Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV P 54/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 listopada 2022r.

Sąd Rejonowy w Giżycku IV Wydział Pracy

w składzie następującym:

Przewodniczący Sędzia Bożena Makowczenko

Protokolant st. sekr.sąd. Barbara Małecka

po rozpoznaniu w dniu 22 listopada 2022r. w Giżycku

na rozprawie

sprawy z powództwa A. S.

przeciwko Cechowi (...) w G.

o odszkodowanie

1.  Zasądza od pozwanego Cechu (...) w G.

na rzecz powódki A. S. kwotę 8117,07 zł (osiem tysięcy sto siedemnaście złotych 07/100) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 sierpnia 2020r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za wadliwe rozwiązanie stosunku pracy bez wypowiedzenia.

2.  Zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1350,00 zł (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

3.  Nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 500,00 zł (pięćset złotych) tytułem opłaty sądowej, od uiszczenia której powódka była zwolniona.

Bożena Makowczenko

Sygn. akt IV P 54/ 20

UZASADNIENIE

Powódka A. S. wnosiła w pozwie z dnia 7 lipca 2020r. o przywrócenie jej do pracy u pozwanego pracodawcy na dotychczasowych warunkach pracy i płacy oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm prawem przewidzianych.

W uzasadnieniu podała, że w dniu 25 maja 2020r. podjęła próbę samobójczą podcinając sobie żyły na nadgarstkach obu rąk i nakładając worek foliowy na głowę. Leżącą w kałuży krwi na podłodze w kuchni znalazła ją matka a na podłodze zobaczyła wymazany krwią napis „ona ma krew na rękach, przepraszam mamo”.

Powódka trafiła na szpitalny oddział ratunkowy a następnie do Szpitala (...) w W.. Opuściła ten szpital w dniu 22 czerwca 2020r.

Podała powódka, że do próby samobójczej doszło na skutek bardzo silnego, skumulowanego, kilkuletniego stresu spowodowanego nieprzyjemnym, aroganckim, napastliwym zachowaniem w miejscu pracy przez przełożoną H. P. (1). W tym to dniu H. P. (1) zażądała przyniesienia jej i wydania tzw. pendriv-a, którego powódka używała w pracy od kilku lat. Straszyła i groziła, że ją załatwi bo ma znajomości w policji i nie zawaha się ich użyć. Groźby i straszenie powódki przybrały w tym kluczowym dniu formę nękania, poniżania a wręcz znęcania się nad powódką. Straszenie prokuratorem, policją, dyscyplinarką z powodu absurdalnych, wymyślonych zarzutów o wynoszeniu informacji za pomocą nośnika pamięci, który był używany przez powódkę w miejscu pracy od wielu lat, za wiedzą i zgodą pracodawcy. Inny pracownicy pozwanego również od lat używali i używają swoich prywatnych nośników w miejscu pracy.

Podała dalej powódka, że u pozwanego zatrudniona była od roku 2013 na podstawie kilku umów o pracę przy czym ostatnio, od dnia 1 stycznia 2019r. w pełnym wymiarze czasu pracy. Z racji jej zatrudnienia pozwany uzyskał dofinansowanie ze środków PFRON-u. Od 14 lat powódka cierpi na epilepsję, bardzo ciężko znosi stres, napięcie i nerwowe sytuacje.

Od roku 2018 datuje się, zdaniem powódki, zmiana stosunku H. P. (1) do powódki i do wielu innych pracowników. W dniu 15 maja 2020r. powódka miała tak epilepsji na działce a to na skutek wyjątkowo stresującej atmosfery w pracy. Po tym zdarzeniu mówiła o myślach samobójczych spowodowanych atmosferą zagrożenia, nieustannej nerwowości wytwarzaną przez H. P. (1). W dniu 8 maja 2020r. po stawieniu się do pracy powódka poinformowała swoją przełożoną, że przez jej zachowanie doznała 3 dni wcześniej ataku epilepsji. Od tego czasu dyrektor Cechu szukała pretekstu by natychmiast zwolnić powódkę.

Od miesiąca lipca – sierpnia 2018r., w ocenie powódki, datuje się początek mobbingu w miejscu pracy ze strony H. P. (1) w stosunku do powódki. W dniu 31 sierpnia 2018r. 3 osoby zatrudnione u pozwanego: powódka, I. S. (1) i G. P. (1) rozmawiały z zarządem cechu na temat atmosfery terroru psychicznego, zastraszania, poniżania i ośmieszania mającego miejsce w pracy ze strony przełożonej H. P. (1). Starszy cechu M. S. (1) dużo wcześniej wiedział o tych zachowaniach ale nie reagował i nie podjął w tej sprawie żadnych działań aby to zjawisko wyeliminować.

W konsekwencji takiego zaniechania ze strony cechu zjawisko mobbingu w miejscu pracy przybierało na sile. Zachowania H. P. (1) wobec powódki przybrały charakter uporczywego nękania, presji psychicznej. Już po próbie samobójczej H. P. (1) wielokrotnie dzwoniła i wysyłała maile do matki powódki i samej powódki, dopytując się o stan zdrowia powódki i datę powrotu do pracy. Sytuacja była kuriozalna o tyle, że w dniu 25 maja 2020r. H. P. (1) podpisała świadectwo pracy powódki.

Podnosiła dalej powódka, że ratując twarz H. P. (1) w dniu 25 maja 2020r. podpisała dokument o nazwie uzupełnienie wypowiedzenia, w którym wskazuje, że doszło do porzucenia przez powódkę stanowiska pracy w dniu 26 maja 2020r. Skąd zatem w dniu 25 maja 2020r. H. P. (1) wiedziała, że powódka w dniu 26 maja 2020r. nie stawi się do pracy? Absurdalnym też jest, zdaniem powódki, zarzut jakoby powódka miałaby porzucić stanowisko pracy bez usprawiedliwienia. Powódka przebywała wówczas w szpitalu psychiatrycznym dochodząc do siebie po próbie samobójczej spowodowanej nieustanną presją i szykanami zadawanymi przez H. P. (1).

Odnosząc się do zarzutów o naruszeniu przez powódkę podstawowych obowiązków pracowniczych wymienionych w uzupełnieniu wypowiedzenia podkreśliła powódka, że zarzuty te są chybione i nie odzwierciedlają stanu faktycznego. Kwestia używania prywatnych nośników pamięci już od początku zatrudnienia była powszechnie znana i w pełni akceptowana przez H. P. (1) oraz kierownictwo cechu. Pracodawcy było na rękę, że pracownicy używają prywatnych nośników pamięci w miejscu pracy a co za tym idzie ten sprzęt jest w dyspozycji prywatnej każdego z pracowników. Był to stan powszechnie znany i akceptowany przez pracodawcę. Jeśli chodzi o zarzut usunięcia danych z komputera powódka wskazała, że nic takiego nie miało miejsca. Nie było sensu takiego działania a jest to zarzut zmyślony na potrzeby ratowania pracodawcy przed zarzutami mobbingowymi po próbie samobójczej.

Odnosząc się do zarzutu o porzuceniu stanowiska pracy podała powódka, że jest to ze strony pracodawcy zarzut niemający odzwierciedlenia w faktach i można stwierdzić, że wyjątkowo nieludzki w stosunku do długoletniego pracownika, w dodatku osoby niepełnosprawnej.

Świadectwo pracy wysłane zostało na telefon powódki wiedząc o tym, że powódka przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Trudno o bardziej czytelną formę „znęcania ” się nad pracownikiem nawet w chwili gdy próbuje on dojść do siebie po takim stresie i próbie samobójczej.

W piśmie procesowym z dnia 19 kwietnia 2022r. pełnomocnik powódki zmodyfikował pierwotnie zgłoszone żądanie i wniósł, w miejsce roszczenia o przywrócenie do pracy, o zasądzenie na rzecz powódki odszkodowania w wysokości 8117,07 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia następującego po dacie doręczenia odpisu pozwu stronie pozwanej do dnia zapłaty.

Pozwany (...) – Cech (...) w G. – w odpowiedzi na pozew powództwa nie uznał i wniósł o jego oddalenie w całości. Wniósł też o zasądzenie od powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwany zakwestionował prezentowane przez powódkę w pozwie stanowisko. Zaprzeczył wszelkim stwierdzeniom oraz okolicznościom faktycznym wskazanych przez powódkę poza tym, które pozwany wyraźnie przyzna.

Przyznał pozwany, że powódka od dnia 9 maja 2013r. była pracownikiem pozwanego a jej bezpośrednim przełożonym była H. P. (1) - dyrektor biura.

Wskazał pozwany, że do codziennych zadań powódki należało wykonywanie rozliczeń ekonomicznych na podstawie danych powierzonych przez współpracujących z nim przedsiębiorców. Powódka przygotowywała dokumentację w formie elektronicznej, na stanowisku komputerowym przygotowanym dla jej potrzeb w biurze pozwanego. Powódka była cenionym pracownikiem, darzonym przez dyrektora biura dużym zaufaniem.

W 2019 roku relacje powódki z pozwanym uległy jednak pogorszeniu. Zaczęła ona wykazywać postawę roszczeniową, zarówno wobec dyrektora biura, zarządu cechu jak i zrzeszonych w jego ramach przedsiębiorców. Skutkowało to wymierzeniem jej w dniu 1 lipca 2019r. kary porządkowej upomnienia co nie odniosło jednak oczekiwanego skutku w postaci zmiany zachowania powódki. Nadal dochodziło do zaniedbywania przez nią obowiązków służbowych. Pomimo tego, mając na względzie fakt długoletniego zatrudnienia powódki u pozwanego dawano jej kolejne szanse licząc, że pracownica zmieni swoje postępowanie co niestety nie nastąpiło.

Podczas rozmowy z dyrektorem biura H. P. (1) w dniu 14 maja 2020r. powódka wskazała, że czuje się przeciążona i rozważa odejście z pracy. Dyrektor wskazała, że jeżeli dojdzie do złożenia wypowiedzenia umowy o pracę przez pracownika to nie będzie robić jej żadnego problemu z odejściem i szukaniem pracy. Jako alternatywną propozycję przedstawiono możliwość zmniejszenia etatu i co za tym idzie zmniejszenie obowiązków służbowych.

Następnego dnia, w piątek 15 maja 2020r. powódka po raz ostatni stawiła się w pracy. Od poniedziałku 18 maja 2020r. powódka udała się na zwolnienie lekarskie. Z uwagi na brak możliwości zaniechania rozliczeń z przedsiębiorcami w czasie nieobecności powódki do wykonania ciążących na niej zadań przystąpiła dyrektor biura H. P. (1) wraz z innym pracownikiem. Stwierdziły, że z komputera, na którym powódka pracowała, zostały usunięte wszystkie dokumenty ekonomiczne w formie elektronicznej, niezbędne celem zapewnienia ciągłości funkcjonowania i terminowości rozliczeń przedsiębiorców współpracujących z cechem. O pomoc w tym zakresie zwrócono się do M. K. – informatyka. Stwierdził on, że faktycznie na komputerze użytkowanym przez powódkę nie ma żadnych plików rozliczeniowych. Nadto, do ich przekopiowania i usunięcia doszło dnia 15 maja 2020r. o godzinie 9.19 przy wykorzystaniu zewnętrznego nośnika danych typu pendrive. Ponadto, skasowane były wszystkie dane podręczne przeglądarek internetowych oraz instalowanie i wyinstalowanie oprogramowania użytkowego. Tego to dnia powódka ostatni raz była w biurze i korzystała z komputera.

Wskazał pozwany, że dokonywanie opisanych czynności bez wiedzy i zgody pozwanego jest niedopuszczalne. Pozwany nigdy nie wyrażał zgody na korzystanie z własnych nośników zewnętrznych przez żadnego ze swoich pracowników, w tym powódkę. Tym bardziej nieuprawnionym było ich wyniesienie czego powódka dopuściła się zabierając wykorzystany pendrive ze sobą. Prawdopodobnie korzystała ona również z zabronionego komunikatora internetowego W. M. co sugeruje pomoc lub konsultacje z osobami z zewnątrz. W obszarze przetwarzania danych pracodawca zezwolił na korzystanie wyłącznie z 3 pendrive-ów, które stanowiły nośniki ścisłego zarachowania. Na żadnym z nich nie ujawniono śladów kopiowania danych w tym dniu co tym bardziej uzasadnia tezę o użyciu przez powódkę własnego nośnika i wyniesienia go poza biuro cechu.

W dniu 22 maja 2020r. odbyło się zebranie Zarządu Cechu, podczas którego Dyrektor Biura H. P. (1) poinformowała obecnych o zaistniałej sytuacji. P. decyzję o przeprowadzeniu rozmowy dyscyplinującej z powódką i załatwieniu sprawy polubownie ze względu na długi stosunek pracy powódki i konieczność kontunuowania rozliczeń na rzecz współpracujących przedsiębiorców. W dniu 25 maja 2020r. powódka stawiła się do pracy. Włączyła komputer celem przystąpienia do obowiązków a na biurku ułożyła dokumenty niezbędne do kontynuowania pracy. Na stanowisku drugiej pracownicy podjęła próbę rozpakowania plików win. mail.dat.

Poproszono następnie powódkę na rozmowę z R. D. (1). Powódka pierwotnie zaprzeczyła jakoby miało dojść do skopiowania, usunięcia z jej komputera służbowego i wyniesienia plików. Twierdziła, że nie istnieje żaden pendrive a ona nie rozumie czego dotyczy rozmowa. Zaprzeczała twierdzeniom pracodawcy. W pewnym momencie stwierdziła, że pliki zaraz się znajdą po czym weszła na konto prywatnej poczty elektronicznej i ściągnęła z niej niewielką część plików (naliczenia refundacji, egzaminów, zaświadczeń dotyczących szkoleń BHP i część dokumentów z kursów pedagogicznych). Potem próbowała zakończyć rozmowę z R. D. stwierdzając, że nie wyda żadnych dalszych plików ani dokumentów.

Do rozmowy włączył się też informatyk A. K. (1), który wskazał, że jest w stanie wykazać i uzasadnić brak plików na stanowisku komputerowym powódki. Odnalazł historię działań użytkownika i wydrukował ją. Wyjaśniał też, że bez brakujących plików kontynuowanie pracy jest niemożliwe. Powódka jednak odmówiła zarówno kontynuowania rozmowy jak i zwrotu dokumentacji.

Wobec zachowania powódki pozwany złożył jej oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia w trybie art. 52§1pkt 1 kp. Powódka nie zwróciła jednak bazy danych plików z okresu około 70 miesięcy czyli refundacji wynagrodzeń i ZUS za pracowników młodocianych około 60 przedsiębiorców. W dniu zaś 29 maja 2020r. pozwany w Prokuraturze Rejonowej w Giżycku złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przez powódkę przestępstwa.

Podał dalej, że w dniu 26 i 27 maja 2020r. powódka nie stawiła się do pracy i nie skontaktowała się w żaden sposób z dyrektorem biura. Wobec tego, w dniu 27 maja 2020r. H. P. podjęła bezskuteczną próbę dodzwonienia się do powódki. Wykonała telefon do matki powódki, która wskazała, że nie udzieli jej żadnych informacji i ma kontaktować się bezpośrednio z powódką. Ta nie odebrała jednak żadnego z kilku połączeń. Tego samego dnia wysłano do powódki listem poleconym świadectwo pracy a w dniu 29 maja 2020r. uzupełnienie wypowiedzenia świadectwa pracy.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Starszym Cechu (...) w G. jest M. S. (2). Zastępcą jest M. C. (1). P. Cechu w 2020 roku był R. D. (1). Dyrektorem Biura Cechu była H. P. (1) i była ona bezpośrednią przełożoną powódki.

Pierwszą umowę o pracę z pozwanym powódka zawarła w dniu 9 maja 2013r. Była to umowa na okres próbny zawarta do dnia 30 czerwca 2013r. W dniu 1 lipca 2013r. strony zawarły umowę na czas określony do dnia 30 czerwca 2015r. Stanowisko powódki pozostawało takie samo - pracowała jako referent w pełnym wymiarze czasu pracy.

Umowę o pracę na czas nieokreślony strony zawarły w dniu 1 lipca 2015r.

Powódka jest osobą chorą na padaczkę. Z tego powodu legitymuje się orzeczeniem o lekkim stopniu niepełnosprawności.

/dowód; kopia akt osobowych powódki/

Do zadań powódki u pozwanego należało dokonywanie naliczeń refundacji dla pracodawców zatrudniających pracowników młodocianych, przygotowywanie dokumentacji dotyczącej danego szkolenia jakie przeprowadzane było w Cechu (szkolenia z zakresu bhp i szkolenia pedagogiczne) – wypełnianie dzienników kursu, list obecności, materiałów szkoleniowych, wystawianie zaświadczeń o ukończeniu kursu.

Narzędziem pracy powódki był komputer przy czym pracowała powódka na dwóch komputerach. Na jednym podstawowym powódka pracowała tworząc dokumenty dotyczące szkoleń i pracowników młodocianych. Na drugim komputerze pracowała powódka wtedy gdy inny pracownik korzystał z komputera powódki, na którym to zainstalowany był program do wystawiania faktur. W sytuacji gdy z programu tego musiała skorzystać inna pracownica powódka korzystała w tym czasie z innego komputera.

Powódka pracowała wytwarzając dokumenty na istniejących już i wytworzonych wcześniej przez jej poprzedniczki szablonach. Znajdowały się one w różnych folderach. Każdy z nich dotyczył danego pracodawcy zatrudniającego pracownika młodocianego lub też poszczególnych kursów. Poprzednio wytworzone dokumenty stanowiły szablony, które były wypełniane na potrzeby kolejnego kursu. Takimi szablonami były też druki zaświadczeń o ukończeniu kursu, które pobierane były ze strony i internetowej (...) w O.. Dokumenty te były w formacie umożliwiającym ich wypełnianie. Na nich też, podobnie jak na wszystkich innych, nadpisywane były kolejne dokumenty. Po ich wypełnieniu, w każdym miesiącu, były one drukowane po czym w formie papierowej wysyłane były do (...) w O.. Taka praktyka istniała od samego początku pracy powódki a zasady pracy przekazane były powódce przez pracujące już w biurze pracownice, miedzy innymi przez G. P. (1) i I. S. (2) i P. D. (1).

W początkowym okresie pracy powódki każda z pracownic miała swobodny dostęp do wszystkich komputerów w biurze. Po wprowadzeniu (...) każdy komputer miał hasło przypisane do komputera przy czym każdy z pracowników je znał i mógł na wszystkich komputerach w biurze pracować w zależności od potrzeby.

W pracy w biurze pozwanego pracownice korzystały też z zewnętrznego nośnika pamięci – pendriva. Był on już w biurze kiedy zaczęła tam pracować powódka. Znajdowały się na nim te same foldery co na komputerach. W razie gdy nie można było korzystać ze swojego komputera (gdy korzystała z niego inna pracownica) wtedy z dokumentem zapisanym na nim szło się do innego komputera. Pracownice korzystały też z prywatnych nośników. Korzystała z własnego pendrive powódka i G. P. (1), która wykonywała na rzecz pozwanego usługi z zakresu rozliczania płac, kadr, sporządzała dokumentacją do ZUS.

Na początku pandemii w 2020 roku powódka skopiowała pliki znajdujące się na jej komputerze, a na których to pracowała na co dzień i wysłała je na swoją prywatną pocztę elektroniczną. Uczyniła to z myślą o możliwej pracy zdalnej w czasie pandemii. Jej pendrive od jakiegoś czasu nie otwierał się więc nie miała dokumentów, na których mogłaby pracować poza biurem. Skopiowała powódka między innymi pliki zawierające zaświadczenia o ukończeniu kursu. Uczyniła to powódka ostatniego dnia pracy przed zwolnieniem lekarskim, które rozpoczęło się w dniu 18 maja 2020r. Przebywała na nim powódka do dnia 24 maja 2020r.

W czasie nieobecności powódki w pracy H. P. (1) zwróciła się do M. K. ( który na rzecz pozwanego świadczy usługi szkoleniowe) z prośbą aby poszukał w komputerze powódki zaświadczeń o ukończeniu kursu jaki miał się zakończyć w dniu 25 maja 2020r. Plików o jakie prosiła H. P. nie odnalazł. Miały to być pliki zawierające testy i karty odpowiedzi ze szkoleń, naliczenia składek, dane 66 przedsiębiorców, dane rozliczeń z młodocianymi pracownikami, Twierdził, że na komputerze powódki ni ma żadnych szablonów ani innych dokumentów związanych z pracą powódki. Informacje te przekazał H. P. (1). Tego samego dnia H. P. poinformowała zarząd Cechu o sytuacji. Przekazała R. D. (1), M. C. (1) i M. S. (2) informacje o tym, że na komputerze powódki brakuje dokumentów, które winny tam się znajdować. Ustalono, że należy porozmawiać z powódką i od niej dowiedzieć się gdzie te dokumenty są.

W poniedziałek dnia 25 maja 2020r. powódka stawiła się do pracy na godzinę 7.00. O. komputer i podjęła się wykonywania czynności, które miały zakończyć się wypełnianiem zaświadczeń o ukończeniu kursu i naliczeniem refundacji. W pewnym momencie poproszona została do pokoju H. P. (1), w którym przebywał też R. D. (1). Zapytano powódkę gdzie są dokumenty w postaci zaświadczeń o ukończeniu kursu. Poinformowano ją, że w trakcie nieobecności powódki nie znaleziono na jej komputerze tych dokumentów. Powódka oświadczyła, że ma te dokumenty na swojej prywatnej poczcie i zaczęła je z niej pobierać na pulpit komputera. Usłyszała od H. P., że brakuje jeszcze dokumentów dotyczących rozliczeń refundacji z poprzednich lat. Powódka tłumaczyła, że tego nie ma i że praktyką było nadpisywanie kolejnych dokumentów. Refundacje naliczane były w oparciu o stawki wynagrodzeń ustalane co kwartał i publikowane w Rozporządzeniu. W pewnym momencie do rozmowy dołączył A. K. (1) – mąż prowadzącej kurs kończący się tego dnia. Powódce przedstawiono wydruk wykonany przez A. K. a który miał wykazać, że z komputera powódki wykasowano zawartość. Powódka usłyszała, że grozi jej odpowiedzialność karna, mowa była o Prokuratorze, policji i sądzie. Powódka przestraszyła się i poprosiła aby mogła udać się do domu po swój pendrive aby na nim sprawdzić czy są tam jakieś potrzebne pliki. Za zgodą H. P. poszła do domu i wróciła stamtąd z pendreivem. Po powrocie A. K. otworzył część zawartości nośnika gdyż nie wszystkie pliki dały się uruchomić, ale H. P. dalej twierdziła, że nie ma tam potrzebnych jej dokumentów. Od przełożonej usłyszała powódka, że grozi jej dyscyplinarka, od A. K., że odpowiedzialność karna. H. P. (1) poprosiła powódkę by poszła do domu a następnego dnia wróciła do pracy i wtedy miałaby być kontynuowana rozmowa. Tak też się stało. Powódka poszła do domu. Była w głębokim stresie. Sytuacja w jakiej się znalazła spowodowała podjęcie przez powódkę próby samobójczej. Miało to miejsce w domu po powrocie z pracy, powódka usiłowała podciąć sobie żyły na szyi i nadgarstkach. Uratowało ja przybycie do domu jej matki, która wezwała pogotowie. Zawieziona została powódka na Szpitalny Oddział Ratunkowy w G. a następnie do Szpitala (...) w W.. W szpitalu psychiatrycznym przebywała powódka w dniach od 25 maja 2020r. do 22 czerwca 2020r.

/dowód: zeznanie św. M. K. k. 202- 204, M. C. k. 204- 205v, R. D. k. 205- 205v, H. P. k. 205v- 207, 343v- 344v,

kopia historii choroby k. 9/

O próbie samobójczej powódki i jej pobycie w szpitalu jeszcze tego samego dnia od matki powódki dowiedziała się G. P. (1) – znajoma powódki i była współpracownica. W obecności K. S. zadzwoniła do H. P. (1) by ją powiadomić o sytuacji. Przekazała, że powódka jest w szpitalu i walczy o życie.

W dniu 27 maja 2020r. H. P. (1) zadzwoniła do matki powódki spytać czy powódka wróci do pracy. Usłyszała tylko, że powódki nie ma w domu. W dniu 27 maja 2020r. wysłano na adres powódki świadectwo pracy, które w dniu 8 czerwca 2020r. odebrała matka powódki.

/dowód: kserokopia świadectwa i potwierdzenia odbioru – akta osobowe powódki/

Dokument ten jednocześnie wysłano na pocztę elektroniczną powódki. Z treścią tego dokumentu powódka zapoznała się po koło tygodniu pobytu w szpitalu kiedy mogła już korzystać ze swojego telefonu. Po 2 dniach powódka na swoje skrzynce zobaczyła kolejny dokument nadesłany przez pracodawcę. Było to pismo opatrzone datą 25 maja 2020r. i zatytułowane „Uzupełnienie wypowiedzenia” . Pismo to wysłane zostało także pocztą na adres powódki w dniu 29 maja 2020r.

Na wysłanym do powódki świadectwie pracy widniała data 25 maja 2020r. Wpisano, że powódka pracowała do dnia 25 maja 2020r. a stosunek pracy ustał w wyniku jego rozwiązania w trybie art. 52§1 pkt 1 kp.

/dowód: kopia świadectwa pracy k. 13- 15/

Z kolei w piśmie o tytule (...) wskazano, że: „w uzupełnieniu wypowiedzenia umowy o pracę z dnia 25 maja 2020r. wskutek naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych polegało na:

- kopiowaniu na dysk zewnętrzny oraz prywatną skrzynkę poczty mailowej oraz usunięcie z komputera stanowiskowego danych, w tym: pism, dokumentacji dotyczącej kursów pedagogicznych, bhp (dane wrażliwe w tym pesel) , egzaminów czeladniczych i mistrzowskich, danych rzemieślników należących do Cechu dotyczących rozliczeń pracowników młodocianych

- porzucenie stanowiska pracy bez usprawiedliwienia w dniu 26 maja 2002r. ”

/dowód: kopia pisma k. 18/

Po zapoznaniu się z dokumentami powódka poprosiła lekarzy aby powiadomili pracodawcę powódki o jej pobycie w szpitalu. Tak też się stało bowiem wysłane zostało do pozwanego zaświadczenie z dnia 5 czerwca 2002r. w którym potwierdzono, że od dnia 25 maja 2020r. w szpitalu przebywa powódka i jej pobyt nadal trwa.

/dowód; kopia zaświadczenia k. 17, zeznanie św. K. S. k. 179- 180, G. P. k. 180 – 182, I. S. k. 182- 183v, P. D. k. 183v- 184/

W dniu 29 maja 2020r. pozwany przesłał do Prokuratury Rejonowej w Giżycku zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przez powódkę przestępstwa polegającego na zniszczeniu, ukryciu lub usunięciu dokumentacji rozliczeniowej w formie cyfrowej dotyczącej kursów pedagogicznych, bhp, danych wrażliwych , egzaminów czeladniczych i mistrzowskich, danych rzemieślników należących do Cechu dotyczących rozliczeń pracowników młodocianych tj. czynu z art. 276kk.

Postępowanie zostało wszczęte pod sygnaturą PR Ds. (...).2020 i prowadziła je Prokuratura Rejonowa w Kętrzynie. Postanowieniem z dnia 18 maja 2021r. zostało ono umorzone na podstawie art. 17§1 pkt 1 kpk wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienie przestępstwa.

Po rozpoznaniu zażalenia na to postanowienie w dniu 15 lutego 2022r. Sąd Rejonowy w Giżycku utrzymał je w mocy.

/dowód: kopia postanowienia k. 296, dowód; kopia opinii k. 242- 294/

Sąd zważył, co następuje:

W przypadku ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych pracodawca ma prawo rozwiązać z nim umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia z winy pracownika. Aby taka decyzja pracodawcy mogła być uznana za skuteczną i prawidłową pracodawca wypełnić musi wszystkie wymagane przepisami kodeksu pracy reguły: z jednej strony spełnione muszą być wymogi formalne, z drugiej – decyzja pracodawcy musi być uzasadniona czyli pracodawca winien wykazać, że owa przyczyna lub przyczyny, które pracodawca wskazał w swoim oświadczeniu woli, muszą być rzeczywiście przyczynami wykazującymi ciężkie naruszenie przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych a jednocześnie po stronie pracownika musi istnieć dodatkowa przesłanka czyli wina umyślna lub rażące niedbalstwo.

Mając powyższe wskazania na uwadze Sąd w niniejszej sprawie doszedł do wniosku, iż decyzja pozwanego pracodawcy nie może być uznana za prawidłową.

Po pierwsze, pozwany rozwiązując z powódką umowę o pracę nie dochował wymogów formalnych o jakich mowa w art. 30 kp. Mowa jest w nim w szczególności o tym, że oświadczenie każdej ze stron o wypowiedzeniu lub rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia powinno nastąpić na piśmie. Poza tym, w oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony lub o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia powinna być wskazana przyczyna uzasadniająca wypowiedzenie lub rozwiązanie umowy.

Ponadto, w oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę lub jej rozwiązaniu bez wypowiedzenia powinno być zawarte pouczenie o przysługującym pracownikowi prawie odwołania do sądu pracy.

W przedmiotowej sprawie wymogi te nie zostały spełnione.

Przypomnieć tu należy, że w dniu 25 maja 2020r. powódka A. S. stawiła się do pracy. Doszło do rozmowy powódki z przełożoną H. P. (1), po której polecono by powódka udała się do domu i przyszła do pracy dnia następnego. Tak też się stało. W dniu zatem 25 maja 2020r. trwał nadal stosunek pracy między stronami. Tego też dnia, w godzinach popołudniowych przełożona powódki dowiedziała się, że powódka przebywa w szpitalu i walczy o życie – jak określiła to G. P. w rozmowie z H. P.. Tym samym należy przyjąć, że znana była pracodawcy sytuacja powódki a przynajmniej znany był fakt, że z jej stanem zdrowia nie jest dobrze. Informacja od byłej pracownicy, że powódka walczy o życie z pewnością nie mogła być odebrana jako niepoważna czy zwykła plotka. Niezrozumiałym tym samym dla Sądu było twierdzenie świadka H. P. (1), że relację G. P. (1) co do powódki odebrała jako zastraszenie jej. Taka informacja winna być dla pracodawcy pewnym sygnałem, że sytuacja z powódką jest na tyle poważna by uznać, że ze wszelkimi decyzjami nie należy się śpieszyć.

Pozwany postąpił jednak inaczej. Mając wiedzę o tym, że powódka jest w szpitalu, podjął decyzję o rozwiązaniu z powódką umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym. Czyni to poprzez wysłanie na adres powódki a następnie pocztą mailową dokumentu w postaci świadectwa pracy, w którym wskazuje, że stosunek pracy rozwiązany został z dniem 25 maja 2020r. na podstawie art. 52§1 pkt 1 kp. Tak wskazywała w swoich zeznaniach H. P. (1) – twierdziła, że to tym dokumentem doprowadzono do rozwiązania umowy o pracę.

Takie działanie pozwanego pracodawcy ocenić należy jako uchybienie przepisom przywołanym i opisanym wyżej a dotyczącym wymogu zachowania formy pisemnej złożenia oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym. Wysłanie bowiem do pracownika świadectwa pracy nie jest złożeniem wobec pracownika wymaganego oświadczenia woli. Świadectwo pracy jest bowiem jedynie dokumentem potwierdzającym zaistnienie konkretnej sytuacji pracownika – obrazuje w szczególności czas trwania stosunku pracy i jego warunki oraz sposób jego zakończenia. Dokument ten w żaden sposób nie zastępuje złożenia oświadczenia woli wobec pracownika.

Tym samym już ten fakt wskazuje na konieczność oceny decyzji pozwanego jako wadliwej. Pozwany nie zachował bowiem formy pisemnej wymaganej dla złożenia oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika.

Wypada w tym miejscu na marginesie niejako zaznaczyć, iż nieuzasadnionym było wskazywanie w owym świadectwie, że stosunek pracy trwał do dnia 25 maja 2020r. Tego dnia – jak wskazuje treść świadectwa – dokument ten został sporządzony, ale nie oznacza to, że to jest właśnie ten ostatni dzień trwania stosunku pracy. Kończy się on bowiem dopiero w dniu kiedy to do pracownika dotrze oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę.

Za nieuzasadnione nadto Sąd uznał przywołane przez pozwanego przyczyny, dla których podjął decyzję o zwolnieniu powódki. Zostały one wymienione, jak podnosił pozwany, w piśmie zatytułowanym „Uzupełnienie wypowiedzenia”. Sformułowane zostały zatem w odrębnym piśmie. Jak wywodziła świadek H. P., skoro wysłano świadectwo pracy, które rozwiązało umowę to należało też wysłać uzasadnienie decyzji. Takie działanie pracodawcy wskazuje, zdaniem Sądu, że nie do końca znane mu były reguły jakie rządzą rozwiązaniem umowy o pracę z pracownikiem. Podanie przyczyn rozwiązania stosunku pracy jest oczywiście obowiązkiem pracodawcy. Winny znaleźć się one jednak już w treści oświadczenia woli, w którym to pracodawca składa oświadczenie o rozwiązaniu umowy.

Jeśli jednak, jak chce tego pozwany, potraktować to pismo jako wskazanie przyczyn decyzji o rozwiązaniu umowy to jego analiza także przesądza o negatywnej ocenie działania pozwanego.

Wynika z owego pisma, że były dwie przyczyny, dla których pozwany zdecydował o zwolnieniu powódki z pracy; porzucenie stanowiska pracy bez usprawiedliwienia w dniu 26 maja 2020r. oraz skopiowanie i skasowanie danych z komputera powódki tj. pism, dokumentacji dotyczącej kursów pedagogicznych, bhp (dane wrażliwe w tym pesel) , egzaminów czeladniczych i mistrzowskich, danych rzemieślników należących do Cechu dotyczących rozliczeń pracowników młodocianych.

Jeśli chodzi o pierwszą z wymienionych wyżej przyczyn to Sąd pragnie tu przypomnieć opisane wyżej fakty. W szczególności istotnym tu jest to, że już w dniu 25 maja 2020r. znana była pracodawcy sytuacja powódki a przynajmniej znany był fakt, że z jej stanem zdrowia nie jest dobrze i przebywa ona w szpitalu. W szpitalu powódka przebywała też w dniu 26 maja 2020r. i taka sytuacja trwała aż do dnia 22 czerwca 2020r. Jej pobyt w szpitalu psychiatrycznym wynikał z podjętej próby samobójczej. Nie można tym samym wymagać od powódki aby była w stanie wypełnić obowiązek powiadomienia pracodawcy o swoim pobycie w szpitalu. To, że nie uczyniła tego jej matka w żaden sposób nie może obciążać samej powódki. Nieobecność zatem powódki w pracy po 25 maja 2020r. była jak najbardziej usprawiedliwiona.

W zakresie także drugiej przyczyny Sąd uznał, iż jest ona nieuzasadniona.

Jak wskazano już wcześniej, postępowanie karne jakie toczyło się z zawiadomienia pozwanego a które dotyczyło zarzutu popełnienia przez powódkę występku z art. 276 kk polegającego na zniszczeniu, ukryciu lub usunięciu dokumentacji rozliczeniowej w formie cyfrowej dotyczącej kursów pedagogicznych, bhp, danych wrażliwych , egzaminów czeladniczych i mistrzowskich, danych rzemieślników należących do Cechu dotyczących rozliczeń pracowników młodocianych zakończone zostało decyzją organu prowadzącego postępowanie o jego umorzeniu umorzone na podstawie art. 17§1 pkt 1 kpk tj. wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienie przestępstwa.

Po rozpoznaniu zażalenia na to postanowienie w dniu 15 lutego 2022r. Sąd Rejonowy w Giżycku utrzymał je w mocy.

Tym samym nie można, zdaniem Sądu, przyjąć aby powódka popełniła zarzucany jej przez pozwanego czyn.

Nie wskazuje też na to, w ocenie Sądu, przyznanie przez powódkę faktu, że dokonała ona skopiowania na i przesłania na swoją prywatną skrzynkę mailową dokumentów dotyczących rozliczeń. Wyjaśnienia powódki dotyczące tego w jakim zakresie skopiowała te dokumenty i dlaczego przesłała je sobie na skrzynkę są dla Sądu jak najbardziej wiarygodne. Powódka, być może pochopnie, ale z dobrej woli i bez negatywnych pobudek, skopiowała dokumenty, nad którymi planowała pracować w przypadku konieczności pracy zdalnej. Żadnego innego powodu Sąd tu – w świetle ówczesnej sytuacji pandemicznej - nie dostrzega. Pozwany także nie wskazywał z jakich pobudek miałaby powódka to uczynić. Działanie to zapewne nie było prawidłowe – powódka zadysponowała dokumentami pracodawcy bez jego zgody. Działanie to jednak Sąd ocenia inaczej aniżeli chce tego pozwany. Sąd nie pomija bowiem tego, że wszyscy przesłuchiwani w sprawie świadkowie o pracy powódki i o niej samej jako pracownicy i jako człowieku wypowiadali się bardzo pochlebnie. Od lat pracowała powódka u pozwanego i cieszyła się zaufaniem przełożonych. Sąd dostrzega też to, że powódka jest osobą chorą – cierpi ona na padaczkę i wszelkie sytuacje stresujące ją wpływają negatywnie na jej stan zdrowia. Przebieg postępowania przed sądem pozwolił na ocenę osoby powódki jako osoby niepewnej, nieśmiałej i ostrożnej a przy tym sumiennej. W tym świetle jedno zachowanie powódki – skopiowanie niektórych plików- nie może uzasadniać oceny takiego zachowania jako ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych i o winie powódki w postaci czy to winy umyślnej czy rażącego niedbalstwa.

Ponadto, w żaden sposób to zachowanie nie wykazuje – jak wywodził pozwany – aby waga tego naruszenia była na tyle duża aby uzasadniała słuszność decyzji o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia mimo niezachowania wymogów formalnych tej czynności.

Wobec powyższego orzeczono jak w wyroku.

O kosztach procesu rozstrzygnięto zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

Bożena Makowczenko