Pełny tekst orzeczenia

Niniejszy dokument nie stanowi doręczenia w trybie art. 15 zzs 9 ust. 2 ustawy COVID-19 (Dz.U.2021, poz. 1842)

Sygn. akt I ACa 706/20

I ACz 390/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 listopada 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Józef Wąsik

Protokolant:

starszy sekretarz sądowy Marta Sekuła

po rozpoznaniu w dniu 24 listopada 2021 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa J. A.

przeciwko M. A. (1)

o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach

z dnia 25 lutego 2020 r. sygn. akt I C 1893/19 oraz zażalenia pozwanego na orzeczenie o kosztach procesu zawarte w punkcie II tego wyroku

1.  oddala apelację;

2.  oddala zażalenie;

3.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.000 zł (dwa tysiące złotych) tytułem części kosztów postępowania odwoławczego;

4.  przyznaje od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Kielcach na rzecz adwokat K. O. kwotę 4.950 zł (cztery tysiące dziewięćset pięćdziesiąt złotych), w tym podatek od towarów i usług, tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną powodowi z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

SSA Józef Wąsik

Sygn. akt I A Ca 706/20

Sygn. akt I A Cz 390/20

UZASADNIENIE

Powód J. A. wniósł o zobowiązanie M. A. (1) do złożenia oświadczenia woli o następującej treści: „Ja M. A. (1) w związku z odwołaniem mi darowizny uczynionej umowę zawartą w dniu 24 października 2008 roku w formie aktu notarialnego przed notariuszem A. K. z Kancelarii Notarialnej w B., rep. (...), przenoszę na J. A. własność udziału wynoszącego ½ części w zabudowanej nieruchomości położonej w miejscowości S., gmina (...), o powierzchni 0,08 ha, oznaczonej jako działka numer (...), dla której Sąd Rejonowy wB. Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą KW nr (...)”.

Na uzasadnienie swojego żądania powód podał, że z uwagi na rażącą niewdzięczność jego syna M. A. (1), w dniu 19 lipca 2018 roku przesłał mu listem poleconym pismo o odwołaniu darowizny uczynionej w dniu 24 października 2008 r. tej nieruchomości.

Pozwany M. A. (1) wniósł o oddalenie powództwa.

Sąd Okręgowy w Kielcach wyrokiem z dnia 25 lutego 2020r oddalił powództwo nie obciążając powoda kosztami procesu.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 24 października 2008 roku powód J. A. zawarł ze swoim synem pozwanym M. A. (1) umowę darowizny, darując mu udział ½ we współwłasności zabudowanej nieruchomości położonej w S., stanowiącej działkę o numerze ewidencyjnym (...) o powierzchni 0,08 ha, dla której Sąd Rejonowy w B. prowadzi księgę wieczystą o numerze (...).

Po zawarciu związku małżeńskiego M. A. (1) i R. A., zgodnie z wcześniejszymi ustalaniami zamieszkali wspólnie z rodzicami pozwanego: J. A. i M. A. (2) w budynku mieszkalnym znajdującym się na nieruchomości położonej w S.. J. A. i jego żona M. A. (3) zajmowali jeden pokój na trzeciej kondygnacji tego budynku, a M. A. (1) i R. A. pozostałe dwa pokoje zlokalizowane na tej kondygnacji. Współkorzystali z kuchni i łazienki.

W 2011 roku po urodzeniu synaŁ. R. A. wyprowadziła się z S. do C. i zamieszkała u swojej matki A. G., która pomagała jej w opiece nad dzieckiem. W tym czasie M. A. (1), mieszkając w dalszym ciągu w dotychczasowym miejscu, rozpoczął tam remont łazienki i obu zajmowanych pokoi. Po kilku miesiącach, kiedy R. A. z synem wrócili do S., doszło do pogorszenia jej relacji z teściami. J. A. i M. A. (3) nie akceptowali swojej synowej, zgłaszali do niej bezzasadne pretensje o sposób utrzymania porządku w mieszkaniu, a także kwestie opieki nad dzieckiem. Nie stosowali się do próśb R. A., aby powstrzymywali się od palenia papierosów w obecności dziecka. Zdarzały się sytuacje, w których R. A. była wyzywana przez jej teścia J. A. wulgarnymi słowami. Dwukrotnie J. A. usiłował uderzyć synową, ale został powstrzymany: za pierwszym razem przez swoją żoną, a w drugim przypadku przez syna. Do nieprzyjemnego dla R. A. zdarzenia doszło też podczas świąt Bożego Narodzenia, gdy J. A. odmówił podzielenia się opłatkiem ze swoją synową. Sytuacje te miały bardzo niekorzystny wpływ na samopoczucie i funkcjonowanie R. A. i z tego względu po kilku miesiącach postanowiła ona ponownie zamieszkać u swojej matki. Ustaliła jednak z mężem, że w czasie jej nieobecności postara się on wypracować z rodzicami zasady dalszego wspólnego funkcjonowania, podejmie się również dokończenia remontu mieszkania i po jego zakończeniu, wszyscy wspólnie zamieszkają w S..

Po wyprowadzeniu się żony M. A. (1) nie był w stanie osiągnąć porozumienia z rodzicami co do zasad ich dalszego wspólnego funkcjonowania i w związku z tym postanowił wyprowadzić się z S. i zamieszkać z żoną. W tym celu wspólnie wynajęli mieszkanie. W 2016 roku M. A. (1) i R. A. wrócili jednak do S. i rozpoczęli remont korytarza oraz łazienki. Żona pozwanego spodziewała się, że teściowie zmienią swoje postępowanie. W niedługim jednak czasie pomiędzy R. A., a jej teściami ponownie zaczęło dochodzić do konfliktów zarówno o takim samym podłożu jak te, które miały miejsce wcześniej, jak również na tle korzystania z kuchni i łazienki. Powodowi przeszkadzało, że R. A. zbyt długo korzysta z łazienki. Z kolei M. A. (3) przeszkadzało, że jej synowa zbyt długo przetrzymuje w zlewozmywaku brudne naczynia i z tego względu ona sama nie może z niego korzystać. Ostatecznie doszło do tego, że powód i M. A. (3) przenieśli do zajmowanego przez siebie pokoju zdemontowaną wcześniej w trakcie remontu starą kuchnię i przy jej użyciu przygotowywali sobie posiłki. W dalszym ciągu dochodziło do sytuacji, gdy powód wyzywał i obrażał R. A.. Pozwany stawał w obronie żony i nierzadko w wulgarnych słowach reagował na zachowania w szczególności swojego ojca. W obliczu nasilającego się konfliktu, powód i M. A. (3) zdecydowali się wyprowadzić do zajmowanego przez brata powoda mieszkania znajdującego się na niższej kondygnacji tego samego budynku, pozostawiając swoje rzeczy w zajmowanym dotychczas pokoju, który zamknęli na klucz. Wyprowadzenie się przez powoda i jego żonę do mieszkania położonego na pierwszej kondygnacji budynku nie doprowadziło do unormowania ich wzajemnych stosunków. Powód i M. A. (3) okresowo wchodzili bowiem do wcześniej zajmowanego pokoju, do którego w dalszym ciągu mieli wyłączny dostęp, zabierali z niego niektóre rzeczy, a czasami zdarzało się, że pozostawiali otwarte okno, również w sezonie jesienno – zimowym, doprowadzając w ten sposób do wychłodzenia sąsiednich pomieszczeń zajmowanych przez pozwanego. Na tym tle również dochodziło do wzajemnych nieporozumień. Pozwany i R. A. oczekiwali od powoda i M. A. (3) większej roztropności i dbałości o zajmowany przez nich lokal, z kolei powód i jego żona zarzucali synowi i synowej, że bez ich zgody wynoszą z tego pokoju ich rzeczy, co nie było prawdą, ponieważ pomieszczenie pozostawało zamknięte.

W dniu 10 lipca 2018 roku M. A. (1) wrócił późno z pracy i swój samochód zaparkował w ten sposób, że zastawił możliwość wyjechania z garażu samochodem należącym do powoda. Następnego dnia J. A., chcąc wyjechać swoim samochodem nie zwrócił się do syna z prośbą o przestawienie jego samochodu, a o zdarzeniu tym zawiadomił natomiast Policję, prosząc o interwencję. Na miejscu funkcjonariusze Policji poinformowali pozwanego o przyczynach interwencji i pozwany od razu przeparkował samochód umożliwiając swojemu ojcu wyjechanie jego samochodem z garażu.

Pozwany uznał, że skoro jego rodzice nie mieszkają już na piętrze, powinni opróżnić z rzeczy zajmowany pokój. W związku z tym pismem datowanym na dzień 12 lipca 2018 roku M. A. (1) wezwał M. A. (3) i J. A., aby do dnia 31 lipca 2018 roku opuścili zajmowane pomieszczenia: garaże, schowek pod schodami i pokój oraz aby nie parkowali pojazdu na terenie jego działki.

Po otrzymaniu tego pisma, powód po konsultacji z prawnikiem, nie zdecydował się na opróżnienie pomieszczenia położonego na piętrze budynku. Pismem datowanym na dzień 19 lipca 2018 roku powód oświadczył natomiast wobec pozwanego, że odwołuje darowiznę uczynioną umową zawartą w dniu 24 października 2008 roku w formie aktu notarialnego przed notariuszem A. K. z Kancelarii Notarialnej w B., rep. (...), obejmującą udział wynoszący ½ części w zabudowanej nieruchomości położonej w miejscowości S., gmina (...), o powierzchni 0,08 ha, oznaczonej jako działka numer (...), dla której Sąd Rejonowy w B.Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą KW nr (...). W piśmie powód wskazał, że przyczyną złożonego oświadczenia o odwołaniu darowizny jest rażąca niewdzięczność, która przejawia się: wszczynaniem kłótni i awantur, używaniem słów wulgarnych i obelżywych, groźbami eksmisji, wyłączenia energii elektrycznej, utrudnianiu korzystania z pomieszczeń, m.in. łazienki, garażu, utrudniania wjazdu na nieruchomość, okazywaniem braku szacunku, nieudzieleniu pomocy w chorobie, wyrzuceniem sprzętów.

W dniu 31 sierpnia 2018 roku doszło również do awantury. J. A. wezwał Policję zgłaszając, że jego syn awanturuje się, rzuca do bicia, rozbija rzeczy w domu.

W związku z tym pismem, pozwany z żoną otworzyli pokój, w którym znajdowały się rzeczy należące do powoda i jego żony i wynieśli te rzeczy za zewnętrz budynku, zabezpieczając je folią. Część rzeczy została zabrana przez powoda i jego żonę, a pozostała część zniszczonych rzeczy po upływie około 2 miesięcy została zutylizowana przez pozwanego.

Odkąd strony nie mieszkają w jednym mieszkaniu, unikają siebie nawzajem i nie dochodzi do kłótni.

Powód z powodu stany zdrowia od 2006 roku jest osobą niepełnosprawną w stopniu umiarkowanym. Cierpi na chorobę niedokrwienną serca. W 2000 r. i 2003 r. przeszedł zwały mięśnia sercowego. Zdiagnozowano także u niego chorobę refluksową przełyku, naczyniaka wątroby, hipercholestemię i rozrost gruczołu krokowego. Leczony był także z powodu tętniaka tętnicy biodrowej i nadczynności tarczycy.

W ocenie Sądu Okręgowego powództwo nie zasługuje na uwzględnienie. Obowiązkiem wykazania, że pozwany dopuścił się rażącej niewdzięczności obarczony był powód, który zdecydowanie nie poradził sobie z tym zadaniem. Praktycznie w całości jego wskazania pozostały w sferze twierdzeń. Większość świadków, których powołał byli to świadkowie posiadający wiedzę tylko ze słyszenia od J. A.. Świadkami tymi byli: sąsiadka stron K. K., córka powoda S. P. i jej mąż. K. K. widziała rzeczy powoda wyniesione z domu, słyszała niewłaściwe odzywanie się pozwanego do ojca, ale o okolicznościach, które doprowadziły do nich, słyszała tylko i wyłącznie od J. A.. W ocenie Sądu, ostatecznie przekonujące są wskazania S. P., która potrafiła się mimo wszystko zdystansować od opowiadań ojca i przyznać, że nie była świadkiem awantur i nie może nikogo winić o ich wszczynanie. S. P. pokusiła się też o autorefleksję stwierdzając, że „wina” jest gdzieś po środku. Osobą, która była świadkiem różnych zdarzeń w domu i miała być bezpośrednio dotknięta negatywnymi skutkami zachowań pozwanego, to żona powoda, a matka M. A. (1). Z jej wskazań jednakże nie wynika, aby M. A. (1) krzywdził swoich rodziców uniemożliwiając im wspólne zamieszkiwanie. Świadek wyraźnie przyznała, że nikt nie zabraniał jej i jej mężowi korzystania z kuchni, a jedynie przeszkadzały jej brudne naczynia w zlewie. Jej zdaniem, synowa celowo blokowała kuchnię i łazienkę, ale konkretnych przykładów nie wskazywała. M. A. (3) stwierdziła, że zostali wyrzuceni z domu, ale faktycznie sami zdecydowali o przeniesieniu się na dół, a jedynie ich rzeczy zostały wyniesione wbrew ich woli z zajmowanego przez nich dotychczas pokoju. Bezsprzecznie aktualnie też nie są oni mile widziani w części domu zajmowanym przez pozwanego i jego żonę.

W szczególności zaznaczyć należy, że powód nie wykazał, aby synowa dotykała go w miejscach intymnych, podglądała go w łazience; aby pozwany wyrzucał go z pokoju, zabierał leki, jedzenie z lodówki, ciągle zaczepiał ojca, wyprowadzał z równowagi.

Z materiału dowodowego wynika wręcz przeciwnie, że to powód z żoną sprokurowali konflikt, który tak jak wskazywał pozwany, początek swój miał w braku akceptacji R. A. jako partnerki życiowej M. A. (1). M. A. (3) wprost przyznała, że od początku wydawało się jej, że synowa nie będzie odpowiednią partią dla jej syna. W ocenie Sądu, wiarygodne są zeznania A. G. – teściowej pozwanego – oraz szwagrostwa pozwanego E. R. i M. R.. W szczególności z zeznań wymienionych kobiet wynika, że R. A. miała problem z powodem i jego żoną. Faktem jest, że gdyby żona pozwanego spotkała się z akceptacją i pomocą ze strony teściów, to nie byłoby potrzeby jej wyprowadzki do domu rodzinnego, nie musieliby z mężem wynajmować mieszkania. Zeznania świadków pozwanego są bardzo przekonujące.

Sąd zwrócił też uwagę na zdarzenie z samochodem, kiedy pozwany swoim pojazdem miał uniemożliwiać powodowi wyjazd z garażu jego samochodem. Powód do tego incydentu przykładał znaczną uwagę. Tymczasem okazuje się, że nikt się nie zwracał do pozwanego, aby przeparkował swój samochód, a od razu została wezwana policja. Trudno zatem upatrywać nasilenia złej woli tylko u M. A. (1), który ostatecznie w sporze opowiedział się tylko po stronie swojej żony.

Zgodnie z treścią art. 989 § 1 k.c. przesłanką skutecznego odwołania darowizny jest rażąca niewdzięczność. Nie jest zatem wystarczające zachowanie naganne, niewłaściwe. Musi być to zachowanie dowodzące nasilenia złej woli, uporczywe, zmierzające do wyrządzenia przykrości i krzywdy. Zachowanie, które nie da się pogodzić z normami społecznymi. Zachowanie to musi ujawniać zamiar pokrzywdzenia darczyńcy. W niniejszym przypadku, jakkolwiek pozwany dopuszczał się używania wulgaryzmów pod adresem ojca, wbrew jego woli opróżnił z rzeczy dotychczas zajmowany pokój przez rodziców i poniekąd doprowadził do zniszczenia niektórych ich mebli, to w zaistniałych okolicznościach, nie można uznać jego postępków za rażąco naganne. W mieszkaniu wspólnie zajmowanym przez strony wytworzyła się taka sytuacja, która uniemożliwiała wspólne zamieszkiwanie, a źródło jej wyniknęło z postawy nie kogo innego tylko powoda. Pozwany miał możliwość wyboru tylko jednej strony konfliktu: albo rodziców ryzykując rozpad swojego małżeństwa, albo żonę ryzykując spór z rodzicami. M. A. (1) uznał, że małżeństwo jest dla niego ważniejsze, a w tej sytuacji trudno przyjąć, że jego zachowanie było nieusprawiedliwione okolicznościami. Dopiero w ostatnim okresie, kiedy powód i jego żona posiadali jeszcze rzeczy w mieszkaniu pozwanego, zarysowało się dążenie pozwanego do realizacji planu w postaci usunięcia rodziców ze swojej części mieszkalnej. Bez wątpienia jednak, celem pierwszoplanowym M. A. (1) było osiągnięcie stanu spokoju, a nie pokrzywdzenie rodziców.

Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd oddalił powództwo, ponieważ powód nie wykazał, aby pozwany dopuścił się względem niego zachowań, które można by określić jako rażąco niewdzięczne.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie przepisu art. 102 k.p.c., uznając, że powód wytaczając powództwo mógł pozostawać w błędnym, ale poniekąd subiektywnie usprawiedliwionym przekonaniu o słuszność dochodzonego roszczenia. Rzecz bowiem w tym, że pomiędzy stronami niewątpliwie dochodziło do konfliktów, awantur, które z uwagi na wiek powoda, wcześniejsze silne, pozytywne relacje łączącego go z pozwanym, mogły przekonywać powoda do tego, iż aktualne zachowanie pozwanego stanowi przejaw jego rażącej niewdzięczności. Z tego względu obciążenie powoda kosztami procesu pozostawałoby w sprzeczności z zasadami słuszności, które zawsze powinny być brane pod uwagę przy ferowaniu rozstrzygnięcia w tym przedmiocie. Ponadto, aktualnie powód jest osobą schorowaną bez wątpienia, a na pozwanym nadal ciąży obowiązek wdzięczności wynikający z przekazania nieodpłatnie mu majątku.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu przez adw. K. O. Sąd Okręgowy orzekł na podstawie przepisu art. 29 ust. 2 ustawy z dnia 26 maja 1982 roku o adwokaturze (Dz. U. 2019 r. poz. 1513) oraz § 8 pkt 5 w zw. z § 4 ust. 3 i w zw. rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. 2019, poz. 18).

Apelację od tego wyroku – w zakresie punktu I - wniósł powód, zarzucając:

1/ naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wybiórczą oraz dowolną a nie swobodną ocenę dowodów: zeznań powoda J. A. oraz zeznań świadków: K. K., M. P., S. P. oraz M.

A., która doprowadziła do sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z treścią

zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, że:

a/ istniejący pomiędzy stronami konflikt nie wykracza poza ramy nieporozumień rodzinnych, niemających znamion zachowań wysoce niewłaściwych i krzywdzących darczyńcę, a przy tym cechujących się znacznym nasileniem złej woli pozwanego skierowanej na wyrządzenie powodowi krzywdy, podczas gdy zachowanie pozwanego było niewłaściwe i rażąco niewdzięczne;

b/ wartość dowodowa świadków powoda była niewielka, gdyż byli to świadkowie tylko ze słyszenia od J. A., podczas gdy świadkowie pozwanego (oprócz jego żony) również nie byli naocznymi świadkami zachowań stron, a mimo to zostali uznani za wiarygodne źródło dowodowe przez Sąd I instancji;

c/ powód wraz z żoną sami zdecydowali o przeniesieniu się na parter domu podczas gdy zostali do tego zmuszeni poprzez naganne zachowanie pozwanego i jego żony oraz negatywną atmosferę panującą w domu;

d/ powód wraz żoną sprowokowali konflikt z synem i synową podczas gdy to zachowanie syna i jego żony - awantury, złośliwości, ograniczenia w możliwości korzystania z kuchni, łazienki, wyrzucenie sprzętów AGD, mebli, były powodem istniejącego konfliktu.

2/ naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wybiórczą oraz dowolną a nie swobodną ocenę dowodów: zeznań powoda J. A. oraz zeznań świadków: K. K., M. P., S. P. oraz M.

A., która doprowadziła do sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z treścią

zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na pominięciu tego, że:

1) pozwany używał wobec powoda słów wulgarnych i obraźliwych, a ponadto wyparł się swojego ojca;

2) pozwany powiesił psa powoda i jego żony;

3) pozwany skierował do powoda i jego żony pismo z żądaniem eksmisji;

4) pozwany nie interesował się stanem zdrowia powoda, nie zawoził go do lekarza, nie odwiedzał go podczas pobytów w szpitalu;

5) pozwany wbrew woli powoda i jego żony wyrzucił jego meble, sprzęt AGD, nie zabezpieczył ich folią przed warunkami atmosferycznymi;

6) pozwany wymienił zamki w drzwiach czym uniemożliwił powodowi i jego żonie dostęp do pokoju, w którym trzymali swoje rzeczy;

3.naruszenie prawa procesowego tj. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez sporządzenie uzasadnienia w sposób nie spełniający wskazanych tam wymogów, przede wszystkim dostatecznego wyjaśnienia, którym dowodom i w jakiej części Sąd dał wiarę, a którym odmówił wiarygodności;

4. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 898 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe jego zastosowanie polegające na przyjęciu, że M. A. (1) nie wykazał wobec powoda zachowań noszących znamię „rażącej niewdzięczności", podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż istniejący pomiędzy stronami konflikt wykracza poza ramy nieporozumień rodzinnych i cechuje się znacznym nasileniem złej woli pozwanego skierowanej na wyrządzenie powodowi krzywdy.

Mając na uwadze powyższe zarzuty, wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa zgodnie z żądaniem pozwu, ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Zażalenie na orzeczenie o kosztach procesu złożył pozwany zarzucając naruszenie art. 98 § 1 kpc oraz art. 102 kpc wnosząc o przyznanie minimalnej stawki wynagrodzenia radcowskiego.

Sąd Apelacyjny po rozpoznaniu obu apelacji, zważył, co następuje:

Apelacja powoda jest bezzasadna. Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych- które Sąd Apelacyjny przyjął za swoje - oraz trafnie zastosował przepisy prawa procesowego i materialnego.

Sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji (art. 378 §1 k.p.c.) na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym (art.382 k.p.c.) z tym zastrzeżeniem, że przed sądem pierwszej instancji powinny być przedstawione wyczerpująco kwestie sporne, zgłoszone fakty i dowody, a prezentacja nowego materiału dowodowego przed sądem drugiej instancji może mieć miejsce tylko w warunkach przewidzianych w art. 381 k.p.c.

Zgodnie z uchwałą składu 7 sędziów (III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz.55), której nadano moc zasady prawnej, sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, co oznacza m.in., że nie może brać z urzędu pod uwagę ewentualnych naruszeń prawa procesowego, o ile nie zostały one podniesione przez apelującego (poza nieważnością postępowania i nierozpoznaniem istoty sprawy, co w niniejszej sprawie nie występuje).

Brak podstaw do podzielenia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc co do oceny zeznań świadków i stron. Oceniając powyższy zarzut należy zwrócić uwagę, że przepis art. 233 § 1 kpc statuuje zasadę, wedle której sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Granice swobodnej oceny dowodów zakreślają przepisy prawa procesowego, zasady doświadczenia życiowego i reguły logicznego myślenia. Dlatego też zarzut obrazy cytowanego art. 233 § 1 kpc można sformułować skutecznie tylko wówczas, gdy sąd oceniając wiarygodność oraz moc przeprowadzonych dowodów uchybi przesłankom wskazanym w tym przepisie (taką linię orzeczniczą prezentuje Sąd Najwyższy, a z którą zgadza się Sąd Apelacyjny - wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, Lex nr 172176, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 2003 r., II CK 293/02, Lex nr 151522). W ocenie Sądu Apelacyjnego nie została naruszona zasada swobodnej oceny dowodów, zebrane dowody wystarczały do rozstrzygnięcia sporu (art. 316 kpc), przy uwzględnieniu rozkładu ciężaru dowodu, prekluzji dowodowej oraz zasady koncentracji materiału dowodowego i sprawności postępowania. Ocena dowodów należy bowiem do sądu orzekającego, a granice swobodnej oceny dowodów sięgają tak dalece, że nawet w sytuacji, w które z przeprowadzonego dowodu można wywieść jeszcze inne, niż przyjęte przez sąd wnioski, nie można mówić o przekroczeniu granicy omawianej reguły procesowej. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej, albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

Taka sytuacja nie występuje w niniejszej sprawie. Sąd Okręgowy omówił wszechstronnie dowody, na których się oparł, w szczególności omówił zeznania przesłuchanych w sprawie świadków i stron wskazując którym, w jakim zakresie i z jakich powodów dał wiarę. Ocenę tę Sąd Apelacyjny w pełni podziela wskazując, upoważniała ona Sąd Okręgowy do wydania kwestionowanego rozstrzygnięcia. Uzasadnienie wyroku zawiera wszystkie wymagane elementy wskazane w art. 328 § 2 kpc.

Czyni to zbędnym powielanie prawidłowych ocen materiału dowodowego Sądu Okręgowego i powtarzanie szeroko przytoczonej podstawy prawnej wyroku.

Należy dodać, że zarzut postawiony w pkt 1 a w istocie rzeczy nie dotyczy oceny dowodów w świetle konkretnych okoliczności, tylko wniosków w kontekście prawa materialnego.

Okoliczność, że świadkowie obu stron są znajomym powoda lub pozwanego nie może przeważyć na korzyść powoda, gdyż istota sporu sprowadzała się do wykazania przez powoda rażąco negatywnych zachowań pozwanego i w tym zakresie należy odczytać uwagę Sądu Okręgowego na ten temat. Gdyby pozwany nie złożył żadnych wniosków dowodowych na okoliczność swego zachowania to i tak nie zwalniałoby to powoda z obowiązku wykazania okoliczności faktycznych wskazujących na zaistnienie rażącej niewdzięczności w rozumieniu art. 898 § 1 k.c. , a nie w znaczeniu używanym powszechnie.

Przypomnienia w tym miejscu wymaga, że zgodnie z art. 3 kpc strony i uczestnicy postępowania obowiązani są dawać wyjaśnienia co do okoliczności sprawy zgodnie z prawda i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiać dowody. Z powyższego przepisu wynika więc, iż obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie ( art. 227 kpc ) spoczywa na stronie, która z faktów tych wywodzi skutki prawne (art. 6 Kc ). Samo zaś twierdzenie strony nie jest dowodem a twierdzenie dotyczące istotnej dla sprawy okoliczności powinno być udowodnione przez stronę to twierdzenie zgłaszającą. Pogląd taki prezentuje Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 22 listopada 2001 r. I PKN 660/00 Wokanda 2002/7-8/44, a Sąd Apelacyjny w pełni go podziela.

Okoliczność braku akceptacji synowej przez powoda i jego żonę przyznał sam powód i jego żona. Choć później pogodzili się z tym, to jednak nigdy stosunki z tego powodu daleko odbiegały od ciepłych stosunków rodzinnych. Należy zgodzić się z Sądem Okręgowym, że legło to u podstaw konfliktu również z pozwanym. Powodowie w pierwszym rzędzie podnosili zarzuty wobec synowej (np. ograniczanie dostępu do kuchni, bezpodstawne skargi do syna), co nie przekłada się automatycznie na winę syna. W trudnej atmosferze domowej - przy uwzględnieniu, że dolną kondygnację domu zajmował samotnie brat powoda - wiarygodne są dowody wskazujące, że powodowie zdecydowali ostatecznie zamieszkać z bratem, który bezspornie na to przystawał. Pozostawioną część mebli pozwany usunął po przeprowadzeniu się rodziców do brata. Pismo pozwanego wzywające do opuszczenia domu (co do zasady nie naruszające prawa, ale oceniane w świetle zasad współżycia społecznego i art. 898 k.c.) zbiega się w czasie z oświadczeniem powoda o odwołaniu darowizny (o czym strony musiały wcześniej rozmawiać) i stanowiło raczej formę przeciwstawienia się powodowi.

Zarzuty postawione w punkcie 2 apelacji jako ogólnie odnoszące się do zeznań powoda i kilku świadków bez przypisania ich do konkretnych okoliczności wymienionych w dalszej części stanowią próbę przeforsowania własnej wersji zdarzeń i nie czynią wersji przyjętej przez Sąd pierwszej instancji za nielogiczną czy sprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego. Sąd wcale nie stwierdza, że zachowanie pozwanego było poprawne; nie bagatelizuje problemu i przypomina pozwanemu o trwającym ciągle obowiązku wdzięczności ojca i matki. Zachowanie pozwanego z pewnością należałoby odmiennie ocenić, gdyby środkami niezgodnymi z prawem usiłował usunąć rodziców z domu. Jednak różnica w skutkach jakie ustawodawca łączy ze zwykłą niewdzięcznością, a niewdzięcznością rażącą wpływa na wynik tej sprawy.

Wobec nieskutecznego podważenia stanu faktycznego za bezzasadny należy uznać zarzut naruszenia art. 898 § 1 k.c.

Biorąc pod uwagę przedstawione argumenty Sąd Apelacyjny oddalił apelację na podstawie art. 385 kpc.

Sąd Apelacyjny przyznał na podstawie art. 22 (3) ust. 1 ustawy z dnia 6 lipca 1982r. o radcach prawnych (tekst jedn. Dz. U. z 2014, poz. 637), ustalając koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi w postępowaniu incydentalnym w oparciu o przepisy § 12 ust. 2 w zw. z § 5 i § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015r. poz. 1800 ze zm.) uznając, że różnicowanie minimalnego wynagrodzenia pełnomocników w zależności od tego czy działają z wyboru czy z urzędu, naruszałoby konstytucyjną zasadę równości praw w takich samych okolicznościach.

Sąd Apelacyjny oddalił zażalenie pozwanego na orzeczenie o kosztach procesu, uznając, że mimo przegrania przez powoda sprawy w drugiej instancji obciążenie go całością tych kosztów sprzeciwiałoby się zasadzie słuszności. Niezależnie od trudnej sytuacji majątkowej powoda, skomplikowany stan faktyczny sprawy mógł wywołać u niego subiektywne, ale usprawiedliwione przekonanie, iż żądanie znajduje uzasadnienie prawne. Z tego samego powodu, również na podstawie art. 102 kpc odstąpiono częściowo od obciążania powoda kosztami postępowania apelacyjnego, zasadzając tylko połowę minimalnej stawki wynagrodzenia radcowskiego. Z drugiej jednak strony – w świetle przekonującego uzasadnienia Sądu Okręgowego – Sąd uznał, że powód powinien liczyć się z możliwością przegrania sprawy. Nadto funkcją przepisu o obowiązku zwracania stronie wygrywającej poniesionych kosztów jest również zapobieganie pochopnym wszczynaniu postępowań sądowych.

SSA Józef Wąsik