Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1304/20

Dnia 2 lipca 2021 r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Maria Tokarz

Protokolant: sekr. sąd. Daria Burny

po rozpoznaniu w dniu 2 lipca 2021 r. w Nowym Sączu

na rozprawie

sprawy z powództwa E. Z. i L. Z.

przeciwko (...) S.A z/s w S.

o zapłatę

I.  Oddala powództwa.

II.  Koszty postępowania pomiędzy stronami wzajemnie znosi.

SSO Maria Tokarz

Sygn. akt I C 1304/20

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 2 lipca 2021 roku

W złożonym pozwie oraz w pismach precyzującym żądanie (k. 55 i k. 234), powódki E. Z. i L. Z. zażądały zasądzenia na rzecz każdej z nich, jako następczyń prawnych zmarłej powódki O. Z. od pozwanego (...) S. A., kwot po 400 000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną przez O. Z. krzywdę w wypadku samochodowym, wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od 31 dnia od doręczenia odpisu pozwu stronie pozwanej oraz zasądzenia kosztów postępowania.

W uzasadnieniu wyżej wymienionych pism zostało wskazane, iż w dniu 8 stycznia 2020 r. w miejscowości L. doszło do wypadku drogowego, z udziałem poszkodowanej O. Z.. Kierująca pojazdem straciła panowanie nad nim i na łuku drogi uderzyła w ogrodzenie. O. Z. siedząca na miejscu pasażera doznała ciężkich i nieodwracalnych obrażeń ciała, skutkujących trwałym kalectwem i niepełnosprawnością. W związku z czym w oparciu o treść art. 445 §1 KC należy jej się odszkodowanie w kwocie 800 000 złotych, o które zdaniem obecnych powódek, poszkodowana O. Z. wystąpiła w pozwie z dnia 13 stycznia 2021r.

Z uwagi na śmierć O. Z. w szóstym dniu od wypadku dnia 14 stycznia 2020r., do sprawy w charakterze powódek w miejsce O. Z. wstąpiły spadkobierczynie O., a to E. Z. i L. Z.. Wskazały, że zadośćuczynienie następcom prawnym zmarłego należy się w takiej samej wysokości, w jakiej zostałoby przyznane samemu zmarłemu, zgodnie z treścią art. 445 §3 KC.

W odpowiedzi na pozew (k. 259) pozwane Towarzystwo (...) wniosło o oddalenie powództwa, zasądzenie kosztów postępowania. W uzasadnieniu strona pozwana zarzuciła, że powództwo jest przedwczesne bowiem pozwanemu nie zostało zgłoszone roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia, skutkiem czemu został pozbawiony możliwości przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego. Nadto pozwany również zarzucił, że powództwo o zadośćuczynienie nie zostało wytoczone przez poszkodowaną za jej życia, jak tego wymaga treść art. 445 §3 KC, bowiem stan w jakim znajdowała się pokrzywdzona po wypadku, uniemożliwiał jej udzielnie pełnomocnictwa innym osobom do wytoczenia powództwa. W związku z faktem, iż w dacie wypadku była osobą pełnoletnią i tylko ona mogła działać w swoim imieniu. Pozwany zarzucił, że brak jest podstaw do przyjęcia, iż pełnomocnictwo udzielone przez E. Z., zostało udzielone skutecznie tj. aby posiadała uprawnienia do udzielenia pełnomocnictwa, do wytaczania powództwa w imieniu i na rzecz pełnoletniej córki O. Z..

Pozwany z ostrożności procesowej zarzucił, iż dochodzona tytułem zadośćuczynienia kwota jest rażąco wygórowana. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego suma pieniężna przyznana tytułem zadośćuczynienia, powinna być utrzymana w rozsądnych granicach i być dostosowana do aktualnych stosunków majątkowych w społeczeństwie. Pozwany wskazał, że w przypadku przejścia roszczenia o zadośćuczynienie na rzecz spadkobierców powinna mieć wpływ na wysokość zadośćuczynią z tego powodu, że w wyniku śmierci osoby poszkodowanej został utrwalony zakres czasowy krzywdy tj. odpadła funkcja zadośćuczynienia, jako rekompensata cierpień przyszłych.

Sąd ustalił, następujący stan faktyczny:

W dniu 20 stycznia 2020r. wpłynął do sądu pozew z 13 stycznia 2020r., nadany w Urzędzie Pocztowym B. w dniu 13 stycznia 2020r.

(Dowód: pozew, k.1 i koperta, k. 15)

Pozew został sporządzony przez radcę prawnego A. B., jako substytuta adwokata A. Ł. (1). W pozwie tym powódka określona jako O. Z. domagała się od (...) S. A. zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 800 000 złotych za doznaną krzywdę w oparciu o treść art. 445 §1 KC, wskazując w uzasadnieniu, że w wypadku samochodowym w dniu 8 stycznia 2020r. w miejscowości L. doznała ciężkich i nieodwracalnych obrażeń ciała.

Do pozwu zostało dołączone pełnomocnictwo, którego zgodność z oryginałem poświadczył pełnomocnik substytucyjny radca prawny A. B.. Pełnomocnictwo zostało udzielone dnia 13 stycznia 2020r. i wynika z niego, że udzieliła go E. Z. działająca w imieniu własnym oraz jako przedstawiciel małoletniej O. Z. adwokatowi A. Ł. (1), do reprezentowania w sprawie o zapłatę przeciwko Towarzystwu (...) S. A. z siedzibą w S., w związku ze zdarzeniem z dnia 8 stycznia 2020r. Na pełnomocnictwie widnieje podpis E. Z..

(Dowód: pozew, k. 1-6 oraz pełnomocnictwo k. 7. oraz informacja pełnomocnika odnośnie osoby potwierdzającej zgodność pełnomocnictwa z oryginałem, k. 20)

W związku z wątpliwościami co do oryginalnego brzmienia pełnomocnictwa, Sąd zarządzeniem z dnia 4 stycznia 2021r. wezwał pełnomocnika powódek do przedłożenia oryginału pełnomocnictwa. Zostało ono złożone przy piśmie z dnia 15 stycznia 2021r., jednak nie jest ono tożsame z pełnomocnictwem złożonym przy pozwie. Pomijając już inne drobne różnice w układzie liter to jednak na uwierzytelnionym odpisie jest skreślenie tylko wyrazu ,,małoletniego’’, a nie jest skreślony wyraz ,,małoletniej’’. Na oryginale widnieje skreślenie wyrazów ,, małoletniej/ małoletniego’’. O. Z. w dniu 8 stycznia oraz w dniu 13 stycznia 2020r. była już osobą pełnoletnią, bowiem urodziła się (...)

(Dowód: odpis pełnomocnictwa, k. 7, oryginał pełnomocnictwa, k. 247, akt zgonu, k. 21)

Podczas wypadku z dnia 8 stycznia 2020r. O. Z. straciła przytomność, została zabrana do szpitala w G., gdzie stwierdzono u niej uraz głowy, ostry krwiak podtwardówkowy po stronie prawej, z doznaniem rozlanego obrzęku mózgu, wieloodłamowego złamania kości podstawy czaszki w dole tylnym, środkowym i przednim oraz wieloodłamowego złamania kości ciemieniowej i skroniowej lewej, a to wieloodłamowego, poprzecznego i podłużnego złamania piramidy lewej kości skroniowej z objęciem wyrostka sutkowatego, poprzecznego pęknięcia piramidy prawej kości skroniowej, złamania w zakresie siodła tureckiego i ścian zatok klinowych, złamania górnej blaszki lewego oczodołu oraz tylko – bocznej ściany lewej zatoki szczękowej. Doznała też ran głowy w okolicy skroniowej po stronie lewej, rany małżowiny usznej lewej, stłuczenia kręgosłupa szyjnego klatki piersiowej i brzucha. W szpitalu podczas wyżej opisanego badania nie było obecnych innych osób, w szczególności rodziny. O. Z. została skierowana w trybie nagłym do natychmiastowego odbarczenia krwiaka wewnątrzmózgowego.

(Dowód: karta medycznych czynności ratunkowych, k. 65, wywiad lekarski – rozpoznanie, k. 70)

Po operacji przeprowadzonej w trybie natychmiastowym O. Z. nie odzyskała przytomności. Została wprowadzona w stan śpiączki i pomimo intensywnej opieki lekarskiej zmarła 14 stycznia 2020r. o godzinie 11:10.

(Dowód: dokumentacja lekarska, k. 66 -218)

Matka O. Z., powódka E. Z. pierwszy raz po wypadku zobaczyła córkę w szpitalu 5 godzin po operacji. O. była nieprzytomna. Nie była w stanie wyrazić nic, ani gestem ani mową. Tak było przez cały okres pobytu w szpitalu. Nigdy po wypadku nie odzyskała świadomości. Występując z pozwem imieniem O., E. Z. nie miała upoważnienia od córki. Zgłosiła się do niej firma prawnicza, która zaproponowała, że wystąpi o środki na rehabilitację córki, a potem jak O. zmarła prawnicy ci oświadczyli, że pomogą E. Z. uzyskać jakieś pieniądze z ubezpieczenia. E. Z. podpisała dwa pełnomocnictwa. Jedno o odszkodowanie dla O., a drugie dla siebie. Był u niej posłaniec od adwokata A. Ł. (1). Powódka E. Z. jedynie na pełnomocnictwach składała podpisy, a wypełniał je posłaniec adwokata A. Ł. (1). Ten posłaniec pytał ile O. ma lat i uzyskał odpowiedź, że jest pełnoletnia.

(Dowód: zeznania powódki E. Z., k. 303/2, 00:14:01)

W dniu wypadku O. Z. wracała z koleżanką ze sklepu. Było bardzo ślisko, padał deszcz. Gdy kierująca uderzyła w barierkę O. została wyrzucona z samochodu. W chwili gdy jadąca za nią siostra L. Z. podbiegła do niej to O. była już nieprzytomna, nie zamieniła z nią żadnych słów, ani nie wykonała żadnego gestu. O. była w IV klasie technikum, chciała studiować. Miała przyjaciół i chłopaka. Chciała wyjść za mąż i mieć dzieci. Nie zostawiła niedokończonych spraw.

W sprawie o sygn. akt. IIK 375/20 prze Sądem Rejonowym w Gorlicach toczyło się postępowanie przeciwko sprawczyni zdarzenia, która na mocy wyroku z dnia 15 grudnia 2020r. została prawomocnie skazana za spowodowanie wypadku, w którym śmiertelnych obrażeń doznała O. Z..

(Dowód: zeznania powódki L. Z., k. 312, 00:01:38, akta IIK 375/21 SR w Gorlicach)

Spadkobierczyniami zmarłej O. Z. są powódki E. Z. i L. Z., które nabyły po niej spadek po ½ części z dobrodziejstwem inwentarza.

(Dowód: akt poświadczenia dziedziczenia sporządzony przez notariusza W. W., rep. A nr 1348/20, k. 61 – 62)

Sądowi z urzędu wiadomo, że powódki wystąpiły też do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu o zadośćuczynienie za śmierć córki i siostry w oparciu o treść art. 446 § 4 KC.

Powyższe ustalenia Sąd oparł na dokumentach w postaci : dokumentacji lekarskiej z czynności ratunkowych oraz leczenia powódki w szpitalu w G., skróconego opisu aktu zgonu oraz poświadczenia dziedziczenia., akt sprawy karnej SR w Gorlicach. Były to dokumenty nie kwestionowane przez żadną ze stron. Sąd podzielił też zeznania słuchanych w sprawie powódek co do braku kontaktu z O. Z., od momentu wypadku, okoliczności udzielania pełnomocnictw oraz stanu O. Z. po wypadku, jej funkcjonowania przed wypadkiem oraz planów i pragnień na przyszłość. Zeznania te konweniowały z pozostałymi dokumentami, w tym dokumentacją lekarską i były zgodne z zasadami doświadczenia życiowego. Niewiarygodne były dla Sądu: kserokopia pełnomocnictwa znajdująca się na karcie 7 i jej rzekomy oryginał znajdujący się na karcie 247. Kopia pełnomocnictwa, na której profesjonalny pełnomocnik potwierdził zgodność z oryginałem różni się od oryginału pełnomocnictwa, co można stwierdzić „ gołym okiem”.

Sąd w oparciu o treść art. 235 2 § 1 pkt. 5 KPC pominął dowód z opinii biegłych z zakresu medycyny bowiem uznał go za zbyteczny do rozstrzygnięcia, niepotrzebnie przedłużający postępowanie oraz zmierzający do wykazania faktów niewątpliwych w świetle przedłożonej dokumentacji lekarskiej i ustaleń wyroków karnych oraz zeznań powódek. Pełnomocnik pozwanego zrezygnował z przesłuchania osoby uprawnionej do zeznań a charakterze organu strony pozwanej /k. 304/

Sąd zważył, co następuje:

Powództwa nie zasługują na uwzględnienie, z powodu braku legitymacji czynnej powódek.

Na wstępie należy jednak wyjaśnić istotę zadośćuczynienia, sposób określenia jego wysokości, określić podmioty, które w danych okolicznościach byłyby zobowiązane do jego wypłaty.

Powództwo został skierowane do ubezpieczyciela samochodu, którym podróżowała poszkodowana O. Z.. Przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony /art. 822 §1 KC/. Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w § 1, będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia /art. 822 §2 KC/. O ile strony nie umówiły się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody /art. 824 1 §1 KC/.

Na mocy art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych /Dz.U.03.124.1152/ z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym /art. 36 ust 1/.

Ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. /art. 817 §1 KC/. Gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Jednakże bezsporną część świadczenia ubezpieczyciel powinien spełnić w terminie przewidzianym w § 1 /art. 817 §2 KC/.

Odpowiedzialność ubezpieczyciela jest uzależniona od zakresu odpowiedzialności sprawcy zdarzenia. Z mocy art. 436 w zw. z art. 435 §1 KC sprawca zdarzenia odpowiada za szkodę na osobie lub mieniu wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

W niniejszej sprawie odpowiedzialność sprawczyni wypadku drogowego, w której poszkodowanym została O. Z. nie była kwestionowana. Strona pozwana co do zasady uznała swoją odpowiedzialność jako ubezpieczyciela za skutki wypadku z dnia 8 stycznia 2021r. Sprawczyni wypadku została już prawomocnie skazana.

W razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu /art. 444 §1 KC/. Jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej, albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty /art. 444 §2 KC/. W wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę /art. 445 §1 KC/.

Art. 445 § 1 KC pozwala na przyznanie poszkodowanemu odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przepisy kodeksu nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego wynikającego z art. 445 § 1 KC - wypracowała je judykatura. W celu ustalenia wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia trzeba ocenić rozmiar doznanej przez niego krzywdy. Zgodnie z ugruntowanym już w orzecznictwie poglądem, określając wysokość zadośćuczynienia, sąd powinien wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności danego zdarzenia mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a zwłaszcza rodzaj obrażeń, natężenie oraz czas trwania związanych z nimi cierpień fizycznych i psychicznych (pobyt w szpitalu, bolesność zabiegów, dokonywane operacje, leczenie sanatoryjne), stopień kalectwa, poczucie nieprzydatności, konieczność korzystania ze wsparcia bliskich, prognozy na przyszłość, trwałość skutków uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie, bezradność życiowa, poczucie nieprzydatności). Przy czym okoliczności te należy każdorazowo określić i rozpatrywać w przypadku konkretnej sprawy przy uwzględnieniu życia osobistego poszkodowanego.

Ponadto zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę pełni przede wszystkim funkcję kompensacyjną, gdyż stanowi przybliżony ekwiwalent za doznaną przez pokrzywdzonego szkodę niemajątkową (krzywdę)- (uchwałę pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSNCP 1974/9/145 oraz wyroki z dnia 2 września 1960 r. 3CR 173/60, OSN 1962/1/14, z dnia 15 grudnia 1965 r., II PR 280/65, OSNCP 1966/10/168, z dnia 10 października 1967 r. I CR 224/67, OSNCP 1968/6/107, z dnia 4 czerwca 1968 r. I PR 175/68, OSNCP 1969/2/37, z dnia 19 sierpnia 1980 r. IV CR 283/80, OSNCP 1981/5//81 i z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, niepubl.). Powinno zatem wynagrodzić doznane przez pokrzywdzonego cierpienia, utratę radości życia oraz ułatwić mu przezwyciężenie ujemnych przeżyć psychicznych. Celem zadośćuczynienia nie jest wzbogacenie, lecz naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych, dlatego ustalając kwotę zadośćuczynienia należy mieć na uwadze rozmiar cierpień fizycznych związanych z zaistnieniem wypadku, jak i dolegliwości bólowe powstałe w następstwie urazu oraz długotrwałego leczenia.

Krzywdę O. Z., uwzględniając rodzaj, przebieg i skutki doznanych urazów Sąd ocenił jako wysoką. Obrażenia doznane w czasie wypadku, przede wszystkim uraz czaszkowo – mózgowy, nie rokował żadnej poprawy stanu zdrowia pokrzywdzonej i doprowadził ostatecznie do jej śmierci. Rodzaj obrażeń, ich ostateczne następstwo, uzasadniałyby uwzględnienie powództwa o zadośćuczynienie w całości, gdyby O. Z. go prawidłowo wytoczyła. Nie ma przy tym znaczenia, że czasookres cierpień O. był ograniczony w czasie po niedługo po wypadku zmarła. Uszczerbek na jej zdrowiu był 100% już w chwili wypadku.

Uszkodzenie ciała O. wiązało się niewątpliwe z ogromnym cierpieniem fizycznym. Uraz mózgu spowodował nieodwracalne zmiany skutkujące śmiercią.

Sąd uznał, że dla złagodzenia cierpień psychicznych i fizycznych O. Z. zasadne byłoby przyznanie jej zadośćuczynienia w kwocie 800.000 zł.

Sąd uznał jednak, że O. Z. za życia nie wytoczyła powództwa o zadośćuczynienie. Treść art. 445 § 3 KC stanowi, że roszczenie o zadośćuczynienie przechodzi na spadkobierców tylko wtedy, gdy zostało uznane na piśmie albo gdy powództwo zostało wytoczone za życia poszkodowanego. Dziedziczne zatem jest tylko już sformułowane roszczenie o zadośćuczynienie a nie prawo do zadośćuczynienia. Roszczenie nigdy nie zostało uznane na piśmie.

Faktem jest, że pozew o zadośćuczynienie został nadany w urzędzie pocztowym za życia O. Z., jednak nie miała ona żadnego wpływu na decyzję o jego wytoczeniu. O. od chwili zdarzenia do chwili zgonu była nieprzytomna i nie mogła swojej wioli wyrazić ani mową, ani gestem, ani żadną mimiką twarzy czy mrugnięciem oczu. Jej bliscy zwłaszcza matka była w takim szoku, że nie była w stanie również podjąć takiej decyzji. Do dzisiaj nie jest w stanie sobie przypomnieć, kiedy złożyła podpis na pełnomocnictwie. Jednak przyznała, że podpis na pełnomocnictwie jest jej. Nawet już po opadnięciu emocji powódka E. Z. twierdzi, że umawiała się z osobą, która wypełniała treść pełnomocnictwa, że uprawnia ono do wystąpienia z powództwem o środki na rehabilitację, a nie zadośćuczynienie. Informowała tę osobę, że córka jest pełnoletnia. Tymczasem z treści pełnomocnictwa wynika, że powódka E. Z. działa im. małoletniej O. Z., co nie był i nie jest prawdą. Przedłożony odpis pełnomocnictwa został przez występującego w sprawie pełnomocnika potwierdzony „ za zgodność z oryginałem”, tymczasem złożony oryginał jest innej treści. Powyższe świadczy o tym, że decyzję w sprawie wytoczenia powództwa im. O. Z. podjął pełnomocnik sam, bez wyraźnej woli E. Z., a tym bardziej O. Z. co do konkretnego przysługującego tylko poszkodowanej materialno- prawnego roszczenia z jakim tylko ona mogłaby wystąpić do sądu. Znamiennym jest, że E. Z. nie wykazała żadnej inicjatywy w tej sprawie. Nie udała się do prawnika z góry podjętym zamiarem wytoczenia powództwa, a podpisując pełnomocnictwo działa ze świadomością, że upoważnia ad. A. Ł. do pozyskania środków na rehabilitację dla O. Z., a zatem nie zadośćuczynienia, a odszkodowania. Dodatkowo pełnomocnik dopuścił się do przekłamania w treści pełnomocnictwa podając, że O. jest małoletnia pomimo, że powódka informowała pełnomocnika, że córka jest pełnoletnia. Poza tym jak zeznała powódka E. Z., tylko złożyła podpis na pełnomocnictwie, a nawet nie pełnomocnik, tylko posłaniec wypełnił je według swego uznania. To w zupełności przekreśla również inicjatywę powódki E. Z. do wytoczenia powództwa im. O. Z..

Gdyby nawet przyjąć, iż wolą E. Z. było wytoczenie powództwa im. O. Z., to E. Z. nie mogła w żaden sposób tego zrobić im. O.. Nie uzyskała od niej żadnego polecenia, ustnego uprawnienia lub zgody na taką czynność. Matka nie miała do tego uprawnienia z mocy prawa. O. Z. za życia nie dała żadnego sygnału ani nie zapoczątkowała żadnych czynności zmierzających w konsekwencji do wtoczenia powództwa o zadośćuczynienie. Brak jest jakiejkolwiek namiastki czynności dokonanej przez poszkodowaną zmierzającej do wytoczenia powództwa, którą mogliby później uzupełnić spadkobiercy.

Odnosząc się do czynności udzielenie pełnomocnictwa przez E. Z. to należy wskazać, że udzielenie pełnomocnictwa jest jednostronną czynnością prawną. Zgodnie z art. 104 zd. 1 KC, jednostronna czynność prawna dokonana w cudzym imieniu bez umocowania lub przed przekroczeniem jego zakresu jest nieważna. Oznacza to, że w okolicznościach sprawy byłaby uzasadniona sankcja nieważności, jednak na przeszkodzie stoi art. 104 zd. 2 KC, który stanowi, że gdy ten komu zostało złożone oświadczenie woli w cudzym imieniu, zgodził się na działanie bez umocowania, stosuje się odpowiednio przepisy o zawarciu umowy bez umocowania. Z taką sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie, skoro pełnomocnik, któremu powódka E. Z. udzieliła umocowania, wyraził zgodę na działanie w imieniu O. Z. wytaczając powództwo i podejmując dalsze czynności procesowe. Punktem odniesienia dla oceny prawnej jest zatem art. 103 §1 KC, który ważność czynności prawnej dokonanej z przekroczeniem zakresu umocowania uzależnia od potwierdzenia przez osobę, w której imieniu czynność została dokonana. Tego potwierdzenia udzielenia pełnomocnictwa w niniejszej sprawie mogła dokonać tylko poszkodowana O. Z., która jednak tego nie uczyniła przed śmiercią. W okolicznościach niniejszej sprawy trudno jest przyjąć, żeby O. Z. w stanie w jakim była od wypadku mogła powziąć wolę dochodzenia roszczenia o zasądzenie na jego rzecz zadośćuczynienia i żeby wolę tę mogła wyrazić, nie tylko w formie pisemnej, wymaganej przez art. 126 § 2 KPC w zw. z art. 187 § 1 in princ. KPC lecz i ustnie, czy w jeszcze inny sposób.

Jeżeli chodzi o charakter prawny potwierdzenia czynności prawnej przez uprawnioną osobę, to w tym względzie zgodnie przyjmuje się, ze potwierdzenie lub odmowa potwierdzenia czynności prawnej przez osobę, w której imieniu dokonał jej rzekomy pełnomocnik, jest uprawnieniem kształtującym.

W zakresie problemu dziedziczności takich uprawnień, w literaturze przedmiotu zgodnie przyjmuje się, że dziedziczeniu podlegają zasadniczo prawa podmiotowe kształtujące o charakterze majątkowym, chyba że są ściśle związane z osobą uprawnionego. Przykładowo wskazuje się na prawo pierwokupu i odkupu, które nie są zbywalne, ale dziedziczne, prawo złożenia oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia złożonego pod wpływem błędu lub groźby, prawo do odwołania darowizny, o ile spełnione są przesłanki z art. 839 § 2 KC.

Nie sposób - co do zasady - wykluczyć możliwość nabycia w drodze sukcesji uniwersalnej przez spadkobierców uprawnienia jakie przysługiwało spadkodawcy do potwierdzenia umowy zawartej przez pełnomocnika, który nie miał umocowania względnie przekroczył jego zakres. To samo należy odnieść do jednostronnej czynności prawnej, o ile zachodzą przesłanki z art. 104 zd. 2 KC.

W okolicznościach niniejszej sprawy brak podstaw do przyjęcia założenia, że poszkodowana odmówiłaby potwierdzenia udzielenia przez matkę pełnomocnictwa procesowego w celu wytoczenia powództwa o zasądzenie na jej rzecz zadośćuczynienia. Nie oznacza to jednak, aby bez zastrzeżeń można aprobować pogląd, że skoro upoważnienie do potwierdzenia czynności prawnej, jako uprawnienie kształtujące przeszło w drodze dziedziczenia na spadkobierców poszkodowanego, to jej matka E. Z. i siostra L. Z. działające już jako spadkobierczynie mogłaby w imieniu własnym, potwierdzić dokonanie czynności prawnej w postaci udzielenia pełnomocnictwa. Przyjmując taki pogląd zakłada się, że osoba która przekroczyła zakres ustawowej reprezentacji mogłaby następnie sama potwierdzić czynność prawną dokonaną z przekroczeniem zakresu reprezentacji. Takie zastosowanie przepisu budzi zasadniczy sprzeciw.

Orzeczenia, na które powołuje się pełnomocnik powódek, zostały wydane w zupełnie innych stanach faktycznych, w których albo pokrzywdzony podjął czynności zmierzające do wytoczenia powództwa np. wystąpił o zwolnienie od kosztów sądowych i w trakcie tego postępowania zmarł, albo czynność pokrzywdzonego przekraczała zwykły zarząd i następcy prawni mogli to uzupełnić, albo był ubezwłasnowolniony czy małoletni.

Posiadanie zdolności sądowej przez O. Z. w chwili wytoczenia powództwa nie jest równoznaczne z wolą O. Z. do złożenia takiego pozwu i nie usprawiedliwia samowoli osób, które z takim powództwem wystąpiły zasłaniając się najwyższą starannością i względami słuszności. Gdyby rzeczywiście pełnomocnicy profesjonalni występujący w sprawie chcieli zachować najwyższą staranność i kierować się względami słuszności powinni działać w granicach prawa. Przepisy prawa przewidują różne rozwiązania w takich sytuacjach patowych, gdy poszkodowany jest nieprzytomny, istnieje obawa rychłej śmierci, a poszkodowany nie stanie wyrazić swojej woli. Jednym z nich jest art. 7 KPC w zw. z art 55 KPC, które uprawniają prokuratora do wytoczenia powództwa, w tym na rzecz określonej osoby, co umożliwiałoby wstąpienie do sprawy następcom prawnym w miejsce zmarłej powódki.

W tym stanie rzeczy Sąd uznał, iż O. Z. nie wytoczyła skutecznie powództwa o zadośćuczynienie za swojego życia , zatem jej spadkobierczynie- powódki w niniejszej sprawie, nie mogą skorzystać z uprawnienia przewidzianego w art. 445 § 3 KC, dlatego ich powództwa oddalił stanowiąc jak w pkt. I wyroku.

Powódki były zwolnione od odpłaty od pozwów, dlatego te koszty sądowe ponosi za nie Skarb Państwa. Natomiast o kosztach należnych przeciwnikowi na wypadek przegrania procesu Sąd orzekł w oparciu o treść art. 102 KPC. Uznał, że w tej sprawie zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony, pozwalający na odstąpienie od obciążania powódek tymi kosztami.

Powódki utraciły nagle i niespodziewanie najdroższą dla siebie osobę. Nie były przygotowane finansowo do sprawy sądowej. Wytaczając powództwo uległy sugestiom innych osób, nie są na tyle majętna aby bez skazy na swoich dochodach pokryć ponad 10.000 zł koszty postępowania. Obciążenie ich tymi kosztami jeszcze bardziej spotęgowałoby ich krzywdą. Z kolei dla strony pozwanej brak zwrotu kosztów nie będzie odczuwalnym uszczupleniem majątku. Pozwane Towarzystwo jako podmiot trudniący się profesjonalnie ubezpieczeniami jest przygotowany na takie procesy i ma możliwość wliczenia tych kosztów , w koszt swojej działalności.

SSO Maria Tokarz