Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 536/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 maja 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Urszula Iwanowska (spr.)

Sędziowie:

SSA Jolanta Hawryszko

SSA Romana Mrotek

Protokolant:

St. sekr. sąd. Elżbieta Kamińska

po rozpoznaniu w dniu 20 maja 2014 r. w Szczecinie

sprawy C. B.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

o prawo do emerytury

na skutek apelacji organu rentowego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 9 maja 2013 r. sygn. akt VI U 3181/12

1.  zmienia zaskarżony wyrok i oddala odwołanie,

2.  odstępuje od obciążenia ubezpieczonego kosztami postępowania apelacyjnego.

SSA Romana Mrotek SSA Urszula Iwanowska SSA Jolanta Hawryszko

III A Ua 536/13

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 12 listopada 2012 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. odmówił C. B. prawa do emerytury wskazując, że wnioskodawca udowodnił ogółem 24 lata, 3 miesiące i 28 dni pracy, zamiast wymaganych lat 25. Organ rentowy odmówił uwzględnienia do stażu pracy okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców na podstawie zeznań świadków.

W odwołaniu od powyższej decyzji C. B., precyzując stanowisko wskazał, że w okresie od 8 kwietnia 1973 r. do 31 sierpnia 1973 r., tj. przed rozpoczęciem nauki w szkole przyzakładowej oraz od 1 lipca 1976 r. do 13 październik 1976 r., tj. po ukończeniu tej szkoły do czasu zamieszkania w L. pracował w gospodarstwie rolnym swoich rodziców.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie w całości, podtrzymując argumentację wyrażoną w zaskarżonej decyzji. Nadto organ rentowy wskazał, że nie znaleziono podstaw do stwierdzenia, że w kwestionowanym okresie wnioskodawca stale i w pełnym wymiarze lub co najmniej w połowie wymiaru pracował w gospodarstwie rolnym rodziców. Organ uznał, że ubezpieczony mógł jedynie dorywczo pomagać w sezonowej pracy na gospodarstwie, wykonując poszczególne czynności rolnicze, co nie jest przesłanką wystarczającą do uwzględnienia przez organ rentowy kwestionowanego okresu do wymiaru stażu ubezpieczeniowego.

Wyrokiem z dnia 9 maja 2013 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał ubezpieczonemu C. B. prawo do emerytury od 1 lipca 2012 r.

Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

C. B. urodził się w dniu (...) Wniosek o emeryturę złożył w dniu 17 lipca 2012 r.

Ubezpieczony od urodzenia do 13 października 1976 r. był zameldowany na pobyt stały w miejscowości L., przy ul. (...). Rodzice ubezpieczonego w okresie od 1957 roku do 19 września 1989 r. posiadali gospodarstwo rolne o powierzchni 1,1307 ha, położone na terenie gminy L.. Rodzice ubezpieczonego posiadali sad liczący ok. 1 ha powierzchni, w którym uprawiali jabłonie, czereśnie i porzeczkę. Oprócz tego mieli też pola uprawne pod rzepak, groch i pszenicę. W gospodarstwie hodowano 2 świnie, kury, kaczki, stado gęsi. Ojciec ubezpieczonego w tym czasie pracował w Gminnej Spółdzielni, mama nie pracowała zawodowo.

Ubezpieczony pracował w gospodarstwie rolnym rodziców, wykonując typowe prace gospodarskie w czasie wolnym od nauki. W okresie przerw wakacyjnych czas poświęcany na prace gospodarskie znacznie przekraczał 4 godziny dziennie. W okresie wiosenno-letnim ubezpieczony musiał się zajmować nie tylko inwentarzem przydomowym, ale także pracami polowymi, a w szczególności pracą w sadzie. Prace w sadzie rozpoczynały się wczesną wiosną. Ubezpieczony zajmował się od kwietnia 1973 r. przede wszystkim białkowaniem drzew owocowych w sadzie. Do zadań ubezpieczonego wtedy należało także sadzenie ziemniaków. Od maja zaczynał się zbiór czereśni, który trwał również w czerwcu, bo rodzice wnioskodawcy uprawiali zarówno czereśnie wczesne majowe, jak i późne czerwcowe, po czereśniach następował zbiór porzeczki, który kończył się w sierpniu, kiedy to następowały żniwa, w których wnioskodawca aktywnie uczestniczył. We wrześniu zaczynał się zbiór jabłek w sadzie i wykopki ziemniaków. Przy zbieraniu owoców najczęściej pomagali wnioskodawcy koledzy oraz sąsiedzi rodziców, którzy w ten sposób zarabiali dodatkowe pieniądze. Ubezpieczony zbierał owoce do specjalnych skrzynek, a następnie wywoził je do punktu skupu i przetwórni w L.. Po wszystkich zbiorach wnioskodawca musiał wykonać czynności pielęgnacyjne w sadzie między innymi poprzycinać drzewka i krzewy. W sierpniu, w okresie żniw, do obowiązków ubezpieczonego należało również pakowanie słomy do worków, które następnie przeważone były do domu. Ubezpieczony w okresie letnim nigdy nie wyjeżdżał na wakacje, tylko pracował w gospodarstwie rodziców.

W dniu 1 września 1972 r. ubezpieczony podjął naukę w Liceum Ogólnokształcącym w P.. W związku z chorobą mamy (matka ubezpieczonego przeszła załamanie nerwowe, przebywała przez jakiś czas w szpitalu psychiatrycznym i nie była zdolna do pracy fizycznej) ubezpieczony zmuszony został przejąć na siebie jeszcze więcej obowiązków wynikających z gospodarstwa i w związku z tym na początku kwietnia 1973 r. przerwał dalszą naukę w liceum. Dopiero po wakacjach, z dniem 1 września 1973 r. ubezpieczony rozpoczął naukę zawodu na miejscu w L. w szkole zawodowej przy Państwowym Ośrodku (...), którą ukończył 30 czerwca 1976 r. W czasie nauki również cały czas pomagał w gospodarstwie rodziców.

W spornych okresach razem z rodzicami mieszkał tylko ubezpieczony. Jego starsi bracia mieszkali w internatach, najstarszy uczył się w B., średni w S., a najmłodszy w P.. W 1976 roku najstarszy brat był już żonaty i mieszkał ze swoją rodziną. Pozostali bracia także byli już wówczas samodzielni.

Bezpośrednio po ukończeniu szkoły zawodowej (30 czerwca 1976 r.), ubezpieczony nie podjął zatrudnienia. Będąc jeszcze w szkole, ubezpieczony dostał powołanie do wojska, w związku z czym żaden pracodawca nie chciał go zatrudnić, z uwagi na konieczność wypłaty w takiej sytuacji wyprawki wojskowej. Od 1 lipca 1976 r. do 13 października 1976 r. C. B. stale pracował w gospodarstwie rolnym rodziców w sposób wyżej opisany.

W okresie od 25 października 1976 r. do 16 października 1978 r. ubezpieczony odbywał zasadniczą służbę wojskową.

Na podstawie ustalonego stanu faktycznego oraz mając na uwadze art. 24 ust. 1, art. 184 ust. 1 i 2 w związku z art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych Sąd Okręgowy uznał, że odwołanie zasługiwało na uwzględnienie.

Sąd pierwszej instancji podkreślił, że w sprawie bezspornym było, iż wnioskodawca osiągnął wiek emerytalny uprawniający go do skorzystania z wcześniejszej emerytury, a także legitymuje się wymaganym stażem pracy w szczególnych warunkach. Sporny był natomiast ogólny staż pracy wnioskodawcy. Ubezpieczony domagał się doliczenia do jego stażu okresu od 8 kwietnia 1973 r. do 31 sierpnia 1973 r. oraz od 1 lipca 1976 roku do 13 października 1976 roku, wskazując że w tym czasie pracował w gospodarstwie rolnym rodziców.

Następnie Sąd Okręgowy podniósł, że o uwzględnieniu okresów pracy w gospodarstwie rolnym, sprzed objęcia rolników obowiązkiem opłacania składki na rolnicze ubezpieczenie społeczne domowników, przesądza wystąpienie dwóch okoliczności: po pierwsze - wykonywanie czynności rolniczych powinno odbywać się zgodnie z warunkami określonymi w definicji legalnej „domownika” (z art. 6 pkt 2 ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników wynika, że jest nim osoba bliska rolnikowi, która ukończyła 16 lat, pozostaje z rolnikiem we wspólnym gospodarstwie domowym lub zamieszkuje na terenie jego gospodarstwa rolnego albo w bliskim sąsiedztwie, stale pracuje w tym gospodarstwie rolnym i nie jest związana z rolnikiem stosunkiem pracy) i po drugie - czynności te muszą być wykonywane w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy, tj. minimum 4 godziny dziennie. Nadto sąd meriti zaznaczył, że w orzecznictwie kładzie się nacisk na stałość wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym, co nie musi oznaczać codziennego wykonywania czynności rolniczych, ale gotowość (dyspozycyjność) do podjęcia pracy rolniczej, z czym wiąże się też wymóg zamieszkiwania osoby bliskiej rolnikowi co najmniej w pobliżu gospodarstwa rolnego.

Sąd pierwszej instancji miał na uwadze, że w spornym okresie ubezpieczony mieszkał i był zameldowany w domu swoich rodziców, którzy posiadali gospodarstwo rolne, posiadając tym samym status domownika. W tym okresie ubezpieczony niewątpliwie pracował w gospodarstwie rolnym. W tym zakresie zbadać więc należało wyłącznie w jakim wymiarze ubezpieczony świadczył pracę związaną z prowadzeniem gospodarstwa i jakie czynności w ramach tej pracy wykonywał.

Oceniając sporny okres, w którym ubezpieczony mieszkał z rodzicami w L., Sąd Okręgowy oparł się na dokumentach zgromadzonych w aktach rentowych organu rentowego i tych przedłożonych do akt sprawy, w tym w szczególności na piśmie dyrektora Zespołu Szkół w P. z dnia 22 kwietnia 2013 r. Autentyczność dokumentów nie była przez strony kwestionowana i nie budziła wątpliwości Sądu. Zostały one sporządzone w sposób zgodny z przepisami prawa, przez uprawnione do tego osoby, w ramach ich kompetencji oraz w sposób rzetelny, stąd też sąd meriti ocenił je jako wiarygodne. Tak samo ocenił sąd złożone w niniejszej sprawie zeznania świadków oraz samego ubezpieczonego. Sąd pierwszej instancji wskazał, że E. K. i M. S. są osobami obcymi dla ubezpieczonego, nie mieli zatem żadnego interesu w tym, by zeznawać nieprawdę na jego korzyść. Świadkowie – w spornym okresie – byli kolegami ubezpieczonego i często odwiedzali go w domu, a w okresie wakacji letnich dorabiali sobie, pracując w sadzie rodziców ubezpieczonego - byli zatem zorientowali w specyfice pracy w gospodarstwie rolnym. Z zeznaniami świadków korespondowały również zeznania ubezpieczonego C. B..

Ze wszystkich wskazanych wyżej dowodów – w ocenie sądu pierwszej instancji – wynika, że w spornych okresach ubezpieczony był zameldowany i mieszkał w domu należącym do jego rodziców w L. oraz wykonywał szereg obowiązków związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego rodziców, nie mając przy tym żadnych innych obowiązków (nie uczył się i nie pozostawał w stosunku pracy).

Analiza zajęć wykonywanych w spornych okresach przez ubezpieczonego prowadzi do wniosku, że odwołujący się pracował stale i w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie w gospodarstwie rolnym rodziców. Sporne okresy pracy ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym rodziców przypadały na okres wakacji letnich, późnej wiosny i wczesnej jesieni, w których to okresach występuje duże natężenie prac rolniczych i sadowniczych. W okresie tym ubezpieczony musiał się zajmować nie tylko inwentarzem, ale przede wszystkim sadem. Prace w sadzie zaczynały się już od wiosny, od białkowania drzew owocowych i sadzenia ziemniaków. W sezonie ubezpieczony zbierał czereśnie, porzeczki i jabłka. Po zbiorach ubezpieczony zajmował się typowymi czynnościami pielęgnacyjnymi, między innymi przycinaniem drzew i krzewów. W okresie letnim ubezpieczony pracował także w polu przy żniwach. Do jego obowiązków należało zebranie siana, spakowanie go do worków i przewiezienie do domu. Z zeznań E. K. wynika nadto, że po kilkugodzinnym zbieraniu owoców w sadzie, ubezpieczony jeździł jeszcze z rodzicami do skupu sprzedać owoce. Także świadek M. S. zeznał, że ubezpieczony zrywał owoce, ładował je do skrzynek, szykował do punktu skupu, a następnie wywoził je do punktu skupu i przetwórni w L.. Jesienią wnioskodawca zbierał jabłka, ładował je do skrzynek i woził do skupu (razem z ojcem) i brał udział w wykopkach ziemniaków.

Zdaniem Sądu Okręgowego zeznania świadków oraz C. B. dają podstawę do przyjęcia, że ciężar prowadzenia gospodarstwa rolnego rodziców spoczywał na wnioskodawcy oraz jego matce, która nie pracowała zawodowo, przy czym z uwagi na pogorszenie się jej stanu zdrowia, od kwietnia 1973 r. ubezpieczony musiał przerwać naukę w liceum i przejąć na siebie również zakres obowiązków gospodarczych matki. Ojciec ubezpieczonego pracował w pełnym wymiarze czasu pracy w Gminnej Spółdzielni, natomiast pozostała część rodzeństwa, trzech starszych braci uczyła się w szkołach z internatem, zaś w 1976 roku wszyscy byli już samodzielni i nie mieszkali z rodzicami w gospodarstwie.

Tak ustalony stan faktyczny według Sądu Okręgowego pozwala na przyjęcie, że w spornych okresach ubezpieczony bez wątpienia pracował co najmniej 4 godziny w gospodarstwie rolnym rodziców. W ocenie tego Sądu w szczególności okresy od wiosny przez wakacje do jesieni ubezpieczony poświęcał na pracę w gospodarstwie, przy czym pracy tej – z uwagi na zakres obowiązków ubezpieczonego - nie sposób uznać za pracę dorywczą. Jego wkład w funkcjonowanie gospodarstwa nie był zatem tożsamy ze zwykłą pomocą, jaką dzieci świadczą rodzicom. Odpowiadał on raczej typowej pracy w rolnictwie. Po przerwaniu nauki w 1973 r. – od wiosny do końca wakacji, to na ubezpieczonym spoczywał główny ciężar utrzymania gospodarstwa w zadawalającej formie. W roku 1976, po ukończeniu przyzakładowej szkoły przy Państwowym Ośrodku (...) w L. (30 czerwca 1976 r.) ubezpieczony w oczekiwaniu na służbę wojskową (którą rozpoczął 25 października 1976 r.) poświęcił się pracy w gospodarstwie rodziców, pracując wtedy intensywnie w gospodarstwie stosownie do potrzeb, tj. minimum 4 godziny dziennie, a latem nierzadko cały dzień. W tych okresach, praca w gospodarstwie rolnym była dla ubezpieczonego pracą stałą, pełnowymiarową, stąd też nie ma podstaw by odmawiać C. B. wliczenia tych okresów pracy do ogólnego stażu pracy uprawniającego do nabycia przez wnioskodawczynię prawa do emerytury.

Nadto sąd pierwszej instancji podkreślił, że także zeznania ubezpieczonego odnoszące się do okresu pracy od 8 kwietnia 1973 r. do 30 czerwca 1973 r. oraz od 1 września 1976 r. do 13 października 1976 r. nie wzbudziły wątpliwości Sądu. Ubezpieczony logicznie wytłumaczył dlaczego po zakończeniu szkoły zawodowej, do października 1976 r. tj. do czasu zamieszkania w L., pracował u rodziców. Ubezpieczony wyjaśnił bowiem, że jeszcze będąc w szkole przy POM-ie dostał powołanie do wojska, w związku z czym żaden pracodawca nie chciał go zatrudnić, z uwagi na konieczność wypłaty wyprawki wojskowej, potwierdzają to dokumenty w postaci zaświadczenia z POM-u i książeczka wojskowa wnioskodawcy.

W odniesieniu natomiast do okresu od 8 kwietnia 1973 r. do 30 kwietnia 1973 r. Sąd Okręgowy dał wiarę ubezpieczonemu, że kwietniu 1973 r. sytuacja rodzinno-osobista (choroba matki) spowodowała konieczność wzmożonej pracy w gospodarstwie rodziców, co przełożyło się na rezygnację z nauki w liceum w P.. Z powyższym harmonizuje treść dokumentu w postaci pisma dyrektora Zespołu Szkół w P. z dnia 22 kwietnia 2013 r., z którego wynika, że w arkuszu ocen za rok szkolny 1972-1973 ubezpieczony ma wpisane oceny niedostateczne, a z kilku przedmiotów był nieklasyfikowany. W arkuszu ocen znajduje się także notka, że ubezpieczony zrezygnował z dalszej nauki.

Jednocześnie sąd meriti wskazał, że organ rentowy poza gołosłownym kwestionowaniem pracy w gospodarstwie wnioskodawcy nie przedstawił żadnej przekonywającej argumentacji, która pozwalałaby na zakwestionowanie pracy ubezpieczonego w wymiarze przekraczającym 4 godziny dziennie w spornym okresie.

Reasumując Sąd Okręgowy podniósł, że w niniejszej sprawie należało uwzględnić wykazany przez ubezpieczonego okres pracy w gospodarstwie rolnym co najmniej w okresie od 8 kwietnia 1973 r. do 31 sierpnia 1973 r. oraz od 1 lipca 1976 r. do 13 października 1976 r. w łącznym wymiarze 8 miejscy i 5 dni, co pozwoliło na uznanie, iż ubezpieczony spełnił wszystkie warunki do przyznania mu wnioskowanego świadczenia emerytalnego.

W tym stanie rzeczy, sąd pierwszej instancji na podstawie art. 477 14 §2 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w sposób opisany na wstępie.

Z powyższym wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie w całości nie zgodził Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który w wywiedzionej apelacji zarzucił mu:

- błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść orzeczenia, a polegający na przyjęciu, że wnioskodawca stale i wymiarze czasu pracy minimum 4 godziny dziennie pracował w gospodarstwie rolnym rodziców co doprowadziło do zaliczenia tego okresu jako uzupełniającego w rozumieniu art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a w konsekwencji do przyznania prawa do emerytury.

Stawiając powyższy zarzut apelujący wniósł o:

- zmianę wyroku i oddalenie odwołania,

- zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję według norm przepisanych,

ewentualnie

- uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu skarżący między innymi wskazał, że zaskarżone orzeczenie Sąd Okręgowy oparł na ustaleniu, iż wnioskodawca w okresie co najmniej od 8 kwietnia 1973 r. do 31 sierpnia 1973 r. oraz od 1 lipca 1976 r. do 13 października 1976 r. wykonywał pracę w gospodarstwie rolnym rodziców. Pomoc związana była z wykonywaniem prac w polu oraz sadzie. Prace były wykonywane ręcznie od wczesnej wiosny i rozpoczynały się białkowaniem drzew, a następnie zbiorem czereśni, zbiorem porzeczek, które kończyły się w sierpniu i wtedy rozpoczynały się żniwa. Po zbiorach ubezpieczony wykonywał prace pielęgnacyjne w sadzie. Prace w gospodarstwie, ubezpieczony wykonywał co najmniej 4 godziny dziennie, codziennie we wskazanym okresie.

W ocenie apelującego ubezpieczony – wbrew ustaleniom sądu – nie zdołał wykazać, że w spornym okresie był zatrudniony w gospodarstwie rolny swoich rodziców, a ocena zgromadzonych dowodów poczyniona przez sąd pierwszej instancji na okoliczność pracy wnioskodawcy w gospodarstwie rolnym rodziców, wykracza poza granice art. 233 § 1 k.p.c.

Organ rentowy zaznaczył, że uwzględniając rodzaj produkcji rolnej w gospodarstwie rodziców wnioskodawcy, było to gospodarstwo specjalistyczne, w którym 1 ha przeliczeniowy jest mniejszy od faktycznego. Nadto z ustaleń Sądu wynika, że rodzice wnioskodawcy posiadała gospodarstwo o powierzchni około 1 ha oraz inwentarz żywy w ilości, która w ocenie apelującego budzi wątpliwości co do wymaganego czasu pracy osób znajdujących się w tym czasie w gospodarstwie rodziców.

Dalej skarżący podniósł, że sam fakt, iż przesłuchani w sprawie świadkowie wskazują, że wnioskodawca pracował w gospodarstwie rolnym, nie przesądza o możliwości zaliczenia tego okresu jako okresu uzupełniającego do przyznania świadczenia. Wykonywana praca musi nosić cechy stałości i musi być wykonywana w określonym minimalnym dziennym czasie. Na potwierdzenie tego stanowiska organ rentowy powołał się na orzecznictwo Sądu Najwyższego: wyrok z dnia 10 maja 2000 r., II UKN 535/99; wyrok z dnia 18 marca 1999 r., II UKN 528/98; wyrok z dnia 7 listopada 1997 r., II UKN 318/97 (OSNAP 1998/16/491) i wyrok z dnia 13 listopada 1998 r., II UKN 299/98 (OSNAP 1999/24/799).

W istniejących okolicznościach faktycznych, wielkość gospodarstwa około 1 ha, ilość osób zamieszkujących razem, rodzaj produkcji rolnej oraz ilość i rodzaj inwentarza, według apelującego trudno uznać, że praca wnioskodawcy spełniała kryteria pozwalające zaliczyć ją do okresu uzupełniającego w świetle ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

W ocenie organu rentowego, wskazując na powyższe okoliczności, sąd pierwszej instancji przekroczył granicę swobodnej oceny dowodów. Błędne ustalenia sądu doprowadziły w konsekwencji na naruszenia przepisów prawa materialnego.

W odpowiedzi na apelację C. B. wniósł o jej oddalenie w całości podzielając stanowisko Sądu Okręgowego.

Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje:

Apelacja organu rentowego okazała się uzasadniona.

C. B. ubiega się o prawo do emerytury w wieku obniżonym (na podstawie art. 184 ust. 1 i 2 ustawy emerytalnej) z uwagi na pracę w szczególnych warunkach. W tym miejscu podkreślić trzeba, że prawo to jest przywilejem i spełnienie warunków do jego przyznania nie może budzić żadnych wątpliwości. Natomiast w niniejszej sprawie ubezpieczony nie wykazał przed organem rentowym co najmniej 25 lat okresów składowych i nieskładkowych przebytych do dnia 1 stycznia 1999 r.

Sporne pomiędzy stronami okazały się okresy uzupełniające zaliczane do stażu ubezpieczeniowego warunkującego nabycie prawa do świadczenia, a dokładnie okresy pracy ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym rodziców, świadczonej przez niego po ukończeniu 16 lat.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, zebrany w sprawie przez Sąd Okręgowy materiał dowodowy wraz z dodatkowym ustaleniami poczynionymi przez sąd odwoławczy, nie daje podstaw do uznania, że C. B. stale, w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie pracował w gospodarstwie rolnym rodziców w rozumieniu art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy emerytalnej, co pozwoliłoby na zaliczenie tego okresu jako okresu uzupełniającego okres składkowy i nieskładkowy, celem uzyskania emerytury w wieku obniżonym z tytułu pracy w szczególnych warunkach. Doprowadziło to do zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia odwołania ubezpieczonego.

Sąd Apelacyjny, na skutek zarzutu apelacyjnego, przeprowadził uzupełniające postępowanie dowodowe i dopuścił dowód: z zeznań ubezpieczonego (protokół rozprawy apelacyjnej z dnia 9 maja 2014 r. k. 98, wyjaśnień złożonych w piśmie k. 85), a także z dokumentów: pisma Zespołu Szkół w P. (k. 82), świadectwa pracy (k. 86), pisma Urzędu Miejskiego w L. i zaświadczenia tego Urzędu (k. 87-89).

Uzupełniająca stan faktyczny ustalony przez Sąd Okręgowy – sąd odwoławczy dodatkowo przyjął, że:

Ojciec ubezpieczonego pracował w Gminnej Spółdzielni jako kierownik w godzinach od 8.00 do 15.00.

dowód: zeznanie ubezpieczonego – e-protokół z dnia 17 maja 2014 r.

W gospodarstwie obok rodziców ubezpieczonego mieszkali:

- brat L., urodzony w dniu (...) - do 13 września 1974 r.,

- brat J., urodzony w dniu (...) - do 31 sierpnia 1973 r.,

- brat H., urodzony dnia (...) - do 17 lutego 1975 r.,

- bratowa W. B. - od 9 marca do 31 sierpnia 1973 r.

dowód: zaświadczenie Urzędu Miejskiego w L. k. 91,

zeznanie ubezpieczonego – e-protokół z dnia 17 maja 2014 r.

J. B. przejął prowadzenie gospodarstwa od 1976 r., jednocześnie pozostając w zatrudnieniu w Przedsiębiorstwie (...) w L. od 1 lutego 1972 r. do 30 września 1993 r. w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku kierownika grupy robót. Ojciec przyjeżdżał do niego, aby pomóc mu przy przycinaniu, prześwietlaniu drzew.

dowód: świadectwo pracy k. 86.

Ojciec ubezpieczonego pracował w gospodarstwie.

dowód: zeznanie ubezpieczonego – e-protokół z dnia 17 maja 2014 r.

C. B. był uczniem liceum ogólnokształcącego w P. i nie uzyskał promocji do klasy II.

dowód: informacja Zespołu Szkół Zawodowych k. 82.

Okresy pracy w gospodarstwie rolnym zostały wskazane przez ubezpieczonego, ale ustalił je pracownik ZUS uwzględniając przerwy w okresach wskazanych przez wnioskodawcę.

dowód: zeznanie ubezpieczonego – e-protokół z dnia 17 maja 2014 r.

Sąd Apelacyjny nie dał wiary twierdzeniu ubezpieczonego, że zrezygnował z nauki w liceum ogólnokształcącym od kwietnia 1973 r., bowiem nie potwierdza tego żaden dowód, a z pism wystawionych przez Zespół Szkół w P. wynika, że ubezpieczony nie uzyskał promocji do klasy drugiej. Natomiast informacja, że ubezpieczony zrezygnował z nauki wskazuje, iż takie oświadczenie zostało złożone po wystawieniu ocen i nieuzyskaniu promocji do drugiej klasy, a nie, że ubezpieczony w toku roku szkolnego złożył oświadczenie o rezygnacji z nauki. Sąd odwoławczy nie dał również wiary twierdzeniu ubezpieczonego, że w 1973 r. przejął prowadzenie gospodarstwa rolnego. C. B. przedstawiając to twierdzenie wskazał, że bracia, którzy zamieszkiwali z rodzicami mieli już swoje rodziny, pracowali zawodowo, wyprowadzili się. Natomiast gdy sąd odwoławczy dążył do ustalenia czy daty wymeldowania poszczególnych osób od rodziców były też datami faktycznego opuszczenia gospodarstwa, ubezpieczony wskazał, że bracia wyprowadzili się wcześniej. Na zwróconą uwagę, że w gospodarstwie była także zameldowana bratowa w 1973 r. ubezpieczony zeznał, iż było tak, że małżonkowie wprowadzali się i wyprowadzali. Z kolei, okoliczność, że bracia ubezpieczonego mieszkając z rodzicami nie pomagali w prowadzeniu gospodarstwa przeczy ostatecznie przyznany fakt, że brat ubezpieczonego J. po przejęciu gospodarstwa od 1976 r., pozostając w zatrudnieniu na pełnym etacie, prowadził to gospodarstwo. Zatem Sąd Apelacyjny ocenił zeznania ubezpieczonego za ukierunkowane na wykazanie okoliczności spornych w sposób przejaskrawiony, a dążąc do ich uszczegółowienia faktów uzyskano informacje, które podważały tezę, iż C. B. pracował w spornych okresach w gospodarstwie rolnym rodziców w warunkach uzasadniających przyjęcie, że były to okresy uzupełniające w rozumieniu art. 10 ust. 1 pkt. 3 ustawy emerytalnej.

Podkreślenia przy tym wymaga, że sam ubezpieczony nie wskazał okresów tej pracy – ustalał je pracownik ZUS uwzględniając przerwy w okresach wskazany przez ubezpieczonego.

W pierwszej kolejności, sąd odwoławczy odniósł się do spornego okresu od
8 kwietnia 1973 r. do 31 sierpnia 1973 r.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, jedną z okoliczności, która przeczy temu, aby ubezpieczony rozpoczął pracę w gospodarstwie rolnym rodziców od 8 kwietnia
1973 r. jest fakt, że w drugim semestrze 1973 r. nie otrzymał on promocji do klasy drugiej, a zatem naukę pobierał do końca roku szkolnego. Nie uzyskał promocji, a następnie zrezygnował ze szkoły. Nie pozwala to więc na ustalenie, że od 8 kwietnia 1973 r. rozpoczął pracę w gospodarstwie w wymiarze większym niż zwykła pomoc dziecka. Zatem jako datą początkową wykonywania tej pracy, którą należałoby przyjąć mógłby być dzień 1 lipca 1973 r., tj. dzień po zakończeniu roku szkolnego. Nadto trzeba zwrócić uwagę, że również uzupełniające zeznania ubezpieczonego (złożone w postępowaniu apelacyjnym) świadczą przeciwko temu, aby w okresie wiosny 1973 r. mógł on wykonywać pracę w sadzie, gdyż nie jest to okres intensywnej pracy, czy przycinania drzew, jak twierdził ubezpieczony. Informacje na ten temat zawarte w zeznaniach, pozostają niezgodne z powszechną wiedzą o prowadzeniu i pielęgnacji sadów oraz z zasadami doświadczenia życiowego. Twierdzenie ubezpieczonego, że drzewa owocowe przycina się w porze kwitnienia (oczywiście poza wyjątkowymi sytuacjami) nie można traktować poważnie, natomiast wskazuje to na postawę ubezpieczonego dążącego do uzyskania świadczenia emerytalnego.

Sąd Apelacyjny podziela stanowisko przedstawione przez sąd pierwszej instancji w zakresie omówienia podstaw prawnych sporu oraz wykładni zastosowanych przepisów. Sąd Okręgowy prawidłowo wskazał, że aby zaliczyć okresy pracy w gospodarstwie rolnym jako okres uzupełniający okresy składkowe
i nieskładkowe (do ogólnego stażu ubezpieczeniowego), konieczne jest wystąpienie łącznie dwóch okoliczności – osoba wykonująca pracę w gospodarstwie powinna być domownikiem rolnika – zgodnie z art. 6 pkt 2 ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników oraz czynności rolnicze powinny być wykonywane w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy, tj. minimum 4 godziny dziennie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 1997 r., II UKN 96/96, OSNP 97/23/473). Należało zatem ustalić, czy ubezpieczony w spornym okresie pracował w gospodarstwie rolnym swoich rodziców stale, w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, wielkość gospodarstwa rolnego rodziców ubezpieczonego – 1,1 ha (zaświadczenie k. 71), ilość osób zamieszkujących
w tym gospodarstwie – rodzice, 4 dzieci (3 braci i ubezpieczony) i bratowa (pisma i zaświadczenia k. 87-89 i 91), a także rodzaj produkcji rolnej – praktycznie cały obszar gospodarstwa stanowił sad owocowy (zeznania ubezpieczonego k. 98-98v), a także ilość i rodzaj inwentarza – 2 świnie, kury, kaczki, stado gęsi (zeznania ubezpieczonego k. 26) – nie uzasadnia przyjęcia, aby praca ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym była konieczna codziennie, stale, w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie. Według sądu odwoławczego fakt, że ojciec i bracia ubezpieczonego pracowali na etatach (zeznania ubezpieczonego k. 98-98v), nie uzasadnia przyjęcia, że rodzeństwo nie pomagało rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa i jednocześnie nie pozwala przyjąć, że w gospodarstwie tym było tak wiele pracy, iż musiał wykonywać ją sam ubezpieczony jako najmłodszy, 16-letni wówczas członek rodziny. W ocenie Sądu Apelacyjnego, byłoby to sprzeczne z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego. Ponadto, ubezpieczony w latach 1972-1973 r. uczęszczał do liceum ogólnokształcącego w P. – szkoły oddalonej od miejsca zamieszkania. Powyższe okoliczności świadczą o tym, że nie było potrzeby, aby ubezpieczony pracował stale w rodzinnym gospodarstwie. Nadto, skoro przeważającą część gospodarstwa stanowił sad, najwięcej pracy było w okresie zbiorów (latem), kiedy to rodzina zatrudniała dodatkowych pracowników, aby im pomagali (zeznania ubezpieczonego i świadków k. 25-28, 31-33). Sąd odwoławczy wskazuje również, że z dowodów zgromadzonych w aktach ZUS (t. I, k. 6) wynika, że matka ubezpieczonego również pomagała w pracy w rodzinnym gospodarstwie. Jednocześnie, skoro rodzina poza sadem, prowadziła uprawy jedynie na własny użytek, na niewielkiej powierzchni gruntu, nie można przyjąć, aby istniała w gospodarstwie potrzeba intensywnej pracy w innym okresie niż okres zbiorów w sadzie. Poza tym, w późniejszym okresie jeden z braci ubezpieczonego przejął po ojcu gospodarstwo i prowadził je, pracując jednocześnie na pełnym etacie, co również świadczy o tym, że praca w gospodarstwie nie była bardzo czasochłonna (zeznania ubezpieczonego k. 98-98v).

Ponad powyższe należy także mieć na uwadze, że gospodarstwo rodziców ubezpieczonego nie stanowiło głównego źródła utrzymania rodziny, było działalnością poboczną. Ojciec ubezpieczonego pracował na pełnym etacie w Gminnej Spółdzielni, gdzie zajmował stanowisko kierownicze (zeznania ubezpieczonego k. 98-98v).

Oceniając wiarygodność zeznań ubezpieczonego złożonych w sprawie, w szczególności w postępowaniu apelacyjnym, Sąd Apelacyjny miał na uwadze sposób, w jaki ubezpieczony odpowiadał na pytania, zwłaszcza unikanie kategorycznych, jednoznacznych odpowiedzi na pytania. Nie można pominąć także okoliczności, że sporne okresy zostały w pierwszej kolejności wskazane ubezpieczonemu jako luki w ogólnym stażu ubezpieczeniowym przez pracownika ZUS. Powyższe sprawia, że nie sposób dać w pełni wiary zeznaniom ubezpieczonego,
w szczególności, jeśli są one sprzeczne z zebranymi dowodami z dokumentów.

Wszystkie przywołane wyżej okoliczności wpłynęły na to, że Sąd Apelacyjny stwierdził, iż nie sposób uznać, że ubezpieczony pracował stale w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie w okresie od 8 kwietnia 1973 r. do 31 sierpnia 1973 r.
w gospodarstwie rolnym swoich rodziców. Sąd Odwoławczy nie kwestionuje, że ubezpieczony faktycznie pomagał w pracy w tym gospodarstwie, jednak dorywcza pomoc w pracach sezonowych, nie stanowi o możliwości zaliczenia okresu takiej pracy jako pracy w gospodarstwie rolnym w rozumieniu art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy emerytalnej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 26 listopada 2013 r., III AUa 238/13, LEX nr 1409151). Sąd Odwoławczy nie odniósł się do drugiego spornego okresu, o którego zaliczenie jako okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców do ogólnego stażu ubezpieczeniowego wnioskował ubezpieczony - od 1 lipca 1976 r. do 13 października 1976 r. -, ponieważ skoro cały okres od 8 kwietnia 1973 r. do 31 sierpnia 1973 r. nie został uwzględniony, zatem sam okres od 1 lipca 1976 r. do 13 października 1976 r., nie byłby wystarczający do uzupełnienia okresu składkowego i nieskładkowego ubezpieczonego, do 25 lat ogólnego stażu ubezpieczeniowego brakuje ponad 8 miesięcy.

Jednocześnie Sąd Apelacyjny podkreśla, że w judykaturze Sądu Najwyższego wskazuje się jednomyślnie, że przewidziane w art. 32 ustawy emerytalnej, prawo do emerytury w niższym niż określony w art. 27 tej ustawy wieku emerytalnym, jest ściśle związane z szybszą utratą zdolności do zarobkowania z uwagi na szczególne warunki lub szczególny charakter pracy. Prawo to stanowi przywilej i odstępstwo od zasady wyrażonej w art. 27 tej ustawy, a zatem regulujące je przepisy należy wykładać w sposób gwarantujący zachowanie celu uzasadniającego to odstępstwo (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 maja 2009 r., I UK 4/09, LEX nr 509022). Zaliczenie nieudokumentowanych okresów składkowych do uprawnień lub wzrostu świadczeń emerytalno-rentowych wymaga zawsze dowodów nie budzących wątpliwości, spójnych i precyzyjnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia 1998 r., II UKN 440/97, OSNP 1998/22/667). W niniejszej sprawie brak jest dowodów na to, aby ubezpieczony posiadał 25-letni okres składkowy i nieskładkowy. Brak zaś jednej z przesłanek wymienionych w art. 184 ustawy emerytalnej jest równoznaczny z brakiem uprawnienia do tego świadczenia.

W związku z powyższym, Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i oddalił odwołanie ubezpieczonego.

Na podstawie art. 102 k.p.c. Sąd Apelacyjny odstąpił od obciążenia ubezpieczonego kosztami postępowania apelacyjnego, o czym orzekł w pkt 2 sentencji wyroku. Stosowanie powołanego przepisu jest uprawnieniem jurysdykcyjnym sądu, który każdorazowo dokonuje oceny, czy zachodzą szczególne okoliczności uzasadniające odstąpienie w całości albo w części od obciążania strony kosztami procesu i stanowi wyjątek od zasady odpowiedzialności za wynik sprawy, wyrażonej w art. 98 k.p.c. W niniejszej sprawie, sąd odwoławczy z uwagi na trudną sytuację finansową ubezpieczonego, zgodnie z zasadą słuszności, nie obciążył go w ogóle kosztami procesu.

SSA Romana Mrotek SSA Urszula Iwanowska SSA Jolanta Hawryszko