Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 3039/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 maja 2023 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia (del.) Łukasz Bobek

Protokolant: sekretarz sądowy Joanna Trybulec

po rozpoznaniu w dniu 21 kwietnia 2023 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. K.

przeciwko Bankowi (...) S.A. w G.

1.  o ustalenie i zapłatę

2. 

1.  ustala, że umowa kredytu nr (...) z dnia 17 września 2008 r., łącząca powódkę J. K. i stronę pozwaną Bank (...) S.A. w G. (następca prawny (...) Bank S.A.), jest nieważna;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 179.305,58 zł (sto siedemdziesiąt dziewięć tysięcy trzysta pięć złotych pięćdziesiąt osiem groszy) i kwotę 636,44 CHF (sześćset trzydzieści sześć franków szwajcarskich czterdzieści cztery centymy) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od tych kwot od dnia 17 lutego 2023 r. do dnia zapłaty;

3.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

4.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 6.857 (sześć tysięcy osiemset pięćdziesiąt siedem) zł tytułem kosztów procesu.

Sygn. akt I C 3039/20

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 12 maja 2023 r.

Powódka J. K. wniosła o ustalenie nieważności umowy nr (...) z 17 września 2008 r. i ostatecznie o zasądzenie od strony pozwanej Banku (...) S.A. w G. kwot 179.305,58 zł i 636,44 CHF z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, ewentualnie o zasądzenie kwoty 70.163,73 zł z odsetkami jw., a także o zasądzenie kosztów procesu (k. 3-18, 225-233, 375v., 390-391).

Podała, że w dniu 17 września 2008 r. zawarła z poprzednikiem prawnym strony pozwanej (...) Bankiem S.A. umowę kredytu jako konsumentka, bez indywidualnego uzgodnienia jej warunków. Przy zawieraniu umowy nie udzielono jej rzetelnej i zrozumiałej informacji o charakterze kredytu i mechanizmie waloryzacji (kredyt został wyrażony w PLN, indeksowany CHF). Ponadto Bank przewidział dla siebie uprawnienie do jednostronnego kształtowania kursów CHF. Wg powódki, umowa była nieważna z powodu jej sprzeczności z prawem, naturą zobowiązana i zasadami współżycia społecznego oraz wskutek abuzywności istotnych postanowień umownych, niepodlegających zastąpieniu. W konsekwencji powódce należał się zwrot świadczeń – jako nienależnych – dokonanych na rzecz Banku w wykonaniu umowy w okresie od września 2008 r. do lutego 2021 r.

Strona pozwana Bank (...) S.A. w G. wniosła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu (k. 67-159, 281-317, 375v., 378-382).

Wskazała na bezzasadność zarzutów w przedmiocie nieważności umowy kredytu oraz kwalifikowania kwestionowanych postanowień umowy jako niedozwolonych w świetle art. 385 1 k.c. Umowa była zgodna z przepisami prawa, w tym ustawą – Prawo bankowe, oraz z zasadami współżycia społecznego. Przy zawieraniu umowy powódce w sposób zrozumiały i jednoznaczny wyjaśniono istotę i mechanizm kredytu, nie doszło też do naruszenia dobrych obyczajów i interesu powódki. Strona pozwana zarzuciła także brak interesu prawnego w wytoczeniu powództwa o ustalenie. Podniosła też zarzut zatrzymania świadczeń spełnionych przez powódkę na rzecz Banku na wypadek stwierdzenia nieważności umowy do czasu zaoferowania przez powódkę zwrotu świadczenia Banku – udostępnionego kapitału w kwocie 152.500 zł.

Na rozprawie w dniu 17 lutego 2023 r. powódka oświadczyła, że jest świadoma wszelkich konsekwencji wynikających z ustalenia nieważności spornej umowy, o których została pouczona przez jej pełnomocnika i Sąd, w całości godzi się z tymi konsekwencjami, sprzeciwia się zastąpieniu klauzul abuzywnych innymi przepisami oraz domaga się ustalenia nieważności spornej umowy (k. 375v.).

Niesporne w sprawie było:

Pozwany Bank jest następcą prawnym (...) Banku S.A. w G.. W dniu 17 września 2008 r. powódka (...) Bank S.A. zawarli umowę kredytu nr (...). W następstwie jej zawarcia powódka otrzymała od Banku kwotę 157.471,99 zł. W wykonaniu umowy powódka przekazała na rzecz Banku kwoty 179.305,58 zł i 636,44 CHF.

Ponadto Sąd ustalił, co następuje:

Powódka ma wykształcenie wyższe pedagogiczne. W swojej działalności zawodowej nigdy nie zajmowała się działalnością finansową, w tym kredytową. Przed zawarciem spornej umowy nie zaciągała kredytów hipotecznych lub z udziałem waluty. Pracowała jako urzędnik.

dowód: wniosek kredytowy (k. 176-180), zeznania powódki (k. 376v.-377)

(...) Banku S.A. obowiązywały procedury informowania kredytobiorców o kwestiach związanych z udzielanym kredytem, w tym kredytem indeksowanym do waluty obcej. W kontaktach z klientami należało m.in. zwrócić uwagę na ryzyko walutowe.

Pracownicy Banku byli informowani na szkoleniach, że kredyt frankowy był kredytem najtańszym, bezpiecznym, opartym na stabilnej walucie, której wahania były niewielkie. Takie informacje były przekazywane kredytobiorcom przez pracowników.

W latach 2007-2008 kredyty frankowe Banku były korzystniejsze od kredytów złotówkowych pod względem wysokości raty, oprocentowania i zdolności kredytowej.

dowód: procedura informowania o ryzykach (k. 355-356), informacje (k. 358, 359), zeznania świadka J. B. (k. 376)

W sierpniu 2008 r. powódka złożyła pisemny wniosek o udzielenie przez Bank kredytu indeksowanego kursem CHF. Wraz z wnioskiem kredytowym powódka podpisała oświadczenie, że przedstawiono jej ofertę kredytu hipotecznego G. M. Banku w złotych polskich i że wybrała kredyt w walucie obcej, będąc uprzednio poinformowana o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu hipotecznego w walucie obcej, jak również, że została poinformowana przez Bank o ryzyku stopy procentowej w przypadku kredytów o zmiennej stopie procentowej. Powódka oświadczyła także, że została pouczona o prawie odstąpienia od umowy.

dowód: wniosek kredytowy (k. 176-180), zawiadomienie z 30.07.2008 r. (k. 182-183), oświadczenie z 6.08.2008 r. (k. 185)

Powódka zamierzała nabyć – dla potrzeb własnych – lokal mieszkalny położony przy al. (...) w K. (potrzebowała ok. 120.000 zł) i dokonać spłaty innych zobowiązań kredytowych na kwotę ok. 59.000 zł. Po otrzymaniu środków z kredytu powódka nabyła ww. lokal, zamieszkała w nim i nadal mieszka. Nigdy nie prowadziła w nim działalności gospodarczej.

W celu uzyskania kredytu powódka odbyła kilka spotkań z pracownikiem Banku. Powódka nie negocjowała istotnych postanowień umowy, nie było takiej realnej możliwości.

Na realizację ww. celu powódka potrzebowała środków pieniężnych w złotych i w tej walucie chciała kredyt spłacać. Powódce nie przedstawiono oferty kredytu złotówkowego, gdyż nie posiadała w tym zakresie zdolności kredytowej. Kredyt frankowy został opisany jako produkt korzystny dla powódki.

Kredyt frankowy miał być wypłacony i spłacany w złotówkach. Powódce nie przedstawiono informacji wyjaśniających istotę kredytu indeksowanego. Nie wskazywano na ewentualne niebezpieczeństwa związane z tego rodzaju kredytem. Powódka nie otrzymała informacji o ryzyku kursowym. Nie przedstawiono jej symulacji dotyczących wzrostu kursu walutowego i historii kursu CHF w ostatnich latach przed zawarciem umowy. Nie otrzymała też informacji o kształtowaniu się spłaty kredytu na przestrzeni obowiązywania umowy w razie wzrostu kursu waluty. Nie było też rozmowy na temat tego, w jaki sposób jest i będzie tworzony kurs CHF.

dowód: wniosek kredytowy (k. 176-180), zeznania świadka J. B. (k. 376), zeznania powódki (k. 376v.-377)

Na podstawie spornej umowy kredytu Bank zobowiązał się postawić do dyspozycji powódki kredyt w wysokości 157.471,99 zł z przeznaczeniem na pokrycie części kosztów zakupu nieruchomości – lokalu mieszkalnego położonego przy al. (...) w K. oraz na spłatę innych zobowiązań bakowych (§ 1 ust. 1 zdanie 1 i 2, § 1 ust. 2, § 3 ust. 1). Nadto strony ustaliły m.in., że:

- kredyt był indeksowany kursem CHF (§ 1 ust. 1 zdanie 1),

- w dniu wypłaty saldo kredytu było wyrażone w walucie, do której był indeksowany kredyt, według kursu kupna waluty, do której był indeksowany, podanego w tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych, opisanej w § 17 umowy, a następnie saldo walutowe przeliczane było dziennie na złote polskie według kursu sprzedaży waluty, do której był indeksowany kredyt, podanego w ww. tabeli ( § 1 ust. 1 zdanie 3),

- w przypadku, gdyby wypłacona kwota nie pokryła w całości zobowiązania powódki wynikającego z ww. przeznaczenia kredytu, powódka była zobowiązana do pokrycia ze środków własnych różnicy między kwotą wypłaconego kredytu a kwotą przeznaczoną na cel kredytowy (§ 1 ust. 4),

- spłata kredytu miała nastąpić w 324 równych miesięcznych ratach kapitałowo-odsetkowych (§ 1 ust. 5),

- oprocentowanie kredytu stanowiło sumę marży Banku niezmiennej w okresie trwania umowy w wysokości 2,83% oraz aktualnie obowiązującego indeksu L3, opisanego szczegółowo w § 8 umowy, oraz 1,25 pp. do czasu przedstawienia Bankowi odpisu z księgi wieczystej z prawomocnym wpisem hipoteki (§ 2 ust. 1 i 2),

- powódka była zobowiązana do zapłaty prowizji z tytułu wcześniejszej spłaty kredytu w kwocie 3.149,44 zł w sytuacji określonej w § 2 ust. 3 umowy; prowizja miała zostać przeliczona na walutę, do której był indeksowany kredyt, po kursie sprzedaży z dnia dokonania czynności przez Bank (§ 2 ust. 3),

- prawnym zabezpieczeniem kredytu były: (-) hipoteka kaucyjna w złotych polskich do kwoty stanowiącej 170% kwoty kredytu na ww. nieruchomości, (-) cesja na rzecz Banku wierzytelności z tytułu umowy ubezpieczenia nieruchomości i (-) ubezpieczenie na życie oraz na wypadek trwałej i całkowitej niezdolności do pracy (§ 3 ust. 2, § 13 ust. 1),

- całkowity koszt kredytu na dzień zawarcia umowy wynosił 153.912,59 zł i kwota ta nie uwzględniała ryzyka kursowego (§ 6 ust. 1),

- każdorazowo wypłacona kwota złotych polskich, miała zostać przeliczona na walutę, do której był indeksowany kredyt, według kursu kupna waluty kredytu podanego w tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych obowiązującego w dniu dokonania wypłaty przez Bank ( § 7 ust. 2 zdanie 4),

- rozliczenie każdej wpłaty dokonanej przez powódkę miało następować z datą wpływu środków do Banku według kursu sprzedaży waluty, do której był indeksowany kredyt, podanego w tabeli kursów/sprzedaży dla kredytów hipotecznych, obowiązującego w dniu wpływu środków do Banku ( § 10 ust. 8),

- na wniosek powódki Bank mógł dokonać zmiany waluty, do której indeksowany był kredyt, w okresie kredytowania, bez pobierania opłat; Bank mógł odmówić dokonania zmiany waluty w szczególności, gdy wniosek został złożony w okresie spłaty wyłącznie rat odsetkowych lub przed wypłatą przez Bank środków przyznanych aneksem podwyższającym kwotę kredytu (§ 10 ust. 14),

- powódka oświadczyła, że: (-) znane było jej ryzyko występujące przy kredytach indeksowanych kursem waluty obcej, wynikające ze zmiany kursu waluty obcej, do której był indeksowany kredyt, w stosunku do złotych polskich, (-) została poinformowana, że w razie wzrostu kursu waluty indeksacji kredytu w stosunku do złotych polskich miał nastąpić odpowiedni wzrost jej zadłużenia w złotych polskich wobec Banku z tytułu zaciągniętego kredytu oraz wzrost wysokości raty kredytu wyrażonej w złotych polskich, co mogło spowodować, że ustanowione prawne zabezpieczenie stanie się niewystarczające, a zdolność powódki do obsługi zadłużenia ulegnie pogorszeniu, co z kolei mogło skutkować koniecznością złożenia dodatkowego zabezpieczenia lub stwierdzeniem naruszenia warunków umowy i (-) znane było jej ryzyko wynikające ze zmiany stopy procentowej kredytu (§ 11 ust. 6 i 7),

- w związku z objęciem ochroną od ryzyka utraty stałego źródła dochodu, łączna suma ubezpieczenia wynosiła 13.517,84 i miała zostać przeliczona na walutę, do której był indeksowany kredyt, według kursu kupna waluty podanego w tabeli kursów kupna/sprzedaży obowiązującego w dniu dokonania wypłaty kredytu (§ 13 ust. 9 pkt a),

- do rozliczania transakcji wypłat i spłat kredytu były stosowane odpowiednio kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez Bank walut zawartych w jego ofercie, obowiązujące w dniu dokonania transakcji ( § 17 ust. 1),

- kursy kupna określono jako średnie kursy złotego do danych walut, ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP, minus marża kupna ( § 17 ust. 2), a kursy sprzedaży określono jako średnie kursy złotego do danych walut, ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP, plus marża sprzedaży ( § 17 ust. 3),

- do wyliczenia kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez Bank stosowano kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym, skorygowane o marże kupna sprzedaży Banku ( § 17 ust. 4); obowiązujące w danym dniu roboczym kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez Bank walut zawartych w ofercie Banku, były określane przez Bank po godz. 15:00 poprzedniego dnia roboczego oraz wywieszane w siedzibie Banku i publikowane na stronie internetowej Banku ( § 17 ust. 5).

dowód: umowa kredytu (k. 31-35, 187-196)

Od 1 kwietnia 2003 r. obowiązywał (wprowadzony uchwałą Zarządu Banku nr 18/2003) regulamin ustalania kursu kupna/sprzedaży (...) Banku (...) S.A., którego treść była odzwierciedlona w § 17 umowy kredytu. Ponadto wskazano w nim, że marże kupna/sprzedaży były ustalane raz na miesiąc w oparciu o średnią arytmetyczną z kursów kupna/sprzedaży stosowanych do transakcji detalicznych z pięciu banków ( (...) S.A, (...) S.A., Bank (...) S.A., Bank (...) S.A., (...) S.A.) na ostatni dzień roboczy miesiąca poprzedzającego okres obowiązywania wyliczonych marż.

dowód: uchwała z 26.03.2003 r. (k. 198-199), protokół obejmujący zeznania E. C. w innej sprawie – I C 1708/19 (k. 212-217)

Kredyty indeksowane do waluty CHF były księgowane w tej walucie w dokumentacji księgowej G. M. Banku. Zaciągane przez klientów kredyty w CHF były finansowane z pożyczek, w wyniku których Bank uzyskiwał środki w walucie CHF. Od 2009 r. w Banku istniała możliwość spłaty kredytu w CHF, później uregulowała to ustawa. Klient znał kurs waluty CHF z jednodniowym wyprzedzeniem. Klient nie miał wpływu na sposób liczenia kursów przez Bank. Spread walutowy stanowił dochód Banku.

dowód: protokół obejmujący zeznania E. C. w innej sprawie – I C 1708/19 (k. 212-217)

Powódka spłacała kredyt w PLN poprzez rachunek bankowy złotówkowy, na który wpływały jej zarobki. Bank pobierał z tego z rachunku środki odpowiadające wysokości rat. Powódka nie wiedziała, jaka dokładnie była potrzebna – przy każdej kolejnej racie – kwota w PLN, gdyż w harmonogramie raty były wyrażone w CHF. W późniejszym okresie powódka, w związku z informacją o możliwości spłaty kredytu w CHF, zapłaciła kilka rat w CHF nabywając tę walutę w kantorze, ale zrezygnowała z takiej formy spłaty kredytu.

Spłata spornego kredytu jest zabezpieczona hipoteką na nieruchomości powódki.

dowód: zeznania powódki (k. 376v.-377)

Wnioskiem z 17 września 2018 r. powódka wniosła o zawezwanie pozwanego Banku do próby ugodowej w zakresie stwierdzenia nieważności spornej umowy i zwrotu powódce kwoty 124.013,89 zł tytułem świadczenia nienależnego, ewentualnie uznania wskazanych postanowień umownych za niedozwolone. W posiedzeniu przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Południe w Gdańsku w dniu 22 sierpnia 2019 r. nie wziął udziału przedstawiciel Banku i nie doszło do zawarcia ugody.

dowód: wniosek powódki z 17.09.2018 r. (k. 45-46), protokół z 22.08.2019 r. (k. 48)

W dniu 14 lutego 2023 r. pozwany Bank, na wypadek uznania nieważności spornej umowy, złożył wobec powódki oświadczenie o skorzystaniu przez niego z prawa zatrzymania świadczeń spełnionych przez powódkę w wykonaniu umowy do czasu zaofiarowania przez nią zwrotu świadczenia Banku w kwocie 152.500 zł tytułem udostępnionego kapitału. Powódka odebrała to oświadczenie w dniu 16 lutego 2023 r.

dowód: oświadczenie z 14.02.2023 r. (k. 384-387), książka nadawcza, wydruk śledzenia przesyłki (k. 388, 389)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o powołane dowody z dokumentów, których autentyczność i treść nie były kwestionowane przez strony i nie budziły wątpliwości Sądu.

Na podstawie zeznań powódki (k. 376v.-377) Sąd ustalił okoliczności zawarcia umowy kredytu, w tym treść informacji przekazanych jej przez pracownika Banku. Zeznania te były odpowiednio szczegółowe, logiczne, odpowiadające dość powszechnej praktyce zawierania umów tego rodzaju. Nie było podstaw do czynienia ustaleń, że powódka została poinformowana o: sposobie ustalania kursów przez Bank oraz o ryzyku kursowym, w znaczeniu, jakie okoliczności decydowały o zmianie kursów, jakie było prawdopodobieństwo zmiany kursów, w tym co do zakresu zmiany i wpływu tej zmiany na wysokość zobowiązania powódki. Oczywiste było, że powódka zdawała sobie sprawę z tego, że kursy walut ulegają wahaniom (wiedza powszechna), a zmiana kursu waluty rodzi konsekwencje w postaci zmiany salda zobowiązania i wysokości rat. Sposób prowadzenia rozmowy z powódką (charakterystyczny dla praktycznie wszystkich przypadków zawierania umów w CHF) wskazywał na to, że pracownik Banku skupiał się w zasadzie na usunięciu wątpliwości powódki co do niebezpieczeństwa zawierania umowy indeksowanej walutą obcą. Stąd zapewnienie o stabilności waluty i w konsekwencji wywołanie przekonania o niskim prawdopodobieństwie istotnych zmian kursu waluty. W efekcie powódka nie otrzymała informacji pozwalających jej na świadome podjęcie decyzji o wyborze kredytu indeksowanego walutą obcą, gdyż wyobrażenia, jakie wywołały u nich informacje przekazywane przez pośrednika, odpowiadały optymistycznej wersji zmiany kursu waluty. Na podstawie takich informacji powódka nie mogła przewidzieć, że po tak długim okresie spłacania kredytu (kredyt na 27 lat), na skutek nieprzewidzianych zmian kursu, będzie miała do spłaty faktycznie większą kwotę niż w momencie zawierania umowy. Strona pozwana nie przedstawiła dowodów, z których jednoznacznie wynikałoby, że powódka otrzymała w sprawie spornego kredytu informację zrozumiałą, rzeczową, kompletną i wyczerpującą. Nie dało się zakwestionować, że formalnie procedury zawierania umowy o kredyt w CHF nakładały na pracowników Banku obowiązki szczegółowego informowania kredytobiorcy o ryzyku, przy czym faktycznie osoby te przekazywały kredytobiorcom ogólne i skąpe informacje, podkreślając stabilność waluty i deprecjonując ryzyko związane z zawarciem umowy. W ocenie Sądu, skoro ww. podmioty miały udzielać rzeczowych i kompletnych informacji w temacie ryzyka walutowego, to z pewnością, z uwagi na obszerny zakres i specjalistyczny walor tych informacji, Bank dysponowałby dokumentacją odnoszącą się do tej tematyki (informacje, symulacje, itd.), a skoro w sprawie jej nie przedstawił, to musiał się liczyć z tym, że samo ogólne pisemne oświadczenie powódki z 6 sierpnia 2008 r. (k. 185) czy oświadczenie zawarte w § 11 ust. 6 umowy może nie zostać uznane za wystarczające do przyjęcia, że należycie spełniono obowiązek informacyjny.

Odnośnie zeznań świadka J. B. (k. 376) – byłego pracownika Banku należało wskazać, że nie pamiętała on powódki i żadnych faktów związanych z zawieraniem spornej umowy. Podała natomiast, że w trakcie spotkań z klientami zapewniano o stabilności waluty CHF, nie przedstawiano symulacji obrazujących historyczne poziomy CHF i możliwe wzrosty kursów tej waluty i wzrosty kosztów kredytu w okresie trwania umowy, a także nie przekazywano informacji o zasadach ustalania kursów bankowych. Zeznania te były zgodne z zeznaniami powódki, były stanowcze, jasne, odpowiadały praktyce stwierdzonej w sprawach frankowych. Trzeba podkreślić, że świadek został przesłuchany na wniosek Banku (k. 70).

Sąd pominął dowód z opinii biegłego zgłoszony przez strony (k. 404) na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c., gdyż – mając na uwadze zebrane w sprawie dowody i zakres okoliczności bezspornych – powołanie biegłego ds. matematyki finansowej, rachunkowości i bankowości (k. 3, 283) nie przyczyniłoby się do ustalenia okoliczności mających wpływ na rozstrzygnięcie w przedmiocie żądań głównych (z pewnością też spowodowałoby istotne przedłużenie czasu trwania postępowania).

Ustalając stan faktyczny Sąd pominął dokumenty dotyczące faktów niespornych i w zakresie, w jakim odnosiły się one do okoliczności, które nie miały istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo o ustalenie było zasadne w całości, a o zapłatę było nieusprawiedliwione jedynie w zakresie części odsetek.

W przedmiotowej sprawie została zawarta umowa o kredyt indeksowany kursem franka szwajcarskiego (CHF). Konstrukcja umowy była taka, że powódce został udzielony kredyt w PLN (faktycznie miał zostać wypłacony w złotych), a następnie dla celów ustalenia wysokości zobowiązania został przeliczony na walutę CHF, która to operacja prowadziła do ustalenia wysokości zobowiązania powódki; od kwoty zobowiązania wyrażonej w CHF miały być liczone odsetki. Kredyt miał być zgodnie z umową spłacany w złotych, przy czym każda rata spłacana w złotych miała być kolejno przeliczana z CHF. Wszystkie przeliczenia miały być dokonywane w oparciu o tabele kursów waluty, ustalane przez Bank.

Dokonując analizy charakteru zawartej umowy, w świetle art. 65 § 1 i 2 k.c. należało uwypuklić cel tej umowy. Powódka była zainteresowana uzyskaniem środków w polskiej walucie (we wniosku kredytowym kwota kredytu na finansowanie inwestycji została również wskazana w PLN) i w tej samej walucie kredyt chciała spłacać. W tym kontekście waluta franka szwajcarskiego miała charakter waloryzacyjny. Przedmiotowy produkt był oferowany „na fali” tworzonych przez banki produktów, które odnosiły wysokość zobowiązania do waluty CHF, która w tamtym okresie miała charakter tylko rozliczeniowy (chodziło o niższe koszty zawarcia umowy i wyższą zdolność kredytową). Oferty banków różniły się, ale końcowo zamiarem stron było doprowadzenie do sytuacji, gdy waluta CHF będzie służyć jedynie ustaleniu wysokości zobowiązania. Powyższej konstatacji nie zmieniało to, że w umowie używano sformułowań sugerujących walutowy charakter kredytu. Istotą umowy było bowiem wypłacenie i spłacanie kredytu w złotych oraz wyrażenie zobowiązania w CHF. Nie było przy tym podstaw do kwestionowania (co do zasady) możliwości zawierania umów waloryzowanych walutą obcą (w dacie zawarcia przedmiotowej umowy). Umowy takie nie były sprzeczne z zasadą walutowości, z art. 69 ustawy – Prawo bankowe i zasadą swobody umów. Istniały natomiast uzasadnione podstawy do stwierdzenia, że klauzule, na podstawie których dochodziło do przeliczenia wypłaconej w złotówkach kwoty kredytu i spłacanej w złotówkach na CHF według kursu z tabeli Banku, były klauzulami abuzywnymi (§ 1 ust. 1, § 7 ust. 2, § 10 ust. 8, § 17 umowy).

Należało zaznaczyć, że dla oceny zakwestionowanych przez powódkę postanowień umownych pod kątem ich abuzywności nie miał większego znaczenia fakt, że kilka lat po zawarciu umowy banki dopuściły możliwość spłaty kredytów w walucie CHF i proponowały kredytobiorcom zawieranie aneksów. Oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone, dokonuje się bowiem wg stanu z chwili zawarcia umowy (zob. uchwała SN z 20.06.2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2).

Stosownie do art. 385 1 § 1 k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny. Jeżeli postanowienie umowy nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (art. 385 1 § 2). Przepis art 385ˡ k.c. został wprowadzony do polskiego systemu prawnego wskutek implementowania dyrektywy Rady nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, a zatem w perspektywie tej dyrektywy powinien być też wykładany. Zgodnie z art. 3 dyrektywy warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli, stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania art. 3 do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Wg art. 5 dyrektywy, w przypadku umów, w których wszystkie lub niektóre z przedstawianych konsumentowi warunków wyrażone są na piśmie, warunki te muszą zawsze być sporządzone prostym i zrozumiałym językiem. Wszelkie wątpliwości co do treści warunku należy interpretować na korzyść konsumenta. Ugruntowany w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości jest pogląd, że aby ustalić czy nierównowaga pozostaje w sprzeczności z wymogami dobrej wiary należy sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie oczekiwać, że konsument ten przyjąłby warunek w drodze negocjacji.

Oceniając kwestię abuzywności spornych klauzul umownych, należało zacząć od stwierdzenia, że powódka posiadała status konsumentki w rozumieniu art. 22 1 k.c. Jak wynikało bowiem z treści umowy i stanowczych zeznań powódki, zaciągnęła ona kredyt na cele mieszkaniowe niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Jej konsumencki status nie był zresztą w sprawie kwestionowany przez stronę pozwaną.

Nie ulegało również kwestii, że warunki umowy były nienegocjowane (indywidualnie uzgadniane) z powódką. To pozwany Bank sformułował treść umowy; powódka mogła tylko przystąpić do umowy lub zrezygnować z jej zwarcia. W sprawie strona pozwana nie przedstawiła dowodu pozwalającego na odmienne ustalenie, a jednocześnie ze stanowczych zeznań powódki, odpowiadających doświadczeniu, wynikało, że umowy nie dało się negocjować. Dostosowanie umowy kredytowej do potrzeb powódki dotyczyło ustalenia wysokości kredytu oraz okresu spłaty, a zatem podstawowych parametrów kredytu, co w żadnym razie nie świadczyło o indywidualnym negocjowaniu klauzul waloryzacyjnych. Natomiast z samego faktu wyboru kredytu indeksowanego do waluty CHF nie można było wywieść, że postanowienia umowy o ten kredyt, w tym zawierające klauzule indeksacyjne, były indywidualnie uzgadniane. Sama zaś zgoda na zawarcie umowy o kredyt zawierający klauzule waloryzacyjne z pewnością nie mogła być utożsamiana z faktem indywidualnych negocjacji w kwestii treści tych postanowień. Z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umowy nie można było identyfikować także przeczytania umowy, a nawet wyjaśnienia jej treści przez doradcę, ponieważ te postanowienia pozostawały częścią wzorca umownego stosowanego przez Bank, a ich odczytanie, czy próba objaśnienia mechanizmu waloryzacji, nie oznaczała, że powódka mogła je realnie, w jakikolwiek sposób zmienić. Za indywidualnie uzgodnione można bowiem uznać jedynie te postanowienia umowy, które były przedmiotem negocjacji, bądź wynikiem porozumienia lub też świadomej zgody co do ich zastosowania, o czym w okolicznościach tej sprawy nie mogło być mowy.

Dla Sądu, w świetle orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości (np. wyrok z 3.10.2019 r., C-260/18, pkt 44), było także jasne, że kwestionowane postanowienia umowy kredytu tyczyły się głównych świadczeń stron. Nie ograniczały się one bowiem do uzupełniającego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia powódki w przyszłości, ale wprost świadczenie to określały. Bez przeprowadzenia stosownych przeliczeń walutowych nie doszłoby do ustalenia wysokości kapitału podlegającego spłacie ani do ustalenia wysokości raty kredytowej.

Pomimo takiego charakteru ww. postanowień (jako określających główne świadczenia stron), ich kontrola pod kątem abuzywności była dopuszczalna, albowiem postanowienia te nie zostały sformułowane jednoznacznie, prostym i zrozumiałym językiem, jak to dobitnie zostało wyrażone w treści dyrektywy (art. 4 ust. 2). Wyrażenie warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem ma zapewnić konsumentowi podjęcie świadomej i rozważnej decyzji co do zawarcia umowy. Nie sprzyja zaś temu odsyłanie do aktów prawnych, wewnętrznych uregulowań, czy też załączników (jak w niniejszej sprawie – tabel kursowych) nieujętych w skonkretyzowanej postaci w umowie. Przyznanie bankowi prawa do ustalania kursu waluty bez ograniczenia jednoznacznie oznaczonymi i obiektywnymi kryteriami świadczyło o braku właściwej przejrzystości i jasności postanowień umownych (np. wyrok SA w Białymstoku z 9.05.2019 r., I ACa 47/19, LEX nr 2712200, wyrok SN z 15.11.2019 r., V CSK 347/18, LEX nr 2749471).

Dalej należało wskazać, że algorytm przeliczenia wypłaconego w złotych kredytu i spłaconych w złotych rat, odwołujący się do tabeli kursowej Banku, ukształtował prawa i obowiązki powódki jako konsumentki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy. Takie naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej i nierzetelnym potraktowaniem. Odwołanie do kursów walut zawartych w „tabeli kursów” Banku oznaczało w sposób niebudzący wątpliwości Sądu naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie praw i obowiązków pomiędzy partnerami stosunku obligacyjnego. Ukształtowane jednostronnie w umowie kredytowej w drodze postanowienia zaczerpniętego z wzorca umowy przez Bank uprawnienie do ustalania kursu waluty nie mogło być dowolne, tj. nie doznawać żadnych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych. Należało je ocenić jako element treści umowy skutkujący nierównomiernym rozkładem praw i obowiązków stron umowy kredytowej, prowadzący do naruszenia interesów konsumenta, w tym głównie interesu ekonomicznego, odpowiadającego wysokości poszczególnych rat kredytu.

Jakkolwiek § 17 umowy zawierał wskazanie podstaw ustalania kursów walut poprzez odesłanie do średnich kursów NBP, niemniej jednak kursy te były następczo modyfikowane poprzez marżę Banku, co do której umowa nie przewidywała żadnych uregulowań. Zasady ustalania jej wysokości określała dopiero uchwała Zarządu Banku, na której wydanie i treść powódka miała żadnego wpływu i która w każdej chwili mogła ulec zmianie. Pomimo więc odwołania się do jednego obiektywnego kryterium przy ustalaniu kursów walut, nie miało to większego znaczenia, skoro wysokość samej marży kupna/sprzedaży była ustalana przez Bank bez udziału powódki. Ponadto w umowie nie zostało jasno określone, czy kurs średni NBP z danego dnia miał być kursem obowiązujący przed godziną 12:00 czy po tej godzinie (w § 17 ust. 5 umowy była mowa jedynie o czasie określania kursów przez G. M. Bank – „po godz. 15.00 poprzedniego dnia roboczego”).

Trzeba podkreślić, że nawet przyjęcie, że kursy wymiany walut były przez Bank określane w oparciu o czynniki obiektywne i nie odbiegały istotnie od kursów stosowanych przez inne banki komercyjne czy od średniego kursu NBP, nie miało większego znaczenia, gdyż abuzywność postanowień ocenia się według stanu na datę zawarcia umowy (uchwała SN z 20.06.2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2), a przede wszystkim jej istota tkwi nie w sposobie wykonywania umowy (choćby najbardziej korzystnym dla konsumenta), ale w treści jej postanowień, które dopuszczają możliwość jednostronnego kształtowania przez Bank kursów walut, a więc obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem.

Takie postanowienia umowy kredytu w sposób ewidentny naruszały równorzędność stron. Sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polegało w tym przypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia Banku i wysokości świadczenia powódki od swobodnej decyzji tego pierwszego. Jak podkreślił Sąd Najwyższy w uchwale w sprawie III CZP 40/22, sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu (uchwała z 28.04.2022 r., LEX nr 3337513).

Treść klauzuli umowy kredytu, ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest odniesiony, powinna, na podstawie zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia świadczenia banku, zadłużenia, czy też raty kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez ten bank. Okoliczność, że kurs wymiany zmienia się w długim okresie, nie może uzasadniać braku wskazania w postanowieniach umowy i w ramach informacji dostarczonych przez bank w trakcie negocjacji umowy kryteriów stosowanych przez bank w celu ustalenia kursu wymiany mającego zastosowanie do obliczania rat spłaty, co umożliwiłoby konsumentowi określenie w każdej chwili tego kursu wymiany (zob. np. wyrok TSUE z 18.11.2021 r., C 212/20, LEX).

Także z orzecznictwa TSUE wynika, że prawidłowe pouczenie ze strony banku winno uświadomić kredytobiorcy, że ryzyko kursowe ma charakter nieograniczony oraz ukazywać wpływ silnej deprecjacji waluty krajowej, w której dokonywane są płatności w stosunku do waluty indeksacji kredytu, na wysokość raty i saldo kredytu. Niekiedy może to bowiem spowodować, że ciężar spłaty kredytu będzie dla konsumenta nie do udźwignięcia. Sama wiedza konsumenta o zmienności kursów nie świadczy jeszcze o świadomości poziomu tego ryzyka. Pouczenia, co ma znaczenie podstawowe, muszą być jasne, szczegółowe, zawierać symulacje oraz przedstawiać zmiany kursu w długim okresie, najlepiej, gdyby był to czas obowiązywania umowy (zob. np. wyroki TSUE z 30.04.2014 r., C-26/13, ZOTSiS 2014/4/I-282 i z 20.09.2018 r., C-51/17, ZOTSiS.2018/9/I-750). Kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu odniesionego do waluty obcej ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w razie spadku wartości waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie w stosunku do waluty obcej, w której kredyt został udzielony. Po drugie, bank musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany oraz ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej. Wreszcie, konsument powinien mieć faktycznie możliwość zapoznania się ze wszystkimi warunkami umowy, bowiem dostarczona w stosownym czasie przed zawarciem umowy informacja o warunkach umowy i jej skutkach ma fundamentalne znaczenie dla konsumenta, ponieważ to w szczególności na podstawie tej informacji konsument podejmuje decyzję, czy zamierza związać się w umowie warunkami sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę.

Z poczynionych w sprawie ustaleń bezsprzecznie wynikało, że strona pozwana nie spełniła obowiązku informacyjnego wedle opisanych wyżej wymagań. Przekazane powódce dane miały charakter ogólny, nie przedstawiono jej informacji o kształtowaniu się kursu CHF w przeszłości w dłuższej perspektywie (a ta w zasadzie wykazywała tendencję wzrostową tej waluty) oraz symulacji obrazujących zmiany kursu w okresie obowiązywania umowy i ich wpływu na stan zadłużenia. Na podstawie podanych informacji powódka, nawet biorąc pod uwagę jej wiek i wykształcenie, nie miała realnych szans, aby zorientować się w skali ryzyka związanego z możliwą zmianą kursu walut i wpływu tego ryzyka na wysokość jej zobowiązania kredytowego i poszczególnych rat. Oczywiste było, że powódka wiedziała, że kursy się zmieniają i po przeczytaniu umowy, jak każdy przeciętny konsument, musiała mieć świadomość, że kursy waluty, które będą brane do przeliczeń, będą miały wpływ na wysokość zobowiązania. Pouczenie o ryzyku kursowym ma jednak na celu nie tylko wskazanie na powyższą okoliczność (która generalnie jest powszechnie znana), ale ma przede wszystkim służyć uzmysłowieniu kredytobiorcy konkretnych niebezpieczeństw, które wiążą się z zaciągnięciem kredytu waloryzowanego walutą obcą i umożliwić mu dokonanie kalkulacji opłacalności zaciągnięcia takiego kredytu w kontekście prawdopodobieństwa nieograniczonej zmiany kursu waluty obcej.

Stosowana przez banki strategia marketingowa nakierowana była na uwypuklenie korzyści związanych ze sprzedawanym produktem; sposób przedstawienia produktu przez pracownika banku lub pośrednika kredytowego całkowicie wypaczał sens informacji o ryzyku kursowym. Porównywanie (rat) kredytu w PLN i CHF wskazywało na pozorne korzyści odnoszone przez kredytobiorcę, związane z niższym obciążeniem związanym ze spłatami (pozorne, ponieważ taka symulacja miałaby sens tylko w razie możliwości przewidzenia kursów waluty w całym okresie kredytowania). Wskazanie na stabilność waluty franka szwajcarskiego z równoczesnym odniesieniem do renomy związanej z produktami szwajcarskimi, a także na historyczne kursy CHF (które wykazywały niewielkie i przewidywalne wahania, które w dłuższej perspektywie kompensowały się), ograniczało w zdecydowanym stopniu świadomość ryzyka związanego z zaciągnięciem zobowiązania w walucie obcej. Stabilność waluty CHF związana była z polityką finansową prowadzoną przez Szwajcarski Bank Narodowy, określonym otoczeniem politycznym i gospodarczym, przy czym w dłuższej perspektywie czasowej (kredyty w CHF były zaciągane na 20-35 lat) nie było podstaw do prognozowania niezmienności ww. stanu. Takie prognozy (oparte na sytuacji politycznej) mogą być tworzone wyłącznie dla krótkich okresów (kilku miesięcy, roku). W związku z powyższym konsument powinien zostać pouczony o ryzyku kursowym w taki sposób, że powinien mieć świadomość tego, że zaciągając zobowiązanie w walucie obcej, zarabiając pieniądze w walucie polskiej, ponosi w zasadzie nieograniczone ryzyko związane z nabywanym produktem.

Z art. 385 1 § 1 i 2 k.c. wynika, że postanowienia abuzywne nie wiążą konsumenta, ale strony są związane umową w pozostałym zakresie. Z kolei zgodnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy, na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. W wyroku z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 Trybunał Sprawiedliwości stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy, a także w ten sposób, że z jednej strony skutki dla sytuacji konsumenta wynikające z unieważnienia całości umowy, takie jak te, o których mowa w wyroku z 30 kwietnia 2014 r., Kásler (C-26/13), należy oceniać w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, a z drugiej strony, do celów tej oceny decydująca jest wola wyrażona przez konsumenta w tym względzie. Według Trybunału, powołany przepis stoi na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Przepis ten stoi także na przeszkodzie utrzymywaniu w umowie nieuczciwych warunków, jeżeli ich usunięcie prowadziłoby do unieważnienia tej umowy, a sąd stoi na stanowisku, że takie unieważnienie wywołałoby niekorzystne skutki dla konsumenta, gdyby ten ostatni nie wyraził zgody na takie utrzymanie w mocy.

Z wypowiedzi Trybunału Sprawiedliwości wynika, że klauzule indeksacyjne stanowią główne świadczenia stron cechujące umowę takiego kredytu. Zatem bez nich umowa kredytu nie powoduje nawiązania pomiędzy stronami stosunku prawnego kredytu denominowanego lub indeksowanego, gdyż strony nie są w stanie ustalić wysokości swoich świadczeń. Dotyczy to zarówno wysokości kwot, które kredytobiorca ma spłacić bankowi, jak i wartości kwoty wypłacanego kredytu. Wobec nieuzgodnienia przez strony wysokości takich świadczeń, umowę należało uznać za nieważną, albowiem pozostawienie umowy w kształcie okrojonym (tj. z pominięciem klauzul indeksacyjnych określających główne świadczenia), stanowiłoby naruszenie art. 353 1 k.c. Byłoby sprzeczne z istotą, naturą stosunku zobowiązaniowego, który strony chciały wykreować, albowiem bez takich postanowień nie może dojść do ważnego zawarcia umowy kredytu indeksowanego kursem waluty obcej.

Taki charakter tych klauzul po stwierdzeniu ich abuzywności uzasadnia upadek całej umowy (jako zasada). Zapobiec temu, gdyby miało to narazić konsumenta na niekorzystne skutki, może zgoda konsumenta, przy czym muszą istnieć przepisy, które nadawać się będą do zastąpienia usuwanych z umowy klauzul. Wśród polskich przepisów prawa cywilnego nie ma przepisów odnoszących się do umowy kredytu indeksowanego, na podstawie których możliwe byłoby uzupełnienie umowy. W chwili zawarcia umowy nie istniały w polskim systemie prawnym przepisy dyspozytywne umożliwiające zastąpienie eliminowanych klauzul przeliczeniowych. Przepis art. 358 k.c. o treści umożliwiającej przeliczanie zobowiązania wyrażonego w walucie obcej na PLN wszedł w życie w dniu 24 stycznia 2009 r., stąd mając na uwadze kwestie intertemporalne, należy wykluczyć zastosowanie ww. przepisu, albowiem ważność umowy badana jest w odniesieniu do stanu prawnego istniejącego w chwili zawarcia umowy. Zdaniem Sądu, możliwości zastąpienia postanowienia umownego nie można również wywieść w drodze analogii z art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. – Prawo wekslowe. Jednocześnie Trybunał Sprawiedliwości opowiedział się wyraźnie przeciwko możliwości zastosowania (dla wypełnienia luki powstałej wskutek usunięcia postanowień abuzywnych z umowy) przepisów o charakterze ogólnym odsyłających do zasad słuszności, współżycia społecznego. Uznał natomiast za możliwe pozostawienie umowy bez zmian, pod warunkiem że konsument, mając świadomość abuzywności klauzul w niej zawartych, godzi się na to.

W świetle dotychczasowych wywodów, uwzględniając stanowisko powódki jasno i wyraźnie zaakcentowane na rozprawie, należało stwierdzić zaistnienie podstaw do uznania spornej umowy za nieważną w całości. Jeśliby przyjąć, że eliminacja z umowy ma odnosić się wyłącznie do postanowienia dotyczącego przeliczenia kursów waluty przy wypłacie kredytu, przy pozostawieniu waloryzacji (waloryzacja określa istotę i naturę przedmiotowej umowy), to miałaby miejsce sytuacja, kiedy wciąż funkcjonuje kredyt waloryzowany walutą obcą, natomiast brak jest uzgodnionego kursu przeliczeniowego, według którego będzie ustalana wysokość zobowiązania Banku. Doszłoby do sytuacji, gdy wypłacana kwota z uwagi na brak przelicznika nie będzie mogła być skorelowana z kwotą kredytu wskazanego w umowie oraz brak będzie korelacji pomiędzy kwotą zobowiązania a spłatami dokonywanymi w PLN. W takim przypadku umowa będzie po prostu niewykonalna, albowiem mechanizm waloryzacji nie będzie mógł być zastosowany, tym samym nie zostanie określona wysokość świadczenia.

Jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. w sprawie V CSK 382/18, nie powinno budzić wątpliwości, że o zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić w sytuacji, w której skutkiem eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji jest przekształcenie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Zarazem należy uznać, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (LEX nr 2771344; zob. też wyrok SA w Krakowie z 30.07.2020 r., I ACa 99/19, LEX nr 3054130).

Zastosowanie średniego kursu NBP jako sposobu rozwiązania problemu abuzywności w ramach spornej umowy kredytu nie było właściwym mechanizmem usunięcia wadliwości zakwestionowanego postanowienia umownego, albowiem nie prowadziło do jednoznacznego sformułowania postanowienia umowy. Nadal nie było bowiem wiadome, jakie kryteria będą brane pod uwagę przy kształtowaniu kursu waluty oraz nadal zachodziły niebezpieczeństwa obejmujące niekontrolowane wahania wysokości rat kredytu i całego zadłużenia w zależności od kursu waluty.

Do rozważenia pozostała jeszcze kwestia interesu prawnego powódki w domaganiu się ustalenia nieważności umowy (art. 189 k.p.c.).

Przepis art. 189 k.p.c. ma charakter materialnoprawny i stanowi podstawę dochodzenia roszczenia o ustalenie prawa lub stosunku prawnego. Wykładnia tego przepisu prowadzi do wniosku, że powództwo o ustalenie stosunku prawnego lub prawa może być uwzględnione wtedy, gdy spełnione są dwie przesłanki merytoryczne: interes prawny i wykazanie prawdziwości twierdzeń powoda o tym, że dany stosunek prawny lub prawo rzeczywiście istnieje (ta przesłanka została już omówiona). Pierwsza z wymienionych przesłanek decyduje natomiast o dopuszczalności badania i ustalania prawdziwości twierdzeń powoda, czyli ustalania istnienia przesłanki zasadności powództwa.

Rozstrzygając wątpliwości związane z pojęciem „interesu prawnego” trzeba wskazać, że obecnie jest ono pojmowane szeroko, tzn. nie tylko w sposób wynikający z treści określonych przepisów prawa przedmiotowego, lecz także w sposób uwzględniający ogólną sytuację prawną powoda. Uzależnienie powództwa o ustalenie od interesu prawnego należy zatem pojmować elastycznie, z uwzględnieniem celowościowej jego wykładni, konkretnych okoliczności danej sprawy oraz tego, czy w drodze innego powództwa strona może uzyskać pełną ochronę. Przyjmuje się powszechnie w orzecznictwie i doktrynie, że interes prawny według art. 189 k.p.c. istnieje wtedy, gdy zachodzi niepewność stanu prawnego lub prawa, powodująca potrzebę ochrony prawnej. Niepewność ta musi mieć charakter obiektywny, tj. istnieć na podstawie rozumnej oceny sytuacji, w której powód występuje z tego rodzaju powództwem. Nie można w związku z tym zakwestionować interesu prawnego w żądaniu ustalenia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma ono znaczenie zarówno dla obecnych, jak i przyszłych możliwych, ale obiektywnie prawdopodobnych stosunków prawnych i praw czy sytuacji prawnej podmiotu występującego z żądaniem (zob. np. wyrok SN z 2.02.2006 r., II CK 395/05, LEX nr 192028). W kwestii interesu prawnego słusznie Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 8 marca 2018 r. stwierdził, że powodowie mają prawo do uzyskania odpowiedzi na pytanie, czy umowa kredytu waloryzowanego ich wiąże, jeśli tak, to w jakim zakresie i na jakich warunkach powinni ją wykonywać. Najlepszą drogą prawną uzyskania odpowiedzi na te pytania i rozwiania istniejących wątpliwości, jest powództwo o ustalenie. Gdyby przyjąć tok rozumowania pozwanego, oznaczałoby to, że powodowie powinni wstrzymać się ze spłatą rat kredytu, poczekać na wniesienia przez pozwanego przeciwko nim sprawy o zapłatę i w tamtym postępowaniu podnosić zarzut abuzywności postanowień umowy i jej nieważności. Inna ewentualna droga to pozwanie banku o zwrot dotychczas uregulowanych przez powodów rat kredytu. Tyle tylko, że w istocie w wypadku nieważności umowy to bank byłby wierzycielem powodów, gdyż zdołali oni zwrócić tylko część kapitału. Wskazane drogi prawne nie dają pełnej ochrony praw powodów w sposób prostszy i łatwiejszy, natomiast sprawa o ustalenie daje powodom możliwość uzyskania pełnej ochrony w każdej ze sfer umowy, które obiektywnie budzą wątpliwości (I ACa 915/17, LEX nr 2475090).

Podzielając te zapatrywania, należało wskazać, że w niniejszej sprawie powódka wykazała istnienie interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c. W związku z tym, że po jej stronie nadal występował – odwołując się do spornej umowy – obowiązek świadczenia na rzecz pozwanego Banku, który przeciwko niej nie sformułował na odrębnej drodze sądowej żadnych roszczeń, to stwierdzenie upadku tej umowy w wyroku definitywnie zamykało spór co do tej umowy w tym sensie, że na nowo określało sytuację prawną stron, wyłączało dalsze wykonywanie jej postanowień i wywodzenie z jej postanowień innych pretensji, jak również kierunkowało dalsze poczynania stron co do ewentualnych wzajemnych rozliczeń. Ustalenie nieważności umowy przesądzało zatem nie tylko o możliwości domagania się zwrotu już spełnionych świadczeń, ale także rozstrzygało o braku obowiązku spełniania na rzecz Banku świadczeń w przyszłości, a więc o zezwoleniu na zaprzestanie spłaty kolejnych rat kredytu. Ustalające orzeczenie Sądu znosiło więc niepewność stron co do ich sytuacji wynikającej z obowiązywania umowy kredytu i zapobiegało dalszemu sporowi o roszczenia Banku wynikające z tej umowy. Jednocześnie, z uwagi na taki cel powództwa o ustalenie, żądanie również zapłaty nie niweczyło interesu prawnego powódki w tym ustaleniu. Skoro bowiem powódka nie wywiązała się w całości z obowiązku spłaty kredytu ze wszystkimi należnościami ubocznymi, to nie było wykluczone, że strona pozwana, pomimo wyroku zasądzającego, będzie uznawała powódkę za swoją dłużniczkę i żądała od niej spłaty kolejnych rat, powołując się na to, że taki wyrok nie jest wiążący w zakresie – niewyrażonych w jego sentencji – podstaw wskazujących na nieważność umowy. Ponadto tego rodzaju wyrok (zasądzający świadczenie), przy powyższej postawie Banku, mógł nie doprowadzić choćby do wykreślenia hipoteki ustanowionej na nieruchomości powódki na zabezpieczenie roszczeń Banku z tytułu umowy kredytu.

Biorąc pod uwagę powyższe należało stwierdzić, że w sprawie zachodziły warunki z art. 189 k.p.c. Dlatego orzeczono, jak w pkt. 1 wyroku.

Odnosząc się do żądania zapłaty trzeba stwierdzić, że skutkiem nieważności umowy była konieczność dokonania rozliczeń (zwrotu spełnionych przez strony świadczeń) zgodnie z art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c., przy zastosowaniu zasady dwóch kondykcji (zob. uchwała SN z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56).

Powódka uiściła na rzecz strony pozwanej na poczet umowy kredytu kwoty 179.305,58 zł i 636,44 CHF, co stanowiło okoliczność bezsporną (k. 375v.), miało też potwierdzenie w dokumentach (np. k. 209c). W związku z tym ww. kwoty podlegały zasądzeniu w całości jako spełnione w wykonaniu nieważnej umowy kredytu, a więc nienależne w świetle art. 410 § 2 k.c. W sprawie nie zachodziły przesłanki z art. 411 k.c.

W kwestii daty początkowej naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie zgodnie z art. 481 § 1 i 2 k.c., uwzględniając stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w cyt. uchwale z 7 maja 2021 r., należało przyjąć, że wymagalność roszczeń związanych z nieważnością kredytu następuje dopiero z chwilą podjęcia przez kredytobiorcę wiążącej decyzji co do ewentualnego sanowania niedozwolonej klauzuli i co do zaakceptowania konsekwencji całkowitej nieważności umowy oraz sprzeciwienia się udzieleniu mu ochrony przed tymi konsekwencjami przez wprowadzenie regulacji zastępczej. Dopiero wtedy bowiem można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia (art. 120 § 1 zdanie 1 k.c.). Samo wystąpienie przez konsumenta z żądaniem restytucyjnym opartym na twierdzeniu o całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy kredytu nie może być uznane za równoznaczne z zakończeniem stanu bezskuteczności zawieszonej tej umowy, jeżeli nie towarzyszy mu wyraźne oświadczenie konsumenta, potwierdzające otrzymanie wyczerpującej informacji. W toku postępowania sądowego brak takiego oświadczenia może być substytuowany przez uczynienie zadość obowiązkowi informacyjnemu przez sąd, a podtrzymanie żądania restytucyjnego przez konsumenta, po uzyskaniu stosownej informacji, będzie równoznaczne z odmową potwierdzenia klauzuli i (ewentualnie) ze sprzeciwem co do udzielenia mu ochrony przed konsekwencjami całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy.

Mając na uwadze treść oświadczeń składanych przez powódkę w toku procesu (do dnia rozprawy z 17 lutego 2023 r.) oraz przed jego wszczęciem należało uznać, że dopiero pouczenie powódki oraz złożenie przez nią stosownego oświadczenia na ww. rozprawie przesądziło o definitywności jej roszczenia, stąd też od dnia tej rozprawy zasądzono odsetki, a za okres wcześniejszy żądanie w tym zakresie oddalono (pkt 3 wyroku).

Odnosząc się do zarzutu zatrzymania należało wpierw wyjaśnić, że zatrzymanie jest szczególnym środkiem zabezpieczenia określonych ustawowo wierzytelności, który uprawnia dłużnika do powstrzymania się ze zwrotem swojego świadczenia wzajemnego do czasu, gdy druga strona nie zaoferuje zwrotu swego świadczenia lub nie zabezpieczy takiego roszczenia o zwrot (art. 496 i 497 k.c.). Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego. Aby skorzystać z prawa zatrzymania, roszczenie o zwrot przedmiotu świadczenia nie musi być ani stwierdzone wyrokiem sądu lub innego właściwego organu, ani też nie musi być uznane przez drugą stronę. Nie oznacza to jednak, że strona może podnieść zarzut zatrzymania dotyczącego jakiegokolwiek roszczenia, bez kontroli ze strony sądu. Zarzut zatrzymania może odnieść skutek tylko wówczas, gdy od umowy odstąpiono albo rozwiązano ją lub uznano za nieważną.

Pierwsze wątpliwości związane z przedmiotowym zarzutem dotyczyły wzajemności umowy kredytu. Oczywiście nie można było abstrahować od zajętego przez Sąd Najwyższy stanowiska, który dopuścił możliwość zgłoszenia zarzutu zatrzymania w związku z nieważną umową kredytu bankowego m.in. w uchwale z 16 lutego 2021 r. w sprawie III CZP 11/20 (OSNC 2021/6/40) i w uchwale składu 7 sędziów z 7 maja 2021 r. w sprawie III CZP 6/21 (już cyt.). Jednakże nie można było też pominąć argumentacji, zgodnie z którą ekwiwalentność świadczeń, charakterystyczna dla umów wzajemnych, to sytuacja, gdy strony spełniają – owszem ekwiwalentne – ale różne świadczenia. Czynności wzajemnej towarzyszy bowiem zamiar wymiany różnych dóbr, a więc przedmiotem wzajemnych świadczeń umowy wzajemnej nie są nigdy świadczenia identyczne, a różnorodność obu świadczeń jest istotą takiej umowy. Gdyby ustawodawca dopuszczał jednorodzajowość świadczeń kontrahentów, to traciłoby sens użycie przez niego w treści przepisu terminu „ekwiwalentność świadczeń”, skoro nie byłyby one ekwiwalentne, ale wprost identyczne. W niniejszej sprawie pozwany Bank zobowiązał się oddać powódce na czas oznaczony w umowie do dyspozycji kwotę środków pieniężnych, a powódka zobowiązała się, przy spełnieniu jeszcze innych warunków, zwrócić kredyt wraz z odsetkami i innymi należnościami. Oznacza to zatem, że powódka miała zwrócić to samo świadczenie (z nadwyżką), a nie spełniać inne, równoważne. Sama odpłatność umowy nie jest wystarczająca dla przyjęcia jej wzajemnego charakteru, gdyż w ujęciu historycznym zgodnie przyjmowano, że umowy wzajemne mają doprowadzić do wymiany dóbr, przy czym nie chodzi o wymianę dóbr w sensie ekonomicznym (wymianę korzyści charakterystyczną dla wszystkich umów odpłatnych), lecz o wymianę w ujęciu jurydycznym.

Ponadto, niezbędną przesłanką skuteczności oświadczenia dłużnika o skorzystaniu z prawa zatrzymania jest wymagalność wierzytelności objętej tym zarzutem, co wynika z istoty tej instytucji (T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 125 i n. oraz SN np. w wyroku z 9.06.2000 r., IV CKN 54/00, LEX nr 599789). Tymczasem żadne ujawnione w sprawie okoliczności nie dawały podstawy do stwierdzenia, że roszczenie Banku o zwrot spełnionego na rzecz powódki świadczenia stało się wymagalne. Strona pozwana, pomimo takiej możliwości, nie wezwała powódki do zapłaty, w tym w toku postępowania (zwłaszcza w związku z oświadczeniem powódki złożonym na rozprawie w dniu 17 lutego 2023 r.), co mogło spowodować wymagalność ewentualnie służącego jej roszczenia (art. 455 k.c.). Samo tylko powołanie się na prawo zatrzymania nie skutkowało wymagalnością roszczenia w takiej konfiguracji, jaka miała miejsce w sprawie.

Trzeba też zauważyć, że celem instytucji zatrzymania z art. 496 k.c. jest zabezpieczenie zwrotu spełnionego świadczenia, a nie samo spełnienie świadczenia na rzecz zgłaszającego stosowny zarzut (jak przy zarzucie potrącenia); prawo zatrzymania pełni wyłącznie funkcję zabezpieczającą. W konsekwencji, nie przysługuje prawo zatrzymania (wygasa lub nigdy nie powstaje), gdy świadczenie strony składającej oświadczenie jest chronione w inny sposób, np. przez hipotekę wpisaną w księdze wieczystej. Ponadto, w sytuacji gdy obie strony umowy są obowiązane do wzajemnego spełnienia świadczeń pieniężnych, w k.c. przewidziano dalej idącą (silniejszą) instytucję prawną w postaci potrącenia wzajemnych wierzytelności i ich umorzenia do wysokości wierzytelności niższej.

Dalej należało podnieść, że bank mógłby hipotetycznie skutecznie podnieść zarzut zatrzymania tylko wtedy, gdyby klient nie zwrócił mu kapitału w całości i też tylko w zakresie kwoty niespłaconej. Tylko bowiem w takim zakresie można by rozważać istnienie świadczenia na rzecz banku, podlegającego spełnieniu w oparciu o zasadę dwóch kondykcji. Innymi słowy, aby bank mógł skutecznie powołać się na prawo zatrzymania w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu musi istnieć po jego stronie wierzytelność w stosunku do kredytobiorcy z tytułu zwrotu kwoty udzielonej mu na podstawie tej umowy. Jeśli zaś suma zapłaconych rat przewyższała w niniejszej sprawie kwotę kapitału, to nie sposób było twierdzić, że pozwany Bank nie uzyskał dotychczas należnego mu świadczenia (zwrot kapitału miał już miejsce wcześniej, w określonej kwocie), a zatem zastrzeganie w wyroku prawa powstrzymania się Banku ze spełnieniem jego świadczenia w całości do czasu zaofiarowania zwrotu świadczenia wzajemnego było całkowicie bezprzedmiotowe.

W końcu, przyjęcie dopuszczalności zarzutu zatrzymania w umowach kredytowych (pożyczkowych) z konsumentami stałoby w sprzeczności z ochroną praw konsumentów według przepisów UE. Konsekwencją stosowania zarzutu zatrzymania w sprawach frankowych jest bowiem istotne skomplikowanie rozliczeń pomiędzy stronami nieważnej umowy w powszechnie występującym stanie faktycznym, w którym banki nie chcą świadomie składać oświadczeń o potrąceniu roszczeń opartych na teorii dwóch kondykcji. Konsument, zarówno ten, który nie dokonał „nadpłaty” ponad otrzymaną kwotę kapitału, jak i ten, który stosowną kwotę dawno bankowi zwrócił, nie będzie mógł otrzymać od banku zasądzonych na jego rzecz środków pieniężnych w jakiejkolwiek części, dopóki nie zaoferuje jednoczesnego (kolejnego) zwrotu kwoty (znacznej w aspekcie ekonomicznym) otrzymanego kapitału (która i tak, po skutecznym jej zaoferowaniu bankowi, następnie musiałaby być zwrócona konsumentowi z uwagi na fakt, że już uprzednio kwotę kapitału zwrócił on bankowi). Tym samym, pomimo obowiązywania w polskim porządku prawnym teorii dwóch kondykcji, skutki uwzględnienia zarzutu zatrzymania dla konsumentów będą niemal identyczne, jak przy zastosowaniu teorii salda (zob. np. wyrok SA w Lublinie z 11.01.2023 r., I ACa 481/22, LEX nr 3477409).

Z uwagi na podstawę rozstrzygnięcia zbędne było odnoszenie się do innych podstaw oceny zgłoszonego powództwa, przytaczanych przez strony w toku procesu. W nawiązaniu do treści art. 327 1 § 2 k.p.c. należało podkreślić, że uzasadnienie zostało sporządzone w sposób możliwie zwięzły. Nie sposób było odnieść się w nim do wszystkich twierdzeń i zarzutów zgłoszonych w kilkudziesięciostronicowych pismach procesowych stron, gdyż wymagałoby to bardzo obszernego opracowania. Sąd co do zasady przedstawił zatem własne stanowisko w kwestii stanowiącej podstawę rozstrzygnięcia, jedynie uzupełniająco odnosząc się do części innych zagadnień podniesionych przez strony, istotnie rzutujących na stan sprawy.

Z podanych przyczyn orzeczono, jak w pkt. 1, 2 i 3 wyroku na podstawie powołanych przepisów.

O kosztach procesu orzeczono zgodnie z art. 100 zdanie 2 k.p.c. w zw. z art. 109 § 2 k.p.c., albowiem powódka przegrała proces jedynie w odniesieniu do żądania zapłaty, tylko co do jego części (odsetek) i to w niepełnym zakresie. Na zasądzone koszty złożyły się: opłata sądowa od pozwu – 1.000 zł (k. 55), opłata sądowa od zażalenia – 200 zł (k. 249, 262) i opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17 zł (k. 20) oraz wynagrodzenie pełnomocnika za I instancję i postępowanie zażaleniowe – 5.400 zł i 240 zł ustalone stosownie do przepisów § 2 pkt 6 i § 10 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych. W tym przedmiocie rozstrzygnięto w pkt. 4 wyroku.

Sędzia (del.) Łukasz Bobek