Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 1210/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 maja 2014 r.

Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze Wydział II Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Maria Migoń - Karwowska

Protokolant: Bożena Cybin

po rozpoznaniu w dniach 25 listopada 21013 r., 27 listopada 2013 r., 16 stycznia 2014 r., 24 lutego 2014 r. 31 marca 2014 r. 14 maja 2014 r.

s p r a w y : M. G.

syna E. i T. z domu K.

urodzonego w dniu (...) w J.

oskarżonego o to, że:

w dniu 15 maja 2010 roku w N. rejonu nowatorskiego działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej podczas transakcji wymiany waluty wprowadził w błąd obywatela Republiki Słowacji P. C. co do okoliczności, iż przekazuje mu w zamian za otrzymane funty brytyjskie pieniądze w kwocie 18.180 Euro, gdy w rzeczywistości wręczył pokrzywdzonemu 300 Euro wraz z pociętymi fragmentami papieru doprowadzając w ten sposób P. C. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie (...), tj. równowartość 69.672 zł, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu w okresach od dnia 22.05.2002 r. do dnia 14.07.2004 r., od dnia 15.04.2004 r. do dnia 23.05.2005 r. i od dnia 18.10.2005 r. do dnia 17.10.2008 r. kary łącznej 7 lat pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze z dnia 30 lipca 2008 r. sygn. akt III K 98/08 za umyślne przestępstwa podobne z art. 205 § 1 i 2 d.k.k., 291 § 1 k.k. i inne objęte wyrokiem Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze z dnia 14 lipca 2004 r., sygn. akt III K 96/04 oraz za umyślne przestępstwa podobne z art. 280 § 2 k.k. i inne objęte wyrokiem Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze z dnia 16 marca 2007 r., sygn. III K 130/05,

to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 64 § 1 k.k.;

I.  oskarżonego M. G. uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu, opisanego w części wstępnej wyroku, to jest występku z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.;

II.  na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz oskarżonego M. G. kwotę 1.140 złotych tytułem zwrotu poniesionych przez oskarżonego kosztów ustanowienia obrońcy z wyboru.

III.  na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. stwierdza, iż koszty procesu ponosi Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 1210/13

UZASADNIENIE

P. C. jest S. i zamieszkuje w miejscowości K. na terenie Słowacji. W dniu 1 maja 2010 r. P. C. udał się do Polski, do N., na zakupy. Na terenie parkingu zaczepił go mężczyzna, Polak, który był zainteresowany kupnem funtów angielskich, w związku ze sprowadzaniem samochodów z Anglii. Mężczyzna ten zapytał P. C. ile kosztują funty angielskie na terenie Słowacji. P. C. obiecał temu mężczyźnie, iż dokona sprawdzenia kursu tej waluty i przekaże mu informację. Obaj mężczyźni wymienili się numerami telefonów. P. C. podał rozmówcy swój numer, tj. 948 949 949, zaś ten mężczyzna wskazał pokrzywdzonemu jako telefon kontaktowy nr 508 692 124. Następnie w/w mężczyzna zadzwonił do P. C. z podanego przez siebie numeru telefonu z pytaniem o kurs funta do euro na terenie Słowacji. P. C. podał ten kurs. Wówczas mężczyzna ten zaproponował P. C. kupno 5.000 funtów angielskich, obiecując mu, że przy wymianie za każde 1000 euro da mu więcej o 50 euro. P. C. wyraził zgodę na te warunki. Obaj mężczyźni uzgodnili, iż wymiany dokonają w dniu 7 maja 2010 r. w N.. W tym dniu P. C. wraz ze swoim ojcem J. C. (1) udał się do N.. W czasie podróży skontaktował się z nim telefonicznie mężczyzna, z którym był umówiony, proponując spotkanie za Ośrodkiem Sportowym (...), w pobliżu targowiska w N.. P. C. zaakceptował to miejsce. Do spotkania między mężczyznami doszło między godz. 8.00 a 9.00. Na miejsce spotkania P. C. przyjechał samochodem, zaś mężczyzna, z którym się umówił oczekiwał na niego. Mężczyzna ten wsiadł do samochodu pokrzywdzonego na przednie siedzenie kierowcy, przy czym przed tym J. C. (1) przesiadł się na tylne siedzenie pojazdu. W samochodzie doszło między mężczyznami do wymiany pieniędzy. P. C. przekazał mężczyźnie 5.000 funtów angielskich, zaś ten wręczył mu w zamian 6.060 euro. Po dokonaniu wymiany P. C. zapytał mężczyznę czy będzie jeszcze potrzebował funtów, na co ten odpowiedział twierdząco, nie precyzując przy tym kwoty i daty wymiany. Następnie mężczyźni rozstali się. Na początku następnego tygodnia do P. C. ponownie zadzwonił poznany mężczyzna i zapytał o możliwość wymiany 15.000 funtów, wskazując termin na 15 maja 2010 r. P. C. wyraził zgodę na wymianę takiej sumy, przy czym proponował mężczyźnie inną datę wymiany. Mężczyzna ten domagał się jednak, aby wymiana pieniędzy odbyła się w dniu 15 maja 2010 r. Ostatecznie P. C. zaakceptował termin spotkania. W dniu 15 maja 2010 r. P. C. ponownie w towarzystwie swojego ojca, a także dodatkowo znajomego J. M. (1) udał się do N.. W czasie kiedy P. C. jechał na spotkanie zadzwonił do niego mężczyzna z pytaniem czy przyjedzie do N.. Między godziną 8.30 a 9.00 P. C. przyjechał na parking niedaleko targowiska. Tam na dróżce prowadzącej na parking czekał na niego mężczyzna. Poprosił on P. C., aby podszedł do niego, a towarzyszący mu mężczyźni pozostali w samochodzie. P. C. nie zgodził się na to i razem z ojcem oraz kolegą wyszli z auta. Następnie pokrzywdzony poszedł do mężczyzny, a J. C. (1) i J. M. (1) w tym czasie pozostali w odległości kilku metrów od nich. Na parkingu, między zaparkowanymi samochodami, doszło między P. C. a przybyłym mężczyzną do wymiany. Mężczyzna wyjął z posiadanej ze sobą saszetki woreczek, w którym znajdowały się pieniądze w walucie euro i dał je pokrzywdzonemu do przeliczenia. P. C. przeliczył pieniądze stwierdzając, iż jest ich 18.200 euro. Następnie P. C. podał przeliczone euro mężczyźnie, zaś ten włożył je najpierw do woreczka, a potem do saszetki. Następnie P. C. wyjął ze swojej torby funty i dał je do przeliczenia mężczyźnie. Mężczyzna po przeliczeniu funtów wyjął z saszetki woreczek, w którym miały być euro, podał go pokrzywdzonemu, polecając mu włożyć je do kieszeni, zaś funty wraz z torbą zabrał ze sobą. Pokrzywdzony włożył pakunek do kieszeni, nie przeliczając go ponownie. Następnie obaj przeszli parę metrów, po czym mężczyzna zaproponował, aby nie szli razem i obiecał P. C., że po zaniesieniu pieniędzy żonie przyniesie mu z powrotem jego torbę. Po rozstaniu się P. C. poszedł do swojego samochodu. Tam wyciągnął woreczek z pieniędzmi i wówczas stwierdził, że na górze był banknot 200 euro, na dole banknot 100 euro, zaś pomiędzy nimi były pocięte kartki papieru. Po ujawnieniu tego P. C. natychmiast wysiadł z samochodu i zaczął szukać na targowisku mężczyzny, który go oszukał, a także zawiadomił o popełnieniu przestępstwa Policję.

(dowód: zeznania świadków: P. C. z k. 1-3, 52-53, 901-902, J. C. (1).50-51, 902-903, J. M. (1) k.799-800, 903, protokół zatrzymania rzeczy k.11-13).

M. G. był uprzednio wielokrotnie karany sądownie. Oskarżony jest kawalerem i nie posiada nikogo na utrzymaniu. Posiada wykształcenie średnie, z zawodu jest technikiem - technologiem przemysłu meblarsko – drzewnego, jest zarejestrowany jako poszukujący pracy w PUP, utrzymuje się prac dorywczych i osiąga dochód miesięczny w kwocie około 1.500 złotych.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonego k. 61, 900, odpisy wyroków k. 228-229, 230-240, 243-244, 245-252, 253-254, 321-322, 323-324, 327, 328, dane o karalności k.807-809)

M. G., słuchany zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak też w postępowaniu jurysdykcyjnym nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu.

Podczas śledztwa M. G. wyjaśniał, iż nigdy nie był w N., zaś noc z 14 na 15 maja 2010 r. spędził w J.. Oskarżony podał, iż „balował” przez cały czwartek 13 maja 2010 r. w różnych lokalach na terenie J.. Ranek, przedpołudnie i popołudnie 14 maja 2010 r. spędził w domu rodziców. Wstał o 14.00 lub 15.00 i przebywał w domu. Następnie około godziny 19.00 udał się do lokalu (...), gdzie spotkał się z T. T., a następnie razem pojechali do klubu (...). Stamtąd ponownie pojechali do lokalu (...) i był tam do około 23.00. Tam spotkał kolegów S. C. (1) i M. (...). Razem pojechali do lokalu (...). Około godziny 4.00 wyszedł i razem z kolegami udał się do lokalu (...). Tam przebywał do około godziny 7.00, po czym taksówką pojechał do domu rodziców na ul. (...) w J.. Następnie położył się spać i spał do godziny 15.00 – 16.00, kiedy to przyjechała po niego Policja. M. G. podał też, iż nie zna żadnych obywateli Słowacji i nie dokonywał z nimi żadnej wymiany walut. Oświadczył także, że nie wie kto jest użytkownikiem numeru (...). M. G. wyjaśnił ponadto, że w nocy z 13 na 14 maja 2010 r. widział się z dziewczyną o imieniu S., spotkał ją w lokalu (...). Podał też, iż ta dziewczyna była u niego w domu w nocy z czwartku na piątek.

Słuchany podczas rozprawy oskarżony podtrzymał swoje wyjaśnienia złożone w toku postępowania przygotowawczego.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonego k.61-62,84-85, 88-89, 481-483, 900-901, 908, 1115)

Sąd zważył, co następuje:

Zdaniem Sądu, zebrany w sprawie materiał dowodowy, poddany gruntownej analizie nie stworzył podstawy do przyjęcia winy i sprawstwa oskarżonego M. G. w zakresie zarzucanego mu czynu, opisanego w części wstępnej wyroku. Analizując i oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd baczył, aby wyrok skazujący mógł zapaść jedynie w oparciu o ustalenia faktyczne, z których w niezbity sposób wynika sprawstwo, jak i wina oskarżonego.

Oceniając wyjaśnienia M. G., w których oskarżony zaprzeczył, aby dokonał przestępstwa oszustwa na szkodę obywatela Słowacji P. C. Sąd uznał, iż są one wiarygodne. M. G. konsekwentnie przez całe postępowanie karne przeczył, aby to on był sprawcą tego występku. Wprawdzie pokrzywdzony P. C. i jego ojciec J. C. (1) rozpoznali w oskarżonym sprawcę przestępstwa oszustwa, to jednak w ocenie Sądu relacje obu tych osób w zakresie tego rozpoznania nie mogą być uznane za wiarygodne i stanowiące podstawę do czynienia kategorycznych ustaleń co do sprawstwa M. G. w zakresie zarzuconego mu przestępstwa. Zdaniem Sądu, zeznania pokrzywdzonego i jego ojca w zakresie, w jakim opisali oni sposób działania sprawcy należy uznać za prawdziwe. Potwierdzają je też w pełni wiarygodne zeznania świadka J. M. (2), który w sposób zbieżny z relacjami P. i J. C. (1) przedstawił przebieg zdarzenia, przy czym świadek ten nie był w stanie rozpoznać osoby sprawcy. Wątpliwości natomiast budzi rozpoznanie przez P. i J. C. (1) M. G. jako sprawcy tego przestępstwa. Wskazać tutaj należy na rozbieżności w opisie sprawcy przestępstwa. I tak, niezwłocznie po dokonaniu przestępstwa P. C. zawiadomił o tym policjanta, pełniącego w dniu zdarzenia służbę na terenie placu targowego w N.. Z notatki urzędowej sporządzonej przez tego funkcjonariusza - K. P. wynika, że według podanego przez pokrzywdzonego opisu, sprawcą był wysoki i szczupły mężczyzna (k.31). Do takiego opisu oskarżony zupełnie nie pasuje – M. G. ma 176 cm wzrostu (k. 61) i jest średniej budowy ciała. W czasie pierwszego przesłuchania w Komendzie Powiatowej Policji w N. pokrzywdzony częściowo inaczej opisuje sprawcę, tj. podaje, że był średniej budowy ciała i miał wzrost około 180 cm, co nie odbiega szczególnie od wyglądu oskarżonego, jednakże wskazuje, że sprawca miał włosy koloru ciemnego, co jest niezgodne z wyglądem M. G., który ewidentnie jest blondynem i co potwierdzają także zdjęcia oskarżonego. Ponadto pokrzywdzony w przesłuchaniu tym podał, że sprawca – z tego co pamięta – nie miał żadnych blizn. Tymczasem M. G. posiada charakterystyczne blizny na nosie i nad górną wargą, po prawej stronie. Z zeznań P. C. wynika, że miał kontakt ze sprawcą przestępstwa trzykrotnie, w tym dwa razy podczas wymiany pieniędzy. Podczas pierwszej wymiany sprawca czynu miał siedzieć koło niego w samochodzie. Pokrzywdzony zatem widział sprawcę przestępstwa z bliska i musiałby zauważyć znaki szczególne na jego twarzy, jeżeli takowe były. Jeżeli ich nie spostrzegł, to świadczy to o tym, iż sprawca nie miał takich znaków szczególnych (a zatem nie był nim M. G.), ewentualnie niedokładnie obserwował sprawcę, skupiając swoją uwagę na liczeniu pieniędzy, co także powoduje, iż jego rozpoznanie nie może być wiarygodne. Znaków szczególnych sprawcy nie podał także J. C. (1), stwierdzając, że mężczyzna ten miał na głowie czapkę, która częściowo zakrywała mu twarz. Skoro zatem świadek ten nie miał możliwości zaobserwowania całej twarzy sprawcy czynu, to rozpoznanie przez niego M. G. musi budzić wątpliwości co do jego rzetelności. W tych okolicznościach nie można bowiem wykluczyć, iż sprawcą czynu była zupełnie inna osoba, która wyglądem przypominała oskarżonego, lecz różniła się od niego kolorem włosów oraz nie posiadała żadnych blizn czy innych znaków szczególnych. Rozpoznanie P. i J. C. (1) zresztą musi być oceniane w kontekście całego zebranego w sprawie materiału dowodowego. Tymczasem w toku postępowania zabezpieczono nagrania z monitoringu, znajdującego się w lokalach (...) i (...) na terenie J.. Z zapisów tych nagrań bez jakichkolwiek wątpliwości wynika, iż M. G. w nocy 15 maja 2010 r. od około godziny 00:13 do godziny około 3:11 był w lokalu (...) w J. (k.225). Nie ma żadnych wątpliwości, iż to oskarżony został zarejestrowany na tym nagraniu; jest ubrany w spodnie, bluzę z kapturem i jasny bezrękawnik. Również na nagraniu z monitoringu z lokalu (...) z dnia 15.05.2010 r. widnieje oskarżony, przy czym wchodzi do pomieszczenia sali konsumpcyjnej około godziny 04:56, a opuszcza tę salę, trzymając w rękach szklaneczki z uprzednio nalanym mu alkoholem, około godziny 05:57 (k.538). Nadmienić należy, iż ubiór M. G. zarejestrowany na nagraniu z (...) w pełni odpowiada temu, jaki został zarejestrowany na nagraniu w (...). Skoro zatem oskarżony w czasie wynikającym z nagrań z monitoringu przebywał na terenie J., to nie mógł dojechać do N. na godzinę około 8:40 i wziąć udział w wymianie pieniędzy z P. C.. W tym miejscu zauważyć należy, iż z opinii biegłego R. P. (k. 538 i 1113) wynika, że istniała techniczna możliwość dokonania zmiany ustawienia zegara systemowego w rejestratorze znajdującym się w lokalu (...). Zdaniem biegłego istniały dwie metody zmian parametrów rejestratora, tj. zmiana poprzez fizyczny dostęp do urządzenia i zmiana poprzez sieć komputerową. W ocenie Sądu jednak samo stwierdzenie technicznej możliwości dokonania zmiany nie może automatycznie świadczyć o dokonaniu takiej ingerencji w system nagrywający. Z opinii biegłego wynika zresztą, iż każda taka ingerencja wymagała pewnej wiedzy, a zwłaszcza informacji dotyczących konkretnej instalacji monitoringu w lokalu i trudno sobie wyobrazić, aby zmiany dokonała osoba obca, nie mająca technicznych informacji dotyczących urządzenia, a tym bardziej fizycznego dostępu do rejestratora. Zdaniem Sądu, opinia sporządzona przez biegłego R. P., zarówno główna, jak też uzupełniająca, jest miarodajna, pełna, spójna i wyczerpująca, sporządzona w sposób profesjonalny, jasny, wewnętrznie niesprzeczny oraz naukowo i logicznie uzasadniony. Dokonane przez biegłego oceny oraz wyprowadzone wnioski są, w ocenie Sądu, zgodne z doświadczeniem życiowym oraz wskazaniami wiedzy, jak również uzasadnione w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Tymczasem z zebranego w sprawie materiału dowodowego w żaden sposób nie wynika, aby M. G. mógł współpracować przy dokonaniu przestępstwa z inną osobą, mającą możliwość zmiany parametrów rejestratora w (...). Z zeznań właścicielki tego lokalu W. B. wynika, że urządzenie nagrywające znajdowało się w zamykanym biurze, przy czym dostęp do niego miała tylko ona i jej mąż. W. B. zeznała też, że zna M. G. jedynie jako klienta lokalu. Również oskarżony potwierdził, że W. B. zna tylko z lokalu i zwracają się do siebie na „pan/pani”. W tej sytuacji brak jest podstaw do zakwestionowania rzetelności nagrania z monitoringu z (...). Zresztą oskarżyciel publiczny powziął wątpliwość co do wiarygodności tego nagrania po dostarczeniu innego nagrania z tego lokalu przez kolegę oskarżonego P. S.. Biegły R. P. dokonujący badania nagrania dostarczonego przez P. S. oraz nagrania zabezpieczonego przez Policję stwierdził, iż nagrania te nie podlegały manipulacji, zaś to przedstawione przez P. S. obejmuje wcześniejszy okres. Godziło się w tym miejscu podkreślić, iż z protokołu przyjęcia nagrania (k. 344-345) oraz zeznań W. B. wynika, że zabezpieczenia nagrania dokonywał funkcjonariusz policji, przy czym przeglądała ona wówczas zapis z monitoringu wraz z policjantem. W takiej sytuacji, gdyby były wątpliwości do co zarejestrowanych zapisów, to funkcjonariusz policji dokonujący zabezpieczenia nagrania musiałby to zauważyć. Z opinii biegłego wynika przecież, że w przypadku zmiany czasu przed rozpoczęciem nagrania można było wykryć tę manipulację na podstawie ciągłości zapisu. Zabezpieczenia monitoringu dokonano w dniu 2 czerwca 2010 r. Zabezpieczający to nagranie funkcjonariusz miałby zatem możliwość podczas przeglądania zapisu i zgrywania go zauważyć brak ciągłości dat (pojawienie się dwóch różnych zapisów video o tych samych datach na dyskach przy braku zapisów w innej dacie - k.11 opinii z k. 538). W tym stanie rzeczy brak jest, w ocenie Sądu, podstaw do kwestionowania wiarygodności treści zabezpieczonych nagrań. Zresztą z treścią nagrań z monitoringu korespondują dowody z zeznań świadków W. B., K. S., S. C. (1) i P. P. (2), R. N., M. S., M. K. (1) oraz E. S. (uprzednio P.), którzy potwierdzili wersję podaną przez oskarżonego, a dotyczącą przebywania w lokalach (...), (...), (...) i (...) w nocy z 14 na 15 maja 2010 r. oraz jego powrotu do domu rano, między godziną 6:00 a 7:00 dnia 15.05.2010 r. Wiarygodności relacji wszystkich wymienionych wyżej osób w żaden sposób nie podważa fakt istnienia drobnych różnic i nieścisłości między ich zeznaniami, a dotyczących okresu przebywania oskarżonego w poszczególnych lokalach, osób będących w tych miejscach, godzin wyjścia itp. Przeciwnie, okoliczności te upewniają Sąd o prawdziwości złożonych zeznań. Gdyby bowiem osoby te chciały stworzyć M. G. nieprawdziwe alibi, to przecież wcześniej ustaliłyby dokładnie treść swoich zeznań, w taki sposób, aby nie było między nimi żadnych różnic. Wówczas też P. S. nie przekazywałby organowi prokuratorskiemu bezwartościowej w istocie, bo nie obejmującej pobytu M. G. w lokalu (...) płyty z nagraniem z monitoringu. Nie przeczy też wiarygodności wyjaśnień oskarżonego i zeznaniom wskazanych powyżej świadków okoliczność, iż na nagraniu z monitoringu z lokalu (...) widać wychodzącego z sali konsumpcyjnej oskarżonego o godzinie 5:57, nie zaś o 7.00. Przypomnieć należy, iż oskarżony opuszczał tę salę trzymając w rękach szklanki z alkoholem, a to nie wskazuje na chęć opuszczenia lokalu, lecz raczej świadczy o udaniu się w inne miejsce np. przed lokal. Także i to, że do (...) nie wszedł taksówkarz R. N. nie świadczy o nieprawdziwości przedstawionej przez niego wersji. Gdyby założyć, że M. G. przygotował sobie wcześniej nieprawdziwe, zmanipulowane nagranie z monitoringu, to przecież tym bardziej uzgodniłby uprzednio ze świadkami treść zeznań mających mu zapewnić alibi. Właśnie te rozbieżności, nota bene drobne i nieistotne, potwierdzają prawdziwość relacji oskarżonego i świadków. Podejrzane natomiast byłoby bardzo dokładne zapamiętanie wszystkich szczegółów, typowych w końcu sytuacji, skoro oskarżony miał często bywać w wymienionych lokalach. Jest też rzeczą naturalną, iż pewne szczegóły zacierają się w ludzkiej pamięci z upływem czasu, a - co należy przypomnieć - świadkowie (poza D. J., K. S., B. K., M. S., M. K.) byli przesłuchiwani w sprawie po upływie kilku miesięcy. Także z faktu, iż wskazani wyżej świadkowie są znajomymi oskarżonego, czy też znają go jako bywalca lokali, w których pracują, nie można automatycznie wyprowadzać wniosku o nieprawdziwości relacji tych osób. Żaden z zebranych w sprawie dowodów nie pozwala na zakwestionowanie zeznań tych osób. Dowodem takim nie mogą być bowiem zeznania P. i J. C. (1), z przyczyn, które przedstawił Sąd wyżej, dokonując oceny ich zeznań w zakresie rozpoznania M. G..

Nie dał wiary natomiast Sąd zeznaniom świadków M. R. (N.), O. W., T. J. i P. S.. W świetle treści zapisów z monitoringu, zeznań świadków S. C. (1), P. P. (2), W. B., R. N. i K. S. oraz wyjaśnień oskarżonego wynika bowiem, iż zdarzenia, o których zeznawali ci świadkowie miały miejsce w nocy z 13 na 14 maja 2010 r. Nie można wykluczyć, iż świadkom tym pomyliły się dni i daty, bowiem nie byli przesłuchiwani bezpośrednio po zaistnieniu przestępstwa, lecz po upływie pewnego czasu. W tej sytuacji Sąd uznał zeznania wskazanych świadków za nieprawdziwe i nie poczynił na ich podstawie ustaleń dotyczących czasu i miejsca pobytu oskarżonego w nocy z 14 na 15 maja 2010 r. oraz rano w dniu 15 maja 2010 r.

W taki sam sposób, tj. jako nieprawdziwe ocenił też Sąd zeznania matki oskarżonego T. G.. Z pierwszych zeznań wymienionej wynika ewidentnie, iż chciała ona zapewnić alibi swojemu synowi. Przesłuchana na rozprawie T. G. wycofała się ze swoich zeznań, przy czym w sposób nieudolny tłumaczyła powody, dla których za pierwszym razem złożyła inne zeznania. Zdaniem Sądu, świadek T. G. jest niewiarygodna, bowiem jako matka oskarżonego jest osobą zainteresowaną losem swojego syna i niezależnie od prawdy zawsze będzie go bronić. Tego właśnie dowodzi treść zeznań złożonych przez nią bezpośrednio po zatrzymaniu M. G..

Analizując zebrany w sprawie materiał dowodowy nie uszło też uwadze Sądu, iż sprawca przestępstwa posługiwał się telefonem o numerze 508 692 124. Z materiału tego, w szczególności zapisów logowań i analizy wykazu połączeń telefonicznych (k. 287-289, 516-531, 683-691) wynika, iż oskarżony nie miał żadnego związku tymże numerem telefonu. Telefon sprawcy był użytkowany jedynie w okresie od 26 kwietnia 2010 r. do dnia 15 maja 2010 r. i logował się wówczas tylko i wyłącznie w K., Z.i N.. Nigdy nie logował się na terenie J.. Ponadto sprawca telefonował do P. C.dzień przed oszustwem, tj. w dniu 14 maja 2010 r. o godzinie 20:40:32 i logował się wówczas w K.Skargi 6. Jak wskazano powyżej w tym czasie oskarżony był na terenie J.. Wprawdzie zapis monitoringu z klubu (...)jest tak niskiej jakości, iż niemożliwe jest rozpoznanie osób widniejących jako klienci tego lokalu, to jednak z zeznań M. S.i M. K. (1)wynika, iż M. G.przebywał w tym lokalu w nocy z 14 na 15 maja 2010 r. między godziną 21:00 a 22:00. Skoro tak, to nie mógł on telefonować do pokrzywdzonego P. C.w dniu 14 maja 2010 r. o godzinie 20:42:32 z K.. Sprawca oszustwa, co potwierdził sam pokrzywdzony, telefonował do niego w dniu 14 maja 2010 roku wieczorem około godziny 19.30. Z rejestru połączeń wynika, że rozmowa ta odbywała się o godzinie 20:42:32. W tym miejscu godziło się podkreślić, że pokrzywdzony składając zeznania zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak też w toku rozprawy opisywał tylko jednego sprawcę oszustwa. Cały czas wskazywał, iż to ten sam mężczyzna, którego spotkał w dniu 1 maja 2010 r. na targowisku w N.dzwonił do niego, zadawał pytania o kurs walut, składał propozycje oraz uczestniczył w wymianach pieniędzy. Skoro zatem całe działanie przestępcze miało być dokonane przez jedną osobę, to z pewnością nie mógł nią być oskarżony M. G.. W żaden sposób nie mógł on bowiem wykonać telefonu do pokrzywdzonego w dniu 14 maja 2010 r. o godzinie 20:40:32 z K., wrócić następnie do J.i między godziną 21.00 a 22.00 pojawić się w lokalu (...). W tym miejscu podkreślić trzeba, że z analizy wykazu połączeń telefonicznych wynika, że w nocy 14/15 maja 2010 r. i 15 maja 2010 r. telefon oskarżonego logował się na terenie J.. Od godziny 06:23 do godziny 17:56 telefon oskarżonego logował się na stacjach bazowych (...)mieszczących się w J.(dowód k. 530). Zresztą analiza wykazu połączeń telefonicznych wykonywanych z telefonu oskarżonego oraz telefonu użytkowanego przez sprawcę przestępstwa oszustwa na szkodę P. C.wskazuje, iż brak jest jakichkolwiek związków między tymi numerami w zakresie kart sim, nr IMEI, wspólnych miejsc logowań i wspólnych rozmówców (k.530, 690). Nie ma przy tym żadnej wartości dowodowej okoliczność, iż ze sprawcą oszustwa kontaktowała się osoba posługująca się telefonem o numerze 508 780 797, a z numeru tego wykonywano m.in. połączenia z osobami mieszkającymi w J.i znającymi M. G.. Okoliczność ta o niczym nie świadczy i nie sposób uznać jej za dowód wskazujący na sprawstwo M. G.w zakresie zarzuconego mu przestępstwa. Z tych też względów Sąd nie poczynił ustaleń na podstawie zeznań świadków P. H., A. W., B. D., P. P. (3), Ł. W., J. C. (2), A. M., V. C., D. K., W. W., M. K. (2), S. C. (2), A. D. (1)i W. K., albowiem osoby te nie miały żadnej wiedzy na temat przestępstwa zarzuconego oskarżonemu M. G.. Z kolei połączenie wykonane na numer telefonu sprawcy przez funkcjonariusza policji - D. T.dotyczyło prowadzonego postępowania.

Sąd nie poczynił ustaleń także w oparciu o zeznania świadków B. K. i A. D. (2), bowiem osoby te nie miały wiedzy na temat miejsca pobytu oskarżonego w nocy z 14 na 15 maja 2010 r.

Konkludując, w oparciu o zebrany materiał dowodowy stwierdzić należy bezspornie, iż w dniu 15 maja 2010 roku w N. faktycznie doszło do przestępstwa oszustwa na szkodę obywatela Słowacji P. C.. Do przypisania M. G. sprawstwa tego przestępstwa niezbędne jest jednak udowodnienie, iż to właśnie on dokonał tego czynu. W niniejszej sprawie, jak wskazano wyżej, jedynie dowody z zeznań P. i J. C. (1) i ich rozpoznania osoby M. G. wskazują na sprawstwo tego oskarżonego, przy czym dowody te w zakresie tego rozpoznania zostały przez Sąd uznane za niewiarygodne.

W tym stanie rzeczy, w świetle całości powyższych rozważań, stwierdzić należało, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dał podstaw do przyjęcia, że oskarżony M. G. dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu, opisanego w części wstępnej wyroku. W sprawie tej, w ocenie Sądu nie zdołano zebrać dowodów, które bez żadnych wątpliwości potwierdziłyby, iż to M. G. dokonał przestępstwa oszustwa na szkodę P. C.. Przeprowadzona przez Sąd analiza materiału dowodowego nie pozwoliła bowiem na wykluczenie wersji, zgodnie z którą czynu tego dokonał inny mężczyzna, zaś pokrzywdzony i jego ojciec pomylili się przy dokonywaniu rozpoznania i wskazali na nieprawidłową osobę.

W polskim procesie karnym obowiązuje zasada domniemania niewinności, której istotą jest dyrektywa, że oskarżony musi być traktowany jako niewinny. Konsekwencją tej zasady jest fakt, że materialny ciężar dowodu winy spoczywa na oskarżycielu, który ponosi także ryzyko nie udania się dowodu. Wyrok uniewinniający oskarżonego powinien zapaść zarówno wtedy, gdy wykazana została jego niewinność, jak i wtedy, kiedy wprawdzie nie zostanie udowodniona jego niewinność, ale także nie zostanie udowodniona jego wina. Wynikająca z zasady domniemania niewinności zasada in dubio pro reo , (art. 5 § 2 k.p.k.) ma zastosowanie wtedy, gdy pomimo przeprowadzenia wszystkich dostępnych dowodów, pozostają w dalszym ciągu niewyjaśnione okoliczności. W takiej sytuacji nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Wówczas wybiera się wersję, która dla oskarżonego jest najkorzystniejsza, choć nie wyklucza to tego, że mogło być inaczej, ale nie zdołano tego ustalić w sposób stanowczy. Sytuacja taka materializuje się w niniejszej sprawie. Z tych też przyczyn Sąd, wobec niemożliwości stanowczego wyeliminowania innej, wskazanej powyżej i niewątpliwie prawdopodobnej wersji zdarzenia, i braku kategorycznych dowodów zezwalających na przyjęcie odpowiedzialności M. G., uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzuconego mu czynu.

Wobec uniewinnienia oskarżonego o kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. obciążając nimi Skarb Państwa.

Jednocześnie Sąd zasądził na rzecz oskarżonego od Skarbu Państwa wydatki z tytułu ustanowienia w sprawie obrońcy w kwocie odpowiadającej równowartości wynagrodzenia jednego obrońcy za prowadzenie obrony w toku postępowania przygotowawczego oraz przed sądem rejonowym w postępowaniu zwyczajnym.