Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 143/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 lipca 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi, II Wydział Karny, w składzie:

Przewodniczący:

SSA Marian Baliński (spr.)

Sędziowie:

SA Jacek Błaszczyk

SA Krzysztof Eichstaedt

Protokolant:

st.sekr.sądowy Łukasz Szymczyk

przy udziale J. S., Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi

po rozpoznaniu w dniu 31 lipca 2014 r.

sprawy

T. B.

oskarżonego z art. 63 ust. 1 i 3 ustawy z 29.07.2005 o przeciwdziałaniu narkomanii; art. 62 ust. 1 ustawy z 29.07.2005 o przeciwdziałaniu narkomanii; art. 54 ust. 1 ustawy z 29.07.2005 o przeciwdziałaniu narkomanii

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 11 grudnia 2013 r., sygn. akt XVIII K 82/13

I.  Zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1)  uchyla rozstrzygnięcie o karze łącznej zawarte w punkcie 2 wyroku;

2)  orzeczoną wobec oskarżonego karę pozbawienia wolności za czyn przypisany oskarżonemu w pkt 1a łagodzi do 3 (trzech) lat i 3 (trzech) miesięcy.

II.  Na podstawie art. 85 kk i art. 86 §1 kk wymierza oskarżonemu karę łączną
3 (trzech) lat i 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności.

III.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałym zakresie.

IV.  Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 10.000 (dziesięciu tysięcy) złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów postępowania za obie instancje.

Sygn. akt II AKa 143/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 11 grudnia 2013 roku wydanym w sprawie XVIII K 82/13 Sąd Okręgowy w Łodzi uznał oskarżonego za winnego tego, że „w okresie od listopada 2011 roku do 3 lutego 2012 roku w Ł., wbrew przepisom ustawy wytworzył znaczną ilość środka odurzającego w postaci 312,35 gram marihuany oraz uprawiał ziele konopi innych niż włókniste, która to uprawa mogła dostar­czyć znacznej ilości ziela konopi innych niż włókniste o łącznej wadze około 4312 gramów (…)” i na podstawie art. 53 ust. 2 ustawy z 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii wymierzył mu 4 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności i 250 stawek dziennych grzywny po 200 złotych każda. Nadto, uznano go za winnego tego, że „w okresie od września 2011 roku do 3 lutego 2012 roku w Ł. wbrew przepisom ustawy posiadał środki odurzające w postaci kokainy o wadze 0,63 grama oraz haszyszu o wadze o,75 grama (…)” i na podstawie art. 62 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii skazany został na 3 miesiące pozbawienia wolności. Za zbiegające się przestępstwa wymierzono oskarżo­nemu karę łączną 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Apelację wniósł obrońca. Zaskarżył wyrok w całości, zarzucając mu ob­razę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na wynik postępowania, mianowicie art. 7 i 410 k.p.k. „poprzez bezpodstawne odmówienie wiarygodno­ści wyjaśnieniom oskarżonego o braku zamiaru wytworzenia środków odurzają­cych (…) podczas gdy „celem działania oskarżonego była jedynie uprawa ko­nopi i nie sposób wykazać, że celowo dokonał on zbioru suszu konopi i wyrobu środka odurzającego w postaci marihuany”; oraz poprzez dokonanie dowolnych ustaleń w zakresie ilości środka odurzającego, którą można było uzyskać z uprawianych przez oskarżonego roślin.

Obrońca zarzucił również wyrokowi rażącą niewspółmierność orzeczonej kary pozbawienia wolności, skoro uprawiane i wytworzone środki odurzające miały charakter tzw. narkotyków miękkich, a ilość narkotyków mieściła się w dolnych granicach „znacznych ilości”, zaś uprawa konopi nie trwała długo.

Autor apelacji konkludował o uchylenie zaskarżonego wyroku bądź jego zmianę poprzez przyjęcie, iż zachowaniem swoim wypełnił jedynie znamiona czynu z art. 63 ustawy, ewentualnie, o orzeczenie kary pozbawienia wolności w niższym wymiarze.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Już na samym wstępie trzeba podkreślić, że skarżący de facto nie kwestio­nował ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Okręgowy. Warto jednak zwrócić uwagę na jakość wyjaśnień oskarżonego, którym z całą pewnością można nadać miano otwartych. Gdyby oskarżony zechciał zastosować jakąś wymyślną taktykę obronną, mógł mataczyć i w ogóle nie obrazować wolicjo­nalnej strony swych zachowań (patrz, uzasadnienie, str. 10, akapit drugi). Prze­cież z psychologicznego punktu widzenia mógł zastosować w taktyce wyjaśnień ja­kieś wskaźniki werbalistyczne (a dysponuje po temu odpowiednimi zdolnościami intelektualnymi), które mogłyby dowodzić o ce­lowym ukrywa­niu przezeń prawdy i kłamliwości jego depozycji (posłu­giwanie się lapsusami, powie­dzeniami eufemistycznymi i pokrętnymi, uży­wanie mniejszej ilości słów, poda­wanie mniejszej ilości niuan­sów a jedno­cześnie przesadne generalizowanie).

Apelacja obrońcy w jej zasadniczych zarzutach i wnioskach nie zasługi­wała na uwzględnienie – w ostatecznym jednak rozrachunku odniosła ten pozy­tywny dla oskarżonego efekt, że doprowadziła do złagodzenia wymierzonej mu kary pozbawienia wolności.

Zarzuty apelującego, w większości nie są jednak trafne.

Formułowany pod adresem orzeczenia zarzut dowolności w ocenach do­wodów jest chybiony.

Odwołanie wskazuje na bezpodstawność uznania za wiary­godnych tych wyja­śnień oskarżonego, w których wywodzi, że pod­stawę ustaleń fak­tycznych winny stanowić przede wszystkim te jego depozycje, w któ­rych lansuje tezę o finalnym braku zamiaru wytworzenia środków odurzających.

Zarzuty apelacji skarżący opiera w pierwszym rzędzie na tezie o do­wol­ności ocen dowodo­wych, skutkiem czego miało dojść (w efekcie) do nie­prawdzi­wych ustaleń faktycz­nych.

Stanowisko takie nie może zostać uwzględnione, skoro jego rzeczywistą pod­stawą są akurat tylko te dowody, którym Sąd I instancji odmówił wia­rygodno­ści. Ocena tej grupy dowodów jest jasna, a co najważniej­sze, przekonująca. Brak w niej niejasności czy nielogiczności - uwzględnia przy tym zasady do­świadczenia życiowego.

Lansowane w apelacji za­rzuty obrazy podstawo­wych zasad postępowania, ta­kich jak obiektywizm, domniemanie niewinno­ści , in dubio pro reo i swo­bodna ocena dowodów, to właściwie czysta pole­mika z ustaleniami faktycznymi sądu i dokonaną przez niego oceną dowo­dów.

Wprawdzie niekwestionowanym prawem oskarżonego jest nie przy­zna­wanie się do stawianego mu zarzutu i lansowanie własnych ocen - jednakże jego wyja­śnienia, jak każdy dowód w sprawie, podlegają swobodnej ocenie w oparciu o cało­kształt materiału zgroma­dzonego w sprawie. Bacząc więc na ochronę wła­snych interesów pro­cesowych może oskarżony przedsta­wiać dowolne wersje wydarzeń, jednak taki materiał dowodowy wiary­godny będzie do­póty tylko, do­póki nie zostanie negatywnie zweryfi­kowany, z pomocą argumentów opar­tych na wiedzy i do­świadczeniu życiowym.

Przypominając, że nikt inny tylko sąd I instancji władny jest wska­zać dowody, które przekonują do określonego poglądu w kwestii winy - bo­wiem to przed nim, z zachowaniem zasady bezpośredniości, przepro­wa­dzane są dowody kształtujące odpowiednie wrażenia - trzeba jedno­cześnie odnotować, że wszyst­kie dowody zebrane w sprawie (i to bez względu na jakim etapie zostały prze­prowadzone i jaką miały wy­mowę), zostały pod­dane jednolitemu procesowi oceny (uczyniono to z pomocą tych samych kryteriów), i dopiero takie po­słu­żyły za podstawę do poczynienia ustaleń faktycznych. Selekcja ta nie była aprio­ryczna, a jest obiektywna, opiera się na konkretach, a nie na te­zach tworzonych dla potrzeb określonych wersji. Z rozważań sądu nie wy­nika, iżby z góry hoł­dował jednemu tylko wariantowi możli­wego przebiegu wydarzeń - przez to ocena dowodów nie traci cech obiektywizmu (patrz, ocena zawarta w rozważa­niach na stronach 13 i 14 uzasadnienia wyroku).

Słusznie więc uznał Sąd Okręgowy, iż niepodobna jest uznać jakoby oskarżony podjął się uprawy konopi w celach doświadczalnych oraz, że nieprzewidywalna była możliwość uzyskania znacznej ilości marihuany z uprawianych konopi. Asumpt do takich ocen dostarczyła Sądowi Okręgowemu już to notoryjność (są­dowa), już to doświadczenie życiowe – o czym przekonująco wywodzi na stro­nicach 11 i 12 uzasadnienia wyroku. Z solidną dezaprobatą ale nadzwyczaj cel­nie, uargumentował też Sąd meriti niemożność uznania jakoby susz mógł po­wstać samoistnie „jako skutek obumierania krzaków konopi”. Jednakowo trafnie postąpił organ I instancji, gdy jasno wywiódł o niemożności przeistoczenia się wysuszonych konopi w postać idealnie miałką i to „bez żadnych fragmentów liści czy łodyg”.

Ocena pozostałych dowodów, w szczególności złożonych opinii biegłych – wolna od frazesów i uogólnień – jest odpowiednio wyartykułowana, trafna, nie budzi wątpliwości.

Nie ma też potrzeby powielania argumentów odnoszących się do poczynionych ocen prawno-karnych (tych odnoszących się do czynów współukaranych oraz kwalifikacji prawnej przypisanych oskarżonemu zachowań). Wszystkie one są należycie umotywowane i zrozumiale wypowiedziane w dokumencie sprawoz­dawczym.

Co się odnosi do wymierzonej oskarżonemu kary – to trzeba stwierdzić, iż przywołane okoliczności łagodzące i obciążające zostały przez Sąd Okręgowy odpowiednio trafnie wyartykułowane, tyle tylko, że te natury łagodzącej nie znalazły dostatecznego odbicia w zastosowanym rozmiarze dolegliwości po­prawczej i zostały uznane przez Sąd Apelacyjny za nadmiernie represyjne. W zasadzie są tylko deklaracjami o ich „uspokajającym” wpływie na zastosowaną sankcję.

Znaczącą dolegliwością, niechybnie wzmacniającą zastosowaną wobec oskar­żonego represję karną - jest wysokość wymierzonej mu kary grzywny, która przecież nie ma charakteru akcesoryjnego a obligatoryjny. Rozmiar orzeczonej kary grzywny znacząco wzmacnia zastosowany wobec oskarżonego odwet. Orzeczoną karę pozbawienia wolności należało więc złagodzić, uwzględniając przy tej sposobności zasadę humanitaryzmu. Zasada ta, wyrażona w art. 3 k.k., jest adresowana w pierwszym rzędzie do sądów. Sąd przy wymiarze kary powi­nien ją uwzględniać w takim stopniu, by szanować godność osoby karanej. Oznacza to przede wszystkim, że osoba karana ma być celem działań związa­nych z procesem wymierzania kary (i jej wykonywania) – a nie ma być w żad­nym wypadku środkiem służącym do osiągnięcia innych celów. W szczególno­ści nie jest tu dopuszczalne kierowanie się prewencją ogólną w ujęciu negatyw­nym, tzn. odstraszanie innych potencjalnych sprawców poprzez wymierzanie surowych kar przekraczających swoją surowością stopień zawinienia i potrzeby resocjalizacyjne sprawcy. Prewencja ogólna może być rozumiana na gruncie Kodeksu karnego tylko w znaczeniu pozytywnym, jako działanie za pomocą kary i innych środków w kierunku kształtowania w świadomości społecznej przekonania o obowiązywaniu danej normy prawnej i jej rzeczywistej ochronie w procesie wymiaru sprawiedliwości. Trzeba więc było tu uwzględnić sytuację oskarżonego - i dyspensować i tę okoliczność, że rozpoczął on właśnie odbywa­nie pokaźnej kary pozbawienia wolności za inne, przedmiotowo różne przestęp­stwo. Kanon o którym mowa sprowadza się przecież do minimalizacji dolegli­wości i innych niedogodności zadawanych w związku z konieczną skądinąd re­alizacją norm prawa karnego.

Wobec złagodzenia kary, należało orzec o kosztach sądowych za obie in­stancje.