Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 173/20

1.

2.WYROK

2.1.W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 maja 2021 r.

4.Sąd Apelacyjny w Szczecinie II Wydział Karny w składzie:

5. Przewodnicząca: SSA Małgorzata Jankowska

6. Sędziowie: SA Stanisław Stankiewicz

7. SO del. do SA Dorota Mazurek (spr.)

8. Protokolant: st. sekr. sądowy Karolina Pajewska

9.przy udziale prokuratora Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ziemowita Książka

10.po rozpoznaniu w dniach: 11 marca 2021 r. i 12 maja 2021 r. sprawy

11.S. K.

12.oskarżonego z art. 148 § 1 kk i art. 245 kk,

13.na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora i obrońcę oskarżonego

14.od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

15.z dnia 26 lutego 2020 r. sygn. akt II K 76/18

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

II.  zwalnia oskarżonego w całości od ponoszenia kosztów sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym, w tym od opłaty.

SSO (del.) Dorota Mazurek SSA Małgorzata Jankowska SSA Stanisław Stankiewicz

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 173.20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

2

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1.  Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

wyrok sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 26 lutego 2020 roku w sprawie o sygn. akt II K 76/18

1.2.  Podmiot wnoszący apelację

☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3.  Granice zaskarżenia

1.1.1.  Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.1.2.  Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4.  Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami
przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

1.5.  Ustalenie faktów

1.1.3.  Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.1.1.

S. K.

Świadek G. P. nie pozostawał w stosunkach rodzinnych z małżonkami S..

Wobec świadka K. G. (1) skierowany został akt oskarżenia i został wydany wyrok w sprawie II K 317/19 dnia 3 września 2019 roku

Przesłuchanie świadka G. P. w postępowaniu odwoławczym.

Kopia dokumentów.

k. 5278

k. 5276

1.1.4.  Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.2.1.

1.6.  Ocena dowodów

1.1.5.  Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

Zeznania G. P..

Dokumenty w postaci odpisu aktu oskarżenia, wyroku Sądu Rejonowego w Drawsku w sprawie II K 317/19

Nie sposób kwestionować wiarygodności świadka G. P. w zakresie braku powiązań rodzinnych z rodziną S., fakt, że matka W. S. jest z domu P. nie świadczy pokrewieństwie świadka z tą rodziną, a tym samym nie można było uznać, że taka okoliczność miała wpływ na relacje procesowe świadka jak i podejmowane przez niego czynności.

Wiarygodne co do faktu ich wydania w innej sprawie.

1.1.6.  Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

3.  STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

3.1.

zarzuty zawarte w apelacji obrońcy oskarżonego

1. mający wpływ na treść orzeczenia błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, a polegający na przyjęciu:

a/ iż K. J. (1) nie żyje, zaś w przypadku przyjęcia przez Sąd odwoławczy, iż faktycznie K. J. (1) nie żyje, zarzucił błędne ustalenie, iż jego śmierć była spowodowana obrażeniami ciała, jakich miał doznać w wyniku kilkukrotnego uderzenia go w twarz głową,

b/ iż K. J. (1) zmarł na podwórku nieruchomości należącej do V. i W. S. i w samochodzie nie dawał oznak życia, podczas gdy okoliczności te nie wynikają z żadnego dowodu przeprowadzonego w niniejszej sprawie,

2. obrazę przepisów postępowania, która miała istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia, a polegającą na naruszeniu:

a/ art. 5 § 2 k.p.k. oraz art. 7 k.p.k. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego w postaci: wyjaśnień oskarżonego, wyjaśnień i zeznań V. S. (1), wyjaśnień i zeznań W. S., zeznań: K. S. (1), H. D., K. R., A. B., Z. B., K. S. (2), D. S., A. K., M. O., J. M., D. M. (1), U. Z., K. P., A. L., L. K. (1), K. S. (3), M. S., J. K., G. P., P. B., K. G. (2), B. D., K. G. (1), R. M., K. K.,

podczas gdy ocena tych dowodów dokonana swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego prowadzi do wniosków przeciwnych od ocen i wniosków Sądu I instancji zawartych w uzasadnieniu skarżonego wyroku, a tym samym prowadzi do uznania, że nie sposób uznać winy oskarżonego, zaś ogrom rozbieżności w zeznaniach świadków (w szczególności świadków V. S. (1) i W. S., które zawierają wewnętrzne wykluczające się wersje zdarzeń, będące wzajemnie sprzeczne ze sobą ) wskazuje na niewiarygodność wersji prezentowanej przez V. S. (1) i W. S., aby to oskarżony był sprawcą zabójstwa K. J. (1) świadczą, iż najbardziej prawdopodobnym sprawcą zabójstwa jest W. S., który miał ewidentny motyw do takiego czynu,

zaś konsekwencją dokonanej przez Sąd I instancji oceny powyższych dowodów było uznanie za wiarygodne dowodów obciążających oskarżonego i świadków potwierdzających jego wyjaśnienia i rozstrzygnięcie na jego niekorzyść niedających się usunąć wątpliwości w zakresie tego, kto mógł dopuścić się pobicia K. J. (1), przy czym te wątpliwości winny być usunięte na korzyść oskarżonego;

b) art. 5 § 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną, a także sprzeczną z zasadami prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego ocenę opinii psychologicznych sporządzonych przez biegłą W. A., dotyczącą świadka V. S. (1) i uznanie jej za miarodajną oraz dokonanie na jej podstawie ustaleń w sprawie w ten sposób, że wnioski dokonane przez biegłą psycholog w zakresie tego, iż V. S. (1) przynajmniej częściowo jest wiarygodnym świadkiem i niekoniecznie jest zdolna do pomawiania oskarżonego, zostały poczytane za własne stanowisko Sądu i na tej podstawie Sąd uznał, że świadek V. S. (1) nie pomawiała jednak oskarżonego, albowiem biegła psycholog nie wykluczyła takiej ewentualności, czym też w tym zakresie rodzi się niedająca się usunąć wątpliwość, czy V. S. (1) pomawiała oskarżonego, czy też nie, a która to wątpliwość winna być rozstrzygnięta na niekorzyść oskarżonego,

c) art. 7 k.p.k. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego w postaci:

- opinii okulistycznej biegłej D. P.,

- opinii sądowo psychiatrycznej oskarżonego biegłych psychiatrów H. M. i B. B. (2),

- opinii sądowo- psychologicznej oskarżonego biegłej H.
W. ,

- opinii sądowo- psychiatrycznej - psychologicznej biegłych psychiatrów G. B. i I. M. biegłej psycholog I. K.,

opinii osmologicznej k 53-58

podczas gdy ocena tych dowodów dokonana swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego prowadzi do wniosków przeciwnych od ocen i wniosków Sądu I instancji zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ,

d) art. 4 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez wydanie wyroku z pominięciem okoliczności korzystnych dla oskarżonego, które miały szczególne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a mianowicie:

- że para różowych klapek należących do V. S. (1) została ujawniona w jej mieszkaniu w dniu 27 sierpnia 2014 roku k 73,

- że na klapku należącym do pokrzywdzonego nie ujawniono krwi (opinia biegłej - ślad 6901/16 a),

- że na różowym klapku ujawnionym na drodze polnej nie wyizolowano śladów DNA pozwalających na identyfikację (opinia biegłej - ślad 6901/17 a ),

- że w samochodzie oskarżonego nie ujawniono śladów krwi, w szczególności krwi pokrzywdzonego, a także nie ujawniono innych śladów biologicznych pochodzących od pokrzywdzonego,

- że w miejscu rzekomego ukrycia zwłok pokrzywdzonego, wskazanym przez V. S. (1) oraz w miejscu wskazanym przez H. D. nie ujawniono krwi bądź śladów biologicznych pochodzących od pokrzywdzonego.

e) art. 7 k.p.k. w zw. z art. 171 § 4 k.p.k. poprzez zadawanie na rozprawie w dniu 6 grudnia 2018 roku świadkowi V. S. (1) pytań sugerujących oczekiwaną przez Sąd odpowiedź, tak aby powtórzyła ona w odpowiedzi treść pytania, bądź ograniczyła się tylko do potwierdzenia bądź zaprzeczenia treści takiego pytania, a następnie uznanie zeznań tego świadka w części za wiarygodne, tj. w części obciążającej oskarżonego, podczas gdy takie pytania są niedopuszczalne i nie mogą one stanowić podstawy prawdziwych ustaleń faktycznych,

f) art. 41§ 1 k.p.k. poprzez rozpoznanie sprawy przez sędziów składu orzekającego sądu, którzy podlegali wyłączeniu z uwagi na istnienie okoliczności, która wywołuje uzasadnioną wątpliwość co do ich bezstronności, a która to okoliczność polegała na tym, że członkowie składu orzekającego widząc i wiedząc o tym, że świadek V. S. (1), która obciążała oskarżonego, ma upośledzenie umysłowe, zaburzone funkcjonowanie poznawcze, zaburzoną zdolność zapamiętywania i odtwarzania faktów, znacznie ograniczoną zdolność zapamiętywania nowych treści, a także może pomawiać oskarżonego i podawać w tym zakresie nieprawdę, celowo zadawali jej pytania sugerujące treść, a która to treść zawierała fakty obciążające oskarżonego, którym to działaniem byli stronniczy w sprawie na niekorzyść oskarżonego i uprzedzeni wobec oskarżonego przyjmując a priori, iż to on spowodował śmierć pokrzywdzonego;

g) art. 7 k.p.k. w zw. z art. 170 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej oceny materiału dowodowego w taki sposób, iż Sąd I instancji uznał za bezzasadne wnioski dowodowe składane w trakcie rozprawy przez oskarżonego i jego obrońcę, podczas gdy ocena tych dowodów dokonana swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego prowadzi do wniosku, iż wszystkie te wnioski dowodowe były w pełni zasadne.

W przypadku nie podzielenia tych zarzutów z daleko idącej ostrożności procesowej, skarżący podniósł zarzut obrazy przepisów postępowania, która miała istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia, a polegającą na naruszeniu art. 7 k.p.k. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego skutkującą dowolnym przyjęciem, iż oskarżony S. K. działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego K. J. (1), podczas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika ponad wszelką wątpliwość, iż oskarżony działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego, bowiem oskarżony nie godził się na śmierć pokrzywdzonego, ani też nie mógł jej przewidzieć, zaś przy uwzględnieniu postury oskarżonego sposobu zadawania uderzeń i ich ilości trudno wnioskować, iż taki sposób uderzenia musiał u sprawcy wywołać przekonanie, iż jego działanie może doprowadzić do śmierci K. J. (1), co skutkowało błędnym uznaniem, że oskarżony dopuścił się czynu z ar. 148 § 1 k.k., podczas gdy przyjęta winna być kwalifikacja z art. 158 § 3 k.k.

W uzupełnieniu apelacji złożonej dnia 10 listopada 2020 roku skarżący wskazał okoliczności, które w jego ocenie świadczą tak o błędnej ocenie dowodu z wyjaśnień oskarżonego, jak i błędnej ocenie wyjaśnień i zeznań V. S. (1) oraz W. S.. Skarżący wskazał, że zabezpieczone ślady min. w postaci krwi na foli przykrywającej drewno (ich ilość), jak i brak określonych śladów tak w pojeździe należącym do oskarżonego, na ścieżce, którą miał być ciągnięty, wreszcie poprzez okoliczności dotyczące braku ujawnienia zwłok K. J. (1) w miejscach wskazywanych przez W. S. (1), jak i H. D. nie potwierdza ustaleń Sądu. Przytaczając powyżej wskazane okoliczności (jak i inne odnoszące się do okoliczności wskazywanych przez innych świadków) skarżący wskazał na brak ciągłości poszlak, co w jego ocenie wskazuje, że nie sposób przy konieczności odrzucenia wiarygodności relacji świadków V. S. (1) i W. S. uznać, że oskarżony jest sprawcą przypisanego mu czynu.

Skarżący wskazał przyczyny z powodu których zeznania V. S. (1) winny być uznane za nie mogące stanowić podstawy ustaleń faktycznych, podnosząc tak wewnętrzną sprzeczność owych relacji jak i defekty psychiczne świadka wreszcie niezgodność tych relacji z zeznaniami W. S.. Skarżący wskazuje na potrzebę dostrzeżenia przez Sąd występujących w związku z powyższym wątpliwości, których Sąd I instancji nie powinien rozstrzygać na niekorzyść oskarżonego, tak w zakresie ustalenia, że doszło do śmierci K. J. (1), gdzie i w jakim momencie do tej śmierci doszło, jak i z jakich przyczyn. W dalszej części uzupełnienia tejże apelacji skarżący podnosi okoliczności, które w jego ocenie podważają dokonaną przez Sąd I instancji ocenę pozostałych dowodów, jak i ustalenia faktyczne, dokonując własnej oceny materiału dowodowego. W tym dowodów z relacji świadków, które w ocenie Sądu wsparły relacje małżonków S. w określonym zakresie, a które w ocenie skarżącego nie miały takiego znaczenia jakie nadał im Sad I instancji.

Tak obrońca jak i oskarżony w swoim stanowisku wskazują na potrzebę dokonywania ustaleń faktycznych w oparciu o dowody, którym w ich ocenie niesłusznie odmówiono wiarygodności albo nie dostrzeżono prawidłowej wagi wynikających z tych dowodów okoliczności.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Na wstępie należy wskazać , że brak jest podstaw do uznania, że w toku rozpoznawania przedmiotowej sprawy doszło do naruszenia prawa oskarżonego do obrony z przyczyn wskazanych w środku odwoławczym k 6-7, ale też i z innych podniesionych w środku odwoławczym a odnoszących się do sposobu procedowania Sądu I instancji.

Skarżący co prawda oświadczył, że cofa zarzut odnoszący się do braku możliwości wglądu do akt sprawy, nie mniej dla porządku należy stwierdzić, że to, iż okresie pomiędzy 2 a 16 czerwca 2020 roku był ograniczony dostęp do budynku Sądu Okręgowego w Koszalinie, nie oznacza, że obrońca oskarżonego miał ograniczony dostęp do akt niniejszego postępowania w sposób naruszający prawa oskarżonego do obrony. Obrońca oskarżonego został ustanowiony w dniu 3 czerwca 2020 roku, w okresie stosowania określonych rygorów związanych z sytuacją epidemiologiczną co jednak było czasowe. Skarżący zapoznał się z aktami sprawy 16.06.2020 roku, a w późniejszym okresie dostęp ten nie był limitowany w żaden sposób.

Obrońca miał możliwość i złożył uzupełnienie apelacji, w sposób uznany przez siebie za właściwy. Biorąc pod uwagę czasookres trwania postępowania, w tym postępowania między instancyjnego, brak podstaw do uznania, że ten kilkudniowy okres mógł mieć jakiekolwiek znaczenie dla podejmowania przez obrońcę oskarżonego działań obrończych, w tym w zakresie możliwości zaskarżenia orzeczenia.

Z tego względu nie sposób wnosić, że prawa oskarżonego i jego obrońcy zostały ograniczone i by mogło to mieć wpływ na treść orzeczenia Sądu Okręgowego, zwłaszcza w kontekście faktu, że i oskarżonemu na jego życzenie akta udostępniono (w tym po jego przetransportowaniu do miejsca pobytu w czasie trwania postępowania przed Sądem odwoławczym). Czasowo ograniczony dostęp nie wpłynął na możliwość prawidłowego wywiedzenia środka odwoławczego. Biorąc pod uwagę datę wydania wyroku w tej sprawie, nie sposób uznać by mogło to mieć wpływ na treść orzeczenia będącego kwestionowanym, jak i by miało to wpływ na dostępność do akt sprawy tak w dniu 16 czerwca 2020 roku, jak i w okresie późniejszym gdy akta znajdowały się w Sądzie Apelacyjnym w Szczecinie.

Odnosząc się zaś do zarzutów skierowanych wprost przeciwko orzeczeniu Sadu Okręgowego, zawartych w apelacji obrońcy oskarżonego (jak i jej uzupełnieniu) , należy zauważyć, że wbrew twierdzeniom skarżącego brak jest podstaw do uznania, że w przedmiotowej sprawie Sąd nie zachował zasady obiektywizmu, w szczególności by sposób procedowania Sądu I instancji – w tym sposób przesłuchania świadka V. S. (1), uprawniał do twierdzenia, że sędziowie rozpoznający sprawę winni być wyłączeni od udziału w sprawie w oparciu o treść art. 41 § 1 k.p.k..

Wbrew stanowisku zawartemu w apelacji sposób przesłuchania świadka V. S. (1) uwzględniał wskazane przez skarżącego okoliczności, w tym poziom umysłowy świadka, jak i jej stan wynikający z uzależnienia od alkoholu i był właśnie dostosowany do jej poziomu umysłowego (upośledzenia umysłowego, zaburzonych funkcji poznawczych, zaburzonej zdolność zapamiętywania i odtwarzania faktów, znacznie ograniczonej zdolność zapamiętywania nowych treści) i zmierzał do pełnej weryfikacji wynikających z poszczególnych relacji procesowych świadka okoliczności.

Nie sposób uznać, że zawarcie w treści pytań określonych okoliczności świadczy o tym, że sędziowie zadawali V. S. (1)pytania sugerujące treść odpowiedzi.

Sąd I instancji, dostrzegając specyfikę świadka, każdorazowo w myśl art. 192 § 2 k.p.k. zarządzał przesłuchanie świadka z udziałem biegłego psychologa, a świadek w toku postępowania była też poddana badaniu psychologicznemu, Sąd dysponował też opinią psychiatryczną świadka. Wbrew stanowisku skarżącego Sąd nie uchybił też zasadom przeprowadzenia przesłuchania.

Zważyć bowiem należy, że V. S. (1) najpierw umożliwiono swobodne wypowiedzenie się w granicach zakreślonych celem owego przesłuchania i dopiero wówczas przystąpiono do zadawania pytań. W trakcie kolejnej rozprawy na której kontynuowano przesłuchanie, zadawane były świadkowi V. S. (1) tak pytania uzupełniające, jak i pytania wyjaśniające, których celem było otrzymanie konkretnych odpowiedzi w kwestiach budzących wątpliwości. Treści przywołane przez Sąd w pytaniu wynikały z konkretnych wypowiedzi świadka w czasie uprzednich przesłuchań, co w żadnej mierze nie może być utożsamiane z tym, że świadkowi sugerowano określoną treść odpowiedzi. Ocena czy pytanie sugeruje odpowiedź, wymaga uwzględnienia wcześniejszych relacji spontanicznych. W przedmiotowej sprawie pytania nawiązywały wprost do wcześniejszych wypowiedzi świadka, nie sposób więc uznać je za sugerujące. Prawo zadawania pytań miały też strony postępowania. Wbrew stanowisku skarżącego zawarcie w treści pytania okoliczności co do której świadek był dopytywany, jak i przytoczenie świadkowi jego uprzednich wypowiedzi w celu ustalenia, czy tak było, czy też było odmiennie, skoro przedstawiał co do określonych okoliczności różne wersje, miała na celu weryfikację zeznań świadka i tylko ku temu zmierzała. Takie postąpienie sądu nie daje podstaw do uznania, że pytanie zadane osobie przesłuchiwanej miały charakter sugerujący o jakim mowa w dyspozycji art. 174 § 4 k.p.k.. Tak treść pytań, jak i odpowiedzi na nie, wskazuje też by V. S. (1) zachowywała swobodę w wypowiadaniu się, a jej wypowiedzi nawet gdy miały potwierdzić, czy zaprzeczyć określonej okoliczności, uprzednio przez nią wskazywanej w sposób rozbieżny, pozostawały swobodne.

Powyższe, wbrew stanowisku skarżącego prowadzi do wniosku, że nie sposób uznać by istniały, na jakimkolwiek etapie postepowania okoliczności tego rodzaju by mogły wywołać uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności sędziów orzekających w niniejszej sprawie. Wątpliwość co do bezstronności sędziego, która nakazuje jego wyłączenie od udziału w rozpoznawanej sprawie musi być „uzasadniona”. Nie może polegać na subiektywnym przeświadczeniu strony. Chodzi o wątpliwość którą mogłaby powziąć każda inna osoba. Nie stanowi zatem przyczyny wyłączenia podejrzliwość strony (oskarżonego) wynikająca z jego subiektywnego odczucia, czy subiektywnej oceny sposobu procedowania. Nie może świadczyć o braku bezstronności Sądu podnoszony w niniejszej sprawie sposób zadawania pytań świadkowi, skoro treść tych pytań zawierała jedynie uprzednie stwierdzenia świadka, a Sąd dążył do wyjaśnienia zaistniałych rozbieżności.

Nie sposób też uznać, że o braku bezstronności sędziów orzekających w przedmiotowej sprawie świadczy odmowa przeprowadzenia części dowodów, w sytuacji gdy odmowa ta została oparta o konkretne przepisy prawa, a Sąd zasadnie uznał, że część wniosków dowodowych nie zasługuje na uwzględnienie, każdorazowo wskazując przyczyny takiego postąpienia.

Nie sposób też uznać, że skorzystanie przez Sąd I instancji z uprawnienia o jakim mowa w art. 442 § 2 k.p.k. (na możliwość skorzystania z tego przepisu wskazywał też Sąd odwoławczy uprzednio rozpoznający sprawę) świadczy o braku obiektywizmu Sądu na etapie gromadzenia materiału dowodowego.

Odmowa dopuszczenia dowodów w postaci powołania kolejnych biegłych, tak z zakresu psychologii, psychiatrii , którzy wydawaliby w przedmiotowej sprawie opinie dotyczące świadków zdarzenia w szczególności świadka V. S. (1) (ale też świadka W. S.), ale i opinie dotyczące stanu psychicznego oskarżonego była uprawniona, a skarżący nie wykazali by dowody w postaci opinii odnoszących się do powyżej wskazanych osób były niepełne, niejasne czy wymagające uzupełnienia. Kwestionowanie ich treści jedynie z uwagi na to, że nie odpowiada ona tak oskarżonemu, jak i jego obrońcy, nie stanowi dostatecznej podstawy do domagania się dopuszczenia dowodu z opinii uzupełniających, jak też powołania innych biegłych, czy zespołu biegłych. Powyższe dotyczy tak opinii zakresu psychiatrii, psychologii, okulistyki, genetyki, jak i innych które zostały dopuszczone w toku postępowania.

Brak jest też podstaw do uznania, że zachodzi potrzeba powołania nowego biegłego z zakresu okulistyki, jedynie dlatego, że opinia wydana w sprawie nie potwierdza tezy jaką forsował w swoich wyjaśnieniach oskarżony. Skarżący domagając się powołania zespołu biegłych tak z zakresu kryminalistyki, jak i analizy kryminalnej w istocie domagał się by Sąd treścią takich opinii zastąpił ocenę zgromadzonych dowodów, co jest obowiązkiem Sadu orzekającego w sprawie.

Brak więc było podstaw do powoływania nowych biegłych tak w zakresie dot. opinii psychologicznych, psychiatrycznych dot. świadków, jak i oskarżonego czy biegłego okulisty, skoro opinie złożone do niniejszej sprawy były pełne i jasne i nie wymagające uzupełnienia.

Również domaganie się przez oskarżonego ponownego przesłuchania świadków, którzy złożyli już zeznania w sprawie na tożsame okoliczności nie mogło znaleźć uznania Sądu tak Okręgowego jak i odwoławczego. Skarżący domagając się ponownego przesłuchania owych osób nie wykazał by świadkowie dysponowali nową wiedzą w zakresie toczącego się postępowania. Świadkowie złożyli zeznania i przywołali w nich zapamiętane przez siebie okoliczności, a rzeczą Sądu była ich ocena tak w kontekście przywołanych przez nich treści, jak i treści wynikających z innych przeprowadzonych w sprawie dowodów.

Nie ma też racji oskarżony, jak i jego obrońca by w przedmiotowej sprawie Sąd był obligowany do przeprowadzania konfrontacji pomiędzy świadkami jedynie z tego względu, że wskazywane przez świadków okoliczności pozostawały rozbieżne, a nawet sprzeczne. Treść art. 172 k.p.k. jednoznacznie wskazuje, że konfrontacja jest czynnością fakultatywną, uzależnioną od oceny organu procesowego, który nie ma obowiązku jej przeprowadzania w każdym przypadku sprzeczności w oświadczeniach dowodowych.

Sąd odwoławczy również nie znalazł podstaw do uznania, że zachodzą podstawy do przeprowadzenia dowodów wnioskowanych przez oskarżonego w jego kolejnych pismach procesowych z przyczyn wskazanych w postanowieniu tegoż Sądu.

Stosownie do treści art . 41 § 1 k.p.k. sędzia ulega wyłączeniu, jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, że mógłby uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w danej sprawie.

Ani sposób zadawania pytań świadkom w tym W. S. (1) ani też oddalenie części wniosków dowodowych, nie dopuszczenie dowodów z kolejnych opinii, czy konfrontacji, ani też (wynikający z protokołów rozpraw sposób przesłuchania świadków), nie świadczy o braku bezstronności sędziów orzekających w przedmiotowej sprawie.

Wskazać nadto należy, że po przesłuchaniu V. S. (1) oskarżony złożył wniosku o wyłączenie sędziów wskazując, że w jego ocenie zaszły okoliczności świadczące o potrzebie ich wyłączenia. Sąd Okręgowy odniósł się do wniosku oskarżonego w wydanym przez siebie postanowieniu, ustosunkowując się do podnoszonych na tym etapie zarzutów, tak w zakresie nieodebrania przyrzeczenia od świadka V. S. (1), jak i sposobu jej przesłuchania, zasadnie uznając, że sędziowie, w tym sędzia przewodnicząca, swoim sposobem procedowania nie ujawnili brak obiektywizmu niezbędnego dla prowadzenia przez nich sprawy. Sąd Apelacyjny podziela tak stanowisko zawarte w treści owego postanowienia, jak i wskazuje, że tak na tamtym etapie postępowania, jak i w toku kolejnych rozpraw nie zaszły okoliczności mogące wskazywać na brak bezstronności któregokolwiek z członków składu orzekającego.

By skutecznie stawiać zarzut naruszenia art. 41 § 1 k.p.k. należało by wykazać, że w toku postępowania przed Sądem nie doszło lub doszło do wydania błędnego orzeczenia w przedmiocie wyłączenia sędziego, z powodu istnienia uzasadnionych wątpliwości co do jego bezstronności w sprawie, co w przedmiotowej sprawie nie miało miejsca. Podnoszone okoliczności nie wykazały braku bezstronności sędziów orzekających w tej sprawie jako, że podnoszone zarzuty w zakresie obrazy art. 174 § 4 k.p.k., 170 k.p.k., 201 k.p.k., okazały się nie zasadne podobnie jak i te wskazujące na naruszenie zasady obiektywizmu- art. 4 k.p.k.. Zarzut obrazy art. 41 § 1 k.p.k. należało uznać na ukierunkowany wyłącznie na spowodowanie konieczności prowadzenia procesu od początku.

Odnosząc się do zarzutu obrazy art. 171 § 4 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. należy wskazać, że ocenie Sądu nie może umknąć żadna okoliczność istotna dla rozpoznania sprawy, a oczywiste jest, że Sąd w toku prowadzenia rozprawy musiał dążyć do wyjaśnienia rozbieżności w kolejnych depozycjach świadka, by móc następnie dokonać ich oceny tak poprzez analizę ich treści, jak i w kontekście innych przeprowadzonych w sprawie dowodów.

Co się zaś tyczy wniosków dowodowych, które zostały oddalone, to wskazać należy, iż Sąd I instancji wskazał tak przyczyny, jak i podstawy prawne oddalenia owych wniosków, a Sąd odwoławczy stanowisko Sądu Okręgowego w tym zakresie w pełni aprobuje.

Wskazanie przez skarżącego, że owe wnioski – wszystkie- były zasadne, nie podważa trafności procedowania Sądu I instancji, bo skarżący nie wykazał, że tak w istocie było. Treść art. 170 k .p.k. pozostawia ocenie Sądu meritum, czy dany wniosek jest zasadny i jeżeli odmawia przeprowadzenia dowodu, kierując się w sposób uzasadniony treścią tego przepisu, to nie sposób uznać, że takie postąpienie świadczy o braku obiektywizmu w prowadzeniu sprawy.

Dla wyczerpania powyższych uwag należy wskazać, że wbrew stanowisku skarżącego Sąd I instancji był w pełni uprawniony do procedowania w niniejszej sprawie, a w jego toku zachował obiektywizm na etapie gromadzenia dowodów, co czyni nieuprawnionym tak zarzut obrazy art. 4 k.p.k. jak i art. 170 k.p.k., 201 k.p.k. oraz art. 171 § 4 k.p.k. a w konsekwencji art. 41 k.p.k.. Odmawiając tak przeprowadzenia określonych dowodów, ponownego ich przeprowadzenia jak i dopuszczenia opinii innych specjalistów niż Sad postępował trafnie i wykazał, że określone dowody wobec nieujawnienia się nowych okoliczności, jak też braku znaczenia okoliczności przywoływanych przez strony nie zmierzają w istocie do wyjaśnienia przedmiotu postępowania, jak i słusznie wskazał, że opinie specjalistyczne jakimi dysponował jako pełne i jasne nie wymagały uzupełnienia.

Odnosząc się do zawartych w apelacji obrońcy oskarżonego zarzutów obrazy prawa procesowego w zakresie dotyczącym oceny dowodów wskazać należy, że i te zarzuty są bezpodstawne. Sąd po prawidłowym przeprowadzeniu postępowania dowodowego, wyjaśniając w toku postępowania wszystkie istotne w sprawie okoliczności stosownie do treści art. 366 § 1 k.p.k. poczynił ustalenia faktyczne w oparciu o całokształt zgromadzonego materiału dowodowego, który ocenił z poszanowaniem reguł wynikających z kodeksu postępowania karnego. W uzasadnienie wyroku, sporządzonym zgodnie z wymogami art. 424 § 1 k.p.k. Sąd Okręgowy wskazał szczegółowo, które fakty uznał za udowodnione, a które nie i na jakich w tej mierze oparł się dowodach, w jakim zakresie, jak też dlaczego nie dał wiary dowodom przeciwnym, w tym określonym zeznaniom świadków czy ich częściom jak też wyjaśnieniom oskarżonego. Szczegółowo odniósł się też do treści wynikających z opinii i to tak tych dotyczących oskarżonego jak i świadków, ale i tych dotyczących ujawnionych śladów tak na miejscu zdarzenia jak i w miejscach, które miały związek z przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. Dokonał też oceny czynności procesowych w kontekście okoliczności z nich wynikających jak też podnoszonych w tym zakresie przez oskarżonego i jego obrońcę zarzutów.

Przekonanie Sądu o wiarygodności określonych dowodów, pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. skoro zostało poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, rozważeniem wszystkich okoliczności przemawiające zarówno na korzyść oskarżonego, jak i na jego niekorzyść, a Sąd I instancji procedujący w przedmiotowej sprawie objął swoją oceną całokształt okoliczności wynikających z poszczególnych dowodów nie uchybiając w żadnym razie treści art. 410 k.p.k..

Co więcej poszczególne dowody ocenił w pełni respektując tak treść art. 4 k.p.k., przydając właściwe znaczenie wynikającym z poszczególnych dowodów okolicznościom, pozostając w zgodności ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego.

Stanowisko Sądu zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowanie w uzasadnieniu wyroku. Dokonana przez Sąd I instancji ocena dowodów w żadnej mierze nie jest oceną dowolną, Sąd Okręgowy swoje przekonanie ukształtował na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenionych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego.

Nie ma racji skarżący wskazując, że Sąd dokonał dowolnej oceny poszczególnych depozycji procesowych oskarżonego, jak i świadków, czy dowodów z dokumentów.

Sąd Okręgowy w treści sporządzonego w myśl reguł określonych w art. 424 § 1 k.p.k. uzasadnienia, szczegółowo wskazał z jakich przyczyn uznał dowody będące podstawą ustaleń faktycznych za wiarygodne i w jakim zakresie, jak też wskazał z jakich powodów odmówił tym dowodom wiarygodności w zakresie w jakim nie znajdowały potwierdzenia w innych dowodach, podobnie też szczegółowo wskazał z jakich przyczyn uznał za niewiarygodne wyjaśnienia oskarżonego, jak i relacje świadków mające te wyjaśnienia wesprzeć. Szczegółowo odniósł się też do okoliczności wynikających tak z opinii, jak i dokumentów z poszczególnych czynności procesowych, dostrzegając ich mankamenty i analizując je poprzez pryzmat okoliczności wynikających z innych dowodów. Nie sposób przy tym zaakceptować stanowiska obrońcy oskarżonego, jak i samego oskarżonego co do tego nie stwierdzenie określonych okoliczności, nie pozostawienie śladów w miejscach wskazywanych przez świadków jako miejsce zdarzenia podważa przyjęcie przez Sąd określonych okoliczności wynikających z treści innych dowodów.

W pierwszej kolejności należy stwierdzić, że brak jest podstaw do uznania, że Sąd Okręgowy w sposób nieprawidłowy ocenił zeznania V. S. (1) i W. S..

Sąd I instancji dostrzegł wszelkie sprzeczności w relacji V. S. (1), już na etapie przesłuchiwania świadka i dążył do wyjaśnienia owych sprzeczności. Dokonując zaś oceny tego dowodu, tak stanu psychiki świadka, jak i żadnej z owych sprzeczności nie pominął lecz poddał ją ocenie w kontekście tak innych relacji tego świadka, jak i relacji jej męża, ale też w kontekście pozostałych dowodów zgromadzonych w sprawie, w tym treści wyjaśnień oskarżonego. Nie sposób więc uznać, że dokonana przez Sąd I instancji ocena tego dowodu jest nieprawidłowa, skoro Sąd zastosował przy ocenie tego dowodu wszelkie reguły określone treścią art. 7 k.p.k. i to z należytą starannością. Nie sposób uznać, że zeznania osoby posiadającej nawet znaczne dysfunkcje psychiczne, jakie wynikają z opinii biegłych psychiatrów, jak i z opinii psychologa w odniesieniu do V. S. (1), nie mogą stanowić dowodu w sprawie, w oparciu o który możliwe jest czynienie ustaleń faktycznych. Rzecz jedynie w tym by dowód taki został oceniony, tak w kontekście okoliczności dotyczących stanu psychicznego świadka, ale i pozostałych okoliczności sprawy- innych dowodów, jak też poszczególnych relacji i czasu ich przeprowadzenia. Dopiero taka ocena daje możliwość uznania, czy i w jakim zakresie dowód ten jest, lub nie, przydatny dla rozstrzygnięcia sprawy i czy przysługuje mu przymiot wiarygodności i w jakim zakresie.

Brak jest podstaw do uznania, że dowód taki co do zasady winien być odrzucony, jako nie mogący stanowić podstawy ustaleń faktycznych.

Sąd I instancji dokonując analizy poszczególnych dowodów, w tym dowodu z zeznań V. S. (1) uwzględnił należycie sytuację rodzinną małżonków w tym fakt, że wymienieni zamieszkiwali wspólnie z K. J. (1), który pozostawał z wymienioną w bliskich relacjach intymnych. Okoliczność ta nie dała jednak w żadnej mierze podstaw do twierdzeń, że to W. S. był sprawcą zabójstwa K. J. (1). Wskazać bowiem należy, że K. J. (1) zamieszkiwał z małżonkami od około 3 lat,

a awantury do jakich dochodziło w czasie wspólnego spożywania alkoholu pomiędzy domownikami nie były związane z agresją W. S.. W. S. nie przejawiał w czasie konfliktów agresji na jaką wskazuje skarżący. Taką agresją przejawiał wobec W. S. tak K. J. (1), jak i oskarżony, a wobec K. J. (1) jedynie oskarżony, o czym dobitnie świadczy fakt, że K. J. (1) w takich sytuacjach opuszczał mieszkanie i chował się w pomieszczeniach gospodarczych. Nie sposób więc z samego faktu, że V. S. (1) i K. J. (1) współżyli ze sobą wywodzić wniosków, że sprawcą zabójstwa był mąż V. S. (1). Podobnie jak z faktu, że pokrzywdzony K. J. (1) nie posiadał rzeczy osobistych czy tęż, że w toku postępowania na właściwym etapie tych rzeczy nie zabezpieczono. Żaden z przeprowadzonych dowodów nie wskazuje na sprawstwo W. S., stąd twierdzenia tak oskarżonego, jak i jego obrońcy należało uznać za bezpodstawne.

Nie mogły o tym świadczyć wypowiedzi W. S. po zdarzeniu, skoro ich treść w sposób oczywisty wskazywała kto był sprawcą jego radości związanej z pozbyciem się K. J. (1). Sąd I instancji okoliczność przedmiotową rozważył z całą starannością, zasadnie dochodząc do wniosku, że tak ta okoliczność, jak i inne sugerowane przez oskarżonego, mają na celu zdyskredytowania świadków, nie podważyły wiarygodności V. S. (1) i W. S. co do przebiegu zdarzenia- jego istoty, będącej przedmiotem osądu. To, że relacje małżonków różnią się, nie podważa ich wiarygodności w zakresie przyjętym przez Sąd, lecz ta rozbieżność również świadczy o braku uzgodnień wersji, która zamierzałaby do pomówienia oskarżonego. Każda z tych osób obserwowała przebieg zdarzenia z innej perspektywy i w odmienny sposób się w nie angażowała.

O ile V. S. (1) próbowała ingerować w zachowanie oskarżonego w czasie gdy zadawał uderzenia K. J. (1), o tyle jej mąż pozostawał do momentu wezwania go przez oskarżonego biernym obserwatorem. Sąd Okręgowy wskazał z jakich przyczyn nie uznał za zasadne twierdzeń oskarżonego co do tego, że V. S. (1) mści się za sytuację związane z zachowaniami oskarżonego względem jej rodzeństwa, niej samej, czy z innych powodów. Sąd odwoławczy ową ocenę i w tym zakresie podziela, podobnie jak zasadność odrzucenia insynuacji wynikających z twierdzeń oskarżonego co do pozostawania w zmowie każdej z osób, której relacja potwierdzała okoliczności wskazane w zeznaniach małżonków S..

Trafne też jest stanowisko Sądu co do braku podstaw do zaakceptowania stanowiska oskarżonego, co do zmowy i zemsty funkcjonariuszy policji za okres gdy oskarżony był działaczem solidarnościowym, ale i co do innych insynuowanych w toku całego postępowania przyczyn dla których poszczególni świadkowie mieli by składać określone relacje procesowe.

Szczegółowo wskazał też Sąd Okręgowy dlaczego nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego co do przebiegu wydarzeń mających miejsce tej nocy, a w szczególności jego nieobecności na miejscu zdarzenia w czasie na jaki wskazali świadkowie i to nie tylko małżonkowie S.. Sąd I instancji słusznie uznał, że czas w jakim oskarżony zjawił się na posesji S. wynika nie tylko z relacji małżonków S., ale i zeznań świadka J. M., świadków B., a czas ponownego przyjazdu potwierdziły też relacje A. L.. Jeśli do tego zważy się na niewątpliwy fakt, że wyjaśnienia oskarżonego pozostają w rażącej sprzeczności z tymi dowodami, a jego wersja zdarzeń nie została potwierdzona przez B. D., ani nie sposób uznać, by potwierdził ją L. K. (2), to niewątpliwie wsparcie jej treścią zeznań świadków, które trafnie uznane zostały za niewiarygodne (zeznania M. i S.) nie mogło prowadzić do stwierdzenia, że oskarżony jest wiarygodny w swojej relacji. Podobnie też nie sposób uznać, że świadkowie zeznający z inspiracji oskarżonego w istocie powzięli wiedzę o tym, że W. S. zamierzał zmienić swoje relacje procesowe przed śmiercią, bądź by jego zgon był spowodowany przez osoby, których relacje procesowe przemawiają przeciwko oskarżonemu.

Brak było też podstaw do podważenia dokonanej przez Sąd I instancji oceny zeznań świadków uznanych przez Sąd I instancji za wiarygodnych w określonym zakresie.

Odnosząc się do oceny zeznań małżonków S. nie sposób też uznać, że świadkowie bezpodstawnie pomówili oskarżonego o zachowania jakie nie były jego udziałem. Zważyć należy, że małżonkowie bezpośrednio po zdarzeniu nie zawiadomili o nim policji, a V. S. (1) zawiadamiając o zaginięciu oskarżonego nie wskazała wszystkich okoliczności zdarzenia. Sąd I instancji dostrzegł, że wymieniona, zanim doszło do zawiadomienia policji i wszczęcia postepowania, pytała inne osoby o K. J. (1), a W. S. wskazywał na pozbycie się „karalucha” jak określał K. J. (1). Do tych treści odniósł się Sąd I instancji wskazując, dlaczego okoliczności te nie podważyły relacji świadków co do samego przebiegu zdarzenia i które z tych relacji uznał za mogące stanowić podstawę ustaleń faktycznych, jako wiarygodne w tym zakresie bo znajdujące wsparcie w innych dowodach. Początkowe zachowania świadków są wynikiem tak okoliczności wynikających ze stanu ich psychiki (w tym względzie co do wypowiedzi V. S. (1) zasadnie Sąd dostrzegł okoliczności wynikające z opinii biegłej), ale i zachowania oskarżonego bezpośrednio po dokonaniu przestępstwa, którym oskarżony wpłynął na ich postawę i doprowadził do tego, że do ujawnienia zdarzenia nie doszło bezpośrednio po jego zaistnieniu. Użycie groźby i ujawnienie pewnych okoliczności z kilkudniowym opóźnieniem niewątpliwie pozwoliło oskarżonemu na podjęcie działań mających na celu uniknięcie odpowiedzialności.

To, że w początkowej fazie V. S. (1) wypierała zaistnienie zdarzenia nie mogło podważyć treści jej późniejszych relacji, nawet w sytuacji gdy te relacje, tak z racji wskazanych przez Sąd I instancji zaburzeń w psychice świadka, jak i upływu czasu nie pozostawały konsekwentne i spójne, co do wielu fragmentów zdarzenia. Nie mniej co do tego, że na terenie jej podwórka oskarżony zaatakował, a następnie bił intensywnie K. J. (1) pięściami po głowie, a działo się w pobliżu hałdy drewna i ogrodu Z., świadek pozostawała konsekwentna, podobnie, jak i co do tego, że K. J. (1) został następnie przy pomocy jej męża przeciągnięty przez roślinność i wywieziony z miejsca zdarzenia, w którym to wyjeździe ona również uczestniczyła. Późniejsza zmiana treści zeznań i podnoszenie licznych innych okoliczności w tym tej związanej z dawaniem przez pokrzywdzonego oznak życia w czasie jazdy do miejsca zamieszkania oskarżonego, czy spotkania z K. S. (4), Sąd I instancji dostrzegł i wskazał dlaczego to relacje V. S. (1) z przebiegu eksperymentu procesowego odtwarzana dwukrotnie w toku postępowania przed Sądem stanowiła kluczowy dowód w sprawie. Sąd I instancji szczegółowo odniósł się nie tylko do stanu psychiki świadka i treści wynikających z opinii psychologicznej dotyczącej V. S. (1), ale też wskazał dlaczego w jego ocenie to właśnie wówczas V. S. (1) dokonała relacji przebiegu zdarzenia w sposób zasługujący na przydanie mu waloru wiarygodności. Trafnie wskazał Sąd I instancji tak na to, że świadek wówczas wykazywała się koncentrację, co niewątpliwie miało wpływ na możliwość odtworzenia przez nią przebiegu zdarzenia biorąc pod uwagę jej zdolności do spostrzegania i odtwarzania zdarzeń w kontekście tak emocji temu towarzyszących ale i czasu jaki upłynął od owych wydarzeń.

Sąd I instancji w sposób szczegółowy wskazał przy tym jakie okoliczności potwierdzają właśnie te depozycje procesowe V. S. (1) i utwierdzają w przekonaniu, że to im należało przydać walor wiarygodności.

Ta pierwotna relacja V. S. (1), w połączeniu z treścią zeznań W. S., jak też pozostałymi trafnie przywołanymi przez Sąd I instancji dowodami w postaci dowodu z oględzin posesji nr (...) w B., dokumentacji fotograficznej miejsca zdarzenia, opinii genetycznych (w tym pozyskanych już na etapie postępowania sądowego) przywołanych przez Sąd, jak i z zeznań świadków uznanych za wiarygodne, dawała pełne podstawy do ustalenia w jaki sposób oskarżony zachował się względem pokrzywdzonego na posesji S..

Obrońca oskarżonego kwestionując ocenę zeznań świadków wskazanych w pkt 2 a zarzutu zupełnie nie dostrzega, że świadkowie Ci nie mieli żadnych powodów by obciążać oskarżonego, a wskazane przez nich okoliczności pozostawały od siebie niezależne i dopiero ich całokształt pozwolił na ocenę kluczowych dowodów. Ta zaś wbrew stanowisku oskarżonego i jego obrońcy w istocie potwierdziła, że oskarżony pozbawił życia K. J. (1) w miejscu i czasie wynikającym z uznanej za wiarygodną relacji V. S. (1).

Oczywistym jest, że z racji stanu psychicznego świadków S., dokonując tej oceny Sąd był nie tylko uprawniony, ale i zobligowany przy tej ocenie posiłkować się opiniami biegłych ze wskazanych przez siebie specjalności, mając na uwadze ich alkoholizm i związane z tym zaburzenia. Niewątpliwie ich uzależnienie różne dysfunkcje psychiczne pogłębiły lub je wywołały, nie mniej Sad Okręgowy nie tylko dostrzegł owe okoliczności, ale i je poddał ocenie. Sąd Okręgowy wbrew stanowisku skarżącego, posiłkując się przy ocenie dowodu z zeznań V. S. (1) opinią psychologiczną, nie zastąpił swojej oceny opinią biegłych w jakimkolwiek zakresie, lecz dokonał oceny tego dowodu w kontekście innych przeprowadzonych w toku postepowania, a treść tak pierwszych, jak i kolejnych relacji V. S. (1) ocenił poprzez pryzmat twierdzeń wynikających z wiedzy specjalnej biegłej. Wynika to wprost z faktu, że Sąd poddał treści wynikające z relacji V. S. (1) ocenie w kontekście pozostałych dowodów, a dowód w postaci opinii biegłych dla czynionej oceny uprzednio również poddał wszechstronnej ocenie. Dopiero przydanie mu waloru wiarygodności pozwoliło Sądowi na ocenę określonych relacji świadka poprzez pryzmat owych opinii. Nie było rolą opiniującej – psychologa- stwierdzenie, czy w jej ocenie doszło, czy też nie do pomówienia oskarżonego przez V. S. (1), czy W. S., ani dokonanie oceny ich wiarygodności. Biegła wskazała jedynie na to jaki był stan psychiczny świadków, jak i ich zdolności w zakresie postrzegania, zapamiętywania i odtwarzania zdarzeń oraz zdolności do planowania i przewidywania konsekwencji określonych zachowań. Wskazanie przez biegłą, że określonych zachowań nie można wykluczyć, nawet przy uwzględnieniu poziomu umysłowego świadków, winno było i miało ten skutek, że to Sąd musiał zajmując określone stanowisko, uwzględnić przywołane przez biegłą możliwości i zahamowania pewnych predyspozycji świadka. Nie sposób uznać, że treść opinii biegłych wzbudziła nie dające się usunąć wątpliwości w zakresie tego, czy treść zeznań V. S. (1) może być podstawą ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie bądź by w ogóle dyskredytowała możliwość czynienia ustaleń w oparciu o zeznania świadka.

Wiarygodność relacji świadka musiał ocenić Sąd I instancji, a w opinii została zawarta niezbędna wiedza specjalna, która pozwoliła Sądowi na odniesienie się do poszczególnych relacji świadka i ocenę ich wiarygodności poprzez pryzmat zawartych w owej opinii twierdzeń i ocen psychologicznych. Stwierdzenie przez biegłą, że świadek nie jest zdolna do zemsty, nie sposób przekładać na wypowiedź V. S. (1) o tym, że zrobiła to z zemsty, bo istotą twierdzenia biegłej było to czy wymieniona potrafiła by konsekwentnie realizować plan (w tym plan zemsty), biorąc pod uwagę stan jej umysłu i uzależnienie.

Sąd I instancji wiarygodność tak V. S. (1), jak i jej męża ocenił poprzez pryzmat tak opinii psychiatrycznych i psychologicznych, jak i innych dowodów przeprowadzonych w toku postępowania w tym tak odnoszących się do okoliczności jakie miały miejsce przed zdarzeniem, w jego trakcie, jak i po zdarzeniu.

Zważyć przy tym należy, że nie sposób uznać za niewiarygodnej relacji V. S. (1) co do tego, że oskarżony w nocy z 22 na 23 sierpnia 2014 roku nie tylko przyjechał do B., ale też wraz z nią i jej mężem spożywał w ich miejscu zamieszkania alkohol, a pobyt oskarżonego nie ograniczył się do 15 minut. Te twierdzenia S. potwierdza, jak trafnie wskazuje Sąd I instancji relacja K. K. i jej męża, D. i A. B., ale przede wszystkim zeznania J. M., który brał udział w początkowym etapie spożywania przez wymienionych alkoholu mieszkaniu S.. Wymieniony potwierdził nie tylko obecność oskarżonego w mieszkaniu S., ale i to, że K. J. (1) nie był obecny w czasie owego spożywania alkoholu. To, że osoby zamieszkujące w budynku nie słyszały przebiegu zdarzenia a w każdym razie nie wskazały by dochodziły do nich krzyki V. S. (1) nie podważa jej relacji. Osoby te nie słyszały też odgłosów dobiegających z mieszkania i trudno uznać, że ich nie było, lecz raczej należy stwierdzić, że sąsiedzi byli przyzwyczajeni do tego, że ich sąsiedzi prowadzili określony tryb życia, a spożywanie alkoholu i odgłosy kłótni nie były w tym miejscu rzadkością.

Co więcej trafnie wskazał Sąd I instancji, że również relacje V. S. (1) dotyczące okoliczności związanych z jej wyjazdem wraz z oskarżonym owej nocy do miejsca jego zamieszkania zostały potwierdzone w oparciu o dowody na których treść wymieniona nie mogła mieć wpływu. Do tych dowodów należą niewątpliwie zeznania A. L., protokół oględzin miejsca ujawnienia obuwia damskiego, jak i wynikające z zeznań K. G. (2) i D. M. (1) twierdzenia, że widziane przez nich obuwie należało do V. S. (1), bo w takim rodzaju obuwia była uprzednio przez świadków widziana. Nie podważa tych twierdzeń niewyizolowanie śladów DNA na owym obuwiu. Wreszcie nie bez znaczenia pozostają twierdzenia świadka Z. tak w zakresie tego kiedy i gdzie ujawnił klapek należący do pokrzywdzonego, stan ścieżki, ślady krwi na folii, jak i co do tego, że dnia 23 sierpnia V. S. (1) była w posiadaniu kaczki, której nie wyhodowała i nie mogła pozyskać z innego źródła. Okoliczność, że w mieszkaniu V. S. (1) zabezpieczono dwa klapki, nie zmienia faktu, że i klapek koloru różowego został zabezpieczony i to z miejsca wskazanego w protokole sporządzonym na tę okoliczność. Niepamięć V. S. (1) na etapie postępowania sądowego, co do tego ile miała par obuwia tego rodzaju i co się z nim stało, nie podważa relacji K. G. (2), D. M. (1) czy K. G. (1), wreszcie G. P. w zakresie ich twierdzeń, że widzieli owe obuwie i to one zostało zabezpieczone. Świadkowie Ci wskazywali miejsce położenia owego obuwia w sposób przez siebie zapamiętany, stąd rozbieżność w zakresie miejsca ujawnienia nie mogła zdyskwalifikować samego faktu jego ujawnienia. Sąd Okręgowy wskazał z jakich przyczyn uznał , że miejsce to było tym na jakie wskazała K. G. (2) i co potwierdził protokół z dokonanej czynności, nawet jeśli nie dołączono do owego protokołu zdjęć czy ich nie wykonano. Nie sposób też uznać, że wszystkie te osoby pozostawały w zmowie i by wszyscy świadkowie składając swoje relacje procesowe znali okoliczności wynikające z zeznań V. S. (1), co do tego kiedy i w jakich okolicznościach utraciła klapek. Dla świadków ta okoliczność pozostawała nie istotna, w czasie jej spostrzegania, nic dla nich nie znaczyła, stąd upatrywanie w różnicach co do miejsca położenia klapka znacznej wagi nie zasługuje na akceptację i nie prowadzi do wniosków jakie wynikają ze stanowiska oskarżonego i jego obrońcy.

Te okoliczności w połączeniu z faktem, że przebieg samego zdarzenia będącego przedmiotem osądu został wsparty dowodami w postaci protokołu oględzin miejsca zdarzenia, opiniami genetyków potwierdzającymi, że DNA pokrzywdzonego znajdowało się nie tylko w krwi ujawnionej na pryzmie drewna, ale i na roślinności znajdującej się na wydeptanej ścieżce po której to pokrzywdzony miał być wedle relacji tak V. S. (1), jak i jej męża ciągnięty, o czym świadczy też znaleziony w tym miejscu kapeć. Relacje świadków, którzy wypowiadali się nie tylko co do stosunków łączących oskarżonego ze świadkiem V. S. (1), ale też w zakresie dalszego jego zachowania, w tym co do okoliczności dotyczących czasu i miejsca ostatnich jej odwiedzin, ale też spalenia należącego do niego pojazdu i uprzedniego przemieszczenia zwłok K. J. (1) w inne miejsce, czyni niezasadnym stanowisko obrońcy co do nieuprawnionego dania wiary zeznaniom V. S. (1) i W. S.. Tak dyskredytowanie zeznań V. S. (1) w zakresie uznanym przez Sąd za wiarygodne, jak i tego, że H. D. powzięła określoną wiedzę od M. K. co do tego, że pomagał ojcu w ukryciu zwłok, czy też jej obserwacje co do tego w jakim czasie M. K. wrócił po spaleniu pojazdu, zasługiwały na wiarę z przyczyn wskazanych przez Sąd I instancji. To, że świadek pozostawała pod wpływem synów oskarżonego jest oczywiste, tak jak i to, że z powodu tego wpływu chciała zmienić zeznania na takie, które nie obciążałyby oskarżonego. Tworzenie kolejnej teorii spisku pomiędzy H. D., a osobami potwierdzającymi to, że była w związku z tym pismem w urzędzie nie podważa tego dowodu bo jest po prostu irracjonalne. Sąd dostrzegł w jej relacjach i takie okoliczności, które nie znajdowały potwierdzenia w innych dowodach, a więc nie sposób uznać, że zeznania te ocenił wybiórczo czy nieprawidłowo i by w zakresie przez Sąd wskazanym nie mogły one stanowić podstawy ustaleń faktycznych.

Sąd I instancji szczegółowo wskazał też z jakich przyczyn przydał walor wiarygodności określonym, składanym przez V. S. (1) zeznaniom, jeszcze zanim bliscy oskarżonego podjęli czynności wzbudzające jej obawę o swoje życie i zdrowie. Trafnie wskazał Sąd Okręgowy, że nagranie z eksperymentu procesowego, pozwalające sądowi na obserwowanie sposobu relacjonowania przez świadka V. S. (1) przebiegu zdarzenia, w kontekście tak jej skoncentrowania na tej czynności, ale i tego, że jej wypowiedzi były wówczas logiczne, a czyniąc je wykazywała się również orientacją co do miejsca pozostawienia nie dającego oznak życia pokrzywdzonego, nawet jeśli w zakresie tego miejsca wyraziła też swoją wątpliwość. Spostrzegała w sposób prawidłowy i to, że w miejscu powstał świeży wykop, którego jak wskazała, uprzednio nie było. To, że pewne okoliczności opisywała w sposób subiektywny niewątpliwie mógł mieć wpływ i fakt, że podobnie jak oskarżony w dniu zdarzenia spożywała alkohol co niewątpliwie również zaważyło na braku jej pewności co do tego gdzie pozostawione zostały zwłoki pokrzywdzonego zanim oskarżony odwiózł ją do domu.

Na tym etapie postępowania brak było też podstaw do uznania, że V. S. (1) kieruje się chęcią zemsty, czy odwetu na oskarżonym, skoro jeszcze kilka dni wcześniej wpuściła go do swojego domu i spożywała wspólnie alkohol, co w okresie poprzedzającym zdarzenie powtarzało się zresztą wielokrotnie i co wiązało się z intymnymi stosunkami świadka z oskarżonym. Bez znaczenia jest przy tym czy prawdziwe są twierdzenia świadka co do tego kto jest ojcem jej dziecka.

W kontekście tego dowodu (jak i tych powyżej wskazanych) trafnie uznał Sąd I instancji, że późniejsza relacje V. S. (1), w szczególności te składane w toku ponownego postępowania dotyczące dawania przez pokrzywdzonego oznak życia w czasie jazdy autem, częstowania papierosami, stękania, braku możliwości podejścia do K. J. (1), spotkania z K. S. (4) na które uprzednio świadek się nie powoływała, ale i wobec ich niespójności z uprzednimi twierdzeniami, jak i braku logiki w twierdzeniu, że w ogóle nigdzie z oskarżonym tej nocy nie jeździła, jak i nielogicznym zaprzeczaniem innym okolicznościom uprzednio wskazanym, a potwierdzonym treścią innych dowodów, które również w toku procesu nie uległy dyskwalifikacji.

Skarżący kwestionując tak fakt, jak i miejsce zgonu K. J. (1) zupełnie nie dostrzega, że i relacja W. S. (której nie odwołał i nie sposób uznać, że do tego zmierzał) wskazuje, że zgon nastąpił bezpośrednio po pobiciu, Sąd przywołał trafnie względy, które o tym świadczą w tym i tę okoliczność, że oskarżony uznał za niezbędne zabranie go z posesji S. i wywiezienie, a następnie ukrycie jego ciała. Nie czyni tej relacji niewiarygodną to, że małżonkowie odmiennie podają powody dla których doszło do pobicia K. J. (1). Niewątpliwie doszło do spotkania obu mężczyzn i do zdarzenia co do którego przebiegu małżonkowie co do istoty, wbrew stanowisku obrońcy, pozostali zgodni, podobnie jak i co do tego co stało się z ciałem (...).

Skarżący podnosząc zarzut obrazy art. 7 k.p.k. w kontekście zeznań wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków, jak i wyjaśnień oskarżonego przywołał nieprawidłowość owej oceny będące jednak jedynie polemiką z prawidłową oceną Sądu. Sąd I instancji wszelkie rozbieżności i sprzeczności tak w kolejnych zeznaniach V. S. (1), jak i W. S. dostrzegł, podobnie jak niespójność jej relacji względem zeznań W. S. i odniósł się do nich podobnie jak i niekonsekwencji innych osób wskazując, którym z tych relacji daje wiarę i czyni podstawą ustaleń faktycznych.

Treść zeznań W. S. również została oceniona w sposób prawidłowy. Sąd na żadnym etapie nie wskazał by świadek ten miał możliwość obserwacji szczegółów zdarzenia, nie mniej trafnie uznał, że jego upośledzenie widzenia nie uniemożliwiało mu zarejestrowania tego co dzieje się na podwórku, bo wiedział kto wyszedł z domu, kto został zaatakowany przez S. K., co w kontekście faktu, że mógł obserwować pewien jego etap, a następnie uczestniczył w przenoszeniu zwłok w pobliże pojazdu oskarżonego czyni nieuprawnionym kwestionowanie relacji i tego świadka.

Zeznania W. S. Sąd I instancji ocenił z w sposób prawidłowy, zasadnie przydając im walor wiarygodności, trafnie uznając, że opinia z zakresu okulistyki również wskazuje na to że świadek miał możliwość czynienia obserwacji miejsca zdarzenia, aczkolwiek niewątpliwie wiedza świadka o jego przebiegu była też związana z tym co usłyszał od żony, a niewątpliwie i z tym, że po zdarzeniu był zobligowany przez oskarżonego by uczestniczyć w przeniesieniu (przeciągnięciu ciała). Podobnie przemawiają za tym zasady doświadczenia życiowego. W. S. był samodzielny, a co więcej wykonywał prace w gospodarstwie K. G. (1), w tym przy użyciu sprzętu rolniczego, co również wskazuje na trafność uznania przez Sąd I instancji, że świadek pomimo stwierdzonej jednooczności z ograniczeniem zakresu i pola widzenia w prawym oku zachowywał zdolność do czynienia obserwacji, skoro jego wada wzroku nie eliminowała go z życia codziennego. Oczywistym jest że treść zeznań tego świadka była efektem całokształtu jego wiedzy o zdarzeniu, co Sąd I instancji należycie dostrzegł i uwzględnił. Świadek podczas przesłuchania przed Sądem wskazał z jakich przyczyn jego relacja mająca miejsce po upływie kolejnego okresu czasu od zdarzenia zawierała nieścisłości co do miejsca czynienia obserwacji. Nie mniej Sąd I instancji trafnie wskazał, że W. S. nie widział całego przebiegu zdarzenia, bo jak sam wskazał przez pewną jego część przebywał w domu i niewątpliwie jego wiedza którą dzielił się przez Sądem była związana i z jego wiedzą pozyskaną od żony w okresie późniejszym, jak i tym co mógł sam zaobserwować w czasie gdy na polecenie oskarżonego brał udział w przemieszczaniu ciała K. J. (1). Niemożność dostrzeżenia szczegółów zdarzenia w warunkach w jakich miało ono miejsce dotyczyła by i osoby posiadającej sprawny narząd wzroku,

w sytuacji istnienia określonych warunków, jak pora nocna, niedostateczne oświetlenie itp. Co niewątpliwie nie sprzyjało takiej obserwacji na jaką w uzupełnieniu apelacji wskazuje skarżący, a która to nie musiała wystąpić by świadek mógł dokonać obserwacji i złożyć określone relacje procesowe zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą i wolą.

Nie ma też racji skarżący, że skoro inni przesłuchani w sprawie świadkowie nie wskazali by oskarżony dopuścił się czynu na szkodę K. J. (1) w nocy z 22 na 23 sierpnia 2014 roku, to treść ich relacji procesowych pozostaje bez znaczenia dla oceny sprawstwa i winy oskarżonego. Sąd I instancji wskazał z jakich przyczyn określone treści wynikające z zeznań poszczególnych świadków, uznanych za wiarygodnych, potwierdzają owe sprawstwo i winę, jako, że świadkowie wskazali okoliczności, które potwierdziły zeznania bezpośrednich świadków zdarzenia, uwiarygadniając ich treść.

Analiza zeznań mieszkańców B. wskazuje, że nie mieli oni żadnych powodów by wskazywać na okoliczności potwierdzające wersję małżonków S., nawet jeśli była ona niespójna, a w istocie ich zeznania potwierdzają okoliczności mające miejsce tak przed zdarzeniem, jak i po nim w zakresie którego nie sposób ich zignorować, w kontekście relacji V. S. (1) i jej męża dotyczącym przebiegu zdarzenia będącego przedmiotem osądu.

Skarżący podobnie jak oskarżony przywołuje okoliczności mające na celu deprecjonowanie wypowiedzi świadków poprzez wskazywanie, że świadkowie K. G. (3) i D. M. (2) ściśle nie określili np. miejsca gdzie znajdował się klapek. To zaś nie wpływa na ocenę ich wiarygodności co do tego, że klapek dostrzegli, w sytuacji gdy jak wynika z treści zeznań tych osób nie przykładali oni żadnego znaczenia do tej okoliczności, a świadek G. P. wprost wskazuje, że trudno wskazać odległość od miejscowości B. orientacyjnie w sytuacji gdy rozmieszczenie domów czyni dyskusyjnym, to gdzie kończy się miejscowość. Nie sposób więc w braku precyzji świadków w tym zakresie dopatrywać się braku wiarygodności w/wymienionych, czy pozostawania przez nich w zmowie tak K. S. (1), K. G. (1) czy z funkcjonariuszami policji w tym funkcjonariuszem G. P., nie będącego wbrew twierdzeniom oskarżonego członkiem rodziny S..

Nie ma też racji obrońca oskarżonego jakoby treść relacji świadków przesłuchanych w sprawie dawała podstawy do czynienia prawdopodobnym wersji zdarzenia prezentowanej w apelacji, jakoby sprawcą zabójstwa K. J. (1) był W. S.. Świadkowie, wbrew stanowisku skarżącego nie potwierdzili ani tego, że W. S. był sprawcą takiego czynu, ani też, że V. S. (1) wskazując określone okoliczności zdarzenia zeznała nieprawdę by chronić swojego męża.

Sam fakt, że wymienieni byli małżeństwem i V. S. (1) z tego chociażby tytułu mogła mieć do W. S. stosunek emocjonalny o niczym nie świadczy. Skarżący, za swoim mandantem mnoży wersje zdarzenia nie mające żadnego umocowania w zgromadzonym materiale dowodowym. Wskazanie, że wymienieni mieli interes w tym by składać zeznania obciążające oskarżonego nie jest trafne. Zważyć tu należy, że wynikająca z relacji innych osób okoliczność, że oskarżony uchodził za osobę agresywną, wspieraną przez swoją rodzinę wskazuje, że V. S. (1) i W. S. z obawy przez agresją oskarżonego nie narazili by się na pomówienie go o zachowania jakie nie byłyby jego udziałem. Myli się obrońca oskarżonego, że V. S. (1) nie obawiała się oskarżonego jej rola procesowa i postawa tak oskarżonego jak i jego synów niewątpliwie wpłynęła na relacje pomiędzy nią a oskarżonym, bo ich wcześniejsze stosunki się zmieniły i to niewątpliwie z powodu ujawnienia przez V. S. (1) i jej męża okoliczności zdarzenia. Podobnie też nie sposób uznać by pozostali świadkowie chcieli by się narazić członkom tej rodziny.

Owa skłonność do agresji nie jest zaś jedynie wynikiem bliżej nieokreślonych twierdzeń osób, które słyszały o negatywnych zachowaniach oskarżonego. Wynika też z uprzednich skazań oskarżonego, z opinii biegłej psycholog wskazującej na wysoki poziom nasilenia syndromu agresji, czy z incydentu jaki miał miejsce z Zakładzie Karnym. Przy czym kwestionowanie trafności opinii biegłych tak psychiatrów, jak i psychologa odnoszących się do osoby oskarżonego w żadnej mierze tych opinii nie podważa, skoro nie wykazano by opinie te zawierały sprzeczności czy luki nie pozwalające na uznanie ich za wiarygodne. Trafnie uznał Sąd I instancji, że zasługiwały one na przydanie im waloru wiarygodności i czynienie w oparciu o nie ustaleń co do stanu psychiki oskarżonego w chwili czynu, jak i co do tego czy jest on osobą zdolną do ponoszenia odpowiedzialności za przypisane mu czyny. Sąd dokonał oceny dowodów w postaci opinii sądowo psychiatrycznych sporządzonych przez biegłych H. M. i B. B. (2), G. B. i I. M. oraz biegłego psychologa I. K. w sposób prawidłowy i wyciągnął z treści tych dowodów właściwe wnioski. Biegli nie tylko przeprowadzili badania oskarżonego, dysponowali też określoną wiedzą jako specjaliści oraz uwzględnili całokształt okoliczności.

Kwestionując prawidłowość oceny dowodów z opinii biegłej z zakresu opinii sądowo psychiatrycznej i psychologicznej dot. oskarżonego, czy opinii osmologicznej skarżący nie wskazał w czym upatruje nieprawidłowości w tej ocenie.

Odnosząc się do zarzutów skierowanych przeciwko opinii okulistycznej dotyczącej W. S. stwierdzić należy, że skarżący przydaje nadmierną wagę wskazanym w tej opinii treściom, nie dostrzegając, że dopiero całokształt okoliczności związanych ze zdarzenie wpływa na to co mógł zaobserwować i wiedzieć świadek W. S. obecny na miejscu zdarzenia.

To, że W. S. w czasie rozprawy przed Sądem Okręgowym miał problemy z przemieszczeniem się po Sali rozpraw, nie wskazuje, że był on pozbawiony czynienia jakichkolwiek spostrzeżeń w okresie zdarzenia (na co wskazano przy ocenie zeznań tego świadka). Biegła dokonując jego możliwości dokonywania obserwacji dysponowała dokumentacją medyczną z okresu zdarzenia, co niewątpliwie umożliwiało jej pełne wypowiedzenie się w tym zakresie.

Wbrew stanowisku skarżącego również treść pozostałych opinii przeprowadzonych w toku postępowania w tym i tych odnoszących się do oceny stanu psychiki oskarżonego została przez Sąd I instancji oceniona w sposób prawidłowy. Sam fakt, że skarżący neguje płynące z tych opinii wnioski owych opinii skutecznie nie podważa.

Sąd z uznanych przez siebie za wiarygodne opinii wyciągnął też trafne wnioski. Nie sposób przy tym oczekiwać, że skoro opinia np. osmologiczna nie stwierdza śladu zapachowego V. S. (1) na przednim siedzeniu to należało przyjąć, że V. S. (1) w tym miejscu nie siedziała. Sąd prawidłowo ocenił wynikające z opinii wnioski. Nie sposób też uznać by brak obfitej ilości krwi w miejscach na jakie wskazuje skarżący świadczył o czymkolwiek. Oczywistym jest, że pobicie ze skutkiem śmiertelnym nie musi być związane z ze znacznym zewnętrznym zakrwawieniem ofiary.

Również analiza treści pozostałych dowodów uznanych za wiarygodne wskazuje, że Sąd dokonał ich poprawnej oceny i trafnie wskazał, które z nich pozwalały na uznanie wiarygodności V. S. (1) i w jakim zakresie. Z opinii genetycznych wynika, że ślad zabezpieczony z folii przykrywającej drewno, substancji pobranej z drewna i ślad zabezpieczony z liścia rośliny rosnącej przy wydeptanej ścieżce, określono profil DNA K. J. (1), a to potwierdza zeznania tak V. S. (1) jak i jej męża, co do tego gdzie K. J. (1) był bity i jaką drogę następnie był przemieszczany. Uzyskano potwierdzenie profilu DNA -jego zgodności z profilem matki pokrzywdzonego K. J. (1) co jest istotnym dowodem, którego znaczenia nie sposób bagatelizować. To, że na innych śladach zabezpieczonych z miejsca gdzie wedle relacji świadka miał początkowo zostać umieszczony K. J. (1), nie ujawniono DNA pokrzywdzonego nie podważa zeznań V. S. (1) w zakresie w jakim Sąd uznał je za wiarygodne. Nie sposób też uznać, że opinia osmologiczna dyskwalifikuje zeznania świadka V. S. (1), skoro wskazuje, że jej ślad zapachowy ujawniono na tylnej kanapie, a świadek wskazała, że początkowo chciała wsiąść na tył pojazdu, co mogło wiązać się z pozostawieniem śladu. To, że nie znaleziono śladów potwierdzających, że świadek siedziała na przedniej kanapie, a na tylnym siedzeniu był umieszczony K. J. (1) oznacza zaś jedynie to, że takich śladów nie ujawniono lub nie pozostawiono w tym pojeździe. Te wszystkie okoliczności Sąd I instancji należycie rozważył i wyciągnął z nich trafne wnioski o czym przekonuje treść uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia. Tu wskazać należy, że skarżący zupełnie pomija te dowody, która wskazują na okoliczności potwierdzające zeznania małżonków S. jak i te które wskazują na to, że oskarżony podejmował działania mogące mieć wpływ na poczynienie dodatkowych ustaleń jak np. fakt celowego spalenia jednego z należących do niego pojazdów.

Również ocena pozostałych dowodów jawi się jako pozbawiona wad na jakie wskazuje skarżący. W sprawie nie wystąpiły też wątpliwości o jakich mowa w treści art. 5 § 2 k.p.k. Sąd I instancji ich nie powziął i brak jest podstaw do uznania, że powinien takowe powziąć. Kierując się tak treścią art. 7, 410 k.p.k. szczegółowo rozważył wszystkie okoliczności wynikające z poszczególnych dowodów w ich wzajemnym powiązaniu i trafnie w oparciu o te uznane za wiarygodne poczynił ustalenie faktyczne w odniesieniu do każdego z zarzucanych oskarżonemu przestępstw.

Niewątpliwie brak jest podstaw do negowania relacji małżonków S. tak co do tego w jaki sposób oskarżony nakazał im określone zachowanie po zdarzeniu i wpływał na ich postawę by uchronić siebie przed odpowiedzialnością za przestępstwo jakiego dopuścił się na szkodę K. J. (1).

Wbrew stanowisku skarżącego również ocena dowodów, którym Sąd nie przydał waloru wiarygodności była prawidłowa. Sąd Okręgowy wskazał z jakich przyczyn nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, jak i zeznaniom osób, które chciały nawet wbrew swoim uprzednim relacjom chciały w późniejszym okresie jego wersję potwierdzić czy relacjom kolegów M. K..

Sąd I instancji w sposób szczegółowy wskazał z jakich przyczyn uznał, że oskarżony wbrew swoim twierdzeniom nie przyjechał do domu S. jedynie na chwilę, nie był w towarzystwie (...), a następnie tej nocy nie przebywał nad jeziorem w C.. Tak relacje w/w, jak i uznane za wiarygodne w tym zakresie zeznania L. K. (1) wskazują na nie obecność oskarżonego w C. w nocy z 22 na 23 sierpnia 2014 roku (z synem M., jak i R. M. czy K. S. (3)), a dopiero na kolejną noc. Sąd odwoławczy w pełni stanowisko Sądu I instancji podziela. Sąd Okręgowy i w tym zakresie opierając się o dowody uznane przez siebie za wiarygodne poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne co do rzeczywistego miejsca pobytu oskarżonego w czasie zdarzenia będącego przedmiotem osądu. Odmawiając wiary wyjaśnieniom oskarżonego i dowodom z zeznań osób wspierających ową wersję Sąd I instancji trafnie dowodzi, że koledzy M. K. mieli powodu by wskazywać czas spotkania w sposób niezgodny z rzeczywistością. Zwłaszcza w kontekście faktu, że K. S. (3) brał udział w spaleniu pojazdu należącego do oskarżonego. Trafnie wskazał Sąd I instancji, że oskarżony w toku procesu podejmował też liczne próby wpływania na jego bieg pomimo, że przebywał w warunkach izolacji.

Sąd I instancji w sposób szczegółowy odniósł się też do twierdzeń oskarżonego, który wskazywał powody i motywy działania tak świadków, jak i policji mające spowodować jego oskarżenie w niniejszej sprawie, trafnie uznając, że przywołane przez oskarżonego okoliczności nie znalazły potwierdzenia w dowodach, które są jednoznaczne co do braku powodów by policja wobec niego skierowała oskarżenie z przyczyn na jakie się podnoszonych przez oskarżonego w toku procesu.

Skoro zaś dokonana przez Sąd I instancji ocena dowodów została przeprowadzona w sposób prawidłowy i w oparciu o dowody uznane za wiarygodne sąd dokonał ustaleń faktycznych, zasadnie przyjmując, że wnioski z owych dowodów wynikające, to nie sposób kwestionować poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych tak w zakresie sprawstwa jak i winy oskarżonego w zakresie przypisanego mu czynu z art. 148 § 1 k.k..

Brak ciała K. J. (1) nie wyklucza ustalenia, że pokrzywdzony nie żyje oraz, że jego śmierć była wynikiem działania oskarżonego. Taka konkluzja jest jednoznaczna w kontekście ustaleń poczynionych w oparciu o wskazaną przez Sąd I instancji relację V. S. (1) i jej męża, co do tego jak doszło do zdarzenia, w jaki sposób oskarżony zadawał pokrzywdzonemu uderzenia i do czego one doprowadziły. Nie sposób podzielić stanowiska zawartego w apelacji jakoby nieuprawnione było stanowisko Sądu I instancji, że oskarżony K. J. (1) nie żył w czasie gdy był przewożony w samochodzie.

Wbrew stanowisku skarżącego twierdzenia V. S. (1) co do tego, że w czasie jazdy samochodem pokrzywdzony jęczał i oddychał czy kaszlał nie były wcale konsekwentne,

a Sąd Okręgowy uznał je w tym zakresie za niewiarygodne i w związku z tym nie stały się one podstawą ustaleń faktycznych w tej części. W swoich pierwszych relacjach procesowych świadek wskazywała, że w czasie jazdy K. J. (1) nie dawał żadnych oznak życia i to te zeznania świadka V. S. (1) Sąd I instancji uznał za wiarygodne, dlatego też był uprawniony do czynienia w oparciu o nie ustaleń faktycznych. W treści relacji procesowej V. S. (1) złożonej w toku eksperymentu procesowego, jak i na wstępnym etapie postępowania wynikało wprost, że pokrzywdzony przestał dawać oznaki życia jeszcze przy pryzmie drewna gdzie był bity i z tego względu oskarżony postanowił go zabrać z tego miejsca. Również świadek W. S. wskazywał, że w czasie przemieszczania pokrzywdzonego jego ciało było bezwładne i nie dawał on żadnych oznak życia. Jeśli się przy tym uwzględni czas przejazdu oskarżonego do B.

a następnie do miejsca pozostawienia zwłok, to nie sposób uznać, że K. J. (1) żył i ustalać wersji przebiegu zdarzenia w sposób zawarty w apelacji, w tym co do możliwego dalszego losu K. J. (1). Treść korespondencji oskarżonego w której nagabuje inne osoby do przesłania kartek z zagranicy również świadczy o tym, że oskarżony ową świadomość posiada. Skarżący jak powyżej wskazano, nie wykazał by ocena dowodu z zeznań V. S. (1) była nieprawidłowa w zakresie w jakim przydano jej walor wiarygodności. Sąd I instancji w sposób logiczny wskazał z jakich przyczyn w jego ocenie to ta część relacji procesowej świadka w której wskazywała, że już w czasie przewożenia żadnych oznak życia K. J. (1) było jest wiarygodna. Nie jest prawdą jakoby wielokrotne uderzenie pięścią w głowę nie mogło spowodować zgonu pokrzywdzonego i by z racji późniejszej zmiany zeznań w tym zakresie przez V. S. (1) można było uznać, że nie doszło do zgonu K. J. (1) już w tym czasie. Sąd odrzucił zeznania V. S. (1) w zakresie jaki obrońca obecnie akcentuje, wskazał przy tym w sposób logiczny, że zeznania składane na etapie postępowania sądowego są w tej części niewiarygodne, brak więc było podstaw by w oparciu o nie czynił ustalenia faktyczne oczekiwane przez skarżącego. Sąd wskazał przy tym, że poza faktem, że zeznając w toku postępowania przygotowawczego składając relację w toku eksperymentu procesowego świadek wykazała się skupieniem i jej stan psychiczny, ale i obawa przez zemstą ze strony oskarżonego, wykazywana w toku rozpraw, spowodowały, że zaczęła wskazywać odmienny w tym zakresie przebieg zdarzenia. Podzielając ocenę dokonaną przez Sąd I instancji, nie sposób uznać, że oskarżony wywoził by K. J. (1) gdyby ten dawał oznaki życia. To właśnie brak tych oznak spowodował, że oskarżony zabrał ciało pokrzywdzonego z posesji S., a następnie poczynił starania nie tylko by je ukryć, ale też by zatrzeć ewentualne ślady, na co niewątpliwie wskazuje celowy fakt spalenia jednego z pojazdów należących do oskarżonego. Zupełnie pozbawione logiki są twierdzenia obrońcy oskarżonego jakoby do zgonu pokrzywdzonego mogło dojść z innych przyczyn niż z powodu zadania pokrzywdzonemu licznych ciosów w głowę przez agresywnego oskarżonego. Na to, że zadawanie uderzeń z dużą siłą spowodowało zgon wskazuje zaprzestanie dawania oznak życia jak i postawa oskarżonego po zdarzeniu (zabranie ciała i pozbycie się go w sposób uniemożliwiający dokonanie ich oględzin jak i formalne stwierdzenie zgonu przez właściwą osobę). Brak jest podstaw do uznania, że wielokrotnie zadanie uderzenia w głowę muszą i powinny wywołać tak obfite krwawienie by ślady krwi pozostały na miejscu zdarzenia i przemieszczenia w tym w pojeździe należącym do oskarżonego w ilości na jaką wskazuje skarżący

To, jakiego wzrostu czy wagi jest oskarżony Sąd mógł przekonać się naocznie ( wynika to też z treści dowodu w postaci opinii o stanie zdrowia oskarżonego). S. K. miał w chwili czynu lat 57, co nie oznacza, że można było uznać go za osobę starszą niezdolną do zadania ciosów o dużej sile. Przewaga oskarżonego nad pokrzywdzonym pozostaje zaś oczywista szczególnie z powodu wskazywanej przez świadków postury pokrzywdzonego porównywanej do postury V. S. (1) uwidocznionej tak na zdjęciach jak i w czasie eksperymentu, ale i zeznającej przed sądem I instancji, co jest o tyle ważkie, że jak wynika z zeznań świadka V. S. (1) pokrzywdzony się nie bronił. Z tego też powodu Sąd trafnie wskazał na istnienie owej przewagi oskarżonego nad pokrzywdzonym niezależnie od tego, że nie ustalono wagi i wzrostu K. J. (1).

Odnosząc się zaś do kwestii tego czy oskarżony bijąc w sposób wskazany przez świadka pokrzywdzonego pięściami po głowie chciał go zabić, należy stwierdzić, że trafnie wskazał Sąd I instancji nie tylko na to, że oskarżony uderzając pokrzywdzonego po głowie z całej siły pięściami, krzyczał , że go zabije, ale też nie zaprzestał zadawania ciosów do momentu aż pokrzywdzony przestał dawać oznaki życia. Tak więc nie można uznać, że oskarżony nie działał w zamiarze co najmniej ewentualnym pozbawienia pokrzywdzonego życia.

Stąd nieuprawniony jest zawarty w apelacji obrońcy oskarżonego zarzut alternatywny kwestionujący zasadność przyjęcie przez Sąd I instancji, że oskarżony działał z zamiarem ewentualny pozbawienia życia K. J. (1). Sąd I instancji szczegółowo wskazał, z jakich przyczyn poczynił przedmiotowe ustalenia, odnosząc je ściśle do przebiegu zdarzenia, w tym tak wypowiedzi oskarżonego, jak mi sposobu zadawania uderzeń. Zupełnie zaś niezrozumiałym jest domaganie się przyjęcia, że oskarżony wyczerpał znamiona czynu z art. 158 § 3 k.k. w sytuacji gdy oskarżony w przebiegu zdarzenia będącego przedmiotem osądu nie współdziałał z inną osobą, co wyklucza możliwość przypisania mu czynu o jakim mowa we wskazanym przepisie, niezależnie od faktu, że oskarżony przewidując możliwość popełnienia tego czynu z tym się godził.

Upatrywanie zaś możliwości uznania, że oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 156 § 3 k.k. tj. występku polegającego na tym, że sprawca działa w zamiarze bezpośrednim lub ewentualnym spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego, a następstwo w postaci śmierci „ogarnia nieumyślnością” na gruncie przedmiotowej sprawy nie znajduje racji bytu. Różnica pomiędzy zabójstwem a przestępstwem przewidzianym w art. 156 § 3 k.k. tkwi w stronie podmiotowej, do której Sąd I instancji odniósł się w sposób należyty. O istnieniu zamiaru zabójstwa, a także postaci zamiaru, należało wnioskować przede wszystkim poprzez analizę okoliczności przedmiotowych danego czynu, co Sąd Okręgowy uczynił w sposób prawidłowy. Brak przyznania się oskarżonego do zabójstwa, podobnie jak brak ciała K. J. (1) i oględzin tegoż ciała, jak i wypowiedzenia się w tym względzie przez patologów, nie wyklucza ustalenia, że oskarżony dokonał zabójstwa i taki zamiar zabójstwa pokrzywdzonego rzeczywiście mu towarzyszył. Analizując uzewnętrznione zachowania oskarżonego S. K. wynikające z relacji bezpośrednich świadków zdarzenia, bezkompromisowości w realizacji celu, intensywności zadawanych pięściami ciosów w głowę, ich wielokrotność jak i słowa jakie temu towarzyszyły, nie sposób dokonać odmiennych w tym zakresie ustaleń, a co za tym idzie dokonać odmiennej subsumpcji prawnej zdarzenia będącego przedmiotem osądu.

Reasumując należy stwierdzić, że brak było również podstaw do uznania, że poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne były nieprawidłowe. Wręcz przeciwnie skoro oparto je o prawidłowo oceniony i zasadnie uznany za wiarygodny materiał dowodowy to nie sposób kwestionować tych ustaleń z przyczyn wskazanych w apelacji, które w istocie nie dały podstaw do uznania by ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji była wadliwa i by istniały podstawy do uniewinnienia oskarżonego od popełnienia któregokolwiek z przypisanych mu przestępstw.

Wniosek

1. o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu,

ewentualnie

2. uchylenie wyroku Sądu I instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania

3. z ostrożności procesowej- przy przyjęciu przez
Sąd odwoławczy, iż to oskarżony dokonał pobicia K. J. (1), skarżący wniósł o zmianę wyroku Sądu I instancji , poprzez zmianę opisu czynu i wyeliminowanie z niego znamienia działania oskarżonego w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia oraz znamienia skutku śmiertelnego pobicia oraz zmianę kwalifikacji prawnej czynu na czyn na czyn z art. 158 § 1 k.k. i wymierzenie oskarżonemu kary tego samego rodzaju lecz w łagodniejszym wymiarze, w granicach ustawowego zagrożenia dla tego przestępstwa odpowiadającego okolicznościom czynu,

4. z najdalej posuniętej ostrożności procesowej - przy przyjęciu przez Sąd odwoławczy, iż to oskarżony dokonał pobicia pokrzywdzonego i wyniku tego pobicia K. J. (1) zmarł - wniósł o zmianę wyroku Sądu I instancji poprzez zmianę opisu czynu i wyeliminowanie z niego znamienia działania oskarżonego w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia oraz zmianę kwalifikacji prawnej na czyn z art. 158 § 3 k.k. i wymierzenie kary tego samego rodzaju lecz w łagodniejszym wymiarze w granicach ustawowego zagrożenia dla tego przestępstwa, odpowiadającej okolicznościom czynu i właściwościom oskarżonego.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Żaden z wniosków nie zasługuje na uwzględnienie.

Skoro Sąd I instancji, uprawnionym składzie nie dotkniętym obrazą art. 41 § 1 k.k. przeprowadził w sposób prawidłowy postępowanie dowodowe nie uchybiając treści wskazanych przez apelującego przepisów prawa procesowego, a następnie dowody te poddał w całości ocenie zgodnej z regułami określonymi treścią art. 7 k.p.k. uwzględniając wszystkie wynikające z tych dowodów okoliczności i wyciągając trafne wnioski z dowodów uznanych przez siebie za wiarygodne i w oparciu o nie poczynił ustalenia faktyczne, których nie sposób podważyć zarzutami wskazanymi w apelacji, stanowisku tak obrońcy, jak i oskarżonego, to poczynione ustalenia faktyczne zasadnie doprowadziły Sąd I instancji do uznania oskarżonego za winnego zarzucanego mu przestępstwa kwalifikowanego z art. 148 § 1 k.k. popełnionego umyślnie w zamiarze ewentualnym pozbawienia pokrzywdzonego życia w sposób wskazany w opisie czynu. Brak było podstaw do odmiennej oceny prawnej. Również orzeczenie o karze Sąd odwoławczy uznał za prawidłowe.

Z tych względów brak było podstaw do zmiany wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego czy dokonanie odmiennej subsumpcji prawnej, jak i do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.

Sąd I instancji dokonał też prawidłowej oceny dowodów odnoszących się do czynów kwalifikowanych z art. 245 k.k. trafnie uznając, że oskarżony wywierał na świadków zdarzenia będącego przedmiotem zarzutu I, przy użyciu gróźb bezprawnych wpływ chcąc by tak V. S. (1), jak i W. S. nie powiadamiali organów ścigania o pozbawieniu przez niego życia K. J. (1), czym zrealizował znamiona czynów z art. 245 k.k..

Orzeczone wobec oskarżonego tak kary jednostkowe za przypisane mu przestępstwa, jak i kara łączna pozbawienia zostały ukształtowane w sposób prawidłowy, co nakazywało utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy, o czym poniżej szczegółowo.

3.2.

apelacja prokuratora zarzut rażącą niewspółmierność kary orzeczonej wobec S. K. w punkcie 1 wyroku tj. kary jednostkowej wyrażającej się wymierzeniem za czyn z art. 148 § 1 k.k. kary 15 lat pozbawienia wolności, mimo iż prawidłowo ustalonych okolicznościach sprawy, wskazujących na wysoki stopień winy oraz społecznej szkodliwości czynu przejawiającej się w sposobie jego działania, rodzaju naruszonych przez niego dóbr, działania w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia K. J. (1) przy braku czynnej obrony pokrzywdzonego, jak również przejawiającej się w motywacji sprawcy, okolicznościom działania, rozmiarze ujemnych następstw czynu, a także na wzgląd prewencyjny i wychowawczy cel kary i społeczne oddziaływanie - kara pozbawienia wolności wymierzona S. K. winna być uznana za rażąco łagodną, nie spełniającą wymogów prewencji indywidualnej oraz ogólnej, co w konsekwencji przemawiać winno za wymierzeniem kary w rozmiarze 25 lat, a w dalszej kolejności za rażąco łagodną uznana być winna także kara łączna 15 lat pozbawienia wolności orzeczona w punkcie 4 wyroku

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Odnosząc się do apelacji prokuratora należy stwierdzić, że i ona jest bezzasadna i to w stopniu oczywistym. Prokurator nie kwestionując ustaleń Sądu z żadnym zakresie wskazuje, że pomimo uwzględnienia przez Sąd wszystkich okoliczności kara orzeczona wobec oskarżonego za pierwsze z przypisanych mu przestępstw jest karą łagodnie niewspółmiernie łagodną. Z takim stanowiskiem nie sposób się zgodzić. Skarżący nie dostrzega pomimo obszernego uzasadnienia, mającego wskazywać na ową rażącą niewspółmierność w znaczeniu jej łagodności, że w istocie nie wykazał by wymiar tak ukształtowanej kary pozbawienia wolności za przypisane oskarżonemu przestępstwo z art. 148 § 1 k.k. jak i kary łącznej pozbawienia wolności był rażąco niewspółmierny, a więc taki, którego z uwagi na wskazane przez prokuratora okoliczności nie da się zaakceptować.

Zarzut rażącej niewspółmierności kary jest zarzutem z kategorii ocen. By uznać jego trafność koniecznym stwierdzenie, że różnica pomiędzy karą orzeczoną przez Sąd I instancji, a karą jaką należałoby orzec w instancji odwoławczej jest „bardzo duża”, „wyraźna”, „dająca się łatwo stwierdzić”, a w konsekwencji nieproporcjonalna. Nie sposób uznać, że Sąd orzekający w tej sprawie owych proporcji nie zachował. Nie mogą świadczyć o tym przywołane przez skarżącego judykaty odnoszące się do zgoła innych stanów faktycznych. Wbrew stanowisku skarżącego, Sąd I instancji nie tylko prawidłowo ustalił wszystkie okoliczności, które winny mieć wpływ na wymiar kary orzeczonej wobec oskarżonego, kierując się treścią art.53 k.k. ale też okoliczności te uwzględnił w stopniu dostatecznym, nadając im właściwą rangę. Wbrew stanowisku zawartemu w apelacji stopień winy oskarżonego został uwzględniony w sposób należyty, Sąd I instancji nie tylko dostrzegł to, że oskarżony działał pod wpływem impulsu, że był do pokrzywdzonego negatywnie nastawiony od dłuższego czasu, jak i to, że zaatakował go nie szczędząc swoich sił i energii, jak i nie reagował na słowa V. S. (1) próbującej powstrzymać oskarżonego przez dalszym zadawaniem ciosów, krzyczał, że pokrzywdzonego zabije, ale tak te okoliczności, jak i pozostałe przywołane za Sądem przez prokuratora, Sąd ten uwzględnił należycie. Nie sposób uznać, że to, iż oskarżony pałał niechęcią do pokrzywdzonego nadaje jego zachowaniu jakąś szczególną rangę zwłaszcza w kontekście faktu, że jak wynika z prawidłowo dokonanych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych w dniu zdarzenia oskarżony miał usłyszeć, że K. J. (1) bije V. S. (1), co niewątpliwie wpłynęło na stopień jego agresji względem pokrzywdzonego. Stopień winy w istocie był znaczny, co nie zmienia faktu, że oskarżony przypisanego mu czynu dopuścił się działając w zamiarze ewentualnym i okoliczność ta nie mogła nie mieć znaczenia dla wymiaru kary za zabójstwo. Rację ma bowiem Sąd I instancji, że postać zamiaru, tym bardziej w przypadku gdy dotyczy czynu pozbawiającego życia drugiego człowieka ma zawsze pierwszorzędne znaczenie w procesie wymiaru kary. Nie sposób bowiem uznać, że oskarżonego należało potraktować tak jak sprawcę, który działa w zamiarze bezpośrednim tzn. chce dokonać zabójstwa i swój zamiar bezpośredni realizuje. W sytuacji gdy prokurator nie kwestionuje prawidłowości ustalenia przez Sąd, że oskarżony przewidywał możliwość popełnienia czynu zabronionego i na to się godził, jak i nie kwestionuje co do istoty okoliczności jakie temu towarzyszyły, nie sposób dowodzić, że podniesionym w apelacji okolicznościom należało nadać inną rangę niż to uczynił Sąd Okręgowy. Zamiar ewentualny zawsze wskazuje na niższy stopień winy, a to z kolei, choć nie wyklucza możliwości orzeczenia kary 25 lat pozbawienia wolności, zwłaszcza w przypadku kumulacji okoliczności jednoznacznie obciążających, to jednak nakazuje mieć wzgląd na wagę tych okoliczności (postanowienie SN z dnia 11 kwietnia 2019 roku III KK 28/18).

W przedmiotowej sprawie choć występuje znaczne nasilenie okoliczności obciążających, świadczące tak o wysokim stopniu społecznej szkodliwości czynu, jak i wysokim stopniu winy, to jednak nie mamy do czynienia z taką ich drastycznością, która uzasadniałaby sięganie po karę w wymiarze 25 lat pozbawienia wolności. Nie sposób uznać, że za wymierzeniem oskarżonemu kary 25 lat pozbawienia wolności winno przemawiać sposób jego postępowania tak przed jak i po zdarzeniu (w tym wywiezienie i ukrycie ciała). Niewątpliwie oskarżony uczynił tak, by uniknąć konsekwencji swojego zachowania, którego nie planował przed przyjazdem do domu S.. Okoliczność ta, podobnie jak nie przyznanie się oskarżonego do winy czy brak skruchy, choć nie świadczy o oskarżonym pozytywnie, było związane z przyjęciem przez niego określonej linii obrony zmierzającej do przygotowania i realizacji prawa do obrony, z tych też względów nie sposób nadawać jej szczególnego znaczenia, podobnie jak nie akceptowalnym zachowaniom oskarżonego ukierunkowanym na dostarczenie dowodów mających wpłynąć na proces gromadzenia czy oceny dowodów zebranych w sprawie.

Zachowanie względem małżonków S. nie może być poczytane na niekorzyść przy wymiarze kary za czyn z art. 148 § 1 k.k., skoro w związku z tym zachowaniem oskarżony został skazany za przestępstwa z art. 245 k.k., nie sposób więc z powodu tej przyczyny uznać, że oskarżonemu winna być orzeczona kara w wymiarze 25 lat pozbawienia wolności za pierwsze z przypisanych mu przestępstw. Sposób postąpienia oskarżonego z ciałem K. J. (1), Sąd I instancji uwzględnił należycie. Również stan psychiki oskarżonego został uwzględniony, podobnie jak i cechy jego osobowości.

Nie sposób zgodzić się ze skarżącym, że przyjęty przez Sąd stopień społecznej szkodliwości czynu winien zostać oceniony odmiennie, oskarżony odpowiadając za przestępstwo z art. 148 § 1 k.k. i realizując znamiona wskazanego przestępstwa już odpowiada za zbrodnie i co do istoty treść przepisu uwzględnia już to, że oskarżony godzi w dobro jakim jest życie ludzkie, zaś sposób działania oskarżonego zarówno elementy przedmiotowe, jak i podmiotowe należycie zostały uwzględnione przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości tego czynu.

W konsekwencji należy wskazać, że wbrew stanowisku prokuratora kara została należycie ukształtowana i jako taka jest karą, która nie tylko spełnia cele prewencji indywidualnej ale też i cele społecznego oddziaływania. Nie sposób uznać by orzeczona kara 15 lat pozbawienia wolności nie uwzględniała obu celów we właściwym zakresie i by jej wymiar wskazywał, że Sąd I instancji nadmierną wagę przydał celom wychowawczym i zapobiegawczym owej kary. Niewątpliwie oskarżony jawi się jako osoba zdemoralizowana, lecz ani jego uprzednie skazania, ani inne okoliczności ustalone w toku tego postępowania nie dały podstawy do uznania, że stopień jego demoralizacji jest tak głęboki, że względy prewencji szczególnej w ogóle nie powinny mieć znaczenia dla wymiaru kary za przypisane oskarżonemu przestępstwo z art. 148 § 1 k.k. i by jedynym wyznacznikiem kary miały być jedynie cele prewencji ogólnej. Brak jest też podstaw do uznania, że na oskarżony z racji swoich cech osobowości może po opuszczeniu zakładu karnego popełnić kolejny czyn zabroniony o znacznej społecznej szkodliwości i z tego tytułu należy go izolować przez okres wskazany w apelacji.

Kara 25 lat pozbawienia wolności jest drugą pod względem surowości kar przewidzianych w kodeksie karnym. Jej zastosowanie ma charakter wyjątkowy, należy ją stosować do zbrodni popełnianych przez sprawców z zamiarem bezpośrednim, których należy izolować od społeczeństwa z uwagi na zagrożenie, jakie mogą dla niego stwarzać na odpowiednio długi okres. Oskarżony niewątpliwie nie jawi się jako osoba, która z racji tak swojej osobowości, jak i dotychczasowego trybu życia, a przede wszystkim z uwagi na okoliczności czynu zasługiwała by na taki wymiar kary. Nie sposób bowiem nie dostrzec, że pomimo popełniania uprzednio przestępstw przeciwko zdrowiu i faktu, że jego zachowanie niewątpliwie było impulsywne, nie było ono podjęte z premedytacją, a sposób działania nie przejawiał się agresją o jakiej mowa w przywołanym przez prokuratora orzeczeniu odnoszącym się do zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Nie można też pominąć, że oskarżony choć przejawiał wcześniej agresję, to w swoim rodzinnym środowisku funkcjonował, pracował dbał o członków swojej rodziny, podejmował się różnych prac i realizował je w sposób, który nie wzbudzały zastrzeżeń. W konsekwencji nie sposób uznać, że kara 15 lat pozbawienia wolności, również jako kara łączna nie spełni celów jakie kara ma odnieść w stosunku do oskarżonego, w tym tak celu wychowawczego, jak i celu w zakresie prewencji ogólnej i nie będzie skutecznie chroniła społeczeństwa.

Biorąc pod uwagę trafnie ustalone przez Sąd okoliczności czynu jak i te dotyczące osoby sprawcy, których wszak prokurator nie kwestionuje, należy uznać, że kara orzeczona względem oskarżonego nie jest karą rażąco niewspółmiernie łagodną, lecz należycie wyważoną z uwzględnieniem wszystkich dyrektyw wymiaru kary i jako taka stanowi należytą reakcję na popełnioną przez oskarżonego zbrodnię zabójstwa, której charakteru w żaden sposób Sąd Okręgowy nie zbagatelizował.

Wniosek

zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez podwyższenie wymierzonej oskarżonemu w pkt 1 wyroku kary jednostkowej pozbawienia wolności za czyn z art. 148 § 1 k.k., poprzez wymierzenie mu kary 25 lat pozbawienia wolności na podstawie art. 32 pkt 4 k.k.

b) podwyższenie wymierzonej oskarżonemu w pkt 4 wyroku kary łączną poprzez wymierzenie mu na podstawie art. 88 k.k. kary 25 lat pozbawienia wolności,

pozostawienie pozostałych rozstrzygnięć w mocy

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

wniosek nie zasługiwał na uwzględnienie z przyczyn wskazanych w pkt. 3.2.. Sąd I instancji wymierzył karę współmierną tak co do wagi, jak i charakteru czynu z art. 148 § 1 k.k., mając na względzie tak sposób popełnienia przestępstwa, jak i towarzyszące temu okoliczności, ale i właściwie oceniając osobę sprawcy, trafnie i prawidłowo dostrzegając i uwzględniając okoliczności wskazane w treści art. 53 k.k.. Orzeczona kara, wbrew stanowisku prokuratora, nie jest karą rażąco niewspółmiernie łagodną, jest karą należycie wyważoną , podobnie jak kary za przestępstwa z art. 245 k.k.. Również kara łączna pozbawienia wolności została ukształtowana w sposób należyty i uwzględnia ona należycie cele określone w art. 85 a k.k.. Kara 15 lat pozbawienia wolności winna spełnić swoje cele tak w zakresie wychowawczym jak i zapobiegawczym ale i potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

4.1.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

1.7.  Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

5.1.1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Wyrok Sądu Okręgowego w całości tak co do sprawstwa i winy oskarżonego w zakresie wszystkich przypisanych mu przestępstw, jak i w zakresie kar tak jednostkowych, jak i kary łącznej pozbawienia wolności oraz pozostałych rozstrzygnięć.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

1.8.  Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

5.2.1.

Przedmiot i zakres zmiany

Zwięźle o powodach zmiany

1.9.  Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

1.1.7.  Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

5.3.1.1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

5.3.1.4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

1.1.8.  Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

1.10.  Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Oskarżony został zwolniony od ponoszenia kosztów postępowania odwoławczego z uwagi na aktualną sytuację majątkową w myśl art. 624 § 1 k.p.k.

7.  PODPIS

del. SSO Dorota Mazurek SSA Małgorzata Jankowska SSA Stanisław Stankiewicz

1.11.  Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

obrońcy oskarżonego

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

0.1.1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.1.1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.1.1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

1.12.  Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

2

Podmiot wnoszący apelację

prokuratora

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

wymiar kary za czyn z pkt I i kary łącznej pozbawienia wolności

0.1.1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☐ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.1.1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.1.1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana