Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 871/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 września 2014 roku

Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział II Cywilny - Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Beata Tabaka

Sędziowie: SO Lucyna Rajchel

SR (del.) Krzysztof Wąsik (sprawozdawca)

Protokolant sądowy: Izabela Ślązak

po rozpoznaniu w dniu 9 września 2014 roku w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. W.

przeciwko J. T.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Wadowicach

z dnia 9 grudnia 2013 roku, sygnatura akt I C 41/13

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1200 zł (jeden tysiąc dwieście złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Sygn. akt II ca 871/14

UZASADNIENIE

Wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 9 września 2014 r.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 9 grudnia 2013 r. Sąd Rejonowy w Wadowicach oddalił powództwo M. W. przeciwko J. T. o zapłatę (pkt I) i zasadził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 2 417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt II).

Bezspornym było, jak uznał Sąd Rejonowy, że postanowieniem z dnia 2 października 2001 roku Sąd Rejonowy w Wadowicach stwierdził, że spadek po Z. T. zmarłej w dniu (...)2001 roku w W. na podstawie ustawy nabyły jej dzieci J. T., M. T. oraz M. W. po 1/3 części każde z nich. Nadto, aktem notarialnym z dnia 19 listopada 2001 roku, sporządzonym przed notariuszem w K. M. S., M. W. udzieliła bratu J. T. pełnomocnictwa do zbycia całego jej udziału spadkowego nabytego po zmarłej matce Z. 'T., bądź w formie umowy darowizny, bądź umowy o dział spadku i zniesienia współwłasności, czy też umowy sprzedaży, a to według wyboru pełnomocnika dowolnym osobom, na warunkach i za cenę według uznania pełnomocnika, a także do podpisania aktu notarialnego, do ewentualnego odbioru pokwitowania ceny sprzedaży, do wydania nieruchomości, do składania koniecznych oświadczeń wiedzy i woli potrzebnych do realizacji tego pełnomocnictwa. Ponadto M. W. upoważniła pełnomocnika do reprezentowanie jej przed wszelkimi władzami, osobami fizycznymi, prawnymi, sądami, urzędem skarbowym, czy innymi urzędami, instytucjami we wszystkich sprawach związanych ze zbyciem jej udziału w spadku. Bezspornym pozostawało także, że J. T. dokonał zbycia nieruchomości położonej w K., w której udział wchodził w skład spadku po zmarłej Z. T..

Ponadto, Sąd Rejonowy ustalił, że brat stron M. T. był przekonany, iż majątek po zmarłej matce należy się wyłącznie pozwanemu. Z. T. była chora i wymagała opieki i opiekę tę sprawował wyłącznie pozwany. Pomiędzy spadkobiercami nie było żadnego porozumienia, co do tego, że pozwany po dokonaniu sprzedaży nieruchomości ma się podzielić pieniędzmi z pozostałymi spadkobiercami. M. T. nie otrzymał żadnych pieniędzy po sprzedaży nieruchomości, a o tym, że została sprzedana dowiedział się od powódki, nie domagał się jednak w związku z tym jakiejkolwiek zapłaty od pozwanego. Gdy rozmawiał z pozwanym mówił mu o tym, że gdy sprzeda nieruchomość, to wystawi nagrobek spadkodawczyni. Dotychczas wykonał podmurówkę wokół grobu, dba o ten grób. Po udzieleniu pozwanemu pełnomocnictwa do wszelkich czynności w tym sprzedaży nieruchomości powódka nie żądała od niego, ani jego małżonki żadnych pieniędzy. Powódka nie stawiała żadnych warunków związanych ze sprzedażą nieruchomości. Nie interesowała się nią, nie pytała o zapłatę podatku, aż do roku 2011, gdy o sprzedaży dowiedziała się z rozmowy telefonicznej z żoną pozwanego. Nieruchomość położona w K. składająca się z działki numer (...) o powierzchni 1,1061 ha, której udział wchodził w skład spadku po zmarłej Z. T., stanowiła także współwłasność brata spadkodawczyni T. M.. Współwłaścicielami nieruchomości byli oprócz następców prawnych Z. T. także następcy prawni jej brata. W dniu 5 kwietnia 2002 roku nieruchomość stanowiła współwłasność: O. S., J. B., H. G.. M. Ż., M. T., pozwanego J. T. i powódki M. W.. W drodze umowy zawartej w formie aktu notarialnego współwłaściciele dokonali zniesienia współwłasności, w ten sposób, że J. T. otrzymał na własność całą nieruchomość, która składa się z działek (...) (powstałych z podziału działki (...)). Dokonując umownego zniesienia współwłasności J. T. składał oświadczenie we własnym imieniu, a także, na podstawie udzielonego mu pełnomocnictwa, w imieniu powódki M. W.. W § 4 umowy z dnia 5 kwietnia 2002 roku, znoszący współwłasność oświadczyli, że w wyniku zawartej umowy nic następują pomiędzy nimi żadne płatności. W przedmiotowej umowie wartość nieruchomości została określona na kwotę 70 000 zł. Umową sprzedaży z dnia 25 czerwca 2002 roku J. T. sprzedał przedmiotową nieruchomość na rzecz K. M. i S. M. oraz B. M., za cenę 40 000 zł.

Ustalając powyższy stan faktyczny Sąd oparł się na dowodach z dokumentów w postaci aktów notarialnych: pełnomocnictwa, umowy zniesienia współwłasności i umowy sprzedaży, których autentyczność w ocenie Sądu nie budziła wątpliwości i nic była też kwestionowana przez żadną ze strona na jakimkolwiek etapie postępowania, a także na zeznaniach świadków M. T. oraz B. T. i pozwanego, które uznał za obiektywne i znajdujące poparcie w zgromadzonym w sprawie materiale, w tym w dokumentach. Sąd odmówił natomiast wiary zeznaniom powódki, które uznał za gołosłowne i niepotwierdzone.

Sąd Rejonowy zauważył, że istotą sporu było ustalenie, czy pomiędzy stronami istniało porozumienie, zgodnie z którym pozwany, po sprzedaży nieruchomości, miał zapłacić należną część ceny powódce. Sąd Rejonowy zważył, że postępowanie dowodowe w sposób jednoznaczny wykazało, że pomiędzy spadkobiercami Z. T. nie było żadnego porozumienia, co do podziału sumy uzyskanej ze sprzedaży udziału w nieruchomości położonej w K., który to udział wchodził w skład spadku. Własność udziału w tej nieruchomości miała przypaść wyłącznie pozwanemu. Potwierdza to zarówno postawa brata stron M. T., jak i samej powódki, która udzieliła pozwanemu pełnomocnictwa do nieograniczonego rozporządzania jej udziałem w spadku. Pełnomocnictwo powódki z dnia 19 listopada 2001 roku było pełnomocnictwem rodzajowy. Powódka mając świadomość, iż w skład spadku wchodzi udział w nieruchomości, dopełniła wymogu określonego w art. 99 § 1 kc udzielając pełnomocnictwa w wymaganej przepisami prawa formie aktu notarialnego. Sąd wskazał, że pełnomocnictwo jest czynnością prawną, której treścią jest oświadczenie woli mocodawcy upoważniające osobę lub osoby do dokonywania w jego imieniu czynności prawnych określonych w pełnomocnictwie. Na podstawie tego umocowania pełnomocnik jest upoważniony do reprezentowania (zastępstwa) mocodawcy, w zakresie określonym w pełnomocnictwie, w stosunkach prawnych z innymi podmiotami. Nie ulegało wątpliwości Sądu, że powódka jako osoba dorosła znała znaczenie dokonanej przez siebie czynności prawnej. Stosownie natomiast do treści art. 65 § 1 kc oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego. Sąd zwrócił uwagę, że mocodawczyni nie zastrzegła w treści pełnomocnictwa, iż zbycie nie może zostać dokonane przez pełnomocnika pod tytułem darmym - wskazywała bowiem w pełnomocnictwie na formę darowizny, jako jedną z możliwych form zbycia jej udziału. Wreszcie tak samo w sposób wyraźny warunki i cenę zbycia pozostawiła do uznania pełnomocnika. Powódka w istocie zmierzała do stworzenia nieograniczonej swobody pozwanemu w rozporządzaniu przypadającym jej udziałem. Taki był sens złożonego przez nią oświadczenia woli, dający się ustalić na podstawie zewnętrznych, weryfikowalnych reguł znaczeniowych związanych z kontekstem, w jakim doszło do złożenia przez nią tego oświadczenia. To znaczenie, a nie subiektywna wola i przekonanie powódki prezentowane przez nią w postępowaniu stanowi podstawę dla określenia skutków prawnych jej oświadczenia zawartego w pełnomocnictwie notarialnym z dnia 19 listopada 2001 roku. Sąd Rejonowy zauważył też, że przepisy o wspólności majątku spadkowego i dziale oraz stosowane do tego rodzaju spraw odpowiednio przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych nie przewidują obligatoryjnego wynagrodzenia współwłaściciela, który wyzbywa się przypadającego mu udziału, może on wyzbyć się go za wynagrodzeniem, ale może też dokonać tego pod tytułem darmym. Skoro więc udzielone przez powódkę pełnomocnictwo nie zawierało jakiegokolwiek ograniczenia co do rozporządzenia jej udziałem przez pełnomocnika J. T., mógł on w drodze umownego zniesienia współwłasności wyzbyć się udziału mocodawczym na rzecz dowolnej osoby, w tym samego siebie, bez jakiegokolwiek wynagrodzenia. Mając powyższe na względzie, Sąd oddalił powództwo w całości, a o kosztach procesu orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 kpc.

Apelację od tego wyroku złożyła powódka, zaskarżając orzeczenie w całości, wnosząc o jego zmianę poprzez uwzględnienie powództwa i orzeczenie o kosztach postępowania za obie instancje, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu przy uwzględnieniu kosztów postępowania odwoławczego. Wyrokowi zarzuciła:

a)  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na nieuzasadnionym przyjęciu, że treść pełnomocnictwa udzielonego przez powódkę pozwanemu implikuje wprost, że pomiędzy stronami postępowania nie było żadnego porozumienia zobowiązującego pozwanego do zapłaty powódce 1/3 wartości kwoty uzyskanej ze sprzedaży;

b)  naruszenie art. 233 § 1 kpc poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, a w konsekwencji błędne ustalenie, że:

- zeznania świadków M. T. i B. T. cechował obiektywizm oraz że treść zeznań tych świadków znalazła potwierdzenie w dowodach z dokumentów,

- zeznania pozwanego J. T. cechował obiektywizm oraz, że jego zeznania korespondowały z zeznaniami świadków oraz korespondowały z dowodami z dokumentów,

- zeznaniom powódki należy odmówić wiarygodności ponieważ były one sprzeczne z zeznaniami pozwanego oraz świadków.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy nie podzielił zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych Sądu Rejonowego, w całości je podziela i przyjmuje za własne.

Jedynym zastrzeżeniem, jakie miał Sąd odwoławczy do samego już toku rozumowania Sądu I instancji jest pewne odwrócenie postrzegania niniejszej sprawy, które zdeterminowało zarazem ciężar dowodu, przerzucając go w sposób, nie do końca uprawniony, na powódkę. Chodzi o to, że dochodzona przez nią kwota miała być jej zapłacona tytułem rozliczenia sprzedaży majątku spadkowego, który należał do wszystkich trzech spadkobierców Z. T.. Powódka, jako jedna z nich, miała co do zasady pełne prawo w podziale takiej sumy uczestniczyć, co oznacza, że przedmiotem dowiedzenia w sprawie nie powinno być istnienie porozumienia, zgodnie z którym pozwany miał obowiązek podzielić się pieniędzmi z powódką, lecz istnienie porozumienia, zgodnie z którym miał prawo tego nie robić i zgodnie z którym strony odstąpiły od zasady, że każdemu spadkobiercy należy się udział w spadku. To odwrócenie pojęciowe nie spowodowało jednak wadliwości orzeczenia, a materiał dowodowy pozwolił na ustalenie, jak zaprezentował to Sąd Rejonowy, że strony oraz ich brat, trzeci z rodzeństwa, ustalili nieformalnie, że majątek po zmarłej matce przejmie na wyłączność pozwany, bez obowiązku rozliczenia się z rodzeństwem.

O takim porozumieniu świadczą niezbicie chociażby zakwestionowane przez skarżącą zeznania brata stron M. T., który raz zeznał, że na jakiejś rozprawie (prawdopodobnie o stwierdzenie nabycia spadku po Z. T.) rodzeństwo zrzekło się wszystkiego na rzecz powoda, a drugi raz, że przekonany był, iż majątek po matce należy wyłącznie do pozwanego. O całkowitym przeświadczeniu M. T. o wyłącznym prawie pozwanego do nieruchomości świadczy też jego postawa. On nigdy nie żądał od pozwanego pieniędzy, nigdy nie domagał się rozliczenia z nim, a kiedy była potrzeba, to udał się do notariusza, przed którym złożył oświadczenie o nieodpłatnym przekazaniu całego jego udziału pozwanemu. Świadek ten zaprezentował też, całkowicie logiczną i zgodną z zasadami doświadczenia życiowego motywację takiej decyzji rodzeństwa, a mianowicie fakt wyłącznego opiekowania się matką przez pozwanego. Na inną motywację wskazał zaś pozwany podnosząc, co nie zostało zaprzeczone, że powódka otrzymała od rodziców wcześniej inne korzyści (protokół rozprawy z 12 marca 2013 r.). Świadek ten jawi się jako osoba całkowicie obiektywna, gdyż ze stronami postępowania łączy go identyczny stopień pokrewieństwa. Mało tego, świadek mógłby nawet mieć pokusę popierania stanowiska powódki, licząc na to, że kiedy ta wygra proces, to być może i on będzie mógł domagać się od brata jakiś pieniędzy. Wskazać też trzeba koniecznie, że nie jest tak, jak pisze apelacja, że świadek ten zeznał, iż umówił się z pozwanym, że ten należącą do M. T. część pieniędzy przeznaczy na nagrobek dla matki. Inaczej, świadek na ten temat zeznał tylko tyle, że pozwany poinformował go, że część pieniędzy ze sprzedaży nieruchomości, przeznaczy na ten nagrobek. Dodać też można, nawiązując do słów tego świadka, że skoro rodzeństwo zrzekło się majątku po matce na rzecz pozwanego, to zmiana tej decyzji wymagałaby jakiegoś nowego w tym zakresie porozumienia, którego istnienia nie wykazano, o czym słusznie napisał Sąd Rejonowy.

Oczywiście trudno jest przesądzać o obiektywizmie świadka będącej żoną pozwanego, czy też samego pozwanego, ale też nie można nie zauważyć, że jednak ich słowa wpisują się w tak ustalony stan faktyczny, a to, że rodzeństwo postanowiło spadek po matce przekazać nieodpłatnie pozwanemu. Ich słowa mogą też być dotknięte pewnymi brakami, o których mowa w apelacji, ale łatwo jest je usprawiedliwić, czy to upływem czasu, czy brakiem bezpośredniego uczestniczenia w ustaleniach rodzeństwa (B. T.), czy to wreszcie koniecznością oficjalnego (składanego przed sądem) usprawiedliwienia faktów, które przed około dziesięcioma laty odbywały się nieformalnie i ograniczały się do ustnych zaledwie ustaleń ich stron. Dla tej oceny nie ma znaczenia, jaką i czy prawidłową cenę sprzedaży pozwany albo jego żona przekazywali powódce, gdyż przyjmując za dowiedziony ustalony stan faktyczny stwierdzić należy, że nie mieli oni w ogóle obowiązku podawać powódce takich informacji. Oceny tej nie zmienia nawet wypowiedź pozwanego, który w sprawie z zawezwania do próby ugodowej wyrażać miał wolę zapłaty powódce jakiejś kwoty, gdyż po pierwsze przedmiotem tamtej sprawy było tylko zawarcie lub nie ugody, nie zaś badanie i ważenie stanowisk stron, co do przedmiotu żądania, a sama ugoda jak wiadomo nie została zawarta, a po drugie pozwany mógł równie dobrze wyrazić w ten sposób wolę wsparcia finansowego powódki, uznając że spoczywa nie nim w tym względzie jakiś obowiązek, o ile nie prawny, to moralny.

Nie jest też tak, że to zeznania powódki są oczywiście obiektywne i wiarygodne, czego Sąd nie zaakceptował. Po pierwsze słowa powódki nie są też niczym innym, jak stanowiskiem procesowym strony, a zatem muszą być skażone subiektywizmem, czy chęcią nadania im waloru przesądzającego w sprawie dowodu. Po drugie zaś w zeznaniach tych łatwo jest też doszukać się wypowiedzi, na bazie których trudno jest uznać je za wiarygodne. Powódka zeznała, dla przykładu, że już na stypie po śmierci matki stron, czyli w marcu 2011 r., pozwany miał twierdzić, że ma kupca na nieruchomość więc nalegał na jej sprzedaż, tymczasem nieruchomość została sprzedana po ponad roku, bo dopiero z końcem czerwca 2002 r.. W innym miejscu powódka zeznaje, że nie mogła wówczas zrzec się praw do spłaty, gdyż była akurat w trudnej sytuacji materialnej wobec utraty pracy przez jej męża. Trudna sytuacja materialna spowodowana tym zwolnieniem, nie miała być natomiast przeszkodą do tego, by oferować pozwanemu jej udział w partycypacji kosztów podatku od tej nieruchomości. Taka oferta byłaby o tyle dziwna, że wcześniej, przez ponad 20 lat powódka nieruchomością, czy generowanymi przez nią kosztami nie interesowała się.

Mając na uwadze, że w dużej mierze materiał dowodowy sprawy opierał się na sprzecznych podaniach stron, słusznie Sąd Rejonowy skonfrontował go z dokumentami, którymi dysponował, a w szczególności dokumentem pełnomocnictwa. Słowa pozwanego oraz osób zeznających podobnie do niego znajdują pokrycie w treści tego dokumentu. Z pełnomocnictwa tego nie wynika oczywiście wprost istnienie lub nie porozumienia co do spłaty siostry, ale jego treści domniemywać można, że powódka dała w nim do zrozumienia, że nie rości sobie żadnych pretensji do przedmiotowej nieruchomości. Nie można inaczej wyłożyć słów, w których zgodziła się ona wprost nawet na darowiznę nieruchomości, co oznacza, że nie liczyła na jakiekolwiek pieniądze pochodzące z jej zbycia. Pamiętać też trzeba, że nigdy tego pełnomocnictwa nie odwołała, ani nie zmieniła jego treści, czy zakresu. Pełnomocnictwo było takie, że pozwany mógł równie dobrze przenieść udział powódki nieodpłatnie na siebie, a potem, jako wyłączny właściciel, dowolnie nią rozporządzić. Takich zapisów pełnomocnictwa w żaden inny sposób, zwłaszcza dysponując takim materiałem dowodowym, jaki zaprezentowały strony, nie dało się zinterpretować. W tym miejscu zauważyć jeszcze należy, że żaden z dowodów osobowych nie był prowadzony przez Sąd ponad, czy przeciwko osnowie dokumentu, a jedynie na okoliczność jego wykładni, a to jest całkowicie prawidłowe i dozwolone.

Ocena dowodów dokonana więc została przez Sąd Rejonowy całkowicie prawidłowo formalnie, nie wykroczyła poza wyznaczone zasadami logiki czy doświadczenia życiowego ramy ich swobodnej oceny. To zaś oznacza, że ocena ta musi być przez Sąd odwoławczy zaakceptowana. Jest tak tym bardziej, że jak starano się wyżej zaprezentować, brak jest jakichkolwiek powodów, by od tej oceny odstąpić. W sprawie nie doszło zatem do naruszenia przepisu art. 233 § 1 kpc.

Mając wszystko powyższe na uwadze, wobec uznania zarzutów apelacji za nieuzasadnione, na podstawie art. 385 kpc, orzeczono jak w pkt. 1 wyroku.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na zasadzie art. 98 § 1 i 3 kpc. Na zasądzoną kwotę złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego ustalone w oparciu o przepisy § 6 pkt. 5 w zw. z § 13 ust. 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

Ref.SSR Stefan Kucharczyk