Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 165/21

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 19 kwietnia 2021 r., sygn. akt III K 186/20

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.1.1.

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.2.1.

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

3.1.

1. obrazy przepisów art. 7 k.p.k. w związku z art. 4 k.p.k. w związku z art. 410 k.p.k. oraz w związku z art. 424 §1 k.p.k., polegającej na nieuwzględnieniu przez Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie w procesie orzekania wszystkich okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, naruszeniu zasady obiektywizmu oceny zgromadzonego materiału poprzez nadawanie w sposób nieznajdujący racjonalnego i prawnego uzasadnienia waloru wiarygodności jedynie tej części materiału, która świadczyła na niekorzyść oskarżonego K. K. - z naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego wyrażające się w szczególności poprzez:

a) dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zeznań świadków C. Z., R. K., A. H. (1), A. J., M. M., K. W. (1), A. K., R. Z. i przyjęcie, że zeznania tych świadków są konsekwentne, spójne oraz stanowcze, podczas gdy faktycznie zeznania te są w większości wewnętrznie sprzeczne, a nadto sprzeczne z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w tym w szczególności z wyjaśnieniami oskarżonego;

b) dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności opinii sądowo-lekarskiej, a w konsekwencji jednoznaczne przyjęcie, że działanie oskarżonego naraziło pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu;

c) dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności opinii sądowo-psychiatrycznej i sądowo-psychologicznej, a w konsekwencji jednoznaczne przyjęcie, że w chwili popełnienia czynów oskarżony nie miał zniesionej ani znacznie ograniczonej zdolności rozpoznawania znaczenia czynów i kierowania swoim postępowaniem,

2. obrazy przepisów art. 7 k.p.k. w związku z art. 4 k.p.k. w związku z art. 5 § 2 k.p.k. polegającej na dowolnej ocenie wyjaśnień oskarżonego, dokonaną a priori, pod z góry założoną tezę, że oskarżony K. K. jest winny popełnienia zarzucanych mu czynów,

3. 3. naruszenia przepisów postępowania, a mianowicie art. 167 k.p.k. w związku z art. 193 § 1 k.p.k., poprzez zaniechanie zasięgnięcia opinii innych biegłych z zakresu psychiatrii w sytuacji, gdy opinia biegłych nie spełniała wypracowanych przez orzecznictwo kryteriów uznania jej za dowód w procesie karnym,

4. 4. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia poprzez bezpodstawne przyjęcie, że oskarżony działał z zamiarem bezpośredniego pozbawienia życia pokrzywdzonego, podczas gdy z zebranych w sprawie dowodów i ujawnionych okoliczności jednoznacznie wynika, że oskarżony takiego zamiaru nie miał,

5. 5. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na bezpodstawnym przyjęciu, że rzekoma groźba oskarżonego w stosunku do funkcjonariusza Służby Więziennej miała na celu zmuszenie go do zaniechania prawnej czynności służbowej polegającej na odprowadzeniu osadzonego do celi mieszkalnej i wywołała zakłócenie czy utrudnienie w normalnym funkcjonowaniu administracji Zakładu Karnego w sytuacji, gdy taki skutek nie nastąpił.

6. "z ostrożności procesowej, w przypadku uznania przez sąd drugiej instancji, że opisane powyżej zarzuty nie zasługują na uwzględnienie", rażącej niewspółmierności kary polegającej na wymierzeniu oskarżonemu kary łącznej piętnastu lat pozbawienia wolności, a tym samym naruszeniu zasad zarówno prewencji ogólnej, jak i szczególnej, a nadto nieuwzględniającej sytuacji osobistej oskarżonego, jego wieku i stanu zdrowia.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

W pierwszej kolejności stwierdzić należy, że wobec tego, iż prawie wszystkie podniesione przez obrońcę oskarżonego zarzuty dotyczyły pierwszego z zarzucanych czynów, zazębiały się i faktycznie zmierzały do wykazania, że K. K. został zmuszony do dokonania przestępstwa, jak również nie działał z zamiarem zabójstwa pokrzywdzonego, dla lepszej czytelności i w celu uniknięcia powtórzeń, wszystkie one omówione zostały łącznie. Dotyczy to również czynu drugiego, albowiem odnosił się on do części dowodów dotyczących pierwszego czynu. Wreszcie, kwestia wymiaru kary była pochodną uwzględnienia lub nieuwzględnienia przynajmniej części pozostałych zarzutów. Statecznie wszystkie zarzuty zwarte w apelacji obrońcy oskarżonego omówione zostały w jednym miejscu.

Przechodząc zatem do oceny wniesionej apelacji i prawidłowości zaskarżonych rozstrzygnięć, stwierdzić należy, że nie zasługiwał na uwzględnienie podniesiony w apelacji obrońcy oskarżonego zarzut obrazy art. 7 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 k.p.k. Zarzut bowiem obrazy pierwszego z wymienionych wyżej przepisów można skutecznie podnieść jedynie w sytuacji, gdy skarżący wykaże, że sąd, dokonując oceny dowodów, nie uwzględnił ich rzeczywistej treści, naruszył określone reguły prawidłowego rozumowania lub wskazania wiedzy z określonej dziedziny albo wskazania płynące z doświadczenia życiowego i przez to nietrafnie nie dał wiary lub niesłusznie dał wiarę określonemu dowodowi. Zarzut obrazy przepisu art. 7 k.p.k. nie może zatem sprowadzać się do własnej, nawet możliwej w realiach konkretnej sprawy, oceny dowodów, bez wykazania błędności tej, której dokonał Sąd I instancji. Nie może też sprowadzać się jedynie do samej polemiki z dokonaną przez Sąd I instancji oceną dowodów, lecz winien wskazywać na rzeczywiste uchybienia w zakresie oceny dowodów. Tymczasem apelująca na poparcie rozważanego tutaj zarzutu faktycznie bezkrytycznie odwołała się jedynie do wyjaśnień oskarżonego oraz do stwierdzenia, że zeznania świadków (osadzonych w celi z oskarżonym) były wewnętrznie sprzeczne (kwestia zmuszania pokrzywdzonego przez A. H. (1) i R. K. do określonych zachowań), Sąd I instancji nie ustalił motywu działania oskarżonego, a zaprzeczenie przez świadków faktowi gwałtów w celi wynikało z graniczącej z pewnością obawy świadków o własne życie i zdrowie w przypadku ujawnienia tej okoliczności i nie mogło wskazywać na wiarygodność ich relacji.

Analizując zatem powyższe argumenty stwierdzić należy, że zasadnie Sąd I instancji nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w tym zakresie, w którym wskazywał, że był zmuszany przez A. H. (1) i R. K. do odbywania stosunków płciowych oraz, że usiłowania zabójstwa dopuścił się na skutek gróźb wymienionych osób w przypadku niespełnienia polecenia. Po pierwsze bowiem, żaden ze świadków nie wskazał na wystąpienie zajść związanych ze zmuszaniem oskarżonego do odbywania stosunków płciowych. Co oczywiste na fakty owe nie wskazali bowiem A. H. (1) i R. K.. Nie uczynili tego także pozostali osadzeni, a to A. J., M. M. i K. W. (1). Również funkcjonariusze służby więziennej, a to A. Ł. i A. K. stwierdzili, że nic nie słyszeli na temat ewentualnych gwałtów w celi (oczywiście przed zajściem, a nie na skutek późniejszego zawiadomienia oskarżonego). Wreszcie, pokrzywdzony C. Z. zaprzeczył aby dochodziło w celi do jakichkolwiek czynności seksualnych. Te ostatnie wypowiedzi miały zaś olbrzymie znaczenie bo pochodziły od osoby, która według relacji oskarżonego, miała uczestniczyć w czynnościach seksualnych (oskarżony twierdził, że A. H. (1) i R. K. kazali mu brać do ust członka C. Z.). Co więcej, pokrzywdzony w swoich zeznaniach zaprzeczył wersji oskarżonego, że ten był zmuszany w celi do określonych zachowań (stwierdził, że to nie oskarżony, a on był traktowany w celi „jak śmieć”, że był przez A. H. (1) i R. K. zmuszany do sprzątania, do bicia się z oskarżonym itd.). Wprawdzie dodał, że A. H. (1) i R. K. wyzywali także oskarżonego, ale nie wskazał na jakiekolwiek inne zachowania wobec tego ostatniego. Nie sposób zatem racjonalnie uznać, aby zatajał kwestię gwałtów w sytuacji, gdy negatywnie w pozostałym zakresie wypowiadał się na temat A. H. (1) i R. K.. Faktycznie zatem jedynym dowodem, który wskazywał na zmuszanie do odbywania stosunków seksualnych były wyjaśnienia samego oskarżonego. Te jednak same w sobie nie jawiły się jako wiarygodne w rozważanym tutaj zakresie. Po pierwsze bowiem w przedmiotowej sprawie kwestia gwałtów pojawiła się w wyjaśnieniach oskarżonego dopiero na rozprawie, co już budzi pewne wątpliwości co do ich szczerości. Przecież okoliczność owa, tak samo zresztą jak kwestia zmuszenia do zaatakowania pokrzywdzonego rozbitą butelką, była dla niego niezwykle korzystna i niewyobrażalne jest, aby oskarżony przez cały okres postepowania przygotowawczego fakty te ukrywał. Po drugie, oskarżony wprawdzie złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa zmuszania do stosunków seksualnych, ale jak zasadnie zauważył Sąd I instancji, uczynił to dopiero w dniu 4 października 2018 r., a więc nie tylko sporo czasu po samych czynach, które według relacji oskarżonego miały mieć miejsce kilka razy na przełomie sierpnia i września 2018 r., ale jeszcze sporo czasu po usiłowaniu zabójstwa. Dodać też należy, że samo wskazanie przez oskarżonego przyczyny późnego zawiadomienia o przestępstwie zgwałcenia nie wytrzymywało krytyki. Nie sposób bowiem uznać aby oskarżony bał się współosadzonych miesiąc wcześniej, a po miesiącu, gdy jego samego oskarżono przestał czuć takie obawy. Również zatem ten element podważał wiarygodność relacji oskarżonego w rozważanym tutaj zakresie. Po trzecie, relacja na temat gwałtów złożona w niniejszej sprawie odbiegała od wersji przedstawionej przez oskarżonego w odrębnym postępowaniu (przesłuchanie z dnia 20 grudnia 2018 r.). W niniejszej sprawie oskarżony wskazał na to, że był zmuszany do odbywania stosunków oralnych z C. Z., a w innej sprawie wskazywał głównie na odbywanie z nim stosunków analnych przez A. H. (1) i R. K., wspominając jedynie dodatkowo o zmuszaniu także C. Z. do odbywania z nim stosunków oralnych. Po czwarte wreszcie, psycholog sporządzająca opinie na temat oskarżonego wskazywała na bardzo niski stopień wiarygodności jego relacji na temat gwałtów w celi. Ostatecznie, nawet jeżeli niektórzy osadzeni przemilczeli kwestię zachowania A. H. (1) i R. K. i to w stosunku do pokrzywdzonego, a nie oskarżonego, to żaden z przedstawionych wyżej dowodów nie pozwalał na ustalenie, że K. K. był w celi zmuszany do odbywania stosunków oralnych, czy analnych. Zasadnie zatem Sąd I instancji, nawet jeżeli nie odniósł się wprost do kwestii pewnych rozbieżności w relacjach świadków, nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w tym zakresie. Automatycznie brak było podstaw aby dać wiarę relacji tego ostatniego co do zmuszenia go do dokonania zabójstwa C. Z.. Nieprawdopodobne jest bowiem, aby ktoś zdecydował się na zaatakowanie innego człowieka i godził się z jego śmiercią tylko dlatego, że inni dwaj osadzeni mu to kazali, nawet grożąc mu przy tym. Ponadto, apelująca zupełnie pominęła zachowanie jakie prezentował oskarżony w czasie odbywania kary (nota bene za usiłowanie zabójstwa). To bowiem jawiło się jako wręcz fatalne, albowiem oskarżony był często agresywny, konieczne było osadzanie go w celi izolacyjnej, nie wahał się słownie, a nawet czynnie atakować funkcjonariuszy Służby Więziennej, prezentował butną, arogancką i wręcz prowokującą postawę, przynależał do podkultury przestępczej, z której wykluczony został w lipcu 2018 r. Nie sposób w takiej sytuacji uznać, aby oskarżony przy takich cechach zupełnie bezwolnie poddał się presji dwóch współosadzonych i dopuścił się najpoważniejszego z możliwych przestępstw. Co więcej, zaatakowanie pokrzywdzonego wpisywało się w cechy jego osobowości i wynikającej z niej postawy w zakładzie karnym. Wreszcie skoro jako niewiarygodna okazała się wersja oskarżonego na temat gwałtów, to nie sposób uznać, aby zasługiwała na uwzględnienie połączona z nią wersja o zmuszeniu do popełnienia przestępstwa zabójstwa. Ponadto, rzeczywiście C. Z. w piśmie na karcie 39 stwierdził, że zgłaszał konflikt w celi pomiędzy osadzonymi, a w swoich zeznaniach podał, że mówił wychowawcy, iż nie chce iść do celi bo jest obawa konfliktu (k. 54-55), ale nie sposób nie uwzględnić kontekstu w jakim wypowiedzi owe się pojawiły. Pokrzywdzony bowiem dążył do uzyskania od administracji zakładu karnego odszkodowania w kwocie 400 000 zł w związku z całym zdarzeniem, a tym samym niezbędne było wykazanie, że administracja o konflikcie wiedziała. Zresztą funkcjonariusze Służby Więziennej wiedzy na temat konfliktu zaprzeczali, a i pokrzywdzony na rozprawie zdecydowanie złagodził treść swoich zeznań w rozważanym tutaj zakresie, gdyż stwierdził, że obawiał się wejść do celi bo nie znał współosadzonych. Gdy do tego doda się, że z relacji C. Z. nie wynika pomiędzy kim miał wystąpić konflikt w celi i gdy doda się, że oskarżony ze względu na cechy swojej nieprawidłowej osobowości nie potrafił kontrolować emocji i łatwo sięgał po zachowania agresywne, to brak ujawnienia motywu działania oskarżonego nie oznaczał, że z tego powodu należało automatycznie dać wiarę i to wbrew treści pozostałych dowodów, relacji oskarżonego na temat gwałtów, czy zmuszenia do dokonania zabójstwa i to złożonej w bardzo późnej fazie postępowania. Oczywiście jakaś przyczyna zajścia wydaje się, że musiała wystąpić, ale skoro zgromadzone dowody wykluczały aby była nią presja współosadzonych, to nie sposób z faktu braku ustalenia motywu działania oskarżonego wywodzić, że na pewno był nim ten wskazany w jego wyjaśnieniach i to dopiero na rozprawie. Ostatecznie zatem dokonana przez Sąd I instancji ocena wyjaśnień oskarżonego jawiła się jako prawidłowa, a brak odniesienia się do niektórych okoliczności w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, nie oznaczał, że doszło do założenia z góry winy oskarżonego, do oparcia się jedynie na dowodach obciążających, czy do obrazy art. 410 k.p.k. w stopniu wpływającym na treść zaskarżonego wyroku.

Nie zasługiwał również na uwzględnienie zarzut wadliwej oceny sądowo-psychiatrycznej i psychologicznej i w konsekwencji także zarzut obrazy art. 167 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 k.p.k. Przede wszystkim bowiem apelująca faktycznie nie wskazała na czym miała polegać wadliwość oceny opinii sporządzonej w przedmiotowej sprawie, a ograniczyła się do stwierdzenia, że wobec wypowiedzi oskarżonego, iż nie pamięta przebiegu zarzucanego mu czynu oraz wobec zachowania oskarżonego na rozprawie, w połączeniu z danymi znajdującymi się na karatach 142-159 (opinie psychologiczne i rozmowy psychologiczne z oskarżonym) winno dojść do weryfikacji twierdzeń biegłych w zakresie poczytalności oskarżonego, czego Sąd I instancji nie uczynił. Tymczasem biegli psychiatrzy i psycholog dysponowali pełnymi danymi umożliwiającymi prawidłowe diagnozowanie. Dysponowali, co wprost wynika z treści kwestionowanej opinii (k. 354-366) protokołami wyjaśnień oskarżonego z postępowania przygotowawczego i zeznań pokrzywdzonego oraz niektórych współosadzonych, dysponowali danymi dotyczącymi drugiego zarzucanego czynu, dysponowali danymi z leczenia szpitalnego (psychiatrycznego) oskarżonego w M. i S. (w latach 2012-2013, 2014-2015), dysponowali danymi z hospitalizacji oskarżonego w Oddziale Psychiatrii Sądowej Szpitala Aresztu Śledczego w S. (w 2018 r.), a więc danymi wynikającymi ze wskazywanych przez apelującą kart 142-159, dysponowali treścią wywiadu środowiskowego, dysponowali danymi z wcześniejszej obserwacji sądowo-psychiatrycznej oskarżonego (w innej sprawie w okresie od 19 września 2017 r. do 18 października 2017 r.) wreszcie oparli się na własnych badaniach oskarżonego. Mieli zatem wiedzę, na co zresztą wskazywali w swojej opinii, na temat zachowania oskarżonego, jego wypowiedzi, czy na temat występujących u niego zaburzeń. Wprawdzie nie dysponowali jego wyjaśnieniami z rozprawy, ale nawet dla laika twierdzenie o niepamięci zajścia jawi się jako przyjęta linia obrony i w świetle treści opinii kontestowanej przez apelującą, nie miała jakiegokolwiek znaczenia (oskarżony pamiętał, że był zmuszony do dokonania zabójstwa, ale nie pamiętał samego ataku, co jest oczywistą nielogicznością, biegła psycholog wskazała, że postawa oskarżonego jest zwykle manipulacyjna i kalkulacyjna, manipuluje też obrazem siebie w oczach innych, jak również ma skłonność na zrzucanie winy na otoczenie). Ponadto, biegli mieli w polu widzenia kwestię niepamięci samego ataku na pokrzywdzonego, na co wyraźnie wskazali w opinii (k. 365). Także kwestia chęci zmiany płci, nawet gdyby biegli kwestii owej nie znali, w żaden sposób nie wpływa na poczytalność w chwili popełnienia przestępstwa i wiedza w tym zakresie jest oczywista i powszechna. Odwołanie się zatem do jakiegoś niesprecyzowanego i nie wynikającego z akt sprawy rzekomego zachowania oskarżonego na rozprawie, czy do danych, na temat których biegli mieli w większości wiedzę, nie mogło stanowić skutecznej podstawy zarzutu wadliwej oceny dowodu z opinii sądowo-psychiatrycznej i psychologicznej. Opinia owa zresztą opierała się, jak stwierdzono, na wszystkich istotnych danych i logicznie oraz precyzyjnie wskazywała dlaczego uznano, że oskarżony w chwili popełniania obydwu zarzucanych mu czynów nie miał zniesionej, ani ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem (k. 364-366 – brak ujawnienia omamów i urojeń, sprawny poziom funkcji intelektualnej, osobowość nieprawidłowa, niewykształcona uczuciowość wyższa, obniżony krytycyzm, niski stopień kontroli emocjonalnej, wysoki poziom agresji, uzależnienie mieszane, wcześniejsze zachowania agresywne, zachowanie w chwili czynów zgodne z wcześniejszymi wzorcami postępowania). Wydaje się zresztą, że tak samo opinię ową oceniała apelująca, skoro w toku postępowania przed Sądem I instancji nie zgłaszała do jej treści jakichkolwiek uwag, jak również nie postulowała jej uzupełnienia. Co więcej, nie wskazywała na konieczność sięgnięcia po opinię nowych biegłych, co obecnie zarzuca Sądowi I instancji. Zresztą w sytuacji gdy opinia jawi się jako niepełna, niejasna lub zachodzi w niej sprzeczność, podstawę decyzji o dopuszczeniu opinii uzupełniającej lub nowej opinii stanowi przepis art. 201 k.p.k. Zarzucanie zatem obrazy art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k. było nieporozumieniem.

Nie sposób było również zgodzić się z wywodami apelacji w tym zakresie, w którym wskazywała na wadliwą ocenę przez Sąd I instancji dowodu z opinii sądowo-lekarskiej. Faktycznie bowiem nie odnosiły się one do treści samej opinii, a sprowadzały do stwierdzenia, że Sąd I instancji winien merytorycznie zweryfikować ową opinię uwzględniając aktualny stan nauki i wiedzy, np. w zakresie przyjętej przez biegłego metodyki badań, czego jednak nie zrobiono. Co więcej, apelująca stwierdziła, że opinia zawiera w swojej treści specjalistyczne wywody, ale pomimo tego uznała, że opinia owa nie spełnia kryteriów wypracowanych przez doktrynę i orzecznictwo dla tego rodzaju dowodu. Tymczasem zauważyć należy, że kontestowana opinia opierała się na zgromadzonej dokumentacji medycznej (karcie medycznych czynności ratunkowych, karcie obserwacyjnej pacjenta w (...), czy karcie indywidualnej pielęgnacji) z której jednoznacznie wynikało, jakich obrażeń doznał pokrzywdzony. Co więcej, w dokumentacji owej wskazano na parametry życiowe pokrzywdzonego, tak w chwili udzielania mu pomocy, jak i leczenia. Jednocześnie z dokumentacji owej wynikało jakie przeprowadzono badania (np. usg brzucha, rtg klatki piersiowej), jaki był przebieg zabiegu operacyjnego i jakie stwierdzono w jego wyniku obrażenia, jaki był przebieg leczenia itd. Oczywiste zatem było, że biegli wydając kontestowaną opinię dysponowali pełnym zakresem informacji pozwalających na diagnozowanie, a tym samym nie sposób w tym elemencie upatrywać jej wadliwości. Biegli wskazali też bardzo czytelnie z jakiego powodu uznali, iż doszło do narażenia pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, a nawet wystąpienia choroby realnie zagrażającej życiu. Wskazali bowiem, że u C. Z. rana kłuto-cięta śródbrzusza penetrowała do jamy otrzewnej, a w szczególności krezki, spowodowała uszkodzenie naczyń krezki i krwotok jamy otrzewnej, jak również spowodowała powikłania w postaci dwumiejscowego wgłobienia jelit co zainicjowało niedrożność jelit. Biegli wskazali zatem bardzo czytelnie na przyczyny swojego wniosku co do wystąpienia realnego niebezpieczeństwa utraty życia przez pokrzywdzonego. Wreszcie rozważana tutaj opinia sporządzona została przez niezwykle doświadczonych biegłych o bardzo wysokich kwalifikacjach merytorycznych. Hasłowe zatem odwołanie się przez apelującą do kwestii konieczności weryfikacji opinii z punktu widzenia aktualnego stanu wiedzy i nauki, jak również braku wskazania w samej opinii np. metodyki przyjętej przy jej wydawaniu, było zabiegiem, który na pewno nie mógł podważyć wartości dowodowej opinii sądowo-lekarskiej sporządzonej w niniejszej sprawie. Strony nie mogą przy tym decydować, jakie techniki mają być zastosowane przez biegłych dla wykonania zleconej opinii i jakie biegły ma wykonać badania dostarczając informacje dla wykonania opinii. To biegły zobowiązany jest do wyboru adekwatnej metodologii swoich badań i dopasowania tejże do istniejących możliwości i potrzeb procesowych. O ile nie zostanie zatem wskazane, że biegły postąpił wbrew wskazaniom wiedzy i doświadczenia zawodowego, nie sposób zakładać, że samo twierdzenie stron o konieczności przyjęcia innych, bądź dodatkowych metod badawczych uzasadnia dopuszczenie kolejnej opinii na podstawie art. 201 k.p.k. (zob. wyrok SA w Białymstoku z 9.05.2019 r., II AKa 58/19, LEX nr 2735140). Apelująca zresztą, jak to wyżej wskazano, nie przedstawiła jakiejkolwiek okoliczności, która rodziłaby wątpliwości, tak co do strony merytorycznej opinii, jak i przyjętej metodologii. Sam brak szerszych wywodów w tym zakresie w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, czy nawet w opinii, w sytuacji gdy nie ujawniono w tej ostatniej jakichkolwiek nielogiczności i sprzeczności, nie mógł skutkować uznaniem jej za bezwartościowego dowodu. Nie sposób też wymagać, aby Sąd I instancji weryfikował opinię przez obecny stan nauki i wiedzy w danej dziedzinie, bo to biegły dysponuje wiedzą specjalną, a nie sąd. Gdyby było inaczej, to w ogóle zbędne byłoby sięganie po opinie biegłych. Skoro zatem analiza treści opinii nie wskazuje na wystąpienie w niej nielogiczności, sprzeczności i skoro strony nie podjęły nawet próby wykazania błędności zawartych w niej stwierdzeń i wniosków, to brak było podstaw do kwestionowania wartości dowodowej rozważanej tutaj opinii sądowo-lekarskiej zwłaszcza, że zawiera ona wymienione wyżej cechy.

Jako częściowo zasadny jawił się natomiast zarzut wskazujący na błędne ustalenie przez Sąd I instancji zamiaru działania oskarżonego. Wprawdzie apelująca domagała się ustalenia, że oskarżony „miał zamiar lub godził się jedynie z możliwością spowodowania u ofiary ciężkich obrażeń ciała”, a więc wyeliminowania w ogóle zamiaru zabójstwa, ale taki wniosek (wynikający zresztą jedynie z treści uzasadnienia apelacji, gdyż w formalnym wniosku postulowano uniewinnienie oskarżonego, co stało w ewidentnej sprzeczności z uzasadnieniem środka odwoławczego w rozważanym tutaj zakresie) jawił się w realiach przedmiotowej sprawy jako zbyt daleko idący. O ile bowiem oskarżonemu nie sposób było przypisać zamiaru bezpośredniego zabójstwa, o tyle zamiar ewentualny zabójstwa w jego działaniu wynikał wprost z okoliczności zdarzenia. Oczywiście zgodzić należało się z apelującą, że ustalając zamiar działania oskarżonego należy uwzględniać wszystkie okoliczności zajścia, a nie tylko przesłanki przedmiotowe. Jednocześnie jednak w niektórych sytuacjach wymowa przesłanek przedmiotowych jawi się jako na tyle jednoznaczna, że sama w sobie pozwala na ustalenie zamiaru działania oskarżonego. W realiach przedmiotowej sprawy właśnie owe przesłanki przedmiotowe pozwalały na ustalenie, że oskarżony przewidywał i godził się na to, iż swoim zachowaniem spowoduje zgon ofiary. Po pierwsze bowiem użył rozbitej butelki (tzw. „tulipana”), a tym samym przedmiotu niezwykle niebezpiecznego, mogącego wywołać skutki takie jak nóż. Po drugie, zadał owym przedmiotem kilka ciosów. Tymczasem już jedno uderzenie ostrą częścią rozbitej butelki stwarza olbrzymie niebezpieczeństwo dla zdrowia, a w niektórych sytuacjach także dla życia ofiary. Po trzecie, oskarżony zadał nie tylko kilka ciosów, ale część z nich ewidentnie mierzyła w newralgiczne dla życia ofiary organy. U pokrzywdzonego ujawniono bowiem m.in. rany na szyi, klatce piersiowej i brzuchu. W tej zaś sytuacji oczywiste jest, że zadając ciosy w takie miejsca każdy człowiek przewiduje i godzi się na to, że spowoduje zgon ofiary. Wystarczyło bowiem, aby cios w szyję trafił w nieco inne miejsce, a doszłoby do uszkodzenia dużych naczyń krwionośnych, co najprawdopodobniej skończyłoby się zgonem pokrzywdzonego. Po czwarte, oskarżony zadał cios w okolice brzucha, który spowodował ranę kłuto-ciętą śródbrzusza lewego, penetrującą do jamy otrzewnej, z uszkodzeniem krezki i dwumiejscowym wgłobieniem jelita, co doprowadziło do krwawienia do jamy otrzewnej i rozpoczęcia niedrożnością jelit i co bezpośrednio narażało pokrzywdzonego na utratę życia. Po piąte, wbrew twierdzeniom apelującej, właśnie ilość zadanych ciosów wskazywała na zamiar ewentualny zabójstwa. Inaczej bowiem wygląda sytuacja w przypadku jednego ciosu, a inaczej w sytuacji kilku i to takich, które w części skierowane jednak zostały w newralgiczne okolice ciała pokrzywdzonego. Każdy zatem człowiek zdolny do racjonalnego myślenia, a takim jest oskarżony, przewiduje i godzi się na to, że spowoduje zgon pokrzywdzonego, jeżeli zadaje kilka ciosów bardzo niebezpiecznym przedmiotem w okolice, gdzie znajdują się ważne dla życia człowiek organy. W tym kontekście zauważyć należy, że eksponowana w apelacji nieprawidłowa osobowość oskarżonego, zakłócenie funkcji społecznych, czy niepamięć zdarzenia nie miały wpływu na ustalenie zamiaru działania oskarżonego. Biegli nie tylko bowiem stwierdzili, że oskarżony był poczytalny w chwili czynu, ale jednocześnie ewidentnie wskazali, że pomimo nieprawidłowej osobowości, czy uzależnienia, oskarżony „dysponuje sprawnym poziomem funkcji intelektualnej”, a na podstawie szczegółowych badań psychologicznych stwierdzono „przeciętny poziom intelektualny” oskarżonego. Oczywiste też jest, że nieprawidłowa osobowość dotyczy uczuciowości wyższej, odpowiedzialności za siebie, stosunku do norm moralnych i prawnych, a nie zdolności do racjonalnego myślenia i przewidywania skutków swojego działania. Także manifestowana niepamięć zajścia, nie ma żadnego związku ze zdolnościami do rozumowania skutkowo-przyczynowego, pomijając to, że jak wskazano, nie świadczyła ona o niepoczytalności oskarżonego w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów. Wszystkie zatem powyższe okoliczności jednoznacznie wskazywały, że oskarżony zadając kilka ciosów bardzo niebezpiecznym przedmiotem i częściowo w newralgiczne części ciała, przewidywał i godził się, że swoim zachowaniem spowoduje zgon ofiary.

Zgodzić natomiast należało się z apelującą, że kwestia motywu działania oskarżonego miała wpływ na ustalenie strony podmiotowej zachowania K. K. w zakresie pierwszego z zarzucanych mu czynów. O ile bowiem nie wpływała ona na ocenę wiarygodności relacji oskarżonego, o tyle była niewątpliwie elementem, który nie pozwalał ustalić zamiaru bezpośredniego w działaniu oskarżonego. Sąd I instancji w ustaleniach faktycznych stwierdził, że oskarżony zaatakował pokrzywdzonego rozbitą butelką „z nieustalonego powodu”. W takich uwarunkowaniach, bez znajomości bezpośredniej przyczyny zajścia (poza tym, że nie było ono następstwem zmuszenia przez innych osadzonych) nie sposób przyjąć, poza sytuacjami oczywistymi (np. oddanie kilku strzałów z broni palnej w głowę ofiary) że ktoś chce zabić drugą osobę.

Zasadnie także apelująca stwierdziła, że gdyby oskarżony chciał zabić pokrzywdzonego, to w początkowej fazie zajścia miałby po temu nieograniczoną możliwość. Początkowe zaskoczenie, noc, sen, spowodowały, że przynajmniej w pierwszych sekundach (rozbicie butelki musiało rozpocząć wybudzanie ofiary) oskarżony miał nad pokrzywdzonym taką przewagę, że gdyby chciał to mógłby zadać taki cios, że spowodowałby on zgon ofiary (np. wbić rozbitą butelkę w szyje ofiary). Skoro zaś taka sytuacja nie wystąpiła, to oczywistym jest, że oskarżony nie chciał zabić pokrzywdzonego. Zauważyć też należy, że jakkolwiek niektóre ciosy skierowane były również w newralgiczne części ciała, to jednak miały one charakter tłuczono-cięty, cięty lub kłuto-cięty. W takiej zaś sytuacji ustalenie, że oskarżony chciał zabić pokrzywdzonego było niemożliwe. Oczywiście nie sposób nie zauważyć, że pokrzywdzony znajdował się na górnym łóżku i jak sam podał się bronił, m.in. odpychając oskarżonego nogami, co mogło mieć wpływ na celność ciosów, ale jednak w takich uwarunkowaniach rozważana tutaj okoliczność wskazywała, że oskarżony „jedynie” przewidywał i godził się na spowodowanie zgonu ofiary. Zdawał bowiem sobie sprawę i ewidentnie godził się na to, że nawet rany cięte, czy kłuto-cięte, przy uwzględnieniu miejsc, w których wystąpiły, spowodują zgon ofiary.

Ostatecznie zatem, o ile nie sposób było zgodzić się z apelującą, że brak było podstaw do przypisania oskarżonemu zamiaru zabójstwa, o tyle postać owego zamiaru wymagała wskazanej wyżej korekty. Oczywiście nie sposób było mówić o dopuszczeniu się przez Sąd I instancji obrazy art. 5 § 2 k.p.k., albowiem wskazane w nim wątpliwości muszą wystąpić po stronie sądu, a nie stron postępowania, ponadto muszą być następstwem braku ich racjonalnego rozstrzygnięcia pomimo prawidłowej oceny dowodów. Tymczasem w realiach niniejszej sprawy, apelująca upatrywała podstaw do zastosowania dyspozycji rozważanego tutaj przepisu w fakcie odwołania się przez Sąd I instancji przy ustalania zamiaru działania oskarżonego jedynie do okoliczności przedmiotowych zajścia, co w sposób oczywisty nie wyczerpywało dyspozycji art. 5 § 2 k.p.k. Ponadto, jak to stwierdzono, sam brak ustalenia bezpośredniej przyczyny ataku na pokrzywdzonego, nie wykluczał możliwości przypisania działaniu oskarżonego zamiaru ewentualnego zabójstwa.

Wreszcie zasługiwała na uwzględnienie apelacja obrońcy oskarżonego w tym zakresie, w którym wskazywała na dopuszczenie się przez Sąd I instancji błędu w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że wypowiedziana przez oskarżonego pod adresem funkcjonariusza Służby Więziennej groźba miała na celu zmuszenie do zaniechania prawnej czynności służbowej polegającej na doprowadzeniu do celi. Zauważyć bowiem należy, że stosownie do treści art. 224 § 2 k.k. odpowiedzialności karnej na podstawie tego przepisu podlega ten kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego albo osoby do pomocy mu przybranej do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej. Przestępstwo owo dokonane jest zatem bez względu na to, czy opisany w nim skutek (przedsięwzięcie, zaniechanie czynności służbowej) wystąpi, ale niezbędnym warunkiem jest to aby sprawca działał umyślnie i z zamiarem bezpośrednim kierunkowym, a więc aby działał „w celu” osiągnięcia opisanego w art. 224 § 2 k.p.k. skutku. W realiach natomiast przedmiotowej sprawy, o ile niewątpliwie było, że oskarżony pod adresem A. K. wypowiedział groźbę bezprawną (fakt ów wynika ze zgodnych ze sobą zeznań pokrzywdzonego oraz drugiego funkcjonariusza, a to R. Z., osoby owe nie miały też jakiegokolwiek powodu aby bezpodstawnie obciążać oskarżonego) o tyle nie sposób było przyjąć aby celem wypowiedzianej groźby bezprawnej było zmuszenie wymienionego wyżej funkcjonariusza do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej. Sam bowiem A. K. w swoich zeznaniach podał, że pomimo wypowiedzenia groźby oskarżony nie wpływał na niego i na wykonywanie lub wstrzymanie się od wykonania czynności doprowadzenia do celi. Co więcej, zeznał on, że oskarżony pomimo wypowiedzenia groźby i wulgarnego zachowania, wykonywał polecenia i zlecane czynności (m.in. wszedł do celi, do której był doprowadzany). Także sama treść groźby (uderzenia) nie zawierała takiej zawartości by na jej podstawie można było ustalić, że oskarżonemu przyświecał cel wskazany w art. 224 § 2 k.k. Wreszcie nie sposób nie zauważyć, że całe postępowanie było ewidentnie prowadzone pod kątem nie przestępstwa art. 224 § 2 k.k., a faktycznie przestępstwa określonego w art. 190 § 1 k.k. na co wskazuje chociażby fakt pytania pokrzywdzonego o złożenie wniosku o ściganie i ukaranie oskarżonego. Widać zatem, że nawet prowadzący postępowanie przygotowawcze ewidentnie początkowo dopatrywał się dopuszczenia się przez oskarżonego przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. Zgromadzony zaś materiał dowodowy, w tym w toku postępowania sądowego, ewidentnie wskazywał na słuszność właśnie takiej kwalifikacji prawnej rozważanego tutaj zachowania oskarżonego. Ostatecznie zatem, należało zmienić zaskarżony wyrok i uznać oskarżonego za winnego wypowiedzenia pod adresem A. K. groźby karalnej (wulgarne zapowiedzenie uderzenia, tak że pokrzywdzony się przewróci, na pewno stanowiło groźbę karalną w rozumieniu przepisu art. 190 § 1 k.k., albowiem rozumiemy przez nią zapowiedź dokonania przestępstwa na szkodę pokrzywdzonego, a więc np. groźbę naruszenia nietykalności cielesnej, uszkodzenia ciała). Oczywiste też jest, że groźba wypowiedziana przez oskarżonego wzbudziła u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę jej spełnienia. Tak bowiem konsekwentnie wypowiadał się sam A. K., a i obiektywnie rzecz oceniając oczywiste jest, że wobec prezentowanej przez oskarżonego przez długi czas agresywnej i wulgarnej postawy, czy wobec rodzaju jego wcześniejszej karalności, pokrzywdzony miał prawo obawiać się, że zostanie przez oskarżonego uderzony, a więc, że wypowiedziana groźba może zostać spełniona. Bez znaczenia z punktu widzenia art. 190 § 1 k.k. jest także to, czy oskarżony faktycznie miał zamiar wypowiadaną groźbę zrealizować. Co do zatem wypełnienia przez oskarżonego znamion przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. nie było najmniejszych wątpliwości. Sąd odwoławczy był też uprawniony do dokonania postulowanej zmiany, albowiem mieściła się ona w zakresie wniesionej apelacji i podniesionego w niej zarzutu, złożono również wniosek o ściganie i ukaranie oskarżonego za wypowiedzianą groźbę karalną. Na skutek zmiany opisu i kwalifikacji prawnej drugiego z zarzucanych oskarżonemu czynów jako niezbędne jawiło się wymierzenie nowej kary. W tym zaś zakresie na niekorzyść oskarżonego przemawiał znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu. Oskarżony dopuścił się bowiem naruszenia istotnego rodzaju dobra chronionego prawem (wolność człowieka), okoliczności samego czynu świadczyły o złośliwości i znacznym stopniu demoralizacji oskarżonego (grożenie pokrzywdzonemu w czasie odbywania kary, gdy osadzony winien szczególnie intensywnie pracować nad sobą, grożenie w wyniku niezadowolenia z wcześniejszego poddania badaniom na zwartość narkotyków), a właściwości i warunki osobiste oskarżonego (kilkakrotną karalność, fatalne wręcz zachowanie się oskarżonego w czasie pobytu w zakładzie karnym) nakazywały wymierzenie w miarę surowej kary. Wreszcie wzgląd na cele zapobiegawcze i wychowawcze, a także w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa nakazywał wymierzenie kary znacznie powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, tak aby możliwe było z jednej strony racjonalne oddziaływanie penitencjarne, a z drugiej strony wskazanie oskarżonemu, a także społeczeństwu, że popełniania przestępstw się nie opłaca i jest zwalczane. Ostatecznie zatem należało wymierzyć oskarżonemu za rozważany czyn karę 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Wreszcie stwierdzić należy, że apelująca podniosła również zarzut rażącej niewspółmierności kary. W tym jednak zakresie nie do końca było wiadomo o którą karę chodzi, czy karę łączną (na co wskazywało literalne brzmienie zarzutu) czy karę jednostkową 15 lat pozbawienia wolności, na co mógł wskazywać podniesiony w uzasadnieniu apelacji argument dotyczący pojednania się oskarżonego z pokrzywdzonymi (liczba mnoga wskazuje wręcz na nadmierną surowość obydwu kar jednostkowych). Jednocześnie podkreślić należy, że Sąd I instancji wymierzył karę łączną pozbawienia wolności w minimalnym dopuszczalnym rozmiarze, przy uwzględnieniu oczywiście korzystniejszego dla oskarżonego stanu prawnego. Niemożliwe zatem było jakiekolwiek jej obniżenie, co czyniło zarzut apelującej w tym zakresie zupełnie bezzasadnym. Trzeba też podkreślić, że na skutek dokonanych zmian w zaskarżonym wyroku Sąd odwoławczy zobligowany został do wymierzenia nowej kary łącznej pozbawienia wolności. Ponieważ jednak uznał orzeczoną za pierwszy czyn karę jednostkową za prawidłową oraz przy braku apelacji na niekorzyść w zakresie kary łącznej (w apelacji prokuratora postulowano wprawdzie wymierzenie kary łącznej 25 lat pozbawienia wolności, ale było to jedynie następstwem postulowania wymierzenia takiej kary jednostkowej, bez ingerowania w przyjętą przez Sąd I instancji metodę łączenia kar) należało ponownie orzec karę łączną właśnie w wymiarze 15 lat pozbawienia wolności.

Odnosząc się natomiast do kwestii wymiaru kary za usiłowanie zabójstwa, stwierdzić należy, że pomimo zmiany strony podmiotowej działania oskarżonego na umyślność w zamiarze ewentualnym, a więc wystąpienia okoliczności zmniejszającej stopień winy, kara w wymiarze 15 lat pozbawienia wolności uznana musiała zostać za prawidłową. Zauważyć bowiem należy, że stopień społecznej szkodliwości rozważanego tutaj czynu był bardzo wysoki. Oskarżony bowiem zaatakował najważniejsze dobro chronione prawem, a to życie ludzkie, bezpośrednim skutkiem jego działania było wywołanie choroby realnie zagrażającej życiu, oskarżony zadał kilka ciosów oraz dopuścił się przestępstwa w czasie odbywania kary, a więc w warunkach, w których winien szczególnie dążyć do prawidłowej postawy i skupienia się na własnej resocjalizacji. Nie sposób też nie zauważyć, że przedmiotowe skazanie jest drugim skazaniem oskarżonego z usiłowanie zabójstwa, a przedmiotowego przestępstwa dopuścił się on w warunkach recydywy, co wskazuje na znaczny stopień jego demoralizacji. Gdy do tego doda się bardzo negatywne zachowanie skazanego w czasie odbywania kary, to także właściwości i warunki osobiste oskarżonego przemawiały za wymierzeniem mu surowej kary. Z drugiej jednak strony oskarżony działał jednak z zamiarem ewentualnym zabójstwa i na co słusznie wskazała apelująca, pojednał się z pokrzywdzonym, który mu wybaczył. Jego działanie zakończył się też „jedynie” w fazie usiłowania, chociaż na taki skutek wpływ mogła mieć postawa współosadzonych. Także brak ujawnienia motywu działania oskarżonego nie mógł przemawiać na jego niekorzyść. Sumując zatem owe okoliczności uznać należało, że pomimo zmiany strony podmiotowej działania oskarżonego, kara 15 lat pozbawienia wolności wymierzona przez Sąd I instancji jawiła się jako prawidłowa, nawet jeżeli opierała się na niektórych innych przesłankach. Jednocześnie ze wskazanych wyżej przyczyn nie sposób uznać, aby była ona nadmiernie surowa. Na pewno bowiem nie jest karą, która „ma de facto wyeliminować go ze społeczeństwa na dobre”, jak stwierdziła apelująca. Uwzględniając bowiem wiek oskarżonego, nawet przy dostrzeżeniu konieczności odbycia innej kary, orzeczona obecnie kara pozbawienia wolności za pierwszy czyn ( i automatycznie kara łączna) nie eliminuje go trwale ze społeczeństwa. Jednocześnie jednak zabezpiecza na tyle długo społeczeństwo przed agresywnymi działaniami oskarżonego, że niewątpliwie spełnia swój cel zapobiegawczy. Pozwala również na odpowiednio długie oddziaływanie resocjalizacyjne na skazanego, a przede wszystkim pozwala na wdrożenie działań związanych z terapią oskarżonego. Wszystko to powoduje również, że nie sposób uznać, aby orzeczona kara nie spełniała swojego celu w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Z jednej bowiem strony jest karą surową, wskazującą na nieopłacalność przestępczego procederu, a z drugiej strony wskazuje, że nie jest ona czystą zemstą, a uwzględnia indywidualne okoliczności zajścia, czy cechy skazanego, w tym konieczność leczenia oskarżonego.

Wniosek

O zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego K. K. od zarzucanych mu czynów, ewentualnie - w przypadku niemożności zrealizowania przez sąd drugiej instancji swojej funkcji kontrolnej z powodu wadliwego orzekania przez sąd pierwszej instancji, którego sam nie może naprawić - o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wobec nieuwzględnienia podniesionych zarzutów, za wyjątkiem tej ich części, która wskazywała na wadliwe ustalenie zamiaru w przypadku pierwszego przestępstwa (ale nie co do tego, że w ogóle nie można było przypisać działaniu oskarżonego zamiaru zabójstwa, a jedynie należało skorygować postać owego zamiaru) brak było jakichkolwiek podstaw do uniewinnienia oskarżonego od popełnienia obydwu zarzucanych mu czynów. Nie wystąpiły też bezwzględne przyczyny odwoławcze, jak również brak było przesłanek określonych w art. 437 § 2 k.p.k., które przemawiałyby za uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

4.1.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.1.1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 19 kwietnia 2021 r., sygn. akt III K 186/20 na mocy, którego uznano oskarżonego za winnego przestępstw polegających na tym, że:

1. w dniu 14 września 2018 r. w celi 504 w Zakładzie Karnym w S. działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia C. Z., zadawał mu ciosy szyjką rozbitej szklanej butelki w głowę, szyję, kończyny górne, klatkę piersiową i brzuch, powodując u niego obrażenia w postaci rany tłuczono-ciętej powłok miękkich czoła, powierzchownej rany powłok miękkich szyi bez uszkodzeń dużych naczyń szyi, rany tłuczono-ciętej barku lewego, rany tłuczono-ciętej ramienia lewego z uszkodzeniem mięśnia naramiennego, rany kłuto-ciętej w obrębie dołu łokciowego lewego, rany kłuto-ciętej kciuka i palca V ręki lewej rany powłok miękkich klatki piersiowej niepenetrującej do wnętrza klatki piersiowej, rany kłuto-ciętej śródbrzusza lewego penetrującej do jamy otrzewnej, a w szczególności do krezki jelita cienkiego z uszkodzeniem naczyń krezki i krwawienia do jamy otrzewnej oraz rany ciętej okolicy lędźwiowej lewej niepenetrującej do narządów jamy brzusznej, które to obrażenia skutkowały chorobą realnie zagrażającą życiu w postaci dwumiejscowego wgłobienia jelit z rozpoczynającą się niedrożnością jelit, jednakże zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na obezwładnienie go przez pozostałych osadzonych obecnych w celi oraz udzielenie pomocy medycznej pokrzywdzonemu, przy czym czynu tego dopuścił się będąc uprzednio skazanym wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 28 lutego 2018 r., sygn. akt III K 283/17 za umyślne przestępstwo podobne kwalifikowane z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. na karę 13 lat pozbawienia wolności, którą odbywał od 7 grudnia 2016 r. do 14 września 2018 r.,tj. przestępstwa określonego w art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 kk, za które przyjmując za podstawę wymiaru kary art.14 § 1k.k. w zw. z art.148 § 1k.k. w zw. z art.11 § 3 k.k. wymierzono mu karę 15 (piętnastu) lat pozbawienia wolności,

2. w dniu 7 czerwca 2018 r. w Zakładzie Karnym w S. groził uszkodzeniem ciała umundurowanemu funkcjonariuszowi Służby Więziennej st. kpr A. K. w celu zmuszenia ww. funkcjonariusza publicznego do zaniechania prawnej czynności służbowej polegającej na odprowadzeniu osadzonego do celi mieszkalnej, tj. przestępstwa z art. 224 § 2 k.k., za które na podstawie art. 224 § 2 k.k. wymierzono mu karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności.

Jednocześnie wymienionym wyżej wyrokiem Sąd Okręgowy w Szczecnie na podstawie art. 85 § 1 k.k., art.85a k.k., art.86 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k., stosując przepisy kodeksu karnego obowiązujące przed 24 czerwca 2020 r., wymierzył K. K. karę łączną 15 (piętnastu ) lat pozbawienia wolności, a na podstawie art.62 k.k. orzekł, że karę pozbawienia wolności oskarżony powinien odbywać w oddziale prowadzącym rehabilitację osób uzależnionych od narkotyków.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Patrz punkt 3.1

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

0.0.15.2.1.

Przedmiot i zakres zmiany

Patrz punkt 3.1

Zwięźle o powodach zmiany

Patrz punkt 3.1

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

5.3.1.1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

5.3.1.4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Punkt V

Wobec występowania w sprawie obrońcy z urzędu należało na jego rzecz zasądzić w oparciu o treść § 2 pkt 1 , § 4 ust. 1, 2 i 3 oraz § 17 ust. 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U. 2019.18 t.j.) koszty obrony udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Punkt VI

Wobec nieuwzględnienia apelacji prokuratora oraz nieuwzględnienia w przeważającej części apelacji obrońcy oskarżonego, kosztami procesu za postępowanie odwoławcze należało w połowie obciążyć K. K., a ½ wydatków za to postępowanie winien ponieść Skarb Państwa (art. 636 § 2 k.p.k. w zw. z art. 633 k.p.k.). Uwzględniając jednak dość długi okres izolacji oskarżonego, brak większego majątku oraz bardzo ograniczone obecnie możliwości majątkowe, należało oskarżonego zwolnić z obowiązku uiszczenia przypadających nie niego kosztów sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym i wydatkami za to postępowanie w całości obciążyć Skarb Państwa (art. 624 § 1 k.p.k.).

7.  PODPIS

SSO del. Robert Mąka SSA Maciej Żelazowski SSA Stanisław Kucharczyk

0.11.3. Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

obrońca oskarżonego K. K.

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

Wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 19 kwietnia 2021 r., sygn. akt III K 186/20 na mocy, którego uznano oskarżonego za winnego przestępstw polegających na tym, że:

1. w dniu 14 września 2018 r. w celi 504 w Zakładzie Karnym w S. działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia C. Z., zadawał mu ciosy szyjką rozbitej szklanej butelki w głowę, szyję, kończyny górne, klatkę piersiową i brzuch, powodując u niego obrażenia w postaci rany tłuczono-ciętej powłok miękkich czoła, powierzchownej rany powłok miękkich szyi bez uszkodzeń dużych naczyń szyi, rany tłuczono-ciętej barku lewego, rany tłuczono-ciętej ramienia lewego z uszkodzeniem mięśnia naramiennego, rany kłuto-ciętej w obrębie dołu łokciowego lewego, rany kłuto-ciętej kciuka i palca V ręki lewej rany powłok miękkich klatki piersiowej niepenetrującej do wnętrza klatki piersiowej, rany kłuto-ciętej śródbrzusza lewego penetrującej do jamy otrzewnej, a w szczególności do krezki jelita cienkiego z uszkodzeniem naczyń krezki i krwawienia do jamy otrzewnej oraz rany ciętej okolicy lędźwiowej lewej niepenetrującej do narządów jamy brzusznej, które to obrażenia skutkowały chorobą realnie zagrażającą życiu w postaci dwumiejscowego wgłobienia jelit z rozpoczynającą się niedrożnością jelit, jednakże zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na obezwładnienie go przez pozostałych osadzonych obecnych w celi oraz udzielenie pomocy medycznej pokrzywdzonemu, przy czym czynu tego dopuścił się będąc uprzednio skazanym wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 28 lutego 2018 r., sygn. akt III K 283/17 za umyślne przestępstwo podobne kwalifikowane z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. na karę 13 lat pozbawienia wolności, którą odbywał od 7 grudnia 2016 r. do 14 września 2018 r.,tj. przestępstwa określonego w art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 kk, za które przyjmując za podstawę wymiaru kary art.14 § 1k.k. w zw. z art.148 § 1k.k. w zw. z art.11 § 3 k.k. wymierzono mu karę 15 (piętnastu) lat pozbawienia wolności,

2. w dniu 7 czerwca 2018 r. w Zakładzie Karnym w S. groził uszkodzeniem ciała umundurowanemu funkcjonariuszowi Służby Więziennej st. kpr A. K. w celu zmuszenia ww. funkcjonariusza publicznego do zaniechania prawnej czynności służbowej polegającej na odprowadzeniu osadzonego do celi mieszkalnej, tj. przestępstwa z art. 224 § 2 k.k., za które na podstawie art. 224 § 2 k.k. wymierzono mu karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności.

Jednocześnie wymienionym wyżej wyrokiem Sąd Okręgowy w Szczecnie na podstawie art. 85 § 1 k.k., art. 85a k.k., art.86 § 1 k.k. w zw. z art.4 § 1 k.k., stosując przepisy kodeksu karnego obowiązujące przed 24 czerwca 2020 r., wymierzył K. K. karę łączną 15 (piętnastu ) lat pozbawienia wolności, a na podstawie art.62 k.k. orzekł, że karę pozbawienia wolności oskarżony powinien odbywać w oddziale prowadzącym rehabilitację osób uzależnionych od narkotyków.

Apelująca kontestowała ustalenie, że oskarżony działał z zamiarem zabójstwa, że nie był zmuszony do zaatakowania pokrzywdzonego, że nie był przed czynem zmuszany do określonych zachowań przez współosadzonych, że drugiego z zarzucanych mu czynów oskarżony dopuścił się w celu zmuszenia funkcjonariusz publicznego do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej, wreszcie kontestowała wysokość orzeczonej kary 15 lat pozbawienia wolności.

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana