Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 648/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 05 luty 2013r.

Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich Wydział II Karny w składzie:

Przewodniczący SSR Anna Iwan

Protokolant Justyna Wloka

w obecności Prokuratora Prok. Rej. – Michała Datonia

Po rozpoznaniu dnia 08.03.2012r., 23.08.2012r., 30.10.2012r., 10.12.2012r., 29.01.2013r. na rozprawie

sprawy B. K./K./

syna M.i B.z d. M.

urodz. (...) w K.

oskarżonego o to, że :

1.  w dniu 06 lutego 2011r. w m. P.w dyskotece uderzając K. L.pięścią w twarz spowodował u niego obrażenia ciała w postaci stłuczenia policzka i wargi górnej, rany tłuczonej wargi górnej, zwichnięcia zębów siekaczy przyśrodkowych oraz siekacza dalszego lewego, górnego, otarć naskórka obydwu rąk i okolicy czołowej po stronie prawej a powyższe obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 (siedem) dni

tj. o przestępstwo z art. 157 § 1 kk

2.  w tym samym miejscu i czasie jak w pkt 1 uderzając R. T.pięścią w głowę spowodował u niego obrażenia ciała w postaci rany tłuczonej małżowiny usznej lewej a powyższe obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 (siedem) dni

tj. o przestępstwo z art. 157 § 2 kk

I.  uznaje oskarżonego B. K. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w pkt 1 części wstępnej wyroku tj. występku z art. 157 § 1 kk i za to na podst. art. 157 § 1 kk wymierza mu karę 4 ( czterech ) miesięcy pozbawienia wolności

II.  uznaje oskarżonego B. K. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w pkt 2 części wstępnej wyroku tj. występku z art. 157 § 2 kk i za to na podst. art. 157 § 2 kk wymierza mu karę 1 ( jednego ) miesiąca pozbawienia wolności

III.  na podst. art. 85 kk i art. 86 § 1 kk orzeczone wobec oskarżonego B. K. kary pozbawienia wolności łączy i wymierza mu karę łączną 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności

IV.  na podst. art. 69 § 1 kk i art. 70 §1 pkt 1 kk wykonanie orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres próby 2 (dwóch) lat

V.  na podstawie art. 627 kpk w zw. z art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty procesu w wysokości 362,60 (trzysta sześćdziesiąt dwa złote 60/100) złotych i wymierza opłatę w wysokości 120 (stu dwudziestu) złotych.

Sygn. akt II K 648/11

UZASADNIENIE.

Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W nocy z 5 na 6 lutego B. K.ze znajomymi bawił się na dyskotece (...) w P..

Na dyskotece w towarzystwie znajomych była także M. P., która podczas tańca została klepnięta w pupę, kiedy się odwróciła w pobliżu było trzech mężczyzn, wśród nich także B. K.. Po chwili M. P.ponownie została klepnięta w pupę, wtedy się odwróciła i uderzyła B. K.w twarz myśląc, że to on ją uderzył, na co B. K.zareagował w ten sposób, że oblał ją coca- colą.

Po tym incydencie M. P.poszła powiedzieć o tym właścicielowi dyskoteki K. L., któremu opisała przebieg zdarzenia i wskazała sprawcę.

K. L.postanowił wyjaśnić tą sytuację i w tym celu podszedł do osoby wskazanej przez M. P.. Kiedy K. L.rozmawiał z kolegą B. K., ten w pewnym momencie niespodziewanie uderzył K. L.w twarz, tak, że właściciel dyskoteki upadł. Kiedy zobaczył to stojący nieopodal ochroniarz dyskoteki R. T.doskoczył do B. K.i dostał od niego cios w lewe ucho, w międzyczasie dobiegło do nich kilku ochroniarzy, którzy chcieli wyprowadzić B. K.z sali. Byli wśród nich: A. S., R. K., M. B.. Na sali doszło do szarpaniny pomiędzy ochroniarzami a B. K., który po obezwładnieniu został wyniesiony z sali do biura. Tam nadal B. K.był przytrzymywany na ziemi przez ochroniarzy, z którymi się szarpał, aż do czasy przyjazdu policji.

Dowód: zeznania św. K. L.k. 120, 4

zeznania św. R. T.k. 121, 12

zeznania św. R. L. k.121, 15

zeznania św. A. S. k.122

zeznania św. M. P.k. 210

zapis monitoringu

Po przyjeździe policji uczestnicy zajścia zostali poddani badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. R. T., S. G.i M. B.byli trzeźwi, wyniki badania 0,00 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. K. L.miał 0,44 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, zaś B. K.0,89 mg/l.

Dowód: protokoły użycia urządzenia kontrolno-pomiarowego k. 7-8

notatka urzędowa k.6

W dniu 07.02.2011 r. K. L.zgłosił się do lekarza specjalisty chirurga, stomatologa, który stwierdził u niego złamanie korony zęba siekacza dalszego lewego górnego w 21, zwichnięcie zębów siekaczy przyśrodkowych, obrzęk policzka i wargi górnej, ranę tłuczoną wargi górnej. Powyższe obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój inny niż określony w art. 156§1 kk, zdrowia trwający dłużej niż siedem dni.

Także R. T.po powrocie z pracy do domu i przespaniu się, w dniu 6 lutego po godz. 12 udał się na Izbę Przyjęć (...)w O., gdzie stwierdzono u niego ranę małżowiny usznej lewej, na której założono szwy powierzchowne. Rana tłuczona małżowiny usznej, jakie doznał R. T.spowodowała naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż siedem dni.

Dowód: dokumentacja medyczna R. T. k.13

dokumentacja medyczna K. L. k. 23-24

opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej k. 26

B. K.w dniu 7 lutego 2011 r. po godz. 19 udał się na Izbę Przyjęć szpitala w K., gdzie w badaniu stwierdzono liczne podbiegnięcia krwawe, otarcia skóry – okolicy przedramienia prawego po stronie dłoniowej, klatki piersiowej, okolic łopatkowych, szyi po stronie lewej, twarzy w okolicy nasady nosa czoła, fałdu nosowo wargowego po stronie lewej, bolesność, podbiegnięcie krwawe małżowiny usznej lewej, bolesność palpacyjna okolicy skroniowej lewej i zausznej lewej, kciuka i kłębu dłoni prawej. Jednocześnie lekarz stwierdził brak podstaw do hospitalizacji.

Dowód: ksero dokumentacji medycznej dot. B. K. k. 222-223

B. K.jest bezdzietnym kawalerem. Jest studentem (...)roku czwartym, pozostaje na utrzymaniu rodziców. Nie był uprzednio karany.

Dowód: dane o osobie k. 76, 222-223

karta karna k. 41

B. K.zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i sądowym nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W toku postępowania przygotowawczego wyjaśnił, że w czasie i w miejscu wskazanym w zarzutach to on został pobity, nie był agresorem i w tej sprawie złożył zawiadomienie 28.03.2011 r. w KPP w K..

Przed Sądem odmówił składania wyjaśnień podtrzymujące te złożone w postępowaniu przygotowawczym. Odpowiadając na pytania obrońcy wyjaśnił, że był bity w dwóch pomieszczeniach: na sali głównej i w biurze, do którego został wciągnięty siłą. Dodał, że na początku biła go jedna osoba, a potem dobiegło dwóch. Wyjaśnił, że na sali biły go trzy osoby, a w kantorku dwóch go kopało a ponadto właściciel.

W pozostałym zakresie odmówił składania wyjaśnień i zgodził się odpowiadać tylko na pytania obrońcy.

Dowód: wyjaśnienia osk. B. K.k. 119,57-60

Sąd zważył, co następuje:

W przedmiotowej sprawie przeprowadzono szerokie postępowanie dowodowe podczas którego przesłuchano szereg świadków, oskarżonego, zapoznano się z treścią dokumentów znajdujących się w aktach sprawy oraz z zapisem monitoringu.

Pokrzywdzony K. L.słuchany zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i sądowym zeznawał jasno, spójnie i logicznie, co prawda przed Sądem nie pamiętał dokładnie wszystkich szczegółów zajścia, ale zasadnicze elementy jego zeznań były niezmienne. Od czasu, kiedy miało miejsce przedmiotowe zdarzenie do czasu, kiedy świadkowie zeznawali minął ponad rok, co więcej na dyskotece (...) w P.nieraz dochodzi do zdarzeń, podczas których interwencje podejmuje ochrona, albo właściciel dyskoteki K. L., a zatem jest rzeczą oczywistą, że po upływie ponad roku ani właściciel, ani ochroniarze nie są w stanie podać wszystkich szczegółów. Powyższa okoliczność nie może sama przez się dyskredytować ich zeznań.

Także zeznania drugiego pokrzywdzonego R. T.nie zawierają takich elementów, które podważałyby ich wiarygodność, choć są różnice w tym, co zeznał w postępowaniu przygotowawczym i sądowym, a dotyczą one w głównej mierze tego, co działo się już po tym, jak oskarżony zadał cios R. T.i właścicielowi dyskoteki, a w zasadzie tego w ile osób wynosili oskarżonego z sali. Wskazana wyżej rozbieżność w ocenie Sądu nie stanowi podstawy do zarzucenia R. T., że mija się z prawdą.

Podkreślenia wymaga fakt, że zeznania R. T.w pełni korespondują z zeznaniami K. L., a opisany przez nich sposób zadania im ciosów przez oskarżonego znajduje pełne potwierdzenie w dokumentacji lekarskiej.

Należy pokreślić, że w chwili, kiedy świadkowie składali zeznania przed Sądem postępowanie zainicjowane przeciwko nim przez pokrzywdzonego było już prawomocnie zakończone, nie można zatem z tego powodu podważać ich wiarygodności.

Zeznania S. G. nie dotyczą w ogóle tego, co działo się na sali tylko tego, co działo się w biurze, stąd mają one w ocenie Sądu znaczenie drugorzędne. Zeznania S. G. są dosyć ogólne, ale z drugiej strony należy wskazać, że świadek potwierdza zarówno to, że widział obrażenia u R. T. i K. L., a także u oskarżonego.

Kolejnym świadkiem był R. L.– syn K. L., który w chwili zdarzenie stał za barem, skąd niewątpliwie miał możliwość obserwowania tego, co się działo na sali. Opisując przebieg zajścia na sali R. L.zeznawał niezmiennie, a to co mówił znajduje oparcie w zeznaniach jego ojca i R. T.. Pojawiająca się w jego zeznaniach różnica dotyczy tego, co działo się po zaprowadzeniu oskarżonego do biura. Warto wskazać, że reakcja świadka na to, jak jego ojciec został uderzony przez oskarżonego jest doskonale widoczna na zapisie monitoringu, który co prawda nie pokazuje samego zajścia pomiędzy oskarżonym i pokrzywdzonymi, ale pokazuje reakcje innych osób, w tym pracowników dyskoteki na to co się wydarzyło. Sposób, w jaki świadek wyjaśnił pojawiająca się w jego zeznaniach rozbieżność zasługuje na wiarę. Nie można również podważać wiarygodności świadka tylko dlatego, że jeden z pokrzywdzonych jest jego ojcem.

Z omówionymi wyżej zeznaniami korespondują zeznania A. S., który także widział przebieg zdarzenia na sali i przedstawia je w taki sam sposób, jak omówieni wyżej świadkowie. Nie ma w tych zeznaniach żadnych takich elementów, które podważałyby ich wiarygodność, niewątpliwie nie stanowi takiej okoliczności fakt, że świadek ten jest pracownikiem dyskoteki.

R. K.był jednym z tych ochroniarzy, który przybiegł na salę, aby pomóc R. T.wyprowadzić oskarżonego, a zatem na temat samego zajścia pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonymi nie mówił nic, także pozostała część jego zeznań jest bardzo ogólna, świadek większości rzeczy nie pamięta, więc trudno w oparciu o te zeznania czynić ustalenia faktyczne.

Kolejną osobą, która podejmowała interwencję wobec oskarżonego był M. B., który znalazł się na miejscu już po zajściu pomiędzy oskarżonym a K. L.i R. T., stąd jego zeznania niewiele wniosły do sprawy.

Ostatnim ochroniarzem zeznającym w sprawie był M. B., jego zeznania podobnie, jak zeznania R. K. niewiele wniosły do sprawy, gdyż świadek samego zajścia nie widział, a z podjętej wobec oskarżonego interwencji niewiele pamięta.

Drugą grupę świadków stanowią znajomi oskarżonego.

R. B. (1) przed Sądem zeznał, że niewiele pamięta, była szarpanina pomiędzy oskarżonym a ochroniarzami, a on był pod wpływem alkoholu, przebiegu szarpaniny nie pamięta, nie widział, kto zaczął. W postępowaniu przygotowawczym zeznał natomiast, że nie widział początku, a jak się odwrócił widział przepychankę pomiędzy oskarżonym, a jednym z ochroniarzy, przy czym dokładnie, co się tam działo nie widział, bo zasłaniali mu to stojący tam ludzie, za moment przybiegli ochroniarze. Po odczytaniu zeznań z postępowania przygotowawczego świadek podtrzymał je. W ocenie Sądu brak jest podstaw do tego, aby zakwestionować te zeznania, świadek mówił tylko o tym, co miał możliwość dostrzec, nie snuł żadnych przypuszczeń, szczerze przyznał, że nie wnikał szczegółowo w to co się zdarzyło. Mając na uwadze to, co wynika z zapisów monitoringu nie ulega wątpliwości, że świadek mógł mieć problem z dokładnym zaobserwowaniem tego, co się działo, gdyż faktycznie było tam duże skupisko ludzi.

Zeznania A. N.składane w toku postępowania różniły się od siebie, ponadto pozostają w sprzeczności z innymi dowodami. Przed Sądem zeznała ona, że widziała, jak oskarżony stał przy barze ze znajomymi, była szarpanina, poleciały szklanki, podszedł szef z ochroniarzami, zaczęła się ostrzejsza dyskusja, zamieszkanie, pierwsza reakcja była ze strony K., który albo uderzył albo popchnął, a następnie naskoczyło na oskarżonego 5 ochroniarzy. Dodała, że oskarżony był spokojny, nie prowokował.

Poprzednio A. N.zeznała, że widziała, jak kolega B., którego nie zna, upuścił szklankę, która się rozbiła i w tym momencie podszedł do niego K. L.z ochroniarzem zaczęła się dyskusja, a za chwilę L.złapał B.za ramię i uderzył w twarz, doszło do szarpaniny, podbiegło kilku ochroniarzy którzy starali się obezwładnić B., ale nie dawali rady i po chwili podbiegło ich więcej i go wyprowadzili.

Analizując zeznania A. N.należy wskazać nie tylko to, że nie znajdują one potwierdzenia w innych dowodach i to nie tylko wyżej omówionych, ale także w zeznaniach innych znajomych oskarżonego, ponadto są one w pewnym stopniu nielogiczne i wewnętrznie sprzeczne, no bo jak wytłumaczyć to, że oskarżonego, który jest osobą spokojną, niekonfliktową, jak zeznała A. N., z sali musiało wynosić kilku rosłych mężczyzn, co wynika nie tylko z zeznań świadków, ale także z zapisu monitoringu.

Mając na uwadze wskazane wyżej okoliczności Sąd uznał zeznania A. N.za niewiarygodne.

Kolejnym znajomym, z którym oskarżony przyjechał na dyskotekę był A. P.. Zeznania tego świadka z postępowania przygotowawczego i sądowego różnią się od siebie, ponadto pojawiają się w nich takie elementy, które w sposób zasadniczy podważają wiarygodność tego świadka. Zeznając przed Sądem A. P.stwierdził, że po tym jak K. S.uszczypnął jakąś dziewczynę w pewną część ciała, ona uderzyła B.i zrobiło się zamieszanie, przybiegł właściciel dyskoteki, zaczęła sie rozmowa pomiędzy kolegą, a właścicielem, przy której on bezpośrednio nie był, a po chwili zauważył, jak właściciel dyskoteki szarpał kolegę za rękę i kolega go odepchnął, przybiegli ochroniarze i powalili oskarżonego na ziemię. Za chwilę odpowiadając na pytanie świadek stwierdził, że nie widział, aby oskarżony uderzył właściciela dyskoteki, a zajściu się przyglądał. Stwierdził również, że nie pamięta, jak oskarżony zareagował na to, jak dostał w twarz od tej dziewczyny.

Po odczytaniu A. P. zeznań, jakie złożył w postępowaniu przygotowawczym przyznał, że jest kilka rozbieżności, ale nie potrafił się w żaden logiczny sposób do nich ustosunkować. Analizując zeznania tego świadka nie sposób oprzeć się wrażeniu, że wszelkie różnice, jakie pojawiają sie w jego zeznaniach mają na celu przedstawienie takiej wersji zdarzeń, które ma na celu pokazane oskarżonego, w jak najlepszym świetle, czego dobitym przykładem jest to, że przed Sądem z jednej strony mówił, że nie był bezpośrednio przy rozmowie oskarżonego z właścicielem dyskoteki, a za chwilę mówi, że nie widział, aby oskarżony uderzył właściciela dyskoteki, a zajściu się przyglądał, bo przyjechał razem z oskarżonym.

Mając na uwadze powyższe Sąd uznał zeznania A. P.za niewiarygodne.

Treść zeznań M. N.zarówno tych z postępowania sądowego, jak i przygotowawczego nie pozostawia żadnych wątpliwości, co do tego, jaki jest stosunek tego świadka zarówno do K. L., jak i ochroniarzy z dyskoteki w P.. Niechęć świadka do tych osób jest widoczna w treści zeznań i w sposobie opisywania przebiegu zdarzeń, w stosowanym nazewnictwie. Przebieg zdarzeń przedstawiony przez tego świadka jest po części sprzeczny nawet z zeznaniami takich świadków, jak A. N.i A. P.. Z zeznań M. N.wynika, że oskarżony na sali został pobity przez ochroniarzy do nieprzytomności, a następnie wyniesiony do kantorka, w którym dalej go bili. Co więcej odnosząc się do początku zajścia stwierdził on, że spadła tam jakaś szklanka, ale nikt tej dziewczyny nie oblał. Stronniczość, ewidentna chęć przedstawienia oskarżonego, w jak najlepszym świetle, a ochrony dyskoteki, w jak najgorszym, nie pozwala na czynienie ustaleń faktycznych w oparciu o zeznania M. N..

Treść zeznań A. F. w ocenie Sądu wskazuje, że albo nie widziała wszystkiego dokładnie, albo po części mija sie prawdą. Zeznała ona np. że przechodziła jakaś blondynka ktoś ją klepnął, ona się odwróciła, uderzyła B., wyszła i przyszedł szef dyskoteki z szefem ochrony, rozmawiali z oskarżonym, zaczęła sie szarpanina. W tym miejscu należy zauważyć, że skoro świadek obserwowała to, co się działo, dlaczego nie powiedziała o tym, że dziewczyna ta została oblana jakimś płynem, ponadto z jednej strony A. F. zeznaje, że zaczęła sie szarpanina, z drugiej strony, że nie widziała do końca, jak oskarżony zareagował na przyjście właściciela dyskoteki, a za chwilę dodaje, że widziała, jak właściciel dyskoteki uderzył B.. Brak spójności i logiki w omówionych wyżej zeznaniach A. F. nie pozwala na uznanie ich za wiarygodne.

W. W.zeznała, że widziała, jak K. S.uszczypnął M. P., widziała, jak ona uderzyła oskarżonego w twarz, a potem, ta dziewczyna miała mokrą koszulkę, poszła po właściciela, który przyszedł z ochroniarzami, właściciel coś mówił do B., zaczął go szarpać, B.go odepchnął, potem przyszli ochroniarze położyli go na loży i zaczęli się nad nim zbierać i wynieśli go do biura skąd wyszedł zakrwawiony. Podobnie, jak w przypadku wyżej omówionych ostatnio świadków pamięć W. W.i sposób, w jaki przedstawia zajście jest dosyć wybiórczy, co nie pozwala na uznanie jej zeznań za wiarygodne. Także to, w jaki sposób ona zachowała się wobec M. P., co doskonale widać na zapisie z monitoringu nakazuje podejść do jej zeznań z ostrożnością i nie pozwala się na nich oprzeć w całej rozciągłości.

Zeznania K. S. z postępowania przygotowawczego całkowicie różnią się od tych, jakie złożył on przed Sądem. Przed Sądem zeznał, że po tym, jak oskarżony oblał dziewczynę colą za chwilę podbiegli ochroniarze, paru dużych osiłków, nie mieli napisów ochrony na sobie i zaatakowali oskarżonego, którego zaczęli szarpać bez wyjaśnień. Z kolei w postępowaniu przygotowawczym zeznał, że właściciel lokalu podszedł z kilkoma ochroniarzami zaczęła się dyskusja pomiędzy nim a B., po chwili zaczęła się szarpanina, niestety był tam taki tłok, że nie zauważył, kto się zaczął szarpać pierwszy.

Po odczytaniu mu zeznań, jakie złożył w postępowaniu przygotowawczym podtrzymał je, ale nie ustosunkował się w żaden sposób do rozbieżności. W ocenie Sądu tak diametralnie różniące się zeznania świadka trudno uznać za wiarygodne.

Niezmienne były natomiast zeznania M. P., które ponadto były logiczne i w korespondowały z zeznaniami K. L.. Jest rzeczą oczywistą, że M. P.zrelacjonowała tylko początek zajścia, albowiem później nie miała możliwości dokładnego obserwowania tego, co się działo, gdyż sama została zaatakowana przez W. W.. M. P.jest osobą obcą zarówno dla oskarżonego, jak i pokrzywdzonych a zatem nie ma interesu, a pomawiać kogokolwiek. W ocenie Sądu jej zeznania dowodzą jeszcze jednak istotnej okoliczności, a mianowicie, że wbrew temu, co twierdzą znajomi oskarżonego nie jest on taką spokojną osobą, skoro po tym, jak został uderzony w twarz przez M. P.oblał ja jakimś płynem. Osoba spokojna, niekonfliktowa w takiej sytuacji próbuje porozmawiać, wytłumaczyć zaistniałą sytuację, a nie reaguje agresją.

Ostatnim świadkiem, którego Sąd przesłuchał z urzędu był funkcjonariusz KPP w K., który przeprowadzał interwencję tej nocy na dyskotece (...) w P., jednak jego zeznania niewiele wniosły do sprawy, gdyż świadek żadnych istotnych szczegółów zeznając przed Sadem nie pamiętał.

Uzupełnieniem dla omówionych wyżej dowodów były dowody z dokumentów, w szczególności dokumentacja medyczna i w pewnym stopniu zapis monitoringu, który jednak nie przedstawia samego zajścia pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonymi. Analizując ten zapis warto zwrócić uwagę, na reakcję pracowników dyskoteki, którzy obserwowali, co się dzieje i bardzo szybko z dużym niepokojem zareagowali na to, co się wydarzyło, co w ocenie Sądu także pośrednio potwierdza wersję zdarzeń przedstawioną przez pokrzywdzonych, bo przecież, gdyby to oskarżony został zaatakowany i to w taki brutalny sposób, jak przedstawili to znajomi oskarżonego, to opisana wyżej reakcja personelu dyskoteki, nie miałaby żadnego uzasadnienia.

Mając na uwadze wyżej omówione dowody wina i sprawstwo oskarżonego nie budzą wątpliwości.

Zadając cios K. L., na skutek, którego pokrzywdzony doznał stłuczenia policzka i wargi górnej, rany tłuczonej wargi górnej, zwichnięcia zębów siekaczy przyśrodkowych oraz siekacza dalszego lewego górnego, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia inny niż określony w art. 156§ 11, trwający dłużej niż 7 dni B. K.swoim zachowaniem wyczerpał znamiona występku art. 157§1 kk.

Następnie uderzając R. T. B. K.spowodował u niego ranę tłuczoną małżowiny usznej lewej, co spowodowało naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, a oskarżony tym samym wyczerpał znamiona występku z art. 157§2kk.

W ocenie Sądu ustalony w sprawie stan faktyczny wyklucza przyjęcie, że oskarżony działał w obronie koniecznej, albowiem to on zainicjował przedmiotowej zdarzenie i pierwszy zadawał ciosy, a nie bronił się przed ciosami.

Nie ma również wątpliwości, że działał on umyślenie, ciosy, jakie zadał pokrzywdzonym nie był przypadkowe, były jego reakcją na to, że K. L. zwrócił mu uwagę, a następnie R. T. chciał stanąć w obronie K. L..

Mając na uwadze skutki czynów, jakich się dopuścił oskarżony, przebieg zdarzeń, Sąd uznał, że kara w wymiarze zaproponowanym przez Prokuratora jest zbyt surowa. Z drugiej jednak strony nie można tracić z pola widzenia okoliczności, w jakich doszło do popełnienia zarzucanych oskarżonemu czynów. Wszczynanie awantur w takich dużych skupiskach ludzi, jak dyskoteki musi się spotkać ze stanowczą dezaprobatą, albowiem zajście takie może przerodzić się bardzo szybko w większą bójkę, której skutki są trudne do określenia. Z tych też względów za oba czyny Sąd wymierzył oskarżonemu karę pozbawienia wolności.

Jednocześnie mając na uwadze dotychczasowy tryb życia oskarżonego, fakt, że nie był uprzednio karany zostały spełnione wszelkie przesłanki do warunkowego zawieszenia kary pozbawienia wolności wobec oskarżonego na minimalny okres próby lat dwóch.

Brak było również podstaw do tego, aby orzekać wobec oskarżonego dozór kuratora, skoro nie był dotychczas karany, uczy się i można przyjąć, że zdarzenia będące przedmiotem niniejszego postępowania miały charakter incydentalny.

Pokrzywdzeni i Prokurator w terminie wskazanym w art. 49 a kpk nie złożyli wniosku o naprawienia szkody, ani o orzeczenie na ich rzecz zadośćuczynienia, stąd pomimo złożenia takiego wniosku w mowie końcowej przez Prokuratora Sąd żadnego z tych środków karnych nie orzekł.

Oskarżony jest osobą młodą, zdrową, nie ma nikogo na utrzymaniu stąd Sąd uznał, że można go obciążyć kosztami procesu.

Mając na uwadze powyższe Sąd orzekł, jak w sentencji wyroku.