Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 967/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lutego 2013r.

Sąd Okręgowy w Świdnicy, II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Barbara Nowicka

Sędziowie: SO Jerzy Dydo

SO Alicja Chrzan

Protokolant: Alicja Marciniak

po rozpoznaniu w dniu 12 lutego 2013r. w Świdnicy

na rozprawie

sprawy z powództwa K. K.

przeciwko (...) SA w W.

o zapłatę13.100zł

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Kłodzku

z dnia 24 października 2012r., sygn. akt I C 474/12

I oddala apelację;

II zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda 1.200zł tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Kłodzku zasądził od strony pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda K. K. kwotę 13.100 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 grudnia 2011 roku, oddalając dalej idące powództwo (pkt I) i orzekł o kosztach procesu (pkt II).

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych:

Powód K. K. prowadzi przy ul. (...) w N. (...) - (...) K. K. - na której znajduje się też myjnia samochodowa, nabyta przez niego w firmie (...) Spółka z o.o. w W. ((...)-(...) P. k. S.), która udzieliła w związku z powyższym gwarancji na okres 24 miesięcy. Firma (...) Spółka z o.o. wykonuje również regularne przeglądy powyższej myjni, w tym niezbędne naprawy i wymienia w niej filtry. Bez porozumienia z w/w firmą powód nie może dokonywać jakichkolwiek napraw przedmiotowej myjni, ani wprowadzać w niej zmian.

W dniu 20 lipca 2011 roku, kierujący pojazdem ciężarowym, nr rej. (...), będącym własnością K. N., wjechał na stanowisko powyższej myjni samochodowej, mimo zakazu wjazdu na nie pojazdów o ciężarze przewyższającym 3,5 t, w efekcie czego uszkodził elementy attyki myjni oraz elementy konstrukcji stalowej jej wiaty.

W dniu 25 lipca 2011 roku na terenie myjni miała miejsce wizyta serwisanta firmy (...) Spółka z o.o. Serwisant ten przeprowadził wówczas standardowe czynności związane z działaniem myjni, a nadto stwierdził uszkodzenie elementów jej attyki i konstrukcji stalowej wiaty, tj. element attyki 1790 mm (bąble), element attyki 1997 mm (...), element attyki 1997 mm (bąble), element konstrukcji stalowej (do którego mocowane są elementy attyki). Powyższe elementy nie zostały dotychczas wymienione, a jest to konieczne ze względów estetycznych, jak i ze względów bezpieczeństwa, bowiem wykonawca konstrukcji zalecił wymianę jej elementu, gdyż jest to element konstrukcji dźwigający uszkodzoną attykę. Ponadto ich wymiana jest warunkiem do utrzymania przez powoda gwarancji.

Sprawcę szkody i stronę pozwaną łączyła umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, obowiązująca w chwili powyższego zdarzenia.

Pismem z datą 13 września 2011 roku strona pozwana poinformowała powoda, że po rozpatrzeniu zgłoszonych z tytułu szkody roszczeń zostało mu przyznane odszkodowanie w kwocie 500 zł.

(...) Spółka z o.o.w W.w piśmie z datą 8 listopada 2011 roku przedstawiła powodowi kosztorys naprawy myjni, tj. (...), który obejmował koszty wymiany uszkodzonych elementów jej attyki i konstrukcji stalowej wiaty, tj. element attyki 1790 mm (bąble) - 6.390 netto, element attyki 1997 mm (...)- 6.570 netto, element attyki 1997 mm (bąble) - 6.570 netto, element konstrukcji stalowej - 3.300 netto, a także koszty dojazdu i ich transportu (ze S.) - 1.710 netto oraz koszt tzw. robocizny - 1.860 netto, wskazując, iż łącznie jest to kwota 26.400 zł.

Powód pismem opatrzonym datą 31 listopada 2011 roku wezwał stronę pozwaną do zapłaty, w terminie 7 dni, "pełnej sumy roszczenia zgodnie z przesłaną przez Firmę (...) Spółka z o.o. wyceną”.

Strona pozwana pismem z datą 16 grudnia 2011 roku poinformowała powoda, iż po rozpatrzeniu zgłoszonych roszczeń przyznała mu kwotę 10.000 zł tytułem odszkodowania w związku ze szkodą z dnia 20 lipca 2011 roku, przy czym kwota ta została pomniejszona o wcześniejszą wypłatę, tj. 500 zł. Powodowi została wypłacona bezsporna część odszkodowania. Powyższym pismem strona pozwana poinformowała go również, że na podstawie przedłożonej dokumentacji brak możliwości weryfikacji złożonych roszczeń i wezwała do przedłożenia szczegółowego kosztorysu powykonawczego wraz z dokumentacją źródłową uzasadniającą ceny materiałów, a nadto wskazała, że nie uznaje kosztów dotyczących elementów konstrukcji stalowej, ponieważ, jak wynika z oględzin miejsca szkody, konstrukcja nie była przedmiotem uszkodzenia.

Koszty wymiany uszkodzonych elementów attyki przedmiotowej myjni, tj. element attyki 1790 mm (bąble) - 6.390 netto, element attyki 1997 mm (CarWash) - 6.570 netto, element attyki 1997 mm (bąble) - 6.570 netto, a także koszty dojazdu i ich transportu (ze S.) - 1.710 netto oraz koszt tzw. robocizny - 1.860 netto, wynoszą łącznie 23.100 zł.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym, opierając się na treści przepisu art. 822 § 1 k.c., Sąd Rejonowy uznał, że powództwo w przeważającej części zasługiwało na uwzględnienie. Odnosząc się do spornej w sprawie okoliczności wartości powstałej szkody, Sąd I instancji stwierdził, że powód dostatecznie wykazał, iż koszty wymiany uszkodzonych elementów attyki przedmiotowej myjni, tj. element attyki 1790 mm (bąble) - 6.390 netto, element attyki 1997 mm (...)- 6.570 netto, element attyki 1997 mm (bąble) - 6.570 netto, a także koszty dojazdu i ich transportu (ze S.) - 1.710 netto oraz koszt tzw. robocizny - 1.860 netto, wynoszą łącznie 23.100 zł, bowiem powód nie domaga się wymiany elementów konstrukcji stalowej myjni, której koszty ujęte były także w przedstawionym zarówno powodowi, jak i stronie pozwanej przez (...) Spółka z o.o. w W., kosztorysie naprawy z dnia 8 listopada 2011 roku. Zaznaczył, że strona pozwana, kwestionując wprawdzie zasadność żądania dochodzonego pozwem, nie przedstawiła jednak żadnych dowodów na poparcie swoich twierdzeń, nie złożyła też żadnych wniosków dowodowych. W zakresie roszczenia odsetkowego ocenił natomiast, iż r oszczenie powoda stało się wymagalne w dniu 16 grudnia 2011 roku, bowiem strona pozwana pismem z tej właśnie daty poinformowała go, iż po rozpatrzeniu zgłoszonych roszczeń przyznała mu kwotę 10.000 zł tytułem odszkodowania, przy czym kwota ta została pomniejszona o wcześniejszą wypłatę, tj. 500 zł. Powodowi została wówczas wypłacona bezsporna część odszkodowania. Z powyższego wynika, że strona pozwana znała wówczas przedstawiony przez (...) Spółka z o.o. w W. kosztorys z dnia 8 listopada 2011 roku. Orzeczenie o kosztach postępowania oparł Sąd Rejonowy o przepis z art. 98 § 1 i § 3 k.p.c.

W apelacji od powyższego wyroku, zaskarżając go w całości, strona pozwana zarzuciła mu:

1) naruszenie prawa materialnego tj. art. 361 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 363 k.c. i art. 6 k.c. poprzez błędne przyjęcie przez Sąd orzekający, że powód udowodnił zakres i wysokość szkody powstałej wskutek zdarzenia z dnia 20 lipca 2011 roku, w sytuacji gdy nie wykazał on ani rozmiaru, ani wysokości szkody, w tym zwłaszcza konieczności wymiany zamiast naprawy elementów myjni, zakresu roboczogodzin i kosztów dojazdu (transportu);

2) naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 k.p.c. i art. 245 k.p.c. poprzez przyjęcie przez Sąd I instancji, iż dokumentom prywatnym tj. pismom (...) Sp. z o.o. z dnia 8 listopada 2011 roku i z dnia 19 czerwca 2012 roku przysługuje walor zgodności z prawdą zawartych w nim oświadczeń co do zakresu i wysokości szkody w myjni powoda, w sytuacji gdy z mocy prawa dokumentom prywatnym nie przysługuje walor zgodności z prawdą, zaś zawarte w nich wskazanie elementów uszkodzonych i wysokości kosztów naprawy (wysokość szkody) zostało przez nią skutecznie zanegowane z punktu widzenia ich wzajemnej niespójności, okoliczności faktycznych sprawy, logiki i prawidłowego kosztorysowania, które umożliwiałoby jej obiektywną i sprawdzalną weryfikację, a które mimo to zostały uznane przez Sąd I instancji za wiarygodne, co stanowi wyraz dowolnej oceny dowodów.

W konsekwencji, nieprawidłowe jest również – w ocenie apelującej – orzeczenie Sądu Rejonowego o kosztach procesu, którymi w tym stanie rzeczy winien zostać obciążony w całości powód.

Wskazując na powyższe, domagała się zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia od powoda na jej rzecz kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna i jako taka podlegała oddaleniu.

Sąd I instancji prawidłowo ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy zgodnie z wymaganiami określonymi w art. 233 § 1 k.p.c., a więc według własnego przekonania, wszechstronnie go rozważając. Przepis powyższy statuuje zasadę swobodnej oceny dowodów, będącej wyłączną kompetencją sądu. Oznacza to, że sąd nie jest związany żadnymi regułami dowodowymi, nadającymi poszczególnym rodzajom środków dowodowych określoną moc, przy czym dotyczy to wszystkich dowodów, w tym dowodów z dokumentów, tak urzędowych, jak i prywatnych. Interpretacja wiarygodności i mocy dowodów nie jest jednak dokonywana dowolnie albowiem, zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie i doktrynie poglądem, sąd powinien zgromadzony materiał oceniać przy uwzględnieniu zasad prawidłowego rozumowania, doświadczenia życiowego i wskazań wiedzy, według których w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważy ten materiał jako całość, dokona wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odniesie je do pozostałego materiału dowodowego. W motywach zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy nie dopatrzył się uchybienia art. 233 § 1 k.p.c., poczynione bowiem przez Sąd meriti ustalenia faktyczne znajdują, wbrew odmiennemu stanowisku apelującej, oparcie w zgromadzonych w sprawie dowodach, wskazanych w uzasadnieniu tego wyroku (art. 328 § 2 k.p.c.). Zarzucając naruszenie granic swobodnej oceny dowodów apelująca powinna była wykazać, że dokonana przez Sąd I instancji ocena jest wadliwa, oczywiście błędna, sformułowane przez ten Sąd wnioski nie wynikają z dowodów albo są z nimi sprzeczne, rozumowanie Sądu prezentuje się jako wewnętrznie niespójne albo nielogiczne, bądź też, że Sąd nie rozważył wszystkich dowodów lecz potraktował je wybiórczo, zaś zawarte w uzasadnieniu jego orzeczenia wywody są nazbyt lakoniczne albo niejasne i niczego nie wyjaśniają. Podniesione natomiast przez apelującą zarzuty, dotyczące rzekomo dowolnej oceny dowodów we wskazanym przez nią zakresie, zmierzają w istocie do polemiki z Sądem Rejonowym i nie mogą zasługiwać na aprobatę. Należycie ocenione przez Sąd I instancji wyniki postępowania dowodowego stały się kanwą prawidłowych ustaleń faktycznych, które sąd odwoławczy w pełni podziela i uznaje za własne, podobnie jak dokonaną przez ten Sąd ocenę prawną, nie znajdując podstaw do jej podważenia.

Nie sposób było również uznać za zasadne zarzutów apelującej tyczących się naruszenia prawa materialnego, a to przepisów art. 361 k.c. w zw. z art. 363 k.c. i art. 6 k.c., poprzez błędne przyjęcie, że powód udowodnił zakres i wysokość szkody powstałej wskutek zdarzenia z dnia 20 lipca 2011 roku, jak też uchybienia normie zawartej w art. 245 k.p.c. poprzez oparcie się na dowodzie z dokumentu prywatnego dla ustalenia powyższych okoliczności. Sąd odwoławczy podziela stanowisko Sądu Rejonowego, że powód w wystarczający sposób dowiódł za jaką szkodę (w jakim zakresie) strona pozwana winna odpowiadać oraz jaka jest jej wysokość, strona pozwana zaś nie zdołała przeciwstawić temu skutecznych przeciwdowodów. W pierwszej kolejności podkreślić należy, że przepisy traktujące o ubezpieczeniach majątkowych nakładają na ubezpieczyciela, jako podmiot profesjonalnie zajmujący się prowadzeniem działalności gospodarczej w tym zakresie, szczególne obowiązki związane z koniecznością przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego. Ma ono na celu przede wszystkim ustalenie czy w danej konkretnej sprawie jest on podmiotem odpowiedzialnym cywilnie za naprawienie wyrządzonej poszkodowanemu szkody, czyli wyjaśnienie okoliczności zaistniałego wypadku, ustalenie kto jest sprawcą szkody oraz rozstrzygnięcie czy pozostawał on w tej dacie pod ochroną ubezpieczeniową, po wtóre zaś – dokładne określenie wysokości szkody, tak by wypłacona w jej zamian suma pieniężna rekompensowała powstały uszczerbek w całości, a zatem by spełniała swą rzeczywistą, kompensacyjną funkcję; uregulowane ustawowo są również terminy, do upływu których ubezpieczyciel ma obowiązek naprawić poszkodowanemu szkodę (art. 817 k.c., art. 824 1 § 1 k.c., art. 15 i 16 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o działalności ubezpiecze-niowej /Dz.U. z 2010 roku, Nr 11, poz. 66 t.j. z późn. zm.)/, art. 13 i 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych /Dz.U. z 2003 roku, Nr 124, poz. 1152 z późn. zm./). Wszystkie te unormowania prawne w sposób wyraźny przenoszą na ubezpieczyciela ciężar ustalenia rozmiaru i wysokości uszczerbku majątkowego jaki nastąpił w prawnie chronionych dobrach poszkodowanego, co zmuszać go winno do samodzielnego i aktywnego działania w tym zakresie, przy czym wszelkie przedsiębrane w związku z tym czynności wykonywane winny być należycie i profesjonalnie. Jego staranność oceniać trzeba bowiem przez pryzmat przepisu art. 355 § 2 k.c., zgodnie z którym należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności. Strona pozwana w toku postępowania likwidacyjnego poprzestała jedynie na dwukrotnym dokonaniu oględzin miejsca zdarzenia oraz na weryfikowaniu kosztorysów przedkładanych przez powoda co oznacza, że nie kwestionowała wówczas wysokości szkody wykazywanej przez powoda i nie widziała potrzeby powoływania własnego rzeczoznawcy dla jej ustalenia.

Sąd Okręgowy podziela dokonaną przez Sąd meriti ocenę, iż w toku niniejszego procesu powód wykazał i należycie udowodnił – tak jak nakazują przepisy art. 6 k.c. i art. 232 zd. 1 k.p.c. – za pomocą kosztorysu naprawy z dnia 8 listopada 2011 roku sporządzonego przez (...) Sp. z o.o. (tj. sprze-dawcę, a zarazem serwisanta przedmiotowej myjni samochodowej) oraz dalszych pism procesowych tej firmy, jaki jest zakres oraz wysokość szkody. Dla pełnego zrekompensowania powstałego uszczerbku konieczna jest wymiana trzech elementów attyki, co daje łączny koszt 19.530 zł, nadto w celu dokonania tej wymiany niezbędne jest przetransportowanie powyższych elementów na trasie z W. (okolice S.) do N. co wyniesie 1.710 zł, koszt robocizny zaś opiewać będzie na kwotę 1.860 zł. Wprawdzie ze wspomnianego kosztorysu oraz z pisma z firmy (...) Sp. z o.o. z dnia 24 września 2012 roku wynika, iż koniecznym – nie tylko ze względów estetycznych, ale przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa – jest także wymiana elementu konstrukcji stalowej (do którego mocowane są elementy attyki), gdyż jest to element dźwigający uszkodzoną attykę, jednakże powód w niniejszym postępowaniu nie dochodził naprawienia szkody związanej z koniecznością wymiany powyższej części. Związany z przedmiotowym zdarzeniem uszczerbek majątkowy opiewa zatem na kwotę 23.100 zł, podczas gdy strona pozwana wypłaciła dotychczas z tego tytułu łącznie 10.000 zł. Kosztorys z dnia 8 listopada 2011 roku był kolejnym (po kosztorysie z dnia 19 września 2011 roku), sporządzonym specjalnie na wezwanie strony pozwanej (co nastąpiło pismem z dnia 27 października 2011 roku). Wskazać przy tym trzeba, że błędnie apelująca imputuje Sądowi I instancji jakoby dokonał całkowicie dowolnej oceny w/w dokumentu oraz pozostałych pism sprzedawcy myjni i zajął bezkrytyczne stanowisko wobec ich treści, w tym zwłaszcza, że przyjął jako zgodne z prawdą oświadczenia zawarte w tych dokumentach. Fakt, że dokument prywatny nie jest sam przez się dowodem rzeczywistego stanu rzeczy i nie przysługuje mu walor zgodności z prawdą, nie oznacza w konsekwencji, że przestaje być on dowodem, którego wiarygodność oceniania jest przez sąd orzekający, a w razie przypisania mu waloru takiej wiarygodności nie można dokonać w oparciu o niego istotnych dla sprawy ustaleń faktycznych. Dlatego też niezasadny jest, w świetle pozostałych okoliczności sprawy, zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 245 k.p.c.

Znamienne w przedmiotowej sprawie jest to, że kosztorys z dnia 8 listopada 2011 roku podlegał weryfikacji przez upoważnionego pracownika pozwanej, co wprost wynika z kierowanej przez niego do przedstawicieli firmy (...) Sp. z o.o. korespondencji mailowej z dnia 28 grudnia 2011 roku. Z treści tejże korespondencji wynika, że likwidator szkody dokonał ponownych oględzin uszkodzonej myjni i na tej podstawie zweryfikował powyższy kosztorys, eliminując z niego pozycję dotyczącą właśnie elementu konstrukcji stalowej uznając, iż jest to element nieuszkodzony. Pozostałe pozycje nie zostały w żaden sposób zakwestionowane, (o czym świadczy zwrot „przesyłam zweryfikowany kosztorys na kwotę 23.100 PL netto”), uznać zatem należało, że nie był w tym czasie negowany przez pozwaną ciążący na niej obowiązek zwrotu powodowi kwoty 23.100 zł. Świadczy o tym również fakt, że w oparciu o w/w kosztorys w dniu 16 grudnia 2011 roku powodowi zostało przez apelującą przyznane odszkodowanie w kwocie 10.000 zł, z zaznaczeniem jednak, iż jest to wypłata bezspornej części. Zważyć przy tym trzeba, że ani w decyzji z dnia 16 grudnia 2011 roku, ani też w korespondencji mailowej z dnia 28 grudnia 2011 roku pozwana nie kwestionowała pozostałych pozycji kosztorysu, w tym przede wszystkim wysokości kosztów transportu oraz robocizny. Podnoszone w tym zakresie w apelacji zarzuty jakoby już w toku postępowania likwidacyjnego podważała ona prawidłowość kosztorysu pod względem zakresu i wysokości szkody są gołosłowne i nie zostały poparte żadnymi dowodami, co więcej – uznać je należało za skonstruowane wyłącznie na potrzeby niniejszego procesu. W pismach powyższych strona pozwana uzależniła bowiem wypłatę dalszej, ponad przyznaną już, kwoty odszkodowania wyłącznie od uprzedniego faktycznego naprawienia szkody „zgodnie z zatwierdzonym kosztorysem” oraz od przedłożenia szczegółowego kosztorysu powykonawczego wraz z fakturami potwierdzającymi dokonanie naprawy i fakturami źródłowymi potwierdzającymi ceny materiałów (elementów attyki). Zastrzeżenie spełnienia pozostałej części świadczenia pod warunkiem wcześniejszego rzeczywistego wykonania prac naprawczych przywracających elementom uszkodzonym stan poprzedni było nieuprawnione. W przypadku świadczeń spełnianych przez ubezpieczycieli w zastępstwie za bezpośredniego sprawcę szkody nie może być mowy o naprawieniu uszczerbku w formie przywrócenia do stanu poprzedniego, co wprost wynika z treści przepisów art. 805 § 1 i 2 k.c., art. 822 § 1 k.c., art. 15 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o działalności ubezpieczeniowej / Dz.U. z 2010 roku, Nr 11, poz. 66 t.j. z późn. zm.)/ oraz art. 13 i 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) /Dz.U. z 2003 roku, Nr 124, poz. 1152 z późn. zm./ , zgodnie z którymi ich świadczenia zawsze przybierają postać zapłaty określonej sumy pieniężnej. Zauważyć przy tym trzeba, że brak jest regulacji ustawowych, które uzależniałyby wypłatę odszkodowania od uprzedniego fizycznego naprawienia przez poszkodowanego szkody (tj. wykonania prac niezbędnych do przywrócenia uszkodzonej rzeczy do stanu poprzedniego) i wykazania ubezpieczycielowi tego faktu; wypłata ta nie jest nawet zależna od tego czy poszkodowany w ogóle zamierza przeznaczyć ewentualnie otrzymane odszkodowanie na rzeczywistą naprawę uszkodzonej rzeczy. Stanowisko to jest zresztą utrwalone w orzecznictwie i doktrynie (vide m. in.: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001 roku, sygn. akt III CZP 68/01, OSNC 2002, nr 6, poz. 74; uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 roku, sygn. akt III CZP 32/03, Lex nr 78592; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2004 roku, sygn. akt V CK 187/03, Lex nr 109643).

W ocenie Sądu Okręgowego, aprobującego w tym zakresie stanowisko Sądu Rejonowego, przedmiotowy kosztorys z dnia 8 listopada 2011 roku (oraz podtrzymujące go pismo z dnia 19 czerwca 2012 roku), w świetle przedstawionych wyżej okoliczności sprawy, mógł stanowić wystarczającą podstawę do ustalenia zarówno zakresu, jak i wysokości szkody. Chybione były przy tym zarzuty apelującej jakoby w sposób nieuprawniony z góry przyjęto, że konieczna jest wymiana uszkodzonych elementów myjni, nie wystarczy zaś sama ich naprawa. W celu rozwiania wątpliwości strony pozwanej w tym zakresie Sąd I instancji zwrócił się do firmy (...) Sp. z o.o., która w piśmie z dnia 24 września 2012 roku wyraźnie podała, że w tym konkretnym przypadku niezbędna jest wymiana trzech elementów attyki (pomijając tu zakwestionowany przez pozwaną element konstrukcji stalowej). Taki sposób zniwelowania negatywnych skutków zdarzenia z dnia 20 lipca 2011 roku jest – w ocenie producenta, wykonawcy myjni i podmiotu, który przeprowadzić ma prace naprawcze – konieczny, tak z punktu widzenia estetyki, jak też przede wszystkim z punktu widzenia bezpieczeństwa całej konstrukcji, a nadto uzasadniony jest warunkiem zatrzymania uprawnień zastrzeżonych w udzielonej powodowi gwarancji. Nie może przy tym budzić żadnych wątpliwości, że naprawienie szkody poprzez zapłatę odszkodowania – aby w całości spełniło swą kompensacyjną funkcję – nastąpić winno według cen części i materiałów nowych (oryginalnych) zwłaszcza, że – jak wynika z niekwestionowanych przez pozwaną zeznań powoda – w momencie powstania szkody przedmiotowa myjnia była nowa, oddano ją bowiem do użytku na około tydzień przed powyższym zdarzeniem i w tej dacie objęta była ochroną gwarancyjną. Z tych też właśnie przyczyn możliwość wprowadzenia jakichkolwiek zmian w myjni, czy też przeprowadzenia jakichkolwiek napraw, wymaga konsultacji z firmą (...) Sp. z o.o. w celu ustrzeżenia się przed utratą uprawnień z tytułu gwarancji. Nie zatem sam rozmiar szkód, jak chciałaby apelująca, decyduje o tym czy w danym przypadku możliwe jest poprzestanie wyłącznie na naprawie uszkodzonych elementów, bez konieczności ich wymiany.

Rozprawiając się z kolei z zarzutami niewykazania przez powoda wysokości szkody w aspekcie kosztów transportu nowych elementów na miejsce szkody tj. do N. oraz kosztów robocizny tj. wymiany uszkodzonych elementów zauważyć należy, że apelująca co do zasady nie negowała konieczności poniesienia wydatków z tym związanych, podnosiła jedynie, że ustalona przez Sąd Rejonowy ich wysokość nie jest uzasadniona skoro dotyczyła ona również uwzględnionego w kosztorysie elementu konstrukcji stalowej myjni; skoro zaś powód nie domaga się odszkodowania związanego z koniecznością wymiany tej części, to w konsekwencji również koszty transportu i robocizny winny być odpowiednio niższe. Zarzuty te nie zasługiwały na podzielenie. Kosztorys z dnia 8 listopada 2011 roku zweryfikowany został w omawianym tu zakresie na wezwanie Sądu Rejonowego w piśmie firmy (...) Sp. z o.o. z dnia 19 czerwca 2012 roku. Firma ta nie posiada na terenie Polski oddziałów czy filii, a jej siedziba znajduje się w miejscowości W. koło S.. Z tego miejsca do miejsca położenia myjni (tj. do N.) konieczne będzie przetransportowanie odpowiednim środkiem transportu elementów nowych, przygotowanych do wymiany, jak też koniecznym będzie przyjazd wyspecjalizowanych pracowników firmy, którzy dokonają niezbędnych prac naprawczych. Bez wpływu zatem na koszty związane z dojazdem i transportem materiałów pozostaje fakt, że ostatecznie przywieziony zostać ma o jeden element myjni mniej niż to pierwotnie zakładano. Nie sposób również kwestionować tych dowodów w takim zakresie w jakim dotyczą kosztów robocizny, skoro to właśnie ta firma będzie wykonywała naprawę myjni, a strona pozwana nie wykazała, że koszty robocizny byłyby niższe od podanych w kosztorysie. Wobec powyższego Sąd Rejonowy zasadnie przyjął, iż z arówno koszty dojazdu i transportu oraz koszty niezbędnych robót naprawczych (uwzględnione w kosztorysie oraz w powołanym wyżej piśmie), podobnie zresztą jak i koszty koniecznej wymiany, a nie tylko naprawy określonych elementów myjni, stanowiły szkodę powoda pozostającą w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem z dnia 20 lipca 2011 roku. Tym samym zarzuty naruszenia przepisów art. 361 k.c. i 363 k.c. nie mogły się ostać. Wszystkie powyższe, wykazane przez powoda koszty są wydatkami celowymi i ekonomicznie uzasadnionymi, które winny zostać poniesione w celu pełnego zrekompensowania zaistniałego uszczerbku majątkowego.

Niezrozumiałe są zarzuty strony pozwanej wyartykułowane dopiero w apelacji, iż przedłożony przez powoda kosztorys naprawy nie jest dokumentem sporządzonym przez rzeczoznawcę majątkowego, jeśli sama we własnym zakresie w toku likwidacji szkody, dysponując przecież wykwalifikowaną kadrą w związku z zawodowym zajmowaniem się działalnością gospodarczą w zakresie ubezpieczeń majątkowych, nie zleciła takiemu rzeczoznawcy ustalenia zakresu i rozmiaru szkody, poprzestając jedynie na dwukrotnym dokonaniu oględzin i weryfikacji kosztorysów przedkładanych przez firmę (...) Sp. z o.o. Brak było jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że powołanie przez nią takiego rzeczoznawcy nie było możliwe w ustawowo zakreślonym terminie, zresztą na te okoliczności na żadnym etapie postępowania czy to sądowego, czy to przedsądowego, apelująca się nie powoływała. Jej bierność w przedmiocie ustalenia rozmiaru i wysokości szkody, co nastąpić winno już w toku postępowania likwidacyjnego, nie może być aprobowana. Błędnie również przyjmuje skarżąca, że wystarczającym w niniejszym procesie było poprzestanie jedynie na kwestionowaniu przedstawionych przez powoda dowodów i oczekiwanie, że samo zaprzeczanie jego twierdzeniom jest wystarczające dla osiągnięcia korzystnego dla niej wyniku postępowania. W szczególności nietrafny jest podnoszony przez nią w tym kontekście zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 6 k.c. Istotnie bowiem, zgodnie z rozkładem ciężaru dowodu, który przepis powyższy statuuje, to na powodzie ciążył obowiązek wykazania faktów pozytywnych tj. tych, z których wywodził swoje roszczenia czyli udowodnienia, że doszło do zdarzenia stanowiącego źródło szkody oraz że bezpośrednio wskutek tego właśnie zdarzenia została mu wyrządzona szkoda (i w jakiej wysokości). Obowiązkom swym, jak słusznie uznał Sąd meriti, powód niewątpliwie sprostał. O ile natomiast strona pozwana negowała przytaczane przez niego twierdzenia i powoływane dowody, to inicjatywa dowodowa w zakresie wykazania faktów negatywnych (czyli udowodnienia, że w rzeczywistości jest inaczej niż przedstawia to powód) przerzucona została właśnie na pozwaną albowiem to ona ze swych twierdzeń wywodziła korzystne dla siebie skutki prawne. Nieuprawnione są przy tym te jej twierdzenia, że w toku procesu zdołała skutecznie podważyć wiarygodność dokumentu prywatnego zaprzeczając jego istotnym okolicznościom. Nawet jednak gdyby przyjąć, że było to „skuteczne podważenie” to nie sposób zgodzić się z jej stanowiskiem, iż samo zaprzeczenie przez nią okolicznościom podawanym przez powoda było wystarczającym do uznania, że to na powodzie spoczywa dalszy ciężar dowodzenia, w tym w szczególności, że to właśnie on winien złożyć wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego. Strona pozwana – negując przedłożony kosztorys naprawy i zmierzając do wykazania nieprawidłowości dokonanego w nim wyliczenia szkody – powinna zabiegać o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, nie zaś oczekiwać aż uczyni to powód.

Mając na uwadze powyższe, wniesioną przez stronę pozwaną apelację, jako nieuzasadnioną, Sąd Okręgowy oddalił na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzekł zgodnie z art. 98 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c.