Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 673/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 stycznia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Zofia Rybicka - Szkibiel

Sędziowie:

SSA Jolanta Hawryszko (spr.)

SSA Urszula Iwanowska

Protokolant:

St. sekr. sąd. Edyta Rakowska

po rozpoznaniu w dniu 22 stycznia 2013 r. w Szczecinie

sprawy J. P.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

o prawo do emerytury

na skutek apelacji ubezpieczonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 5 czerwca 2012 r. sygn. akt VII U 1808/11

oddala apelację.

Sygn. akt III AUa 673/12

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. decyzją z 29 czerwca 2011 r. odmówił wnioskodawcy J. P. prawa do emerytury w uzasadnieniu podając, że ubezpieczony nie wykazał 15 lat pracy w szczególnych warunkach, wykonywanej stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, a nadto nie udokumentował co najmniej 25-letniego ogólnego stażu pracy.

J. P. w odwołaniu od decyzji podał, że w okresie od października 1966 r. do 4 stycznia 1971 r. pracował w PGR K. jako tzw. pracownik dochodzący, tj. nieposiadający umowy o pracę, co potwierdzają zeznania świadków. Błędnie w ocenie odwołującego w tym zakresie organ rentowy oparł się na treści życiorysu ubezpieczonego, który odnosi się jedynie do miejsca pobytu, a poza tym nie został sporządzony przez ubezpieczonego. Również kwestionariusz osobowy nie jest opatrzony podpisem J. P., a treść została uzupełniona innym charakterem pisma. Nadto ubezpieczony zaznaczył, że zakład pracy dokonując w 1993 r. sprzedaży lokalu mieszkalnego zastosował bonifikatę wobec ubezpieczonego w oparciu o 27-letni okres zatrudnienia. Wbrew zapisom z powołanego przez organ rentowy świadectwa pracy, na stanowisku traktorzysty zatrudniony był formalnie od 1 kwietnia 1975 r., a już wcześniej faktycznie pracował w takim charakterze w pełnym wymiarze czasu pracy.

Wyrokiem z dnia 5 czerwca 2012 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie.

Sąd okręgowy ustalił, że J. P. urodził się (...)., więc 60 lat ukończył(...)r. Z dniem 5 stycznia 1971 r. został zatrudniony w Państwowym Gospodarstwie Rolnym K. na podstawie umowy o pracę w charakterze pracownika produkcji roślinnej, gdzie pracował do 4 kwietnia 1994 r., po czym przeszedł na rentę. Prawo jazdy na ciągnik J. P. uzyskał 10 czerwca 1974 r. Natomiast od 1 kwietnia 1975 r. powierzono mu obowiązki kierowcy ciągnika (traktorzysty) i w takim charakterze pracował stale i w pełnym wymiarze czasu pracy do 4 kwietnia 1994 r. Dalej sąd I instancji ustalił, że Państwowe Gospodarstwo Rolne K. zajmowało się głównie produkcją roślinną i zwierzęcą. Z uwagi na profil produkcji praca traktorzysty była pracą całoroczną. Jako kierowca ciągnika ubezpieczony dostarczał pasze dla zwierząt, rozsiewał nawozy i ziarno, uczestniczył w pracach polowych - orce, transportował zboże i ładunki, a nadto wywoził nieczystości i opróżniał szamba. W okresie zimowym ubezpieczony również dowoził pasze dla zwierząt i wywoził obornik na pola, a w razie potrzeby wykonywał także prace naprawcze przy ciągniku w warsztacie. Wniosek o wcześniejszą emeryturę ubezpieczony złożył 24 lutego 2011 r. Przed organem rentowym udowodnił 9 lat 6 miesięcy i 25 dni pracy w warunkach szczególnych z tytułu zatrudnienia w Państwowym Gospodarstwie Rolnym K. w okresie od 1 stycznia 1983 r. do 21 czerwca 1992 r., od 22 czerwca 1993 r. do 26 lipca 1993 r. oraz od 26 sierpnia 1993 r. do 6 października 1993 r. Na dzień 1 stycznia 1999 r. J. P. legitymuje się ogólnym stażem pracy w wymiarze 23 lat 3 miesięcy i 6 dni; nie przystąpił do Otwartego Funduszu Emerytalnego, nie jest zatrudniony.

Odnosząc powyższe ustalenia do treści przepisów z art. 24, art. 184 w związku z art. 32 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t. jedn. Dz. U. z 2009 r, Nr 153, poz, 1227 ze zm.) oraz § 4 – 8 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, z uwzględnieniem wykazu A Działu III, pkt 3, sąd okręgowy zważył, że ubezpieczony nie wykazał przesłanek warunkujących nabycie prawa do emerytury przed ukończeniem 65 lat. Zgodnie z ogólną regułą dowodzenia w procesie, to na odwołującym spoczywał obowiązek wykazania, że w PGR K. pracował (pomimo braku umowy) również przed 5 stycznia 1971 r., tj. w okresie od października 1966 r. do 4 stycznia 1971 r., a nadto że co najmniej od 1 kwietnia 1975 r. wykonywał w PGR K. prace w warunkach szczególnych zgodnie z wykazem A Działem VIII pkt 3 cytowanego rozporządzenia. Sąd I instancji dopuścił dowód z zachowanych dokumentów z akt osobowych ubezpieczonego z tytułu zatrudnienia w Państwowym Gospodarstwie Rolnym K., a nadto z przesłuchania świadków wnioskowanych przez powoda i przesłuchania samego ubezpieczonego na okoliczność przebiegu i charakteru pracy odwołującego w latach 1966-1971 oraz 1975-1982, co jednak nie dało wystarczających podstaw do ustalenia, że ubezpieczony pracę w PGR K. rozpoczął już w październiku 1966 r. jako tzw. pracownik dochodzący i w takim charakterze - stale i w obowiązującym zatrudnionych w ramach umowy o pracę wymiarze czasu pracy (8 godzin) pracował do dnia 4 stycznia 1971 r., tj. przez ponad 4 lata. Pisemne zeznania świadków B. D. (1) i Z. S. złożone w postępowaniu przed organem rentowym nie mogą stanowić podstawy ustaleń co do zatrudnienia ubezpieczonego, tym bardziej że jak wynika z zeznań Z. S. złożonych na rozprawie, treść oświadczenia objęta tym dokumentem została w zasadzie podyktowana, albowiem daty graniczne nie zostały określone przez niego, a on sam nie pamięta, od kiedy J. P. pracował w PGR K.. Z kolei świadek B. D. (1) potwierdził, że ubezpieczony do osiągnięcia pełnoletniości pracował w PGR K. jako tzw. pracownik dochodzący, ale pracę przy załadunku i rozładunku wykonywał codziennie przez 8 godzin, a często również w godzinach nadliczbowych, tak jak pracownicy zatrudnieni na podstawie umowy o pracę. Sam też J. P. nie potrafił w przekonująco wyjaśnić, dlaczego w tym okresie nie był zatrudniony na podstawie umowy o pracę, skoro codziennie miał stawiać się w PGR K. i co najmniej przez 8 godzin pracować. Sąd okręgowy zauważył, że 18 rok życia J. P. osiągnął 4 października 1968 r., niemniej jednak jeszcze przez kolejne 2 lata umowy o pracę na stałe nie zawarł. Poza tym sprzecznym z zasadami logiki i doświadczenia życiowego jest zdaniem sądu, aby nawet przy założeniu, że obowiązywały limity zatrudnienia, przez ponad 4 lata nie ująć w ich ramach ubezpieczonego. W ocenie sądu I instancji trafnie ocenił organ rentowy, że z życiorysu z dnia 1 stycznia 1971 r. wynika, że od 1966 r. ubezpieczony pozostawał na utrzymaniu rodziców. Kwestionowany życiorys został złożony do akt organu rentowego w oryginale przez samego J. P. w lutym 1994 r., kiedy ubiegał się rentę z tytułu niezdolności do pracy. Poza tym również w postępowaniu o rentę okres od października 1966 r. do 4 stycznia 1971 r. nie został uwzględniony z uwagi właśnie na treść złożonego życiorysu. Wówczas ubezpieczony nie kwestionował decyzji organu rentowego w tym zakresie, a swoje wątpliwości zgłosił dopiero w 2011 r. (tj. po 17 latach), kiedy zainicjowane zostało postępowanie o emeryturę. Przeciwko wersji ubezpieczonego zdaniem sądu okręgowego świadczy też fakt, że w tym samym czasie, jak twierdzi w odwołaniu, pracował stale w gospodarstwie rolnym swojej matki i dziadka. Biorąc pod uwagę ówczesny wiek ubezpieczonego (16 lat), w ocenie sądu okręgowego wysoce wątpliwym jest, by zdołał łączyć 8, a nawet 10 czy 12 godzinną pracę (jak wskazywał świadek B. D.) w PGR z codziennymi obowiązkami w rodzinnym gospodarstwie rolnym. Dodatkowo jako pracownik młodociany ubezpieczony nie mógł wykonywać pracy w takim wymiarze, ponieważ było to sprzeczne z obowiązującymi przepisami prawa. Sąd okręgowy nie kwestionował przy tym, aby powód wykonywał pewne prace w PGR K. w spornym okresie od października 1966 r. do 4 stycznia 1971 r. (załadunek i rozładunek, wożenie słomy, czyszczenie zboża) i w ten sposób dorabiał. Jednak ubezpieczony nie wykazał, aby prace te wykonywał w charakterze regularnego pracownika, a jedynie doraźnego pomocnika - w zależności od bieżących potrzeb, co nie jest wystarczające do zaliczenia tego okresu do ogólnego stażu pracy, od którego zależą jego uprawnienia do emerytury. Ogólny staż pracy ubezpieczonego należy więc liczyć od dnia 5 stycznia 1971 r., co oznacza, że nie spełnił jednej z koniecznych przesłanek uzyskania prawa do emerytury w trybie art. 184 ustawy emerytalnej, tj. nie udowodnił ogólnego stażu pracy w wymiarze wymaganym ustawą, tj. 25 lat.

Apelację od powyższego wyroku złożył ubezpieczony zarzucając mu naruszenie art. 233 § 1 poprzez dokonanie dowolnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego i przyjęcie, że zgromadzone dowody nie dają podstaw do przyjęcia, że ubezpieczony w okresie od października 1966 r. do 4 stycznia 1971 r. był zatrudniony jako pracownik dochodzący w PGR K. i świadczył pracę w pełnym wymiarze czasu pracy. W szczególności sąd I instancji pominął i nie wskazał dlaczego odmówił wiarygodności dokumentom przedstawionym przez odwołującego w postaci m.in. zaświadczenia o wykonywaniu pracy w szczególnych warunkach wystawionego przez kierownika zakładu na podstawie posiadanej przez zakład dokumentacji, które wskazuje, że J. P. zatrudniony był w zakładzie od października 1966 r.; umowy przedwstępnej sprzedaży z dnia 27 października 1993 r. oraz aktu notarialnego z dnia 18 listopada 1993 r. - w zakresie w jakim przyznano J. P. prawo do bonifikaty przy nabyciu lokalu mieszkalnego obliczonej z uwzględnieniem 27-letniego stażu pracy w Państwowym Gospodarstwie Rolnym, choć bonifikata przyznawana była w oparciu o przepisu ustawy z dnia 19.10.1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa (...) oraz zaświadczenia o zatrudnieniu i wynagrodzeniu z 1994 r. wystawionemu przez starszą księgową H. O., które wskazuje na zatrudnienie J. P. w zakładzie w okresie od 1966 r. Wskazane dokumenty pochodzące z okresu najbardziej zbliżonego do momentu zakończenia funkcjonowania PGR K., wystawione przez osoby mające dostęp do dokumentacji znajdującej się wówczas w PGR K. wprost przekonują o zatrudnieniu J. P. od października 1966 r. Późniejsze adnotacje w aktach rentowych o tym, jakoby J. P. był zatrudniony dopiero od 5 stycznia 1971 r. naniesione zostały przez osobę nieupoważnioną (U. C.), co do której uprawnienia do reprezentowania zakładu pracy i zajmowanego stanowiska brak informacji w aktach rentowych. Odnośnie treści kwestionariusza osobowego znajdującego się w aktach rentowych, w którym to w rubryce dotyczącej zatrudnienia wskazano na zatrudnienie od 5 stycznia 1971 r., apelujący zaznaczył, że wysoce prawdopodobnym jest, że dokument ten sporządzony w związku z uzyskaniem stałego na podstawie umowy o pracę zatrudnienia w PGR K., wypełniony został przez pracownika administracji PGR K.. Wykonywania pracy w charakterze pracownika dochodzącego nie traktowano bowiem – jak wynika z ww. dokumentów – jako zatrudnienia. Również treść „życiorysu” została zinterpretowana przez sąd zbyt szeroko, nie uwzględniając że życiorys nie odnosi się do wykonywania pracy w charakterze pracownika dochodzącego, choć jednocześnie sąd przyznaje w uzasadnieniu, że taką pracę J. P. w latach 1966-1971 mógł świadczyć, lecz nie w pełnym wymiarze czasu pracy. Dokumenty znajdujące się w aktach rentowych nie wskazują także na to, aby życiorys został przedstawiony do akt rentowych przez J. P., zwłaszcza że jego treść jest sprzeczna z opatrzonym podpisem J. P. wnioskiem o przyznanie renty, gdzie wprost J. P. powołał się na okres zatrudnienia od października 1966 r.

Wskazując na powyższe apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i zaskarżonej decyzji poprzez przyznanie J. P. prawa do emerytury oraz o zasądzenie od organu rentowego kosztów postępowania przed sądem odwoławczym, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Organ rentowy wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja ubezpieczonego nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń oraz trafnej oceny prawnej, które sąd apelacyjny w całości podziela i przyjmuje za własne bez potrzeby ich powielania.

Rozstrzygnięcie sporu zasadza się na kluczowej dla sprawy kwestii, że w postępowaniu sądowym fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie mogą być dowodzone wszelkimi dostępnymi środkami dowodowymi, bez ograniczeń obowiązujących w postępowaniu administracyjnym przed organem rentowym. Do sądu orzekającego należy zaś ocena wiarygodności i mocy dowodowej wszystkich zgromadzonych w sprawie dowodów. Ustalenie zatrudnienia w ramach stosunku pracy, które ma przesądzać o dodatkowym stażu ubezpieczeniowym, jest faktem mającym istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 227 k.p.c.), który w postępowaniu przed sądem może być udowadniany wszelkimi środkami dowodowymi. Nie obowiązują wówczas ograniczenia wynikające z rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe i zasad wypłaty tych świadczeń (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 czerwca 2006 r. sygn. I UK 115/06). Zgodnie jednak z art. 232 k.p.c. to strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. W sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych na wnioskodawcy spoczywa ciężar wykazania tych okoliczności, od których zależy prawo do określonego świadczenia rentowo-emerytalnego, jak i jego wysokości. Tym samym w niniejszym postępowaniu na J. P. spoczywał ciężar udowodnienia tego, że w wykazywanym w odwołaniu okresie od października 1966 r. do stycznia 1971 r. świadczył pracę w warunkach zatrudnienia, umożliwiającego uwzględnienie w ogólnym, jak i szczególnym stażu pracy dla potrzeb emerytalnych. W opinii sądu apelacyjnego ubezpieczony nie zdołał w tym zakresie przedstawić wiarygodnych dowodów, podczas gdy sąd okręgowy na podstawie istniejących szczątkowych dokumentów pracowniczych oraz zeznań świadków dokonał możliwych ustaleń. Trzeba mieć przy tym na względzie, że zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności (por. orzeczenie SN z 17 listopada 1966 r., II CR 423/66.; uzasadnienie orzeczenia SN z 24 marca 1999 r., I PKN 632/98; uzasadnienie orzeczenia SN z 18 lipca 2002 r., IV CKN 1256/00). Zdaniem sądu apelacyjnego ocena zgromadzonych w rozpatrywanej sprawie dowodów poczyniona przez sąd okręgowy, na okoliczność stażu ubezpieczeniowego J. P. nie wykracza poza granice art. 233 § 1 k.p.c.

Dokumenty związane z zatrudnieniem ubezpieczonego w PGR K. dowodzą, że wymieniony zatrudniony został 5 stycznia 1971 r. (świadectwo pracy z 9 marca 1994 r. oraz z 6 kwietnia 1994 r. i świadectwo pracy w warunkach szczególnych, k. 22 i 32 plik I akt rentowych, k. 15 plik IV akt rentowych). Następnie wynika z nich, że pracę na ciągniku rolnym zaczął wykonywać od 1 kwietnia 1975 r. Świadkowie zawnioskowani przez ubezpieczonego nie potrafili natomiast umiejscowić w czasie pracowniczego zatrudnienia ubezpieczonego w okresie poprzedzającym ten wynikający z dokumentacji pracowniczej. Na tę okoliczność w ogóle nie operowali datami, czemu nie należy się dziwić zważywszy na upływ czasu. Z. S. wskazał, że nawet w przybliżeniu nie jest w stanie określić od kiedy ubezpieczony wykonywał pracę w ramach stałego i pracowniczego zatrudnienia, przyznając jednocześnie, że mogło być tak, że zanim ubezpieczony został traktorzystą był pracownikiem dochodzącym (k. 35 akt). Podobnie B. D. (1), choć potwierdził, że ubezpieczony pracował w PGR K. stale jako pracownik od chwili osiągnięcia pełnoletności, to już tak jak wymieniony wcześniej świadek zeznał, że dopiero po ukończeniu kursu traktorzysty (uprawnienia posiada od 10 czerwca 1974 r.) J. P. dostał traktor i stale pracował jako traktorzysta. Świadek ten zasłonił się niepamięcią odnośnie okresu zatrudnienia ubezpieczonego (tj. nie potrafił wskazać ile lat pracował ubezpieczony, k. 32 akt). W zakresie kwestionowanym apelacją zeznania pozostałych świadków pozostają zaś bez znaczenia, bowiem jak wynika z ich treści - S. J. oraz S. N. wykonywali zatrudnienie w PGR K. dopiero od 1975 r., a B. K. w PGR K. pracował od 1991 r. i co do okresu poprzedzającego, wiedzę ma jedynie w związku z przypadkowymi spotkaniami z ubezpieczonym z uwagi na zatrudnienie w sąsiednim PGR. Słusznie przy tym argumentował sąd okręgowy, że także zeznania J. P. są niekonsekwentne - podał, że formalnie zatrudnienie pracownicze mógł podjąć z chwilą ukończenia 18 lat, podczas gdy pełnoletność uzyskał w październiku 1968 r., a umowę o pracę zawarł dopiero w styczniu 1971 r.

Wbrew stanowisku apelacji dla oceny wskazanych dowodów dokonanej z poszanowaniem art. 233 k.p.c. nie mogą pozostać bez znaczenia kwestionariusz osobowy złożony przez ubezpieczonego w aktach rentowych oraz życiorys. Krytyka tych dokumentów jest niezrozumiała zważywszy, że ubezpieczony sygnował je podpisem, sam złożył do akt i dotychczas, mimo wcześniejszych postępowań rentowych nie podważał ich autentyczności. Jak wynika z akt rentowych w 1994 r. ubiegając się o przyznanie prawa do renty J. P. nie podważał nieuwzględnionego wówczas przez organ rentowy okresu zatrudnienia od 1966 r. do stycznia 1971 r., a wnioskując o przeliczenie pobieranego świadczenia w grudniu 2009 r. podnosił o uwzględnienie niewykazanych zarobków z tytułu zatrudnienia w PGR K. od stycznia 1971 r. (k. 142 akt rentowych). Jakkolwiek zaś zwrot „utrzymywania się przy rodzicach” zawarty w życiorysie obecnie trudno oceniać w kontekście ówczesnych intencji ubezpieczonego, tj. czy miał na myśli pozostawanie na utrzymaniu rodziców czy wyłącznie zamieszkiwanie z nimi, to przez pryzmat stwierdzonej przez świadków doraźności pracy oraz niekwestionowanego faktu zamieszkiwania w tym czasie z rodzicami, bez naruszenia swobodnej oceny dowodów pozostaje ustalenie, że J. P. w tym czasie był utrzymywany przez rodziców jedynie dorabiając w PGR K.. Wersję tą jedynie umacnia twierdzenie ubezpieczonego, że w tym czasie aktywnie pomagał rodzicom przy prowadzeniu gospodarstwa rolnego, godząc to z wykonywaną dorywczą pracą w PGR.

Analiza osobowych źródeł dowodowych prowadzi zatem do wniosku, że zarówno twierdzenia świadków, jak i ubezpieczonego nie są zgodne z treścią wynikającą z dokumentacji pracowniczej ubezpieczonego, ani też nie stanowią jej logicznego uzupełnienia. Jednocześnie zeznania świadków wskazują na niewiedzę tych osób co do rzeczywistego okresu zatrudnienia ubezpieczonego, nie zaprzeczając przy tym, że J. P. był pracownikiem dochodzącym (dorywczym). Skoro zaś, jak przyznaje apelujący pracownicy dochodzący nie byli traktowani w PGR jak osoby zatrudnione, to tym bardziej nie sposób obecnie domagać się ustalenia, że ubezpieczony będąc pracownikiem dochodzącym winien być traktowany jak pracownik stały i pełnowymiarowy dla potrzeb nabycia prawa do emerytury.

W uzasadnieniu wyroku z dnia 9 stycznia 1998 r. Sąd Najwyższy wskazał między innymi, że zaliczenie nieudokumentowanych spornych okresów składkowych z przebiegu ubezpieczenia do stażu ubezpieczeniowego na podstawie zeznań świadków lub przesłuchania strony zainteresowanej jest dopuszczalne tylko w przypadkach nie budzących żadnych wątpliwości co do spójnego i precyzyjnego - rodzajowego oraz czasowego potwierdzenia się udowadnianych okoliczności (II UKN 440/97, OSNP 1998/22/667). W razie przeprowadzenia w zasadzie wyłącznie dowodów z zeznań świadków, nie mogą one, choćby ze względu na znaczny upływ czasu, stanowić wystarczająco pewnego źródła dla rekonstrukcji faktów o rodzaju zatrudnienia, warunkach pracy i płacy oraz pozostałych niezbędnych okoliczności, w szczególności, gdy dotychczas przedłożone dokumenty tego nie potwierdzają, a zeznania świadków obarczone są znacznym stopniem ogólnikowości, tak jak w niniejszej sprawie.

Oceny materiału dowodowego dokonanej przez sąd I instancji nie podważają wreszcie dokumenty, na które zwraca uwagę ubezpieczony w apelacji. Wbrew stanowisku skarżącego powołane zaświadczenie o wykonywaniu pracy w warunkach szczególnych nie odwołuje się do źródeł jego wydania, a przede wszystkim nie zawiera daty sporządzenia, natomiast jego treść stoi w sprzeczności z treścią znajdujących się w aktach dwóch świadectw pracy z 1994 r., jak również świadectwa pracy w warunkach szczególnych z 7 czerwca 2011 r. Trudno też przyjmować, aby zaświadczenie o zarobkach, na którym znajduje się przekreślenie daty początkowej zatrudnienia ubezpieczonego stanowiło dowód prawidłowości przekreślonego wpisu. W szczególności jednak dokumenty potwierdzające nabycie nieruchomości nie mogą stanowić dowodu na okoliczność okresu i wymiaru czasu pracy ubezpieczonego, a zwłaszcza podstawy prawnej zatrudnienia.

Z tych wszystkich względów zdaniem sądu apelacyjnego, sąd I instancji oceniając materiał dowodowy i rozstrzygając w sprawie, nie naruszył dyspozycji art. 233 § l k.p.c. Twierdzenie o naruszeniu zasady swobodnej sędziowskiej oceny dowodów nie może polegać jedynie na zanegowaniu poczynionych ustaleń, ewentualnie na przestawieniu przez apelującego alternatywnego stanu faktycznego. Koniecznym jest podważenie podstaw tej oceny ze wykazaniem, że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna, co w okolicznościach sprawy nie miało miejsca. Sąd okręgowy zrealizował normy obowiązujące przy ocenie zgromadzonego materiału dowodowego, logicznie oraz zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego uzasadniając wywiedzione wnioski prawne. Istniejąca dokumentacja pracownicza co do okresu i charakteru zatrudnienia ubezpieczonego jest w zasadzie spójna, podczas gdy zeznania świadków dość lakoniczne i co istotne nie zaprzeczające wyraźnie dorywczości pracy ubezpieczonego przed 1971 r.

Wobec przedstawionej oceny Sąd Apelacyjny nie znajdując podstaw do uwzględnienia apelacji orzekł jak w sentencji wyroku na mocy art. 385 k.p.c.