Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt : II AKa 240/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 sierpnia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Beata Basiura

Sędziowie

SSA Marek Charuza

SSA Wiesław Kosowski (spr.)

Protokolant

Oktawian Mikołajczyk

przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Tadeusza Trzęsimiecha

po rozpoznaniu w dniu 28 sierpnia 2014 r. sprawy

M. G. (1) , s. E. i L., ur. (...) w B.,

oskarżonego z art. 286 § 1 kk i art. 294 § 1 kk

na skutek apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej

od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku - Białej

z dnia 14 marca 2014 r., sygn. akt III K 77/13

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżycielki posiłkowej B. N. na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze oraz opłatę za II instancję w kwocie 100 (sto) złotych.

Sygn. akt II AKa 240/14

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Bielsku – Białej wyrokiem z dnia 14 marca 2014r., w sprawie
o sygn. akt III K 77/13 uniewinnił oskarżonego M. G. (1) od zarzutu popełnienia występku z art. 286 §1 k.k. w zw. z art. 294 §1 k.k., który miał polegać na tym, że w dniu
17 sierpnia 2004 r. w B. oskarżony działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził M. J. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci działki usytuowanej w P. wartości 217.000 zł w ten sposób, że zawierając umowę pożyczki zabezpieczoną tą nieruchomością wprowadził M. J. oraz M. G. (2) w błąd co do zamiaru zwrotnego przeniesienia na pokrzywdzonych własności ich nieruchomości w ustalonym w umowie terminie, pomimo chęci zwrotu mu przez pokrzywdzonych kwoty pożyczki w ustalonym terminie.

Omawianym wyrokiem M. G. (1) został również uniewinniony od zarzutu popełnienia występku z art. 286 §1 k.k., który miał polegać na tym, że w dniu 20 września 2004r.
w B. oskarżony działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził B. N. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci działki usytuowanej w B. o powierzchni łącznej 1.4641 ha wartości 146.000 zł, w ten sposób, że zawierając umowę pożyczki zabezpieczoną tą nieruchomością wprowadził B. N. w błąd co do zamiaru zwrotnego przeniesienia na pokrzywdzoną własności tej nieruchomości
w ustalonym w umowie terminie, pomimo chęci zwrotu mu przez pokrzywdzoną kwoty pożyczki w ustalonym terminie.

Kosztami postępowania, stosownie do treści art. 632 pkt 2 k.p.k. obciążono Skarb Państwa.

Z wyrokiem tym nie zgodził się pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej B. N. zaskarżając go na niekorzyść oskarżonego w zakresie uniewinnienia go od zarzutu opisanego w punkcie II aktu oskarżenia.

W złożonej apelacji skarżący zarzucił:

1.  obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, a to art. 410 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. i art. 7 k.p.k., poprzez nieuwzględnienie dowodów wskazujących na fakt, iż:

pokrzywdzona podejmowała starania o terminowy zwrot pożyczki oskarżonemu, który celowo unikał spłaty zadłużenia,

oskarżony podawał się za pracownika banku (...) w celu zwiększenia swej wiarygodności oraz wpłynięcia na proces decyzyjny pokrzywdzonych co do zawarcia z nim umowy pożyczki,

pokrzywdzona dysponowała prawidłową kwotą 9500 zł w czasie zwrotu długu,

2.  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, iż M. G. (1) w chwili zawierania umowy pożyczki z pokrzywdzoną B. N. nie miał zamiaru dokonać oszustwa na jej rzecz, podczas gdy prawidłowa i całościowa ocena materiału dowodowego prowadzi do odmiennego wniosku,

3.  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, iż pokrzywdzona B. N. nie znajdowała się w przymusowym położeniu oraz nie miała obowiązku świadczenia niewspółmiernego do świadczenia wzajemnego w czasie zawarcia umowy pożyczki, co skutkowało brakiem podstaw do przypisania oskarżonemu popełnienia przestępstwa z art. 304 k.k.

Stawiając te zarzuty pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Sąd I instancji zgromadził w sprawie pełny materiał dowodowy, w żadnej mierze nie wymagający poszerzenia ani też uzupełnienia. Żadnych zastrzeżeń nie budzi również dokonana ocena zgromadzonych dowodów, która jest zgodna z zasadami logiki
i doświadczenia życiowego. To doprowadziło do prawidłowych ustaleń faktycznych.

Zarzuty podniesione przez apelującego jawią się, jako bezzasadne.

Nie sposób zgodzić się z pełnomocnikiem oskarżycielki posiłkowej, iż doszło do obrazy przepisów postępowania, a to art. 7 k.p.k., czy też 410 k.p.k. Każdy z dowodów został przeprowadzony na rozprawie, a następnie - niezależnie od jego wartości procesowej
w kontekście interesów oskarżonego, poddany analizie i ocenie. Jak wielokrotnie podkreślano w orzecznictwie przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną reguły z art. 7 kpk, jeżeli jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego oraz jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco
i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (tak m.in. postanowienie SN z dnia
18 grudnia 2012r., III KK 298/12).

Sąd I instancji przeprowadził w sprawie wszystkie niezbędne dowody i odniósł się do każdego z nich w treści uzasadnienia. Wyraźnie zostało wskazane na, jakich dowodach zostały oparte poszczególne ustalenia oraz dlaczego nie dano wiary dowodom przeciwnym. Sąd dostrzegł przy tym rozbieżności w zeznaniach świadków i nie tylko dążył do ich wyjaśnienia, ale też szczegółowo je omówił. W pełni należy zgodzić się z zaprezentowanym w pisemnych motywach orzeczenia stanowiskiem, iż w zeznaniach pokrzywdzonych i ich rodzin widoczna jest swoista prawidłowość. Mianowicie najbardziej obiektywne
i wskazujące na rzeczywisty przebieg zdarzeń są ich pierwsze zeznania. W każdych kolejnych świadkowie próbują nawet neutralne zdarzenia interpretować na niekorzyść M. G. (1) i wykazać w ten sposób, że od początku miał zamiar dokonania oszustwa.

W pełni należy zgodzić się z Sądem I instancji w zakresie w jakim nie dał wiary B. N., w zakresie w jakim twierdziła, iż w trakcie spotkania u notariusza chciała wręczyć oskarżonemu pełną kwotę wynikająca z umowy, to jest 9500 zł. Oskarżony nie przyjął natomiast tej kwoty, albowiem domagał się 12 000 zł.

Jak słusznie Sąd zwraca uwagę pozostaje to w sprzeczności nie tylko z wyjaśnieniami oskarżonego, który twierdził, iż nie przyjął zwrotu pożyczki, bo nie była to ustalona kwota 9500 zł, ale też z zeznaniami P. N.. Wyraźnie wskazał on bowiem, iż przekazali
u notariusza, M. G. (1) jedynie kwotę uzyskaną od A. B.. Ten natomiast pożyczył od swego pracodawcy 9000 zł i jak zeznał pozostałe 500 zł miała dołożyć bądź pokrzywdzona bądź matka M. B.. Próbę kwestionowania powyższych ustaleń przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej polegającą na wskazaniu fragmentu przesłuchania M. B. z dnia 17.02.2014r. w którym stwierdza, iż „Córka miała pieniądze. Ja jej te pieniądze dawałam do ręki w kwocie 9500 zł” uznać należy za całkowicie chybioną. Świadek ten bowiem po odczytaniu mu zeznań złożonych na wcześniejszym etapie postępowania w pełni podtrzymał wcześniejsze twierdzenia, a mianowicie, iż nie dołożyła do kwoty 9000 zł żadnych pieniędzy. Sąd tym właśnie zeznaniom dał wiarę i na nich oparł swe ustalenia, a z dokonaną oceną w pełni należy się zgodzić.

Faktem jest, iż w toku postępowania przygotowawczego, w trakcie składania wyjaśnień, M. G. (1) powiedział, że nie przyjął od pokrzywdzonej pieniędzy, gdyż nie była to pełna kwota. Wskazał, iż B. N. zamierzała mu zwrócić około 7000 zł. Nie sposób jednak okoliczności tej przypisywać nadmiernego znaczenia, jak pragnie zrobić to pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego i wywodzić z tego, iż pokrzywdzona dysponowała
u notariusza pełną kwotą 9500 zł. Oskarżony nie wskazywał bowiem w sposób precyzyjny ile pieniędzy przekazała mu B. N.. Najistotniejszym pozostaje jednak, że kwota, którą zamierzała zwrócić nie była pełną. Z umowy, jaką strony zawarły wynikało natomiast jasno, że zwrotne przeniesienie własności nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia nastąpi przy dokonaniu zapłaty pełnej kwoty pożyczki wraz z ustalonymi odsetkami, to jest kwoty 9500 zł. Sąd I instancji ustalił w oparciu o zeznania świadków P. N. i A. B., a nie w oparciu o wyjaśnienia oskarżonego, iż B. N. zamierzała zwrócić 9000 zł, gdyż taką kwotę posiadała u notariusza. Wyjaśnienia oskarżonego posłużyły tylko do ustalenia, iż nie przyjął on w dniu 22 listopada 2004r. zwrotu pożyczki, gdyż pokrzywdzona nie miała pełnej kwoty 9500 zł. W tej sytuacji podnoszone
w apelacji zarzuty w tym zakresie uznać należało za całkowicie chybione.

Szczególnego podkreślenia wymaga przy tym, iż okoliczność ta nie ma, aż tak doniosłego znaczenia, jak próbuje jej nadać pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, z punktu widzenia wyczerpania przez oskarżonego znamion przestępstwa z art. 286 §1 k.k. Dla wykazania winy M. G. (1) za czyn wyczerpujący znamiona występku z art. 286 §1 k.k. należałoby wykazać, iż w chwili zawierania umowy, to jest 20 września 2004r. oskarżony wprowadził
w błąd B. N. i działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził ją do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Rozważając, na czym miałoby polegać owo wprowadzenie w błąd w pierwszej kolejności odnieść trzeba się do postawionego w apelacji zarzutu. Zdaniem skarżącego Sąd miał dopuścić się obrazy przepisów postępowania i nie uwzględnić dowodów wskazujących iż oskarżony podawał się za pracownika banku (...) w celu zwiększenia swej wiarygodności oraz wpłynięcia na proces decyzyjny pokrzywdzonych co do zawarcia z nim umowy pożyczki. Z takim nie sposób się zgodzić. M. G. (1), gdyby nawet w czasie rozmowy podał, że jest pracownikiem banku, to nie stwierdzałby nieprawdy. Co jednak zdecydowanie bardziej istotne zarówno w ogłoszeniu, na które odpowiedziała pokrzywdzona, jak i przede wszystkim w zawartej umowie jasno było określone, że pożyczki udziela, jako osoba fizyczna. W swych zeznaniach B. N. wyraźnie stwierdza, że po przeczytaniu aktu notarialnego (ale jeszcze przed jego podpisaniem) wiedziała, że pieniądze pożycza od M. G. (1), jako od osoby prywatnej. Miała też pełną świadomość, że z uwagi na brak zdolności kredytowej w banku nie uzyskałaby kredytu i dlatego też zdecydowała się odpowiedzieć na ogłoszenie. Nie miało więc miejsca żadne wprowadzenie jej w błąd.

Nie sposób również uznać, iż wprowadzenie w błąd miało polegać na braku zamiaru zwrotnego przeniesienia własności nieruchomości na pokrzywdzoną. Element ten wiąże się zresztą w ogóle z istotą przestępstwa z art. 286 §1 k.k. Dla jego bytu prawnego niezbędnym jest wykazanie sprawcy kierunkowego zamiaru, a mianowicie, że w chwili czynu chciał doprowadzić pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. W niniejszej sprawie brak jest jakichkolwiek dowodów, które by o tym świadczyły. Wręcz przeciwnie.

Umowa pożyczki z zabezpieczeniem na nieruchomości zawarta z B. N. nie była jedyną tego rodzaju, jaką zawarł oskarżony. We wszystkich pozostałych przypadkach po do konaniu zwrotu pożyczanych pieniędzy M. G. (1) dokonywał zwrotnego przeniesienia własności nieruchomości na pożyczkobiorców. Te okoliczności również wskazuje, iż nie było celem oskarżonego wyłudzenie przedmiotowej nieruchomości.

Rację należy przyznać również Sądowi meriti w zakresie dokonanej przez niego analizy sprawy pod kątem ewentualnego wyczerpania przez oskarżonego znamion przestępstwa z art. 304 k.k.

Do wyczerpania znamion tego przestępstwa dochodzi, gdy sprawca zawiera
z pokrzywdzonym umowę nakładającą na niego obowiązek świadczenia niewspółmiernego ze świadczeniem wzajemnym, ale niezbędnym przy tym jest wyzyskanie przymusowego położenia takiej osoby.

„Przymusowe położenie” , o którym mowa w przepisie art. 304 k.k. nie może być traktowane, jako każda sytuacja pogarszająca warunki pokrzywdzonego. Musi ono być tak dalece niekorzystne, że grozić mu będzie bezpośrednio wielką dolegliwością (np. w wypadku osoby fizycznej - niemożnością zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych własnych i rodziny, utratą mieszkania itp.).

Istotą „przymusowego położenia” jest też niezbędność uzyskania świadczenia, mającego to położenie poprawić oraz brak możliwości odwrócenia niekorzystnej sytuacji w inny sposób, niż zawarcie umowy nakładającej świadczenie niewspółmierne.

Rację ma więc Sąd meriti twierdząc, iż B. N. nie znajdowała się w sytuacji,
o jakiej mowa w art. 304 k.k. Owszem B. N. potrzebowała pieniędzy by zapłacić za zamówione materiały budowlane, w związku z prowadzoną rozbudową domu, jednak nie sposób twierdzić, iż było to „przymusowe położenie”. Przy takim rozumieniu należałoby uznać, że większość osób ubiegający się o kredyt lub pożyczkę w takim położeniu się znajduje. Nie mają bowiem środków finansowych na realizację swych różnych planów. Pokrzywdzona w niniejszej sprawie mogła skorzystać z innych możliwości, jak np. zrezygnować w danej chwili z zakupu materiałów budowlanych, zwrócić się do sprzedawcy
o odroczenie terminu płatności, czy nawet w ostateczności popaść w zwłokę w zapłacie należności. Nie spowodowałoby to dla niej żadnych nadmiernie dolegliwych skutków.

Ponadto nie mamy również do czynienia w realiach niniejszej sprawy z „niewspółmiernym świadczeniem wzajemnym”. Na pełną aprobatę zasługuje bowiem argumentacja zawarta
w pisemnych motywach orzeczenia. Świadczeniem wzajemnym jest tu bowiem żądanie kwoty 100 zł w zamian za udzieloną pożyczkę w kwocie 9400 zł. Nie jest natomiast tym świadczeniem nieruchomość. Jak słusznie podniesiono „intencją stron umowy
o przewłaszczenie na zabezpieczenie nie jest bowiem przeniesienie własności rzeczy celem zaspokojenia zobowiązania z umowy”. Zaspokojenie następuje bowiem z chwilą realizacji zobowiązania, a więc w realiach niniejszej sprawy z chwilą zapłaty kwoty 9500 zł przez pokrzywdzoną. Przewłaszczenie, jest w tym przypadku tylko i wyłącznie formą zabezpieczenia roszczenia, a nie ma na celu jego realizacji. Tym samym przedmiot przewłaszczenia na zabezpieczenie nie może być traktowany, jako świadczenie wzajemne.

Tym samym, jak słusznie zauważa Sąd I instancji, brak jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, iż oskarżony wyczerpał swym zachowaniem znamiona przestępstwa.

Dlatego też zaskarżony wyrok, jako w pełni prawidłowy został utrzymany w mocy.

Kosztami postępowania, stosowanie do treści art. 636 §1 k.p.k., obciążono oskarżycielkę posiłkową, od której zasądzono również na rzecz Skarbu Państwa opłatę za II instancję
w kwocie 100 zł, w oparciu o przepis art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych.