Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 64/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 lutego 2014 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Bożena Sztomber (spr.)

Sędziowie:

SSO Barbara Puchalska

SSO Jolanta Fedorowicz

Protokolant:

st. sekr. sąd. Wiesława Zaniewska

po rozpoznaniu w dniu 28 lutego 2014 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa B. P.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej V. (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Białymstoku

z dnia 28 listopada 2013 r. sygn. akt I C 2125/12

I.  oddala apelację,

II.  odstępuje od obciążenia powódki kosztami zastępstwa procesowego pozwanego w postępowaniu odwoławczym.

UZASADNIENIE

Powódka B. P. wniosła pozew przeciwko (...) Spółce Akcyjnej V. (...) w W., w którym domagała się zasądzenia od pozwanego na jej rzecz kwoty 5.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 czerwca 2012 roku do dnia zapłaty tytułem dopłaty zadośćuczynienia. Ponadto wnosiła o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów procesu.

Pozwany (...) Spółka Akcyjna V. (...) w W. wnosił o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 28 listopada 2013 roku Sąd Rejonowy w Białymstoku oddalił powództwo (pkt I) i zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 917 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt II).

Sąd I instancji wskazał, iż okoliczności faktyczne zdarzenia wywołującego szkodę zostały ustalone w toku postępowania w sprawie I C 792/10 Sądu Rejonowego w Białymstoku i żadna ze stron nie kwestionowała ich w niniejszej sprawie. Z ustaleń tych wynikało, że w dniu 13 grudnia 2008 roku B. P. podróżowała jako pasażerka samochodem M. (...) o nr rej. (...) do Wielkiej Brytanii. Na autostradzie na terenie Niemiec doszło do wypadku, którego sprawcą był kierujący pojazdem M. T. D.. Na skutek powyższego zdarzenia B. P. doznała złamania kości udowej prawej z przemieszczeniem. Z miejsca zdarzenia została przewieziona do szpitala w miejscowości B., gdzie przebywała do dnia 22 grudnia 2008 roku. W tym czasie przeszła dwie operacje nastawienia złamanej kości udowej i założenia śrubowania oraz usunięcia śrubowania i gwoździowania kości udowej prawej ze statycznym zablokowaniem. Po wypisaniu ze szpitala B. P.została przewieziona do Polski prywatnym transportem zorganizowanym przez jej rodziców. Podróż ta dostarczyła jej dodatkowych cierpień zarówno fizycznych, jak i psychicznych ze względu na jej długość oraz trudności, które napotkali podróżujący. B. P. leczenie kontynuowała w (...) ZOZ (...) w B., gdzie w dniu 6 stycznia 2009 roku zdjęto szwy. W dniu 5 marca 2009 roku skierowano ją do poradni rehabilitacyjnej, zaś w dniu 16 kwietnia 2009 roku stwierdzono zrost złamania z przebudową kostną. B. P. przez okres 4 miesięcy nie mogła samodzielnie się poruszać, a przez kolejne dwa miesiące poruszała się przy pomocy dwóch kul i następnie 2 miesiące z jedną kulą. W ciągu pierwszych 2-3 tygodni po wypadku odczuwała znaczne dolegliwości bólowe. Leki przeciwbólowe przyjmowała okresowo przez 2 miesiące po opuszczeniu szpitala. Sprawca wypadku posiadał aktualne na datę zdarzenia ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) Spółce Akcyjnej V. (...) w W.. B. P. zgłosiła fakt zaistnienia szkody ubezpieczycielowi sprawcy zdarzenia. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel wypłacił poszkodowanej kwotę 19.000 złotych tytułem zadośćuczynienia.

Sąd I instancji ustalił, że wyrokiem z dnia 8 marca 2011 roku w sprawie I C 792/10 Sąd Rejonowy w Białymstoku zasądził od (...) Towarzystwa (...) w W. na rzecz B. P. kwotę 31.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 maja 2009 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia. Ustalając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia Sąd w sprawie I C 792/10 wziął pod uwagę, że wypadek komunikacyjny wywarł swoje negatywne piętno na życiu powódki. W chwili zdarzenia była ona osobą bardzo młodą, u progu dorosłości. Przez matkę była postrzegana jako osoba radosna, pełna życia, posiadająca sprecyzowane plany na przyszłość, które musiała radykalnie zmienić w skutek doznanych obrażeń. Powódka pozostaje pod opieką psychiatry, stała się nerwowa, drażliwa, ma niekontrolowane wybuchy agresji. Nadal poza konsekwencjami psychicznymi odczuwa również ból fizyczny związany z istniejącym zespoleniem, którego nie jest w chwili obecnej w stanie usunąć, co również powoduje frustrację. Powódka doznała poza wielonarządowym urazem dużego wstrząsu psychicznego związanego z wypadkiem, o którym cały czas przypominają jej blizny pooperacyjne. Przestała chodzić w butach na obcasach, ubierać się jak dotychczas, uprawiać sport, co dla młodej, zdrowej kobiety musi być również źródłem stresów i dyskomfortu psychicznego. Sąd wziął także pod uwagę dolegliwości bólowe, jakie odczuwała bezpośrednio po wypadku i w okresie rekonwalescencji, konieczność przejścia operacji i chodzenia o kulach, korzystania z pomocy osób trzecich, jak również stresu związanego z koniecznością operacyjnego usunięcia zespolenia.

W wykonaniu wyroku ubezpieczyciel wypłacił B. P. kwotę 31.000 złotych tytułem dopłaty zadośćuczynienia. Już po zakończeniu sprawy sądowej oraz wypłacie należnego poszkodowanej zadośćuczynienia B. P. podjęła działania mające na celu usunięcie zespolenia. W dniu 19 września 2011 roku została przyjęta na Oddział (...)Urazowy SP ZOZ Wojewódzkiego Szpitala (...), gdzie w dniu 21 września 2011 roku została poddana leczeniu operacyjnemu dynamizacji zespolenia. W toku zabiegu operacyjnego usunięto 3 śruby blokujące dystalnie, natomiast próba usunięcia gwoździa śródszpikowego nie powiodła się.

W ocenie B. P. brak możliwości usunięcia gwoździa środszpikowego z kości udowej jest nową krzywdą, która ujawniła się dopiero po przeprowadzonej operacji we wrześniu 2011 roku, co uzasadnia dopłatę zadośćuczynienia. Powódka wystąpiła do ubezpieczyciela sprawcy zdarzenia z żądaniem dopłaty zadośćuczynienia.

Decyzją z dnia 21 czerwca 2012 roku ubezpieczyciel odmówił dopłaty zadośćuczynienia, wskazując, iż przeprowadzone postępowanie sądowe doprowadziło do zbadania wszystkich aspektów sprawy - leczenia i jego następstw. Sąd Rejonowy wskazał, iż poza sporem w sprawie był fakt, że powódka w wyniku wypadku komunikacyjnego z dnia 13 grudnia 2008 doznała licznych cierpień fizycznych i psychicznych, które zostały zrekompensowane przyznaniem zadośćuczynienia w łącznej kwocie 50.000 złotych. Występując z żądaniem pozwu B. P. podnosiła, że we wrześniu 2011 roku ujawniła się nowa, nieuwzględniona przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, krzywda w postaci niemożności usunięcia metalowego zespolenia z kości udowej, która winna podlegać dodatkowej rekompensacie pieniężnej.

W ocenie Sądu I instancji, wbrew stanowisku pozwanego powołującego się na okoliczność domagania się przez powódkę zadośćuczynienia za krzywdę, za którą otrzymała już rekompensatę na podstawie orzeczenia sądu i uprzedniej własnej jego inicjatywy jako ubezpieczyciela sprawcy szkody, wskazane w uzasadnieniu pozwu okoliczności faktyczne mające miejsce po uprawomocnieniu się wyroku w sprawie I C 792/10, związane z przeprowadzeniem operacji usunięcia zespolenia z kończyny powódki oraz skutków tego zdarzenia, oceniane pod kątem zakresu objętego dotychczasowym wyrokowaniem w wymienionej sprawie, kreowały nową podstawę faktyczną powództwa, która nie pozwalała ocenić jej, jako związanej z krzywdą zrekompensowaną.

Z ustaleń dokonanych w sprawie I C 792/10, dających się wysnuć na postawie uzasadnienia wyroków sądów obu instancji, można było zdaniem Sądu wyprowadzić wniosek, że określając rozmiar krzywdy, a przez to wysokość zadośćuczynienia, wzięto pod uwagę okoliczność potrzeby przeprowadzenia w przyszłości zabiegu usunięcia zespolenia oraz związanych z nim negatywnych skutków dla powódki (cierpień wynikających z samej operacji, a także mogących mieć miejsce w okresie rekonwalescencji). Nie oceniano natomiast ewentualnej niekorzystnej sytuacji B. P. w związku z niepomyślnym w stosunku do oczekiwanego wynikiem zabiegu, który nie doprowadził do usunięcia gwoździa, a który – zdaniem powódki stworzył nowe negatywne następstwa dla jej zdrowia, także w sferze psychicznej, będące przedmiotem dowodzenia w sprawie niniejszej.

Ta nowa sytuacja nie pozwalała z założenia przyjąć, że powódka domaga się dodatkowego świadczenia za krzywdę już zrekompensowaną.

Rozstrzygając sprawę w ramach tak zakreślonych nowych okoliczności faktycznych Sąd I instancji doszedł jednak do wniosku, że powstanie nowych doznań, mających postać obiektywnej krzywdy nie zostało przez stronę powodową wykazane. Z pewnością zaś nie sposób było przyjąć, ażeby wykazano, że takie nowe elementy niemajątkowej szkody pozostawały w adekwatnym związku przyczynowym z działaniem sprawcy, za które odpowiedzialność ponosi pozwany zakład ubezpieczeń.

Sąd Rejonowy wskazał, iż z treści opinii pisemnej biegłego sądowego z zakresu ortopedii i traumatologii T. K. wynikało, że po nieudanej próbie operacyjnego usunięcia zespolenia z kości udowej prawej jest bardzo prawdopodobne, że zespolenie to pozostanie do końca życia w nodze powódki. W ocenie biegłego pozostanie zespolenia nie będzie jednak miało niekorzystnego wpływu na zdrowie powódki. Biegły nie czuł się natomiast kompetentny do wypowiadania się w kwestii psychicznego nastawienia powódki do faktu, że chodzi ona i będzie chodzić z ciałem obcym. Wskazał, że zdarzało się, że tego typu niepokój psychiczny pacjentów był powodem do usunięcia zespolenia. Zauważył, że ewentualny negatywny skutek może wynikać z przeciwwskazań do wykonania badania (...) (rezonans magnetyczny), ewentualnie potrzebny w przyszłości do diagnostyki innych schorzeń. Według opinii biegłego dalsze leczenie powódki było zgodne ze standardami medycznymi. Biegły wskazał, że obecny stan zdrowia powódki jest wynikiem obrażeń doznanych w wyniku wypadku i że w zakresie skutków urazu stan zdrowia powódki od lutego 2011 roku do chwili badania nie uległ zmianie.

W uzupełniającej opinii ustnej na rozprawie w dniu 13 czerwca 2013 roku biegły podniósł, że zespolenie pozostawione w kości powódki wręcz ją wzmacnia powodując, że trudniej w tej sytuacji złamać taką kość. Mając na uwadze kłopoty z usunięciem pręta podczas operacji przez lekarzy należy założyć, że pręt będzie trwale i stabilnie wzmacniał kość. Negatywny skutek istnienia ciała obcego może wynikać z przyczyn psychologicznych lub problemów diagnostycznych w przypadku przeprowadzenia badań, w związku z tym, że pręt jest metalowy. Biegły wskazał, że w przypadku powódki zespolenie nie powinno skłaniać do rezygnacji z uprawnia sporu i zmiany dotychczasowego życia, bowiem nie przeszkadza ono w jeździe na rowerze i uprawianiu piłki nożnej. Z punku widzenia ortopedycznego istniejące zespolenie nie stwarza komplikacji w akcji porodowej. Istniejący pręt będzie stanowił przeciwwskazanie i powodował kłopoty przy ewentualnej potrzebie wstawienia protezy stawu biodrowego. Biegły zaznaczył, że przy założeniach i faktach, że pacjentka jest młoda, a kość się zrosła – implant nie przeszkadza w życiu powódki.

Powódka wniosła o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego celem wypowiedzenia, jaki wpływ na zdrowie ma pozostawienie w kości udowej zespolenia metalowego w postaci gwoździa środszpikowego, a ponadto dowodu z opinii biegłego z zakresu psychiatrii celem ustalenia, jaki negatywny wpływ wywrze takie pozostawienie zespolenia na jej zdrowie psychiczne po nieudanej operacji jego usunięcia dnia 21 września 2011 roku. Oceniając opinię biegłego T. K. w kontekście zarzutów zgłaszanych po przedstawieniu tej opinii, Sąd Rejonowy uznał wniosek o powołanie kolejnego biegłego lekarza ortopedy za nieuzasadniony. Strona powodowa nie przedstawiła merytorycznych zastrzeżeń, które kazałyby opinię biegłego T. K. oceniać jako nierzetelną, niekompletną, bądź merytorycznie wątpliwą, albo nie zawierającą wypowiedzi w przedmiocie wiadomości specjalnych potrzebnych do oceny sporu prowadzonego przez strony procesu.

Natomiast z treści opinii pisemnej biegłego sądowego z zakresu psychiatrii I. O. wynikało, że przeprowadzony nieudany zabieg usunięcia zespolenia nie spełnił oczekiwań powódki i zapewnień lekarzy, że zespolenia zostaną w pełni usunięte. Biegła wskazała, że w ocenie pacjentki przeprowadzone leczenie ortopedyczne nie zostało przeprowadzone w sposób właściwy. Mimo, że odzyskała ona sprawność fizyczną i nie ma problemu z poruszaniem się oraz może zajmować się sportem, nadal ma żal i czuje się pokrzywdzona, że w nodze pozostało zespolenie. Okresowo z tego powodu odczuwa zniechęcenie, smutek, zdenerwowanie, ma zaburzenia snu oraz ogranicza aktywność w obawie przed kolejnym urazem tej nogi. W ocenie biegłej dolegliwości te nie wskazują na występowanie u powódki zaburzeń psychicznych i należy je wiązać z fizjologicznymi stanami emocjonalnymi, które w takich sytuacjach mogą wystąpić u każdego człowieka. Nie wpływają one w istotny sposób na funkcjonowanie powódki, która jest w chwili obecnej osobą w pełni samodzielną, aktywną, kontynuuje studia, działa w kole naukowym, jest w związku z chłopakiem, utrzymuje prawidłowe relacje z rodziną. Biegła zauważyła, że powódka nie podjęła leczenia psychiatrycznego w związku z powoływanym stanem emocjonalnym, która to okoliczność także potwierdza fizjologiczny charakter skarg. W ocenie biegłej czynnikiem stresującym, który miał wpływ na stan psychiczny powódki była niewątpliwie przeprowadzona w października 2011 roku operacja tarczycy, zwłaszcza, że została przeprowadzona w krótkim czasie po operacji nogi; także ona wiązała się z podenerwowaniem, obawą co do niekorzystnych skutków zabiegu. Z dokumentacji lekarskiej wynika, że aktualnie funkcje tarczycy są wyrównane i nie wpływają na stan psychiczny powódki.

Mając to na uwadze Sąd I instancji stwierdził, iż z treści opinii biegłych sądowych nie wynikało, aby w zakresie skutków urazu stan zdrowia fizycznego i psychicznego powódki w okresie od lutego 2011 roku do chwili badania przeprowadzonego przez biegłych uległ zmianie w taki sposób, ażeby można było stwierdzić ujawnienie się uszczerbku na zdrowiu, jako przejawu nowej krzywdy. Pozostałe w nodze zespolenie nie ma niekorzystnego wpływu na zdrowie powódki, co więcej zespolenie wzmacnia kość udową. Powódka nie jest ograniczona w normalnym funkcjonowaniu. Może ona wykonywać aktywność fizyczną. Ograniczenia, które podkreśla powódka sama sobie narzuciła przez ostrożność oraz pod wpływem negatywnych przeżyć związanych z wypadkiem i procesem leczenia.

Sąd Rejonowy podkreślił, że wyważając rekompensatę w postaci zadośćuczynienia z art. 445 k.c., z natury swej trudno wymiernego, sąd musi uwzględniać, by było ono odpowiednie czy stosowne, mając na uwadze wszystkie okoliczności. Nie wystarczy więc wzięcie pod uwagę tylko tej szkody niemajątkowej w postaci cierpień fizycznych i krzywdy moralnej, której poszkodowany już doznał do chwili zamknięcia rozprawy poprzedzającej wydanie rozstrzygnięcia, ale trzeba jeszcze uwzględnić krzywdę, którą poszkodowany będzie na pewno odczuwał w przyszłości oraz tę krzywdę, którą można w chwili wyrokowania z dużym stopniem prawdopodobieństwa przewidzieć. Przedstawiany charakter prawny zadośćuczynienia pieniężnego za szkodę będącego swoistą formą odszkodowania, w zasadzie jednorazowego i dlatego podlegającego jednorazowemu zasądzeniu, przemawia przeciwko dopuszczalności domagania się więcej niż jednego zadośćuczynienia za tę samą krzywdę, choćby jej postać ulegała zmianom. Nie należy więc dopatrywać się jakiejś odrębnej krzywdy wtedy, gdy w rzeczywistości ujawniona zostaje tylko nowa okoliczność powodująca jedynie rozrastanie się istniejącej już dawniej i znanej uprzednio krzywdy. Prawomocne zasądzenie zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę doznaną w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nie wyłącza natomiast przyznania poszkodowanemu odpowiedniej sumy w razie ujawnienia się nowej krzywdy, której nie można było przewidzieć w ramach podstawy poprzedniego sporu.

Biorąc pod uwagę zgromadzony w sprawie I C 792/10 materiał dowodowy oraz treść opinii biegłych Sąd Rejonowy wskazał, że w sprawie I C 792/10 przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia Sąd uwzględnił okoliczności odnoszące się do sytuacji powódki w związku z pozostawaniem zespolenia w kości udowej prawej i związanego z tym dyskomfortu oraz to, że powódka przejdzie kolejną operację usunięcia zespolenia i związaną z tym krzywdę w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. W szczególności uwzględniono – a wynika to z treści uzasadnienia wyroku – że z uwagi na istnienie zespolenia powódka może odczuwać okresowe dolegliwości typu uczucie marznięcia kończyny, uczucie chłodu wzdłuż przebiegu gwoździa śródszpikowego, przeskakiwania, spowodowanego przemieszczaniem się tkanek nad śrubami blokującymi podczas ruchu, zwłaszcza w okolicy 1/3 bliższej uda. Może również odczuwać dolegliwości bólowe kolana prawego po większym wysiłku, jak również ze strony blizn pooperacyjnych i uszkodzonych tkanek mięśniowych. Sąd nie zakładał natomiast tego, że przyszły zabieg nie doprowadzi do usunięcia zespolenia. O ile jednak fakt, iż operacja nie powiodła się powodując stan niemożliwości usunięcia zespolenia z kości udowej może być postrzegany hipotetycznie jako nowa krzywda, której nie można było przewidzieć w ramach podstawy poprzedniego sporu, nieuzasadnione jest założenie, że pozostaje ów stan w normalnym związku przyczynowym z działaniem sprawcy wypadku.

Sąd I instancji podkreślił fakt, że zarówno w obiektywnej ocenie biegłego lekarza ortopedy, ale także samej powódki, sytuacja pozostawania zespolenia jest skutkiem nieudolności lekarzy podejmujących próbę jego usunięcia. Biegły wskazywał przy tym na obiektywną okoliczność w postaci specyfiki stosowanych metod i środków technicznych przez zespół niemieckich lekarzy zakładających zespolenie w odniesieniu do późniejszego zabiegu przeprowadzanego przez lekarzy w naszym kraju. Przyczyna niemożności usunięcia gwoździa właściwie nie została ustalona. Biegły wskazywał na brak informacji o zastosowanym systemie, jaki został implementowany, podkreślając specyficzny charakter różnych zespoleń, tworzyw z których są wykonywane, sposobu wprowadzenia, używanych narzędzi w zestawieniu z faktem podjęcia próby usunięcia nie przez tego, kto je założył.

Także sama powódka w toku całego procesu podkreślała, że krzywdę swoją wiąże z zawiedzioną nadzieją na usunięcie zespolenia. Manifestowała przy tym żal i rozgoryczenie, że przeprowadzony zabieg nie spełnił jej oczekiwań, odnosząc je do lekarzy. Wskazywała, że czuje się pokrzywdzona, że zespolenie pozostało w nodze. Podkreślała, że według zapewnień składnych przed podjęciem próby usunięcia gwoździa, miała się ona zakończyć sukcesem. Zastanawiała się, czy miałby on miejsce, gdyby przeprowadzono zabieg w Niemczech. Jej żal dotyczy także tego, że lekarze z Polski nie wskazywali na potrzebę dokonania operacji przez tego, kto założył zespolenie.

Z jednej zatem strony oczekiwania powódki co do skuteczności usunięcia zespolenia można było zdaniem Sądu oceniać jako nadmierne (w kontekście dających się przewidzieć skutków wypadku, stanowiących przejaw krzywdy, za którą należy się świadczenie o charakterze zadośćuczynienia), bowiem nikt nie był w stanie gwarantować powódce, że do usunięcia zespolenia ostatecznie dojdzie, a jednocześnie nie było podstaw, aby zakładać problemy z usunięciem. Przede wszystkim zaś sytuacja obecna nie jest normalnym skutkiem adekwatnej sekwencji zdarzeń, mających postać elementów związku przyczynowo – skutkowego, stanowiącego jedną z przesłanek odpowiedzialności sprawcy krzywdy. Skoro bowiem lekarze nie mogli zakładać (i nie zakładali), że przyszła operacja nie doprowadzi do usunięcia zespolenia, bowiem z reguły zostaje ono usunięte, nie można odnosić takiego ostatecznego – negatywnego w ocenie powódki – skutku do działania sprawcy wypadku, za który powinien ponosić odpowiedzialność.

W tym stanie rzeczy przy braku jednoznacznie dającej się ocenić dalszej krzywdy oraz wątpliwości związanych z istnieniem normalnego związku przyczynowego pomiędzy działaniem sprawcy i stanem powódki, w jakim znalazła się po nieudolnej próbie usunięcia zespolenia, Sąd Rejonowy nie znajdując podstaw do przyznania B. P. dalszego zadośćuczynienia, jako rekompensaty za krzywdę powoływaną w pozwie wyznaczającym przedmiot powództwa w sprawie niniejszej, oddalił powództwo.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie przepisów art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła powódka, zaskarżając go w całości. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzuciła:

1.  naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie tj. art. 445 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że powódce nie przysługuje zadośćuczynienie, pomimo ujawnienia się nowej krzywdy nie branej pod uwagę przy wyrokowaniu w pierwszej sprawie o dopłatę zadośćuczynienia,

2.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego i przyjęcie, że nowa krzywda powódki ujawniona we wrześniu 2011 r., polegająca na braku możliwości usunięcia zespolenia metalowego z nogi powódki, nie pozostaje w związku przyczynowym z wypadkiem drogowym z grudnia 2008 r.

Wskazując na powyższe, apelująca wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kwoty 5.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 1 czerwca 2012 roku do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów procesu za dwie instancje.

Odpowiedź na apelację złożył pozwany, wnosząc o jej oddalenie oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu przed Sądem II instancji według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy podziela poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne, z tym zastrzeżeniem, że jak słusznie wskazywała skarżąca, Sąd Rejonowy dopuścił się przekroczenia zasady swobodnej oceny dowodów przyjmując, iż biegły sądowy z zakresu ortopedii i traumatologii T. K.w opinii sporządzonej na potrzeby niniejszej sprawy stwierdził, jakoby przeprowadzony u powódki nieudany zabieg operacyjny usunięcia zespolenia z kości udowej prawej był wynikiem nieudolności lekarzy. Wskazać bowiem należy, że materiał dowodowy nie dawał żadnych podstaw do formułowania takiego wniosku. Co więcej, także sama powódka nie prezentowała w sprawie takiego stanowiska, co w sposób jasny wynika z uzasadnienia apelacji.

Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, że okoliczności, na jakich powódka oparła swoje roszczenie w tej sprawie, pozwalały na rozważenie ich w kontekście zaistnienia nowej krzywdy, jaka nie była przedmiotem rozpoznania w poprzednio toczącym się procesie przed tutejszym Sądem w sprawie sygn. akt I C 792/10. Twierdzeniom tym oponował pozwany podnosząc, iż nieudany zabieg operacyjny jest jedynie nową okolicznością, dotyczącą istniejącej już poprzednio szkody niemajątkowej, doznanej przez powódkę. Podkreślić tu trzeba, że zgodnie ze stanowiskiem prezentowanym w orzecznictwie, prawomocne zasądzenie zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę doznaną w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia wyłącza – pomimo pogorszenia się stanu zdrowia poszkodowanego – przyznanie mu dalszego zadośćuczynienia, poza już zasądzonym w związku z podstawą poprzedniego sporu. Jedynie gdyby w przyszłości została ujawniona inna krzywda, całkowicie odrębna, której nie można było w dacie wyrokowania przewidzieć, będzie to krzywda, która nie była przedmiotem rozstrzygnięcia i która nie jest objęta powagą rzeczy osądzonej. Nie jest zatem wyłączone przyznanie poszkodowanemu odpowiedniej sumy w razie ujawnienia się nowej krzywdy, której nie można było przewidzieć w ramach podstawy poprzedniego sporu (uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego – zasada prawna z dnia 21 listopada 1967 r., III PZP 37/67, OSNC 1968/7/113; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2000 r., III CKN 806/98, LEX nr 1222321; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 października 2004 r., I CK 321/04, LEX nr 277861).

Zaznaczyć należy, iż analiza akt postępowania w sprawie I C 792/10 wskazuje, że rzeczywiście już na etapie tejże sprawy rozważano kwestię usunięcia zespolenia u powódki w przyszłości, lecz zakładano, że zabieg się powiedzie. Nie było jednakże tak, iż formułowano wniosek, że zabieg ten będzie w 100% udany i skuteczny. Biegły sądowy z zakresu ortopedii i traumatologii C. K. w opinii uzupełniającej, sporządzonej na potrzeby tegoż postępowania, już wtedy podnosił, że mogą zaistnieć trudności techniczne przede wszystkim związane z faktem, że nie było wiadomo, z jakiego rodzaju materiału był wykonany implant umieszczony w kości powódki, nie występuje zaś uniwersalne instrumentarium do usuwania zespoleń i podczas zabiegu operacyjnego może okazać się, że dany oddział nie dysponuje instrumentarium do usunięcia tego zespolenia (k.104 akt I C 792/10). Nie może zatem budzić wątpliwości, że biegły sądowy przewidywał możliwość, iż zabieg ten może nie powieść się i wskazywał na ten aspekt. Zasadnie jednakże Sąd Rejonowy przyjął, iż Sąd orzekający w postępowaniu w sprawie I C 792/10 nie odnosił się do tej kwestii i czynił założenie, że zespolenie w kości powódki zostanie usunięte - brał pod uwagę „stres związany z koniecznością operacyjnego usunięcia zespolenia”.

Niezależnie zatem od prawidłowej oceny, iż okoliczności faktyczne przytoczone przez powódkę wymagały rozważenia w aspekcie nowej krzywdy, nie można było tracić z pola widzenia, że to powódkę obciążał w zakresie tejże nowej krzywdy obowiązek wykazania przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego.

Wbrew twierdzeniom skarżącej Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia przepisu art. 445 § 1 k.c. przez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie. Stanowisko, iż powódka nie udowodniła zaistnienia nowej szkody niemajątkowej, która nie była brana pod uwagę przy wyrokowaniu w pierwszej sprawie o dopłatę zadośćuczynienia Sąd I instancji oparł na zebranym w niniejszej sprawie materiale dowodowym, w szczególności wnioskach płynących z opinii biegłych sądowych z zakresu ortopedii i traumatologii oraz psychiatrii. Sąd I instancji trafnie uznał, iż z treści opinii biegłych T. K. i I. O. nie wynikało, aby w zakresie skutków doznanego przez powódkę w grudniu 2008 roku urazu ujawnił się uszczerbek na zdrowiu, będący przejawem nowej krzywdy. Jak wskazał biegły ortopeda pozostałe w nodze powódki zespolenie nie ma niekorzystnego wpływu na jej zdrowie fizyczne i aktywność życiową, co więcej zespolenie trwale i stabilnie wzmacnia kość udową. Powódka nie jest ograniczona w normalnym funkcjonowaniu, jest sprawna fizycznie, nie ma problemów z poruszaniem się, może uprawiać sport. Obecny jej stan zdrowia jest wynikiem obrażeń doznanych w wyniku wypadku komunikacyjnego z 2008 roku, natomiast w zakresie skutków urazu stan zdrowia powódki od lutego 2011 roku (wyrokowanie przez Sąd Rejonowy w sprawie I C 792/10 – art. 316 § 1 k.p.c.) nie uległ zmianie. Biegła sądowa z zakresu psychiatrii jednoznacznie stwierdziła, że dolegliwości wskazywane przez powódkę – okresowe zniechęcenie, smutek, zdenerwowanie, zaburzenia snu nie wskazują na występowanie u niej zaburzeń psychicznych, od 2011 roku powódka nie leczyła się psychiatrycznie, zaś dolegliwości te należy wiązać z fizjologicznymi stanami emocjonalnymi, które mogą wystąpić u każdego człowieka. Nie wpływają one w sposób istotny na funkcjonowanie powódki.

Sąd Rejonowy nie znalazł żadnych powodów, aby zakwestionować opinie biegłych w jakimkolwiek ich obszarze i tę ocenę Sąd Okręgowy podziela. Obie opinie były rzetelne i wykonane z dużą wiedzą zajmujących się daną materią specjalistów.

Podkreślić należy, iż powódka dochodziła w sprawie niniejszej dopłaty zadośćuczynienia, opierając swe żądanie na treści art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. Zadośćuczynienie jest to bowiem forma rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej, a podstawą żądania jest krzywda w postaci ujemnych przeżyć związanych z cierpieniami psychicznymi i fizycznymi. U podstaw takiej odpowiedzialności leżą ogólne zasady odpowiedzialności za czyn niedozwolony, to jest odpowiedzialności deliktowej uregulowanej treścią art. 415 k.c. Powódkę obciążał obowiązek wykazania przesłanek tejże odpowiedzialności (art. 6 k.c.). Do nich należą zaś: zdarzenie, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie, szkoda oraz związek przyczynowy między tym zdarzeniem a szkodą. Powódka powinna była zatem udowodnić zaistnienie zdarzenia rodzącego odpowiedzialność strony pozwanej, okoliczności dotyczące doznanej krzywdy, uprawniające ją do dochodzenia dodatkowego zadośćuczynienia, nadto przesłankę związku przyczynowego pomiędzy działaniem sprawcy wypadku, za którego ponosi odpowiedzialność ubezpieczyciel i krzywdą powódki, przy czym wszystkie te przesłanki musiały być spełnione łącznie. O ile zatem Sąd Rejonowy zasadnie uznał, iż nie została wykazana przez powódkę przesłanka odpowiedzialności pozwanego w postaci zaistnienia szkody niemajątkowej wynikającej w nowej krzywdy powódki, o tyle Sąd Okręgowy podziela stanowisko skarżącej, iż przeprowadzony nieskutecznie zabieg usunięcia metalowego zespolenia z nogi powódki, wstawionego w związku z leczeniem skutków urazu doznanego przez B. P. w zdarzeniu z dnia 13 grudnia 2008 roku, mógł być rozpatrywany jako pozostający w adekwatnym związku przyczynowym z tym wypadkiem. Zauważyć należy, iż jak wskazał biegły T. K. za decyzją o usunięciu zespolenia przemawiają różne czynniki, niektóre zespolenia usuwa się po wystąpieniu zrostu, tym samym fakt pozostawania zespolenia będącego ciałem obcym w organizmie poszkodowanego i ewentualne tego skutki nie może być postrzegany jako co do zasady zdarzenie wykraczające poza normalny związek przyczynowo – skutkowy, rodzący przy spełnieniu pozostałych wskazanych wyżej przesłanek, odpowiedzialność odszkodowawczą sprawcy wypadku.

Mając na uwadze powyższe na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono jak w sentencji.

O kosztach zastępstwa procesowego pozwanego w postępowaniu odwoławczym rozstrzygnięto na podstawie art. 102 k.p.c. Sąd Odwoławczy stanął na stanowisku, iż w przedmiotowej sprawie ziściły się przesłanki do odstąpienia od obciążenia skarżącej tymi kosztami w II instancji z uwagi na charakter niniejszej sprawy, przedmiot roszczenia powódki, jej subiektywnie przekonanie o zasadności powództwa.

.