Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VA Ca 301/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 kwietnia 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Robert Obrębski

Protokolant: Małgorzata Szmit

po rozpoznaniu w dniu 7 kwietnia 2022 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. P. (1) i R. P.

przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji powodów od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 20 listopada 2020 r., sygn. akt II C 1073/17

I. zmienia zaskarżony wyrok:

1. w punkcie pierwszym w ten sposób, że ustala nieważność umowy kredytu nr (...) zawartej przez strony 3 kwietnia 2008 r.;

2. w punkcie drugim w ten sposób, że umarza postępowanie w tym zakresie;

3. w punkcie trzecim poprzez ustalenie, że stronę pozwaną obciąża całość kosztów procesu poniesionych przez powodów i szczegółowe ich rozliczenie pozostawia referendarzowi sądowemu w Sądzie Okręgowym w Warszawie;

II. oddala apelację w pozostałym zakresie;

III. ustala, że stronę pozwaną obciąża całość kosztów postępowania apelacyjnego poniesionych przez powodów i powierza szczegółowe ich rozliczenie referendarzowi sądowemu w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Robert Obrębski

Sygn. akt VA Ca 301/21

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym w tej sprawie przeciw (...) Bank (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W., R. P. i A. P. (2) wnieśli ostatecznie o ustalenie istnienia zobowiązania powodów mającego wynikać z umowy kredytu denominowanego do CHF z 3 kwietnia 2008 r. na 31 maja 2017 r. na kwocie 86.223, 61 zł albo stwierdzenia nieważności umowy lub nieistnienia jej jako czynności sprzecznej z prawem lub zawierającej klauzule niedozwolone albo o zasadzenie na swoją rzecz kwoty 184.054,48 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, ewentualnie kwoty 74.042,40 zł wraz z odsetkami za ten sam okres, ewentualnie o unieważnienie tej umowy.

Pozwana wnosiła o oddalenie powództwa. Zaprzeczała temu, aby umowa wskazana w pozwie była nieważna w całości lub co do oznaczonych jej zapisów, jak też by była bezskuteczne, a tym samym by powodowie nadpłacił należności z tytułu rat kredytu oraz by mogli żądać zwrotu wpłaconej kwoty, objętej żądaniem ewentualnym.

Wyrokiem z 22 kwietnia 2021 r. Sąd Okręgowy oddalił żądanie główne oraz żądania ewentualne i zasądził od powodów na rzecz pozwanej kwotę 10800 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Na podstawie zebranych dowodów, Sąd Okręgowy ustalił okoliczności dotyczące ubiegania się przez powód o zawarcie z umowy kredytowej w celu finansowania budowy domu powodów, udzielania przez pracowników banku informacji o jego warunkach, jak też podpisania przez strony umowy o kredyt na ten cel w dniu 3 kwietnia 2008r. na kwotę 137290 CHF, denominowany do tej waluty, dotyczące oprocentowania tego kredytu stawką LIBOR z tego okresu i zastosowanych zabezpieczeń na potrzeby jego spłacania przez powoda przez okres 360 miesięcy, jak też odnoszące się do możliwości podjęcia przez powodów decyzji o uzyskaniu tego kredytu w CHF i jego spłacaniu w tej walucie. Według ustaleń Sądu Okręgowego, w okresie od 29 maja 2008 r. do 8 stycznia 2018 r. powodowie spłacili na rzecz strony pozwanej z tego tytułu kwotę 56.782,59 zł. W wypadku spłacania tego kredytu w CHF, jak ustalił Sąd Okręgowy, przeliczenie rat odbywało się po kursie CHF sprzed 2 dni w stosunku do wymagalności rat. W dniu zaś 6 sierpnia 2014 r., jak podał Sąd Okręgowy, strony podpisały aneks do tej umowy, dotyczący uściślenia sposoby spłacania przez powodów kredytu, w tym wcześniejszego jego spłacenia.

Oceniając znaczenie dokonanych ustaleń, Sąd Okręgowy nie znalazł jednak podstaw do uwzględnienia żądania głównego i dalszych żądań, które dotyczących ustalenia nieważności spornej umowy na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 § 2 pkt 2 Prawa bankowego i art. 353 1 k.c. i art. 358 1 § 5 k.c., ani też sprzeczności jej zapisów dotyczących przeliczania rat według kursu sprzedaży określonego w tabeli banku w rozumieniu przyjętym w art. 385 1 § 1 k.c., z tego przede wszystkim powodu, że według Sądu Okręgowego, powodowie mogli ten kredyt uzyskać w CHF oraz spłacać raty kredytowe w tej walucie, a tym samym uniknąć przeliczeń tej waluty na CHF według kursów sprzedaży z tabel kursowych pozwanej. Sąd Okręgowy nie podzielił więc stanowiska powodów, jakoby kredyt udzielony na rzecz powodów był złotówkowy oraz że wymagał przeliczeń kursowych według kursu określanego przez pozwany bank. Sąd Okręgowy nie doszukał się też z tych powodów podstaw do uznania, że kwoty wpłacone przez powodów stanowiły świadczenia nienależne lub że zostały nadpłacone przez powodów. W ocenie Sądu Okręgowego, zawarta przez strony umowa była ważna i skuteczna, a przede wszystkim mogła być wykonywana w CHF bez przeliczeń kursowych pomiędzy złotym a walutą kredytu. O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy z art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wnieśli powodowie, którzy ten wyrok zaskarżyli w całości i zarzucili Sądowi Okręgowemu naruszenie: art. 233 § 1, art. 235 2 § 1 pkt 2, 227 i art. 278 k.p.c. poprzez wadliwą ocenę dowodów w zakresie istotnych okoliczności i dokonanie wadliwych ustaleń przyjętych za postawę faktyczną ustalenia ważności i skuteczności spornej umowy o oparciu o nietrafnie zastosowane na korzyść pozwanej, a tym samym naruszenie: art. 58 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. oraz art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego, na ponadto art. 385 1 § 1 k. i art. 358 § 1 i 2 k.c. przez uznanie spornej umowy za ważną i skuteczna, a także art. 3, art. 5-7 i art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy z 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym i art. 405 w zw. z art. 401 k.c. Na podstawie podanych skrótowo zarzutów powodowie wnosili o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz obciążenie strony pozwanej całością kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach procesu za instancję odwoławczą według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwana wnosił o jej oddalenie oraz obciążenie powodów poniesionymi kosztami postępowania apelacyjnego, w tym zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie poprzez ustalenie nieważności tej umowy, która była zawierana pomiędzy stronami 3 kwietnia 2008 r. Została bowiem oparta na zarzutach, które w znacznej części zostały podzielone przez Sąd Apelacyjny, w tym w zakresie ustaleń faktycznych, które Sąd Okręgowy na podstawie tej umowy poczynił, z przeoczeniem jednak istotnych jej zapisów. Sąd Okręgowy oparł swoje ustalenia dotyczące możliwości uzyskania oraz spłacania przez powodów spornego kredytu w CHF na ogólnych zapisach regulaminy, który uzupełniał postanowienia umowy zawartej w oparciu o wzór przygotowany przez pozwany bank. W regulaminie faktycznie zostało wariantowo zapisane, że kredyt może być, za zgodą banku, wypłacony w CHF i w tej walucie spłacany (k: 595 i 598). Przeoczone jednak przez Sąd Okręgowy zostało, że według podstawowych zapisów tego regulaminu, wypłata kredytu następowała w złotych według kursu kupna za tabeli kursowej bank oraz że podstawową wersją spłacania tego kredytu było uiszczanie rat w złotych po przeliczeniu raty oznaczonej w CHF na złote według kursu sprzedaży z tabeli kursowej banku, a ponadto że w pełni wręcz to korespondowało za zapisami zawartymi w ust. 20 pkt 7 umowy, gdzie wprost też podane, że dwie pierwsze transze kredytu udzielonego powodom na podstawie umowy z 3 kwietnia 2008 r. wynoszą po 100.000 zł oraz że w trzeciej transzy jest wypłacana pozostała kwota wynikająca we wskazanego przeliczenia. Umowa tej treści wykluczała więc zastosowanie tych zapisów regulaminu, które dotyczyły możliwości wypłacenia kredytu w CHF, a tym samym także jego spłacania w tej walucie. Odmienny wariant, który był przewidziany dodatkowo w regulaminie, nie miał w tym wypadku zastosowania. Uzależniony był zresztą od zgody banku, który jej nie udzielił. Naruszyłby bowiem główne postanowienia umowy. Rację też należy przyznać powodom, że kredyt był spłacany w złotych. Zaświadczenie, na które powołał się Sąd Okręgowy, dotyczyło oznaczenia rat spłacanych w CHF na etapie poprzedzającym ich przeliczenie na złote według kursu sprzedaży CHF z tabeli banku, a więc zgodnie z § 6 regulaminu, który Sąd Okręgowy pominął (k: 598), wadliwie przyjmując, że do 8 stycznia 2018 r. powodowie spłacili 56782,59 CHF, czyli wskutek przeoczenia, że do tej wysokości kredyt został spłacony w wymiarze tylko nominalnej jego wielkości w CHF, jednak w efekcie regulowania przez powodów rat ustalanych w złotych na postawie przeliczenia opierającego się na kursie sprzedaży CHF do waluty polskiej, który był określany przez bank w tabeli kursowej obowiązującej w banku. Ustalenia Sądu Okręgowego były więc w znacznym zakresie wadliwe. Zostały skorygowane w opisany sposób ze strony Sądu Apelacyjnego, który w tym zakresie za uzasadniony uznał zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 233 § k.p.c. w zakresie dokonania tak podstawowych dla sprawy ustaleń, które były także kluczowe na etapie oceny zasadności żądań zgłoszonych w tej sprawie, w tym głównych.

Ocena prawna Sądu Okręgowego też wymagała zupełnej korekty, w tym w zakresie zastosowania art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego, a przede wszystkim w odniesieniu do niezgodności spornej umowy z art. 353 1 k.c., czyli przepisu, na podstawie których Sąd Okręgowy nie dopatrzył się nieważności spornej umowy kredytu, w dalszej zaś kolejności w odniesieniu do art. 385 1§ 1 k.c., który w ogóle nie został poddany ocenie ze strony Sądu Okręgowego. Stanowisko Sądu Apelacyjnego należy przy tym zaprezentować w sposób zwięzły i możliwie czytelny, a przy tym z pominięciem ewolucji, jakie w tym zakresie przeszło szeroko znane orzecznictwo sądów powszechnych i Sądu Najwyższego, kształtowanej w dużym także stopniu orzeczeniami TSUE, które dotyczyły wykładni przepisów Dyrektywy 93/13. Omawianie tego orzecznictwa mijałoby się z celem, którym jest przede wszystkim przedstawienie przez Sąd Apelacyjnego własnego stanowiska na tle utrwalającej się linii orzecznictwa oraz na tle okoliczności tej sprawy, w tym treści spornej umowy kredytowej, przy uwzględnieniu głównego jego trendu, niepozwalającego do zastępowanie treści tej umowy nieprzyjętymi w niej zapisami, w ramach tzw. jej „odfrankowienia”, ani też jej uzupełnianie średnim kursem NBP na potrzeby określenia głównych świadczeń obu stron, ze względu na jej zawarcie przed prowadzeniem do prawa polskiego art. 358 § 2 k.c.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, treść umowy łączącej strony nie określała „kwoty kredytu” w sposób wymagany w art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego, która uzasadniała przyjęcie, że sporna umowa była nieważna w całości oraz od daty jej podpisania przez strony. Analizę ust. 1 art. 69 w połączeniu z ust. 2 pkt 2 należy uzupełnić oceną treści dodanego w 2011 r. pkt 4a ust. 2. Pojawienie się tego przepisu nie wpłynęło istotnie na ocenę konstrukcji umów kredytowych, lecz miało wpływ na sposób ustalania w ich treści mechanizmu waloryzacyjnego, czyli przeliczania złotego na walutę obcą według kursu, zasady ustalania którego winny zostać w takich umowach określone. Przyjąć na tej podstawie należy, że „kwotą kredytu” denominowanego do CHF nie jest kwota wyrażona nominalnie w tej walucie w jednym z początkowych zapisów takiej umowy, lecz kwota wypłacana kredytobiorcy ze strony banku na zasadach określonych w umowie, na podstawie przeliczenia dokonywanego przez bank zgodnie z jej postanowieniami. W ust. 1 art. 69 Prawa bankowego jasno zostało zapisane, że bank zobowiązuje się „oddać do dyspozycji kredytobiorcy (…) kwotę środków pieniężnych”, a klient banku „do zwrotu wykorzystanego kredytu”, czyli kwoty otrzymanej od banku, powiększonej o odsetki (oprocentowanie) „oraz do zapłaty prowizji od udzielonego kredytu”, która nie jest jego częścią. Z pkt 4a ust. 2 art. 69 Prawa bankowego również jasno wynika, że umowa powinna określać sposób ustalania „kursu walut”, na podstawie którego wyliczana jest „kwota kredytu” i „raty kapitałowo – odsetkowe”. Ogólny wniosek wynikający wprost z przytoczonych zapisów można sprowadzić więc do jasnego stwierdzenia, że „kwota kredytu” denominowanego do CHF to świadczenie wypłacone w walucie polskiej na rzecz kredytobiorcy, a nie kwota wyrażona w CHF w początkowych zwykle zapisach umowy tego rodzaju. Z punktu zaś 2 ust. 2 art. 69 Prawa bankowego wprost wynika, że ustalana poprzez przeliczenie kursowe „kwota kredytu” powinna zostać nominalnie oznaczona w takiej umowie już w dacie jej zawarcia, nie zaś w momencie uruchamiania kredytu na wniosek kredytobiorcy, składany po upływie nawet znacznego czasu od jej zawarcia. Jeśli więc, przykładowo, umowa dotyczy kredytu oznaczonego w jej treści na 10000 CHF, denominowanego do tej waluty, kurs zaś CHF do złotego z daty wypłaty tego świadczenia pozwala na jego przeliczenie na 9500 zł, kwotą kredytu udzielonego jest wypłacona kredytobiorcy kwota 9500 zł, nie zaś określona w umowie kwota 10000 zł.

Podana w umowie kredytu denominowanego do CHF kwota wyrażona w tej walucie spełniała dla umowy wyłącznie takie znaczenie, że była podstawą jej przeliczenia na złotego według kursu kupna ustalanego w tabeli kursowej banku z dniu wypłaty tego kredytu. Istotne znaczenie dla jej realizacji spełnia bowiem obliczona w ten sposób kwota wyrażona w złotych. Kwota wyrażona w CHF stanowi tylko podstawę do określenia właściwej kwoty kredytu, czyli wyrażonej w złotych. Podzielona na poszczególne raty w harmonogramie spłaty kredytu, jest podstawą do ustalenia w złotych wysokości rat kapitałowo – odsetkowych w terminach ich wymagalności, tyle że według kursu sprzedaży CHF, ustalonego w tabeli kursowej banku dla każdego z tych terminów z osobna. W istocie rzeczy, w takich umowach jako „kwota kredytu” podawana jest nieustalona w złotych równowartość kwoty wyrażonej w CHF, która jest obliczana po zawarciu umowy na określonych w niej zasadach. W umowie „kwota kredytu” w przedstawionym rozumieniu nie zostaje jednak wyrażona poza określeniem sposobu jej ustalenia w terminie późniejszym, czyli na datę wypłaty tego świadczenia. Określenie sposobu jej ustalenia nie może być jednak uznawane za oznaczenie w umowie „kwoty kredytu”. Taka wartość musi zostać w jej treści podana nominalnie. Nie może być zastąpiona określeniem mechanizmu waloryzacji z podaniem jego podstawy wyrażonej w CHF. W taki sposób może zostać określona zaś wysokość rat kapitałowo – odsetkowych w ramach realizacji zapisu zawartego w pkt 4 ust. 2 art. 69 Prawa bankowego, w którym zostało wprowadzone wymaganie, aby umowa kredytu określała „zasady” spłaty kredytu, nie zaś nominalną wysokość rat kredytowo – odsetkowych. Z opisanych powodów nie sposób było przyjąć, by ten przepis został naruszony przez Sąd Okręgowy w sposób opisany w apelacji, a tym samym by w tym zakresie naruszone też zostały przepisy art. 58 § 1, art. 56 i art. 65 k.c.

W spornej umowie nie doszło do określenia „kwoty kredytu”. Tym samym zawarte w niej zapisy nie wypełniały wymagania określonego w art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego. Podane zostały w spornej umowie tylko dwie transze po 100.000 zł każda. Trzecia w ogóle nie została określna. Nie sposób z tej przyczyny było uznać, że doszło w tej umowie do podania całej kwoty kredytu udzielonego powodom w opisanym znaczeniu. Jej sprzeczność z przepisem zawierającym normę bezwzględnie obowiązującą wskazywała na jej nieważność i uzasadniała jej ustalenie zgodnie z art. 58 § 1 k.c. i w oparciu o art. 189 k.p.c. Pomiędzy stronami powstał bowiem w tym zakresie stan niepewności, pomimo możliwości wystąpienia przez powodów o zasądzenie całej kwoty wpłaconej na podstawie nieważnej umowy, obarczonej jednak ryzykiem zgłoszenia przez bank własnego roszczenia tego samego rodzaju i oświadczenia o jego potraceniu, o zatrzymaniu należności kredytobiorcy do czasu zaoferowania przez powodów własnego świadczenia wobec banku, a nawet, jak wskazuje praktyka ostatniego okresu, i wystąpienia przez pozwany bank z roszczeniem o wynagrodzenie za korzystania z kapitału.

Nie mając przekonania co do losów własnego roszczenia o zapłatę, nawet zgłoszonego w tej sprawie jako żądanie ewentualne, pozostając zaś w stanie niepewności, powodowie wykazali więc istnienie interesu prawnego w uzyskaniu rozstrzygnięcia ustalającego nieważność umowy z 3 kwietnia, już z powodu jej sprzeczności z art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego. Nie został natomiast przez powodów wykazany interes w uzyskaniu ustalenia wysokości zobowiązania na datę podaną w żądaniu głównym, już z tego powodu, że powodom przysługiwało roszczenie dalej idące, a więc o ustalenie nieważności całej umowy, z której nie może na rzecz pozwanego banku wynikać żadne roszczenie, jak też że na moment wydania wyroku uwzględniającego apelację powodów w podanym zakresie na rzecz banku mogło przysługiwać innej wysokości roszczenie pieniężne. Interes powodów w największym stopniu uwzględniało wydanie wyroku ustalającego w całości nieważność spornej umowy. Takie żądanie zostało uwzględnione przez Sąd Apelacyjny na etapie rozstrzygania o zasadności apelacji powodów. Nie było tym samym podstaw do rozpoznawania kolejnych żądań ewentualnych, które w tej sprawie zgłosili powodowie. W zakresie dotyczącym punktu drugiego wyroku objętego apelację, podlegała ona uwzględnieniu przez jego uchylenie w tej części i umorzenie w tym zakresie postępowania. Uwzględnienie żądania zgłoszonego w kolejności wcześniejszej powodowało, że orzekanie o kolejnych żądaniach tego rodzaju w ogóle nie było dopuszczalne w rozumieniu przyjęty w art. 355 § 1 k.p.c.

Za nieważnością spornej umowy przemawiała też sprzeczność jej zapisów dotyczących ustalania „kwoty kredytu” i „rat kapitałowo – odsetkowych” poprzez przeliczenie kwot wyrażonych w CHF na złoty według kursu kupna lub sprzedaży ustalanego w tabeli kursowej banki, czyli jednak jednostronnie, a z pewnością w sposób, na który żadnego wpływu nie mieli powodowie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, sporna umowa naruszała w tym zakresie art. 353 1 k.c. Uderzała bowiem w naturę, istotę stosunków obligacyjnych, opartych na zasadzie konsensualności, wykluczającej pozostawienie jednej ze stron umowy, w tym zwłaszcza silniejszej ekonomicznie, uprawnienia do określenia wysokości własnego zobowiązania, a przede wszystkim wysokości świadczeń wypełnianych przez następne lata przez drugą jej stronę. Taka sytuacja występuje w tego rodzaju umowach kredytowych, w których podstawą ustalenia tych świadczeń jest kurs waluty, w tym CHF, określony w tabeli kursowej banku, na którym spoczywał w istocie tylko obowiązek podania ustalanych kursów do wiadomości klientów, jak wynika z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego, czyli którego nie ograniczały żadne reguły prawne związane z ustaleniem kursów konkretnych walut na swoje potrzeby, w tym w celu obliczania wysokości zobowiązań klientów. Faktyczny zaś sposób ustalania kursów podawanych w tabelach opierał się o tylko o czynniki ekonomiczne, w tym zmienne notowania waluty na rynkach i w ramach rozliczeń międzybankowych, uwzględniające stan koniunktury gospodarczej na rynkach: krajowym oraz międzynarodowych. Uprawnienie do jednostronnego narzucenia wysokości zobowiązania własnego i świadczeń obciążających kredytobiorców w możliwie najgłębszy sposób narusza zasadę konsensualności oraz wzajemności w stosunkach kontraktowych. Pozostaje tym samym, w ocenie Sądu Apelacyjnego, w skrajnie rażącej sprzeczności z zasadą swobody umów uregulowaną w art. 353 1 k.c. Sprzeczność spornej umowy z tym przepisem również uzasadniała ustalenie jej nieważności w całości i ze skutkiem ex tunc. Ważność takich umów oceniać bowiem można wyłącznie pod kątem ich treści ustalonej w dacie ich zawarcia. W tym zakresie nie może mieć żadnego znaczenia sposób ich wykonywania, nawet ustalania przez bank kursów kupna i sprzedaży, nieznacznie tylko odbiegających od kursów stosowanych w innych instytucjach rynku kapitałowego i bankowego. Sprzeczności z art. 353 1 k.c. można byłoby uniknąć, gdyby mechanizm ustalania wysokości wskazanych świadczeń został oparty o zastosowanie do przeliczenia kursu innego podmiotu niż banku udzielającego kredytu, w tym przede wszystkim średniego kursu ogłaszanego przez NBP, który jednak nie został użyty w spornej umowie. W sprzeczności z klauzulą generalną odwołującą się do istoty stosunku obligacyjnego można się było dopatrzeć przyczyny nieważności spornej umowy z tego powodu, że zawarty w niej mechanizm ustalania wysokości wskazanych świadczeń w oparciu o własny kurs banku, stanowił przykład skrajnie rażącego naruszenia tej klauzuli, a tym samym art. 353 1 k.c. Trudno bowiem podać w tym zakresie przykład bardziej rażącego naruszenia tego przepisu. Zachodził więc w tym zakresie szczególny wypadek sprzeczności spornej umowy z tym przepisem, który uzasadniał ustalenie jej nieważności na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z powołanym przepisem, a przy tym w oparciu o art. 189 k.p.c.

Na uwzględnienie zasługiwały także zarzuty dotyczące naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 385 1 §1 i § 2 i art. 358 § 2 w zw. z art. 58 § 1 k.c. oraz w zw. z art. 189 k.p.c. W składzie rozpoznającym apelację wniesioną w tej sprawie, całą argumentację dotyczącą sprzeczności umowy kredytu łączącej strony z przepisem art. 385 1 § 1 k.c. i jej nieważności z tego powodu Sąd Apelacyjny uznaje tylko za dodatkową. Pierwszoplanowe znaczenie przywiązuje do jej nieważności, która miała źródło w jej sprzeczności z art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego i art. 353 1 k.c. Zdając sobie jednak sprawę, że w orzecznictwie, niedopuszczającym zresztą dokonywania tzw. „odfrankowienia” tego rodzaju umów, dominuje stanowisko w znacznie większym stopniu upatrujące przyczyn jej nieważności, spowodowanej szczególnego rodzaju bezskuteczność zawieszoną, wywołaną ich sprzecznością z art. 385 1 § 1 k.c., także temu zagadnieniu należy poświęcić na potrzeby tej sprawy właściwą uwagę na potrzeby odniesienia się do powołanych zarzutów apelacji, zwłaszcza że w uzasadnieniu skarżonego wyroku Sąd Okręgowy potraktował ten problem w niewystarczająco szeroki sposób, a przy tym niewyraziście. Potrzebną argumentacje należy też przedstawić w silnie skrócony sposób w celu zachowania jasności stanowiska Sądu Apelacyjnego. W składzie w tej sprawie orzekającym Sąd Apelacyjny w pełni się też przychyla do szczegółowej i silnie rozbudowanej argumentacji podanej w uzasadnieniu wyroku z dnia 23 października 2019 r., sygn. akt VA Ca 567/18, którą należy tylko nieznacznie też uzupełnić o wnioski z najnowszych trendów w orzecznictwie, rezygnując zresztą z jego obszernego przywoływania. Zainteresowanym stronom stan ten jest znany, jak wykazały ich stanowiska zaprezentowane jasno na zakończenie postępowania apelacyjnego.

Oceniając okoliczności tej sprawy, w tym przede wszystkim treści umowy zawartej przez strony pod kątem przesłanek zawartych w art. 385 1 § 1 i § 2 k.c., podzielając w większości oceny dokonane przez Sąd Okręgowy, Sąd Apelacyjny doszedł do następujących wniosków:

Po pierwsze, treść spornej umowy nie została indywidualnie uzgodniona z powodami na etapie poprzedzającym jej zawarcie. Pracownicy banku zapoznali powodów z ofertą kredytową w kierunku preferującym kredyt denominowany do CHF. W standardowym jak na ówczesne warunki, a tym samym minimalnym oraz nieodpowiadającym wymaganiom wynikającym z Dyrektywy 93/13 i aktualnego rozumienia i stosowania zawartej w niej regulacji, zwłaszcza w art. 6, wymiarze przedstawili też powodom ryzyko walutowe związane z wykonywaniem umowy tego rodzaju przez okres 360 miesięcy, z pominięciem zaprezentowania kalkulacji dotyczących faktycznego ciężaru jego spłacania w tym czasie na wypadek, gdyby kurs CHF, podawany w tabelach kursowych banku, wzrastał do poziomu, który w krótkim stosunkowo okresie się pojawił, i mimo jego zmienności, w tym wahań na korzyść powodów, potrafił się utrzymywać przez kolejne lata wykonywania ze strony powodów tej umowy, przynajmniej na poziomie faktycznym, nawet przez okres toczenia się tej sprawy, również w trakcie postępowania apelacyjnego.

Po drugie, uznać należało, że zastosowanie w spornej umowie denominacji poprzez pozostawienie bankowi uprawnienia do jednostronnego w zasadzie, bez udziału powodów, określenia wysokości własnego świadczenia na etapie wypłaty „kwoty kredytu” udzielonego faktycznie powodom w rozumieniu przyjętym w art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego, jak też rat kapitałowo – odsetkowych, które były wyliczane w oparciu o kurs sprzedaży, czyli powiększony o tzw. spread, w oparciu o tabele kursowe, które były samodzielnie ustalane przez bank, pomimo ich związku z tendencjami kursowymi na rynku, naruszało dobre obyczaje, a przy tym rażąco naruszało interesy powodów jako konsumentów uzyskujących kredyt wypłacany oraz spłacany na zasadach ustalonych wyłącznie przez bank, w całości bez jakiegokolwiek ograniczenia oraz zabezpieczenia kredytobiorcy, wyłącznie na powodów przerzucało ryzyko zmian kursowych, a zwłaszcza załamania kursu CHF w stosunku do złotego. Prowadziło bowiem do rażąco niekorzystnego dla powodów wzrostu rat kapitałowo – odsetkowych i całego obciążenia z tego tytułu, bez właściwego uprzedzenia i przejęcia na siebie przez bank, choćby częściowo, tego ryzyka oraz tak niekorzystnych dla powodów skutków takich zmian kursu CHF do złotego.

Po trzecie, uzasadnione było przyjęcie, że zastosowany w spornej umowie wariant denominacji, oparty na wyliczeniu kwoty kredytu udzielonego klientowi banku oraz obciążających powodów rat kapitałowo – odsetkowych w oparciu o jednostronną decyzję banku, tj. poprzez zastosowanie własnego kursu CHF do złotego, czyli określanego we własnych tabelach kursowych, dotyczył głównych świadczeń obu stron, które nie mogły zostać zastąpione innymi mechanizmami i paramentami, w tym średnim kursem NPB, również na podstawie art. 358 § 2 k.c., ze względu na wejście w życie tego przepisu istotny okres po podpisaniu przez strony spornej umowy, ani też pominięte bez zasadniczej zmiany rodzaju oraz charakteru prawnego umowy kredytu denominowanego do CHF, w tym faktyczne jego przekształcenie w kredyt złotowy z pozostawieniem rodzaju oprocentowania wyznaczanego wskaźnikiem LIBOR, czyli nadania tej umowie takiej treści, która nie była przez strony ani uzgadniana, ani też akceptowana.

Po czwarte, uzasadnione było przyjęcie, że bezskuteczność zapisów, które dotyczyły opisanego w umowie mechanizmu denominacji, w zakresie głównych jej postanowień, niezależnie od tego, czy dotyczyło elementów przedmiotowo wręcz istotnych ( essentialia negotii), prowadzić musiało do nieważności spornej umowy z powodu niemożności określenia na jej postawie głównych świadczeń stron, a więc kwoty kredytu wypłaconego powodom, obliczanego na podstawie kursu kupna z momentu jego uruchomienia, jak też rat kapitałowo – odsetkowych, które miały być i faktycznie były ustalane jednostronnie według kursu sprzedaży z dat wymagalności tych świadczeń, określonego w tabelach kursowych banku. W pełni było więc uzasadnione przyjęcie, że konieczność pominięcia wskazanych zapisów, a nie samej wysokości kursów określanych przez bank na tych zasadach, nie zostały one bowiem zapisane w umowie ponad sposób ich określenia, dawała podstawę do uznania, że w spornej umowie nie doszło ani do określenia kwoty kredytu wypłaconego powodom, nie zaś zapisanego w umowie, ani też zasad jego spłaty poprzez regulowanie przez powodów rad kapitałowo – odsetkowych, do ustalenia których niezbędne był posłużenie się niedopuszczalnymi z podanych już względów klauzulami umownymi. Umowa zawarta przez strony była więc jawnie sprzeczna z bezwzględnie obowiązującym przepisem art. 69 ust. 2 pkt 2 i 4 Prawa bankowego, a tym samym nieważna w rozumieniu, które zostało przyjęte w art. 58 § 1 k.c., i ze skutkami wynikającymi z całkowitej jej nieważności, w tym bez możliwości zastosowania art. 58 § 3 k.c. i art. 385 1 § 2 k.c. Stanowisko upatrujące w niedopuszczalności klauzul umownych przyczyny nieważności całej umowy traktowane jest wprawdzie w orzecznictwie, w tym TSUE, jako ostateczność. Jest jednak również dopuszczane, jeżeli jest akceptowane przez konsumentów po ich pouczeniu o prawnych następstwach wydania wyroku ustalającego nieważność takiej umowy. Zarzuty naruszenia powołanych przepisów w podanym zakresie zasługiwały na uwzględnienie.

Piąte zagadnienie należy przedstawić w niego bardziej złożony sposób oraz przy uwzględnieniu dwojakiego rodzaju argumentacji. W ocenie składu, który do sprawy został wyznaczony w Sądzie Apelacyjnym, nadanie opisanej konstrukcji denominacyjnej, opartej na jednostronnie ustalanym kursie CHF do złotego przez bank, statusu zapisów dotyczących głównych świadczeń stron, w zasadzie nie pozwalało na ocenianie spornej umowy pod kątem prawnej dopuszczalności albo niedopuszczalności zawartych w niej zapisów, w kierunku więc uregulowanym w art. 385 1 k.c. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego w tym składzie orzekającego w tej sprawie, zapis odsyłający do kursu określonego przez bank we własnej tabeli kursowej jest w swej treści jasny, niezależnie od tego, czy cała umowa i wszystkie zawarte w niej zapisy były przez powodów z należytą dokładnością rozumiane na potrzeby podjęcia decyzji o zawarciu takiej umowy. Z tego też właśnie powodu podstawowe znaczenie Sąd Apelacyjny w tym składzie orzekający przywiązał do argumentacji dostrzegającej przyczynę nieważności tej umowy w jej sprzeczności z art. 69 ust. 1 pkt 2 Prawa bankowego i art. 353 1 k.c., tj. z pominięciem regulacji zawartej w art. 385 1 § 1 k.c., a tym samym orzecznictwa wypracowanego przy wykładni Dyrektywy 93/13, drugoplanową tylko wagę przywiązując do problemu abuzywności umowy zawartej przez strony w zakresie zastosowanych w niej mechanizmów indeksacji do CHF, w ramach podwójnego zresztą przeliczenia w oparciu o kursy kupna i sprzedaży, które były jednostronnie ustalane przez bank jednak nieponoszący w zakresie notowań kursowych żadnego istotnego ryzyka finansowego.

W orzecznictwie pochodzącym z ostatniego okresu dominuje jednak inne stanowisko niż szczegółowo przedstawione przez Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu powołanego wyroku z 23 października 2019 r., VA Ca 567/18, do którego skład w tej sprawie orzekający w pełni się przychyla. Mianowicie przy dominującej też tendencji uznawania tych mechanizmów indeksacji oraz denominacji za zapisy dotyczące głównej części świadczeń stron, przyjmuje się, aby umożliwić ich ocenę także pod kątem przesłanek określonych art. 385 1 § 1 k.c., a dodatkowo też zastosować wobec tej kategorii klientów banków standard ochrony, który został przewidziany w treści Dyrektywy 93/13 i powinien być spójnie stosowany przez sądy wszystkich państw członkowskich UE, że takie zapisy należy uznawać za niejasne, co osobno pozwala na dostrzeżenie nieważności tego rodzaju umów ze względu na niemożności ich utrzymania po wyeliminowaniu bezskutecznych klauzul, ściśle dotyczących głównych świadczeń stron.

Przyjęcie takiego stanowiska, jakie w orzecznictwie jednak dominuje, ten tylko skutek wywołuje, w ocenie składu orzekającego w tej sprawie, że pozwala na dostrzeżenie różnych, oddzielnych i niezależnych przyczyn nieważności takich umów. Dodatkową korzyścią natomiast dla banków, która wynika z przyjęcia tej wersji wykładni art. 385 1 § 1 k.c. oraz z zawieszonego charakteru bezskuteczności klauzul umownych, która w tym przepisie została przyjęta, wynikającego wprost z możliwości ich potwierdzenia przez kredytobiorców, nawet w trakcie procesów sądowych, na zasadach wypracowanych na gruncie Dyrektywy 93/13 w stabilnej części orzecznictwa TSUE i sądów krajowych, jest możliwość uniknięcia zarzutu przedawnienia własnych roszczeń banków wobec kredytobiorców z nienależnego świadczenia wywołanego ich nieważnością, a tym samym również ograniczenia wypadków niemożności ich potrącania z wierzytelnościami kredytobiorców z tej samej podstawy, i podnoszenia zarzutu zatrzymania, zwłaszcza w świetle uznania w orzecznictwie Sądu Najwyższego teorii tzw. dwóch kondykcji, w szczególności w uchwale składu 7 sędziów w 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, o tyle zresztą dla kredytobiorców paradoksalnie, że celem regulacji wprowadzonej w Dyrektywie 93/13 było podniesienie i ujednolicenie we wszystkich państwach członkowskich standardów ochrony przysługującej konsumentom, nie zaś chronienie interesów banków doprowadzających swoją postawą do zawierania tak niekorzystnych dla konsumentów umów, w tym zwłaszcza kredytowych, szczególnie że zapewnienie bankom ochrony w uzasadnionym zakresie mogłoby polegać na przyjęciu, że po stronie kredytobiorcy spłacającego świadczenie wypłacone na podstawie umowy nieważnej nie powstaje osobne roszczenie z tytułu nienależnego świadczenia, z tej oczywistej przyczyny, że wszystkie wpłaty miały na celu zwrot świadczenia otrzymanego, bez względu na jego podstawę: z umowy kredytu lub ze stosunku bezpodstawnego wzbogacenia. Do takiego właśnie stanowiska przychyla się też Sąd Apelacyjnym w składzie orzekającym w tej sprawie. Zostało ono niestety odrzucone w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zwłaszcza w powołanej uchwale, kolejny skutek której wiązać się powinien z przyjęciem, że dopiero od wydania prawomocnego wyroku oceniającego ważność umowy, w związku z brakiem oświadczenia kredytobiorcy o potwierdzeniu jej warunków, mimo nich prawnej niedopuszczalności, dla banku rozpoczyna bieg termin przedawnienia własnego roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia przekazanego konsumentowi, jak też możliwość jego potrącenia i objęcia zarzutem zatrzymania należności klienta z tego samego rodzajowo stosunku prawnego, czyli również z tytułu spełnienia nienależnego świadczenia, w związku z nieważnością ex tunc umowy kredytu.

Oceniając treści i okoliczności zawarcia spornej umowy przez obie strony na każdy z opisanych sposobów, dojść należało do wniosku, że z podanych obu przyczyn była ona nieważna. Zarzuty naruszenia omówionych przepisów były więc uzasadnione. Zostały też podzielone przez Sąd Apelacyjny. Apelacja z tych powodów zasługiwała na uwzględnienie poprzez ustalenie nieważności spornej umowy. W pozostałym zaś zakresie objętym orzeczeniem zawartym w punkcie pierwszym zaskarżonego wyroku, czyli co do ustalenia istnienia po stronie banku roszczenia w podanej przez powodów wysokości na określoną datą, podlegała zaś oddaleniu ze względu na nieistnienie po stronie powodów interesu prawnego w uzyskaniu takiego rozstrzygnięcia, a więc z powodów, które zostały już podane.

Uwzględnienie apelacji uzasadniało też obciążenie pozwanej poniesionymi ze strony powodów kosztami postępowania przed Sądem Okręgowym, o czym Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 108 § 1 in fine k.p.c., w ramach zmiany zaskarżonego wyroku, pozostawiając ich szczegółowe rozliczenie referendarzowi sądowemu w Sądzie Okręgowym, Na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z podanym przepisem, Sąd Apelacyjny obciążył ponadto pozwaną kosztami postępowania apelacyjnego, poniesionymi przez powodów, pozostawiając ich szczegółowe rozliczenie referendarzowi sądowemu w Sądzie Okręgowym.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 386 § 1 i 3 k.p.c., w zakresie zaś w którym apelacja została oddalona – zgodnie z art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Robert Obrębski