Pełny tekst orzeczenia

.Sygn. akt I C 193/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 lipca 2022 r.

Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny:
Przewodniczący: sędzia Tadeusz Kotuk
Protokolant: sekr. sąd. Karolina Langa

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 26 lipca 2022 r. w G. sprawy z powództwa (...) S.A. w W. przeciwko G. B.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego G. B. na rzecz powoda (...) S.A. w W. kwotę 20.000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 15 stycznia 2020 r. do dnia zapłaty;

II.  w pozostałym zakresie powództwo oddala;

III.  nie obciąża pozwanego G. B. kosztami procesu;

IV.  płatność roszczenia zasądzonego w punkcie pierwszym niniejszego wyroku wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie naliczonymi (skapitalizowanymi) do dnia jego wydania, tj. łącznie sumę 23.433,32 zł (dwadzieścia trzy tysiące czterysta trzydzieści trzy złote trzydzieści dwa groszy) rozkłada pozwanemu na 47 (czterdzieści siedem) rat miesięcznych po 500 zł (pięćset złotych) każda, za wyjątkiem ostatniej w wysokości 433,32 zł (czterysta trzydzieści trzy złote trzydzieści dwa groszy), płatnych do 20-go (dwudziestego) dnia każdego kolejnego miesiąca kalendarzowego.

Sygn. akt I C 193/22

UZASADNIENIE

Stan faktyczny

G. B. jako przedsiębiorca zawarł w 2014 r. umowę o prowadzenie rachunków bieżących w (...) S.A. w W.. Następnie – w dniu 27 kwietnia 2016 r., również działając jako przedsiębiorca – zawarł z tym bankiem umowę o przyznanie salda debetowego 13.000 zł na rachunku prowadzonym w tym banku. Saldo debetowe zostało powiększone do 20.000 zł na mocy umowy z dnia 30 września 2016 r.

D. ód: umowy, k. 25-29

Pozwany wykorzystywał przyznany limit debetowy tak co celów obsługi finansowej swojej działalności gospodarczej jako agenta ubezpieczeniowego, jak tez na cele prywatne – w tym do finansowanie bardzo istotnego dla niego leczenia bardzo pogarszającego wzroku w Niemczech. Debet przez większość czasu był spłacany, problemy z jego spłatą nastąpiły w 2018 r., co miało związek z intensywnymi czynnościami windykacyjnymi innego wierzyciela, skutkującymi popadnięciem pozwanego w depresję, zmniejszeniem wymiaru czynności zawodowych, co z kolei przekładało się na mniejsze dochody. Pogorszył się też stan zdrowia pozwanego w związku z cukrzycą, która dawała intensywniejsze objawy. W momencie wygaśnięcia ostatniej (drugiej) umowy o saldo debetowe, pozostawało ono na poziomie niespłaconych 20.000 zł.

D. ód: historia rachunku, k. 30-35

zeznania pozwanego, k. 263

Obecnie pozwany jest osobą w bardzo złym stanie zdrowia – nie widzi na jedno oko, poważnie niedowidzi na drugie, cierpi na cukrzycę (w przypadku pozwanego bardzo trudna do kontrolowania, niewyrównana) powodującą poważne objawy, wielokrotne wzywanie pogotowia, cierpi też na astmę oskrzelową, niedawno przebył zawał mięśnia sercowego, ma istotne powikłania po leczeniu nowotworu (chłoniak) w postaci niedowładu kończyn dolnych, potwierdzone neurologicznie. Nie ma nikogo na swoim utrzymaniu, jest samotny (rozwiedziony). Całość osobistego zadłużenia pozwanego można oszacować na około 400.000 zł, pozwany otrzymuje rentę w wysokości 1.500 zł (netto), z działalności gospodarczej uzyskuje od 1.200 zł do 1.400 zł miesięcznie. Wydaje obecnie około 600 zł miesięcznie na leki.

D. ód: zeznania pozwanego, k. 262 verso – 263,

zeznania A. B., k. 262 – 262 verso

S ąd zważył, co następuje:

Treść łączących strony umów wynika z dokumentów prywatnych, niekwestionowanych i nie budzących wątpliwości sądu. Wysokość salda zadłużenia, w szczególności poziomu niespłaconego debetu wynika z niekwestionowanych przez pozwanego zestawień przedstawionych do akt sprawy przez powoda.

Rację ma natomiast strona pozwanego, że powód nie wykazał twierdzenia o rozwiązaniu umowy o przyznanie salda debetowego, gdyż pisma (kserokopie) przedstawione na tę okoliczność nie są własnoręcznie podpisane przez ich autorów (patrz k. 41, 43), a jednocześnie nie są to dokumenty, o których mowa w art. 7 ust. 1 Prawa bankowego, gdyż nie zostały opatrzone kwalifikowanym podpisem elektronicznym (por. uzasadnienie wyroku SA w Gdańsku z dnia 17 listopada 2020 r., V ACa 434/20). Analizując je wyłącznie na płaszczyźnie „innego środka dowodowego” (w rozumieniu art. 308 k.p.c.), mogą jedynie co najwyżej potwierdzać brak woli i zamiaru banku w zakresie przedłużenia obowiązywania limitu debetowego, co oznacza, że na potrzeby rozstrzygnięcia Sąd uznał, że po ostatnim roku obowiązywania umowa z dnia 30 września 2016 r. nie została już przedłużona po dniu 30 września 2019 r. (por. § 1 pkt 4 i 5 umowy, k. 29) i od tego czasu nie obowiązuje, co jest niewątpliwie, zważywszy, że nie jest też przez żadną ze stron wykonywana (w szczególności bank nie udostępnił – co bezsporne limitu na okres po 30 września 2019 r., w każdym razie pozwany nie przedstawił na powyższe żadnego dowodu). Taki pogląd Sądu na stan faktyczny oznacza, że z jednej strony nie ma wątpliwości, że kapitałowa część niespłaconego debetu (20.000 zł) jest wymagalna, ale – z drugiej strony – podważa to podstawy wyliczania odsetek przez stronę powodową – oparte na zupełnie odmiennych czasowo (oraz jeżeli chodzi podstawę faktyczną) założeniach: powód przyjął inny punkt czasowy i inny powód zakończenia umowy. Wyliczanie odmiennych parametrycznie podstaw naliczania odsetek – poza zakres zasądzony od kapitałowej części uwzględnionego powództwa – wymagałby wiedzy specjalnej, a powód (profesjonalnie reprezentowany) nie przejawiał w tym zakresie stosownej inicjatywy dowodowej.

Sąd uznał zeznania pozwanego i jego byłej żony za wiarygodne i spójne. Wyłania się z nich obraz samotnego, poważnie schorowanego człowieka, nie widzącego na jedno oko i bardzo źle widzącego na drugie, cierpiącego też na inne poważne schorzenia, obarczonego istotnymi długami. Mimo bardzo złego stanu zdrowia pozwany jednak w dalszym ciągu prowadzi w miarę możliwości działalności gospodarczą, co należy ocenić pozytywnie. Ogólnie, sytuacja osobista, zdrowotna, finansowa oraz perspektywy na przyszłość rysują się dla powoda bardzo niekorzystnie. W chwili zawierania umów z pozwanym bankiem pozwany był wypłacalny i przez większą część okresu poddanego pod osąd wywiązywał się z nich należycie. Nie ma wątpliwości, że to przede wszystkim pogarszający się stan zdrowia uszczupla możliwości finansowe pozwanego.

Z punktu widzenia prawnego umowa o dopuszczalne saldo debetowe jest rodzajem umowy kredytowej o kredyt odnawialny i zastosowanie tu mają przepisy art. 69 Prawa bankowego.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w punkcie I. sentencji na art. 69 ust. 1 Prawa bankowego – zasądzając kapitałową część niespłaconego debetu (20.000 zł) oraz odsetki ustawowe za opóźnienie od tej kwoty za okres od 15 stycznia 2020 r. (data początkowa wskazana w pozwie), gdyż niewątpliwym w świetle ustalonych faktów jest, że wówczas już umowa o saldo debetowe nie obowiązywała wobec nieprzedłużenia jej na kolejny okres 12 miesięcy po 30 września 2019 r. (art. 481 § 1 i § 2 k.c.).

W pozostałym zakresie powództwo oddalono, gdyż dotyczy świadczeń ubocznych wyliczanych przez pozwanego w oparciu o założenia niepotwierdzone w ustalonym stanie faktycznym – punkt II. na mocy art. 481 k.c. a contrario.

W punkcie III. na mocy art. 102 k.p.c. nie obciążono pozwanego kosztami przeciwnika, gdyż pozwany znajduje się w szczególnie złej sytuacji zdrowotnej, finansowej. Umowy z pozwanym bankiem w przeważającej mierze przez dłuższy czas realizował należycie, głównym powodem powstania niespłaconego debetu są jego bardzo poważne problemy zdrowotne, a nie inne przyczyny. Wszystkie szczególny składające się na dokładniejszy obraz sytuacji pozwanego omówiono już wyżej.

Pełnomocnik pozwanego w końcowej fazie rozprawy złożył wniosek (z ostrożności) o rozłożenie zasądzonego świadczenia na raty i Sąd uznał, że zasługuje on na uwzględnienie w świetle art. 320 k.p.c. ( punkt IV.), gdyż pozwany w oczywisty sposób nie mógłby obecnie spełnić zasądzonego świadczenia jednorazowo, a główna przyczyna jego szczególnie złej sytuacji tkwi w okolicznościach niezależnych (stan zdrowia i wynikającego z tego konsekwencje – przede wszystkim poważne niedowidzenie). Rozłożono świadczenie na raty miesięczne w wysokości po 500 zł (z wyjątkiem ostatniej), biorąc pod uwagę nie tylko stanowisko pozwanego, ale też uzasadniony interes banku. W punkcie IV. nie wyznaczano kalendarzowo początkowego miesiąca rozpoczęcia spłat rat, gdyż taka praktyka nie jest racjonalna i poprawna w kontekście możliwości zaskarżenia wyroku. Należy więc wyjaśnić, że w razie uprawomocnienia się wyroku w obecnym kształcie, raty staną się wymagalne z pierwszym miesiącem po dniu miesiąca, w którym wyrok się uprawomocni (obecnie w treści klauzuli wykonalności obowiązkowo podawane są daty prawomocności orzeczeń).