Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 10/19

PR Ds. 558.2018

WYROK

1.W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 września 2020 roku

Sąd Rejonowy w Mogilnie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący Sędzia Daniel Sobociński

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Justyna Muzolf

po rozpoznaniu na rozprawie 16 kwietnia, 28 maja, 30 maja, 9 lipca, 24 września, 3 grudnia 2019 roku i 4 lutego, 14 lipca, 25 sierpnia, 8 września 2020 roku sprawy karnej

G. W. (1), syna J. i I. z domu W., ur. (...) w M.,

oskarżonego o to, że:

I. w okresie od bliżej nieustalonego dnia września 2017r. do 29 października 2018r. w miejscowości S., gm. M. uporczywie nękał H. S. oraz małoletnią A. S. (1) w ten sposób, iż o różnej porze dnia nachodził miejsce zamieszkania wyżej wymienionych, głośno zachowywał się powodując tym zakłócenie spokoju i uniemożliwiał H. S. wypoczynek po nocnej zmianie w pracy oraz kierował pod adresem pokrzywdzonych słowa wulgarne powszechnie uznawane za obelżywe, poniżające oraz wyśmiewające wygląd zewnętrzny pokrzywdzonych, jak również podczas nieobecności wyżej wymienionych w miejscu ich zamieszkania, wchodził do zajmowanych przez nie pomieszczeń mieszkalnych i przeglądał znajdujące się tam rzeczy, a nadto rozesłał pisma do członków rodziny oraz do szkoły małoletniej szkalujące treścią dobre imię wyżej wymienionych, a nadto z użytkowanego numeru telefonu komórkowego numer (...) wysłał na numer H. S. liczne wiadomości tekstowe, czym wzbudził u pokrzywdzonych poczucie zagrożenia oraz naruszenia prywatności,

- tj. o czyn z art. 190a § 1 k.k,

II. W dniu 24 kwietnia 2018r. w miejscowości S., gm. M. szarpał za ramiona i odzież H. S., w następstwie czego pokrzywdzona doznała obrażeń ciała w postaci stłuczenia lewego ramienia oraz zasinienia i obrzęku w okolicy łokcia lewego, które to obrażenia naruszyły w ujęciu kodeksowym czynności narządów ciała pokrzywdzonej na okres nie przekraczający 7 dni,

- tj. o czyn z art. 157 § 2 kk

III. W dniu 12 lipca 2018 r. w miejscowości S., gm. M. szarpał i wykręcił prawą rękę H. S., w następstwie czego pokrzywdzona doznała obrażeń ciała w postaci stłuczenia prawego barku, łokcia i przedramienia oraz stłuczenia palca III ręki prawej, które to obrażenia naruszyły w ujęciu kodeksowym czynności narządów ciała pokrzywdzonej na okres nie przekraczający 7 dni,

- tj. o czyn z art. 157 § 2 kk

o r z e k a

1.  Oskarżonego G. W. (1) uznaje za winnego opisanego wyżej w punkcie I czynu, z tym ustaleniem, że zachowania oskarżonego istotnie naruszały prywatność pokrzywdzonych i wzbudzały w nich uzasadnione poczucie zagrożenia, tj. występku z art. 190 a § 1 kk, i za to na podstawie art. 190 a § 1 kk, skazuje oskarżonego na karę 1 roku pozbawienia wolności.

2.  Oskarżonego G. W. (1) uznaje za winnego opisanego wyżej w punkcie II czynu, tj. występku z art. 157 § 2 kk, i za to na podstawie art. 157 § 2 kk, skazuje oskarżonego na karę 3 miesięcy pozbawienia wolności.

3.  Oskarżonego G. W. (1) uznaje za winnego opisanego wyżej w punkcie III czynu, tj. występku z art. 157 § 2 kk, i za to na podstawie art. 157 § 2 kk, skazuje oskarżonego na karę 3 miesięcy pozbawienia wolności.

4.  Na podstawie art. 85 § 1 i § 2 kk i art. 86 § 1 k.k. w miejsce orzeczonych wyżej w punkcie 1, 2 i 3 jednostkowych kar pozbawienia wolności, wymierza oskarżonemu karę łączną 1 (jednego) roku pozbawienia wolności.

5.  Na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 k.k. wykonanie wyżej orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonemu na okres 3 (trzy) lat próby.

6.  Na podstawie art. 71 § 1 kk wymierza oskarżonemu karę grzywny w wysokości 100 (sto) stawek dziennych, przyjmując wartość jednej stawki dziennej 30 zł (trzydzieści).

7.  Na podstawie art. 73 § 1 kk oddaje oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego.

8.  Na podstawie art. 72 § 1 pkt 1 k.k. zobowiązuje oskarżonego do informowania kuratora o przebiegu okresu próby.

9.  Na podstawie art. 41 a § 1 i § 4 kk, orzeka wobec oskarżonego G. W. (1) środek karny w postaci zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi H. S. i A. S. (1) w jakikolwiek sposób i orzeka zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych na odległość mniejszą niż 100 metrów i orzeka zakaz wstępu i przebywania w miejscu zamieszkania pokrzywdzonych, tj. na terenie posesji w (...) gmina M., przy czym zakazy te nakłada na okres 7 lat.

10.  Wymierza oskarżonemu 480 zł tytułem opłaty i obciąża go kosztami postępowania w wysokości 910, 51 złotych.

Sygn. Akt II K 10/19

UZASADNIENIE

Prokuratura Rejonowa w Mogilnie skierowała do Sądu Rejonowego w Mogilnie akt oskarżenia przeciwko G. W. (1), którego oskarżono o to, że:

I. w okresie od bliżej nieustalonego dnia września 2017 roku do 29 października 2018 w S. gmina M., uporczywie nękał H. S. oraz małoletnią A. S. (1) w ten sposób, iż o różnej porze dnia nachodził miejsce zamieszkania wyżej wymienionych, głośno zachowywał się powodując tym zakłócenie spokoju i uniemożliwiał H. S. wypoczynek po nocnej zmianie w pracy oraz kierował pod adresem pokrzywdzonych słowa wulgarne powszechnie uznawane za obelżywe, poniżające oraz wyśmiewające wygląd zewnętrzny pokrzywdzonych, jak również podczas nieobecności pokrzywdzonych w miejscu ich zamieszkania, wchodził do zajmowanych przez nie pomieszczeń mieszkalnych i przeglądał znajdujące się tam rzeczy, a nadto rozesłał pisma do członków rodziny oraz do szkoły małoletniej szkalujące treścią dobre imię pokrzywdzonych, a nadto z użytkowanego numeru telefonu komórkowego (...) wysyłał na numer H. S. liczne wiadomości tekstowe, czym wzbudził u pokrzywdzonych poczucie zagrożenia oraz naruszenia prywatności – tj o czyn z art 190 a § 1 kk,

II. w dniu 24 kwietnia 2018 roku w S. gmina M. szarpał za ramiona i odzież H. S., w następstwie czego pokrzywdzona doznała obrażeń ciała w postaci stłuczenia lewego ramienia oraz zasinienia i obrzęku w okolicy łokcia lewego, które to obrażenia naruszyły w ujęciu kodeksowym czynności narządów ciała pokrzywdzonej na okres nie przekraczający 7 dni, to czyn z art 157 § 2 kk,

III. W dniu 12 lipca 2018 roku w S. gmina M. szarpał i wykręcił prawą rękę H. S., w następstwie czego pokrzywdzona doznała obrażeń ciała w postaci stłuczenia prawego barku, łokcia i przedramienia oraz stłuczenia palca III ręki prawej, które to obrażenia naruszyły w ujęciu kodeksowym czynności narządów ciała pokrzywdzonej na okres nie przekraczający 7 dni – tj. o czyn z art 157 § 2 kk.

Sąd po przeprowadzeniu postępowania dowodowego ustalił następujący stan faktyczny:

H. S. wraz z córką A. S. (1) zamieszkuje w domu w (...), który otrzymała umową darowizny od ojca. Wraz z nimi zamieszkuje I. W., matka pokrzywdzonej i oskarżonego. G. W. (1) przez wiele lat, w szczególności do śmierci ojca 31 października 2015 roku, nie interesował się rodzicami i nie utrzymywał z nimi regularnego kontaktu. Zmieniło się to po śmierci ojca, kiedy oskarżony postanowił poprawić relacje z matką I. W.. Od września 2017 roku zaczął przyjeżdżać do miejsca zamieszkania pokrzywdzonych. Z czasem wizyty stały się częstsze. Pod pozorem odwiedzania matki i opieki nad nią, oskarżony zaczął ingerować w życie pokrzywdzonych. Nie respektował prywatności pokrzywdzonych, nie ustalał godzin przyjazdów, nie pytał o zgodę. Zaczął czuć się jak u siebie w domu, nie licząc się w ogóle ze zdaniem siostry. Wchodził bez zgody pokrzywdzonych do pomieszczeń przez nie zajmowanych, nie chciał opuszczać posesji na ich żądanie. Nadto przyjeżdżał niezapowiedziany w czasie, kiedy H. S. była w pracy lub też z rana, kiedy pokrzywdzona odpoczywała po nocnej zmianie. Zarzucał pokrzywdzonej H. S. nieprawidłową opiekę nad matką oraz nieprawidłowe wychowywanie O.. O. zarzucał złe odnoszenie się do babci, niepomaganie jej i wyśmiewanie. Zdarzało się również krytykowanie jej wyglądu czy ubioru. Oskarżony zaczął również I. W. nastawiać negatywnie do córki i wnuczki, co spowodowało w konsekwencji zmianę jej zachowania. I. W. również zaczęła negatywnie odnosić się do córki i zarzucać nieprawidłowe sprawowanie opieki nad sobą. Zarzuty oskarżonego pod adresem pokrzywdzonych były zmyślone i miały na celu doprowadzenie do konfliktu pomiędzy nimi, a I. W., a także dokuczenie pokrzywdzonym. Oskarżony zaczął dzwonić do pokrzywdzonych i wysyłać sms, w których podtrzymywał swoje zarzuty. Działanie oskarżonego było metodyczne, przemyślane i długofalowe. Sformułowania używane w pismach i sms były tak napisane, że były obiektywnie trudne do weryfikacji dla osób postronnych. Pomieszanie faktów wyciągniętych z kontekstu, z opiniami oskarżonego miały na celu ciągłe niepokojenie pokrzywdzonej. To powodowało, że pokrzywdzonym trudno było odpierać ataki oskarżonego. Nadto działania oskarżonego doprowadziły do powstania poczucia zagrożenia u pokrzywdzonych. Stały się nerwowe, zaczęły obawiać się oskarżonego, czuły się niepewnie we własnym domu. Obawiały się jego przyjazdu, co przekładało się na ich codzienne zachowanie i relacje z otoczeniem. Z czasem działania oskarżonego przybrały na sile. Zaczął wyzywać pokrzywdzone. Pod byle pretekstem wyprowadzał pokrzywdzoną H. S. z równowagi i doprowadzał do awantur, które zaczął nagrywać. W trakcie awantur oskarżony potrafił zachować spokój i w konsekwencji uzyskać cel polegający na tym, że zdenerwowana H. S. traciła panowanie nad sobą i wyzywała oskarżonego, co miało według oskarżonego świadczyć o tym, że jest nieodpowiedzialna i niezrównoważona. Pokrzywdzona nie potrafiła skutecznie przeciwstawić się oskarżonemu. Zaczęły pojawiać się interwencje policji, która również nie potrafiła zapewnić ochrony pokrzywdzonym, wychodząc z założenia, że oskarżony może przebywać w domu pokrzywdzonej z uwagi na odwiedziny matki. Pomimo żądania pokrzywdzonej opuszczenia mieszkania przez oskarżonego, funkcjonariusze policji pozwalali oskarżonemu na pozostawanie w domu. Takie działanie policji doprowadziło do rozzuchwalenia oskarżonego, który widząc, że nic mu nie grozi, nasilił swoje działania względem pokrzywdzonych. Wielokrotnie podnosił te same niepotwierdzone zarzuty. W kontaktach bezpośrednich poza wygłaszaniem niepotwierdzonych zarzutów i wygłaszaniem obrażających komentarzy dodatkowo wykonywał gesty mające wyprowadzić pokrzywdzone z równowagi. Doszło również do naruszenia nietykalności ciała pokrzywdzonej H. S.. 24 kwietnia 2018 roku oskarżony spowodował u pokrzywdzonej stłuczenie lewego ramienia, zasinienie i obrzęk w okolicy łokcia lewego. Natomiast 12 lipca 2018 roku spowodował stłuczenie prawego barku, łokcia i przedramienia oraz stłuczenia palca III ręki prawej. Obrażenia te naruszyły w ujęciu kodeksowym czynności narządów ciała pokrzywdzonej w obu przypadkach na okres nie przekraczający 7 dni.

Pomimo wszczęcia postępowania przygotowawczego zachowanie oskarżonego nie uległo zmianie. Nadal przyjeżdżał do domu pokrzywdzonej pod pretekstem odwiedzin matki, prowokował pokrzywdzoną, wypowiadał pod jej adresem i adresem małoletniej A. S. (1) treści, które w obiektywnym odbiorze miały pokrzywdzone ośmieszyć, poniżyć i spowodować zachwianie ich równowagi emocjonalnej. Ciągłe negowanie kompetencji pokrzywdzonej, czy to zawodowych, wychowawczych, czy też opiekuńczych nad matką, jak i jej wyglądu – co również miało miejsce w stosunku do A. S. (1), doprowadziło do pojawienia się poczucia zagrożenia u pokrzywdzonych, ich poniżenia i w sposób ewidentny naruszało ich prywatność.

Oskarżony G. W. (1) jest osobą niekaraną. Jest emerytowanym funkcjonariuszem policji. Ma 51 lat, wykształcenie średnie. Jest samodzielny, na utrzymaniu ma 6 letnią córkę, pozostałe dzieci są dorosłe.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie częściowych wyjaśnień oskarżonego G. W. (1) k. 134-137, 202-206, 259-261, 354-355, 417, 558-559, zeznań pokrzywdzonych H. S. k. 5-7, 22-23, 111-112, 115-116, 361-364, 416-417, 477, 551 i A. S. (1) k. 90-91, 355-356 i zeznań świadków M. D. k. 81, 406-407, Ł. K. k. 85, 406, W. K. k. 96-97, 407-408, J. L. k. 99-100, 415-416, 447, I. W. k. 157-159, 445-447, 476-477, A. S. (2) k. 232-236, 414, H. P. k. 239-243,412-413 J. C. k. 248-252, 414, A. C. k. 549, G. W. (2) k. 550, G. P. k. 257 S. W. k. 551-552, biegłej A. R. k. 548-549, biegłego J. Z. k. 549, oraz dowodów z dokumentów w postaci aktu notarialnego k. 8-11, dokumentacji medycznej k. 12, 78, wydruków korespondencji sms k. 38-46, 118-120, 313-316, wydruk korespondencji mailowej k. 50-55,433-442, opinii sądowo – medycznej k. 101-102, informacji k. 104, protokołu oględzin rzeczy k. 122-128, opinii k. 161, karty karnej k. 162, 351, 492 danych finansowych k. 163-164, pisma k 169-171, 280, wydruków fotografii k 174-175, 207-208, 516-517, pism k. 184-186, pisma k. 192-193, 213, 458-474 notatników służbowych k. 285-289, 430-432, informacji z KPP k. 385-386, 524, 544 nagrań k. 475, opinii sądowo -psychologicznej k. 495,

Oskarżony G. W. (1) w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia, w których zaprzeczył jakoby jego działania polegały na zakłócaniu spokoju siostry czy jej wyzywaniu. Szczegółowo wyjaśnił odnośnie sytuacji rodzinnej panującej w domu siostry. Potwierdził, że wysyłał sms. Z przedstawionej przez niego wersji wynikało, że to działania siostry były nacechowane negatywnie na niego. To siostra go wyzywała i prowokowała. Swoją wersję przebiegu zdarzeń podtrzymywał przez cały proces.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego tylko w wąskim zakresie, w którym znajdują one potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym. Generalnie oskarżony potwierdził, że przebywał w domu pokrzywdzonej, wysyłał sms, czy że dochodziło do awantur z siostrą. Wskazywał tylko na inne przyczyny, które były podstawą jego działań. Wszelkie negatywne zdarzenia i sytuacje przypisywał zachowaniu pokrzywdzonych. Siebie kreował na ofiarę zachowań siostry. Wyjaśnienia w tym zakresie sąd uznał za całkowicie niewiarygodne i stanowiące tylko i wyłącznie przyjętą linię obrony, którą konsekwentnie oskarżony podtrzymywał w toku całego postępowania. Sąd nie dał wiary oskarżonemu, iż jego działania spowodowane były rzekomo tylko i wyłącznie troską o matkę. Zdaniem Sądu to właśnie zachowanie oskarżonego doprowadziło do konfliktu pomiędzy I. W. i pokrzywdzonymi.

W toku postępowania zasięgnięto opinii biegłego z dziedziny medycyny, celem określenia obrażeń ciała doznanych przez H. S. w wyniku zaatakowania jej przez oskarżonego. Biegły wskazał, że pokrzywdzona w zdarzeniu 24 kwietnia 2018 roku doznała obrażeń ciała w postaci stłuczenia lewego ramienia i zasinienia i obrzęku w okolicy łokcia lewego. A w wyniku zdarzenia z 12 lipca 2018 roku doznała stłuczenia prawego barku, łokcia i przedramienia oraz stłuczenia palca III ręki prawej. Biegły wskazał, że obrażenia naruszyły w ujęciu kodeksowym czynności narządów ciała pokrzywdzonej w obu przypadkach na okres nie przekraczający 7 dni. Opinia jest jasna i precyzyjna. Biegły podtrzymał wnioski opinii na rozprawie. Wyjaśnił także na czym miało polegać naruszenie czynności narządów ciała. Sąd uznał wnioski za prawidłowe i znajdujące oparcie w materiale dowodowym i tym samym opinia mogła stanowić podstawę do ustaleń faktycznych. Zarzuty postawione oskarżonemu są zbieżne z ustaleniami biegłego, co do uszkodzeń ciała pokrzywdzonego. Jednocześnie oskarżyciel publiczny postanowieniem z 31 grudnia 2018 roku objął ściganiem z urzędu sprawę uszkodzenia ciała H. S. w dniu 24 kwietnia 2018 roku i 12 lipca 2018 roku – tj. o czym z art 157 § 2 kk. (k. 222)

Przechodząc do analizy zeznań świadków wskazać należy, że sąd oceniał wiarygodność ich zeznań w kontekście zarzutów postawionych oskarżonemu. Sąd miał na uwadze, że zachowania oskarżonego były rozciągnięte w czasie i skierowane bezpośrednio do pokrzywdzonych, jeśli chodzi o zarzut pierwszy. Do wielu sytuacji dochodziło bez obecności świadków. Nie mniej jednak zeznania świadków pozwoliły uzyskać całościowy obraz sytuacji, w której znalazły się pokrzywdzone, zmianę ich zachowania i przyczyn takiego stanu rzeczy.

Sąd w pełni dał wiarę zeznającym w charakterze świadków funkcjonariuszom policji. Świadkowie Ł. K., M. D., H. P., J. C., A. S. (2) zeznawali odnośnie zdarzeń, w których brali udział w związku z wykonywaniem czynności służbowych. Opisywali przebieg interwencji, wskazywali na szczegóły, które im utkwiły w pamięci. Ich zeznania cechuje obiektywizm i brak podstaw do ich kwestionowania. Dlatego też zeznania te posłużyły do ustalenia stanu faktycznego w sprawie.

Ustalając stan faktyczny sąd przede wszystkim oparł się na zeznaniach pokrzywdzonych H. S. i A. S. (1). Sąd miał na uwadze, że są bezpośrednio zainteresowane wynikiem postępowania, pozostają w konflikcie z oskarżonym i tym samym mogłyby oskarżonego pomówić. Taka sytuacja nie miała jednak miejsca. Sąd wnikliwie przeanalizował zeznania pokrzywdzonych. Zeznania te są jasne i precyzyjne w momentach, w których pokrzywdzone zeznają odnośnie zdarzeń, w których bezpośrednio brały udział. Pokrzywdzone potrafiły rozróżnić zdarzenia w których uczestniczyły od tych, o których dowiedziały się wzajemnie od siebie, czy też osób trzecich. Pokrzywdzone zeznawały rzeczowo, ich reakcje na pytania i sytuację panującą w trakcie przesłuchania na rozprawie były adekwatne do tej sytuacji. W sposób przekonywujący tłumaczyły swoje zachowanie, nie ukrywały też niekorzystnych dla siebie faktów, w tym jak H. S. - wzajemnego wyzywania się z oskarżonym. H. S. opisała rozwój wydarzeń, opisała także podjęte działania, które miały uniemożliwić oskarżonemu dalsze działanie, które ostatecznie nie przyniosły skutku. Dokładanie opisała przebieg zdarzeń, kiedy została fizycznie zaatakowana przez oskarżonego. Wskazała także na zmiany w swoim życiu i w codziennym funkcjonowaniu, od czasu kiedy oskarżony zaczął pojawiać się w jej domu. Szczegółowo opisała także jej relację z matką I. W., jak również zmianę w tej relacji powstałą, gdy oskarżony zaczął matkę odwiedzać. Sąd tym zeznaniom dał w całości wiarę. Wbrew twierdzeniom oskarżonego, pokrzywdzone zeznawały prawdę. Sąd nie dopatrzył się w zeznaniach żadnych okoliczności, które mogłyby wskazywać na przejaskrawianie zdarzeń, chęć ich przeinaczenia czy też pogorszenia sytuacji oskarżonego. Pojawiające się nieścisłości pomiędzy zeznaniami pokrzywdzonych i innych świadków, czy też niepamięć co do przebiegu poszczególnych zdarzeń, w żaden sposób nie umniejszają wiarygodności zeznań. Jest rzeczą oczywistą, że z czasem szczegóły zdarzeń zacierają się, a świadkowie zapamiętują tylko te szczegóły które w danym momencie uważali za istotne. Nie znaczy to, że świadomie zeznawali nieprawdę. Wręcz przeciwnie świadczy to o prawdomówności i spontanicznym zeznawaniu, bez wcześniejszego przygotowania i ustalenia zeznań. Zeznania pokrzywdzonych w istotnych dla sprawy częściach korelują z zeznaniami innych świadków. Wzajemnie się uzupełniając dają rzeczywisty obraz zachowania oskarżonego.

Również w pełni na uwzględnienie zasługują zeznania W. K., J. L. i G. P.. Sąd nie znalazł żadnych okoliczności, które mogłyby dezawuować ich moc dowodową. W. K. był bezpośrednim świadkiem wielu negatywnych zachowań oskarżonego względem pokrzywdzonych. Pozostaje w bliskiej relacji z H. S.. Pomimo tego sąd nie dopatrzył się w jego zeznaniach okoliczności mogących sugerować, że świadek w jakikolwiek sposób pomawiałby oskarżonego. Zeznawał szczegółowo, potrafił oddzielić zdarzenia, które sam widział, od tych, o których dowiedział się od pokrzywdzonych. Opisał zachowanie oskarżonego w trakcie awantur, a także w trakcie interwencji policji. Wskazał, jak oskarżony zachowywał się w relacjach z pokrzywdzonymi i jak jego zachowanie zmieniało się po przyjeździe policji. Że umiał oskarżony zachować spokój, był opanowany i nie wzbudzał żadnych podejrzeń. Opisał zmianę zachowania pokrzywdzonych wywołaną zachowaniem oskarżonego. Jak zaczęły się bać przebywania we własnym domu, jak stały się nerwowe i zastraszone. Zeznania jako wiarygodne stanowiły podstawę ustaleń faktycznych. Powyższe odnosi się również do zeznań G. P. i J. L.. Osoby te, nie były bezpośrednimi świadkami zachowania oskarżonego. Jako znajome H. S., o tym co dzieje się w jej domu dowiedziały się od pokrzywdzonej lub z obserwacji jej zachowania i O.. Opisały także szczegółowo zmianę zachowania pokrzywdzonej, która sama z siebie nie chciała opowiadać o sytuacji w domu, co czyniła dopiero będąc zapytana. Świadkowie konfrontowali także relację pokrzywdzonej z relacją I. W.. Zeznały na temat tych relacji, jak wyglądają obecnie i jak było wcześniej. Sąd nie dopatrzył się żadnych okoliczności mogących zakwestionować wiarygodność tychże zeznań.

Bardzo szczegółowo i wnikliwie sąd przeanalizował zeznania I. W.. Sąd mając na uwadze wiek świadka (85 lat) i stan jej zdrowia powołał biegłego psychologa do udziału w przesłuchaniu świadka i wydania opinii co do zdolności do postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń. Biegła w wydanej opinii wskazała, że nie stwierdza u świadka występowania zaburzeń spostrzegania, które byłyby motywowane psychopatologicznie i skłonności do konfabulacji. Biegła opiniując ustnie na rozprawie wskazała, że świadek ze względu na swój wiek posiada ograniczoną możliwość testowania rzeczywistości, czyli nie jest w stanie samodzielnie skonfrontować uzyskanych informacji z rzeczywistością. Ma również obniżoną zdolność do interpretacji różnych zdarzeń. Jednakże jest sprawna intelektualnie i wie o czym zeznaje. Opinii biegłej sąd dał wiarę w całości. Brak jest podstaw do jej kwestionowania. Przechodząc do oceny zeznań I. W. sąd miał na uwadze zarówno treść jej zeznań, jak i jej zachowanie na rozprawie. Świadek zeznawała jednostronnie, nie potrafiła zachować obiektywizmu, co do osoby córki H. S. i wnuczki A. S. (1). Na pytania związane z pokrzywdzonymi subiektywnie wskazywała, że źle robią. Jednocześnie nie dostrzegała żadnych negatywnych zachowań u oskarżonego. Dawała w pełni wiarę temu, co jej oskarżony przekazał. W tym zakresie sąd przyjął ustalenia biegłej, która wskazała, że świadek nie jest już w stanie samodzielnie weryfikować przekazywanych jej informacji i opiera się na daniu wiary jednej ze stron. W tym przypadku świadek bezkrytycznie dawała wiarę oskarżonemu. Takie stanowisko sąd przyjął także dlatego, że zarzuty podnoszone zarówno przez oskarżonego, jak i I. W. pod adresem pokrzywdzonych nie potwierdziły się. Mianowicie zarówno interweniujący policjanci, jak i świadkowie nie zauważyli, aby faktycznie pokrzywdzona w jakiś sposób nieprawidłowo sprawowała opiekę nad matką. Zdaniem Sądu zarzuty te były kłamliwe. A przytaczane także przez świadka stanowią o jej wiarygodności. Jest też rzeczą oczywistą, że pokrzywdzona zakończyła pomoc dla matki w sytuacji, kiedy przejął ją oskarżony, czy też matka nie chciała z tej pomocy korzystać. Nie zmienia to jednak faktu, że kierowane pod adresem pokrzywdzonej zarzuty były nieprawdziwe. Reasumując zeznania świadka nie były podstawą do ustalenia stanu faktycznego w zakresie postawionych oskarżonemu zarzutów.

Również zeznania A. C. sąd ocenił krytycznie. Świadek zeznawała stronniczo, jednostronnie. O większości zdarzeń świadek wiedziała od oskarżonego. Nie była bezpośrednim świadkiem zachowania oskarżonego w domu pokrzywdzonych. Składając zeznania przed sądem nie potrafiła zachować obiektywizmu i jawnie okazywała negatywny stosunek do pokrzywdzonych. Świadek zamiast zeznawać o faktach dodawała swoje opinie i komentarze. W tej sytuacji zeznania świadka nie mogły stanowić podstawy do poczynienia ustaleń faktycznych.

Świadkowie G. W. (2) i S. W. są dalszą rodziną oskarżonego i pokrzywdzonej. W swoich zeznaniach nie chcieli zając kategorycznego stanowiska, co do relacji pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonymi. Sąd widział, że jako rodzina nie chcą się angażować w konflikt. Zeznali odnośnie zdarzeń w których brali udział. Potrafili wskazać okoliczności i zdarzenia, o których dowiedzieli się od osób trzecich. Sąd nie miał podstaw do kwestionowania wiarygodności tychże zeznań.

Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania dowodów z dokumentów. Żadna ze stron ich nie kwestionowała. Treść tychże dokumentów przyczyniła się do ustalenia stanu faktycznego.

Reasumując, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, okoliczności popełnienia przestępstwa i wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. Oskarżony dopuścił się popełnienia czynów zarzucanych mu w akcie oskarżenia, tj. przestępstwa z art. 190 a § 1 kk i art 157 § 2 kk.

Zgodnie z art 190 a § 1 kk odpowiedzialności karnej podlega ten, kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, poniżenia lub udręczenia lub istotnie narusza jej prywatność. Przepis przewiduje karę pozbawienia wolności w wymiarze od 6 miesięcy do lat 8.

Przedmiotem ochrony tego przepisu jest wolność od strachu i prawo do życia w spokojnej egzystencji i do zachowania prywatności. Przez pojęcie nękania rozumie się dręczenie drugiego człowieka, niedawanie mu spokoju, zakłócanie tego spokoju. Takie zachowanie sprawcy musi być dodatkowo uporczywe. Uporczywe to znaczy, że musi polegać na nieustannym oraz istotnym naruszaniu prywatności innej osoby oraz na wzbudzeniu u pokrzywdzonego, uzasadnionego okolicznościami poczucia zagrożenia. Nie musi to być zachowanie agresywne, ale powtarzalne. Jak i poszczególne zachowania składające się na oddziaływanie na pokrzywdzonego nie muszą być tożsame. O uporczywym zachowaniu sprawcy może świadczyć jego nieustępliwość, jego nastawienie psychiczne do podejmowanych działań i trwanie w tych działaniach, pomimo braku akceptacji takiego zachowania ze strony pokrzywdzonego. Skutkiem zachowania oskarżonego musi być wytworzenie u pokrzywdzonego uzasadnionego poczucia zagrożenia lub poczucia istotnego naruszenia jego prywatności. Tak też interpretuje pojęcie uporczywego nękania Sąd Najwyższy w postanowieniu z 12 grudnia 2013 roku w sprawie III K 417/13, czy też Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z 19 lutego 2014 roku w sprawie II Aka18/14. Natomiast Sąd Najwyższy w wyroku z 12 stycznia 2016 roku w sprawie IV KK 196/15 wskazał, że prawo do prywatności wyraża się także w wolności od ingerencji w życie prywatne, rodzinne i domowe, i to niezależnie od tego, czy dotyczy faktów obojętnych, czy kłopotliwych. Naruszenie prywatności następuje z momentem określonego działania sprawcy, wkraczającego w sferę życia prywatnego pokrzywdzonego. O istotności naruszenia prawa do prywatności decyduje przede wszystkim to, w jaki sposób doszło do naruszenia prywatności, i ewentualnie jak często dochodziło do tych naruszeń. Przestępstwa tego można dopuścić się z winy umyślnej i to w zamiarze bezpośrednim, co znaczy, że sprawca chce popełnić dany czyn. Świadczy o tym jego szczególne nastawienie psychiczne do tego co robi. Jednocześnie nie ma znaczenia motywacja sprawcy, czyli z jakich pobudek tak czyni.

Mając powyższe na uwadze, sąd nie miał wątpliwości, że oskarżony dopuścił się popełnienia przestępstwa z art.190 a § 1 kk. Zachowanie oskarżonego było ukierunkowane na dokuczenie pokrzywdzonym. Stopień działania oskarżonego zmieniał się w zależności od coraz większego wpływu oskarżonego na funkcjonowanie pokrzywdzonych. Kiedy oskarżony widział, że pokrzywdzone są bierne i faktycznie bezsilne, że nie potrafią oprzeć się działaniu oskarżonego to oskarżony swoje działania wzmagał. Początkowe uwagi co do funkcjonowania pokrzywdzonych zmieniły się, przybrały na sile. Oskarżony zaczął dyktować pokrzywdzonym jak mają się zachowywać we własnym domu, pouczał je i strofował. Miał uwagi do ich wyglądu i zachowania. Uwagi te nie miały żadnego potwierdzenia w rzeczywistości, a nawet gdyby miały, to oskarżony nie był w żadnym stopniu upoważniony do ingerowania w życie pokrzywdzonych. Nadto rozpoczął naruszanie dobrego imienia pokrzywdzonych w rodzinie i szeregu instytucjach. W konsekwencji doprowadził do pojawienia się poczucia zagrożenia pokrzywdzonych, które bały się wracać do domu i w nim przebywać. Obawiały się przyjazdu oskarżonego i jego zachowania. Te obawy były obiektywne. Życie pokrzywdzonych zaczęło koncentrować się na lęku przed oskarżonym i jego kolejnymi zarzutami. To zakłóciło pewność siebie pokrzywdzonych, obniżyło ich dobre samopoczucie i wprowadziło w ich życie nerwowość i niepewność. Ciągłe wizyty, chodzenie po domu, zarówno w obecności, jak i pod nieobecność pokrzywdzonych, komentowanie, wykonywanie gestów w kierunku pokrzywdzonych w bardzo duży sposób (istotnie) naruszyło prywatność pokrzywdzonych. Skoro oskarżony swobodnie poruszał się po domu pokrzywdzonych, miał dostęp do ich rzeczy, nagrywał je podczas pobytu w domu, to trudno sobie wyobrazić, że takie zachowanie nie narusza prywatności. Narusza w pełni. Pokrzywdzone czuły się osaczone we własnym domu, gdzie mają prawo czuć się bezpiecznie i gdzie mają prawo samodzielnie decydować o sobie. To swoim zachowaniem oskarżony im zabrał. Dopiero postanowienie sądu o zakazie wstępu na teren posesji i zakazie kontaktowania się z pokrzywdzonymi ukróciło działanie oskarżonego. Dlatego też po analizie całokształtu materiału dowodowego zebranego w sprawie, sąd nie miał wątpliwości, że oskarżony dopuścił się popełnienia przestępstwa uporczywego nękania.

Sąd nie miał również wątpliwości, że oskarżony jest winny występków określonych w art 157 § 2 kk. Zgodnie z art. 157 § 2 kk odpowiedzialności karnej podlega ten, kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, trwający nie dłużej niż 7 dni. Biegły w opinii wskazał, że obrażenia ciała pokrzywdzonej H. S. na skutek zdarzeń opisanych przez pokrzywdzoną naruszyły czynności narządów jej ciała na okres nie przekraczający 7 dni, tak więc spowodowały lekki uszczerbek na zdrowiu. Oskarżony nie negował, że w trakcie awantury złapał pokrzywdzoną. Jednakże przedstawiał inny przebieg zdarzenia. Sąd dał wiarę w tym zakresie pokrzywdzonej, a w zakresie obrażeń ciała oparł się na opinii biegłego.

Oskarżony działał umyślnie, chciał złapać i przytrzymać pokrzywdzoną i to zrobił. W wyniku użycia siły doszło do powstania opisanych powyżej obrażeń ciała.

Za popełnienie przestępstwa nękania sąd wymierzył oskarżonemu karę 1 roku pozbawienia wolności. Zdaniem Sądu społeczna szkodliwość czynu była znaczna. Oskarżony jest bratem i wujem pokrzywdzonych. Mimo to przez długi czas, konsekwentnie ingerował w ich życie, doskonale zdając sobie sprawę ze skutków, które jego zachowanie wywołuje zarówno u siostry, jak i u małoletniej O.. Oskarżony jest byłym funkcjonariuszem Policji, osobiście ma dzieci, a pomimo tego niszczył spokój siostry i siostrzenicy, pod pretekstem pomocy matce. Należy też z całą stanowczością powiedzieć, że obecna sytuacja pomiędzy pokrzywdzonymi a I. W., jest skutkiem tylko i wyłącznie zachowania oskarżonego, który doprowadził do konfliktu i go skutecznie podtrzymywał. W związku z tym, wyrażana przez oskarżonego w trakcie procesu troska o matkę i opiekę nad nią, jest zdaniem sądu wyłącznie cyniczną pozą oskarżonego, który sam swoim zachowaniem do tej sytuacji doprowadził. Dlatego też sąd przyjął, że kara jednego roku pozbawienia wolności będzie karą sprawiedliwą do stopnia winy oskarżonego i społecznej szkodliwości czynu. Nie może być bowiem przyzwolenia na takie zachowanie, kiedy sprawca z sobie wiadomych tylko przyczyn niszczy komuś życie, poprzez bezpodstawne, długotrwałe ataki, poprzez naruszanie prywatności i pomawianie w środowisku. Dlatego też kara winna być odpowiednio surowa i stanowić taką dolegliwość dla oskarżonego, która spowoduje, iż zapadnie jemu w pamięci i powstrzyma go przed popełnianiem przestępstw. Kara ma również spełnić cele wychowawcze, a także odnieść skutek w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Ma być przestrogą dla innych.

Za uszkodzenie ciała pokrzywdzonej sąd wymierzył oskarżonemu po 3 miesiące pozbawienia wolności, również uznając, że jest to kara adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu.

Zgodnie z art. 85 § 1 i § 2 kk i art 86 § 1 kk sąd wymierzył oskarżonemu karę łączą jednego roku pozbawienia wolności, tak więc w najniższym możliwym wymiarze.

Mając na uwadze dyrektywy sądowego wymiaru kary, sąd doszedł do przekonania, iż w przypadku oskarżonego nie ma konieczności wymierzenia bezwzględnej kary pozbawienia wolności. Co prawda oskarżony dopuścił się przestępstw z winy umyślnej, działając w zamiarze bezpośrednim, jednak należy wziąć również pod uwagę dotychczasową niekaralność oskarżonego, a także fakt, że co do zasady respektował wydany przez sąd zakaz wejścia na posesję i zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi. Okoliczność ta przemawia na jego korzyść. Zgodnie z art. 69 § 1 k.k. sąd może warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności nie przekraczającej roku, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa, przy czym sprawca nie może być karany na karę pozbawienia wolności. Natomiast zgodnie z art. 69 § 2 k.k., sąd zawieszając wykonanie kary pozbawienia wolności, bierze pod uwagę przede wszystkim postawę sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie się po popełnieniu przestępstwa. W ocenie sądu cele zapobiegawcze i wychowawcze, jakie kara ma osiągnąć w stosunku do oskarżonego, jak i cele kary w zakresie prewencji ogólnej nie wymagają, aby oskarżony odbył karę bezwzględną pozbawienia wolności. Sąd zawiesił wykonanie orzeczonej kary na okres 3 lat próby. W ocenie Sądu, tak orzeczona kara będzie w stosunku do niego odpowiednią metodą resocjalizacyjną i doprowadzi do przestrzegania prawa. Aby móc kontrolować zachowanie oskarżonego w okresie próby Sąd zgodnie z art 73 § 1 kk, oddał go w okresie próby pod dozór kuratora i na podstawie art. 72 § 1 pkt 1 kk, zobowiązał do informowania kuratora o przebiegu okresu próby. Jednocześnie zawieszając wykonanie kary pozbawienia wolności sąd na podstawie art. 71 § 1 kk wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wymiarze 100 stawek dziennych, określając wysokość stawki w kwocie 30 złotych. Wymierzenie kary grzywny ma spowodować u oskarżonego realne poczucie ukarania w sytuacji, kiedy oskarżony może nigdy kary pozbawienia wolności nie odbyć. Oskarżony jest osobą samodzielną, zdrową i może podjąć dodatkową pracę, tak więc może zdobyć pieniądze na opłacenie grzywny. Jednocześnie sąd mając na uwadze konieczność zapewnienia realnej ochrony i spokoju pokrzywdzonym, zgodnie z art 41 a § 1 i § 4 kk, orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi w jakikolwiek sposób, orzekł zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych na odległość mniejszą niż 100 metrów, i zakaz wstępu i przebywania w miejscu zamieszkania pokrzywdzonych. Zakazy zostały orzeczone na 7 lat. Celem tychże zakazów jest uniemożliwienie oskarżonemu wpływania na życie i funkcjonowanie pokrzywdzonych. Pokrzywdzone nie chcą kontaktu z oskarżonym. Chcą żyć w spokoju i bez poczucia zagrożenia ze strony oskarżonego. Jednocześnie oskarżony ma własny dom, mieszka w innej miejscowości, nie ma potrzeby, aby przyjeżdżał do domu siostry. Prawo do prywatności i jego ochrony wynika wprost z art 47 Konstytucji RP. Oskarżony to prawo z premedytacją naruszał. Dlatego też sąd, chcąc chronić pokrzywdzone uznał, że przedmiotowe zakazy w sposób realny zapewnią pokrzywdzonym ochronę. Jednocześnie oskarżony musi liczyć się z faktem, że łamanie zakazów nałożonych przez sąd może skutkować jego ponowną odpowiedzialnością karną, jak i spowodować zarządzenie wykonania kary pozbawienia wolności.

W ocenie Sądu wymierzona kara i środki karne są odpowiednie do stopnia zawinienia oskarżonego oraz do stopnia społecznej szkodliwości przypisanego jemu czynu i są zgodne z dyrektywami sądowego wymiaru kary określonymi w art. 53 § l kk, o których mowa powyżej.

Zgodnie z art. 624 § 1 kpk Sąd obciążył oskarżonego koniecznością poniesienia kosztów sądowych 910,51 zł i opłatą 480 zł nie znajdując podstaw do zwolnienia.

SSR Daniel Sobociński

ZARZĄDZENIE

1  odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć zgodnie z wnioskiem

2  akta przedłożyć z apelacją lub za 14 dni