Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 169/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 października 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Andrzej Mania (spr.)

Sędziowie:

SA Andrzej Olszewski

SA Andrzej Wiśniewski

Protokolant:

sekr. sądowy Karolina Pajewska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Janiny Rzepińskiej

po rozpoznaniu w dniu 16 października 2014 r. sprawy

A. R.

oskarżonego z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 157 § 2 k.k. w zw.
z art. 11 § 2 k.k.

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp.

z dnia 23 maja 2014 r., sygn. akt II K 218/13

I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1. uchyla zawarte w jego punkcie III części dyspozycyjnej orzeczenie o karze łącznej pozbawienia wolności;

2. w zakresie czynu przypisanego oskarżonemu w jego punkcie I części dyspozytywnej A. R. uznaje za winnego popełniania tego, że w dniu 14 sierpnia 2013r. w R., w mieszkaniu przy ul. (...), naraził B. B. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia w postaci wykrwawienia i wystąpienia zatorowości powietrznej serca z powodu uszkodzenia żył szyi w ten sposób, że zadał mu uderzenie nożem w szyję, powodując powstanie rany poprzecznej długości 13 mm na wysokości rozwidlenia dużych naczyń szyjnych z uszkodzeniem żyły szyjnej, co naruszało prawidłowe funkcjonowanie czynności narządu jego ciała na okres poniżej dni siedmiu. tj. o czyn z art. 160 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za ten czyn na podstawie art. 160 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierza mu karę 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

II. na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. w miejsce orzeczonych kar jednostkowych pozbawienia wolności orzeka wobec oskarżonego karę łączną pozbawienia wolności w rozmiarze 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy;

III. w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

IV. zwalnia oskarżonego od ponoszenia wydatków za postępowanie odwoławcze oraz od opłaty za obie instancje.

Sygn. akt II AKa 169/14

UZASADNIENIE

A. R. został oskarżony o to, że:

I. w dniu 14 sierpnia 2013r. w R., w mieszkaniu przy ul. (...), działając z zamiarem bezpośrednim, usiłował dokonać zabójstwa B. B. (1) w ten sposób, że zadał mu uderzenie nożem w szyję, powodując powstanie rany poprzecznej długości 13 mm na wysokości rozwidlenia dużych naczyń szyjnych z uszkodzeniem żyły szyjnej, powodując bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia w postaci wykrwawienia i wystąpienia zatorowości powietrznej serca z powodu uszkodzenia żył szyi, które naruszały prawidłowe funkcjonowanie czynności narządu ciała na okres poniżej dni siedmiu, lecz zamierzonego celu nie osiągnął, z uwagi na udzieloną pokrzywdzonemu pomoc medyczną;

tj. o czyn z art. 13 §1 k.k. w zw. z art. 148 §1 k.k. w zw. z art. 157 §2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

II. w dniu 27 lipca 2013r. w R., w mieszkaniu przy ulicy (...), uderzył B. B. (2) metalowymi kombinerkami w lewe ramię oraz pięścią w twarz, powodując obrażenia w postaci urazu wargi górnej z uszkodzeniem zębów górnych jedynek oraz podbiegnięcia krwawego i otarcia naskórka na przedniej powierzchni ramienia lewego, naruszając prawidłowe funkcjonowanie czynności narządu ciała na okres poniżej dni siedmiu;

tj. o czyn z art. 157 § 2 k.k.

Po rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy w Gorzowie Wlkp. wyrokiem z dnia 23 maja 2014r., sygn. II K 218/13

I. oskarżonego A. R. uznał za winnego tego, że w dniu 14 sierpnia 2013r. w R., w mieszkaniu przy ul. (...), działając z zamiarem ewentualnym usiłował dokonać zabójstwa B. B. (1) w ten sposób, że zadał mu uderzenie nożem w szyję, powodując powstanie rany kłutej poprzecznej długości 13 mm na wysokości rozwidlenia dużych naczyń szyjnych z uszkodzeniem żyły szyjnej z krwotokiem żylnym, powodując bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub wystąpienia ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci wykrwawienia i wystąpienia zatorowości powietrznej serca z powodu uszkodzenia żył szyi, które to obrażenia naruszyły funkcjonowanie czynności narządu ciała na okres poniżej dni siedmiu, lecz zamierzonego celu nie osiągnął, z uwagi na udzieloną pokrzywdzonemu pomoc medyczną,

tj. czynu z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 9 (dziewięciu) lat pozbawienia wolności;

II. oskarżonego A. R. uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w pkt II części wstępnej wyroku i za to na podstawie art. 157§ 2 k.k. wymierzył mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności

III. na podstawie art. 85 k.k., art. 86 § 1 k.k. orzeczone w pkt I i II wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności połączył i wymierzył oskarżonemu karę łączną 9 (dziewięciu) lat pozbawienia wolności

IV. na podstawie art. 63 §1 k.k. zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 14.08.2013r. do dnia 23.05.2014r.;

V. na podstawie art.624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych i obciążył nimi Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł obrońca oskarżonego. Wyrokowi zarzucił:

obrazę przepisów prawa procesowego określonych w art. 7 k.p.k. i w art.

5 § 2 k.p.k. przez ukształtowanie przez Sąd I instancji, w następnie błędnie poczynionych ustaleń faktycznych przekonania co do winy osk. A. R. w zakresie popełnienia przypisanej mu zbrodni usiłowania dokonania zabójstwa B. B. (1) przez błędną i na niekorzyść tego oskarżonego przeprowadzoną interpretację dowodów przeprowadzonych w sprawie, w tym dowodu z wyjaśnień oskarżonego, a także pozostałych dowodów osobowych oraz dowodów z przeprowadzonych badań śladów biologicznych ujawnionych na miejscu zdarzenia, co sprawia, że przy istnieniu występujących na tym tle wątpliwości dowodowych i jednocześnie braku innych dowodów wskazujących na zamiar działania oskarżonego w zakresie przypisanego mu w pkt. I części dyspozytywnej wyroku czynu Sąd I instancji winien dokonać rozstrzygnięcia z poszanowaniem zasady in dubio pro reo;

obrazę przepisów prawa procesowego mającą wpływ na treść orzeczenia,

a w szczególności art. 2 § 2 k.p.k., art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. i art. 424 k.p.k. przez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów w części dot. zarzutu opisanego w pkt II części wstępnej wyroku polegającą zwłaszcza na nieuzasadnionym przyjęciu, iż obrażenia przedniej powierzchni ramienia lewego pokrzywdzonej B. B. (2) powstały w czasie wskazanym w zarzucie i objęte były jednym zachowaniem oskarżonego, gdy tymczasem zarówno zeznania tej pokrzywdzonej, jak i zeznania św. Ż. B. w korelacji z wyjaśnieniami osk. A. R. przeczą ustaleniu Sądu meriti co do czasu rzeczywistego powstania tych obrażeń i ich związku z zachowaniem oskarżonego w dniu 27.07.2013r., tym bardziej, że Sąd I instancji sam wskazuje na występujący po stronie tego Sądu brak możliwości „zorientowania się„ o czym pokrzywdzona B. B. (2) zeznaje;

W ramach zarzutu alternatywnego wyrokowi zaś zarzucił:

obrazę prawa materialnego określonego w art. 9 § 1 k.k. przez

nieuzasadnione i będące następstwem błędnie dokonanych ustaleń faktycznych przyjęcie, że zarówno okoliczności przedmiotowe przestępstwa zarzuconego osk. A. R. w pkt. I części wstępnej skarżonego wyroku w ich powiązaniu z całokształtem okoliczności sprawy, w tym tłem i powodem zajścia, w którym brał udział osk. A. R. przy możliwie ustalonym I charakterze obrażenia stwierdzonego u pokrzywdzonego B. B. (1) wskazują na działanie oskarżonego z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia tego pokrzywdzonego, gdy tymczasem – zarówno tylko prawdopodobny rodzaj narzędzia użyty w czasie zdarzenia, jednokrotność i sposób jego użycia wskazujący na „niewielką siłę uderzenia”, niewielkie rozmiary i głębokość rany oraz realnie lekki (w rozumieniu art. 157§2 k.k.) charakter doznanego ostatecznie przez pokrzywdzonego obrażenia, a także właśnie tło i powody zajścia, w którym na prośbę św. B. B. (2) uczestniczył osk. A. R. i rzeczywiste motywy podjętego przez niego na prośbę jego ówczesnej konkubiny działania zmierzającego do spowodowania przecież jedynie opuszczenia jej lokalu mieszkalnego przez B. i S. B., przy jednoczesnym braku podstaw do jednoznacznego, w oparciu o dotychczasową postawę życiową oskarżonego przyjęcia, iż uwzględniając nawet użycie przez oskarżonego w czasie zdarzenia noża chciał on pozbawić życia B. B. (1), co z kolei wskazuje na brak możliwości przypisania takiego zamiaru oskarżonemu stanowiąc co najwyżej o możliwości przyjęcia narażenia pokrzywdzonego B. B. (1) na niebezpieczeństwo powstania skutku opisanego w zarzucie opisanym w pkt. I części wstępnej wyroku względnie nawet przyjęcia spowodowania przez osk. A. R. u tego pokrzywdzonego obrażenia w rozumieniu art. 157 § 2 k.k.

Podnosząc powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez uniewinnienie osk. A. R. od popełnienia opisanego w pkt. I części i dyspozytywnej wyroku czynu; wyeliminowanie z opisu czyn określonego w pkt. II części wstępnej wyroku spowodowania przez osk. A. R. obrażenia w postaci „podbiegnięcia krwawego i otarcia naskórka na przedniej powierzchni ramienia lewego” i odpowiednie obniżenie za tak ostatecznie opisany czyn oskarżonego orzeczonej wobec niego kary;

W następstwie zaś stawianego w apelacji zarzutu ewentualnego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w kierunku wynikającym z treści tego zarzutu zawartego w treści pkt. III niniejszej apelacji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Wywiedziona apelacja jedynie częściowo zasługuje na uwzględnienie. Oczywiście bezzasadne są przy tym podniesione w apelacji pod adresem tak czynu I jak i czynu II zarzuty obrazy przepisów prawa procesowego, których istota sprowadza się do zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych. Sąd I instancji kierując się bowiem nakazem – wynikającym z art. 2 § 2 k.p.k. – dążenia do prawdy, prawidłowo i w sposób wyczerpujący, na ile było to oczywiście możliwe, z uwagi choćby, jak słusznie zauważa to skarżący na stronie 4 uzasadnienia apelacji, na znaczny stan upojenia alkoholowego, tak oskarżonego jak i świadków, zgromadził i ujawnił w sprawie materiał dowodowy. Zadośćuczynił tym samym wymogom art. 410 k.p.k. Uzasadnienie wyroku – odpowiadające dyspozycji art. 424 k.p.k. – pozwala zaś bezspornie na pełną kontrolę procesu myślowego, który przebiegał w czasie narady, a który doprowadził sąd orzekający do wniosku o sprawstwie oskarżonego co do obu czynów. Jego treść, w konfrontacji z materiałem dowodowym, nie daje żadnych podstaw do przyjęcia, że rozumowanie sądu jest alogiczne, czy też sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, a w konsekwencji, że przyjęte ustalenia faktyczne są wadliwe, jak twierdzi to skarżący. Chybiony przy tym jest oczywiście zarzut obrazy art. 5 § 2 k.p.k. W sprawie nie wystąpiłby bowiem żadne wątpliwości, których rozstrzygnąć było nie sposób i które w konsekwencji należałoby interpretować na korzyść oskarżonego. Zeznania pokrzywdzonych oraz wspierających ich świadków być może nie są tak konsekwentne jak by tego można, czy też należałoby oczekiwać, być może są też zmienne i występują w nich sprzeczności, problem jednak w tym, iż w zakresie sprawstwa i winy A. R. nie mają one żadnej innej racjonalnej alternatywy, niż ta przyjęta przez sąd I instancji. I tak w zakresie zdarzenia z dnia 14 sierpnia 2013r. istota problemu w sprawie sprowadzała się praktycznie do oceny z jednej strony wiarygodności zeznań pokrzywdzonego B. B. (1), z drugiej zaś wiarygodności wyjaśnień oskarżonego. W takiej to sytuacji sąd orzekający zobligowany był do dokonania ustaleń faktycznych w oparciu o zasadę swobodnej oceny dowodów. Z tej właśnie zasady – zgodnie z art. 7 k.p.k. – jedynie skorzystał przydając przymiot wiarygodności twierdzeniom pokrzywdzonego w zasadniczej ich części. W konsekwencji tego poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne (za wyjątkiem przyjęcia, iż oskarżony działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia B. B. (1), o czym będzie jeszcze mowa poniżej) i zasadnie przyjął, iż to właśnie A. R. zadał pokrzywdzonemu uderzenie nożem w szyję, powodując powstanie rany kłutej poprzecznej długości 13 mm na wysokości rozwidlenia dużych naczyń szyjnych z uszkodzeniem żyły szyjnej. Kwestie te sąd I instancji szczegółowo omawia na kartach 17, 18 uzasadnienia swego wyroku. Oceny tam wyrażone Sąd Apelacyjny w pełni aprobuje. Racjonalizm postąpienia sądu orzekającego nie budzi żadnych zastrzeżeń. Zeznania B. B. (1) znajdują bowiem wsparcie nie tylko w dokumentacji medycznej oraz w opiniach biegłych lekarzy, ale i w zeznaniach świadków: S. B. i M. P.. Wiarygodność powyższych dowodów sąd meriti omawia na kartach od 23 do 26 uzasadnienia. Przywołani wyżej świadkowie, jak słusznie zresztą zauważa to sąd I instancji na karcie 17 uzasadnienia wyroku, nie mieli zaś żadnych powodów, aby kłamliwie wskazać oskarżonego jako sprawcę stwierdzonych u pokrzywdzonego obrażeń ciała. W takim układzie poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych nie dyskredytuje eksponowany apelacją brak odnalezienia i zabezpieczenia użytego narzędzia – prawdopodobnie noża. Wiarygodność pokrzywdzonego, iż to A. R. był tym, który zaatakował go nożem i spowodował stwierdzone u niego obrażenia, wbrew stanowisku skarżącego, potwierdzają zresztą i zeznania B. B. (2) i to niezależnie od tego, którą z prezentowanych przez w/w wersji się przyjmie, w każdej z nich bowiem rola oskarżonego A. R. w inkryminowanym zdarzeniu jawi się jako nad wyraz aktywna a zarazem wysoce agresywna, sprzeczna z tym co na ten temat mówi sam oskarżony. Świadek w dacie czynu, jak wszystko na to wskazuje i co nawet skarżący przyznaje, oczywiście także znajdowała się w stanie upojenia alkoholowego, co niewątpliwie musiało zaburzać jej percepcję. Znajdując się w tym stanie zwykła także zachowywać się nad wyraz agresywnie. Fakt ten skarżący przyznaje, zarazem jednak od wniosków z nich wynikających, abstrahuje. Charakter wybitnie taktyczny, żeby nie powiedzieć życzeniowy ma zaś sugestia jakoby w procesie to jedynie B. B. (2) starała się w „miarę obiektywnie (…) zrelacjonować to co się działo i stało w jej mieszkaniu”. Nic bardziej błędnego, zważywszy choćby na widoczny w jej zeznaniach brak konsekwencji, co sąd szczegółowo rozważa na kartach 19, a także 21-23 uzasadnienia wyroku. Skarżący odwołuje się zresztą jedynie do tych zeznań B. B. (2), które uznaje za korzystne z punktu widzenia interesów oskarżonego, abstrahuje tym samym od jej zeznań z dnia 11.10.2013r., dla oskarżonego niekorzystnych, cytując: „postanowiliśmy ich uspokoić i wyrzucić z domu. (…) B. nie chciał mnie wpuścić do domu (…) Z naszej strony padały słowa, aby oni opuścili mieszkanie, dali klucze. R. krzyczał do nich, aby (...). R. wszedł do pokoju, a ja stałam na korytarzu. R. zaczął się szarpać z S. i J., ja tego dokładnie nie widziałam, słyszałam odgłosy. Ja nie wiem, czy R. miał przy sobie nóż (…). W pewnym momencie R. zaczął uciekać, jeszcze w korytarzu szarpał się z którymś z braci i wybiegł z mieszkania. Za nim wybiegł najpierw B., a potem S.” (k. 210). Abstrahuje zatem od zeznań, które wespół z pozostałymi zgromadzonymi w sprawie dowodami osobowymi nie pozostawiają żadnych wątpliwości, iż to A. R. spowodował u pokrzywdzonego ranę szyi, a wcześniej – jak wynika to z zeznań pokrzywdzonego B. B. (1) – kazał mu i jego bratu S.(...)” z mieszkania B. B. (2), groził też, „że wszystkich pozabija” (k. 22-23).

W zasadności przyjętego sprawstwa w zakresie czynu popełnionego na szkodę B. B. (1) utwierdzają zresztą i wyjaśnienia samego oskarżonego. Niedorzecznymi jawią się bowiem jego wyjaśnienia jakoby jedynie grzecznościowo towarzyszył B. B. (2) i jedynie – jak twierdzi – stał w korytarzu i nawet nie wchodził do mieszkania, w którym przebywali bracia B. (k. 30-33, 46-47, 168, 275, 278, 446). Ich przyjęcie za podstawę ustaleń faktycznych sprowadzałoby sądową ocenę niewątpliwie do absurdu, a tego zaaprobować nie sposób. Nie przystają one zresztą także i do jego charakterystyki psychologicznej przedstawionej m.in. w opinii sądowo-psychiatrycznej (k. 183-190). A. R. to bowiem osobnik, który – jak dowodzi tego choćby drugi z czynów – w stanie nietrzeźwości potrafi zachowywać się nad wyraz brutalnie i agresywnie. W chwili zaś zatrzymania miał w wydychanym powietrzu 1,01 mg/l alkoholu, co odpowiada 2,08 ‰ alkoholu we krwi. Taki zaś stopień upojenia cechuje m.in. z jednej strony wyolbrzymiony strach z drugiej agresja.

Prawidłowe w ocenie Sądu Apelacyjnego są także ustalenia faktyczne w zakresie drugiego z przypisanych oskarżonemu A. R. czynów, kwalifikowanego z art. 157 § 2 k.k. Prawdą oczywiście jest, że na karcie 34 uzasadnienia sąd I instancji stwierdził, że B. B. (2) na rozprawie zeznawała „chaotycznie, myliła różne zdarzenia z różnych okresów, jednym ciągiem zeznawała o różnych dniach i rożnych wydarzeniach w taki sposób, że nie można było się zorientować o czym zeznaje”, kwestię tę skarżący jednak niewątpliwie przerysowuje. B. B. (2) w pierwszych zeznaniach zeznała bowiem, że kiedy odmówiła A. R. rozmowy na osobności, ten bez powodu uderzył ją „dwa razy – jeden raz w lewe ramię kombinatorkami, bo akurat miał je w ręku, a drugi raz prosto w twarz z pieści”, po czym wyszedł z mieszkania (k. 109-11). Zeznania te pokrzywdzona podtrzymała w toku dwóch kolejnych przesłuchań (k. 209-211, 274-76). Te to zeznania – jak wynika z zapisu na karcie 32 uzasadnienia wyroku – sąd meriti uznał słusznie za logiczne, spójne i rzeczowe i uczynił podstawą ustaleń faktycznych, a co oczywiście należy zaaprobować. Poczynionych ustaleń w tej części nie podważają przy tym zeznania Ż. B. z rozprawy, na której zajęła ona stanowisko korzystne dla oskarżonego. Przypomniała sobie bowiem ponoć wówczas, że to jednak B. B. (2) „za dużo wypiła i zaczęła się rzucać do A., żeby oddał jej klucze, żeby oddał jej pieniądze”. A. R. „cały czas ją uspokajał słownie”. Przypomniała sobie też, że pokrzywdzona „mówiła kilka dni wcześniej, że ją zęby bolą” (k. 657). Bezpośrednio po zdarzeniu nic o tym jednak nie wspomniała (k. 127). W takim układzie jej zeznania nie dyskredytują zeznań B. B. (2) w rozważanej części, zwłaszcza że świadek w czasie inkryminowanego zdarzenia także znajdowała się w stanie nietrzeźwości, na marginesie świadek w dniu 3.04.2014r. stawiła się w Sądzie mając 1,18 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu (k. 583). Do tego to te pierwszych zeznania pokrzywdzonej, znajdują potwierdzenie w opinii biegłego lekarza M. S.. Tenże zaś stwierdził w swojej opinii, że w następstwie zdarzenia z dnia 27 lipca 2013r. („uderzona (…) kombinerkami w lewe ramię oraz pięścią w twarz”) pokrzywdzona doznała obrażeń w postaci urazu wargi górnej z uszkodzeniem zębów górnych jedynek, podbiegnięcia krwawego i otarcia naskórka na przedniej powierzchni w ½ ramienia lewego (k. 122). Nie ma zaś żadnych podstaw, aby przyjąć, że dokumentacja lekarska w oparciu, o którą biegły wydał opinię była nierzetelna. Obojętne pozostają przy tym zeznania W. S.. Ten z kolei stawił się w Sądzie na rozprawę mając 1,35 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Jego zdaniem krytycznego dnia pomiędzy oskarżonym „a B. B. (2) nic się nie stało” (k. 655-56), a co pozostaje oczywiście bez związku z realiami dowodowymi sprawy. Świadek zresztą w dniu 27.07.2013r. montował na dachu antenę telewizyjną i jak zeznała jego konkubina Ż. B. – „nie widział tego zdarzenia” (k. 127v.). Montowanie anteny czyni z kolei uprawnionym wniosek sądu orzekającego sformułowany na karcie 33 uzasadnienia wyroku, iż „w mieszkaniu na wierzchu mogły leżeć kombinerki” (k. 722).

Reasumując: w zasadniczym ich kształcie przyjęte ustalenia faktyczne tak w zakresie pierwszego jak i drugiego czynu, jako mające oparcie w materiale dowodowym sprawy, zgodne zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz logicznego rozumowania – zdaniem Sądu Apelacyjnego – korzystają w pełni z ochrony przewidzianej art. 7 k.p.k. i jako takie nie mogą być zasadnie zakwestionowane. W zakresie ustaleń faktycznych apelacja sprowadza się praktycznie jedynie do polemiki z oceną dowodów i dokonanymi przez sąd I instancji ustaleniami. W takim zaś układzie nie może ona wywołać pożądanego skutku. Wszechstronna bowiem ocena wszystkich dowodów i wynikających z nich okoliczności jest nie tylko obowiązkiem sądu orzekającego, ale zasada ta obowiązuje także przy wyciąganiu wniosków przez strony procesowe, które przedstawiając własne stanowisko nie mogą go opierać na fragmentarycznej ocenie dowodów z pominięciem tego wszystkiego, co może prowadzić do innych wniosków. Skarżący w apelacji przechodzi zaś niewątpliwie do porządku dziennego nad tym wszystkim co legło u podstaw rozstrzygnięcia sądu I instancji i przedstawione zostało rzeczowo w motywach zaskarżonego wyroku. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu, nie może i nie prowadzi do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych (zob. wyrok SN z 24.03.1975r., II KR 355/74, OSNPG 1975, Nr 9, poz. 84 wraz z aprobatą M. Cieślaka i Z. Dody, Przegląd, Pal. 1976, Nr 6, s. 51). Zarzut obrazy przepisów procedury i w ich konsekwencji błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, jest bowiem tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnianych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, pozostaje w sprzeczności ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Tego i tak rozumianych zarzutów skarżący w apelacji bezspornie nie przedstawia i nie wykazuje.

Za prawidłową Sąd Apelacyjny uznał także kwalifikację prawną drugiego z przypisanych czynów jako wyczerpującego ustawowe znamiona przestępstwa z art. 157 § 2 k.k., rzeczowo skonstatowaną na karcie 42 uzasadnienia wyroku. W najmniejszym też stopniu nie razi wymierzona za ten czyn kara 3 miesięcy pozbawienia wolności. Jest ona bowiem karą współmierną do znacznego stopnia szkodliwości czynu i nie przekracza niewątpliwie równie znacznego stopnia winy oskarżonego. Kwestię te sąd I instancji rozważa na kartach 42-44 uzasadnienia wyroku. Oceny tam wyrażone Sąd Apelacyjny w pełni aprobuje. Z tych też względów w zakresie tego czynu kontestowany wyrok utrzymano w mocy.

Zastrzeżenia Sądu odwoławczego budzi w sprawie jedynie poczynione przez sąd I instancji ustalenie w zakresie pierwszego z czynów, a mianowicie to, że A. R. działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia B. B. (1), a co za tym idzie ocena prawna czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 1 części dyspozytywnej wyroku jako wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Rekonstruując stan faktyczny sąd I instancji ustalił wszak jedynie, że kiedy oskarżony powiedział, „żeby się wynosili, bo ich pozabija” i skierował nóż w stronę pokrzywdzonego i jego brata S., to ten ostatni przestraszył się, po czym cytując już za sądem I instancji „popchnął oskarżonego, powiedział do niego „co ty jesteś bohater z nożem”, oskarżony zatoczył się i oparł o drzwi wejściowe. Zrobiła się luka na tyle, że S. B. skierował się ku wyjściu. Za nim szedł B. B. (1). Oskarżony pozbierał się, po czym zamachnął się nożem, trafił B. B. (1) w szyję z prawej strony. Gdy S. to zobaczył, to cofnął się i ponownie popchnął oskarżonego, który przewrócił się na podłogę (…) S. B. zobaczył ranę na szyi brata, która mocno krwawiła” (k. 692). Po przewiezieniu do szpitala specjalista chirurg R. D. stwierdził u pokrzywdzonego – jak ustala to sąd I instancji na karcie 8 uzasadnienia – ranę szyi po stronie lewej, poprzeczną długości około 13 mm przy przednim brzegu mięśnia SCM, na wysokości rozwidlenia dużych naczyń szyjnych z uszkodzeniem żyły szyjnej. Rodzaj uszkodzenia żyły – jak dalej konstatuje sąd I instancji – nie jest znany. Można jedynie „przypuszczać, że doszło do brzeżnego nacięcia żyły szyjnej zewnętrznej lewej”. U pokrzywdzonego doszło jedynie do „naruszenia prawidłowej czynności narządu ciała, jakim są tkanki miękkie, na okres do 7 dni w myśl art. 157 § 2 k.k.” (k. 697, 698). W konsekwencji sąd meriti – jak wynika z zapisu na karcie 38 uzasadnienia wyroku – przyjął, że „strona wykonawcza czynu pozwala na odtworzenie zamiaru oskarżonego w chwili jego popełnienia i nie pozwala na rozpatrywanie go w kategoriach innych niż zamiar ewentualny pozbawienia życia”.

A. R. – zdaniem sądu – przewidywał przy tym i godził się na „zabicie” pokrzywdzonego. Świadczy o tym użycie niebezpiecznego narzędzia jakim jest nóż i skierowanie ciosu w szyję pokrzywdzonego, gdzie mieszczą się ważne organy dla funkcjonowania człowieka.

Z powyższym rozumowaniem nie sposób się zgodzić. Na podstawie wyjaśnień oskarżonego nie da się bowiem w sposób nie budzący wątpliwości ustalić zamiaru jego działania. Zdaniem oskarżonego inkryminowane zdarzenie nie miało bowiem w ogóle miejsca. Strona przedmiotowa jego czynu – wbrew stanowisku sądu – także nie pozwala na miarodajne i przekonywujące odtworzenie zamiaru. Przede wszystkim dlatego, że nie można tu jednoznacznie i precyzyjnie ustalić nawet narzędzia, którym w chwili czynu posłużył się oskarżony. Oskarżony użył ponoć niebezpiecznego narzędzia, jakim był – jak ustala to sąd I instancji – nóż. Noża tego jednak nie odnaleziono. Tym to zaś owym niezidentyfikowanym nożem oskarżony zamachnął się, jak to obrazowo ustalił sąd meriti i trafił pokrzywdzonego w szyję. Ataku następnie jednak już nie powtórzył, lecz udał się / uciekł do swego mieszkania. Zresztą, zgodnie z obowiązująca linią orzeczniczą, sposób działania, agresja, a nawet wysłowienie zamiaru zabójstwa nie decyduje jeszcze o przyjęciu zamiaru zabójstwa, chociażby w postaci godzenia się na śmierć ofiary. W realiach dowodowych sprawy brak jest zaś dowodów, które jednoznacznie i kategorycznie oraz z zachowaniem reguł procedowania, w tym nakreślonych art. 5 § 2 k.p.k. pozwoliłyby przyjąć, że A. R. rzeczywiście towarzyszył zamiar ewentualny zabójstwa B. B. (1). W orzecznictwie reprezentowany jest zaś konsekwentnie pogląd, że ani zadanie ciosu w miejsce dla życia niebezpieczne, ani jego siła, a także skierowanie agresywnych działań przeciwko ośrodkom ważnym dla życia pokrzywdzonego ani nawet użycie narzędzia mogącego spowodować śmierć człowieka, samo przez się nie decyduje jeszcze o tym, że sprawca działał w zamiarze zabicia człowieka, chociażby ewentualnym. Przesłanki wyłącznie przedmiotowe nie są zatem wystarczające dla przyjęcia zamiaru bezpośredniego/ewentualnego zabójstwa. Są to niewątpliwie istotne elementy, które jednak automatycznie nie przesadzają o spełnieniu strony podmiotowej zbrodni zabójstwa, jak i nie decydują o przypisanej sprawcy postaci zamiaru. Zazwyczaj niezbędna jest tu bowiem również analiza motywacji sprawcy, stosunków pomiędzy sprawcą a pokrzywdzonym w czasie poprzedzającym agresywne działania sprawcy, tła zajścia itp. (zob. wyrok SN z dnia 26.02.1987r., sygn. I KR 24/87, OSNPG 1987 z. 10, poz. 118, wyrok SN z dnia 4.01.2006r., sygn. III KK 123/05, LEX nr 172208).

Za przyjęciem takiego zamiaru bezpośredniego/ewentualnego winny zatem przemawiać – poza użytym narzędziem – również inne przesłanki zarówno podmiotowe, jak i przedmiotowe, w szczególności pobudki działania sprawcy, jego stosunek do pokrzywdzonego przed popełnieniem przestępstwa, sposób działania, a zwłaszcza miejsce i rodzaj uszkodzenia ciała oraz stopień zagrożenia dla życia pokrzywdzonego (zob. wyrok SN z dnia 29.08.1983r., sygn. II KR 177/83 – OSNPG 1984 z. 4, poz. 23, podobnie: OSNKW 1974 z. 2, poz. 25; OSNKW 1974 z. 7 – 8, poz. 137; OSNPG 1977 z. 10, poz. 81). Zamiaru nie można przy tym domniemywać, lecz należy go wykazać, że rzeczywiście zachodził w psychice sprawcy. Tego i tak rozumianego zamiaru, warunkującego możliwość przypisania A. R. popełnienia zbrodni z art. 13 § 1 k.k. w zw. 148 § 1 k.k., sąd I instancji nie wykazuje, zaś w jego zachowaniu się w realiach sprawy, dopatrzyć się go nie sposób. Przeczą temu bowiem i to zdecydowanie w szczególności opinie biegłych lekarzy i wynikające z nich wnioski. B. B. (1) doznał bowiem jedynie „rany kłutej szyi z krwotokiem żylnym”, tj. „jedynie lekkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci wystąpienia naruszenia prawidłowej czynności narządu ciała, jakim są tkanki miękkie na okres do dni siedmiu w myśl art. 157 par. 2 k.k.” (k. 138v.). Ten zaś skutek – jak wynika z opinii biegłego R. D. – nie zagrażał bezpośrednio życiu pokrzywdzonego. „Życie pokazało, cytując biegłego z rozprawy, że bez zaopatrzenia chirurgicznego – pacjent przeżył”. Niewielu ludzi jest zaś, ponownie cytując biegłego: „obeznanych z anatomią człowieka i potrafi ocenić, że uderzając w takie konkretne miejsce może spowodować zagrożenie życia lub nie” (k. 486-87) Z kolei biegły W. C. nie był w stanie określić z jakiego kierunku została rana zadana, ani precyzyjnie określić okoliczności jej powstania, ani też rodzaju użytego narzędzia (k. 138v.). Zważywszy na stwierdzenie rany po lewej stronie szyi prawdopodobnym – jego zdaniem – było uderzenie przez sprawcę trzymającego narzędzie w prawej dłoni w pozycji zbliżonej twarzą w twarz (k. 488). Fachowa pomoc medyczna okazała się być przy tym zbędną. Pokrzywdzony po chirurgicznym jedynie opatrzeniu rany, która już wówczas nawet nie krwawiła, odmówił bowiem dalszej hospitalizacji i na własne żądanie został wypisany z oddziału (k. 143v., 150), co oczywiście stawia pod znakiem zapytania zasadność stanowiska biegłego, że „pozostawienie osoby pijanej z uszkodzeniem żyły szyi mogło doprowadzić do jej wykrwawienia”. Nie przystaje do realiów sprawy także i kolejne stanowisko sądu przyjęte za biegłym, jakoby to „fachowa pomoc policjantów przerwała cały ten ciąg zdarzeń”. Oceniając zresztą zeznania T. S., który zeznał, że „w jednym z pomieszczeń było dużo krwi, w tym krańcowym” (k. 630), sąd na karcie 29 uzasadnienia wyroku skonstatował, że „nie ma to w ogóle potwierdzenia w materiałach sprawy (w protokole oględzin miejsca zdarzenia, zdjęciach na płycie k – 87, czy w dowodach osobowych”. W tych realiach stanowisko sądu, a mianowicie to, że oskarżony R. w zamiarze ewentualnym chciał pozbawić B. B. (1) życia, z braku miarodajnego materiału źródłowego, jest bez wątpienia jedynie przejawem nad wyraz teoretycznej analizy przypadku oraz subiektywnych odczuć sądu I instancji, a jako takie nie przekonuje. Taki tok rozumowania narusza też niewątpliwie zasadę in dubio pro reo. Stanowisko sądu w zakresie przyjętego zamiaru razi przy tym brakiem logicznej konsekwencji. Na karcie 41 uzasadnienia wyroku sąd meriti stwierdza bowiem z jednej strony, że „oskarżony, kiedy wszedł do pokoju, był agresywny, kazał braciom „(...) bo ich pozabija”, te słowa (…) w ocenie sądu nie oddawały rzeczywistego zamiaru sprawcy, który wypowiadał je pod wpływem alkoholu”, z drugiej zaś: „o oczywistym zamiarze oskarżonego w chwili zadawania ciosu, który sąd ocenił jako ewentualny, świadczy niewielka siła uderzenia, niewielkie rozmiary rany, nieduża głębokość rany”. To zaś dyskredytuje niewątpliwie zasadność przyjętego do oskarżonego zamiaru ewentualnego pozbawienia wolności.

Niebezpieczny – jak zresztą przyjmuje to sąd I instancji na karcie 41 – był zaś bez wątpienia sposób działania oskarżonego, tj. z użyciem noża. Nie kontrowersyjnym w tej części – zdaniem Sądu Apelacyjnego – pozostaje zatem jedynie to, że oskarżony A. R., jak formułuje to sąd I instancji, dokonując zamachnięcia się nożem w kierunku B. B. (1) wykreował (sprowadził) sytuację, w której bezspornie naraził pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, jednocześnie spowodował zaś u niego ranę w postaci poprzecznej długości 13 mm na wysokości rozwidlenia dużych naczyń szyjnych z uszkodzeniem żyły szyjnej. Oczywistym jest bowiem dla każdego dorosłego osobnika, a takim niewątpliwie jest także oskarżony, że atakowanie, dokonywanie zamachów na drugiego człowieka przy użyciu noża zagraża jej życiu. Oskarżony – jak wynika z opinii sądowo-psychiatrycznej – posiada zaś prawidłową sprawność poznawczą. Prawidłowo też postrzega związki przyczynowo-skutkowe, analizuje, wyciąga wnioski, radził sobie też w rożnych sytuacjach życiowych (k. 183-90). Nie potrzeba tu zresztą ani szczególnie wysokiego poziomu intelektualnego, ani specjalistycznej wiedzy, ani dużego doświadczenia życiowego, aby ową zdolność posiadać. W przypadku użycia noża oczywistym jest też wniosek, że w takim przypadku sprawca musi co najmniej godzić się na pozostające w związku z jego i takim działaniem skutek. Skutek ten w postaci stworzenia zagrożenia i spowodowania ewentualnie obrażeń jawi się bowiem jako oczywisty. Jest normalnym i typowym następstwem działania. Innego wniosku wyprowadzić tu zaś nie sposób. Swoim zatem działaniem względem B. B. (1), A. R. – zdaniem Sądu Apelacyjnego – wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 160 § 1 k.k. w zw. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Tak też jego czyn należało zakwalifikować. Kwalifikacja ta jest przy tym uzasadniona także tym, że oskarżony swoim działaniem spowodował dwa różne skutki (u tej samej osoby), i taka kwalifikacja prawna jego czynu odzwierciedla całą jego kryminalną zawartość.

Tak argumentując Sąd Apelacyjny, zmienił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. z dnia 23 maja 2014r., sygn. II K 218/13 w ten sposób, że w zakresie czynu przypisanego oskarżonemu w jego punkcie I części dyspozytywnej A. R. uznał za winnego popełniania tego, że w dniu 14 sierpnia 2013r. w R., w mieszkaniu przy ul. (...), naraził B. B. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia w postaci wykrwawienia i wystąpienia zatorowości powietrznej serca z powodu uszkodzenia żył szyi w ten sposób, że zadał mu uderzenie nożem w szyję, powodując powstanie rany poprzecznej długości 13 mm na wysokości rozwidlenia dużych naczyń szyjnych z uszkodzeniem żyły szyjnej, co naruszało prawidłowe funkcjonowanie czynności narządu jego ciała na okres poniżej dni siedmiu. tj. uznał go za winnego czynu z art. 160 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za ten czyn na podstawie art. 160 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności. Rozważając wymiar kary Sąd Apelacyjny uwzględnił dyrektywy zawarte w art. 53 § 1 i 2 k.k., a także wyszczególnione na kartach 13-14 oraz 42-44 uzasadnienia wyroku sądu I instancji okoliczności obciążające, w szczególności negatywną opinię środowiskową, przeszłą wielokrotną karalność sądową, nadużywanie przez oskarżonego alkoholu. Okoliczności łagodzących zaś po stronie tak osoby oskarżonego jak i po stronie czynu brak. Zadaniem Sądu Apelacyjnego kara ukształtowana w powyższym wymiarze jest adekwatna do niewątpliwie wysokiego stopnia szkodliwości czynu i nie przekracza równie wysokiego stopnia winy oskarżonego, a jako taka czyni w pełni zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości. W tym kontekście orzeczonej kary pozbawienia wolności nie sposób uznać za karę w najmniejszym choćby stopniu rażąco niewspółmiernie surową.

Postąpienie to pociągnęło za sobą konieczność uchylenia orzeczenia o karze łącznej pozbawienia wolności i orzeczenie jej na nowo. Karę tę Sąd Apelacyjny orzekł z zastosowaniem zasady absorpcji, tj. w rozmiarze 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.

O zwolnieniu oskarżonego od ponoszenia wydatków za postępowanie odwoławcze oraz od opłaty za obie instancje orzeczono na podstawie art. 634 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jedn. Dz. U. 1983 Nr 49, poz. 223 z późn. zm.).