Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt I C 2080/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Konin, dnia 28-12-2020 r.

Sąd Rejonowy w Koninie I Wydział Cywilny w następującym składzie:

Przewodniczący: asesor sądowy A. M.

po rozpoznaniu w dniu 28-12-2020 r. w Koninie

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa E. R.

przeciwko Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w K.

z udziałem interwenienta ubocznego po stronie pozwanej – (...) S.A. z siedzibą w Ł.

o zapłatę

1.  zasądza od Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w K. na rzecz E. R. kwotę 4.750,72 zł (cztery tysiące siedemset pięćdziesiąt złotych i siedemdziesiąt dwa grosze) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 lutego 2019 roku do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.905,00 zł (jeden tysiąc dziewięćset pięć złotych) z tytułu zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Koninie od pozwanego kwotę 2.741,26 zł (dwa tysiące siedemset czterdzieści jeden złotych i dwadzieścia sześć groszy), zaś od interwenienta ubocznego kwotę 776,43 zł (siedemset siedemdziesiąt sześć złotych i czterdzieści trzy grosze) z tytułu nieuiszczonych kosztów sądowych.

Asesor sądowy Adam Maliszewski

Sygnatura akt I C 2080/18

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 11 października 2018 roku E. R. wniósł o zasądzenie od Spółdzielni Mieszkaniowej (...) z siedzibą w K. kwoty 4.750,72 złote, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 30 stycznia 2018 roku do dnia zapłaty, oraz o zasądzenie od pozwanej kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazał, że w przysługującym mu spółdzielczym własnościowym lokalu nr (...) położonym w K. przy ul. (...) ujawniły się znacznych rozmiarów wykwity pleśniowe, zaś ściany w pokojach są permanentnie wilgotne i zimne. Przyczyną tego stanu rzeczy są zdaniem powoda: brak właściwego nawiewu grawitacyjnego, zbyt małe nawiewniki w lokalu, niedoizolowanie cieplne ścian budynku generujące straty cieplne oraz nieszczelna izolacja termiczna powierzchni stropowych, za co odpowiedzialność ponosi pozwana spółdzielnia. Na dochodzoną rzez powoda kwotę 4.750,72 złote złożyły się: koszt zamontowania nawiewników okiennych w wysokości 959,40 złotych, koszt odgrzybienia w wysokości 722,01 złote, koszt prywatnej ekspertyzy w wysokości 1.500 złotych oraz podwyższone koszty ogrzewania za lata 2015-2017 w wysokości 1.569,31 złotych (pozew, k. 3-11).

W odpowiedzi na pozew Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) w K. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda kosztów procesu. W ocenie pozwanej wyłączną przyczyną wykwitów pleśniowych jest zamontowanie przez powoda w przedmiotowym lokalu nowych okien bez nawiewników oraz usunięcie grzejnika w kuchni oraz niewystarczające dogrzewanie i wietrzenie lokalu, a zatem okoliczności, za które pozwana nie ponosi odpowiedzialności (odpowiedź na pozew, k. 49-51).

Postanowieniem z dnia 21 lutego 2019 roku Sąd, na wniosek pozwanej, wezwał do udziału w sprawie w charakterze interwenienta ubocznego (...) S.A. w Ł.. Pismem z dnia 3 kwietnia 2019 roku (...) S.A. z siedzibą w Ł. wystąpiło z interwencją uboczną po stronie pozwanego, wnosząc o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. Interwenient poparł stanowisko pozwanej wskazując, że powód nie udowodnił faktu poniesienia szkody na skutek okoliczności, za które odpowiedzialność ponosiłaby pozwana (postanowienie, k. 94; interwencja uboczna, k. 108-110).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powodowi E. R. przysługuje spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...), położonego w K. przy ul. (...) (okoliczność niesporna).

Powód mieszka w tym mieszkaniu wraz z żoną A. R. oraz dziećmi od września 2013 roku. W 2014 roku postanowili rozpocząć remont mieszkania wymieniając okna w pokoju dziecięcym, sypialni i kuchni. Po zdjęciu przez powoda i jego żonę tapet, zauważyli oni, że w narożnikach w sypialni i pokoju dziecięcym pojawiły się bąble z wodą. Zgłosili ten fakt pozwanej, której prezes w odpowiedzi dokonała oględzin mieszkania stwierdzając, że podobne problemy mają lokatorzy z mieszkania naprzeciwko oraz z sąsiedniej klatki schodowej, jednak spółdzielnia nie ma pieniędzy by coś z tym zrobić. W 2015 roku E. R. i A. R. postanowili kontynuować remont mieszkania. Po zdjęciu podwieszanych sufitów i reszty tapet okazało się, że pod spodem jest wielki czarny grzyb. Wezwany fachowiec usunął grzyb aż do tynku stosując preparat grzybobójczy. Jesienią 2015 roku w miejscach gdzie był grzyb ponownie pojawiły się kropelki wody. Po ponownym zgłoszeniu problemu pozwanej przez powoda, tym razem na piśmie, w mieszkaniu pojawiła się prezes pozwanej Spółdzielni wraz z inną osobą, dokonując jego inspekcji. W jej efekcie powód i jego żona otrzymali ekspertyzę spółdzielni, z której wynikało, że przyczyną powstania grzyba jest niewietrzenie lokalu oraz utrzymywanie zbyt niskiej temperatury powietrza, to jest około 17 stopni Celsjusza. Powodowie starali się usuwać regularnie grzyb, kiedy jednak przychodziła jesień i temperatura na zewnątrz zaczynała się obniżać, problem pojawiał się na nowo. Zimą, na przełomie 2016 i 2017 roku grzyb ponownie pojawił się na ścianach. Podobnie było kolejnej zimy. Pracownicy spółdzielni na prośbę powoda próbowali wchodzić na dach celem ustalenia przyczyn powstawania wykwitów pleśniowych, jednak nie było tam odpowiedniego dostępu. Mieszkanie badali tez kominiarze, twierdząc, że wentylacja jest prawidłowa. W tej sytuacji powód i jego żona zdecydowali się zamontować wywietrzniki w oknach, niewielki grzejnik w kuchni i ponownie odgrzybić lokal. W tym celu zakupili środki grzybobójcze i zatrudnili specjalną firmę zajmującą się odgrzybianiem, która usunęła całą pleśń i wyozonowała lokal. Zdecydowali się również zlecić wykonanie prywatnej ekspertyzy na okoliczność przyczyn występowania w ich mieszkaniu wykwitów pleśniowych biegłemu sądowemu M. T.. W chwili obecnej po wykonanych pracach w lokalu pleśń nie występuje, jednakże mimo intensywnego ogrzewania w lokalu panuje chłód (zeznania świadka A. R., k. 94v.-95 v.; dowód z przesłuchania powoda, płyta CD, k. 129; częściowo dowód z przesłuchania prezes pozwanej, płyta CD, k. 129; dokumentacja fotograficzna, k. 15-20).

Podobny problem z wykwitami pleśniowymi występuje od około 10 lat w sąsiednim mieszkaniu na tym samym piętrze, zamieszkałym przez B. F.. Wiele lat temu w lokalu tym po większym deszczu na suficie występowała woda, jednak w pewnym momencie zjawisko to samoistnie i definitywnie ustało. Wcześniej, z powodu nieszczelnych okien w lokalu tym panował chłód, jednakże pomimo wymiany przez B. F. okien w 2018 roku i utrzymywaniu w lokalu o wiele wyższej temperatury powietrza oraz regularnym jego wietrzeniu – w pokoju nadal występują wykwity pleśniowe (zeznania świadka B. F., k. 96).

Wykwity pleśniowe są spowodowane przez grzyby pleśniowe. W narożnikach sufitu i na krawędziach ścian sufitu w sypialni i pokoju dziecięcym mieszkania powoda występuje wychłodzenie powierzchni w stosunku do pozostałej części sufitów, co jest spowodowane większą wilgotnością ścian i sufitów w miejscach gdzie pojawia się zagrzybienie. Zawilgocenie ścian i sufitów powoduje parowanie wody, która parując pobiera ciepło, co powoduje obniżenie temperatury przegrody budowlanej. Wyziębione części budynku noszą nazwę mostków cieplnych (termicznych) i charakteryzują się tym, że opór cieplny jest tam znacznie zmniejszony. Zarówno mostki geometryczne (np. narożniki), jak też mostki konstrukcyjne (istniejące na skutek wadliwie wykonanej, zawilgoconej izolacji) – stanowią wadę budynku, która umożliwia rozwój grzybów pleśniowych. Z tego względu mostki cieplne, w których pojawia się zagrzybienie nie są spowodowane przez użytkowników mieszkania lecz powstają i istnieją w wyniku wadliwego zaprojektowania lub wykonania detali budynku. Mostek cieplny będący przyczyną obniżenia temperatury prowadzi do powiększonych strat ciepła i zawilgocenia powierzchni ścian oraz sufitu w obszarze występowania mostka cieplnego. Zawilgocenie ściany i sufitu powstaje wskutek wykraplania się pary wodnej zawartej w powietrzu na oziębionej powierzchni ściany i sufitu. Dzieje się tak gdy temperatura na powierzchni budowlanej spada poniżej tzw. punktu rosy. Para wodna wykroplona na powierzchni wewnętrznej przegrody budowlanej wnika w głąb tejże przegrody zwiększając stopniowo jej nawilżenie. Stromy dach budynku pokryty blachą falistą tworzy bardzo sprzyjające warunki do kondensacji pary wodnej zawartej w powietrzu znajdującym się w przestrzeni stropodachowej. Zawilgocenie się ściany i tworzenie się grzybni w mieszkaniu świadczy o nieodpowiednio wykonanej izolacji termicznej i przeciwwilgociowej. Podobnych miejsc jest na budynku więcej i występują tam podobne problemy co w mieszkaniu powoda, wymagające rozwiązania. Czynnikiem sprzyjającym wykraplaniu się pary wodnej z powietrza w przestrzeni stropodachowej jest również niedostateczna wentylacja tejże przestrzeni. Obszar występowania grzybów pleśniowych pokrywa się w przedmiotowym budynku z obszarem nadmiernie wyziębionym. Dzieje się tak w przypadkach, gdy przegroda termoizolacyjna jest wykonana niewłaściwie z powodu błędów projektowych lub błędnego wykonania projektu. Nawilżenie przegrody powoduje utratę jej właściwości termoizolacyjnych, a w konsekwencji zagrzybienie. Pojawienie się i rozwój wykwitów pleśniowych może również być spowodowane niewłaściwym zaprojektowaniem lub niewłaściwym wykonaniem przegrody hydroizolacyjnej. W mieszkaniu powoda mostki cieplne powodujące zagrzybienie istnieją w miejscach dużego wyziębienia ścian. Występowanie korozji biologicznej jest naturalnym skutkiem nadmiernego wyziębienia i związanego z tym zawilgocenia ścian. Na pozostałym obszarze ścian i sufitów, na którym nie ma nadmiernego wyziębienia – zagrzybienie nie pojawia się. Stwierdzone podczas wizji lokalnej, a wcześniej przez rzeczoznawcę M. T. spadki temperatury na powierzchni na których występowało zagrzybienie stanowią dowód na istnienie wady konstrukcyjnej budynku. Zwiększenie intensywności wentylacji i ogrzewania mieszkania nie likwiduje przyczyny rozwoju grzybów pleśniowych, a jedynie łagodzi skutki ich działania, pociągając za sobą nieuzasadnione koszty energii związane z nadmiernymi stratami emisyjnymi, jak też ze stratami wentylacyjnymi, to jest stratami ciepła unoszonego z ogrzanym powietrzem usuwanym z pomieszczenia. Z uwagi na niedoizolowanie termiczne budynku powód zmuszony był do płacenia zwiększonych o 572 złote rocznie kosztów dogrzewania lokalu. W przypadku mieszkania powoda do zwiększenia kosztów ogrzewania bardzo istotnie przyczyniają się nieuzasadnione wentylacyjne straty ciepła.

Z uwagi na wskazane okoliczności przyczynami występowania wykwitów pleśniowych w mieszkaniu powoda są wady konstrukcyjne budynku, skutkujące niewłaściwą wentylacją pomieszczeń lokalu w postaci: braku właściwego nawiewu grawitacyjnego (brak odpowiednich nawiewników), oraz zbyt małych otworów wentylacyjnych pomiędzy korytarzem, łazienką oraz ubikacją, niedoizolowane cieplnie zewnętrzne ściany generujące straty cieplne, które przy braku dostatecznej wentylacji sprzyjają rozwojowi pleśni, oraz nieszczelna izolacja termiczna powierzchni stropowych. Wskazane wady budynku, powodujące zagrzybienie w mieszkaniu powoda, są wadami usuwalnymi. Po ich usunięciu powód będzie mógł w pełni korzystać ze swojego mieszkania nie ponosząc zwiększonych kosztów związanych z nadmiernym ogrzewaniem, a także z odgrzybianiem i malowaniem ścian i sufitów, a także bez ponoszenia ryzyka zachorowań domowników powodowanego zagrzybieniem ścian i sufitu. Wymiana okien na plastikowe przez powoda, brak wywietrzników w oknach oraz demontaż kaloryfera w kuchni - nie miały widocznego wpływu na rozwój grzybów i powstanie wykwitów pleśni oraz nie wpłynęły ujemnie na cyrkulację powietrza w kuchni (pisemna opinia biegłego J. O. (1), k. 151-169; pisemna uzupełniająca biegłego J. O. (1), k. 232-239; prywatna ekspertyza techniczna M. T., k. 21-27; zeznania świadka M. T., płyta CD, k. 129; dowód z przesłuchania powoda, płyta CD, k. 129; dokumentacja fotograficzna, k. 140 częściowo ocena techniczna A. K., k. 61-67; częściowo zeznania świadka A. K., k. 126).

Powód poniósł koszt 1.500,00 złotych z tytułu uzyskania prywatnej opinii technicznej przez M. T., kwotę 722,01 złotych za usługi odgrzybiania i dezynfekcji lokalu, kwotę 959,40 złotych z tytułu montażu nawiewników w lokalu (faktura nr (...), k. 28; faktura nr (...), k. 29; protokół dezynfekcji, k. 30; faktura (...), k. 31; dowód z przesłuchania powoda, płyta CD, k. 129).

Pismem z dnia 2 stycznia 2018 roku pełnomocnik żony powoda zwrócił się do Spółdzielni o podjęcie niezwłocznych działań mających na celu wyeliminowanie zagrzybienia w zajmowanym przez powoda i jego żonę lokalu, wskazując, że nie zgadzają się oni z opinią techniczną przedstawioną przez Spółdzielnię na temat przyczyn wykwitów pleśniowych w lokalu. W odpowiedzi pozwana podtrzymała swoje stanowisko w sprawie i nie uznała roszczenia (pismo żony powoda, k. 32; pismo pozwanego, k. 33).

Sąd ustalił powyższy stan faktyczny w oparciu o powołane wyżej dokumenty, dwie pisemne opinie biegłego J. O. (1), ekspertyzę prywatną M. T., zeznania świadków A. R., M. T. i dowód z przesłuchania stron, a także częściowo: w oparciu o prywatną opinię i zeznania świadka A. K..

Opisane wyżej dokumenty zostały sporządzone w przepisanej formie przez podmioty do tego uprawnione, zaś ich prawdziwość i treść nie była kwestionowana.

Ustalając fakty Sąd pominął jako nieprzydatne z punktu widzenia rozstrzygnięcia załączone przez pozwaną uwagi do opinii biegłego sądowego sporządzone przez dr inż. B. K., albowiem ten dokument prywatny zawierał jedynie uwagi do opinii biegłego, nie zawierał natomiast własnych twierdzeń autora na temat przyczyn występowania wykwitów pleśniowych w mieszkaniu powoda, których wiarygodność mogłaby być poddana ocenie.

Za w pełni wiarygodne uznane zostały obie pisemne opinie biegłego sądowego z zakresu budownictwa – dr inż. J. O. (1). W ocenie Sądu opinie te są rzetelne, spójne i zupełne w zakresie niezbędnym do rozstrzygnięcia sprawy, w zrozumiały i dokłady sposób przedstawiając przyczyny występowania wykwitów pleśniowych w mieszkaniu powoda. Z tych względów Sąd nie podzielił w jakimkolwiek zakresie stanowiska pozwanej, usiłującej zdyskredytować wskazane opinie w całości jako nieprofesjonalne, nierzetelne, błędne i nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy. Co więcej, w uzupełniającej opinii pisemnej biegły w przekonujący i kategoryczny sposób odniósł się do pytań, zarzutów i wątpliwości zgłoszonych przez pełnomocnika interwenienta ubocznego. Mając zatem na względzie powyższe okoliczności, w oparciu o treść art. 286 a contrario k.p.c. Sąd oddalił wniosek pełnomocnika interwenienta ubocznego o kolejną opinię pisemną, uznając go za nieuzasadniony i zmierzający jedynie do przedłużania postępowania i niepotrzebnego zwiększania jego kosztów.

Odnosząc się do ekspertyz technicznych M. T. (sporządzonej na zlecenie powoda) oraz A. K. (sporządzonej na zlecenie pozwanej) należy w pierwszej kolejności zauważyć, iż były to dokumenty prywatne, a zatem zgodnie z treścią art. 245 k.p.c. stanowiły one jedynie dowód na to, że osoba która go podpisała złożyła oświadczenie określonej treści. Nie oznacza to jednak, że tego rodzaju dokumenty są niejako automatycznie pozbawione wszelkiej mocy dowodowej. Ich wiarygodność i moc dowodowa podlega bowiem takiej samej ocenie jak inne dowody, w oparciu o treść art. 233 § 1 k.p.c.

Sąd uznał prywatną ekspertyzę A. K. z grudnia 2017 roku (k. 60-67) za niewiarygodną w zakresie w jakim wskazywała ona, że przyczyną zawilgocenia ścian i sufitu w mieszkaniu powoda jest „oszczędna” eksploatacja mieszkania skutkująca niewłaściwym funkcjonowaniem wentylacji, dając jej wiarę jedynie w zakresie w jakim stwierdzała, że jedną z przyczyn wykwitów pleśniowych może być również słaba izolacja termiczna stropodachu (k. 63). Wnioski opinii technicznej A. K. (za wyjątkiem stwierdzenia, że zawilgocenia sufitów oraz pojawienie się pleśni i grzyba może wiązać się również ze słabą izolacją termiczną) nie znalazły potwierdzenia w żadnym obiektywnym dowodzie, a w szczególności w opiniach wydanych na zlecenie Sądu przez biegłego sądowego J. O. (1). Niezależnie od tego należy wskazać, iż ekspertyza ta jest bardzo lakoniczna, zwięzła i w nieprzekonująca w swej treści, szczególnie w porównaniu z ekspertyzami i opiniami sporządzonymi przez M. T. i biegłego J. O. (1).

Z kolei opinię M. T., mimo, że jest jedynie dokumentem prywatnym, Sąd ocenił jako rzetelną i przekonująco uzasadnioną. Co więcej, prawidłowość jej wniosków została wprost potwierdzona w opinii biegłego J. O. (1).

Sąd uznał za niewiarygodną ocenę techniczną A. K. ze stycznia 2018 roku (k. 86-89) w zakresie w jakim stwierdzała ona, że parametry cieplne stropodachu odpowiadają normom z okresu realizacji obiektu, albowiem również i to stwierdzenie jest sprzeczne z wnioskami opinii biegłego O., w której stwierdzono, że jedną z przyczyn powstawania wykwitów pleśniowych nie tylko w mieszkaniu powoda ale również i na innych częściach budynku nieszczelna izolacja termiczna powierzchni stropowych.

Z tych samych względów, jako niezgodne z opinią biegłego J. O. (1), Sąd uznał za niewiarygodne zeznania świadka A. K. w zakresie w jakim twierdził on, że zasadniczą przyczyną występowania wykwitów pleśniowych było niedostateczne wietrzenie i ogrzewanie mieszkania powoda, oraz że spełnienie wszystkich zaleceń z jego ekspertyzy (k. 63) spowodowałoby, że nowe wykwity nie zaczęłyby się pojawiać. Podobnie jak w przypadku opinii technicznej, za wiarygodne, jako korelujące z pozostałymi dowodami, uznane zostały natomiast twierdzenia A. K., że jedną z przyczyn wykwitów pleśniowych w mieszkaniu powoda była niewłaściwa wentylacja pomieszczeń w mieszkaniu powoda w postaci braku właściwego nawiewu grawitacyjnego (brak w budynku odpowiednich nawiewników) oraz zbyt małe otwory wentylacyjne pomiędzy korytarzem, łazienką i ubikacją.

Ustalając fakty Sąd pominął zeznania R. D. jako nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadków W. W. i M. G., a także sporządzonym przez W. W. protokołom (k. 81-84) w zakresie w jakim z dowodów tych wynikało, że w mieszkaniu powoda w 2015 roku i kolejnych latach nie było żadnych nieprawidłowości w zakresie przewodów i podłączeń wentylacyjnych oraz, że zapewniały one prawidłowy ciąg wentylacji, albowiem twierdzenia te były sprzeczne opiniami biegłego O. oraz prywatą ekspertyzą M. T., zgodnie z którymi w mieszkaniu powoda była niewłaściwa wentylacja pomieszczeń w postaci braku właściwego nawiewu grawitacyjnego.

Z podobnych względów Sąd uznał za niewiarygodną treść pisma (...) z dnia 4 lutego 2019 roku w zakresie w jakim nie stwierdzono żadnych naruszeń ustawy Prawo budowlane oraz rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 2 kwietni 2002 roku w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Jak bowiem wskazał w opinii biegły J. O. (1) – obecny brak wykwitów pleśniowych w mieszkaniu jest wynikiem wykonanych w lokalu intensywnych prac na skutek których usunięty grzyb aż do tynku i zastosowano silny środek przeciwgrzybiczny, a także intensywnego dogrzewania lokalu przez powoda w okresie jesienno-zimowym. Nadal jednak istnieją istotne wady konstrukcyjne budynku, które w przyszłości mogą spowodować ponowne wystąpienie wykwitów pleśniowych.

W pozostałym zakresie zgromadzone dowody, w tym zeznania świadków M. T. i A. R. oraz zeznania stron uznane zostały zasadniczo za wiarygodne w całości, tworząc w ocenie Sądu spójną logiczną całość, wzajemnie się uzupełniając.

Sąd pominął dokumenty załączone do akt sprawy, a nie wymienione przy opisie stanu faktycznego lub przy ocenie dowodów, uznając je za nie mające istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Zgodnie z treścią art. 415 i 416 k.c. kto z winy swojej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Osoba prawna obowiązana jest do naprawienia szkody wyrządzonej z jej organu.

Artykuł 415 k.c. normuje podstawową zasadę odpowiedzialności opartej na winie sprawcy szkody. Za szkodę odpowiada osoba, której zawinione zachowanie jest źródłem powstania tej szkody. Czyn sprawcy pociągający za sobą odpowiedzialność cywilną musi wykazywać pewne cechy (znamiona) odnoszące się do strony przedmiotowej i podmiotowej. Chodzi o znamiona niewłaściwości postępowania od strony przedmiotowej, co określa się mianem bezprawności czynu, i od strony podmiotowej, co określa się jako winę w znaczeniu subiektywnym.

Bezprawność jako przedmiotowa cecha czynu sprawcy tradycyjnie ujmowana jest jako sprzeczność z obowiązującym porządkiem prawnym. Pojęcie porządku prawnego obejmuje nakazy i zakazy wynikające z normy prawnej, lecz także nakazy i zakazy wynikające z norm moralnych i obyczajowych, określanych jako „zasady współżycia społecznego” lub „dobre obyczaje” (np. wyrok składu siedmiu sędziów SN z dnia 31 stycznia 1968 r., III PRN 66/67, OSPiKA 1968, z. 12, poz. 261; wyrok SN z dnia 2 lipca 1968 r., III PRN 17/68, OSNCP 1969, nr 4, poz. 76; wyrok SN z dnia 10 lutego 2010 r., V CSK 287/09, OSP 2012, z. 10, poz. 95). Bezprawność jest kategorią obiektywną. Chodzi o to, czy czyn sprawcy był zgodny, czy niezgodny z obowiązującymi zasadami porządku prawnego. Z kolei wina jest pojęciem odnoszącym się do sfery zjawisk psychicznych sprawcy, dlatego określa się ją jako znamię podmiotowe czynu. Jak wskazano, dopiero czyn uznany za bezprawny może być rozważany w kategoriach winy. W ostatnim czasie zyskuje przewagę stanowisko, aby w nauce prawa cywilnego posługiwać się kategoriami analogicznymi do pojęcia winy w prawie karnym. Na podstawie tej dziedziny prawa przedstawiane są dwie koncepcje winy: psychologiczna i normatywna, która przeważa w nauce o deliktach cywilnych. Wychodząc z tego założenia, można przyjąć, że przez winę rozumie się naganną decyzję człowieka odnoszącą się do podjętego przez niego bezprawnego czynu. Sprawcy bezprawnego czynu stawia się więc zarzut, że jego decyzja była naganna w konkretnej sytuacji (zob. komentarz do art. 415 k.c. pod red. J. Gudowskiego, LEX 2016).

Jak z kolei stanowi art. 61 pkt 1 i 2 oraz art. 70 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku Prawo budowlane (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 1202) podmiotami zobowiązanymi do dbania o stan techniczny obiektu budowlanego są właściciel i zarządca obiektu budowlanego. Mają oni obowiązek utrzymywania tych obiektów w należytym stanie technicznym oraz usuwania wszystkich stwierdzonych uszkodzeń i nieprawidłowości mogących spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, a także bezpieczeństwa mienia lub środowiska. Właściciel, zarządca lub użytkownik obiektu budowlanego, na których spoczywają obowiązki w zakresie napraw, określone w przepisach odrębnych bądź umowach, są obowiązani w czasie lub bezpośrednio po przeprowadzonej kontroli, usunąć stwierdzone uszkodzenia oraz uzupełnić braki, które mogłyby spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia bądź środowiska, a w szczególności katastrofę budowlaną, pożar, wybuch, porażenie prądem elektrycznym albo zatrucie gazem.

Jak z kolei stanowi § 322 ust. 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (t.j. Dz. U. z 2019 r., poz. 1065) – rozwiązania materiałowo-konstrukcyjne zewnętrznych przegród budynku, warunki cieplno-wilgotnościowe, a także intensywność wymiany powietrza w pomieszczeniach, powinny uniemożliwiać powstanie zagrzybienia.

W niniejszej sprawie okolicznością niekwestionowaną było, iż obowiązek dbania o odpowiedni stan techniczny budynku, w którym znajduje się lokal mieszkalny powoda była pozwana Spółdzielnia mieszkaniowa, jako podmiot władający i zarządzający tym budynkiem.

Jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, w tym szczególnie z treści pisemnych opinii biegłego J. O. (1), oraz posiłkowo również ekspertyzy M. T. – przyczynami powstawania wykwitów pleśniowych w mieszkaniu powoda są wady konstrukcyjne budynku w postaci: niewłaściwej wentylacji pomieszczeń lokalu w postaci braku właściwego nawiewu grawitacyjnego (brak odpowiednich nawiewników) oraz zbyt małych otworów wentylacyjnych pomiędzy korytarzem, łazienką i ubikacją; niedoizolowania cieplnego zewnętrznych ścian budynku które generują straty cieplne; oraz nieszczelna izolacja termiczna powierzchni stropowych.

W sytuacji zgłoszenia przez powoda uporczywego powstawania w jego lokalu wykwitów pleśniowych obowiązkiem Spółdzielni, jako właściciela i zarządcy budynku w którym mieści się lokal powoda, było po pierwsze prawidłowe zdiagnozowanie przyczyn powstawania pleśni, a po wtóre, po ich ustaleniu, podjęcie prac mających na celu usunięcie wad budynku stanowiących przyczynę pojawiania się wykwitów pleśniowych. Pozwana Spółdzielnia nie podołała temu obowiązkowi, zakładając niejako z góry, że zasadniczą przyczyną powstawania wykwitów pleśniowych jest niedostateczne wietrzenie i dogrzewanie mieszkania przez powoda. Stanowisko to pozwana Spółdzielnia konsekwentnie podtrzymywała mimo, że w sporządzonej na jej zlecenie opinii prywatnej z grudnia 2017 roku A. K. poddał w wątpliwość drożność kratek wentylacyjnych, prawidłowość prędkości przepływu powietrza w przewodach wentylacyjnych oraz prawidłowość stanu izolacji termicznej stropodachu, zaś powód przedstawił opinię prywatną z której wprost wynikało, że przyczynami wykwitów pleśniowych w jego mieszkaniu są usuwalne i szczegółowo w tej opinii wymienione wady konstrukcyjne budynku, wraz z przedstawieniem całego mechanizmu przyczyn i skutków w postaci zagrzybienia ścian i sufitów w przedmiotowym mieszkaniu.

Nieprawidłowe ustalenie przyczyn wykwitów pleśniowych i w konsekwencji niepodjęcie przez Spółdzielnię skutecznych działań, które usunęłyby wady konstrukcyjne powodujące pleśń było zatem po stronie pozwanej zachowaniem bezprawnych, niezgodnym, z treścią powołanych wyżej przepisów, a nadto zawinionym. Spółdzielnia miała bowiem niewątpliwie możliwość i środki by prawidłowo ustalić przyczyny wykwitów pleśniowych i podjąć odpowiednie środki zaradcze. Wskazane zaniechanie pozwanej spowodowało, że powód zmuszony był przez kilka lat mieszkać w mieszkaniu, w którym regularnie pojawiają się wykwity pleśniowe i na własną rękę podejmować działania zaradcze w postaci zlecania usług odgrzybiania ścian i sufitów, ponownego ich malowania, czy zainstalowania wywietrzników w oknach.

Okoliczność ta nie tylko naraziła zdrowie powoda i jego domowników, ale spowodowała również szkodę majątkową w wysokości dochodzonej pozwem. Nie budzi przy tym wątpliwości Sądu, iż wszystkie wskazane wyżej elementy szkody pozostają z zaniechaniem pozwanej w adekwatnym związku przyczynowo-skutkowym. Ponownego podkreślenia wymaga, iż z treści opinii biegłego J. O. (1) wynika w sposób nie budzący wątpliwości, iż przyczyną wykwitów pleśniowych w mieszkaniu powoda były opisane szczegółowo w opinii i wcześniej w niniejszym uzasadnieniu wady konstrukcyjne budynku, a więc okoliczności niezależne od powoda i członków jego rodziny. Z opinii tej wynika również jasno, że, wbrew twierdzeniom pozwanej i zeznaniom jej prezesa, fakt pierwotnego (w latach 2013-2015) niezbyt intensywnego ogrzewania i wietrzenia mieszkania przez powoda nie stanowił przyczyny zagrzybienia. Intensywne ogrzewanie i wietrzenie lokalu zmniejsza jedynie intensywność występowania wykwitów pleśniowych. Potwierdzeniem tej okoliczności są również zeznania mieszkającej obok na tym samym piętrze sąsiadki powoda – B. F., która wskazała, że w jej mieszkaniu również występują wykwity pleśniowe i to mimo jego intensywnego ogrzewania i wietrzenia, a także fakt, że wykwity pojawiały się w mieszkaniu powoda również po tym jak zaczął on intensywnie dogrzewać i wietrzyć swoje mieszkanie oraz zamontował w oknach wywietrzniki.

Reasumując tę część rozważań należy zatem stwierdzić, że gdyby pozwana prawidłowo zdiagnozowała przyczyny powstawania wykwitów pleśniowych i usunęła powodujące je i szczegółowo opisane wyżej wady konstrukcyjne budynku, to powód nie byłby zmuszony do poniesienia żadnego z wymienionych wyżej kosztów. Co więcej, w takiej sytuacji wykwity pleśniowe w mieszkaniu powoda nie wystąpiłyby nawet przy utrzymywaniu w mieszkaniu umiarkowanej temperatury powietrza przy jednoczesnym zaniechaniu jego intensywnego wietrzenia czy montowania wywietrzników w oknach. Z tych względów na uwzględnienie zasługiwało również żądanie powoda zwrotu przez pozwaną kosztów dodatkowego dogrzewania lokalu w latach 2015-2017, wyliczonych w ekspertyzie prywatnej M. T., a potwierdzonych wprost w opinii biegłego J. O. (1).

Sąd uznał również za pozostający w adekwatnym związku przyczynowym z zaniechaniem pozwanej wydatek powoda z tytułu uzyskania prywatnej ekspertyzy M. T. w kwocie 1.500 złotych. Ustalenie przyczyn pojawiania się wykwitów pleśniowych w mieszkaniu wymagało niewątpliwie dokonania dokładnej jego inspekcji oraz posiadania wiadomości specjalnych, których powód nie miał. Uzyskanie opinii było zatem niezbędne dla ustalenia przyczyn zagrzybienia mieszkania, podmiotu za to odpowiedzialnego oraz, w zakresie kosztów dodatkowego ogrzewania mieszkania - również wysokości szkody.

Na szkodę jaką poniósł powód w związku z bezprawnych i zawinionym zaniechaniem pozwanej złożyły się zatem: kwota 1.500,00 złotych z tytułu uzyskania prywatnej opinii technicznej, kwota 722,01 złotych za usługi odgrzybiania i dezynfekcji lokalu, kwota 959,40 złotych z tytułu montażu nawiewników w lokalu oraz kwota 1.716,69 złotych tytułem zwiększonych kosztów ogrzewania mieszkania w latach 2015-2017 (3 × 572,23 zł), a więc łącznie kwota 4.898,10 złotych. Mając jednak na uwadze fakt, iż powód żądał w pozwie, kwoty 4.750,72 złote, nie mogąc wychodzić poza granice żądania, Sąd zasądził od pozwanej na rzecz powoda wskazaną w pozwie kwotę, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 lutego 2019 roku do dnia zapłaty.

W zakresie żądania zasądzenia odsetek sąd zważył, iż stosownie do przepisu art. 481 §1 k.c. – stanowiącego zgodnie z dyspozycją art. 359 §1 k.c. formalne, ustawowe źródło odsetek – jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, choćby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Jak wynika z treści akt w niniejszej sprawie, z żądaniem podjęcia działań mających na celu wyeliminowanie zagrzybienia występowała do pozwanej żona powoda pismem z dnia 2 stycznia 2018 roku. W piśmie tym nie sformułowano jednak żądania zapłaty określonej kwoty wraz z terminem na spełnienie tego żądania. W tej sytuacji Sąd przyznał powodowi odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonej kwoty – od dnia 1 lutego 2019 roku, a więc od dnia następnego po dniu doręczenia pozwanej odpisu pozwu, gdzie żądanie zapłaty kwoty 4.750,72 złote zostało sformułowane, a zatem pozwana miała możliwość ustosunkowania się do tego żądania.

W pozostałym zakresie, to jest żądania odsetek ustawowych od zasądzonej kwoty za okres przed dniem 1 lutego 2019 roku – powództwo podlegało oddaleniu jako nieuzasadnione.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 zd. drugie oraz art. 107 zd. pierwsze k.p.c., uznając, że powód uległ tylko co do nieznacznej części swojego żądania.

Na zasądzone od pozwanej na rzecz powoda koszty procesu w wysokości 1.905,00 złotych złożyły się poniesione przez niego: opłata od pozwu w wysokości 238 złotych (stosownie do treści art. 13 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w wersji sprzed 21.08.2019 r.), opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł; koszty zastępstwa procesowego w wysokości 900 złotych (stosownie do treści §2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie) oraz zaliczka na wynagrodzenie biegłego w wysokości 750 złotych.

O kosztach sądowych, poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa – Sąd Rejonowy w Koninie, Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, w zw. z art. 100 zd. pierwsze k.p.c. oraz art. 107 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić, w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji sąd obciąża jej przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Całość tych kosztów stanowiła kwota 3.517,69 złotych, a składały się na nią: kwota 162,31 złotych z tytułu zwrotu kosztów dojazdu świadka M. T. do Sądu i utraconego zarobku; oraz kwota 3.355,38 złotych tytułem wynagrodzenia biegłego J. O. za wydane przez niego opinie – w zakresie nie pokrytym z zaliczek stron.

W oparciu o wskazany przepis Sąd obciążył interwenienta ubocznego kwotą 776,43 złote z tytułu kosztów uzupełniającej opinii biegłego - wydanej na wniosek interwenienta, w zakresie nie pokrytym z jego zaliczki. W pozostałym zakresie (2.741,26 złotych) nieuiszczonymi kosztami sądowymi Sąd obciążył pozwaną.

Asesor sądowy Adam Maliszewski