Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 638/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 września 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia Maciej Kowalski

Sędziowie:Krzysztof Tucharz

Małgorzata Kuracka (spr.)

Protokolant:Patryk Pałka

po rozpoznaniu 4 września 2020 roku w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. M.

przeciwko J. K.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 4 kwietnia 2018 r., sygn. akt XXV C 1097/16

I.  oddala apelację;

I.  zasądza od K. M. na rzecz J. K. 3240 zł (trzy tysiące dwieście czterdzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VI ACa 638/18

UZASADNIENIE

Powódka K. M. wniosła o zobowiązanie J. K. do opublikowania na swój koszt w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się orzeczenia w telewizjach (...), (...), P. i (...)oświadczenia zawierającego przeprosiny za naruszenie dóbr osobistych powódki: za nazwanie powódki „Polakiem gorszego sortu” oraz „o niesprawnej głowie i niesprawnie myślącej”. Ponadto, wniosła o zasądzenie 20 000 zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych na rzecz Stowarzyszenia Pomocy i (...) w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku.

W uzasadnieniu wskazała, że w dniu 13 grudnia 2015 r. w W. na (...) pozwany mówił o demonstrujących przeciwko (...) następujące słowa: „nie mają sprawnych głów i niesprawnie myślą”, natomiast w późniejszym wywiadzie dla (...) „ Nawyk donoszenia za granicę jest w genach niektórych ludzi, najgorszego sortu Polaków”. Powódka wskazała, że jest jedną z osób, które odwoływały się do instytucji zagranicznych, a zatem słowa te naruszyły jej godność i są sprzeczne z art. 30 Konstytucji oraz Powszechną Deklaracją Praw Człowieka z 10.12.1948 r.

W piśmie z dnia 5 marca 2017 r. powódka podniosła, że pozwany wielokrotnie, zarówno przed jak i po wniesieniu pozwu, naruszył jej dobra osobiste. W wystąpieniach publicznych na K., na sali sejmowej i w licznych wywiadach w (...) ubliża i poniża powódkę, tylko dlatego, że ma ona inne zdanie na tematy polityczne i religijne. Powódka wskazała, że do naruszenia doszło poprzez wypowiedzi pozwanego:

- z dnia 22 lutego 2017 r.: „jesteśmy ludzkimi panami, bo jesteśmy panami w przeciwieństwie do niektórych”;

- z dnia 10 lutego 2017 r.: „Prawda zwycięży ,Polska zwycięży, zdrajcy przegrają”;

- dnia 21 stycznia 2017 r. w Radio (...) „Wydaje mi się, że widać tam też troszkę twarzy osób specjalnej troski”;

- z dnia 10 sierpnia 2016 r. na K. „ Musimy wiedzieć, że całkowita racja jest po naszej stronie, jeśli będzie trzeba tę rację umocnić przez akty normatywne, poprzez ustawy to to uczynimy, ale parlamentarzyści musza wiedzieć, że mają poparcie wszystkich patriotycznych Polaków;

- z dnia 29 marca 2016 r. „W każdym społeczeństwie jest taki element najbardziej zdemoralizowany, podły animalny”;

- z dnia 15 grudnia 2015 r. „ Ten nawyk donoszenia na Polskę za granicę. W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej. I to jest właśnie nawiązywanie do tego. To jest w genach niektórych ludzi, tego najgorszego sortu Polaków. Ten najgorszy sort Polaków jest niezwykle aktywny, bo czuje się zagrożony”;

- z dnia 11 grudnia 2015 r. „Resortowe dzieci się bronią i dzisiaj wybrały sobie za główną twierdzę trybunał Konstytucyjny”.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych. Podniósł, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki, bowiem wypowiedź naruszająca dobra osobiste musi być skierowana do konkretnej osoby. Ponadto, wskazał że oceny, czy do naruszenia dóbr osobistych doszło dokonuje się w oparciu o przeciętne oceny powszechnie stosowane w społeczeństwie, a nie w indywidualnym odczuciu jednostki. Przedmiotowe wypowiedzi nie były skierowane do konkretnej osoby, a już na pewno nie do powódki, której pozwany nie zna. Ponadto w ocenie pozwanego, należy mieć również na uwadze ogólny przekaz wypowiedzi.

W piśmie z dnia 10 listopada2017r. powódka przedstawiła na pytach CD zapis audio-video tych pięciu wypowiedzi pozwanego, które jej zdaniem naruszyły dobra osobiste. Były to wypowiedzi: z dnia 11grudnia 2015r. dla (...), z dnia 13 grudnia 2015r. Podczas (...), z dnia 10 lipca 2016r. podczas 75- (...), z dnia 21 stycznia 2017r. dla Radia (...) i z dnia 22 lutego 2017r. z mównicy sejmowej.

Wyrokiem z dnia 4 kwietnia 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo K. M. przeciwko J. K. o ochronę dóbr osobistych (pkt 1); oraz nie obciążył powódki kosztami procesu (pkt 2)

Powyższy wyrok zapadł na gruncie następujących ustaleń faktycznych:

Pozwany J. K. (...). Pełni również funkcję (...), która jesienią 2015 r. wygrała wybory parlamentarne do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.

W dniu 10 kwietnia 2010 r. w wyniku katastrofy lotniczej w S. zginął (...) znajdującymi się na pokładzie samolotu. Zdarzenie to było szeroko publicznie komentowane. Po tym zdarzeniu, 10 – tego dnia każdego miesiąca na ul. (...) w W. organizowane są tzw. (...), czyli marsze upamiętniające ofiary katastrofy lotniczej z dnia 10 kwietnia 2010 r. Pozwany przemawia na tych zgromadzeniach.

W tym samym czasie na ul. (...) w W. dochodzi również do zgromadzeń obywateli stanowiących opozycję dla prezentowanych podczas (...) treści, jak i ogólnej polityki partii rządzącej. Do tej grupy należy m.in. ruch (...), z którego poglądami utożsamia się powódka K. M.. Członkowie kontrmanifestacji stają naprzeciwko zgromadzenia zwolenników (...) z transparentami. Jest to element politycznego sporu, forma protestu przeciwko działaniom władzy ustawodawczej i wykonawczej. Podczas zgromadzeń dochodzi do okrzyków przedstawicieli obu zgromadzeń.

K. M. nie jest zwolennikiem partii (...) oraz sprzeciwia się działaniom i poglądom politycznym reprezentowanym przez tę partię. Powódka jest aktywna społecznie i ma sprecyzowane poglądy polityczne. Od 2015 r. bierze udział w demonstracjach dotyczących krytyki wykonywania władzy publicznej, a także w zgromadzeniach, określanych potocznie jako (...), organizowanych przez ruch (...). Wcześniej powódka była zaangażowana w tworzenie struktury organizacyjnej innego ruchu o nazwie (...) w B..

W dniu 11 grudnia 2015 r. J. K. udzielił wywiadu dla telewizji (...). Podczas rozmowy, odpowiadając na pytanie dziennikarza: „czy dzisiejsze ataki na większość parlamentarną, na rząd, na Prezydenta, czy one są powrotem do metod z lat 2005-2007, jak Pan to ocenia?” udzielił odpowiedzi: „One są powrotem do metod z lat 2005-2007, ale także z czasów rządu J. O., czyli też naszych, bo to przecież było (...), to był rząd (...), to się powtarza. To jest też ten nawyk donoszenia na Polskę zagranicę. W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej, i to jest właśnie nawiązywanie do tego, to jest jakby w genach niektórych ludzi, no tego najgorszego sortu Polaków, no i ten najgorszy sort właśnie w tej chwili jest niesłychanie aktywny, bo czuje się zagrożony. Bo proszę zwrócić uwagę, że wojna, później komunizm, później transformacja, przeprowadzona tak jak ją przeprowadzono, właśnie ten typ ludzi promowała, dawała mu wielkie szanse i on dzisiaj boi się, że te czasy się zmienią, ze przyjdzie czas w którym tak jak to być powinno inny typ ludzi tzn. ludzi mających motywację wyższą, motywację patriotyczną, będzie wysunięty na czoło i to będzie dotyczyło wszystkich dziedzin życia społecznego, także i, pospołu, gospodarczego. No i tu jest ten wielki strach, ten wielki strach o to, jaki rodzaj Polaków będzie miał w tej chwili te szanse największe, czy ci, dla których wszelkie sprawy związane z czymś szerszym niż własny interes to jest z narodem, godnością narodową są ważne, czy ci jednak, dla których to nie ma żadnego znaczenia, a cała filozofia sprowadza się do takiego powiedzenia: nie ma takich grabi co by od siebie grabiły. Tacy ludzie rzeczywiście w polskim życiu publicznym odgrywają ogromną rolę no i trzeba z tym skończyć”.

W dniu 13 grudnia 2015 r. miał miejsce w W. (...) W jego trakcie wystąpił pozwany wygłaszając następującą wypowiedź: „Ale są tacy, też byli tutaj wczoraj, którzy mówią bronimy demokracji. Szanowni Państwo, jest jak w 2006, 2007 roku, opozycja działa bez żadnych ograniczeń, atakuje rząd, obraża, obraża Prezydenta, jak choćby wczoraj, większość mediów atakuje, odbywają się spokojnie demonstracje, tak jak choćby ta wczorajsza. Czy to jest demokracja, czy to jest dyktatura? Oczywiście, oni próbują wmówić ludziom, że w środku gorącego lata jest mróz, jest ostra zima i są tacy ludzie, którzy, jak coś usłyszą w telewizji, to są gotowi w to uwierzyć, są gotowi wyjść na dwór, ubrać się w kożuch i jeszcze mówić, że im zimno. Ale to nie są ludzie, którzy mają sprawne głowy. To nie są ludzie, którzy sprawne myślą”.

Podczas zgromadzenia określonego, jako 75 - ta (...) w dniu 10 lipca 2016 r. w swoim wystąpieniu pozwany wezwał zgromadzonych uczestników do modlitwy za uczestników (...).

W dniu 11 kwietnia 2016 r. powódka wystosowała email skierowany do przedstawicieli władz Unii Europejskiej w sprawie o zwrócenia uwagi na sposób sprawowania rządów w Polsce do władz Unii Europejskiej i Europarlamentarzystów.

W dniu 21 stycznia 2017 r. J. K. udzielił wywiadu dziennikarce Radia (...) na pytanie dziennikarki „Gdzie się Pan nie pojawi, to towarzyszą panu protesty, (...) protestuje, są gwizdy. Jak się Pan odnajduje w tej sytuacji?” J. K. odpowiedział: „Wie Pani, ja się tym w najmniejszym stopniu nie przejmuję, tym bardziej, że patrząc na twarze, tych osób to po pierwsze no, to jest tylko domysł, ale obawiam się, że niektórzy z nich byli pracownikami dawnych organów bezpieczeństwa, z kolei też wydaje mi się, że widać tam też troszkę twarzy osób specjalne troski, także nie wygląda to specjalnie groźnie”.

Z kolei w dniu 22 lutego 2017 r. wypowiedź pozwanego z mównicy sejmowej brzmiała: „ Były wszelkie przesłanki prawne do tego, żeby jej użyć (siły), ale nie użyjemy jej”. Głos z sali: „Ludzkie pany”. J. K. wypowiedział dalej: „Tak jesteśmy ludzkimi panami, bo jesteśmy panami w przeciwieństwie do niektórych”. Wypowiedź ta została wygłoszona w związku z debatą nad votum nieufności dla Marszałka Sejmu i była skierowana do posłów opozycji parlamentarnej podczas obrad Sejmu.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy. Co do faktu wygłoszenia powyżej przytoczonych wypowiedzi przez pozwanego, jak i ich treści, Sąd przede wszystkim oparł się na dowodzie z nagrań tychże wypowiedzi przedstawionych na płycie CD. Sąd dał wiarę zeznaniom zarówno świadków jak i samej powódki w zakresie, w jakim zbieżne były z materiałem dowodowym uznanym za wiarygodny, w tym z zapisem na płycie CD, jak i w zakresie aktywności powódki i jej udziału w (...). Sąd dał również wiarę złożonemu przez powódkę wydrukowi z poczty email na okoliczność wystąpienia przez powódkę do organów Unii Eubejskiej w sprawie o zwrócenia uwagi na sposób sprawowania rządów w Polsce do władz Unii Europejskiej i Europarlamentarzystów, który to fakt, w świetle aktualnie obowiązujących procedur związanych z członkostwem w Unii Europejskiej nie budził wątpliwości.

Na wstępie rozważań prawnych Sąd I instancji zaznaczył, że powódka ostatecznie sprecyzowała, że jej dobra osobiste w postaci godności i czci zostały naruszone następującymi wypowiedziami pozwanego: w dniu 11 grudnia 2015 r. podczas wywiadu udzielonego przez pozwanego w (...), w dniu 13 grudnia 2015 r. podczas tzw. (...) w W., w dniu 10 lipca 2016 r. podczas zgromadzenia określanego jako 75 (...), w dniu 21 stycznia 2017 r., oraz w dniu 22 lutego 2017 r. z mównicy sejmowej. Powódka określiła siebie jako osobę, która nie jest zwolennikiem partii (...) oraz sprzeciwia się działaniom i poglądom politycznym dokonywanym i wyznawanym przez jej członków, oraz przez prezesa tej partii. Od 2015 r. bierze udział w demonstracjach organizowanych przeciwko konkretnym działaniom politycznym tej partii związanym z wykonywaniem władzy publicznej, a także w zgromadzeniach określanych potocznie, jako (...), organizowanych praktycznie od początku przez (...), którego jest członkiem. Uczestniczyła także w manifestacji organizowanej w W. przez (...) w dniu 12 grudnia 2015 r., po której w dniu 13 grudnia 2015 r., miała miejsce wypowiedź pozwanego z dnia 13 grudnia 2015 r. oraz w zgromadzeniu podczas tzw. 75 - tej (...) w dniu 10 lipca 2016 r. Określiła, że zniesławiające były wypowiedzi podczas tej (...), bowiem ona nie życzy sobie, aby deklaratywny katolik wzywał do modlitwy za nią.

Sąd Okręgowy wskazał na treść art. 30 Konstytucji oraz na art. 24 § 1 k.c. i art. 23 k.c. Wskazano także na specyficzny rozkład ciężaru dowodu wynikający z art. 24 k.c., jak również na sposób w jaki Sąd winien dokonywać ustaleń w sprawie o ochronę dóbr osobistych, tj. w pierwszej kolejności ustalić, czy w ogóle dane zachowanie naruszyło dobra osobiste strony powodowej i czy istnieją podstawy przypisania odpowiedzialności pozwanemu, zaś dopiero w razie uzyskania pozytywnej odpowiedzi na to pytanie – stwierdzić, czy nie zachodzą przesłanki uchylające bezprawność tego naruszenia.

Zdaniem Sądu, istnieje w polskiej opinii publicznej polaryzacja, która nie sprzyja zidentyfikowaniu i ustaleniu zakresu odczuć i opinii społecznych w zakresie ocen wypowiedzi polityków uczestniczących w dyskursie politycznym, bowiem z reguły prowadzi to do pytania, czy te odczucia nie są wynikiem stosunku oceniającego do prezentowanych przekonań politycznych.

W realiach niniejszej sprawy chodzi zatem, zdaniem Sądu, o oceny osób, które nie są bezpośrednio zaangażowane w spór polityczny, który ujawnił się na przełomie 2015 i 2016 r. w Polsce, w ramach którego miały miejsce wypowiedzi J. K., będące przedmiotem sporu. Powódka nie ukrywa, iż jest przeciwniczką poglądów prezentowanych przez prezesa (...), a zatem dla obiektywnej oceny faktu naruszenia dóbr osobistych powódki należałoby wziąć pod rozwagę opinie takich osób, które znając istotę tego sporu, oraz wyznając jakieś poglądy polityczne, nie identyfikują się z żadną ze stron i racjonalnie oraz rzetelnie oceniają stan rzeczy.

Z powołaniem się na orzecznictwo Sąd Okręgowy stwierdził w powyższym zakresie, że decydujące znaczenie ma w tym wypadku nie reakcja społeczna na zachowanie sprawcy, ale poglądy ludzi rozsądnie i uczciwie myślących. Należy zatem badać każdorazowo, czy określona wypowiedź mogła nie tylko u adresata, ale u przeciętnego, rozsądnie zachowującego się człowieka wywołać negatywne oceny i odczucia.

W niniejszej sprawie przedmiotem skargi powódki były zasadniczo wypowiedzi pozwanego, które miały miejsce: w dniu 11 grudnia 2015 r. podczas wywiadu udzielonego przez pozwanego w (...), w dniu 13 grudnia 2015 r. podczas tzw. (...) w W., w dniu 10 lipca 2016 r. podczas zgromadzenia określanego jako 75 (...), w dniu 21 stycznia 2017 r. w Radiu (...), oraz w dniu 22 lutego 2017 r. z mównicy sejmowej.

W pierwszej z nich pozwany, w odpowiedzi na pytanie dziennikarza „czy dzisiejsze ataki na większość parlamentarną, na rząd, na Prezydenta, czy one są powrotem do metod z lat 2005-2007, jak Pan to ocenia?", powiedział: „One są powrotem do metod z lat 2005-2007, ale także z czasów rządu J. O., czyli też naszych, bo to przecież było (...), to był rząd (...), to się powtarza.", a dalej padła wypowiedź kwestionowana przez powódkę: „To jest też ten nawyk donoszenia na Polskę zagranicę. W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej, i to jest właśnie nawiązywanie do tego, to jest jakby w genach niektórych ludzi, no tego najgorszego sortu Polaków, no i ten najgorszy sort właśnie w tej chwili jest niesłychanie aktywny, bo czuje się zagrożony". (...)

Druga wypowiedź miała miejsce w dniu 13 grudnia 2015 r. i brzmiała: „Ale są tacy, też byli tutaj wczoraj, którzy mówią <bronimy demokracji>. Szanowni Państwo, jest jak w 2006, 2007 roku, opozycja działa bez żadnych ograniczeń, atakuje rząd, obraża, obraża Prezydenta, jak choćby wczoraj, większość mediów atakuje, odbywają się spokojnie demonstracje, tak jak choćby ta wczorajsza. Czy to jest demokracja, czy to jest dyktatura? Oczywiście, oni próbują wmówić ludziom, że w środku gorącego lata jest mróz, jest ostra zima i są tacy ludzie, którzy jak coś usłyszą w telewizji to są gotowi w to uwierzyć, są gotowi wyjść na dwór, ubrać się w kożuch i jeszcze mówić, że im zimno. Ale to nie są ludzie, którzy mają sprawne głowy. To nie są ludzie, którzy sprawnie myślą".

Analiza treści tych wypowiedzi wskazuje, iż nie dotyczą one konkretnych osób, wskazanych z imienia i nazwiska. Nie są w nich wymienione także podmioty zbiorowe, których sposobu lub zasad postępowania bezpośrednio dotyczyły oceny pozwanego. Wypowiedzi te mają charakter ogólny i metaforyczny, na podstawie ich treści nie da się precyzyjnie oznaczyć obiektów, których dotyczyły, w taki sposób, aby można było uznać w sposób stanowczy, że wypowiedź ta dotyczy także powódki. Tymczasem w oparciu o orzecznictwo Sądu Najwyższego, Sąd Okręgowy ustalił, że wypowiedź naruszająca dobra osobiste w postaci godności osobistej, lub czci, powinna się odnosić do oznaczonego lub dającego się oznaczyć podmiotu prawa.

Zdaniem Sądu I instancji, wypowiedź z dnia 11 grudnia 2015 r., zawiera ocenę pozwanego, iż istnieją współcześnie w życiu publicznym takie osoby, które nie kierują się motywacją wyższą (pozytywnie ocenioną przez pozwanego), ale takie, które mają na uwadze wyłącznie własny interes, a także mają zapisany w genach nawyk donoszenia na Polskę zagranicę, należą zatem, według pozwanego, „do najgorszego sortu Polaków”. Wprawdzie, pozwany stwierdził tak w odpowiedzi na pytanie dziennikarza, „czy dzisiejsze ataki na większość parlamentarną, na rząd, na Prezydenta, czy one są powrotem do metod z lat 2005-2007, jak Pan to ocenia?", bez precyzyjnego określenia, co autor pytania rozumie przez pojęcie „ataki”, ale można uznać, iż chodziło tutaj o działania przeciwników politycznych partii (...), lub też każdego, kto nie zgadza się z jej poglądami. Jednakże, trzeba zwrócić uwagę, iż cała ta wypowiedź jest niekonkretna, jeżeli chodzi o oznaczenie jej przedmiotu, oraz obiektu, do którego się odnosi. W żadnej bowiem części pozwany nie oznacza osoby lub osób, do których tę wypowiedź odnosi, jedynie wskazując, iż są to Polacy. W języku potocznym słowo „sort” oznacza rodzaj, typ, kategorię, wskazuje wynik sortowania, czyli oceny przynależności danego przedmiotu do danej kategorii. Mówi się, że coś jest pierwszego sortu, drugiego sortu, pośledniego sortu, albo jest prima sort. Stąd wniosek, iż w swojej wypowiedzi pozwany zaliczył niektórych Polaków do „najgorszego sortu”. Jednakże, zdaniem Sądu, na podstawie treści tej wypowiedzi nie da się obiektywnie i rzetelnie ustalić, jakie faktycznie cechy posiadają przedstawiciele „najgorszego sortu”, kim są, w czym przejawia się ich działalność, oraz, czy w ogóle występują w rzeczywistości, po to, aby ściśle określić, których konkretnych osób, należących do zbioru „Polacy”, ta wypowiedź dotyczy, oraz, czy powódka posiada te cechy. Natomiast, trudno jest stwierdzić, że samo ujmowanie zbiorowości, jaką są Polacy w jakieś kategorie, stanowi naruszenie dóbr osobistych wszystkich osób, które są Polakami. Zresztą, także samo pojęcie „Polacy" wymagałoby uściślenia, o grupę osób, o jakich cechach chodzi.

Powódka wyjaśniała, iż wyznaje ona poglądy odmienne od tych głoszonych przez partię (...), protestowała przeciwko treści ustaw uchwalanych po objęciu władzy politycznej w Polsce przez tę partię, a także organizowała protesty. Poczuła się dotknięta tą wypowiedzią, bowiem należy ona do grupy tych osób, które zgłaszały międzynarodowym instytucjom, takim jak organy Unii Europejskiej, czy eurodeputowanym, zastrzeżenia co do praworządności w Polsce, zaś jej zdaniem ta wypowiedź pozwanego dotyczyła takich osób. Zdaniem Sądu, w tym zakresie, powódka również nie wykazała, że to jej osoby dotyczyła wypowiedź pozwanego w części, w której mówił on o „nawyku donoszenia na Polskę, nawiązującym do istniejącej w Polsce tradycji zdrady narodowej”, bowiem wskazany przez nią list jej autorstwa, skierowany do przedstawicieli władz Unii Europejskiej, został opatrzony datą 11 kwietnia 2016 r., zaś wypowiedź pozwanego, co nie może budzić wątpliwości, dotyczyła zdarzeń sprzed daty tej wypowiedzi, a więc sprzed 11 grudnia 2015 r.

W związku z powyższym brak jest możliwości ustalenia, iż wypowiedź pozwanego z dnia 11 grudnia 2015 r. odnosi się do podmiotu prawa, dającego się oznaczyć, zaś powódka nie wykazała, że to jej dotyczy powyższa wypowiedź.

Z ogólnego sensu kolejnej wypowiedzi, z dnia 13 grudnia 2015 r. podczas demonstracji w W., można wnioskować, że pozwany wypowiada się o osobach, które „mówią, że bronią demokracji" i były tu wczoraj, a zatem o osobach, które uczestniczyły w marszu w dniu 12 grudnia 2015 r. Pozwany, niejako im odpowiadając wskazał, że, jego zdaniem w Polsce jest demokracja. Natomiast dalsza część tej wypowiedzi ma już charakter ogólnikowy, wychodząc bowiem z ogólnego stwierdzenia, że są ludzie gotowi wyjść latem w kożuchach na ulicę i mówić, że jest mróz, ponieważ w telewizji usłyszeli, że jest zima, pozwany doszedł do wniosku, że te osoby mają niesprawne głowy i niesprawnie myślą. W ocenie Sądu, także trudno z samej treści wypowiedzi ocenić, której konkretnie osoby wypowiedź dotyczy. Również nie zawiera ona bowiem oznaczenia podmiotu, którego dotyczy, zaś z jej treści nie da się logicznie wyprowadzić wniosku, iż to uczestnicy manifestacji z dnia 12 grudnia 2015 r. mają niesprawne głowy i niesprawnie myślą.

Trzecia wypowiedź, z dnia 10 lipca 2016 r., która miała miejsce podczas tzw. 75 - tej „(...)" według powódki uraziła jej godność wezwaniem do modlitwy za obecnych uczestników kontrmiesięcznicy, wśród których była powódka. Zdaniem Sądu, trudno w świetle obiektywnych ocen osób rozsądnych i uczciwie myślących uznać, iż wezwanie do modlitwy także za tych, którzy uczestniczą w kontrmanifestacji, stanowiło naruszenie dóbr osobistych.

Podobnie należy ocenić wypowiedź pozwanego dla Radia (...) z dnia 21 stycznia 2017 r., która nie dotyczy konkretnych osób, wskazanych z imienia i nazwiska. Wypowiedź również ma charakter ogólny i metaforyczny, na podstawie jej treści nie da się precyzyjnie oznaczyć obiektów, których dotyczy, w taki sposób, aby można było uznać w sposób stanowczy, że wypowiedź ta dotyczy także powódki. Całokształt wypowiedzi jest ogólnikowy, nieskonkretyzowany. Pozwany nie oznacza osoby lub osób, do których tę wypowiedź odnosi, zatem niemożliwym było ustalenie, że wypowiedź w ogóle dotyczy powódki. Przeciwnych ustaleń powódka, zdaniem Sądu, nie wykazała, tak jak nie zdołała wykazać, iż ruch społeczny, organizujący demonstracje, w których uczestniczyła powódka, stanowi określoną, integralną całość, dającą się określić poprzez sposób zorganizowania, skład osobowy czy też określoną działalność. Sama powódka jak i świadek powołany przez powódkę C. K. zeznali, iż skład zgromadzeń organizowanych przez ruch (...) jest zmienny, płynny. Tymczasem judykatura, na którą powołuje się sama powódka jednoznacznie wskazuje, że dla ustalenia naruszenia dobra osobistego, jako dobra indywidualnego, nierozerwalnie związanego z konkretną osobą. W przypadku twierdzeń dotyczących grupy większej liczby osób, osoba wchodząca w skład takiej grupy może domagać się ochrony swoich dóbr osobistych tylko wówczas, gdy jest możliwe ustalenie, że twierdzenia, z którymi wiąże ich naruszenie, dotyczyły również jej osoby, a okoliczności, w których zostały podniesione kwestionowane twierdzenia lub wypowiedzi, pozwalają ich adresatom zidentyfikować tę osobę jako należącą do określonego kręgu podmiotów, przez co staje się ona niejako "ofiarą" danej wypowiedzi.

Tymczasem powódka nie wykazała w toku postępowania dowodowego, zaś z samej treści tej wypowiedzi nie sposób odczytać, że dotyczyła one konkretnych osób działających w ramach Ruchu (...), lub w ramach (...), oraz samej powódki, jako uczestnika ruchu.

Następna wypowiedź z dnia 22 lutego 2017 r. wygłoszona została z mównicy sejmowej w związku z debatą nad votum nieufności dla Marszałka Sejmu i była skierowana do posłów opozycji parlamentarnej, zasiadających w tym czasie w ławach poselskich i brzmiała: „Były wszelkie przesłanki prawne do tego, żeby jej użyć (w domyśle: siły), ale nie użyjemy jej". Głos z sali: „Ludzkie pany”. J. K. dalej: „Tak jesteśmy ludzkimi panami, bo jesteśmy panami w przeciwieństwie do niektórych”.

Sąd Okręgowy powołał się w powyższym zakresie na uregulowania zawarte w Konstytucji oraz w art. 6 ust. 1 i 6a ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, wskazując w powyższym zakresie na działanie w ramach sprawowania mandatu objęte immunitetem poselskim. Z tego powodu w ocenie Sądu, nie można uznać, aby powódka była adresatem powyższej wypowiedzi, bowiem wypowiedź ta stanowiła reakcję pozwanego na okrzyk z sali obrad Sejmu, oraz w całości została skierowana do posłów zasiadających w ławie i dotyczyła ich działalności.

W świetle powyższych rozważań należało uznać, iż powództwo, jako niezasadne podlegało oddaleniu.

O kosztach Sąd postanowił na zasadzie wyrażonej w art. 102 k.p.c., uznając, że w sprawie zachodzi przypadek szczególnie uzasadniony z uwagi na subiektywne silne przeświadczenie powódki o doznanym naruszeniu jej dóbr osobistych oraz sytuację materialną powódki, która została w toku procesu zwolniona częściowo z kosztów sądowych Sąd uznał za zasadne nie obciążanie jej kosztami procesu.

Apelację od powyższego wyroku złożyła powódka, która zaskarżyła orzeczenie w całości.

Zarzuciła ona: w pkt 1a),b),c) naruszenie art. 233⸹1k.p.c., w pkt 2 nierozpoznanie istoty sprawy oraz w pkt 3 naruszenie art. 32 ust. 2 Konstytucji /rozwinięcie zarzutów k-207-209/.

Wnosiła o zmianę wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, a nadto o zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania za obie instancje.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Apelacja okazała się bezzasadna. Sąd Okręgowy dokonał poprawnych ustaleń faktycznych, które Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne z poniższym uzupełnieniem.

Nietrafny okazał się, najdalej idący, zarzut nierozpoznania istoty sprawy. Należy zauważyć, iż strona powodowa winna zaoferować podstawę faktyczną swoich roszczeń w pozwie. Może być ona rozszerzana w toku procesu, nie mniej jednak winno to być uczynione w sposób klarowny, tak aby było jasne z jakimi konkretnie okolicznościami, w tym przypadku- wypowiedziami pozwanego, gdzie udzielonymi i jakiej treści, strona powodowa wiąże swoje roszczenie.

W pozwie wskazano dwie wypowiedzi, mające miejsce: w toku wywiadu dla Telewizji (...) z dnia 11grudnia 2015r. i podczas (...) w dniu 13 grudnia 2015r.. Następnie powódka złożyła dwa pisma procesowe: z dnia 5 marca 2017r./ k-68 i nast./ i z dnia 3 maja 2017r./ replika na odpowiedź na pozew k- 87 i nast./, gdzie zacytowano kolejne wypowiedzi, wskazano, iż pozwany obraża i poniża zdefiniowaną grupę ludzi każdego 10 dnia miesiąca / gdzie powódka uczestniczy w kontrmanifestacjach od marca 2016r./, przy czym niektóre wypowiedzi przytoczono bez podania, gdzie i przy jakiej okazji miały miejsce/ k-69, k-88/, zaś w pierwszym piśmie powtórzono też jedną z podstaw pozwu.

Pozwany z kolei, poza naruszeniem jako takim, kwestionował też autentyczność poszczególnych wypowiedzi. Powyższe skutkowało zobowiązaniem, wystosowanym przez Sąd do pełnomocnika powódki/ który już został ustanowiony/, do złożenia płyt CD, zawierających zapisy audio-video wypowiedzi pozwanego, które według twierdzeń powódki naruszyły jej dobra osobiste. Zobowiązanie to zostało wykonane w dniu 17 listopada 2017r./k-137/. Na przedmiotowych płytach znajduje się 5 wypowiedzi/ w postaci 5 plików/, które Sąd I instancji poddał analizie, korespondują one z listą tzw. linków, uprzednio wskazywanych przez powódkę w replice na odpowiedź na pozew/ k-89/. Wypowiedzi te zostały odtworzone i odsłuchane przez Sąd I instancji na rozprawie i były one przedmiotem rozpoznania przez ten Sąd w niniejszej sprawie. Wprawdzie pełnomocnik powódki wskazywał na rozprawie w dniu 15 grudnia 2017r., iż przedmiotem pozwu są jeszcze wypowiedzi pozwanego składane na innych (...), jednakże nie zostały one konkretnie podane, ani złożone na wyżej wskazanej płycie, ani również później. Sąd I instancji zobowiązał bowiem jeszcze raz pełnomocnika powódki na powyższej rozprawie /pkt 5 postanowienia k-148/ do złożenia pisma podsumowującego przedmiotowe wypowiedzi w terminie 21 dni. Strona powodowa zatem w tym terminie, o ile chciała rozszerzyć podstawę faktyczną, winna przytoczyć jeszcze inne wypowiedzi ze wskazaniem konkretnej daty, treści i miejsca , gdzie padły oraz złożyć co najmniej stenogram/ewentualnie z płytą /w tym zakresie. Powódka z tej możliwości nie skorzystała, pismo zawiera ogólną analizę prawną z przytoczeniem poglądów orzecznictwa i doktryny, bez wskazania treści przemówień, wiąże jedynie w swojej ocenie wypowiedzi kierowane na (...)/ bez podania przykładów/ z kontrmanifestującymi, a zatem organizacją (...), z którą identyfikuje się powódka. W konsekwencji prawidłowo Sąd I instancji rozpoznał sprawę w zakresie podstawy faktycznej, zaoferowanej przez powódkę, tj. odnośnie powyższych pięciu wypowiedzi, złożonych stosownie do zobowiązania na płytach, z których dowód przeprowadzono na rozprawie. W związku z tym zarzut pominięcia innych wypowiedzi pozwanego, tj. składanych na (...) , poza tą z dnia 10 lipca 2016r., jest niezasadny. To sama strona powodowa je ostatecznie pominęła, procedując we wskazany sposób. Sąd natomiast nie jest zobowiązany, ani nawet władny precyzować, konkretyzować, czy wręcz uzupełniać w zastępstwie strony podstawy faktycznej powództwa i poszukiwać wśród zaoferowanych dowodów, takich które by ją potwierdzały. Dlatego też zarzut nierozpoznania istoty sprawy należało uznać za chybiony.

Odnosząc się do treści przedmiotowych wypowiedzi, należy podzielić ocenę Sądu i instancji, iż nie sposób odnieść ich do powódki, w takim rozumieniu, aby można było przyjąć, iż doszło do naruszenia jej dóbr osobistych. Sąd I instancji, oceniając odsłuchane fragmenty przemówień J. K., prawidłowo je ocenił, stosownie do treści art. 233§1k.p.c., w kontekście towarzyszącym im okoliczności, w szczególności miejsca, gdzie padły oraz rodzaju wystąpienia, a w konsekwencji publiczności i adresatów , do których były kierowane. Powyższą argumentację, jako wszechstronną i obejmującą też rozważenie informacji, pochodzących od świadków, Sąd Apelacyjny w pełni podziela. Jednocześnie apelantka, oferując swoją wykładnię przedmiotowych wypowiedzi, a w konsekwencji własną wersję stanu faktycznego, nie przytoczyła przekonujących powodów, dla których rozumowanie Sądu I instancji miałoby być nielogiczne, bądź sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, czy z innych przyczyn dotknięte wadliwością. Niesporne było w sprawie, iż J. K. nie znał powódki, ani nawet nie wiedział o jej funkcjonowaniu w rzeczywistości społecznej, czy politycznej. Powódka wprawdzie powoływała się, iż „jej rodowód” wywodzi się z (...), jednakże generalnie wyprowadzała naruszenie swoich dóbr osobistych z faktu, iż pozwany kierował obraźliwe słowa pod adresem (...), z którym się identyfikuje i w ramach którego uczestniczyła w kontrmanifestacjach miesięcznic smoleńskich, odbywających się obok nich. Jednakże pierwsza wypowiedź z dnia 11grudnia 2015r.,dla Telewizji (...), traktująca „o gorszym sorcie Polaków” i „zdradzie narodowej” dotyczyła generalnie opozycji, czy szerzej przeciwników (...), jej ocena dokonana przez Sąd I instancji nie jest zresztą w apelacji kwestionowana. Podobnie należało ocenić wypowiedź z dnia 22 lutego 2017r., dokonaną z mównicy sejmowej, skierowaną do opozycji/ niezależnie od podniesionej przez Sąd kwestii immunitetu pozwanego w tym zakresie/, której ocena również nie była zwalczana w ramach apelacji.

Jeżeli chodzi o wypowiedź dla Radia (...) z dnia 21 stycznia 2017r., której poświęcone są dwa pierwsze zarzuty apelacji/ pkt 1a)i b)/to z uwagi na jej ogólnikowość brak jest podstaw by ją wiązać z grupą ściślej określoną, czy zindywidualizowaną, niż ogólnie pozycja, względnie osoby inaczej myślące i wyznające inne poglądy niż zwolennicy (...). Można się domyślać, iż chodziło tu również o przedstawicieli (...), który już wówczas stanowił Stowarzyszenie /zarejestrowane w marcu 2016r./, jednakże powódka nie wykazała, aby była jego członkiem. Brak jest jednak dostatecznych podstaw do wnioskowania, iż słowa te dotyczyły konkretnie ruchu (...), niewymienionego w pytaniu dziennikarki, którego członkowie również bywali i manifestowali tam, gdzie pojawiał się J. K..

Natomiast do (...), tworzących kontrmanifestację, skierowany był fragment przemówienia J. K., wygłoszonego w trakcie obchodów 75- (...) w dniu 10 lipca 2016r.. Gdyby odnieść zdania, które w jego toku padły, do powódki, manifestującej wówczas w ramach grupy (...), to należało podzielić konstatację Sądu I instancji, iż nie doszło w tej sytuacji do naruszenia jej dóbr osobistych. Wypowiedź ta, po nawiązaniu pozwanego do nieuprawnionego, jego zdaniem, wykorzystywania wizerunku jego zmarłego brata przez przeciwników politycznych, brzmiała: „Ale pamiętajcie, jesteśmy chrześcijanami, jesteśmy katolikami, pomódlmy się za nich, za tych którzy tutaj stoją, żeby otrzeźwieli, żeby szaleństwo minęło, żeby… bo niektórzy z nich byli kiedyś na dobrej drodze, nawrócili się na tę drogę. Pomódlmy się”. Wypowiedź ta niewątpliwie ma charakter emocjonalny i zarazem zabarwiony ironią, nie mniej jednak trudno uznać, aby wezwanie do modlitwy za kogoś, nawet wypowiedziane złośliwie, w celu krytyki określonych postaw, naruszało jego dobra osobiste. Ponadto powyższy fragment mieścił się w ramach wolności wypowiedzi, nie przekraczając dopuszczalnych granic, działanie pozwanego nie było zatem bezprawne, choć zdaniem Sądu Apelacyjnego nie nastąpiło tu nawet naruszenie dóbr, w szczególności czci powódki.

Nie była w ogóle przedmiotem sprawy żadna wypowiedź pozwanego z dnia 13 grudnia 2013r., do której nawiązuje zarzut pkt.1b) apelacji, co wskazuje iż sama strona powodowa nie jest w stanie właściwie się rozeznać w formułowanej przez siebie, w sposób nieuporządkowany, podstawie faktycznej powództwa.

Jeżeli natomiast chodzi o wypowiedź z dnia 13 grudnia 2015r. / której obok zarzutu c) mógł też dotyczyć zarzut b)/, wygłoszoną podczas (...), to również z uwagi na wysoki stopień jej ogólnikowości, należy uznać, iż odnosi się ona do opozycji, czy generalnie - osób inaczej myślących. Gdyby nawet przyjąć, tak jak to wywodzi apelantka, iż wypowiedź nawiązuje do manifestacji pod Trybunałem Konstytucyjnym z dnia 12 grudnia 2015r., organizowanej przez Komitet (...), to z uwagi na nieinstytucjonalny jeszcze wówczas charakter tego ruchu / rejestracja Stowarzyszenia miała miejsce w marcu 2016r./, w ramach którego protestowało wielu przeciwników działań związanych z Trybunałem Konstytucyjnym, trudno jest powiązać te słowa ze ściśle określoną grupą osób, dających się wyodrębnić według innych jeszcze kryteriów. A tylko takie dalsze przedmiotowe wyodrębnienie pozwalałoby do takiej grupy osób zakwalifikować powódkę. Natomiast idąc dalej jej tokiem myślenia należałoby uznać, iż w takiej sprawie jak obecna, każdemu przeciwnikowi (...)u, czy niezgadzającemu się z programem, czy działaniami tej partii, należałoby przyznać kwalifikację osoby bezpośrednio obrażonej wypowiedziami J. K., a w konsekwencji mającej legitymację czynną do wystąpienia z pozwem w sprawie o naruszenie dóbr osobistych. Oczywiście należy się zgodzić, iż debata publiczna: społeczna, polityczna etc., dotycząca działań instytucjonalnych, ustrojowych, mających daleko idące implikacje dla życia publicznego oraz jednostkowego, winna toczyć się przy użyciu argumentów merytorycznych, o charakterze przedmiotowym, a nie podmiotowym, gdyż to nie tylko obniża jej standard, ale przede wszystkim trafia do ściśle określonej grupy zwolenników, nie zaś do przeciwników, których dany lider winien chcieć przekonać i nie posuwa dyskusji do dalszych zagadnień merytorycznych. Jednakże taka redakcja wypowiedzi przedstawiciela określonego ugrupowania politycznego nie daje podstaw do uznania, iż narusza dobra osobiste każdego przeciwnika poglądów politycznych danej partii. W konsekwencji nie daje legitymacji materialnoprawnej do wystąpienia ze stosownym powództwem o naruszenie dóbr osobistych z takiego tytułu.

Ponadto nie wydaje się właściwe przenoszenie dyskursu politycznego na salę sądową, winien się on toczyć w innych miejscach, przeznaczonych do debaty publicznej, gdzie jest możliwość wymiany argumentów i poglądów.

Nietrafny okazał się też zarzut naruszenia art. 32 ust. 2 Konstytucji, wskazujący na dyskryminację powódki z uwagi na poglądy polityczne. Wydaje się, iż apelantka dokonuje nadinterpretacji fragmentu wypowiedzi Sądu I instancji, który jedynie starał się zaakcentować, iż należy przykładać do oceny kwestii naruszenia mierniki obiektywne, a nie opierać się na subiektywnych odczuciach danej osoby, który to pogląd został już utrwalony w orzecznictwie. Nie chodzi w takich przypadkach o dyskryminację pod jakimkolwiek kątem, występującego z daną akcją sądową powoda, czy powódki, która to osoba może być z istoty rzeczy bardziej wrażliwa co do swoich dóbr i wartości, tylko o kryteria, którymi należy się kierować oraz o abstrahowanie w takiej sytuacji od indywidualnych odczuć, czy poglądów politycznych, które mogą wpływać na ocenę. Natomiast niezależnie od tego należało zauważyć, iż to właśnie powódka de facto próbowała wywodzić swoją legitymację czynną w sprawie z akcentowanej przez siebie różnicy poglądów w stosunku do J. K., z którym spór polityczny i światopoglądowy legł u podstaw niniejszego powództwa.

Dlatego też apelacja jako niezasadna podlegała na podstawie art. 385 k.p.c. oddaleniu, postanowienie o kosztach postępowania apelacyjnego uzasadnia treść art. 108§1k.p.c w zw. aart.98§1i3k.p.c.