Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 367/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 sierpnia 2021 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny

w następującym składzie: Przewodniczący: sędzia Joanna Składowska

po rozpoznaniu w dniu 9 sierpnia 2021 roku w Sieradzu na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa P. S.

przeciwko Towarzystwu (...) SA we W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli z dnia 22 kwietnia 2021 roku,

sygn. akt I C 474/20 upr

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od Towarzystwa (...) SA we W. na rzecz P. S. 1 800 (tysiąc osiemset) złotych z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za czas po upływie tygodnia od doręczenia pozwanemu odpisu niniejszego wyroku do dnia zapłaty.

Sygn. akt I Ca 367/21

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z 22 kwietnia 2021 r., wydanym w sprawie o sygn. akt I C 474/20, Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli zasądził od Towarzystwa (...) SA we W. na rzecz P. S. kwotę 13 740,15 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 29 lutego 2020 r. do dnia zapłaty (pkt 1); oddalając powództwo w pozostałym zakresie co do odsetek (pkt 2) oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda 4 367 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty z tytułu zwrotu kosztów procesu (pkt 3).

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o następujące ustalenia i wnioski:

W dniu 7 września 2010 r. pozwany złożył deklarację przystąpienia (...)

w celu objęcia go przez Towarzystwo (...) SA we W. ubezpieczeniem na podstawie umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z (...) SA. Przedmiotem ubezpieczenia było życie ubezpieczonego. Zawarcie niniejszej umowy potwierdzone zostało certyfikatem nr (...). Celem ubezpieczenia było gromadzenie i inwestowanie środków finansowych ubezpieczonego przy wykorzystaniu Ubezpieczonego Funduszu Kapitałowego ( (...)). W deklaracji przystąpienia określona została składka zainwestowana na kwotę 67 500 złotych, która miała być zapłacona przez powoda na rzecz pozwanego w ten sposób, że jej 20% w wysokości 13 500 złotych miało być wpłacone jako tzw. składka pierwsza, zaś pozostałe 80% miało być wnoszone jako tzw. składki bieżące po 372 złote miesięcznie (z których pozwany potrącał składki administracyjne po 72 złote miesięcznie).

Prawa i obowiązki stron umowy ubezpieczenia, uregulowane zostały w Warunkach (...) (kod: 2009_ (...)_v.07), załącznik do których stanowiła tabela opłat i limitów składek do umowy ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...) oraz w Regulaminie ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (...), które powód otrzymał wraz z certyfikatem. Warunki zawartej umowy nie były ustalane z powodem indywidualnie. Okres odpowiedzialności ubezpieczyciela określony został na 180 miesięcy (15 lat). Przed upływem tego okresu mógł zaś zakończyć się m. in. z dniem zgonu ubezpieczonego lub z dniem rezygnacji przez ubezpieczonego z ubezpieczenia. Zgodnie z §4 i §7 Regulaminu ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (...), Ubezpieczeniowy Fundusz Kapitałowy jest wydzieloną rachunkowo częścią aktywów Ubezpieczyciela, składającą się z Jednostek Uczestnictwa Funduszu o jednakowej wartości. Wartość początkowa jednostek uczestnictwa funduszu wynosiła 200 złotych. Zmieniała się zgodnie z wartością aktywów netto Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego przypadających na jednostkę uczestnictwa funduszu. Jednostki uczestnictwa funduszu nie przyznawały ubezpieczonemu prawa do aktywów ubezpieczyciela. W Regulaminie zostały ustalone zasady funkcjonowania Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego, w szczególności sposób lokowania środków i sposób wyceny. Wskazane zostało, iż aktywa netto Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego są wyceniane według wartości rynkowej, pozwalającej na rzetelne odzwierciedlenie ich wartości, z zachowaniem zasady ostrożnej wyceny. Wartość jednostek uczestnictwa funduszu ustalana była na dzień wyceny i obliczana jako iloraz wartości aktywów netto ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego na dzień wyceny i liczby wszystkich jednostek uczestnictwa funduszu w dniu wyceny. Ubezpieczyciel pobierał od ubezpieczonego opłatę administracyjną, w ramach której pobierana była opłata za ryzyko oraz opłatę likwidacyjną. Opłata administracyjna była naliczana procentowo od wartości składki zainwestowanej i pobierana miesięcznie ze składki bieżącej w dniu zapłaty składki bieżącej. Ubezpieczeniowy Fundusz Kapitałowy powstał z wpłaconych przez ubezpieczonych składek pierwszych oraz bieżących pomniejszonych o opłatę administracyjną, których alokacja dokonywana była w Ubezpieczeniowy Fundusz Kapitałowy poprzez nabycie jednostek uczestnictwa funduszu. Celem Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego było powiększanie wartości aktywów Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego w wyniku wzrostu wartości lokat Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego, przy czym ubezpieczyciel nie gwarantował osiągnięcia powyższego celu, zaś wyniki inwestycyjne osiągnięte Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego osiągnięte w przeszłości nie mogły stanowić podstawy oczekiwania jego przyszłych wyników inwestycyjnych. Środki Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego były lokowane w 100 % w obligacje wyemitowane przez (...) SA, z których wypłata oparta była na indeksie (...) N. F. 8 (...) (PLN HedGed) E. Return I.. Emitowane obligacje wyceniane były w złotych polskich. Ww. indeks umożliwiał zdywersyfikowaną ekspozycję na rynek akcji europejskich, amerykańskich, japońskich i rynków rozwijających się, nieruchomości europejskich, obligacji europejskich i surowców. Po zakończeniu okresu odpowiedzialności, obligacje zapewnić miały ochronę kwoty odpowiadającej składce zainwestowanej powiększonej o ewentualną dodatnią zmianę ww. indeksu. Wartość rachunku po zakończeniu okresu odpowiedzialności miała być obliczona według podanego wzoru.

Wypłata na rzecz powoda tj. jej forma i kwota uzależniona była od tego, jaka sytuacja zaistnieje w trakcie trwania umowy:

W przypadku dożycia ubezpieczonego do zakończenia okresu odpowiedzialności pozwanego, świadczenie wynosiłoby 100% wartości przypisanego mu rachunku w dacie umorzenia. Powód miał tu zagwarantowany zwrot co najmniej 100% składki zainwestowanej - także wówczas gdy wartość jednostek uczestnictwa w (...) byłaby niższa od wysokości zainwestowanej składki.

W przypadku zgonu ubezpieczonego wysokość świadczenia stanowiła suma 1% składki zainwestowanej i 100 % wartości rachunku w dacie umorzenia. W tym przypadku brak było gwarancji, że otrzymana przez uposażonego przez ubezpieczonego kwota będzie co najmniej równa wysokości zainwestowanej składki.

W przypadku rezygnacji z ubezpieczenia przed zakończeniem okresu odpowiedzialności ubezpieczyciel wypłacał ubezpieczonemu kwotę równą wartości rachunku (zamiana jednostek uczestnictwa (...) zapisanych na rachunku na środki pieniężne), pomniejszonej o opłatę likwidacyjną oraz podatek dochodowy, gdzie wartość rachunku stanowił iloczyn liczby jednostek uczestnictwa oraz ich wartości.

W okresie od przystąpienia do ubezpieczenia 28 grudnia 2017 r. P. S. dokonał wpłat na łączną kwotę 45 864 złotych. W grudniu 2017 r. powód zrezygnował z ubezpieczenia, wskutek czego umowa uległa rozwiązaniu w dniu 28 grudnia 2017 r. Po rozwiązaniu umowy pozwany wypłacił powodowi kwotę 32 123,85 złotych (w tym wartość rachunku w dacie umorzenia 31 751,85 złotych + 372,00 złotych nielokowanej składki), pobierając opłatę likwidacyjną w wysokości 5 603,27 złotych.

W ocenie Sądu Rejonowego, w przedstawionych okolicznościach faktycznych powództwo zasługiwało na uwzględnienie niemal w całości, podlegając jedynie częściowemu oddaleniu w zakresie odsetek ustawowych za opóźnienie. Sąd uznał iż pozwany nie był uprawniony do zatrzymania dochodzonej w pozwie kwoty.

Kierując się stanowiskami stron, Sąd dokonał analizy treści spornej umowy ubezpieczenia przyjmując, że mowa ta odpowiadała w swej konstrukcji wymienionej w dziale I załącznika do obowiązującej w dacie zawarcia umowy ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej umowie ubezpieczenia na życie związanej z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, co jednak nie pozbawia możliwości jej badania w zakresie podnoszonego przez powoda zarzutu jej nieważności, przez pryzmat przewidzianych w niej konkretnych rozwiązań rzutujących na prawa i obowiązki stron.

Powołując się na treść art. 353 1 k.c., Sąd pierwszej instancji podkreślił, że naruszenie którekolwiek z wymienionych w tym przepisie kryteriów swobody zawierania umów, skutkuje nieważnością umowy na podstawie art. 58 k.c. W tym zakresie Sąd podzielił zaś stanowisko powoda, że sporna umowa jest sprzeczna z właściwością stosunku prawnego, z zasadami współżycia społecznego oraz zastała ukształtowana jednostronnie przez stronę pozwaną.

Analiza przepisów art. 805 i następnych k.c. wskazuje, że istotą stosunku ubezpieczeniowego w przypadku zakładu ubezpieczeń jest ponoszenie ryzyka.

W ustalonym w sprawie stanie faktycznym nie sposób stwierdzić by pozwany ponosił jakiekolwiek ryzyko związane z ochroną ubezpieczeniową powoda, co jest oczywiście sprzeczne z istotą umowy ubezpieczenia.

W powszechnie obowiązujących umowach ubezpieczenia na rynku ubezpieczeń to ubezpieczyciel ryzykuje, że będzie musiał wypłacić środki większe, niż uzyskane. Zaś

w umowie skonstruowanej przez pozwanego w przypadku potencjalnego wzrostu cen wartości jednostek, a więc i rachunku nie ponosi on żadnego ryzyka faktycznej wypłaty świadczenia ze środków własnych, gdyż ewentualne środki składające się na to świadczenie zawsze pochodzą wyłącznie od ubezpieczonego. Tożsama sytuacja ma miejsce również w przypadku spadku wartości jednostek, a więc i rachunku; środki składające się na świadczenie pochodzą również wyłącznie z rachunku powoda. Ponadto w obu tych przypadkach pozwany za zapewniony zysk w postaci otrzymywanych opłat administracyjnych.

Kolejną przesłanką świadczącą o nieważności umowy będącej przedmiotem niniejszego postępowania jest kwestia braku ścisłego określenia świadczeń pozwanego. Analiza postanowień Regulaminu nie daje możliwości precyzyjnego zrekonstruowania reguł inwestycyjnych, a w konsekwencji ustalenia sposobu wykonania zobowiązania przez pozwanego. Nie sposób ustalić jakie jest oznaczenie obligacji o jakim mowa w art. § 4 pkt 3 Regulaminu (seria, kod), nie jest wskazana waluta w jakiej zostały wyemitowane obligacje, nie jest znana wartość nominalna obligacji, nie jest podana wartość po jakiej zostały nabyte ani jak zostały opłacone (jednorazowo, ratalnie), nie wiadomo również w oparciu o jaki rynek została ustalona wartość obligacji. Poza rozbudowanym opisem w żaden sposób nie można tez ustalić, na czym, choć w ogólnym założeniu, w praktyce polega „zdywersyfikowana ekspozycja…” indeksu, opisana w § 4 pkt 4 Regulaminu Funduszu Kapitałowego. Dla ubezpieczonego przewidziano wprawdzie możliwość zapoznawanie się w internecie z rocznymi i półrocznymi sprawozdaniami (...) (§ 11 pkt 1 ww. Regulaminu), jednak w praktyce nie przekłada się to

w żaden sposób na jakikolwiek wpływ ubezpieczonego na sposób inwestowania jego pieniędzy. Sporna umowa jest konstruowana i obsługiwana w całości przez ubezpieczyciela. To ubezpieczyciel dokonuje wyboru aktywów, w które będą inwestowane środki pieniężne wpłacone przez ubezpieczonych, on weryfikuje wartość tych aktywów przed ich zakupem, ustala jakie jest ryzyko inwestycyjne związane z nabyciem tych aktywów, ponadto przez cały okres pobiera opłatę administracyjną, niezależną od staranności i efektywności swoich działań. Ponadto powód zasadnie wskazuje na to, iż z wymaganych przez ww. ustawę z dnia 22 maja 2003 r. wykazu funduszy (art. 13 ust. 4 pkt 1 ustawy), w spornej umowie ograniczono się do wskazania wyłącznie jednego ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego. To na ubezpieczycielu ciąży obowiązek skonstruowania umowy w taki sposób, aby była ona zrozumiała, jasna i precyzyjna dla przeciętnego konsumenta. Nie sposób tego przyjąć w powyższym stanie faktycznym, albowiem o ile świadczenia ubezpieczonego są określone bardzo precyzyjnie kwotowo, a tyle świadczenia ubezpieczyciela są ogólnikowe, wyliczane według bliżej nie sprecyzowanych zasad.

Odnośnie sposobu wyliczenia sumy ubezpieczenia na wypadek śmierci, to odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń sprowadza się w przypadku zajścia zdarzenia jedynie do wypłaty wartości zgromadzonych środków powiększonych o zaledwie 1% składki zainwestowanej, a więc w istocie kwotą symboliczną w relacji do wpłaconej składki i w żaden sposób nieprzystającej do wskazanej wartości zdarzenia ubezpieczeniowego czyli życia.

W przedmiotowej umowie brak jest zatem istotnego elementu umowy ubezpieczenia jakim jest ryzyko ubezpieczeniowe ponoszone przez zakład ubezpieczeń, polegające na zobowiązaniu zakładu do spełnienia określonego świadczenia w zamian za określoną składkę na wypadek zajścia wskazanego w umowie zdarzenia ubezpieczeniowego.

Możliwość zawierania umów ubezpieczenia z elementem inwestycyjnym, swoboda stron w ustalaniu warunków umowy w tym proporcji między elementem inwestycyjnym a ochronnym, nie daje podstawy do uznania za ważną umowę zawartą pod nazwą ubezpieczenia na życie, gdy nie zawiera ona w sobie praktycznie żadnego elementu ochronnego, dającego gwarancję określonego przysporzenia na wypadek zdarzenia ubezpieczeniowego. Całość świadczeń których wypłaty oczekiwać może ubezpieczony, opiera się wyłącznie na dokonywanych przez niego wpłatach składek i - co przewiduje sporna umowa - może się ostatecznie sprowadzić jedynie od odzyskania wpłaconych kwot, w sytuacji gdy nie dojdzie do wypracowania jakiegokolwiek zysku z ich alokacji w (...). Nawet bowiem z tytułu braku osiągnięcia takiego zysku, pozwany nie ponosił żadnych negatywnych konsekwencji umownych.

W zakresie powyższej oceny Sąd Rejonowy analizował również przywołany przez powoda pogląd Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przedstawiony

w styczniu 2018 r. w odniesieniu do umów grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie w (...) m.in. P. I., a sprowadzający się do przyznania konsumentowi prawa żądania nieważności konkretnej umowy, w której wyłącznie na ubezpieczonego przerzucony został ciężar finansowy takiej umowy.

W związku z powyższym, wyżej opisaną umowę ubezpieczenia Sąd uznał za nieważną i niewywołującą skutków prawnych. Z tego względu sumy wpłacone przez powoda na rzecz pozwanego z tytułu składek ubezpieczeniowych stanowią świadczenie nienależne, podlegające zwrotowi na podstawie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c.

Sąd przyjął także, że w świetle art. 805 § 1 k.c. głównym świadczeniem ubezpieczyciela jest wypłata świadczenia w kwocie określonej umową w pełnej wysokości. Natomiast głównym świadczeniem ubezpieczającego jest obowiązek uiszczania składki ubezpieczeniowej. Postanowienie dotyczące pobierania przez ubezpieczyciela opłaty likwidacyjnej wskutek rozwiązania umowy przed terminem nie dotyczy żadnej z tych kwestii. Określa ono bowiem chwilę zakończenia umowy ubezpieczenia i wygaśnięcia ochrony ubezpieczeniowej, uzależniając ją od wypłaty świadczenia innego, niż główne świadczenie ubezpieczyciela. Zatem opłaty likwidacyjne nie są świadczeniem głównym, a ponadto, zapisy te nie były negocjowane indywidualnie i są tożsame z postanowieniami aktualnie wpisanymi w rejestrze klauzul niedozwolonych; ustalenie wysokości opłaty za całkowity wykup polisy jest oderwane od kosztów rzeczywiście poniesionych, a związanych z likwidacją polisy. Wobec określenia wysokości opłat likwidacyjnej na niedopuszczalnie wysokim poziomie, pozwalającym pobrać aż 80% wartości zgromadzonych środków, zapis ten należy uznać za niedozwoloną klauzulę umowną.

Sąd nie zakwestionował przy tym co do zasady uprawnienia pozwanego do pobrania pewnych należności związanych z wykonaniem umowy, jednakże stanął na stanowisku, że cały ciężar rezygnacji z umowy nie może obciążać powoda, który przecież nie miał wpływu na koszty zawarcia umowy. Zdaniem Sądu Rejonowego, w analizowanych warunkach umowy brak jest wskazania, że opłata z tytułu wykupu całkowitego służy pokryciu kosztów i obciążeń jakie poniósł pozwany, nie określa się również ich wysokości. Takie „przemilczenie” jest niezgodne z dobrymi obyczajami wymaganymi w relacjach konsument-profesjonalista, które powinny być ukształtowane na zasadzie przejrzystości, lojalności oraz jasności, bez pomijania jakichkolwiek okoliczności mających wpływ na prawną i ekonomiczną pozycję konsumenta.

Pozwany wypłacił ubezpieczonemu powodowi kwotę 32 123,85 złotych, pozostawiając zaś dalszą kwotę 13 740,15 złotych, w zakresie której jest bezpodstawnie wzbogacony.

Z tych względów Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda całą kwotę należności głównej dochodzoną w podstawowym żądaniu pozwu.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie Sąd orzekł w oparciu o art. 481 k.c.,

a o kosztach procesu na podstawie art. 100 zdanie drugie k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany, zaskarżając orzeczenie w części, tj. w pkt 1 i 3, zarzucając:

1.  nierozpoznanie istoty sprawy poprzez:

a.  brak rozważania w jaki sposób wskazane w treści uzasadnienia wyroku nieścisłości miały wpływ na prawa i obowiązki stron umowy,

b.  uznanie, iż umowa ubezpieczenia była sprzeczna z naturą stosunku zobowiązania w ogóle, podczas gdy umowa ubezpieczenia była typowym tzw. produktem strukturyzowanym w formie ubezpieczenia, od wielu lat dostępnym w Polsce, jak i na całym świecie,

c.  utożsamianie wartości indeksu z wartością jednostki uczestnictwa, oraz wyceny Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego z wyceną aktywów Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego, podczas gdy powyższe pojęcia nie są tożsame,

d.  ubezpieczony nie wiedział w jaki sposób wyliczano wartość indeksu, podczas gdy wycena ta nie jest zależna od stron niniejszej sumowy, a także podlega nadzorowi co stwierdził (...) w decyzji zezwalającej na zaliczenie aktywów (...) w poczet rezerw techniczno-ubezpieczeniowych,

e.  pominięcie treści Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2009 r. w sprawie szczegółowych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i reasekuracji oraz faktu, iż Ustawodawca w rzeczonym akcie prawnym nałożył na Zakład (...) obowiązek dokonania wyceny (vide § 19 Rozporządzenia), a także zasad ustalania wartości świadczeń oraz wartości wykupu ubezpieczenia, w tym również zasad umarzania jednostek ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego i terminów ich zamiany na środki pieniężne

i wypłaty świadczenia (art. 13 ust 4 ppkt. 2) oraz dokonywania wyceny jednostek ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego nie rzadziej niż raz w miesiącu (art. 13 ust 5 ppkt.);

2.  naruszenie prawa procesowego, tj. art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. 278 § 1 k.p.c., poprzez poczynienie rozważań w zakresie braku możliwości weryfikacji indeksu podczas gdy do poczynienie tego typu rozważań niezbędna jest wiedza specjalistyczna zastrzeżona dla biegłego, którą Sąd nie dysponował a powód nie zgłaszał stosownego wniosku w tym zakresie,

3.  naruszenie prawa procesowego tj. art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z zeznań świadka Ł. K. podczas gdy dowód ten miał istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, i został powołany w celu weryfikacji okoliczności dla sprawy kluczowych;

4.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 353 k.c. w zw. z art. 58 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie i stwierdzenie nieważności umowy ubezpieczenia, w szczególności w związku

z uznaniem, iż treść stosunku ubezpieczenia była sprzeczna przepisami prawa i tym samym powoduje nieważność umowy grupowego ubezpieczenia, ponieważ ubezpieczyciel w sposób ogólnikowy i nieprecyzyjny reguluje w regulaminie Funduszy zasady wyceny instrumentu finansowego stanowiącego aktywo Funduszu Kapitałowego oraz jednostek uczestnictwa w Funduszu Kapitałowym i pominięcie, iż wycena wartości instrumentu finansowego stanowiącego aktywo (...) oraz jednostek w (...) jest prawidłowa, ponieważ wycena dokonywana jest, zgodnie z powszechnie przyjętymi standardami wyceny instrumentów pochodnych, w szczególności spełniając wymogi wynikające z przepisów krajowych, tj. zgodnie z Ustawą z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości, Rozporządzeniem Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2009 r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i reasekuracji i Rozporządzeniem Ministra Finansów z dnia 12 grudnia 2001 r.

w sprawie szczegółowych zasad uznawania, metod wyceny, zakresu ujawniania i sposobu prezentacji instrumentów finansowych, w szczególności metoda wyceny jest „powszechnie uznana za poprawną” i pozwala na ustalenie tzw. wartości godziwej instrumentu finansowego w rozumieniu wskazanych wyżej aktów prawnych, a nadto (...) w decyzji (w aktach sprawy oraz w załączeniu) zatwierdziło aktywa Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego, jako aktywa spełniające kryteria dla uznania ich za aktywa stanowiące pokrycie rezerw techniczno -ubezpieczeniowych;

5.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 13 ust. 4 ustawy o działalności ubezpieczeniowej, poprzez jego błędne zastosowanie polegające na stwierdzeniu, iż uregulowanie zawarte

w Regulaminie Funduszy w zakresie zasad ustalania wartości świadczeń powoduje nieważność umowy, gdy tymczasem takiej sankcji w żadnym przepisie ustawy nie ma, a przepis ten reguluje wyłącznie zobowiązanie zakładu ubezpieczeń do zamieszczenia w umowie ubezpieczenia określonych postanowień umownych;

6.  naruszenie art. 58 § 1 w zw. z art. 829 § 2 k.c. oraz art. 805 § 1 k.c. przez ich błędną wykładnię dokonaną z pominięciem specyfiki umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym w szczególności w zakresie sposobu określania wysokości świadczeń należnych z tytułu tej umowy, a następnie niewłaściwe zastosowanie polegające na bezpodstawnym przyjęciu, że suma ubezpieczenia musi być określona wprost w Deklaracji Przystąpienia oraz że suma ubezpieczenia musi być wyrażona wprost wartością liczbową,

a nadto uznanie że art. 829 § 2 k.c. stanowi podstawę uznania umowy za nieważną mimo tego, że przepis ten uzależnia jedynie moment rozpoczęcia ochrony ubezpieczeniowej (odpowiedzialności ubezpieczyciela z tego tytułu), a więc naruszenie skutkuje jedynie brakiem jej rozpoczęcia.

W oparciu o powyższe zarzuty skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd pierwszej instancji wraz

z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach procesu za drugą instancję oraz

o rozpoznanie na podstawie art. 380 k.p.c. postanowienia Sądu pierwszej instancji oddającego wniosek dowodowy pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu wiedzy aktuarialnej, jak również dopuszczenie dowodu z zeznań świadka Ł. K. na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew oraz przeprowadzenie tych dowodów.

Alternatywnie skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez oddalenie powództwa w całości oraz poprzez zasądzenie na rzecz pozwanego Towarzystwa (...) S.A. od powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego Towarzystwa (...) S.A. kosztów procesu za dwie instancje, w tym postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Powód domagał się oddalenia apelacji na koszt pozwanego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie należy stwierdzić, że Sąd pierwszej instancji, w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a na jego podstawie poczynił adekwatne do treści materiału dowodowego ustalenia faktyczne. Ustalenia te Sąd odwoławczy przyjmuje za własne.

Na podstawie poglądów dominujących w doktrynie i orzecznictwie przyjąć należy, że nierozpoznanie istoty sprawy odnosi się do roszczenia będącego podstawą powództwa i zachodzi, gdy sąd pierwszej instancji nie orzekł w ogóle merytorycznie o żądaniach stron, zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania pozwu albo pominął merytoryczne zarzuty pozwanego. Przyjmuje się, że do nierozpoznania istoty sprawy przez sąd pierwszej instancji dojdzie w szczególności w razie oddalenia powództwa z uwagi na przyjęcie przedawnienia roszczenia, prekluzji lub braku legitymacji procesowej strony, której oceny sąd drugiej instancji nie podziela (zob. w szczególności wyrok SN z dnia 23 września 1998 r., II CKN 897/97, OSNC 1999, nr 1, poz. 22; wyrok SN z dnia 14 maja 2002 r., V CKN 357/00, LEX nr 55513).

Wykładnia językowa, systemowa i funkcjonalna tego zwrotu pozwala na przyjęcie, że wszelkie inne wady rozstrzygnięcia, dotyczące naruszeń prawa materialnego, czy też procesowego (poza nieważnością postępowania i nieprzeprowadzeniem postępowania dowodowego w całości), nie uzasadniają uchylenia orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Powód poddał pod ocenę Sądu ważność konkretnej umowy w kontekście uregulowania zawartego w art. 58 w zw. z (...) k.c. i takiej oceny Sąd Rejonowy dokonał.

Nawet gdyby uzasadniony był zarzut skarżącego, że Sąd pierwszej instancji pominął przy rozstrzyganiu pewne aspekty, brak byłoby podstaw do uznania, że nie rozpoznał istotny sprawy. Apelacja w takim wypadku winna opierać się na zarzucie nieuwzględnienia określonej okoliczności faktycznej lub niewłaściwego zastosowania normy prawa materialnego.

Brak jest zatem podstaw do uchylenia zaskarżonego wyroku na podstawie art. 368 § 4 k.p.c.

Skarżący zarzucił również Sądowi pierwszej instancji naruszenie przepisów prawa procesowego poprzez poczynienie ustaleń wymagających wiedzy specjalistycznej bez wymaganego w tym zakresie udziału biegłego oraz przez pominięcie dowodu z zeznań świadka Ł. K..

W ocenie Sądu Okręgowego, podnoszone przez pozwanego okoliczności, na które miałyby zostać przeprowadzone wskazane dowody nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia, bowiem niezależnie od nich, analiza określonych postanowień umownych przesądza

o nieważności umowy.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia prawa materialnego należy podkreślić, że każda umowa podlega kontroli pod kątem klauzul generalnych. Art. 58 k.c. wyraźnie stanowi, że umowa winna nie tylko być zgodne z ustawą, lecz także z zasadami współżycia społecznego. Bardzo charakterystyczną grupą umów uznawanych za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego są umowy, w których doszło do naruszenia tzw. słuszności kontraktowej, tzn. niesprawiedliwego ukształtowania praw i obowiązków stron na niekorzyść strony o słabszej - z różnych względów - pozycji kontraktowej. W szczególności w orzecznictwie przyjmuje się, że obiektywnie niekorzystna dla jednej strony treść umowy zasługuje na negatywną ocenę moralną i prowadzi do uznania umowy za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego, jeżeli do takiego, widocznie krzywdzącego ukształtowania stosunków umownych doszło przy świadomym lub tylko spowodowanym niedbalstwem wykorzystaniu przez drugą stronę swojej silniejszej pozycji (G. J. K. do Kodeksu Cywilnego - art. 58, Lex

i orzecznictwo tam powołane).

Poza tym, także w art. 353 1 k.c. wymienione zostały granice swobody umów, czyli 1) właściwość (natura) stosunku; 2) ustawa 3) zasady współżycia społecznego.

Kolejnym przepisem nakazującym kontrolę umowy jest art. 385 1 § 1 k.c. Rażące naruszenie interesów konsumenta w rozumieniu tego przepisu oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, natomiast „działanie wbrew dobrym obyczajom” w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku. Obie wskazane w tym przepisie formuły prawne służą do oceny tego, czy standardowe klauzule umowne zawarte we wzorcu umownym przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej twórcy wzorca w zakresie kształtowania praw i obowiązków konsumenta.

Warto także podkreślić, że w sprawie przedmiotowej w piśmie z 18 maja 2021 r. oświadczenie zawierające istotny dla sprawy pogląd - w trybie art. 63 k.p.c. - złożył Rzecznik (...). Przedstawione stanowisko jest elementem materiału procesowego w najszerszym tego słowa znaczeniu, spełnia funkcję „biegłego społecznego” i stanowi dla sądu materiał opiniodawczy o charakterze pomocniczym. Przedstawione w nim spostrzeżenia i argumenty

w pełni potwierdzają wnioski Sądu Rejonowego.

Warto także zauważyć, że tożsame rozstrzygnięcie w analogicznej sprawie zapadło

w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 24 maja 2019 r., V ACa 451/18. Zaś odmawiając przyjęcia do rozpoznania skargi kasacyjnej, Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia

z 21 maja 2020 r., I CSK 772/19 wskazał, że ocena zgodności konkretnej umowy z zasadami współżycia społecznego oraz właściwością (naturą) stosunku prawnego stanowi przykład prawa sędziowskiego i już z tej tylko przyczyny zawiera szeroki margines swobodnej oceny sędziowskiej. Co więcej, dokonana przez sądy ocena sprzeczności umowy z zasadami współżycia społecznego i właściwością (naturą) stosunku prawnego ma charakter kontekstowy. Jest przy tym jasne, że jeżeli umowa jest umową ubezpieczenia, to na jej podstawie musi być udzielana ubezpieczonemu ochrona ubezpieczeniowa typowa dla ubezpieczenia na życie. Gdy jej nie ma, to umowa nie będzie ważna. Ocena, czy taka ochrona występuje ma charakter kompleksowy, nie jest li tylko uzależniona od stricte kwotowego określenia sumy ubezpieczenia. Jeśli chodzi proporcje między częścią ochronną i częścią inwestycyjną

w umowie ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, której naruszenie skutkowałoby nieważnością umowy, prawo nie przewiduje żadnej konkretnej proporcji tego rodzaju i przy jej wyznaczaniu strony umowy korzystają ze swobody umów. Jednakże istotne jest, aby umowa realizowała obie funkcje, a sprzeczne z właściwością (naturą) stosunku prawnego jest takie skonstruowanie umowy, która jedną z tych funkcji realizowałaby wyłącznie iluzorycznie.

W przypadku umowy zawartej przez strony w przedmiotowej sprawie gromadzenie

i inwestowanie uiszczanych przez ubezpieczonego powoda składek wiązało się z ryzykiem inwestycyjnym. Cel funduszu w postaci powiększenia aktywów netto nie był gwarantowany przez pozwanego. Ubezpieczony mógł stracić nawet całość wpłaconych składek. Ryzyko ujemnej stopy zwrotu obciążało wyłącznie ubezpieczonego.

Sąd Okręgowy w pełni podziela zapatrywanie Sądu pierwszej instancji, że praktyczne sprowadzenie odpowiedzialności pozwanego na wypadek zajścia określonego w umowie wypadku jedynie do wypłaty 1% składki zainwestowanej i wartości udziałów oznacza, że

w umowie brak jest istotnego elementu umowy ubezpieczenia, jakim jest ryzyko ubezpieczeniowe ponoszone przez ubezpieczyciela. A przecież to właśnie występowanie ryzyka ubezpieczeniowego jest istotą stosunku ubezpieczenia. Ubezpieczony zawsze wpłaca składkę, natomiast zakład ubezpieczeń jest zobowiązany do wypłaty swojego świadczenia wyłącznie w przypadku zaistnienia wypadku ubezpieczeniowego; świadczenie to jest jednak wyższe od składki pobranej od ubezpieczającego. Na tym polega istota ochrony ubezpieczeniowej.

Ryzyko, o którym mowa powinno odnosić się przy tym do samego wystąpienia zdarzenia ubezpieczeniowego, nie zaś być dodatkowo warunkowane tym, czy inwestycja alokowanych środków do ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego przyniesie zysk. To ryzyko odnosi się przede wszystkim do ubezpieczyciela, nie za ubezpieczonego, gdyż środki ulokowane w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym nie są środkami, które stanowią wynagrodzenie ubezpieczyciela za udzielenie ochrony ubezpieczeniowej. Środki te to pozostałość po potrąceniu opłat przewidzianych umową.

Niezależnie od podnoszonej przez skarżącego kwestii, że sposób wyliczenia należnego ubezpieczonemu świadczenia był zobiektywizowany, poza sporem jest i nie może budzić wątpliwości, że w zawartej przez strony umowie suma z tytułu dożycia była nieokreśloną

z góry kwotą odpowiadającą wartości udziałów jednostkowych na dzień rozwiązania umowy. Z tego powodu, ani w chwili zawarcia umowy, ani w żadnym innym momencie jej obowiązywania ubezpieczony nie mógł nawet przewidywać jaka będzie wysokość należnej mu z tytułu dożycia sumy i w jakiej relacji będzie to świadczenie do wartości zainwestowanych środków. Nie zmienia tego faktu nawet okoliczność, że zdaniem pozwanego umowa w sposób wystarczający precyzyjny określała sposób w jaki zostanie obliczone świadczenie, skoro odnosił się on do przyszłych z natury zmiennych danych.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy podziela stanowisko Rzecznika (...), że sposób określenia świadczenia głównego w łączącej strony umowie nie mógł być uznany za wystarczający z punktu widzenia wymogu objęcia zgodą ubezpieczonego minimalnej treści czynności prawnej. Tym samym słuszna jest konstatacja, że sama możliwość zawierania umów ubezpieczenia z elementem inwestycyjnym, jak również zasada swobody stron w ustalaniu proporcji między elementem inwestycyjnym i ochronnym, nie może uzasadniać praktyki,

w której umowa pod nazwą ubezpieczenia na życie nie zawiera praktycznie żadnego elementu ochronnego, polegającego na gwarancji określonego przysporzenia na wypadek zdarzenia ubezpieczeniowego.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy oddalił apelację powoda jako nieuzasadnioną na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., zasądzając od pozwanego na rzecz powoda, zwrot kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 1 800,00 złotych (§ 2 pkt 5 oraz § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r.) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za czas po upływie tygodnia od doręczenia pozwanemu odpisu wyroku do dnia zapłaty.