Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 863/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 czerwca 2014 roku Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SO Wojciech Borodziuk

Sędzia SO Aurelia Pietrzak (spr.)

Sędzia SR del. Joanna Cyganek

Protokolant sekr. sąd. Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 25 czerwca 2014 r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa A. L.

przeciwko Gminie (...) Zarządowi (...)w B.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 9 sierpnia 2013 sygn. akt. I C 4117/12

I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 842, 98 zł (osiemset czterdzieści dwa złote dziewięćdziesiąt osiem groszy)

II.

z ustawowymi odsetkami od dnia 7 grudnia 2011 roku do dnia zapłaty,

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie.

3.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 340,74 zł (trzysta czterdzieści złotych siedemdziesiąt cztery grosze) tytułem zwrotu kosztów procesu,

zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 43 zł (czterdzieści trzy złote) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 863/13

UZASADNIENIE

Powód A. L. wniósł przeciwko Miastu B. - Zarządowi (...)pozew o zapłatę 2200 zł z odsetkami od dnia 4 listopada 2011 r. i zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu podał, iż uszkodzeniu uległ jego samochód N. (...) o nr rej. (...) podczas ruszania spod sygnalizacji świetlnej przy ul. (...) w B.. Zdarzenie miało miejsce w dniu 4 listopada 2011 r., a polegało na tym że samochód wjechał w wyrwę w ulicy i uległ uszkodzeniu.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu. Pozwany miał wątpliwość, co do okoliczności zdarzenia, wyrażając na ten temat taki sam pogląd, jak ubezpieczyciel po przeprowadzonym postępowaniu likwidacyjnym, tj. że pojazd powoda jechał ze zbyt dużą prędkością lub był wcześniej uszkodzony.

Wyrokiem z dnia 9 sierpnia 2013 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy oddalił powództwo A. L. przeciwko Gminie (...) Zarządowi (...)w B. i zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 617 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Powyższy wyrok Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach natury prawnej:

W dniu 4 listopada 2011 r. o godzinie 18.30 w B. na ulicy (...), skrzyżowanie z ulicą (...), kierujący samochodem marki N. (...) o nr rej. (...), T. L. najechał na nierówność w jezdni na torowisku tramwajowym znajdującym w się w tym miejscu i uszkodził pojazd. Samochód został odholowany.

Zarządcą drogi w miejscu zdarzenia jest pozwany. Powód jest właścicielem pojazdu.

W miejscu zdarzenia jezdnia była z asfaltu, a międzytorze - po którym przebiegały stalowe szyny - z kostki granitowej. Istniały nierówności pomiędzy wskazanymi elementami nawierzchni i wahały się od 2 do 6 cm.

Powód zgłosił szkodę do ubezpieczyciela pozwanego. Ubezpieczyciel ustalił, że uszkodzeniu uległy: wahacz przedni dolny, odbój osłony gumowej, opona i kolumna zawieszenia z amortyzatorem. Wycenił koszt naprawy pojazdu na 842,98 zł brutto. Odmówił wypłaty odszkodowania z uwagi na to, że uszkodzenia mogły powstać z uwagi na nadmierną prędkość lub (i) stan techniczny pojazdu.

W trakcie badania stanu technicznego pojazdu wykryto ślady długotrwałego wycieku w lewej części przekładni kierowniczej, bez związku ze zgłaszaną szkodą i posiadające charakter uszkodzenia eksploatacyjnego.

Sąd Rejonowy wskazał, iż powyższy stan faktyczny był między stronami sporny. Strona pozwana przyznała co prawda, iż istniała pewna nierówność nawierzchni jezdni jednak, jej zdaniem, nie miała ona wpływu na powstanie uszkodzeń pojazdu powoda, bowiem uszkodzenia nie mogłyby zaistnieć gdyby samochód poruszał się z odpowiednią prędkością lub (i) posiadał odpowiedni stan techniczny. Wskazała zatem na brak związku przyczynowego między powstaniem szkody a stanem jezdni. Ponadto podniosła, że wcześniej żaden inny użytkownik drogi nie zgłosił uszkodzeń swego samochodu, w tym miejscu. Ponadto pozwany zaprzeczył wysokości samej szkody.

Sąd Rejonowy wskazał, iż w myśl art. 20 ustawy z 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (Dz.U.2007.19.115 ze zm.) do zarządcy drogi należy w szczególności: utrzymanie nawierzchni drogi. Odpowiedzialność zarządcy drogi opiera się na zasadach wskazanych w kodeksie cywilnym (art. 415 k.c.) Zgodnie zaś z art. 6 k.c. ciężar udowodnienia okoliczności zaniechania lub niedopełnienia obowiązków przez zobowiązanego zarządcę spoczywał na poszkodowanym, który dochodzi odszkodowania.

Dla oceny zasadności zgłoszonego roszczenia Sąd I instancji dokonał analizy art. 20 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych i ustalił Sąd, że bezsprzecznie z przepisu tego wynika obowiązek zarządcy drogi podejmowania stosownych działań zmierzających do utrzymania stanu drogi lub jej natychmiastowej poprawy celem wyeliminowania zagrożenia bezpieczeństwa osób i mienia. Przepis ten wskazuje również na to, że odpowiedzialność zarządcy opiera się na zasadzie winy. Dopiero więc zaniechanie lub wadliwe wypełnienie obowiązków, które ciążą na zarządcy" prowadzi do powstania odpowiedzialności odszkodowawczej po jego stronie.

Sąd Rejonowy podzielił stanowisko strony powodowej, że obowiązek zarządcy obejmuje utrzymanie drogi w stanie wykluczającym narażenie użytkowników na wypadek pozostający w bezpośrednim związku z wykorzystaniem drogi, jak również wykonywanie prac remontowych i zabezpieczających przywracający pierwotny stan nawierzchni oraz bieżących robót konserwacyjnych, porządkowych innych, których celem jest poprawa i zwiększenie bezpieczeństwa ruchu.

Strona pozwana sama zaś przyznała, iż istniały nierówności w jezdni związane z posadowionym tam od wielu lat nieczynnym torowiskiem tramwajowym. Utrzymywanie nieczynnego urządzenia powodującego różnicę pomiędzy rodzajami nawierzchni występujących w jednym pasie drogowym oraz różnicę pomiędzy poziomami tych nawierzchni samo w sobie należało uznać za zaniechanie w utrzymywaniu dobrego stanu nawierzchni. Wskutek braku należytej staranności zarządca dopuścił się zaniedbania, które skutkowało tym, iż samochód powoda w dniu zdarzenia uległ uszkodzeniu.

Nieuzasadnione były, zdaniem Sądu Rejonowego zarzuty pozwanego, iż nie ma związku przyczynowego między stanem nawierzchni jezdni a powstałym uszkodzeniem pojazdu powoda, gdyż jedyną możliwością ich wystąpienia było przekroczenie prędkości lub zły stan techniczny, co wynikało z przedłożonego zaświadczenia drogowego, w którym wskazano, że kierowca był trzeźwy i nie naruszył zasad kodeksu drogowego. Jednocześnie jako przyczynę zdarzenia wskazano tam jednoznacznie nieprawidłowy stan jezdni.

Tym samym Sąd I instancji uznał, że istnieje adekwatny związek przyczynowy między stanem jezdni a uszkodzeniem pojazdu powoda.

Jednakże Sąd Rejonowy powołując się treść art. 6 k.c. i zasadę procesu cywilnego, iż ciężar gromadzenia materiału procesowego spoczywa na stronach, skonstatował, że powód w żaden sposób nie wykazał, iż kwotą odszkodowania adekwatną do zaistniałej szkody jest suma 2200 zł.

W ocenie Sądu I instancji, nie mogły być w tym zakresie wiarygodnymi dowodami ani twierdzenia samego powoda, ani zeznania świadka T. L.. Brak było dokumentacji dokonanej naprawy, a dochodzona kwota znacząca różniła się od wyliczonej przez ubezpieczyciela pozwanego w procesie likwidacji szkody.

Brak przedłożenia wiarygodnego dowodu na wysokość szkody skutkował oddaleniem powództwa w całości.

Sąd Rejonowy na koniec rozważań wskazał, iż powód miał możliwość wykazania, albo kosztów faktycznie poniesionych, względnie żądanie kosztów wyliczonych kosztorysowo przez biegłego. Powód nie zaoferował Sądowi żadnego z tych dowodów, a Sąd I instancji nie znalazł podstaw do podejmowania działań z urzędu, albowiem - w jego ocenie - naruszałoby to zasadę równości stron.

O kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód zaskarżając wyrok w części dotyczącej oddalenia żądania zasądzenia kwoty 842,98 zł. Skarżący wniósł o zmianę wyroku i zasądzenie na jego rzecz kwoty 842,98 zł, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Powód zarzucił powyższemu rozstrzygnięciu naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy przez sąd I instancji oraz sprzeczność zebranego w sprawie materiału dowodowego z wnioskami zawartymi w wyroku.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda była zasadna, co skutkowało zmianą zaskarżonego wyroku w postulowanym zakresie.

Sąd Rejonowy czyniąc co do zasady prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Okręgowy podziela, wyprowadził z nich niewłaściwe wnioski natury prawnej. Z dokonaną przez Sąd Rejonowy oceną, z przyczyn wskazanych poniżej nie można się zgodzić, stąd wyrok oddalający w całości powództwo nie mógł się ostać.

Przede wszystkim, w toku postępowania Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, iż do uszkodzenia pojazdu powoda doszło wskutek braku należytej staranności po stronie zarządcy drogi, który dopuścił się zaniedbania w utrzymaniu prawidłowego stanu drogi. Sąd Rejonowy słusznie uznał za nieuzasadnione zarzuty pozwanego, iż nie ma związku przyczynowo - skutkowego między stanem nawierzchni jezdni, powołując się w tym zakresie na dane zawarte w policyjnym zaświadczeniu o zdarzeniu drogowym, z których wynika, iż przyczyną zdarzenia był nieprawidłowy stan jezdni. Nie zostały tam natomiast zawarte żadne inne informacje mogące uzasadniać inną przyczynę powstania uszkodzeń, takie jak stan nietrzeźwości kierowcy, czy też jazda z nadmierną prędkością. Pozostaje to zresztą w zgodzie z zeznaniami J. K. oraz T. L.. Co więcej Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, iż sama strona pozwana przyznała, że istniały nierówności w jezdni związane z posadowionym tam nieczynnym torowiskiem tramwajowym, co samo w sobie należało uznać za zaniechanie w utrzymaniu dobrego stanu nawierzchni powodujące powstanie odpowiedzialności odszkodowawczej po stronie pozwanej w myśl art. 415 k.c.

Niewątpliwie rację miał Sąd Rejonowy wskazując, iż to na powodzie ciążył, w myśl art. 6 k.c. ciężar wykazania przesłanek odpowiedzialności pozwanego – powstanie szkody, spowodowanie szkody działaniem lub zaniechaniem, z którym ustawa wiąże obowiązek odszkodowawczy oraz istnienie związku przyczynowego między działaniem, zaniechaniem a postaniem szkody. O ile Sąd Rejonowy uznał za udowodniony sam fakt powstania szkody jak i związek przyczynowy między bezprawnym i zawinionym działaniem zarządcy, a zdarzeniem z 4 listopada 2011 r., to jednak zdaniem Sądu Rejonowego powód nie wykazał wysokości szkody, a ustalenia tego częściowo Sąd Okręgowy nie podziela.

Oczywiście powód winien się liczyć z tym, iż wobec braku przedstawienia dowodów dokonania naprawy i poniesionych w związku tym kosztów, jego powództwo może nie zostać uwzględnione w pełnej wysokości. Niemniej jednak, jak trafnie zarzucił w apelacji skarżący, Sąd Rejonowy niesłusznie pominął okoliczność, iż w toku postępowania likwidacyjnego została wskazana przez ubezpieczyciela wysokość szkody w pojeździe powoda. Jak wynika bowiem z akt szkodowych i wykonanej w toku postępowania likwidacyjnego ekspertyzy naprawa uszkodzeń w pojeździe powoda, tj.: wahacza przedniego dolnego, odboju osłony gumowej, opony i kolumny zawieszenia z amortyzatorem wycenione zostały na kwotę 842,98 z.(kosztorys k. 14 akt szkodowych).

To, że powód dochodził kwoty 2200 zł i na tę wysokość rzeczywiście nie przedstawił wystarczających dowodów, nie pozwalało jednak, zdaniem Sądu Okręgowego, oddalić jego powództwa w całości. Ustalona w toku postępowania likwidacyjnego kwota odszkodowania mieściła się bowiem w granicach zakreślonego przez powoda żądania i dlatego też tę kwotę należało zasądzić na rzecz powoda od pozwanego.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i zasądził na rzecz powoda od pozwanego kwotę 842,98 zł oddalając powództwo w pozostałym zakresie.

O odsetkach orzekł Sąd Okręgowy na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 817 k.c. i zasądził je od dnia 7 grudnia 2011 roku, albowiem z tą datą upłynął zakreślony przez ustawodawcę termin do spełnienia świadczenia wskazany w art. 817 § 1 k.c. w pozostałym zakresie oddalając powództwo o zasądzenie odsetek od dnia wyrządzenia szkody tj. od dnia 4 listopada 2011 roku.

Zmiana wyroku poprzez zasądzenie na rzecz powoda części dochodzonego roszczenia skutkowała również zamianą wyroku w zakresie orzeczenia o kosztach postępowania. O kosztach postępowania przed Sądem Rejonowym Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. statuującego zasadę stosunkowego rozliczenia kosztów. Na koszty procesu złożyły się po stronie powoda opłata od pozwu – 110 zł, zaś po stronie pozwanego kwota 617 zł z tytułu wynagrodzenia pełnomocnika będącego radcą prawnym w myśl § 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez Radce prawnego z ustanowionego z urzędu (Dz. U. 2013.490) i opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 zł . Łącznie koszty procesu wyniosły 727 zł. Powód wygrał niniejsze postępowanie w 38% - domagał się kwoty 2200 zł, otrzymał zaś 842,98zł, pozwany zaś wygrał w 62 %. Wobec powyższego odpowiednio powód przegrał proces w 62 % i w takim wymiarze winien ponieść koszty procesu. W konsekwencji należało zasądzić od powoda na rzecz pozwanego kwotę 340,74 zł ( 727 x 62 % =450,74) tytułem zwrotu kosztów procesu.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. statuującego zasadę odpowiedzialności za wynik procesu i zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 43 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, jako że powód wygrał w całości z uwagi na uwzględnienie jego apelacji i zmianę zaskarżonego wyroku zgodnie z postulowanym w apelacji wnioskiem.