Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 964/21

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 28 czerwca 2021r. Sąd Rejonowy oddalił powództwo P. G. przeciwko : (...) Spółce Akcyjnej w S. o zapłatę 50.972,16 zł oraz orzekł o kosztach procesu i kosztach sądowych.

Sąd Rejonowy poczynił ustalenia faktyczne, które Sąd Okręgowy przyjął za własne (art. 387 § 2 1 pkt 1 kpc – k. 226 odwr. – 228 odwr.).

Rozważając poczynione ustalenia faktyczne, Sąd Rejonowy uznał powództwo za nieuzasadnione. W ocenie Sądu dokumenty przedstawione przez stronę pozwaną oraz zeznania świadka strony pozwanej potwierdzają odpowiednie przygotowanie oraz zabezpieczenie stoku narciarskiego. Sąd nie dał natomiast wiary zeznaniom świadków powołanych przez powoda, bowiem żaden ze świadków nie był naocznym świadkiem zdarzenia, a ich zeznania budzą wątpliwości co do okoliczności i przebiegu zdarzenia. Świadek M. K. twierdził bowiem, że powód uderzył w słupek od wyciągu, znajdujący się poza trasą, tymczasem pozostali świadkowie, że w słupek bądź fundament podtrzymujący siatkę. Świadek A. G. (1) stwierdził, że wyciągał powoda z miejsca wypadku, a inni świadkowie twierdzą, że pomocy udzielał mu inny narciarz. Natomiast na podstawie opisu z rejestru wypadków, sporządzonego przez ratowników (...), wynikało, że świadkowie zdarzenia poinformowali ratowników, iż poszkodowany przy dużej prędkości wyleciał z trasy i uderzył plecami w podporę napinającą siatki ochronne. W dokumencie tym brak było zastrzeżeń co do prawidłowości zabezpieczenia trasy narciarskiej, a w szczególności prawidłowości zabezpieczenia podpory, w którą miał uderzyć powód. Ten dokument, należało, w ocenie Sądu, uznać za najbardziej wiarygodny przy ocenie przyczyn wypadku powoda. Ustawa z dnia 18 sierpnia 2011 r. o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich (Dz. U.2019.1084) normuje nie tylko obowiązki zarządzających zorganizowanymi terenami narciarskimi, lecz również osób uprawiających narciarstwo lub snowboarding. Na podstawie przepisów tej ustawy zorganizowanym terenem narciarskim są ogólnie udostępnione i odpowiednio naśnieżone lub z odpowiednio przygotowanym sztucznym podłożem, oznaczone i zabezpieczone tereny przeznaczone do uprawiania narciarstwa lub snowboardingu, znajdujące się przy urządzeniach transportu linowego lub taśmowego przeznaczonych do transportu osób, a także narciarskie trasy biegowe oraz parki narciarskie i pólka ćwiczebne. Pod pojęciem zarządzającego zorganizowanym terenem narciarskim należy, według ustawy, rozumieć osobę fizyczną, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej będącą właścicielem, użytkownikiem, najemcą, dzierżawcą lub posiadającą inny tytuł prawny do zorganizowanego terenu narciarskiego lub urządzeń transportu linowego lub taśmowego przeznaczonych do transportu osób, przy których znajduje się zorganizowany teren narciarski. Zgodnie z powyższą ustawą za zapewnienie warunków bezpieczeństwa osób przebywających na zorganizowanych terenach narciarskich odpowiada zarządzający tymi terenami (art. 19 ust. 1). Podstawowy katalog czynności, jakie zarządca winien wykonać, aby, zapewnić bezpieczeństwo na tych terenach, zawiera art. 19 ust. 2 ustawy, zgodnie z którym czynności te polegają na :

1)  przygotowaniu, oznakowaniu, zabezpieczeniu terenów, obiektów i urządzeń służących do uprawiania narciarstwa i snowboardingu, oraz bieżącej kontroli stanu zabezpieczeń, oznaczeń i warunków narciarskich;

2) zapewnieniu ratownictwa narciarskiego;

3) określeniu i upowszechnieniu zasad korzystania z danego terenu, obiektu i urządzenia;

4) informowaniu o warunkach narciarskich i ich zmianach;

5) prowadzeniu działalności profilaktycznej i informacyjnej dotyczącej

bezpieczeństwa podczas uprawiania narciarstwa i snowboardingu;

6) przekazywaniu informacji i tworzeniu ułatwień szczególnie istotnych dla

potrzeb osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności, a przebywającymi na zorganizowanych terenach narciarskich. Mając na uwadze, że narciarstwo stanowi sport wysokiego ryzyka, ustawodawca w ustawie nałożył również obowiązki na osoby uprawiające narciarstwo, stanowiąc w art. 31 ust. 1, że osoby uprawiające narciarstwo na zorganizowanym terenie narciarskim obowiązane są do zachowania należytej staranności w celu ochrony życia i zdrowia własnego oraz innych osób, a w szczególności:

1)  zapoznania się z zasadami korzystania z danego terenu, obiektu lub urządzenia i ich przestrzegania;

2)  stosowania się do znaków nakazu i zakazu umieszczanych przez zarządzającego zorganizowanym terenem narciarskim;

3)  zjeżdżania z szybkością dostosowaną do swoich umiejętności oraz stopnia trudności i stanu trasy, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu;

4)  użytkowania sprawnego technicznie sprzętu narciarskiego odpowiedniego do rodzaju podejmowanej aktywności, zgodnie z jego przeznaczeniem i zasadami użycia;

5)  bezzwłocznego informowania ratowników narciarskich o zaistniałym wypadku lub zaginięciu osoby oraz o innych zdarzeniach nadzwyczajnych mogących mieć wpływ na bezpieczeństwo osób.

Należy zauważyć, że w przypadku nieprawidłowego zabezpieczenia trasy, mogącego mieć wpływ na bezpieczeństwo swoje i innych uczestników narciarz winien poinformować o tym ratowników, którzy powinni wydać zarządcy polecenia mające na celu usunięcie tych zagrożeń, bowiem zgodnie z art. 9 ust. 1 pkt 1 ustawy, podmioty uprawnione do wykonywania ratownictwa górskiego z chwilą stwierdzenia zagrożeń nadzwyczajnych, które mają istotny wpływ na bezpieczeństwo osób w górach lub na zorganizowanych terenach narciarskich, mogą wydawać zalecenia zarządzającemu zorganizowanym terenem narciarskim, w sprawie usunięcia stwierdzonych zagrożeń w zakresie bezpieczeństwa osób lub wstrzymania eksploatacji obiektu i urządzenia, lub zamknięcia terenu dla ruchu osób do czasu ustąpienia lub usunięcia tych zagrożeń. Reasumując na zarządcy terenu narciarskiego ciążył obowiązek m.in. przygotowania, oznakowania, zabezpieczenia terenów, obiektów i urządzeń służących do uprawiania narciarstwa, a także bieżącej kontroli stanu zabezpieczeń, oznaczeń i warunków narciarskich oraz zapewnienia ratownictwa narciarskiego. Natomiast na narciarzu - zjeżdżania z szybkością dostosowaną do swoich umiejętności oraz stopnia trudności i stanu trasy, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu, a także użytkowania sprawnego technicznie sprzętu narciarskiego - odpowiedniego do rodzaju podejmowanej aktywności, zgodnie z jego przeznaczeniem i zasadami użycia, a także poinformowania ratowników o zauważonych uchybieniach dotyczących zabezpieczenia trasy, mogących mieć wpływ na bezpieczeństwo swoje bądź innych narciarzy. Strona powodowa wywodziła podstawę odpowiedzialności pozwanej z art. 435 kc, który stanowi, że prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Odpowiedzialność na podstawie powołanego wyżej przepisu oparta jest na zasadzie ryzyka, a więc jest to odpowiedzialność, która nie zależy od winy prowadzącego przedsiębiorstwo lub zakład, ani też nie jest zależna od wystąpienia bezprawności zdarzenia szkodzącego. Odpowiedzialność określona w art. 435 § 1 kc dotyczy tylko tych podmiotów, które prowadzą przedsiębiorstwo lub zakład "wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody". Jednakże brak jest definicji tego pojęcia. Zgodnie z poglądami wyrażonymi w piśmiennictwie odpowiedzialność przewidziana przez powyższy przepis dotyczy jedynie takich podmiotów, których funkcjonowanie opiera się na wykorzystaniu sił przyrody, a zatem jest uzależnione od wykorzystania tychże sił przyrody. W orzecznictwie wskazuję się, że wykorzystanie sił przyrody musi być zatem „siłą napędową" całego przedsiębiorstwa lub zakładu umożliwiającą osiągnięcie celu ich funkcjonowania. W przepisie art. 435 § 1 k.c. nie chodzi więc o przedsiębiorstwo, które jedynie wykorzystuje do realizacji części zadań ruch urządzeń wprawianych w ruch za pomocą sił przyrody, lecz o takie przedsiębiorstwo, które jako całość, wprawiane jest w ruch za pomocą sił przyrody. Zatem przedsiębiorstwo lub zakład w rozumieniu art. 435 k.c. charakteryzują się tym, że ich istnienie i praca w danych warunkach czasu i miejsca są uzależnione od wykorzystania sił przyrody oraz że bez użycia tych sił wymienione jednostki nie osiągnęłyby celu, dla jakiego zostały stworzone. Trudno, w ocenie Sądu, jest uznać, że przedsiębiorstwo prowadzące ośrodek narciarski winno odpowiadać na zasadzie ryzyka za każdą za szkodę na osobie lub mieniu powstałą na jej terenie. Należy więc uznać, że odpowiedzialność na tej podstawie, ma miejsce w zakresie szkód powstałych w związku z infrastrukturą strony pozwanej, np. na wyciągu. W niniejszej sprawie szkoda powstała natomiast na trasie zjazdowej, bez związku z infrastrukturą należącą do strony pozwanej, która jest napędzana siłami przyrody, a zatem odpowiedzialność strony pozwanej winna kształtować się na zasadzie winy, czyli na zasadzie art. 415 kc., który stanowi, że kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

Do przesłanek odpowiedzialności deliktowej z art. 415 kc należą: zdarzenie, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie oraz szkoda i związek przyczynowy między owym zdarzeniem a szkodą. Przy ustalaniu odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych znajdują zastosowanie przepisy ogólne dotyczące związku przyczynowego, szkody i sposobów jej naprawienia (art. 361–363 kc). Ciężar wykazania wynikających z art. 415 k.c. przesłanek odpowiedzialność deliktowej strony pozwanej ciążył na powodzie. Przez winę rozumie się naganną decyzję człowieka odnoszącą się do podjętego przez niego bezprawnego czynu, istotą pojęcia winy jest więc możliwość postawienia sprawcy szkody zarzutu niewłaściwego zachowania się. Pod pojęciem winy należy rozumieć zachowanie cechujące się bezprawnością, z której to bezprawności sprawca zdarzenia zdaje sobie sprawę. Bezprawność polega na niezgodności zachowania z normą prawa, zakazująca lub nakazującą określone zachowanie. Świadomość zawinienia oznacza, że sprawca zdaje sobie sprawę z faktu, iż jego zachowanie jest bezprawne. Sprowadza się ona do postawienia sprawcy zarzutu że w konkretnych okolicznościach umyślnie bądź na skutek lekkomyślności ewentualnie niedbalstwa nie dołożył należytej staranności, jakiej można domagać się od niego w danej sytuacji. Aby mówić że dane zachowanie jest zawinione należy badać nie tylko, czy jest ono obiektywnie bezprawne, lecz również czy sprawca dochował należytej staranności od niego wymaganej, a jeżeli tego nie uczynił to z jakich przyczyn. Powód, jak wskazał Sąd Rejonowy, nie wykazał, aby do zdarzenia doszło na skutek złego zabezpieczenia trasy przez stronę pozwaną, bowiem Sąd w tym zakresie nie dał wiary zeznaniom świadków zwnioskowanych przez powoda. W ocenie Sądu stwierdzić należało, że przyczyną wypadku była nadmierna prędkość powoda, co potwierdza dokument w postaci odpisu karty rejestru wypadku, niedostosowana do warunków panujących na trasie tj. muldy i zlodowacenia, o których powód powinien mieć wiedzę, z uwagi na fakt, że był to jego trzeci zjazd tą trasą, a także złe przygotowanie sprzętu – nieodpowiednio naostrzone krawędzie. Takie zachowanie powoda naruszyło obowiązki jakie na narciarza nakłada art. 31 ust. 1 powołanej ustawy o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich. Dlatego też, w ocenie Sądu pierwszej instancji, brak było podstaw do przypisania winy po stronie pozwanej, a w konsekwencji przyjęcia jej odpowiedzialności odszkodowawczej - deliktowej za skutki wypadku.

W apelacji od powyższego wyroku powód zarzucił:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

- art. 435 kpc, poprzez przyjęcie, że strona pozwana nie odpowiada za wypadek powoda na zasadzie ryzyka, gdyż szkoda powstała na trasie zjazdowej, bez związku z infrastrukturą należącą do strony pozwanej, która jest napędzana siłami przyrody, a zatem odpowiedzialność pozwanej powinna kształtować się na zasadzie winy

- art. 415 kc poprzez jego zastosowanie i przyjęcie, że strona pozwana nie ponosi winy za wypadek,

2. naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 kpc, poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego,

3. błąd w ustaleniach faktycznych.

Wskazując na powyższe zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od strony pozwanej na jego rzecz kwoty 40000 zł z odsetkami za opóźnienie, zasądzenie kosztów procesu za obie instancje, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu.

Sąd Okręgowy rozpoznając apelację oparł się zatem na ustaleniach faktycznych Sądu Rejonowego i zważył co następuje. Apelacja powoda nie jest uzasadniona. Nie można wprawdzie odmówić racji skarżącemu w zakresie pierwszego z podniesionych zarzutów naruszenia prawa materialnego, gdyż w istocie odpowiedzialność na podstawie przepisu art. 435 kc ma miejsce również wtedy gdy szkoda wynikła z niewłaściwego działania takich elementów struktury przedsiębiorstwa, które nie są poruszane siłami przyrody (oczywiście przy założeniu, że przedsiębiorstwo jako całość jest tymi siłami napędzane), co jednak w okolicznościach rozpoznawanej sprawy nie ma znaczenia, o czym w dalszej części uzasadnienia.

Przede wszystkim jednak, aby dokonać oceny zastosowania prawidłowej podstawy materialnoprawnej rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie, w pierwszej kolejności należało ocenić prawidłowość poczynionych ustaleń faktycznych. Te zaś zostały poczynione przez Sąd pierwszej instancji niewadliwie, dlatego też 2 i 3 zarzut apelacji, tj. naruszenia art. 233 kpc oraz błędu w ustaleniach faktycznych, wbrew stanowisku skarżącego, nie mają uzasadnionych podstaw. Tak więc w ocenie Sądu Okręgowego przeprowadzona przez Sąd Rejonowy ocena dowodów jest w zupełności poprawna i dokonana, wbrew stanowisku powoda, bez naruszenia wymogów przewidzianych w powyższym przepisie art. 233 § 1 kpc. Za trafny uznać należy bowiem pogląd wyrażany tak w orzecznictwie Sądu Najwyższego jak i sądów powszechnych, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (zob. m. in. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002r. II CKN 817/00 oraz Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 26 stycznia 2012 r. I ACa 1482/11). Takiego zarzutu nie można zaś postawić i nie czyni tego skutecznie, w świetle wyżej wskazanych kryteriów skarżący, dokonanej przez Sąd Rejonowy ocenie zebranych dowodów, a przede wszystkim dowodom z dokumentów, opinii biegłego (w zakresie istotnym do rozstrzygnięcia sprawy) oraz z zeznań świadków. Podzielając więc ocenę dowodów Sądu pierwszej instancji i nie dostrzegając jakiekolwiek potrzeby powtarzania w tym przedmiocie wywodów rozważań uzasadnienia Sądu Rejonowego, powyższe zarzuty apelacji powoda i ich uzasadnienie, uznać należało za pozbawioną podstaw polemikę z prawidłową oceną dowodów wynikającą z powyższego uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Dodatkowo tylko należy wskazać, że brak w zgromadzonym materiale było, poza relacją wynikającą jedynie z zeznań powoda, bezpośrednich dowodów osobowych, z których wynikałby przebieg – okoliczności i przyczyny upadku P. G., tak więc brak było bezpośrednich świadków zdarzenia. Zatem nie widzieli zdarzenia, na co wskazał też Sąd Rejonowy, wnioskowani przez powoda i przesłuchani świadkowie, przebywający razem z nim na wyjeździe, M. K., A. H., K. G. i A. G. (2). Słusznie nadto wskazał Sąd Rejonowy, uznając po części zeznania tych świadków za niewiarygodne, na istotne sprzeczności w tychże zeznaniach co do wiadomych świadkom okoliczności zdarzenia oraz sposobu zabezpieczania trasy. Uzupełniająco już tylko w tym przedmiocie Sąd Okręgowy zatem zauważa, że ponadto z zeznań świadka A. H. wynikało, iż spośród słupków podtrzymujących siatkę, tylko te, której znajdowały się w dolnej części stoku nie były zabezpieczone owijającymi je materacami, zaś treść zeznań świadka A. G. (1) wskazywała, że świadkowi wydawało się, iż żaden ze słupów na stoku nie miał takich zbezpieczeń. Z kolei świadek K. G. zeznał, że nie wydawało mu się aby siatka zabezpieczająca, pod którą przeleciał powód była luźna, gdy z zeznań świadka A. H. wynikało, że podczas drugiego wyjazdu stwierdzili, że siatka była słabo napięta. Natomiast w świetle wyżej wskazanych kryteriów oceny dowodów, nie są uzasadnione, o czym po części już wyżej i zarzuty apelacji, i argumentacja ich uzasadnienia, odnoszące się do wadliwej oceny przez Sąd pierwszej instancji okoliczności wynikających z O. (...), sporządzonej przez (...) W. (...) Pogotowia (...), czy opinii biegłego, o czym także w dalszej części rozważań uzasadnienia.

Odnosząc się do oceny podstawy prawnej odpowiedzialności strony pozwanej, zdaniem Sądu Okręgowego, zebrany w sprawie materiał dowodowy i poczynione na jego podstawie ustalenia faktyczne, dają podstawę do przyjęcia, że do zdarzenia – upadku powoda i w konsekwencji doznania obrażeń ciała, doszło, w okolicznościach sprawy, z jego wyłącznej winy. Rozważając tą kwestię w pierwszej kolejności należy wskazać, że Sąd Rejonowy nie zajął jednoznacznego stanowiska, co do tego czy strona powodowa prowadząca ośrodek narciarski prowadzi przedsiębiorstwo w rozumieniu przepisu art. 435 kc, a zatem wprawiane w ruch przy pomocy sił przyrody. Okoliczność ta jednak nie jest o tyle istotna, że nawet przy przyjęciu, iż powódka prowadzi tego rodzaju przedsiębiorstwo, to i tak, jak już wyżej wskazano, okoliczności sprawy pozwalały na uznanie, że brak podstaw do przyjęcia odpowiedzialności pozwanej za zdarzenie wynikał z ponoszenia przez powoda wyłącznej winy za jego spowodowanie. Zatem brak tejże odpowiedzialności pozwanej zachodził zarówno przy przyjęciu jej odpowiedzialności tak na zasadzie ryzyka (powołany art. 435 kc), jak i na zasadzie winy (art. 415, 430 kc). Niezależnie zatem już od powyższych rozważań wskazać należy, że poglądy prezentowane w orzecznictwie, w kwestii zaliczenia ośrodka narciarskiego do przedsiębiorstwa wprawionego w ruch przy pomocy sił przyrody (a zatem przedsiębiorstwa w rozumieniu powołanego art. 435 kc), nie są jednolite. Natomiast w sposób szeroki został uzasadniony pogląd o braku podstaw do zaliczenia ośrodka narciarskiego do przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 435 kc w powoływanym przez stronę pozwaną wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 7 lutego 2018r., sygn. akt XXV C 1269/16. Jednak i ta kwestia, i wadliwe przyjęcie przez Sąd Rejonowy, że odpowiedzialność na podstawie art. 435 kc może mieć miejsce tylko co do szkód powstałych w związku z infrastrukturą wprawianą w ruch przy pomocy sił przyrody, już z wyżej wskazanej przyczyny, tj. zaistnienia zdarzenia i jego skutków z wyłącznej winy powoda, nie miały w sprawie istotnego znaczenia.

Rozważając zatem kwestię braku podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za zdarzenie strony pozwanej, w pierwszej kolejności należy wskazać, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dawał podstaw do przypisania stronie pozwanej dopuszczenia się jakichkolwiek nieprawidłowości w utrzymaniu stanu bezpieczeństwa na stoku, na którym miał miejsce wypadek powoda. Pomijając już nawet w tej kwestii treść zeznań świadka C. Ś., pracownika pozwanej, kontrolującego stan tras, zeznań B. H. – jako osoby wchodzącej w skład organu uprawnionego do reprezentowania strony pozwanej, czy opinii biegłego z zakresu bezpieczeństwa na stokach narciarskich (który odwoływał się do swojej wiedzy o prawidłowym stanie zabezpieczeń stoku i braku stwierdzenia w tym względzie jakichkolwiek uchybień, na podstawie pełnienia funkcji delegata technicznego (...) Związku (...), na organizowanych wcześniej na trasach Ośrodka zawodach), w ocenie Sądu Okręgowego zupełnie prawidłowo Sąd pierwszej instancji za wiarygodny i stanowiący podstawę istotnych ustaleń faktycznych w sprawie, uznał dokument, złożony zresztą przez pełnomocnika powoda, w postaci (...), sporządzonej przez G. W. (...) Pogotowia (...) (k. (...)). Po pierwsze zatem nie ma podstaw, aby negować wynikające z tego dokumentu stwierdzenie, że według relacji świadków poszkodowany przy dużej prędkości wyleciał z trasy i uderzył plecami w podporę napinającą siatki ochronne. Zawarcie powyższego stwierdzenia przez ratowników musiało bowiem być oparte na informacjach przekazanych przez świadków zdarzenia, którzy widzieli jazdę i upadek powoda. W przeciwnym razie takie stwierdzenie ratowników musiałby zostać uznane za niemające odzwierciedlenia w rzeczywistości, a więc podające nieprawdę co to takiej relacji świadków, a do przyjęcia podawania przez ratowników takich nieprawdziwych treści brak jest jakichkolwiek racjonalnych przesłanek. Przy jednoznacznej treści powyższego stwierdzenia wynikającego z dokumentu, to powód, wbrew stanowisku apelacji, powinien był podjąć inicjatywę dowodową w kierunku podważenia treści tegoż dokumentu. Dlatego też obecne podnoszenie przez skarżącego braku zgłoszenia przez pozwaną wniosku o przesłuchanie udzielających powodowi pomocy ratowników w charakterze świadków, jest chybione. Nie wydaje się też uzasadnione oczekiwanie apelującego bliższego określenia prędkości jazdy powoda przed zdarzeniem na podstawie zeznań ewentualnych świadków, zważywszy i na trudność takiej oceny (a na możliwość stosownej oceny wskazuje już określenie „przy dużej prędkości”) i odległość czasową od zdarzenia. Po drugie z powyższego O. (...) Wypadku wynika, że Grupa (...) nie informowała o zdarzeniu właściciela Ośrodka. Trudno jest zaś przyjąć, co szczególnie istotne i co należy podkreślić, że takie zaniechanie ze strony ratowników miałoby miejsce, w sytuacji gdyby w przypadku groźnie wyglądających skutków upadku powoda, wypadek ten byłby wynikiem występujących na trasie nieprawidłowości, czy to m.in. ponadprzeciętnego i niedopuszczalnego dla bezpiecznego używania trasy oblodzenia czy występujących muld, czy niewłaściwego stanu zabezpieczeń trasy, w postaci źle zamocowanej i napiętej siatki zabezpieczającej, czy też niewłaściwego zabezpieczenia podtrzymujących ją słupków i ich podpór. Jednoznaczne powinności ratowników (...) w zakresie informowania o powyższych nieprawidłowościach i niebezpieczeństwach, wynikają bowiem z § 1 umowy zawartej przez pozwaną z (...) W. (...) Pogotowia (...) (k. (...)), a co więcej zgodnie z art. 9 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 18 sierpnia 2011r. o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich (t.j. Dz. U. z 2019r., poz. 1084), na co wskazał w swoich rozważanych także Sąd Rejonowy, podmioty uprawnione do wykonywania ratownictwa górskiego z chwilą stwierdzenia zagrożeń nadzwyczajnych, które mają istotny wpływ na bezpieczeństwo osób w górach lub na zorganizowanych terenach narciarskich, mogą wydawać zalecenia m. in. zarządzającemu zorganizowanym terenem narciarskim w sprawie usunięcia stwierdzonych zagrożeń w zakresie bezpieczeństwa. R. trudno zatem byłoby przyjąć, że ratownicy (...), stwierdzając groźny wypadek powoda P. G. na skutek łatwych do stwierdzenia nieprawidłowości dotyczących warunków bezpieczeństwa, wskazywanych przez powoda, w stanie stoku, w tym przede wszystkim dotyczących braku stosownych zabezpieczeń: niewłaściwego napięcia i zamocowania siatki zabezpieczającej oraz niewłaściwego zabezpieczenia napinających siatkę słupków i ich podstaw, nie dokonaliby stosownego zgłoszenia pozwanej tak istotnych nieprawidłowości, które byłyby przyczyną groźnego zdarzenia i które niewątpliwie stanowiłby dalej trwające zagrożenie dla życia i zdrowia innych korzystających z trasy narciarskiej. Dlatego też prawidłowa ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego, także w ocenie Sądu Okręgowego, prowadzi do wniosku, że stan zabezpieczeń na trasie w dacie zdarzenia był prawidłowy, a również brak było podstaw do stwierdzenia uchybień w zakresie utrzymania jej nawierzchni, tym bardziej, że jej stan wobec kolejnego już zjazdu powoda był mu znany. Fakt występowania nie jakiegoś nadzwyczajnego oblodzenia trasy czy muld, a do przyjęcia takiego nadzwyczajnego jej stanu już z wyżej wskazanych względów, nie było żadnych podstaw, pozwala na korzystanie z trasy przez mających świadomość jej stanu użytkowników, jedynie poprzez dostosowanie sposobu, stylu i prędkości jazdy do takich warunków (w sytuacji dobrowolnej przecież chęci korzystania ze stoku w określonych warunkach).

Zebrane w sprawie dowody, o czym po części już mowa we wcześniejszych rozważaniach, wskazują że powód zjeżdżał ze stoku z dużą prędkością (która musiała być nieadekwatna do warunków, wobec występujących muld i oblodzeń na stoku), co wynika już z wyżej wskazywanego Odpisu K. (...), sporządzonej przez G. (...) (...) Pogotowia (...). Ponadto również z opinii biegłego z zakresu bezpieczeństwa na stokach narciarskich (k. (...)) wynika, że przedostanie się powoda za siatkę zabezpieczającą, było możliwe tylko przy dużej prędkości. Zatem przy wyżej wskazanym należytym zabezpieczeniu stoku, jedyną przyczyną wypadku powoda była jego nadmierna prędkość i jej niedostosowanie do warunków panujących na stoku, które, o czym także już wcześniej, były mu znane. Wolniejsza jazda powoda i zachowanie należytej ostrożności, dostosowanych do warunków na stoku, skutkowałby tym, że powód przecież by nie upadał, a gdyby nawet upadł, to zatrzymałby się na hałdzie wyratrakowanego śniegu pomiędzy trasą, a siatką zabezpieczjącą, lub ostatecznie na samej siatce, a jego ewentualne uderzenie w prawidłowo zabezpieczony słupek i jego podstawę, nie skutkowałby obrażeniami ciała. Brak więc, w takich okolicznościach, podstaw do przyjęcia, że przyczyną upadku powoda było oblodzenie, czy muldy na stoku, czy też stan zabezpieczeń, które, jak już wskazano, były prawidłowe. Na podkreślenie przy tym zasługuje również to, że przy ocenie zawinienia powoda w zajściu zdarzenia, w tym ocenie jego wyłącznego zawinienia w jego spowodowaniu, zastosowanie powinny mieć szczególne – zaostrzone kryteria zachowania należytej staranności, z tej przyczyny, że narciarstwo jest sportem wysokiego ryzyka, bardzo kontuzjogennym i zważywszy na właściwości nawierzchni na której jest uprawiane, jej zmienność nawet w ciągu krótkich odstępów czasowych, wymagającym z jednej strony wysokich umiejętności, a z drugiej zachowywania dużej ostrożności i rozwagi, dostosowanych do istniejących warunków. Brak zastosowania takich kryteriów, przy przyjęciu, że ośrodek narciarski stanowiłby przedsiębiorstwo w rozumieniu powołanego przepisu art. 435 kc, skutkowałyby tym, że każdy upadek i doznanie obrażeń, przy bardzo częstym występowaniu np. oblodzeń, muld, przetarć (zważywszy że stoki są jednak przede wszystkim nawierzchniami naturalnymi, a stopień nawet ich prawidłowego - profesjonalnego przygotowania i utrzymywania, nie gwarantuje, zważywszy na wyżej wskazywane właściwości nawierzchni tras zjazdowych, nawierzchni pozbawionej powyższych zjawisk), czy przy uderzeniu w należycie zabezpieczone elementy infrastruktury stoku, skutkowałby odpowiedzialnością ośrodka, co jest nie do zaakceptowania.

W ocenie Sądu Okręgowego bez znaczenia dla istoty sprawy jest także wskazywana przez powoda okoliczności, że jego upadek nastąpił po tym jak zauważył on jadącego przed nim w poprzek stoku narciarza i z uwagi na oblodzenie nie zdążył wyhamować. Wiarygodność tej przedstawianej przez powoda wersji budzi wątpliwości już z tej przyczyny, że wynika ona wyłącznie z jego twierdzeń o faktach i zeznań, a nie znajduje jakiegokolwiek potwierdzenia w innych dowodach, w tym wskazywanym wyżej O. (...), sporządzonej przez (...). Zakładając jednak nawet prawdziwość tej wersji zdarzenia, to po pierwsze wskazać należy, że wskazywany przez powoda narciarz, co wynika z jego zeznań (k. (...)), jechał przed powodem, a zatem powód miał możliwość obserwacji jego zachowań, w tym widząc przez sobą w relatywnie niedużej odległości inną osobę korzystającą ze stoku, powinien on zachowywać szczególną ostrożność, zwłaszcza w warunkach oblodzenia i muld na nawierzchni trasy. Po wtóre z powyższych zeznań powoda nie wynika nawet, aby pojawienie się innego narciarza przed powodem miało jakiś nagły charakter i aby w taki nagły sposób inny użytkownik stoku np. zajechał mu drogę, w sposób uniemożliwiający, czy choćby ograniczający możliwość prawidłowej reakcji. Dlatego też nie było podstaw do przyjęcia spowodowania zdarzenia przez osobę trzecią lub choćby jakkolwiek istotnego przyczynienia się jej do tego zdarzenia.

Ze wskazanych zatem względów, gdy zarzuty apelacji naruszenia prawa procesowego jak i materialnego nie podważyły w sposób istotny - mający wpływ na wynika sprawy, stanowiska Sądu pierwszej instancji, apelacja ta nie mogła podlegać uwzględnieniu.

Z powyższych przyczyn Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 kpc, oddalił apelację (pkt I), o kosztach postępowania apelacyjnego orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 kpc (pkt II).