Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XXVII Ca 886/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 stycznia 2022 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie XXVII Wydział Cywilny-Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

Sędzia Agnieszka Fronczak (spr.)

po rozpoznaniu w dniu 20 stycznia 2022 r. w Warszawie

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa E. S.

przeciwko Bankowi (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy- Woli w Warszawie

z dnia 13 października 2020 r., sygn. akt II C 1902/19

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od Banku (...) S.A. w W. na rzecz E. S. kwotę 1.800 zł ( jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.

Sędzia Agnieszka Fronczak

Sygn. akt: XXVII Ca 886/21

UZASADNIENIE

Z uwagi na to, że niniejsza sprawa podlega rozpoznaniu według przepisów o postępowaniu uproszczonym stosownie do art. 505 13 § 2 k.p.c. Sąd Okręgowy ograniczył uzasadnienie wyroku do wyjaśnienia jego podstawy prawnej z przytoczeniem przepisów prawa.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie mogła być uwzględniona, albowiem zarzuty na jakich została oparta nie wykazała rzeczywistych wad formalno- czy materialnoprawnych kwestionowanego orzeczenia.

Sąd Okręgowy podziela w całości dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne, a także wyprowadzoną na ich podstawie ocenę prawną powództwa, co czyni zbędnym ich powtarzanie.

Uzasadnienie wyroku Sądu Odwoławczego zawiera zatem jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa (art. 387 § 2 1 k.p.c.).

Zarzuty apelującego stanowią w istocie subiektywną polemikę z rozważaniami i wnioskami Sądu I instancji, które korespondują z całym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie.

Zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. okazał się chybiony.

Dominujące orzecznictwo przyjmuje, że ramy oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu ( vide: wyrok SN z dn. 6 listopada 1998 r., sygn. akt II CKN 4/98; wyrok SN z dn. 10 kwietnia 2000 r., sygn. akt V CKN 17/00). Stąd też dla poprawnego sformułowania powyższego zarzutu niezbędne jest wskazanie przez skarżącego, w czym upatruje on wadliwość dokonanej przez sąd oceny konkretnego dowodu i jednocześnie wykazanie przez niego braku logiki w przeprowadzonym przez sąd wnioskowaniu lub przeprowadzenia przez ten sąd nieprawidłowego postępowania dowodowego poprzez brak oceny wszystkich dowodów ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2004 r., sygn. akt IV CK 274/03).

Zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy przeprowadził szczegółowe postępowanie dowodowe i dokonał niebudzących wątpliwości ustaleń faktycznych.

Uznając zatem, że apelacja stanowi jedynie polemikę z prawidłowymi rozważaniami Sądu I instancji, nie może stanowić podstawy do wzruszenia zaskarżonego orzeczenia, nie zawiera bowiem argumentacji, która mogłaby skutecznie podważyć dokonaną przez Sąd I instancji ocenę materiału dowodowego. ( por. wyroki SN: z dnia 18 lutego 1997 r., II UKN 77/96, opubl. OSNAPiUS Nr 21/1997 poz. 426 oraz z dnia 27 lutego 1997 r., I PKN 25/97, opubl. OSNAPiUS Nr 21/1997 poz. 420).

Zarzuty stawiane w apelacji sprowadzały się głównie do forsowania twierdzeń skarżącego, że zawarcie umowy kredytu nie było uzależnione od zamieszczenia w niej postanowień dotyczących objęcia kredytu ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego oraz, że ww. ubezpieczenie było konieczne, gdyż w chwili udzielania środków kredytowych, kredytobiorca nie posiadał zdolności kredytowej wystarczającej na zakup nieruchomości.

Pozwany zarzucił, że wbrew ustaleniom tego Sądu informował powoda o wysokości wymaganego wkładu własnego i o warunkach ustanowienia zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia części kredytu odpowiadającej kwocie wymaganego wkładu własnego.

Ponadto pozwany wywodził, że powód miał świadomość możliwości wdrożenia przez (...) S.A. działań regresowych, zaś postanowienia dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego były jasne i precyzyjne.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że strona pozwana nie sprecyzowała wpływu ww. ustaleń na rozstrzygnięcie sądu.

Nie wiadomo w istocie, czy pozwany kwestionuje ww. ustalenia celem wykazania, że umowa kredytu w tym postanowienia dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego były indywidualnie negocjowane z powodem, czy też celem wykazania, że przedmiotowe zapisy nie kształtowały prawa i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Zarzut naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. został bowiem jedynie przytoczony przez stronę skarżącą.

Odnosząc się do wypowiedzi skarżącego wskazać należy, że wbrew twierdzeniom pozwanego z analizy wniosku kredytowego, umowy kredytu hipotecznego oraz zbioru ogólnych zasad kredytowania w zakresie udzielania kredytów hipotecznych nie wynika, jaka powinna być wysokość wkładu własnego.

Takiej informacji nie zawierają ww. dokumenty.

W § 12 ust. 10 umowy kredytu hipotecznego wskazano jedynie, że składka z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego wynosi 3,5% za 36 miesięczny okres ubezpieczenia i naliczana jest od kwoty brakującego wkładu własnego na dzień zawarcia niniejszej umowy, przy czym kwota kredytu zgłaszana do ubezpieczenia nie może być wyższa od 20% wartości nieruchomości.

Nie sposób zatem wywodzić, że wysokość wymaganego wkładu własnego również wynosi 20%.

Jak wynika ze zbioru ogólnych zasad kredytowania w § 3 ust. 8 wskazano, że w przypadku gdy bank uzna udział środków własnych kredytobiorcy za niewystarczający, bank żąda ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia spłaty kredytu.

Dodatkowym zabezpieczeniem może być w szczególności ubezpieczenie brakującego wkładu własnego w towarzystwie ubezpieczeniowym wskazanym przez bank. Ponownie jednak nie wskazano, jaki jest wystarczający udział środków własnych kredytobiorcy. Również w istocie z zeznań powódki nie wynika, aby otrzymała ona precyzyjną i szczegółową informację o wysokości wymaganego wkładu własnego. Nie można również zgodzić się z pozwanym, aby informował powódkę o innych formach zabezpieczenia kredytu w części odpowiadającej wymaganemu wkładowi własnemu. Okoliczność przeciwna wynika z zeznań powódki, które zarówno Sąd Rejonowy jak i Okręgowy uznał za wiarygodne i spójne.

Wbrew stanowisku skarżącego materiał dowodowy nie potwierdza, aby konsument został poinformowany o ww. alternatywnych sposobach zabezpieczenia.

Z samej treści § 3 ust. 8 zbioru ogólnych zasad kredytowania wynika, że ubezpieczenie niskiego wkładu własnego było głównym i preferowanym przez bank sposobem zabezpieczenia.

Zdaniem Sądu II instancji postanowienia umowne dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie były indywidualnie negocjowane z powódką.

Strona powodowa nie miała wpływu na treść wzorca umownego, który został przygotowany przez stronę pozwaną, powszechnie zaś wskazuje się w doktrynie, że samo złożenie podpisów pod gotowym formularzem nie spełnia przesłanki indywidualnego uzgodnienia postanowień umownych.

Nawet gdyby uznać, że pozwany przedstawił rożne formy zabezpieczenie w zakresie wkładu własnego, to nie wykazał aby powódka miała możliwość negocjacji, czy to wysokości kosztów z tego tytułu, czy chociażby wpływ na wybór ubezpieczyciela.

Tymczasem to na pozwanym spoczywał stosownie do treści art. 385 1 §4 k.c. ciężar dowodu w zakresie indywidualnego uzgodnienia ww. zapisów z kredytobiorcą.

W istocie klient mógł albo zgodzić się na warunki zaproponowane przez bank albo zrezygnować z zawarcia umowy kredytu hipotecznego.

Nie doszło również do błędu w ustaleniach dotyczących obowiązków informacyjnych banku wobec powodów w zakresie warunków ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Z materiału dowodowego wynika jednoznacznie, że kredytobiorca nie został poinformowany o treści umowy łączącej pozwany bank z ubezpieczycielem, nie znał warunków tej umowy, nie zdawał sobie sprawy, że w żadnej mierze umowa ta go nie chroni, a ponadto nie miał możliwości skontrolowania prawidłowości wysokości pobranej z tego tytułu opłaty.

Za chybiony należało uznać również zarzut naruszenia art. 385 1 § 1 k.c., bowiem obowiązki strony powodowej zostały ukształtowane jednostronnie przez apelującego w sposób niezgodny z zasadą równorzędności stron i jednocześnie zostały wprowadzone do umowy w takich okolicznościach, że konsument w chwili podpisania umowy nie miał możliwości ocenić ich ekonomicznych skutków.

Konsument ponosił cały ciężar ekonomiczny umowy ubezpieczenia, której nie był stroną, nie znał jej treści, warunków udzielonej ochrony ubezpieczeniowej, ani skutków wypłaty świadczenia z ubezpieczenia dla kredytobiorcy.

Nieudzielenie powódce informacji o treści powyższego stosunku, a w szczególności pozbawienie możliwości zapoznania się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia niskiego wkładu celem uzyskania wiedzy na temat rzeczywistego zakresu ochrony, nie usprawiedliwia fakt, że nie była ona stroną tej umowy.

Powódka była obowiązana do zwrotu kosztów ubezpieczenia, w razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego stawała się dłużnikiem ubezpieczyciela, nie mając przy tym żadnej możliwości, aby dowiedzieć się za co i na jakich warunkach płaci.

Brak informacji rażąco narusza jej interesy, bowiem nie ma ona żadnej realnej możliwości ustalenia choćby wystąpienia bądź nie wypadku ubezpieczeniowego, nie mówiąc już o jakiejkolwiek możliwości weryfikacji prawidłowości wysokości pobieranych kosztów tego ubezpieczenia.

Nie sposób również uznać, aby korzyścią konsumenta z zawarcia nieekwiwalentnej umowy ubezpieczenia niskiego wkładu był sam fakt zawarcia umowy kredytowej.

Świadczeniami ekwiwalentnymi wynikającymi z umowy kredytowej jest ze strony banku wypłata sumy kredytu, a ze strony kredytobiorcy zapłata wynagrodzenia, czyli prowizji i odsetek umownych od całej kwoty udzielonego kredytu, w tym również sumy ubezpieczonej. Zapłata za uzyskanie przez bank ubezpieczenia niskiego wkładu w żaden sposób nie obniżyła wysokości wynagrodzenia w zakresie ubezpieczonej kwoty.

Sąd Okręgowy, nie kwestionuje przy tym samej dopuszczalności i skuteczności korzystania z ubezpieczenia niskiego wkładu jako formy zabezpieczenia spełnienia części świadczenia z umowy kredytu, ale uznaje za abuzywne co do treści, te postanowienia umowy według, których koszt zabezpieczenia ponosi w całości konsument, nie będąc jednocześnie poinformowany o zakresie ochrony jak również nie uzyskując w zamian żadnych korzyści.

Celem ubezpieczenia niskiego wkładu pozostawało zagwarantowanie pozwanemu Bankowi możliwie największych profitów przy równoczesnym (kosztem powoda) ograniczeniu ryzyka gospodarczego związanego z dokonaną czynnością bankową.

Zasadniczo jedynym beneficjentem ubezpieczenia pozostawała strona pozwana – profesjonalista na rynku usług finansowych, która jako ubezpieczona dzięki zobowiązaniu powoda do uiszczania składek uzyskała daleko idące zabezpieczenie płatności kredytu w razie problemów z ich wypłacalnością.

Ustanowienie zabezpieczenia ubezpieczeniowego implikowało uzyskanie przez powoda wyższego kredytu – a co za tym idzie równocześnie gwarantowało bankowi większy zysk związany z wyższą podstawą do obliczania rat kredytowych i odsetek uzyskiwanych przez instytucję finansową z tytułu spłaty wyższego kapitału.

Stąd też ekwiwalentność świadczenia przy korzystaniu z tego rodzaju zabezpieczenia przejawiałaby się tylko wówczas, gdyby poniesienie kosztów ubezpieczenia skutkowało dla kredytobiorcy uzyskaniem niższego oprocentowania kredytu, co najmniej w zakresie zabezpieczonej części lub gdyby w kosztach uzyskania zabezpieczenia partycypował również Bank, albo gdyby opłacone przez kredytobiorcę zabezpieczenie zmniejszyło zakres lub ciężar ustanowienia innych zabezpieczeń.

Ubezpieczenie niskiego wkładu jest formą zabezpieczenia, którego koszt klient poniósł bezzwrotnie.

Z zapłatą całej ceny za ubezpieczenie nie wiąże się ustanowienie zabezpieczenia, którego realizacja doprowadzi do zwolnienia kredytobiorcy z długu.

W przypadku zabezpieczenia rzeczowego (hipoteki) zaspokojenie z przedmiotu zabezpieczenia skutkuje jednocześnie wygaśnięciem zobowiązania dłużnika. Natomiast przy realizacji ubezpieczenia niskiego wkładu kredytobiorca nie zwalnia się z długu, ulega zmianie tylko jego wierzyciel.

W ocenie Sądu Okręgowego postanowienie umowne nakładające na kredytobiorcę obowiązek opłacenia składki ubezpieczenia niskiego wkładu zawartego przez i na rzecz pozwanego było postanowieniem zarówno sprzecznym z dobrymi obyczajami skoro nie traktowało konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny, jak i rażąco naruszającym interesy – skoro kształtowało stosunki zobowiązaniowe niezgodnie z zasadą równorzędności stron.

Sąd Okręgowy wskazuje również, że powyższego nie zmienia fakt, iż w załączniku do umowy została wskazana dokładna kwota pierwszej składki, RRSO czy CKK.

Wciąż bowiem całe ryzyko przerzucone zostało na konsumenta, który nie wiedział od jakiej dokładnie wysokości ww. opłata została obliczona i nie znał precyzyjnych zasad ustalania składki.

W świetle powyższych ustaleń, Sąd Okręgowy stwierdził, że nie doszło do naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 385 1 k.c.

Sąd I instancji zasadnie ocenił, iż uiszczenie przez kredytobiorcę na rzecz pozwanego łącznie kwoty 10 060,82 zł stanowiło świadczenia nienależne, w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. albowiem wskutek uznania kwestionowanych postanowień umowy kredytowej za klauzulę abuzywną doszło do upadku podstawy do pobrania składek tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c., a tym samym spełniły się przesłanki uzasadniające dokonanie zwrotu przez bank nienależnie uzyskanej kwoty.

Strona pozwana uzyskała korzyść majątkową poprzez obciążenie kredytobiorcę kosztami zawarcia przez siebie z ubezpieczycielem generalnej umowy ubezpieczenia niskiego wkładu w kredytach i pożyczkach hipotecznych i wzbogaciła się o pobrane od powoda kwoty z tytułu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu.

Zatem, w zakresie tych kosztów, świadczenie spełnione przez kredytobiorcę na rzecz pozwanego banku stanowiło świadczenie nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 k.c.

Stwierdzając zatem prawidłowość rozstrzygnięcia Sądu I instancji oraz bezzasadność apelacji, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

O kosztach postępowania orzeczono w pkt 2 sentencji wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c. zasądzając od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1800 zł tytułem zwrotu kosztów procesu obejmujących wyłącznie wartość wynagrodzenia pełnomocnika. Podstawę prawną ustalenia wysokości wynagrodzenia stanowił § 2 ust 5 w zw. z § 10 ust 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 265).

Sędzia Agnieszka Fronczak

Z/

1.  (...)

2.  (...)

Sędzia Agnieszka Fronczak