Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1740/13

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 26 września 2013 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi w sprawie sygn. akt III C 1046/12 z powództwa M. K. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W. Oddziałowi w Ł. o zapłatę kwot: 71.190 zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć ojca powódki wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty oraz 3.809 zł tytułem odsetek ustawowych liczonych od kwoty 14.000 zł od dnia 10 sierpnia 2010 roku do dnia 11 września 2012 roku – zasądził od pozwanego (...) spółki akcyjnej w W. Oddziału w Ł. na rzecz M. K. kwotę 44.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 10 sierpnia 2010 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 852 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych, w tym kwotę 407 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, oddalił powództwo w pozostałym zakresie i nakazał zwrócić M. K. ze Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi kwotę 211 zł tytułem nadpłaconych kosztów sądowych.

Apelację od powyższego wyroku złożyła strona pozwana, zaskarżając orzeczenie w części, tj. w zakresie punktu 1 – w części uwzględniającej powództwo o zadośćuczynienie powyżej kwoty 22.000 zł. Rozstrzygnięciu skarżący zarzucił:

1.  naruszenie prawa materialnego, tj. przepisu art. 446 § 4 k.c. poprzez przyjęcie, że kwota 100.000 zł jest sumą odpowiednią i zasądzenie na rzecz powódki po uwzględnieniu 50% przyczynienia się poszkodowanego i kwoty 6.000 zł wypłaconej w toku postępowania likwidacyjnego, kwoty 44.000 zł tytułem dalszego zadośćuczynienia, tj. zawyżenie kwoty zadośćuczynienia i nie uwzględnienie wszystkich kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia;

2.  naruszenie przepisów postępowania, tj.:

a)  art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów z uwagi na brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego;

b)  art. 321 § 1 k.p.c. poprzez zasądzenie ponad żądanie w zakresie odsetek od zadośćuczynienia od dnia 10 sierpnia 2010 roku do dnia zapłaty, zamiast od dnia wytoczenia powództwa, tj. od dnia 17 września 2012 roku do dnia zapłaty zgodnie z żądaniem pozwu.

W następstwie tak sformułowanych zarzutów apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 1 poprzez obniżenie wysokości zadośćuczynienia do kwoty 22.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 17 września 2012 roku do dnia zapłaty i oddalenie powództwa w zakresie przewyższającym tę kwotę, skorygowanie rozstrzygnięcia w zakresie kosztów postępowania zasądzonych w punkcie 1 wyroku oraz o zasądzenie od powódki na rzecz strony pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego.

W odpowiedzi na apelację strony pozwanej powódka wniosła o jej oddalenie oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki zwrotu kosztów procesu za drugą instancję według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelację należało uznać za zasadną.

Jakkolwiek Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy i dokonał właściwej subsumpcji, niemniej jednak w sposób nienależyty ocenił okoliczności, które wpływają na wysokość należnego powódce zadośćuczynienia i z tych też względów wyrok podlegać musiał zmianie.

Rozpoczynając analizę zarzutów wywiedzionych w apelacji strony pozwanej należy w pierwszej kolejności zauważyć, iż pomimo tego, że apelujący formułuje w swoim środku zaskarżenia zarzuty dotyczące naruszenia zarówno przepisów postępowania, jak i właściwego zastosowania normy prawa materialnego w postaci art. 446 § 4 k.c., jednakże główny ciężar apelacji koncentruje się zasadniczo wokół nieprawidłowej oceny przez Sąd pierwszej instancji, iż sumą odpowiednią tytułem zadośćuczynienia dla powódki jest kwota w wysokości 100.000 zł, a nie zaś mniejszej. Powyższe wskazuje natomiast na to, iż apelujący, nie kwestionując w zasadzie poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń faktycznych, nie zgodził się jedynie z przyjętą przez ten Sąd pierwszej instancji kwotą zadośćuczynienia, a to oznacza, iż oba zarzuty, tj. zarówno zarzut naruszenia art. 446 § 4 k.c. jak i naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w istocie koncentrują się wokół jednego tylko zarzutu naruszenia przepisów prawa materialnego w postaci art. 446 § 4 k.c. Wobec powyższego w tym też zakresie poczynić należy rozważania prawne.

Jak zostało już zasygnalizowane powyżej strona pozwana, kwestionując rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji, zgłosiła zarzut naruszenia art. 446 § 4 k.c. Przewidziane tym przepisem świadczenie ma na celu rekompensatę bólu i cierpienia powstałego wskutek śmierci członka rodziny. Art. 446 § 4 k.c. nie wprowadza odrębnych przesłanek uzasadniających domaganie się zadośćuczynienia pieniężnego przez członków rodziny zmarłego.

W doktrynie i orzecznictwie wśród czynników wpływających na rozmiar szkody niemajątkowej – a tym samym na wysokość zadośćuczynienia – wymienia się m.in. rodzaj i intensywność więzi łączącej osobę domagającą się przyznania zadośćuczynienia z bezpośrednio poszkodowanym, dramatyzm doznań członków rodziny zmarłego, poczucie osamotnienia i pustki, wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, wystąpienie zaburzeń zdrowotnych (np. nerwicy, depresji), zmiany w prawidłowym funkcjonowaniu rodziny, stopień dostosowania się krewnych zmarłego do nowej rzeczywistości, zdolność zaakceptowania zaistniałego stanu rzeczy (K. K., Zadośćuczynienie pieniężne dla najbliższych członków rodziny zmarłego – uwagi na tle art. 446 § 4 k.c., Przegląd Sądowy 2013/2).

Użyte w art. 446 § 4 k.c. wyrażenie „odpowiednia suma” już samo w sobie zawiera pojęcie niemożności ścisłego ustalenia zadośćuczynienia ze względu na istotę krzywdy. Dlatego też, zgodnie ze stanowiskiem judykatury, przy ustaleniu zadośćuczynienia nie stosuje się automatyzmu, a każda krzywda jest oceniana przez pryzmat konkretnych okoliczności sprawy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 4 września 2013 roku, VI ACa 91/2013, LexisNexis nr (...)).

W świetle poczynionych uwag, świadczenie przyznane powódce przez Sąd pierwszej instancji tytułem zadośćuczynienia uznać należy za rażąco zawyżone. Nie ulega wprawdzie wątpliwości, iż na skutek wypadku, w następstwie którego śmierć poniósł ojciec powódki F. B., powódka doznała ogromnej straty. Straciła bowiem ojca, z którym łączyły ją bliskie więzy, które w wyniku wypadku bezpowrotnie zostały zerwane. F. B. dawał powódce poczucie bezpieczeństwa pomagając jej pokonywać trudności życiowe, pomagał jej przy prowadzeniu działalności gospodarczej, służył radą i pomocą. Ojciec był dla powódki najważniejszą osobą, bowiem, jak wynika z ustaleń faktycznych, z ojcem łączyły powódkę znacznie silniejsze relację niż z matką. Przy ustaleniu odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia nie należy także pomijać faktu, iż śmierć F. B. źle wpłynęła również na relacje M. K. z jej mężem, a także na możliwość dalszego wykonywania przez powódkę pracy zawodowej. Na skutek spadku wydolności powódki w pracy bowiem wypowiedziany został jej stosunek pracy i obecnie M. K. jest bezrobotna. Po śmierci ojca powódki osłabieniu uległy wszystkie łączące ją więzy z członkami rodziny, zarówno – jak już wyżej wskazano – z mężem, jak i z matką, a także z bratem. Ostatecznie przy ocenie rozmiaru krzywdy powódki w kontekście należnego jej zadośćuczynienia należy także uwzględnić pogorszenie się stanu zdrowia powódki po śmierci jej ojca, które sprowadzało się do zapadnięcia M. K. na nerwicę i doświadczenie głębokiego smutku w związku ze stratą najbliższej osoby wyrażającego się reakcją żałoby trwającą około rok czasu po śmierci F. B..

Wszystkie powyższe okoliczności uzasadniają stanowisko, iż kwotą kompensującą krzywdę powódki winno być zadośćuczynienie przyznane w znacznej, a nie zaś jedynie symbolicznej wysokości. Kwota przyznana przez Sąd Rejonowy M. K. jest jednakże w świetle okoliczności rozpoznawanej sprawy kwotą rażąco wygórowaną i z tych też względów podlegać musiała ona zmniejszeniu. Oceniając rozmiar krzywdy powódki nie można bowiem pomijać tego, iż występująca u M. K. reakcja żałoby nie trwała dłużej niż rok, a nadto powódka nie leczyła się psychiatrycznie, czy też psychologicznie po śmierci ojca. Brak konieczności korzystania z pomocy specjalistów świadczy zatem o tym, iż jakkolwiek powódka po śmierci ojca odczuwała silny stres i uczucie osamotnienia, dolegliwości te nie były jednakże na tyle silne, aby powódka musiała szukać pomocy u specjalistów. Reakcja żałoby u powódki była zatem reakcją normalną, pozwalającą jej ostatecznie wrócić do normalnego i prawidłowego funkcjonowania. Nadto, jak już wyżej zostało podkreślone, między powódką a jej ojcem istniały wprawdzie bliskie i prawidłowe relacje rodzinne, ale mieściły się one w typowych relacjach, jakie występują w zdecydowanej większości rodzin. W toku niniejszego postępowania M. K. nie przedstawiła jakichkolwiek dodatkowych elementów, które wskazywałyby na to, że te relacje wykraczały ponad stosunki przeciętne, panujące w znacznej grupie rodzin. Należy mieć także na uwadze fakt, iż powódka jest już od kilkunastu lat mężatką, posiada własną rodzinę, w tym dwoje dzieci – córki w wieku 12 i 16 lat. Od wielu lat powódka nie mieszka już także w domu rodziców, lecz oddzielnie. Powyższe okoliczności powodowały to, iż relacje rodzinne powódki były bardziej rozluźnione, niż gdyby nie miała ona własnej rodziny i w dalszym ciągu mieszkała razem z rodzicami. Ostatecznie należy także pamiętać, iż powódka ma jeszcze matkę i brata, co powoduje, iż w wyniku śmierci ojca F. B. M. K. nie została zupełnie osamotniona i pozbawiona rodziny.

Przedstawiona wyżej argumentacja prowadzi zatem do stwierdzenia, że ustalona przez Sąd Rejonowy kwota należnego powódce zadośćuczynienia w łącznej wysokości 100.000 zł jest w świetle poczynionych w niniejszej sprawie ustaleń kwotą rażąco wygórowaną.

Warto w tym miejscu przytoczyć orzeczenie jednego z sądów apelacyjnych, który słusznie zauważył, że „mierzenie skali cierpienia osoby pozostaje poza możliwościami dowodowymi sądu i ubezpieczyciela. Aktualny stan wiedzy nie pozwala na udowodnienie rozmiaru uczuć i przywiązania czy też ich braku. Przede wszystkim zaś trudno zakładać, aby ustawodawca 'premiował' osoby o słabszej konstrukcji psychicznej, reagujące intensywniej na sytuację traumatyczną, a gorzej traktował roszczenia osób o osobowości zamkniętej, kumulującej w sobie wewnętrzne emocje. Kryterium bólu jest więc nieprzydatne w praktyce sądowej i wydaje się słuszne, że kodeks cywilny nie odwołuje się do niego, zakładając, że utrata osoby najbliższej zawsze wywołuje ból. Odczuwanie bólu nie wymaga też dowodu.” (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 14 czerwca 2013 roku, I ACa 539/2013, LexisNexis nr (...)).

Przypomnieć także należy, o czym była już mowa powyżej, iż zadośćuczynienie zasądzone na podstawie art. 446 § 4 k.c. powinno być „odpowiednie”, co pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości w zakresie wysokości zasądzanej kwoty. Swoboda ta nie oznacza jednak dowolności, gdyż przyznanie odpowiedniej sumy tytułem kompensacji krzywdy musi być osadzone w stanie faktycznym sprawy. Jako że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny, powinno reprezentować pewną ekonomicznie odczuwalną dla poszkodowanego wartość (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 29 listopada 2013 roku, I ACa 1373/2012, LexisNexis nr (...)).

W kontekście przywołanego orzeczenia sądu apelacyjnego należy podnieść, iż ustalone przez Sąd Rejonowy zadośćuczynienie w kwocie 100.000 zł (przed miarkowaniem), nie jest adekwatne do rozmiaru doznanej przez powódkę szkody niemajątkowej i winno zostać ocenione jako rażąco zawyżone. W ocenie Sądu Okręgowego odpowiednim zadośćuczynieniem, jest kwota 56.000 zł. Kwota ta spełnia kryterium rekompensaty pieniężnej za doznaną przez stronę powodową krzywdę, jest ona bowiem w pełni adekwatna do rozmiaru krzywdy powódki, uczucia osamotnienia po śmierci ojca, a także czasu trwania cierpień M. K.. Jednocześnie podkreślić należy, iż nie jest to kwota nadmiernie wygórowana.

Uwzględniając zaś stopień przyczynienia bezpośrednio poszkodowanego do wypadku, w wyniku którego poniósł on śmierć, w wysokości akceptowanej przez obie strony postępowania, tj. w 50%, oraz fakt, iż powódce zostało już wypłacone w toku postępowania likwidacyjnego zadośćuczynienie w wysokości 6.000 zł, wysokość należnego powódce zadośćuczynienia w niniejszej sprawie kształtuje się na poziomie 22.000 zł (tj. 56.000 x 50% - 6.000), czyli w kwocie uznanej przez stronę pozwaną w apelacji. Do tej zatem kwoty należało obniżyć zasądzone na rzecz powódki w wyroku Sądu pierwszej instancji świadczenie należne jej od strony pozwanej.

Zasadny okazał się również zarzut skarżącego, iż Sąd Rejonowy naruszył dyspozycję art. 321 § 1 k.p.c. zasądzając odsetki od zadośćuczynienia od dnia 10 sierpnia 2010 roku do dnia zapłaty, zamiast od dnia wytoczenia powództwa, tj. od dnia 17 września 2012 roku do dnia zapłaty zgodnie z żądaniem pozwu. Zasądzając odsetki od kwoty zadośćuczynienia od daty wcześniejszej aniżeli oznaczona w pozwie Sąd ten wykroczył ponad żądanie powódki. Należy bowiem zauważyć, iż M. K. w pozwie wyraźnie oznaczyła datę początkową biegu odsetek ustawowych, którą była data wytoczenia powództwa. Pozew został wniesiony do Sądu Rejonowego w dniu 17 września 2012 roku, a zatem od tej właśnie daty należało zasądzić odsetki, czyniąc zadość zasadnemu żądaniu pozwu.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i orzekł jak w punkcie I. a sentencji orzeczenia.

Zmiana wyroku w zakresie roszczenia głównego skutkować musiała również zmianą rozstrzygnięcia o kosztach postępowania przed Sądem pierwszej instancji. O kosztach tych należało orzec w oparciu o art. 100 zd. 1 k.p.c. stosując zasadę stosunkowego rozdzielenia tychże kosztów. Należy wskazać, iż powódka przegrała ostatecznie sprawę w około 70%, z dochodzonej bowiem pozwem kwoty 74.999 zł ostatecznie na rzecz powódki zasądzono kwotę 22.000 zł. Powódka w toku postępowania przed Sądem Rejonowym poniosła koszty w wysokości 7.564 zł, na które złożyły się: opłata sądowa od pozwu: 3.750 zł, zaliczka na wynagrodzenie biegłego: 214 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika powódki: 3.600 zł ustalone na podstawie § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.). Strona pozwana poniosła natomiast koszty w wysokości 3.617 zł (tj. wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 3.600 zł oraz 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa). Łącznie koszty poniesione przez obie strony wyniosły zatem 11.181 zł. Skoro zatem powódka przegrała ostatecznie proces w 70%, to winna ona ponieść koszty w wysokości 7.826,70 zł (tj. 11.181 x 70%). Jeżeli zaś poniosła koszty w wysokości mniejszej, tj. 7.564 zł, oznacza to, że do zwrotu na rzecz pozwanego pozostała kwota 262,70 zł. I taką też kwotę należało zasądzić od powódki na rzecz strony pozwanej na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zaś zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sporu, tj. na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i zasądzono od powódki M. K. na rzecz strony pozwanej kwotę 3.050 zł tytułem zwrotu wszystkich poniesionych przez pozwanego w toku postępowania odwoławczego kosztów, na które złożyły się: opłata sądowa od apelacji w wysokości 1.850 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego w postępowaniu apelacyjnym w kwocie 1.200 zł ustalonej na podstawie § 12 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.)