Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ns 250/17

POSTANOWIENIE

Dnia 16 września 2020r.

Sąd Rejonowy w Sanoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Janusz Hatylak

Protokolant: Sandra Chromiak

po rozpoznaniu w dniu 16 września 2020r. w Sanoku

na rozprawie

sprawy z wniosku: C. T.

z udziałem uczestników:

1.  H. T.

2.  F. O.

3.  A. M.

4.  M. Z.

o stwierdzenie nabycia spadku po M. C.

p o s t a n a w i a

I. s t w i e r d z i ć, że spadek po M. C. z domu C. c. M. i P. zmarłej w dniu 28.02.2017r. w S., gdzie stale ostatnio zamieszkiwała na podstawie testamentu własnoręcznego sporządzonego w dniu 11.04.2002r. wprost nabył w całości:

- wnuk: C. T. s. S. i H..

II. z a s ą d z i ć od Skarbu Państwa – kasa Sądu Rejonowego w S. na rzecz pełnomocników ustanowionych z urzędu dla:

- adwokata G. O., Kancelaria Adwokacka w S. kwotę 664,20 zł (sześćset sześćdziesiąt cztery 20/100 złotych), występującego na rzecz wnioskodawcy C. T.,

- adwokat I. W., Kancelaria Adwokacka w S. kwotę 664,20 zł (sześćset sześćdziesiąt cztery 20/100 złotych), występującej na rzecz uczestniczki A. M.

tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez wymienionych adwokatów z urzędu.

III. u s t a l i ć , że wnioskodawca i uczestnicy ponoszą własne pozostałe koszty sądowe w sprawie.

Sygn. akt I Ns 250/17

UZASADNIENIE

postanowienia z dnia 16 września 2020 r.

Wnioskodawca C. T. wniósł w dniu 28.03.2017 r. do Sądu Rejonowego w (...) wniosek o stwierdzenie nabycia spadku po M. C. zmarłej w dniu 28.02.2017 r. w S.. Wskazał, że spadkodawczyni była jego babcia, a pozostawiła własnoręczny testament ustanawiając go spadkobiercą oraz podał, że w skład spadku wchodzi wyłącznie mieszkanie o pow. 32,20 m ( 2) położone w S. przy ul. (...). (k. 2)

W odpowiedzi na rzeczony wniosek uczestniczka postępowania G. M. podważyła w całości przedłożony testament sporządzony przez matkę M. C., gdyż wnioskodawca zataił poważne schorzenie psychiczne matki na które cierpiała od ponad czterdziestu lat, mianowicie schizofrenię. Wskazywała uczestniczka, iż matka maniakalnie zapisywała 100 – kartkowe zeszyty, twierdząc, że poucza w nich wszystkie władze jak prowadzić politykę, aby nie doszło do zagłady świata i przesyłała je w ogromnych ilościach do ministerstw oraz różnych mediów w Polsce i za granicę. Treści opinii spisywane przez spadkodawczynię dotyczyły m.in. tematów filozoficznych czy religijnych. W zeszytach miała, że jest „iskrą bożą” i od niej wszystko zależy. Ostatecznie po wielu tłumaczeniach zdecydowała, że zmieni nazwisko K. na nazwisko rodowe. Jak wskazała uczestniczka, spadkodawczyni opisywała w swoich zeszytach także koszmary ze swoich pobytów w różnych szpitalach psychiatrycznych oraz gehennę małżeńską. Natomiast listy które pisała do uczestniczki - córki miały po 20 – 30 stron i zawierały „obłędne teksty”. Stan zdrowia matki miał swoje nasilenia w okresach jesiennych i wczesnowiosennych, ale bywały również dłuższe przerwy, gdy bywało normalnie. Uczestniczka wspomniała o zmiennych emocjonalnych nastrojach matki. Jednocześnie opisała ją jako osobę dobrą i bardzo uczciwą, która dzieliła się tym co miała ze wszystkimi, zostawiając sobie jedynie niezbędne minimum. (k. 23-24v.)

Uczestniczka H. T.- córka w swoim piśmie z dnia 7.08.2017r. zaakceptowała wniosek spadkowy syna C. T. i nie zgłaszała do niego żadnych zastrzeżeń. (k. 28)

Zarówno wnioskodawca jak i uczestniczka H. T. w swoich kolejnych pismach procesowych stanowczo zaprzeczali stanowisku wyrażonemu przez uczestniczkę G. M., w zakresie związanym ze zdrowiem psychicznym spadkodawczyni. Podnosili, że matka i babcia do końca życia była w pełni sił zarówno fizycznych jak i psychicznych. Wskazywali, że od kilkudziesięciu lat M. C. mieszkała bowiem sama i była całkowicie pod każdym względem samodzielna. Nadto do emerytury pracowała w handlu jako kierownik sklepu. Wskazywał wnioskodawca, w tamtym okresie miała ona problemy zdrowotne związane najprawdopodobniej z klimakterium. Nie była ubezwłasnowolniona nawet na krótki czas. W ostatnich latach miała 4-5 operacji, na które sama wyrażała zgodę a lekarze nie mieli żadnych wątpliwości co do jej poczytalności. C. T. podnosił, że spadkodawczyni nie miała żadnych objawów schizofrenii. Była zaś osobą bardzo skrupulatną i uczciwą. Nigdy nie zalegała z płaceniem rachunków oraz potrafiła wyliczyć swoje wydatki co do grosza. Około połowę swojej emerytury wysyłała córce G. M. zamieszkałej w C.. Tylko w ostatnich kilkunastu latach przesłała jej ponad 30.000 zł. Pieniądze wysyłała także do swojego syna J. O.. Według relacji wnioskodawcy, spadkodawczyni miała wysyłać pieniądze dzieciom jako spłatę ich części spadku po niej, ponieważ mieszkanie, które posiadała, chciała zapisać właśnie wnukowi - wnioskodawcy. Uczestniczka G. M. nie miała prawie żadnego emocjonalnego kontaktu ze spadkodawczynią przez ostatnie lata jej życia, zaś na przestrzeni ostatnich 20 lat przed jej śmiercią była w S. około 3- 4 razy, przy czym po raz ostatni około 10 lat temu. Wtedy pokłóciła się córka ze spadkodawczynią. Wskazywał wnioskodawca, że spadkodawczyni była osobą bardzo wierzącą i mieszkając samotnie znalazła sobie hobby własne w postaci pisania. Najpierw opisała historię swojego życia oraz rodziny a następnie współzawodnicząc ze swoim byłym mężem P. K. spisała przemyślenia o zapobieganiu wojnie i zbawieniu duszy. Pisząc owe teksty spadkodawczyni nigdy nie zapominała o życiu codziennym i swoich obowiązkach. Testament zaś napisała będąc osobą zdrową, przy dwóch świadkach w dniu 11.04.2002 r. podpisując się M. K.. Zdaniem uczestniczki H. T., spadkodawczyni w 1975 r. zachorowała na grypę w wieku 55 lat i miała powikłania pogrypowe, być może depresję, i zaczęła opowiadać o końcu świata. Wtedy to lekarz skierował ją do szpitala psychiatrycznego, w którym była potem jeszcze dwukrotnie. Lekarstwa, które dostawała były za silne, dlatego ich potem nie zażywała, ale nic złego się z nią nie działo. Były również okresy, raz na kilka lat, że przez kilka dni opowiadała różne rzeczy o końcu świata, o „iskrze bożej”. Kilka razy ciężko chorowała, zdawało jej się że umarła. Ponieważ mieszkała sama, zajęła się pisaniem szczegółowego życiorysu. Swoje zeszyty faktycznie wysyłała do różnych władz i polityków. Nie chciała od nikogo pomocy. Sama opłacała rachunki, robiła zakupy, gotowała, sprzątała, prała. Pomocy wymagała jedynie wówczas, gdy doznała złamania ręki, miednicy, kości ogonowej żebra, czy też przechodziła grypę. Oświadczyła, że zrzeka się zachowku po matce. (k. 31-31v.; k. 32-32v.)

Pełnomocnik wezwanego do udziału w sprawie uczestnika F. O. na rozprawie w dniu 15.11.2017 r. oświadczył, że ,,nie zgadza się’’ z przedłożonym testamentem M. C., ponieważ nie była ona zdrowa psychicznie. Sam uczestnik w swoim piśmie z dnia 21.01.2020 r. wskazał, że testament przedstawiony przez wnioskodawcę przy opisanym przez niego stanie psychicznym spadkodawczyni nie był pisany w pełni świadomości. On niewiele pamięta odnośnie kontaktów z babcią w dzieciństwie, gdyż mieszkali daleko od siebie, ona w S. a wnuk w S.. Wskazał, że gdy ją odwiedzali, to zatrzymywali się u rodziny jego matki. W późniejszym czasie ich stosunki stawały się napięte, ponieważ M. C. opowiadała straszne historie. Rodzice tłumaczyli mu wówczas, że babcia jest chora. Zrozumiał to dopiero później. Odwiedzał ją razem z ojcem do 2006 r. Wtedy też wyjechał za granicę w poszukiwaniu pracy. Od ciotki dowiedział się, że spadkodawczyni prosiła, aby do niej przyjechał, ponieważ chciała mu dać pieniądze a nawet przepisać na niego swoje mieszkanie. Ostatni raz widział spadkodawczynię na pogrzebie jego ojca w 2008 r. (k. 320-320v.)

W toku niniejszego postępowania w dniu 5.12.2018 r. zmarła uczestniczka G. M. (odpis skrócony aktu zgonu G. M. z 6.02.2019 r. – k. 255). Postanowieniem z dnia 8.02.2019 r. Sąd wezwał tym samym do udziału w sprawie jej następców prawnych (córki) – A. M. oraz M. Z.. Uczestniczki wyraziły swoje stanowisko w sprawie wskazując, iż jest ono zbieżne ze stanowiskiem ich matki. A. M. wniosła o stwierdzenie nabycia spadku w drodze dziedziczenia ustawowego, w tym uznania, że jej udział w spadku jest równy połowie udziału przypadającego na jej matkę G. M. z uwagi na okoliczność, że w miejsce matki G. M. po jej zgonie weszła wspólnie z siostrą oraz wniosła o uznanie, że testament holograficzny z dnia 11.04.2002 r. podpisany w obecności świadków przez M. C. (K.) jest nieważny z uwagi na stwierdzoną chorobę psychiczną, rozpoznaną jako schizofrenia paranoidalna, stanowiącą podstawę do stwierdzenia, iż testatorka w chwili sporządzania testamentu pozostawała w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli (art. 945 § 1 pkt 1 k.c.), a to wszystko na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, dokumentacji medycznej z leczenia psychiatrycznego oraz opinii biegłego psychiatry oraz opinii uzupełniającej do tej opinii. (k. 254, k. 297-301)

Wnioskodawca jak i uczestnicy kierowali w toku postępowania do Sądu liczne pisma procesowe, w których wyrażali swoje stanowisko w odpowiedzi na przeciwne pisma składane przez pozostałych uczestników, w których to m.in. opisywali życie spadkodawczyni, jej codzienne funkcjonowanie także odnosili się do jej choroby psychicznej i związanych z nią zachowań. Wskazywali także na różnego rodzaju okoliczności i zdarzenia związane z osobą testatorki jak i uczestnikami postępowania. Pisma te w znacznej mierze są nade wszystko emocjonalne.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Spadkodawczyni M. C. urodziła się (...)w S.. W 1935 r. ukończyła siedmioklasową Publiczną Szkołę Powszechną w Z. z ogólnym wynikiem bardzo dobrym. W wieku 18 lat wyszła wbrew swej woli za mąż za P. K. i zamieszkała w S.. Ze związku małżeńskiego urodziło się troje dzieci. Po 12 latach trwania nieudanego związku spadkodawczyni wraz z trojgiem małoletnich dzieci powróciła do rodzinnego domu w Z., gdzie zamieszkała wraz z matką. Rozwiodła się z mężem. Przez okres 17 lat pracowała w Gminnej Spółdzielni (...) w Z. początkowo jako ekspedientka, po czym podjęła zatrudnienie w WSS (...)w S.. W trakcie zatrudnienia pobierała naukę w (...) Szkole Handlowej dla Pracujących w R., którą ukończyła w 1970 r. Po sprzedaży rodzinnego domu w Z. przeniosła się do S., gdzie nabyła mieszkanie w bloku. Kilkakrotnie w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku przebywała na leczeniu sanatoryjnym m.in. w Ś. (pobyt: 15.11.1974 r. – 18.12.1974 r.) i w B. (pobyt: 25.02.1977 r. – 17.03.1977 r.).

(dowody: odpis skrócony aktu zgonu z 1.03.2017 r. – k. 4; kopia świadectwa ukończenia szkoły z 15.06.1935 r. – k. 116; kopia zaświadczenia (...) Szkoły Handlowej dla Pracujących w R. z dnia 13.06.1970 r. z odbytego egzaminu semestralnego – k. 114; kopia zaświadczenia (...) Szkoły Handlowej dla Pracujących w R. z dnia 27.01.1970 r. – k. 115; spisany odręcznie życiorys spadkodawczyni – k. 205 (koperta); odręczna notatka spadkodawczyni – k. 205 (koperta); wydruk wniosku o wpis prawa własności z 3.05.1977 r. skierowany do Państwowego Biura Notarialnego w S. – k. 205 (koperta); kopia protokołu zdawczo – odbiorczego Spółdzielni Mieszkaniowej w S. – k. 6-6v.; kopia pisma (...) Spółdzielni Mieszkaniowej z 10.09.2003 r. – k. 7; kopia zawiadomienia Sądu Rejonowego w(...)V Wydziału Ksiąg Wieczystych z 2.09.2008 r. – k. 8-9)

Od lutego 1975 r. do dnia 5.03.1975 r. spadkodawczyni przebywała na leczeniu w Wojewódzkim Zespole (...) w J., gdzie rozpoznano u niej parafrenię. Do szpitala została skierowana przez lekarza opieki zdrowotnej z Poradni(...) w S. gdyż po przebyciu grypy zmieniła się w zachowaniu, stała się gadatliwa i nie mogła spać w nocy. Z powodu choroby psychicznej była hospitalizowana jeszcze pięciokrotnie w szpitalu psychiatrycznym w Ż., tj.: w okresie od 11.07.1977 r. do 16.08.1977 r., gdzie rozpoznano u niej zespół paranoidalny przy chorobie zasadniczej jaką była schizofrenia paranoidalna; następnie w okresie od 21.08.1978 r. do 17.10.1978 r. z powodu parafrenii; kolejno w okresie od 13.02.1980 r. do 10.04.1980 r. gdzie rozpoznano zespół urojeniowo – omamowy a nadto w okresie od 10.11.1981 r. do 17.09.1981 r. oraz w okresie od 12.01.1983 r. do 23.11.1982 r., gdzie rozpoznano u niej zespół paranoidalny. Na leczenie specjalistyczne była kierowana przez lekarza opieki zdrowotnej z Poradni (...) w S. z powodu wypowiadanych przez nią urojeń m.in. na temat łączności z naukowcami, urojeń wielkościowych, urojeń siły i mocy a także z powodu pisania listów do ważnych osobistości takich jak Ojciec Święty czy gen. J., pisania książek i tworzenia symbolicznych rysunków oraz z powodu zmiennych nastrojów. Nie zażywała przepisanych leków. W okresie od 10.05.1974 r. do stycznia 1986 r. pozostawała pod opieką Poradni (...) Zespołu Opieki Zdrowotnej w S..

(dowody: poświadczona za zgodność z oryginałem kopia historii choroby ze (...) Zespołu (...) w J. – k. 109 (koperta); poświadczone za zgodność z oryginałem kopie historii choroby z Wojewódzkiego (...) Szpitala (...). E. B. w Ż. – k. 128 (koperta); historia choroby (...) ZOZ w S. – k. 126 (koperta); karty informacyjne dla Poradni (...)z 1975 r., z 1977 r., z 1978 r., z 1980 r., z 1981 r. i z 1982 r. – k. 126 (koperta))

Przez okres około 40 lat spadkodawczyni mieszkała sama w S.. Zajmowała mieszkanie w bloku o pow. około 32 m 2. Pracowała do osiągnięcia wieku emerytalnego. Będąc już w podeszłym wieku n i e korzystała z pomocy innych osób. S a m a prowadziła gospodarstwo domowe - gotowała, sprzątała, prała, robiła zakupy, szyła dla siebie ubrania, malowała swoje mieszkanie, opłacała bieżące rachunki. Dorabiała sobie czasami też jako krawcowa. W s p i e r a ł a przy tym finansowo swoje d z i e c i . Za pośrednictwem poczty często przekazywała im środki finansowe, które

w y g o s p o d a r o w y w a ł a z niewielkiej emerytury. O pieniądze prosiła ją mieszkająca w C. córka G. M., która przez wiele lat borykała się z problemami finansowymi i kłopotami rodzinnymi. Spadkodawczyni przekazywała jej co miesiąc przez k i l k a d z i e s i ą t l a t różne kwoty w granicach od 100 zł do 700 zł. Pieniądze przekazywała także synowi J. O., by w ten sposób pomóc mu w budowie domu. Wspierała także rodzinę córki H. T.. W swoich rozliczeniach była bardzo skrupulatna. Zawsze wygospodarowywała pieniądze na swoje skromne utrzymanie. Nie zalegała z płatnościami na rzecz Spółdzielni Mieszkaniowej czy też dostawców prądu i gazu. W latach 2001-2002 na bieżąco opłacała rachunki za energię, gaz i wodę a także opłacała regularnie czynsz za mieszkanie. Opłat dokonywała zawsze przed upływem terminu płatności.

Spadkodawczyni zawsze utrzymywała d o b r e relacje z sąsiadami, z którymi nieraz rozmawiała. Najbliższych sąsiadów w s p i e r a ł a , gdy tylko potrzebowali pomocy. Będąc już w podeszłym wieku chodziła m.in. do chorej, niepełnosprawnej sąsiadki pani (...), aby zmienić jej opatrunki i pomagała w malowaniu jej mieszkania. Utrzymywała także kontakt z bliską sąsiadką J. M., którą często spotykała na klatce schodowej. Spadkodawczyni niejednokrotnie opowiadała tej sąsiadce historie ze swojego życia oraz rozmawiała z nią na temat zapisywanych przez nią spostrzeżeń dotyczących kościoła i religii, ponieważ była osobą bardzo religijną. Korzystała też niejednokrotnie z telefonu sąsiadki, czy też z jej osobistej pomocy przy stawianiu baniek w czasie choroby. Spadkodawczyni zaskakiwała sąsiadkę swoją systematycznością, zorganizowaniem, samodzielnością i zaradnością pomimo podeszłego wieku. Przez okres około 40 lat ani J. M. ani też koleżanka spadkodawczyni – S. K. nie wiedziały o jej chorobie psychicznej ani też nie zauważyły, aby jej zachowanie i to co do nich mówiła było dziwne.

(dowody: dowody nadania przekazu pocztowego w ilości 14 sztuk – k. 46-46v.; książeczki opłat za mieszkanie za okres 02.2002 r.-01.2003 r. – k. 85 (koperta); faktury za gaz za okres 01.2002 r. – 11.2002 r. – k. 85 (koperta); potwierdzenia wpłat za energię elektryczną za okres 01-11.2002 r. – k. 85 (koperta); rozliczenie wody i podgrzania z 14.05.2002 r. za okres od 1.10.2001 r.- 31.03.2002 r. – k. 85 (koperta); dowody wpłat za okres 05-10.2002 r. – k. 85 (koperta); rozliczenie wody i pogrzania z 12.11.2002 r. za okres 1.04.2002 r. – 30.09.2002 r. – k. 85 (koperta); odcinki dla wpłacającego – k. 85 (koperta); książeczka opłat za okres 02.2001-01.2002 r. – k. 85 (koperta); rozliczenie wody i podgrzania z 12.05.2001 r. za okres 1.10.2000 r. -31.03.2001 r. – k. 85 (koperta); dowody wpłat za okres 05-10.2001 r. – k. 85 (koperta); dowody wpłat a okres 1.04.2001-30.09.2001 – k. 85 (koperta); dowody wpłat za 11-12.2001, 03.2002 – k. 85 (koperta); rozliczenie wody i podgrzanie z 12.11.2000 r. za okres 1.04.2000 do 30.09.2000 r. – k. 85 (koperta); dowody wpłat w ilości 6 sztuk – k. 85 (koperta); książeczka opłat za wodę 01.2016-12.2016 – k. 85 (koperta); dowody wpłat za okres 01.2016-11.2016 – k. 85 (koperta); dowody wpłat PGE (6 szt.) – k. 85 (koperta); odręczne notatki – rozliczenia – k. 85 (koperta); książeczka opłat za czynsz na 2016 r. z dowodami wpłat – k. 85 (koperta); opłacone faktury VAT za energię elektryczną za okres 01.2001 do 11.2001 (6 szt.) – k. 85 (koperta); zeznania świadka S. K. – k. 87v. - k.88, zeznania świadka E. T. (1) – k. 250v.-251v. (minuty: 00:24:01-00:53:27); zeznania świadka E. T. (2) – k. 273-274 (protokół elektroniczny z 8.05.2019 r., minuty: 00:17:52-00:33:58); zeznania świadka T. T. – k. 274-275 (protokół elektroniczny z 8.05.2019 r., minuty: 00:33:58-01:00:11); zeznania świadka J. M. – k. 88, k. 329v.-330; przesłuchanie uczestniczki M. Z. – k. 308v.-309v.; przesłuchanie uczestniczki A. M. – k. 309v.-310)

Spadkodawczyni cały czas utrzymywała kontakty z dziećmi, w tym z córką G. M., z którą to też korespondowała listownie. Córka odwiedzała spadkodawczynię w S. przede wszystkim w wakacje, kiedy to przyjeżdżała do niej z małoletnimi córkami A. i M. na okres 2-3 tygodni. Bywała z nimi u niej czasami także na święta. Gdy wyżej wymienione przyjeżdżały to spadkodawczyni, ta zawsze obdarowywała wnuczki jakimiś prezentami lub upominkami. Czasami gotowała dla nich np. pierogi z jagodami, ponieważ według uczestniczek babcia była w tym specjalistką. Gdy uczestniczki były starsze, ona niejednokrotnie wysyłała im pieniądze w kwotach po 100-200 zł. Zdarzało się jednak, że podczas pobytów w S. G. M. kłóciła się ze spadkodawczynią, najczęściej co do kwestii pieniędzy. Gdy podczas jednego z pobytów G. M. spadkodawczyni pokłóciła się z nią, ta nie przyjeżdżała do niej przez kilka lat aż do śmierci matki. Po tym, jak uczestniczki A. M. i M. Z. dorosły, utrzymywały ze spadkodawczynią sporadyczne kontakty. M. Z. po założeniu swojej rodziny w 1996 r. była w S. dwa razy w latach 2000 – 2003. Z M. C. pisały do siebie kartki, które spadkodawczyni kierowała także do członków jej rodziny, wymieniając w tytule ich imiona.

(dowody: przesłuchanie uczestniczki M. Z. – k. 308v.-309v. (protokół elektroniczny z 6.12.2019 r., minuty: 00:11:46-00:48:25); przesłuchanie uczestniczki A. M. – k. 309v.-310 (protokół elektroniczny z 6.12.2019 r., minuty: 00:49:57-01:18:31; listy i kartka świąteczna – k. 183 (koperta))

Spadkodawczyni utrzymywała także kontakty z mieszkającą w S. córką H. T. i jej dziećmi, E. T. (2), S. T. oraz synem C. T. - później także z jego żoną E. T. (1), z którą C. T. ożenił się w 1994 r. Gdy E. T. (2) była mała, spadkodawczyni opiekowała się nią niejednokrotnie, zaś C. T. babcię widywał często. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku oraz w latach dwutysięcznych często wyjeżdżał do Rosji w celach handlowych. Mieszkał u rodziców bądź wynajmował mieszkania. W tamtym czasie widywał spadkodawczynię co 2-3 tygodnie. Podczas odwiedzin zawsze miała ona przygotowaną dla niego jakąś roladę lub makowiec. Nigdy nie widział, aby spadkodawczyni zachowywała się dziwnie, bądź miała urojenia lub wypowiadała się nielogicznie. E. T. (2) – wnuczka spadkodawczyni - mieszkała przez pewien czas w lokalu obok jej mieszkania. Około 1999 r. spadkodawczyni sprawowała opiekę nad jej dzieckiem S., który miał wówczas około 2-3 lata. Spadkodawczyni opiekowała się prawnukiem przez około 12 miesięcy. Jej zachowanie w tym okresie nie zdradzało niczego, co mogło by spowodować podejrzenie jej o to, że choruje psychicznie. Gdy S. był już starszy i wraz z rodzicami wyprowadził się z mieszkania obok, odwiedzał prababcię z różną częstotliwością. Spadkodawczyni również do nich przychodziła.

(dowody: zeznania świadka S. R. – k. 186v.-187; zeznania świadka E. T. (1) – k. 250v.-251v. (protokół elektroniczny z 8.02.2019 r., minuty: 00:24:01-00:53:27); zeznania świadka E. T. (2) – k. 273-274 (protokół elektroniczny z 8.05.2019 r., minuty: 00:17:52-00:33:58); zeznania świadka T. T. – k. 274-275 (protokół elektroniczny z 8.05.2019 r., minuty: 00:33:58-01:00:11); przesłuchanie wnioskodawcy – k. 330-332 (protokół elektroniczny z 4.03.2020 r., minuty: 00:30:11-01:38:40))

Spadkodawczyni M. C. starała się utrzymywać dobre relacje z dziećmi i wnukami, wspierała je i troszczyła się o nie jak tylko była w stanie, często kosztem swoich wygód. Zależało jej aby im się dobrze powodziło. Zawsze pamiętała o ich urodzinach czy imieninach. Z tej okazji kupowała im prezenty.

(dowody: zeznania świadka E. T. (2) – k. 273-274 (protokół elektroniczny z 8.05.2019 r., minuty: 00:17:52-00:33:58); zeznania świadka T. T. – k. 274-275 (protokół elektroniczny z 8.05.2019 r., minuty: 00:33:58-01:00:11); przesłuchanie wnioskodawcy – k. 330-332 (protokół elektroniczny z 4.03.2020 r., minuty: 00:30:11-01:38:40))

M. C. przez bardzo wiele lat spisywała w zeszytach ,,historię swojego życia oraz swojej rodziny’’, która była historią trudną z powodu przykrych i traumatycznych doświadczeń (bieda, przymusowe zamążpójście, zamordowanie ojca, znęcanie się nad nią przez męża) oraz przelewała swoje myśli na papier dotyczące sfery filozofii czy religii. Pisała rzeczywiście dużo. Uważała, że natchnienie otrzymuje od Boga który kieruje tym, co pisze. Miała dla świata i ludzi swego rodzaju „przesłanie”. Zdarzało się, że mówiła do dzieci i wnuków z przekonaniem o Bogu. Gdy zaś zachowywały się dzieci nieodpowiednio, straszyła je piekłem. W listach skierowanych do córki G. M. czasami również pisała o swoim poczuciu przesłania, nazywając je „iskrą bożą”. Skrupulatnie notowała też to, czym się interesowała oraz co było dla niej ważne. Tworzyła np. listy koleżanek i kolegów z czasów szkolnych.

(dowody: kopia listu z 9.11.2002 r. – k. 25 (koperta); kopie fragmentów zapisków spadkodawczyni – k. 25 (koperta); 3 zeszyty spisane przez spadkodawczynię – k. 98 (koperta); fragment listu wnioskodawczyni – k. 106 (koperta); kopia zapisów spadkodawczyni – k. 135-139; zapiski ołówkiem dotyczące Polski Współczesnej, spis koleżanek i kolegów z czasów szkolnych – k. 205 (koperta); kopia zeszytu zapisanego przez M. C. – k. 215 (koperta)

W dniu 11.04.2002r. spadkodawczyni sporządziła testament własnoręczny, w którym to „przekazała w spadku” wnukowi C. T. mieszkanie nr (...) położone w S. na ulicy (...)w bloku nr 12. Testament ten okazała w różnym czasie sąsiadce J. M. oraz koleżance S. K., które podpisały się pod nim jako świadkowie. Przed podpisaniem spadkodawczyni odczytywała wyżej wymienionym ten testament. Uprzedziła je także wcześniej, że będzie taki testament pisać. J. M. poleciła jej wówczas, aby udała się w tej sprawie do notariusza, jednakże ta odparła, że nie ma pieniędzy na ten cel. Do S. K. mówiła z kolei już dużo wcześniej, że cały spadek chce przekazać wnukowi C. T..

W tym okresie spadkodawczyni nie leczyła się ani w Poradni (...) ani też nie przebywała na leczeniu w szpitalu z powodu choroby psychicznej. Od opuszczenia szpitala psychiatrycznego w 1983 r. nie zażywała żadnych leków.

Była hospitalizowana w 2000 r. w S., gdy w wyniku upadku na ulicy do jakiego doszło w lutym doznała urazu prawego łokcia. Przeszła wówczas operację zespolenia powstałego złamania, na którą to operację

w y r a z i ł a pisemną zgodę. Hospitalizacja spadkodawczyni przebiegała wówczas bez zakłóceń. Została ona wypisana do domu z zaleceniem kontroli w poradni ortopedycznej.

W październiku 2004 r. poddała się operacji usunięcia zespolenia z prawej kości ramiennej po operacyjnym leczeniu złamania. Osobiście wyraziła wówczas pisemną zgodę na pobyt w szpitalu oraz leczenie. Przy przyjęciu do szpitala odnotowano jedynie u niej niepokój spowodowany hospitalizacją. Zabieg operacyjny i przebieg pooperacyjny były niepowikłane. W obserwacji codziennej (raporcie) nie odnotowano niczego niepokojącego. W stanie dobrym została wypisana do domu.

W lipcu 2012 r. zgłosiła się na SOR w Szpitalu (...) w S. gdzie po przeprowadzonych badaniach stwierdzono u niej złamanie kilku żeber po prawej stronie spowodowane uderzeniem się w klatkę piersiową podczas upadku. W badaniu G.-C.-S. odnotowano, że jest zorientowana, wykonuje polecenia, nie ma innych objawów.

W kwietniu 2013 r. M. C. zachorowała na zapalenie oskrzeli. Po wezwaniu służb ratunkowych w dniu 4.04.2013 r. odmówiła jednak leczenia szpitalnego. Do szpitala w S. trafiła jednakże kilka dni później. Szpital ten opuściła w dniu 16.04.2013 r.

Spadkodawczyni poza powyższym pozostawała pod opieką lekarską w Przychodni (...) w S. Nr(...) przy ul. (...) II, gdzie zgłaszała się przede wszystkim z powodu różnych chorób na jakie zapadała oraz urazów, jakich doznawała. U lekarza chorób wewnętrznych była m.in. w dniu 17.04.2001 r., gdzie w historii choroby z tego dnia lekarz nie wskazywał na występowanie u niej objawów jakiejkolwiek choroby psychicznej w postaci np. urojeń czy innych zaburzeń. W dniu 30.09.2002 r. spadkodawczyni zgłosiła się do lekarza w Przychodni (...) w S. Nr (...) przy ul. (...) na wizytę z powodu infekcji górnych dróg oddechowych, jaką przeszła trzy tygodnie wcześniej. Lekarz nie odnotował tego dnia w wywiadzie aby spadkodawczyni zachowywała się ,,dziwnie’’, miała urojenia itp. Nie odnotował podobnych zachowań także podczas kolejnych wizyt w dniach: 21.10.2002 r., 30.10.2002 r., 12.12.2002 r., 4.07.2003 r., 11.07.2003 r., 8.07.2004 r., 15.11.2005 r., 13.12.2005 r., 14.03.2006 r., 7.08.2006 r., 14.08.2006 r., 25.08.2006 r. i 16.10.2006 r. W czasie wizyty spadkodawczyni w przychodni (...) w S. w dniu 5.01.2007 r. lekarz, który ją badał wpisał w historii choroby, że „pacjentka ma urojenia”, „nie chce zażywać leków”, „sama mieszka”. W dniu 10.07.2012 r. podczas wizyty lekarz odnotował, że spadkodawczyni wypowiada treści urojeniowe, nie zażywa leków przepisanych na receptę „wszystkie ją zabijają”, w nocy upadła „diabeł ją rzucił na podłogę”. W dniu 27.10.2015 r. lekarz też odnotował – „Pacjentka w stałym zaburzeniu urojeniowym”.

(dowody: testament M. C. – k. 15 (koperta); zeznania świadka S. K. – k. 87v.-88; zeznania świadka J. M. – k. 88, k. 329v. (protokół elektroniczny z 4.03.2020 r. – minuty 00:06:16-00:07:48) historia choroby z 2000 r. – k. 323 (koperta); historia choroby z Oddziału (...) Urazowo – Ortopedycznej SPZOZ w S. z 2004 r.- k. 323 (koperta); historia choroby (...) Szpitala (...) w S. z 16.07.2012 r. – k. 323 (koperta); karta informacyjna z leczenie szpitalnego SPZOZ w S. z 16.04.2013 r. - k. 305-305v.; karta medycznych czynności ratunkowych z 4.04.2013 r. – k. 306; karta informacyjna leczenia szpitalnego SP ZOZ w S. z 8.10.2004 r. – k. 307-307v.; historia choroby z Przychodni (...) w S. przy ul. (...) II – k. 131 (koperta))

W ostatnim okresie swojego życia z uwagi na bardzo podeszły wiek spadkodawczynią opiekowała się przede wszystkim żona wnioskodawcy – E. T. (1). Pomagała ona spadkodawczyni m.in. w dokonywaniu niezbędnych, bieżących opłat. M. C. przygotowywała dla niej kwity z prośbą o ich zapłatę oraz dawała jej na ten cel pieniądze. Kwity te własnoręcznie i skrupulatnie wypełniała. Prosiła ona także E. T. (1) o zakup leków, których nazwy pamiętała.

W lutym 2017 r. spadkodawczyni trafiła do szpitala w S. w związku ze złamaniem prawej kości udowej. Przeszła zabieg operacyjny, na który wyraziła dobrowolnie zgodę, jednakże po kilku dniach zmarła w szpitalu w dniu 28.02.2017 r. Miała 97 lat. Będąc jeszcze po operacji prosiła E. T. (1) aby ta zamieszkała z nią na stałe kiedy opuści szpital i się nią opiekowała do czasu, aż dojdzie do siebie.

(dowód: historia choroby z Oddziału Urazowo – Ortopedycznego SP ZOZ w S. nr księgi 2072/17 – k. 197 (koperta); odpis skrócony aktu zgonu z 1.03.2017 r. – k. 4; zeznania świadka E. T. (1) – k. 250v.-251v. (protokół elektroniczny z 8.02.2019 r. – minuty 00:24:01-00:53:27)

Spadkodawczyni M. C. w dacie zgonu była rozwiedziona. Spadkodawczyni miała troje dzieci, a to: córkę G. M., córkę H. T. oraz syna J. O., który nie dożył otwarcia spadku. J. O. zmarł w 2008 r. i miał jednego syna F. O.. G. M. zmarła w dniu (...)r. Jej zstępni to córki A. M. oraz M. Z.. Żaden ze spadkobierców nie zrzekał się dziedziczenia, nie została uznany za niegodnego dziedziczenia.

(dowody: zapewnienie spadkowe złożone przez C. T. – k. 39v.; zapewnienie spadkowe złożone przez H. T. – k. 40; zapewnienie spadkowe złożone przez G. M. – k. 40v.-41)

Powołana w sprawie biegła sądowa z zakresu psychiatrii lek. med. T. A. w swojej opinii z dnia 29.03.2018 r. (k. 141-144) stwierdziła, że spadkodawczyni M. C. gdy sporządzała własnoręczny testament w dniu 11.04.2002 r. była osobą chorą psychicznie i z uwagi na zmienione chorobowo myślenie oraz powierzchowną kontrolę intelektualną nad swoim postępowaniem, które wyznaczane jest przez doraźne pobudki, a nie przez długofalowe cele, znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Nie mogła sporządzić ważnego testamentu (świadomie i swobodnie). Do tejże opinii wnioskodawca oraz uczestniczka H. T. złożyli zastrzeżenia (k. 158-160v.; k. 162-163). Zarzucał, że biegły został powołany w niewłaściwy sposób, naruszając art. 278 k.p.c. oraz wbrew ustawie o ustroju sądów powszechnych. Podnosił, że opinia biegłej nie może być uwzględniona z powodu wielu przyczyn, gdyż brak jest w niej najważniejszych treści, które musi zawierać prawidłowo sporządzona opinia psychiatryczna, jest ona bowiem jednoznacznie stronnicza i nieobiektywna, czego dobitnym dowodem miał być dobór cytowanego materiału oraz świadków - według jego oceny zeznania G. M. powinny zostać w ogóle pominięte przez biegłą ponieważ była stroną postępowania, natomiast zeznania innych osób, S. K. i J. M., powinny zostać uwzględnione jako świadków postronnych. Dalej wnioskodawca zarzucał, że biegła w sposób niewłaściwy wybiera cytaty z dokumentacji medycznej i przyjmując tylko te, które uzasadniają z góry przyjętą tezę. W jego ocenie informacja o przeszłości chorobowej powinna być traktowana pomocniczo, a biegła cytuje szeroko tylko najgorszy okres z przyjęcia do szpitala w J. w 1975 r. Pomija przy tym diagnozę „zespół paranoidalny w okresie inwolucji klimakterycznej”. Nie zauważa, że leczenie przyniosło skutek. Zarzucał także biegłej, że nie zapoznała się z całością akt sprawy także podważał jej wiedzę lekarską. Wskazywał, że spadkodawczyni mogła cierpieć na zupełnie inne schorzenie, nie mające charakteru choroby psychicznej.

W odpowiedzi na zarzuty w swojej opinii uzupełniającej z 20.05.2018 r. (k. 172-173) biegła wyjaśniała, jaki materiał dowodowy wzięła pod uwagę przy wydawaniu opinii, mianowicie dokumentację akt sprawy, dokumentację lekarską oraz zeznania wszystkich świadków. Podała, że osoby chore na schizofrenię nie mają zniesionej zdolności do robienia zakupów, gotowania, pieczenia, sprzątania, szycia, robienia na drutach, ubierania się czysto, czy chodzenia w butach na obcasie. Wskazała, że osiowe objawy tej choroby to życie we własnym świecie, autyzm, dereizm, ambisentencje (sprzeczne myśli), ambitendencje (sprzeczne dążenia), ambiwalencja (sprzeczne uczucia). Według jej oceny dokumentacja lekarska wskazuje, że testatorka ujawniała osiowe objawy psychozy schizofrenicznej z zaburzeniami treści myślenia o charakterze urojeniowym. Urojeniowo interpretowała zachowanie otoczenia. Jej choroba była w stadium defektu psychotycznego. Biegła sądowa w całości podtrzymała swoją opinię z dnia 29.03.2018 r.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o powołane dowody. Wskazać należy, że wiarygodność zebranych dokumentów nie była właściwie podważana. Dlatego za wiarygodną Sąd uznał dokumentację medyczną zgromadzoną w aktach sprawy. Strony nie zgłaszały uwag w odniesieniu do rzetelności zapisów w tej dokumentacji. Wnioskodawca co prawda podważał ostatni zapis z dnia 5.04.2016 r. w historii choroby spadkodawczyni zgromadzonej w Przychodni (...) w S. przy ul. (...) II, w którym to lekarz wskazał na wypowiadanie przez spadkodawczynię treści urojeniowych (tych samych od 30 lat), a który to zapis według oceny wnioskodawcy został sporządzony dopiero na potrzeby toczącego się postępowania. Sąd nie uznał powyższego zarzutu za uzasadniony, albowiem w jego ocenie niemożliwym było, aby ktokolwiek mógł wpłynąć na lekarza do dokonania przez niego fałszowania dokumentacji medycznej. Poza powyższym wskazać należy, że cała dokumentacja medyczna została sporządzona przez osoby obce dla stron, niezainteresowane w ogóle wynikiem postępowania. Tym samym zarzut wnioskodawcy nie mógł zostać uwzględniony.

Jeśli chodzi o zapewnienie spadkowe złożone przez wnioskodawcę oraz uczestników postępowania, również nie spotkały się z zastrzeżeniami stron lub ich pełnomocników.

Przechodząc do oceny zeznań świadków, wnioskodawcy oraz uczestników Sąd uznał, iż rodzina spadkodawczyni, w tym wnioskodawca, posiadała wiedzę o tym, że M. C. przez wiele lat chorowała na schizofrenię oraz że jej zachowania w okresie choroby okresowo przybierały różną postać, co też wiązało się z koniecznością hospitalizacji. Rodzina posiadała także wiedzę o tym, że pomimo braku dalszego leczenia, spadkodawczyni funkcjonowała zwyczajnie - normalnie i postępowała bardzo

r a c j o n a l n i e .

Zeznania świadków S. K., J. M., E. T. (1), E. T. (2), T. T. i S. R., opisujące codzienne zachowanie spadkodawczyni Sąd uznał za wiarygodne przyjmując, że owe zachowanie nie odbiegało od tzw. normy. Dodatkowo zauważył Sąd, iż relacje na temat prawidłowego- racjonalnego zachowania wnioskodawczyni nie są jednostkowe, gdyż w zasadzie wszyscy członkowie rodziny byli w stanie przytoczyć sytuacje, w których zachowanie spadkodawczyni wskazywało, że działała ona racjonalnie, z pełnym rozeznaniem oraz była świadoma skutków swojego zachowania. Zdaniem Sądu absolutnie brak było dowodów pozwalających na podważenie zeznań wymienionych świadków. Zważyć należy, że świadek S. K. oraz J. M. to osoby obce dla stron oraz spadkodawczyni, które nie mają żadnego interesu w przedmiocie rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy. Są to osoby, z którymi spadkodawczyni utrzymywała stałe kontakty z uwagi na bezpośrednie sąsiedztwo z J. M. oraz koleżeństwo ze S. K.. Relacje wskazanych świadków potwierdzają, że spadkodawczyni przez wiele długich lat (około 40) nie miała negatywnych objawów chorobowych, funkcjonowała jak najbardziej normalnie, była zaradna i bardzo samodzielna. Żadna z tych osób nawet nie podejrzewała nawet, że M. C. mogłaby chorować na chorobę psychiczną. Sąd dwukrotnie przesłuchiwał w sprawie J. M., której zeznania są jednoznaczne oraz kategoryczne a także oddają pełny rzeczywisty obraz świadomości działań spadkodawczyni. Poza powyższym wskazać trzeba, że relacje świadków dotyczące okoliczności sporządzenia przez nią własnoręcznego testamentu pozostają spójne i również nie budzą wątpliwości.

W materii zeznań uczestniczek G. M., A. M. oraz M. Z., należy wziąć pod uwagę to, że uczestniczki pozostawały w rodzinnym konflikcie z rodziną wnioskodawcy, a przede wszystkim z jego matką H. T.. Relacje wskazanych osób dotyczą zaszłości powstałych wielu lat wcześniej, jeszcze przed sporządzeniem przez spadkodawczynię testamentu. G. M. nie pozostawała więc obiektywna, co wynikało z relacji łączących ją z pozostałą częścią rodziny. Przez kilka ostatnich lat nie miała bowiem bezpośredniego kontaktu ze spadkodawczynią, a wcześniej odwiedzała ją sporadycznie w okresie wakacji, dlatego trudno uznać, aby posiadała pełną wiedzę na temat funkcjonowania matki na co dzień. Zwrócić należy ponadto uwagę, iż znamiennym jest, że o ile za racjonalne uznawała ona jej zachowanie polegające na przekazywaniu przez wiele lat wsparcia w postaci środków finansowych, o tyle pisanie przez nią listów z treściami religijnymi uznawała za przejaw choroby psychicznej. Słuchane w sprawie A. M. oraz M. Z. nie utrzymywały bliskich relacji z babcią od końca lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, stąd też nie posiadają wiedzy i informacji na temat życia spadkodawczyni w tym okresie. Ich zeznania odnoszą się do lat kiedy były jeszcze małoletnie i bywały u niej corocznie w okresie wakacji. Z opisywanych zaś przez nich sytuacji z tego okresu, nie wynika, aby babcia miała objawy choroby psychicznej.

Sąd zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 670 § 1 k.p.c. sąd spadku bada z urzędu, kto jest spadkobiercą. Obowiązek ustalenia, kto jest spadkobiercą dotyczy zarówno spadkobierców powołanych do spadku z ustawy, jak i testamentu. Wynika to wyraźnie z brzmienia powołanego przepisu, który w zdaniu drugim stanowi, że sąd spadku w szczególności bada, czy spadkodawca pozostawił testament. W razie pozostawienia testamentu rzeczą sądu prowadzącego postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku jest natomiast ocena jego ważności.

Przepis art. 945 § 1 pkt 1 k.p.c. stanowi, że testament jest nieważny, jeżeli został sporządzony w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli.

Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 14 grudnia 2011 r. w sprawie o sygn. I CSK 115/11 ( Biul. SN 2012/2/12, LEX nr 1112728)– odwołując się do literatury – wskazał, że oświadczenie woli testatora jest świadome, jeżeli w czasie sporządzania testamentu nie występowały żadne zaburzenia świadomości, a testator jasno i wyraźnie zdawał sobie sprawę, że sporządza testament określonej treści, natomiast oświadczenie testatora jest swobodne, jeżeli spadkodawca nie kieruje się motywami intelektualnymi lub pobudkami uczuciowymi, mającymi charakter chorobowy, nie pozostaje pod dominującym wpływem czyjejkolwiek sugestii i zachowuje wewnętrzne poczucie swobody postępowania. Nadto wskazał, że stan wyłączający świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli, jak i stan wyłączający swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli musi wynikać z przyczyny wewnętrznej, umiejscowionej w samym podmiocie składającym oświadczenie woli. Musi wynikać ze stanu, w jakim znajduje się osoba składająca oświadczenie woli, a nie z okoliczności zewnętrznych, w jakich się znalazła. Źródłem tej wady oświadczenia woli są szczególne właściwości psychiki lub procesu myślowego, znajdujące się „wewnątrz” osoby składającej oświadczenie woli.

Należy także podkreślić, że dla ważności testamentu zakres świadomości testatora nie musi być absolutnie niezakłócony, gdyż testament nie jest czynnością prawną o złożonym charakterze; jego konstrukcja jest znacznie prostsza niż np. przeciętnej umowy kredytowej. Musi on jednak bez wątpienia obejmować wiedzę testatora o osobie spadkodawcy, o znaczeniu dokonywanej czynności, jej przyczynach i skuteczności.

W rozpoznawanej sprawie spór między wnioskodawcą a pozostałymi uczestnikami (za wyjątkiem uczestniczki H. T.) dotyczył kwestii istnienia po stronie spadkodawczyni stanu wyłączającego świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli w chwili sporządzania przez nią testamentu holograficznego.

Ustalono w stanie faktycznym sprawy, iż spadkodawczyni cierpiała na chorobę psychiczną – schizofrenię paranoidalną od 1975 r. a pozostawała w leczeniu do 1986 r. (data ostatniego wpisu w historii choroby z Poradni (...) w S.). Od tego momentu nie zażywała żadnych leków związanych z leczeniem jej choroby. Pomimo tego mogła funkcjonować jak zdrowy człowiek, w pełni rozumiejący wszystkie swoje zachowania. Z powyższego wynika więc, że zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego funkcjonowanie spadkodawczyni po 1983 r.,. po opuszczeniu przez nią szpitala psychiatrycznego po jednym z kilku pobytów, wyraźnie się zmieniło na korzyść, bo z osoby cierpiącej na widoczne zaburzenia natury psychicznej, spadkodawczyni stała się osobą dobrze funkcjonującą społecznie, u której nikt bez wiedzy co do wcześniejszych jej ,,dziwnych zachowań ’’ nie podejrzewałby nawet istnienia jakichkolwiek zaburzeń tego typu, mogących wyłączać jej zdolność do czynności prawnych. Zachowanie M. C. po 1983 r. jest ewidentnie odmienne od zachowań kobiety sprzed 1983 r., powodujących konieczność hospitalizacji w szpitalu psychiatrycznym. Co więcej, postawy spadkodawczyni od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, więc po wielu latach od zakończonego leczenia szpitalnego, polegające na całkowicie

s a m o d z i e l n y m funkcjonowaniu (prowadzenie gospodarstwa domowego, robienie zakupów, sprzątanie, pranie, regulowanie bieżących opłat, dorabianie jako krawcowa, korzystanie z pomocy lekarskiej), na udzielaniu pomocy sąsiadom, i rodzinie w sprawowaniu chociażby opieki nad małoletnim dzieckiem, jak również polegające na cyklicznym finansowym wspieraniu dorosłych już dzieci i wnuków oraz poddawaniu się zabiegom medycznym - są zachowaniami całkowicie r a c j o n a l n y m i , przemyślanymi, świadczącymi - jak wskazują to zasady logiki i doświadczenia życiowego - o dobrej właściwej kondycji umysłowej spadkodawczyni. Powyższe wskazuje, że spadkodawczyni wiedziała czego chce od ludzi i świata zewnętrznego działała świadomie i rozważnie oraz zmierzała

do u r z e c z y w i s t n i e n i a swej własnej wielokrotnie wyrażanej jednoznacznie woli, działała swobodnie. Ta ewidentna różnica w zachowaniach spadkodawczyni widoczna nawet dla postronnych osób sprawia, iż wnioski zawarte w opinii powołanej w sprawie biegłej lek. med. T. A. należy uznać za mało logiczne, nieuzasadnione i niezgodne z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego. Sąd z tych racji nie dał wiary wnioskom przedstawionym w opinii biegłej i pominął wnioski z niej płynące.

Wyjaśnić należy, że wprawdzie opinia biegłych jako dowód oparta jest na wiadomościach specjalnych, jednakże podlega ona ocenie sądu w świetle całego zebranego w sprawie materiału dowodowego. Wobec tego, koniecznym jest stwierdzenie, czy opinia ustosunkowała się do wynikających z innych dowodów f a k t ó w mogących stanowić podstawę ocen medycznych w kwestii świadomości testatorki zawartych w opinii oraz czy opierając się na tym materiale w sposób logiczny i jasny przedstawia tok rozumowania prowadzący do sformułowanych w niej kategorycznych wniosków.

Sąd jest zobowiązany ocenić prawidłowość dowodu z opinii biegłego – jako dowodu pochodzącego od podmiotu posiadającego wiedzę specjalną, w oparciu o takie kryteria jak: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z 15 listopada 2002 r., sygn. V CKN 1354/00, LEX nr 77046). Prawidłowa opinia powinna być wyczerpująca, odnosić się do wszystkich kwestii zawartych w tezie dowodowej postanowienia sądu i zawierać uzasadnienie sformułowane w sposób przystępny i zrozumiały dla osób nieposiadających wiadomości specjalnych w sposób umożliwiający jej sądową kontrolę (art. 285 § 1 k.p.c.). Specyfika oceny dowodu z opinii biegłych wyraża się w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd, który choć nie posiada wiadomości specjalnych, bada jej poprawność w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej.

Biegła z zakresu psychiatrii lek. med. T. A. podała, że w opinii opierała się na dokumentacji medycznej dotyczącej leczenia psychiatrycznego spadkodawczyni w latach 1974 – 1983 a także na dokumentacji medycznej podstawowej opieki zdrowotnej z lat 1985 – 2016, w której lekarz trzykrotnie w wywiadzie wskazał na występujące u spadkodawczyni urojenia. Biegła określiła, że uwzględnia także treści pism procesowych sporządzonych przez uczestniczkę G. M., wnioskodawcę oraz uczestniczkę H. T.. Analizowała list M. C. z 4.11.2002 r. oraz treści z zeszytów napisanych przez spadkodawczynię. Poza tym opiniowała również na podstawie częściowych zeznań wnioskodawcy, uczestniczki G. M. oraz oświadczenia pełnomocnika uczestnika F. O..

Sąd uznał, że wnioski opinii biegłej lek. med. T. A. nie zostały uzasadnione w wymagający sposób, gdyż opinia ta ogranicza się do przytoczenia niektórych, wybiórczych danych z akt sprawy oraz ogólnikowego, lakonicznego przytoczenia wyników postępowania dowodowego i konkluzji bez dokładnego, pełnego i jasnego uzasadnienia wyprowadzonych ostatecznie wniosków, bez dogłębnej analizy studiowanego przypadku. W tej sytuacji opinia nie jest w pełni weryfikowalna i jako taka nie może stanowić podstaw rozstrzygnięcia. Sąd uznał opinię biegłej, opartą głównie na wnioskowaniu, iż to, że pacjentka od wielu lat miała przewlekłą chorobę psychiczną, iż miał urojenia (potwierdzone zaledwie trzykrotnie przez lekarza rodzinnego na przestrzeni ponad 30 lat) oraz pisała w zeszytach o swojej misji oraz religijności, już samo w sobie stanowi wystarczającą podstawę do podania w wątpliwość jej zdolności do świadomego podjęcia decyzji i wyrażenia woli, za niepoddającą się rzetelnej ocenie. W tym miejscu wskazać należy, iż zgodnie ze stanowiskiem współczesnej psychiatrii, a także zgodnie z praktyką orzeczniczą – sama choroba psychiczna, nawet o wieloletnim przebiegu nie powoduje braku zdolności do czynności prawnych. Biegła w swojej opinii w ogóle nie odniosła się do kwestii zdolności osób chorych na schizofrenię do abstrakcyjnego logicznego myślenia, przewidywania i wnioskowania, co jest konieczne do swobodnego wyrażenia woli. Nie wskazała również, co konkretnie powinno świadczyć o f a k t y c z n y m wystąpieniu u testatorki zaburzeń świadomości, co najmniej typu ,,przymglenia’’. Z doświadczenia życiowego wiemy, iż stan zdrowia może ulegać nawet nagłym zmianom w krótkich odstępach czasu, szczególnie u osób w starszym wieku.

Z uwagi na powyższe Sąd pominął wniosek końcowy opinii biegłego psychiatry lek. med. T. A., iż choroba psychiczna M. C. uniemożliwiała jej sporządzenie testamentu własnoręcznego. Zdaniem Sądu wnioski w tej materii wyciągnięte przez biegłą były zbyt daleko idące, mając na uwadze podstawy medyczne, na których je oparto i nie dawały podstaw do stanowczego wnioskowania o rzeczywistym istnieniu s k u t k ó w schorzenia psychicznego spadkodawczyni w dacie testowania.

Wskazać należy, że przyczyny wyłączające świadomość lub swobodę przy powzięciu decyzji i wyrażeniu woli są przykładowo wymienione w art. 82 k.c. Chodzi nie tylko o stany trwałe, takie jak choroba psychiczna czy niedorozwój umysłowy, lecz także o przemijające zaburzenia czynności psychicznych. Do tej drugiej grupy zalicza się upojenie alkoholowe, pozostawanie pod wpływem narkotyków, stan nieprzytomności spowodowany wysoka gorączką lub schorzeniami związanymi ze starości. Dla ustalenia nieważności testamentu osoby, która cierpiała na funkcjonalne zaburzenia psychiczne (depresję, urojenia, halucynacje, omamy, paranoję, schizofrenię) w chwili sporządzenia testamentu należy wykazać, że: spadkodawca cierpiał na zaburzenia psychiczne, któremu towarzyszą urojenia lub omamy, bądź urojenia lub omamy wynikające z zaburzenia psychicznego były przyczyną sporządzenia testamentu (zob. J. Wierciński, Brak świadomości albo swobody przy sporządzaniu testamentu, LexisNexis 2013, s.154-207).

W ocenie Sądu, w realiach rozpoznawanej sprawy nie wykazano zaistnienia żadnej z wyżej wymienionych przesłanek.

Przedstawione w stanie faktycznym ustalenia, dokonane w oparciu o wymienione zeznania świadków i dowody z dokumentów pozwalają w sposób jednoznaczny przyjąć, że w czasie sporządzania własnoręcznego testamentu z dnia 11.04.2002 r. spadkodawczyni była w stanie zdrowia pozwalającym na świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Żaden bowiem z zeznających świadków nie potwierdził problemów spadkodawczyni związanych z jej świadomością, a wręcz przeciwnie, M. C. pomimo podeszłego wieku i stwierdzonej choroby psychicznej zachowała pełną zdolność logicznego myślenia niemal do samej śmierci. Wszyscy świadkowie zgodnie wskazywali, że stan psychiczny spadkodawczyni był bardzo dobry, była zorientowana co do czasu, miejsca, nie miała problemów z pamięcią, była zorganizowana, racjonalna, wyważona, potrafiła ocenić dobrze sytuację, wiedziała co jest dobre, co złe. Jak wynika z załączonych dokumentów, również w okresie przed i po sporządzeniu testamentu spadkodawczyni znajdowała się w stanie umożliwiającym świadome podejmowanie życiowych decyzji i wyrażanie własnej woli. Jak wynika bowiem z treści dokumentacji medycznej dotyczącej pobytów M. C. w szpitalu w S., w chwili przyjęcia do szpitala pozostawała w logicznym kontakcie i była w stanie podjąć decyzje co do udzielenia zgody na badania, zgody zabiegi i udzielanie informacji o stanie jej zdrowia. Jej procesy myślowe w tym czasie były prawidłowe.

Mając na względzie powyższe zgodnie z zasadą favor testamenti (życzliwej interpretacji testamentu) w ocenie Sądu nie zaistniały podstawy do przyjęcia braku po stronie spadkodawczyni swobody powzięcia decyzji i wyrażenia woli w dacie sporządzenia testamentu. Dodatkowo wskazać należy, że świadkowie oraz uczestnicy zgodnie zeznali, że zmarła była osobą bardzo stanowczą, miała własne zdanie, a zatem nie sposób uznać, aby brakło jej jakby umysłowej odporności pozwalającej na stawienie oporu drugiej osobie co do tego, jak ma rozporządzić swoim majątkiem na wypadek śmierci (mortis causa).

Mając na względzie, iż spadkodawczyni M. C. sporządziła testament holograficzny (własnoręczny) w dniu 11.04.2002 r., którego ważność nie budzi dowodowych wątpliwości Sądu, zgodnie z treścią rozrządzenia testamentowego, w którym do całości spadku powołany został wnioskodawca C. T., należało stwierdzić, iż na podstawie wyżej wymienionego testamentu spadek po M. C. nabył w całości wnioskodawca (art.941 kpc).

O kosztach w kwocie po 644,20 zł nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej stronom (wnioskodawcy oraz uczestniczce A. M.) z urzędu orzeczono na podstawie § 12 pkt 2 w zw. z § 4 ust. 2 pkt 1 i ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2015 r., poz. 1714 ze zm.) – punkt II postanowienia, zaś rozstrzygnięcie zawarte w punkcie III postanowienia dotyczące ponoszenia kosztów postępowania w sprawie nieprocesowej uzasadnia przepis art. 520 § 1 k.p.c.