Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 431/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 września 2014 roku.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSO Ireneusz Grodek (spr.)

Sędziowie SO Marta Legeny-Błaszczyk

SO Agnieszka Szulc-Wroniszewska

Protokolant sekr. sądowy Agnieszka Olczyk

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim Violetty Włodarczyk

po rozpoznaniu w dniu 12 września 2014 roku

sprawy A. G.

oskarżonego z art. 178a§1 kk

z powodu apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim

z dnia 7 maja 2014 roku sygn. akt II K 408/13

na podstawie art. 437 § 2 kpk, art. 438 pkt 2 i 3 kpk uchyla zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonego A. G. i sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Piotrkowie Trybunalskim.

Sygn. akt IV Ka 431/14

UZASADNIENIE

A. G.został oskarżony o to, że w dniu 05 października 2011 roku w (...) woj. (...)na ul. (...)około godz. 21.45 kierował pojazdem mechanicznym - samochodem osobowym marki F. (...) nr rej. (...)będąc w stanie nietrzeźwości z zawartością nie mniejszą, niż 0,51 promila alkoholu we krwi, prowadzącego do stężenia alkoholu na poziomie 0,93 mg/l w wydychanym powietrzu mierzonego o godz. 22.56, prowadzącego do stężenia na poziomie 1,00 mg/l mierzonego o godz. 23.29 oraz prowadzącego do stężenia na poziomie 1,01 mg/l mierzonego o godz. 00.01 za pomocą urządzenia alkometr, czym umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w strefie ruchu lądowego, tj. o czyn z art. 178a § 1 kk.

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim wyrokiem z dnia 7 maja 2014 roku w sprawie II K 408/13 oskarżonego A. G. uniewinnił od popełnienia zarzucanego mu czynu, a wydatkami w sprawie obciążył Skarb Państwa.

Powyższy wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego zaskarżył prokurator, który wyrokowi temu zarzucił

1. obrazę przepisów postępowania, a mianowicie:

- art. 424 § 1 pkt 1 kpk poprzez sporządzenie uzasadnienia wyroku w przedmiotowej sprawie w sposób, który nie spełnia wymagań określonych w tym przepisie, a polegający na braku dokładnego wyjaśnienia, jakie okoliczności Sąd uznał za udowodnione, a jakim nie dał wiary oraz na jakich w tej materii oparł się dowodach, poprzestając na twierdzeniu, że Sąd przyjął „ drugą ” z wersji zdarzenia podawaną przez oskarżonego, jakoby alkohol spożywał dopiero po zaparkowaniu samochodu, gdyż podawane przezeń ilości wypitego alkoholu w pewnej mierze korelują z ustaleniami biegłych specjalistów, przy całkowitym zaniechaniu rozważań na temat przyczyn początkowego przyznania się oskarżonego do winy, a więc braku logicznego i przekonującego wywodu, jakie to okoliczności sprawiły, że Sąd akurat tym wyjaśnieniom nie dał wiary, co w obliczu treści zarzutu, jawi się jako uchybienie procesowe uniemożliwiające pełną ocenę prawidłowości zapadłego w sprawie orzeczenia.

- art. 7 kpk poprzez ukształtowanie przez organ orzekający w sprawie swojego przekonania w sposób dowolny, bez poszanowania zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, czego namacalnym dowodem jest uznanie Sądu, iż oskarżony nie popełnił zarzucanego mu czynu, gdyż podawane przezeń dopiero w trakcie procesu sądowego ilości wypitego alkoholu korelują z opinią biegłych, podczas gdy oczywistym jest, że zastosowane w sprawie metody retrospektywne i prospektywne mają li tylko charakter orientacyjny , zaś w sytuacji tzw. „ nadpicia ” w ogóle są mało przydatne do oceny zdarzenia, przy pominięciu przez Sąd doniosłej okoliczności i niebagatelnego dowodu w postaci przyznania się oskarżonego do winy w postępowaniu przygotowawczym, podczas gdy w świetle uzyskanej w sprawie wiedzy, doświadczenia życiowego oraz zasad logicznego rozumowania i dowodów ocenionych w sposób swobodny, lecz nie dowolny, należałoby uznać, iż oskarżony, już po „ ochłonięciu ” po przesłuchaniu go i przeanalizowaniu swojej sytuacji procesowej postanowił skorzystać z popularnego sposobu obrony stosowanego przez wielu nietrzeźwych uczestników ruchu drogowego polegającego na tłumaczeniu swojego stanu nietrzeźwości właśnie „ nadpiciem ” już po unieruchomieniu pojazdu,

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, który był namacalnym następstwem opisanych powyżej uchybień procesowych, polegający na przyjęciu przez Sąd, iż oskarżonemu nie sposób przypisać sprawstwa przestępstwa z art. 178a§ 1 kk, podczas gdy prawidłowo ustalony stan faktyczny powinien skutkować stwierdzeniem, iż oskarżony, przyznający się przecież pierwotnie do przestępstwa, w krytycznym dniu kierował pojazdem mechanicznym, znajdując się w stanie nietrzeźwości, a co za tym idzie, że popełnił zarzucane mu przestępstwo.

W konkluzji prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja prokuratora jest zasadna.

W ocenie Sądu Okręgowego – przedstawionej przez Sąd I instancji oceny dowodów nie da się pogodzić z kryteriami, o jakich mowa w art. 7 kpk. W konsekwencji, poczynione na takiej podstawie ustalenia uznać należało za obarczone błędami, które mogły mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku. W szczególności dotyczyło to kluczowych dla sprawy faktów związanych z czasem i okolicznościami „ zaparkowania ” przez A. G. samochodu przed blokiem przy ul. (...) oraz spożywania przez niego alkoholu. Także w obecnym składzie Sąd Okręgowy nie znajduje powodów, dla których ustalenia w powyższym zakresie miałyby się opierać na zmienionych dopiero na rozprawie, sprzecznych z logiką i doświadczeniem życiowym, wyjaśnieniach oskarżonego w sytuacji, gdy istnieją zeznania świadków, które mankamentami tego rodzaju nie będąc obarczone, mogą prowadzić do wniosków odmiennych.

Przypomnieć zatem należy, że oskarżony w postępowaniu przygotowawczym do winy się przyznawał i akceptował zakończenie postępowania skazaniem w ramach tzw. dobrowolnego poddania się karze bez przeprowadzenia rozprawy. Przedstawione później przez niego powody, dla których na taki krok się zdecydował, nie przekonują. Trudno z logiką i doświadczeniem życiowym pogodzić, że niewinna osoba dobrowolnie zechciała ponieść surową odpowiedzialność karną za niepopełnione przestępstwo o dużym ciężarze gatunkowym z tego tylko powodu, że żywiła obawy przed poniesieniem większych kosztów procesu. Z tymi samymi kryteriami, jak wymienione w zdaniu poprzednim, trudno pogodzić zachowanie oskarżonego, mające miejsce już po uderzeniu w C., gdyby na chwilę założyć, że był wówczas trzeźwy. Na okoliczności z tym związane Sąd Okręgowy zwracał uwagę już przy poprzednim rozpoznawaniu sprawy ( k. 152 ) – argumentację tam ujętą uznać należy za aktualną, w związku z czym nie zachodzi potrzeba ponownego jej przytaczania. Dodać jedynie należy, iż sprzecznym z logiką i doświadczeniem życiowym jest zachowanie kierowcy, który będąc świadom zawinionego przez siebie zderzenia z innym pojazdem, ale zaistniałego w stanie trzeźwym, decyduje się zaraz po nim na spożywanie alkoholu – mając świadomość, że za chwilę może zostać w związku ze zdarzeniem przeprowadzona interwencja policyjna, połączona z poddaniem osób w nim uczestniczących badaniom na trzeźwość. Jeśli na chwilę założyć, że oskarżony przed kolizją alkoholu nie spożywał, to trudno zrozumieć, dlaczego miałby w tak niezrozumiały, nielogiczny sposób narażać się na zarzut popełnienia przestępstwa z art. 178a § 1 kk. Zasady rozsądnego rozumowania i doświadczenia życiowego wskazują, iż nie ma innego wytłumaczenia ewentualnego spożywania alkoholu przez sprawcę tego rodzaju zdarzenia drogowego przed poddaniem go badaniom na stan trzeźwości, aniżeli to, że w ten sposób chce utrudnić ustalenie, że był pod jego wpływem także przed kolizją.

Kolejnymi nie znajdującymi uzasadnienia w zebranym materiale dowodowym, a mogącymi wypaczyć prawidłowy osąd sprawy, były ustalenia Sądu Rejonowego co do czasu, w którym doszło do uderzenia F. kierowanym przez oskarżonego w samochód uprzednio zaparkowany przez A. F.. Sąd I instancji uznał, iż wiarygodnymi są wyjaśnienia oskarżonego z rozprawy ( por. pierwszy akapit uzasadnienia zaskarżonego wyroku ), który zdarzenie to sytuował w okolicach godziny 19. Na to jednak nie pozwalały – wbrew wywodom zawartym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – zeznania A. F., M. Ć., G. M., B. M., czy żony oskarżonego. Pomiędzy ich relacjami istniały co prawda pewne rozbieżności, ale nie sięgające tak daleko, by móc uwiarygodnić wyjaśnienia A. G. i kolizję „ cofnąć ” na osi czasu do godziny 19. Wymienieni świadkowie czy to samą kolizję ( A. F., M. Ć. ), czy to swój udział w ustalaniu osoby winnej jej spowodowania ( B. M., G. M., M. G. ) umiejscawiały w okolicach godziny 21, bądź jeszcze później. Przy czym zauważyć należy, iż z relacji A. F. i M. Ć. wynikało, iż pomiędzy samą kolizją, a udaniem się na jej miejsce i podjęciem przez nie prób ustaleń personaliów sprawcy ( w tym prowadzeniem rozmów z małżonkami M. i żoną oskarżonego ) upłynął bardzo krótki odcinek czasu. Świadkowie M. Ć., B. M., G. M. oraz M. G. relacje procesowe w zakresie pomocnym dla ustalania momentu kolizji składali wprawdzie po upływie kilku miesięcy od jej zaistnienia, w związku z czym określanie za ich pomocą momentu kolizji ma charakter orientacyjny i może zawierać pewien margines błędu. Nie sięga on jednak aż dwóch godzin, w związku z czym brak podstaw, by kolizję sytuować w takich granicach czasowych, jakie wynikają z wyjaśnień oskarżonego. Przy czym podnieść należy, iż jakkolwiek również A. F. po raz pierwszy przesłuchana została procesowo kilka miesięcy po kolizji, to jednak akta sprawy zawierają oświadczenia od niej pochodzące, a składane bezpośrednio lub krótko po tym zdarzeniu, w których precyzyjnie określała godzinę 21.45 jako czas wjazdu oskarżonego na parking i następującego zaraz po tym uderzenia w C. ( k. 5, k. 178 ). Takie samo wskazanie godziny zawierały także składane przez nią pierwsze zeznania ( k. 6 odwrót ). Konsekwentnie też obstawała, iż między kolizją i ucieczką oskarżonego, a jego powrotem na miejsce, w którym do kolizji doszło, upłynęło zaledwie kilkanaście – kilkadziesiąt minut. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie przedstawia argumentów, w świetle których zeznania A. F. należałoby uznać za niewiarygodne co do odtwarzanego przez nią przebiegu zdarzeń w tym przedziale czasowym. W ich kontekście przyznanie się oskarżonego do winy, jakie miało miejsce w postępowaniu przygotowawczym nabiera zupełnie innego wymiaru i nie pozwala na zbagatelizowanie jego wymowy w sposób, jak uczynił to Sąd Rejonowy wydając zaskarżone orzeczenia.

Kwestia prawidłowego określenia czasu kolizji ( będąca momentem zakończenia przez oskarżonego jazdy samochodem ) ma bardzo ważkie następstwa – pozwoli przy pomocy opinii biegłych z zakresu toksykologii rzetelnie zweryfikować wersję oskarżonego co do jego trzeźwości w czasie, kiedy jeszcze poruszał się samochodem. Wersję tą należy weryfikować także przy założeniu, że oskarżony jazdę zakończył w innym momencie czasowym, aniżeli przez niego podawany – przy uwzględnieniu zeznań złożonych w tej mierze przez wyżej wymienionych świadków.

Dopiero po wyeliminowaniu powyższych uchybień z zakresu postępowania dowodowego Sąd Rejonowy winien się wypowiedzieć co do tego, czy jego wyniki pozwalają przypisać oskarżonemu winę w zakresie zarzuconego mu czynu.