Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IX Ka 764/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 września 2014 roku

Sąd Okręgowy w Kielcach IX Wydział Karny-Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Adam Zarzycki

Sędziowie: SSO Aleksandra Babilon-Domagała

SSO Marcin Chałoński (spr.)

Protokolant: st. sekr. sądowy Anna Misztal

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Kielcach Jerzego Kraski

po rozpoznaniu w dniu 19 września 2014 roku

sprawy M. G.

oskarżonego o przestępstwo z art. 288 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Kielcach

z dnia 7 marca 2014 roku sygn. akt II K 8/13

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

II.  zasądza od oskarżonego M. G. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 180 (sto osiemdziesiąt) złotych tytułem kosztów sądowych za II instancję.

IX K a 764/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 7 marca 2014 roku w sprawie sygn. akt II K 8/13 Sąd Rejonowy w Kielcach uznał oskarżonego M. G. za winnego tego, że w dniu 26 września 2012 roku w K. poprzez włożenie blaszek, a następnie zalanie klejem dokonał uszkodzenia dwóch zamków marki G. w drzwiach wejściowych czym spowodował straty w wysokości 859 złotych na szkodę R. B., to jest przestępstwa z art. 288 § 1 k.k. i za ten czyn na podstawie tegoż przepisu wymierzył oskarżonemu karę 3 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie, na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 70 § 1 pkt.1 k.k. warunkowo zawiesił na okres próby wynoszący 2 lata.

Nadto na podstawie art. 71 § 1 k.k. w zw. z art. 33 § 1 i 3 k.k. wymierzył wymienionemu karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na sumę 20 złotych. Na podstawie z kolei art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec M. G. obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłatę kwoty 859 złotych na rzecz pokrzywdzonej R. B..

Poza tym wspomnianym wyrokiem Sąd Rejonowy w Kielcach na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet wymierzonej oskarżonemu kary grzywny zaliczył okres jednego dnia zatrzymania w dniu 9 października 2012 roku uznając karę grzywny za wykonaną w zakresie 2 stawek dziennych i wreszcie, na podstawie art. 627 k.p.k. zasądził od M. G. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1 150, 08 złotych tytułem kosztów sądowych w tym kwotę 160 złotych tytułem opłaty.

Apelację od tego wyroku wywiódł oskarżony, który na podstawie art. 425 k.p.k. oraz art. 444 k.p.k. zaskarżył rozstrzygnięcie w całości na swoją korzyść. W oparciu o treść art. 438 pkt.2 i 3 k.p.k. i art. 427 § 2 k.p.k. wyrokowi zarzucił po pierwsze obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 4 k.p.k., art. 5 k.p.k. poprzez nierozstrzygnięcie niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego, w sytuacji gdy w sprawie istnieją wątpliwości dotyczące przebiegu zdarzenia z dnia 26 września 2012 roku; a poza tym naruszenie art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. oraz art. 424 § 1 pkt.1 k.p.k. – polegającą na przekroczeniu zasady swobodnej oceny zebranego materiału dowodowego, sprzecznej w szczególności z zasadami prawidłowego rozumowania, a polegającą na całkowicie dowolnej ocenie zeznań pokrzywdzonej oraz zeznań świadków – funkcjonariuszy policji, co w konsekwencji doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych i przyjęcia, że oskarżony zachowaniem swoim wyczerpał znamiona zarzucanego mu przestępstwa, podczas gdy prawidłowa analiza zebranych w toku niniejszego postępowania dowodów, a w szczególności wyjaśnień oskarżonego, zeznań świadków, opinii biegłego z zakresu antropologii, jak również zasad logicznego rozumowania prowadzi do odmiennego wniosku, a mianowicie, że oskarżony nie dopuścił się zarzucanego mu przestępstwa.

Podnosząc tak sformułowane zarzuty, na podstawie art. 437 § 2 k.p.k. oskarżony wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie go od popełnienia zarzuconego przestępstwa, ewentualnie wniósł o uchylenie orzeczenia z przekazaniem sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja jest niezasadna i to w stopniu oczywistym, dlatego nie mogła doprowadzić do czy to zmiany wyroku i uniewinnienia M. G. od popełnienia zarzuconego mu występku czy też do uchylenia orzeczenia z przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Na wstępie przede wszystkim podkreślić trzeba, iż Sąd Rejonowy w Kielcach w sposób prawidłowy przeprowadził przewód sądowy, zebrane w jego toku dowody, stanowiące kompletny materiał dowodowy, poddał wszechstronnej i wnikliwej analizie, zgodnie z przepisami prawa, zasadami logicznego rozumowania i doświadczeniem życiowym, wydany zaś na tej podstawie wyrok w sposób należyty uzasadnił, co w pełni odpowiada wymogom z art. 424 § 1 i 2 k.p.k.

W szczególności prawidłowo Sąd Rejonowy ocenił dowód z zeznań świadka R. B. jako spójny, logiczny, przekonujący i niesprzeczny oraz korespondujący z pozostałym materiałem dowodowym, wartość tych depozycji dla poczynionych ustaleń faktycznych Sąd I instancji wsparł pozbawioną błędów analizą dowodów pośrednich w postaci twierdzeń policjantów przesłuchujących oskarżonego - P. G., G. W. i M. T., dowodem z opinii biegłej z zakresu antropologii, która wypowiedziała się odnośnie zgodności postaci mężczyzny utrwalonego na zapisie z monitoringu klatki schodowej budynku, w którym pokrzywdzona ma mieszkanie z osobą oskarżonego M. G. i wreszcie takiej ocenie zgromadzonego materiału dowodowego Sąd ten przeciwstawił krytyczną, ale przede wszystkim wyczerpującą oraz wszechstronną analizę dowodu z wyjaśnień M. G..

Sąd II instancji w całej rozciągłości podziela jako prawidłową dokonaną przez Sąd Rejonowy powyższą analizę dowodów prowadzącą do zasadnego wniosku, że nie kto inny, tylko oskarżony jest osobą, która dokonała uszkodzenia zamka w drzwiach mieszkania R. B.. Nie ma więc racji skarżący oskarżony zarzucając rozumowaniu Sądu I instancji dowolność zwłaszcza jeżeli chodzi o z jednej strony analizę relacji pokrzywdzonej oraz zeznających w sprawie wspomnianych wcześniej funkcjonariuszy policji, z drugiej zaś gdy idzie o jego twierdzenia. Wręcz przeciwnie Sąd Rejonowy nie ogranicza się tylko do stwierdzenia, że najistotniejsze jest początkowe przyznanie się M. G. do popełnienia występku uszkodzenia zamka w drzwiach na szkodę pokrzywdzonej, ale przeprowadza wyczerpujący, wielowątkowy, oparty na zasadach logiki i doświadczenia życiowego wywód dlaczego pierwsze twierdzenia M. G. nie kwestionującego popełnienie przestępstwa i co więcej podającego motywy swojego zachowania, mają tak kluczowe w sprawie znaczenie.

Sąd Odwoławczy zgadza się z rozumowaniem, że w pierwszym odruchu M. G. wprawdzie stwierdził, że nie wie kto zniszczył zamek w drzwiach R. B., ale usłyszawszy o istnieniu zapisu monitoringu rejestrującego wszystko to co działo się na klatce schodowej bloku w dniu ujawnienia przestępstwa, przyznał się do uszkodzenia zamka wyjaśniając prosto dlaczego to zrobił. Przecież jest rzeczą oczywistą, że gdyby M. G. nie miał nic wspólnego z przestępstwem czyli mówiąc inaczej, za jego twierdzeniami, nie było go w ogóle w dniu 26 września 2012 roku na klatce schodowej pod drzwiami mieszkania R. B., nawet perspektywa zatrzymania na 48 godzin do wyjaśnienia w sytuacji, kiedy w domu pozostała ciężarna żona w złym stanie zdrowia związanym z zagrożeniem ciąży, nie powstrzymałyby oskarżonego przed konsekwentnym utrzymywaniem wersji nie przyznawania się do popełnienia zarzuconego czynu zwłaszcza, kiedy od policjantów dowiedział się, iż istnieje dowód w postaci zapisu monitoringu klatki schodowej. Rację ma Sąd Rejonowy argumentując, że oczywistym byłoby zachowanie M. G. domagającego się odtworzenia monitoringu, jaki pokazałby, że nie było go w dniu zdarzenia na klatce schodowej, zatem potwierdziłby jego wersję, w związku z czym i tak musiałby zostać zwolniony do domu, ostatecznie więc i tak wróciłby do chorej żony.

Nie przekonuje więc argumentacja M. G. dlaczego najpierw przyznał się do winy, potem zaś się z tego wycofał. Jest ona po prostu w realiach sprawy nielogiczna i wręcz niedorzeczna. Ocena Sądu I instancji w tym zakresie jako swobodna jest więc w pełni uprawniona i Sąd II instancji ją akceptuje uznając za własną. Słusznie w celu dyskredytacji twierdzeń M. G. przeprowadzono w pierwszej instancji logiczny wywód, że w bardzo charakterystycznym momencie oskarżony zmienił wersję, a to gdy po odtworzeniu zapisu monitoringu przekonał się, że obraz nie ukazuje widocznego mężczyzny jako jednoznacznie wskazującego na sprawcę właśnie jego. Gdyby oskarżony faktycznie był niewinny, jak już wspomniano, z pewnością skorzystałby z odtworzenia zapisu monitoringu, a nie decydowałby się na przyznanie do popełnienia przestępstwa, jakiego się w istocie nie dopuścił.

Nie można także zgodzić się zarzutami o dowolności analizy Sądu Rejonowego w części, kiedy jako kolejny argument za niewiarygodnością twierdzeń M. G. wskazał on fakt spontanicznego opisania przez wymienionego sposobu uszkodzenia zamka. Oczywistym jest, że gdyby skarżącego nie było na miejscu zajścia, nie miałby on pojęcia jak dokonano uszkodzenia, a jest wiele sposobów sprawienia, że zamek w drzwiach przestaje się otwierać.

Zatem jeżeli połączy się tą okoliczność z bez zarzutu ocenionymi dowodami z zeznań policjantów - głównie P. G. i G. W., jako z dowodami pośrednio potwierdzającymi wersję oskarżenia, a także z ustaleniami opinii antropologicznej, które nie wykluczają oskarżonego jako osoby utrwalonej na zapisie z monitoringu klatki schodowej najpierw wchodzącej po schodach, a po kilkunastu minutach schodzącej tymi samymi schodami i wychodzącej z budynku oraz oczywiście z prawidłowo ocenionymi przez Sąd Rejonowy zeznaniami R. B. jako konsekwentnymi, a zatem w całości wiarygodnymi, te wspomniane dowody poszlakowe tworzą logiczny i nierozerwalny łańcuch nie tylko ze sobą, ale również z dowodem bezpośrednim w postaci tych wyjaśnień M. G., w których szczerze przyznał się do popełnienia zarzuconego czynu opisując w jaki sposób dokonał uszkodzenia i co skłoniło go do takiego zachowania.

Sąd Odwoławczy zgadza się w całości z wywodami Sądu Rejonowego także w tej części, że funkcjonariusze policji nie mieli żadnych podstaw do twierdzenia w sposób pośrednio obciążający M. G., a mianowicie, że nie sugerowali mu w jaki sposób uszkodzono przedmiotowy zamek w drzwiach pokrzywdzonej. Nie można zatem zasadnie twierdzić, że w tej części analiza Sądu również jest dowolna. Wręcz przeciwnie ocena ta jest swobodna i pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k.

Reasumując zatem wszystkie powyższe rozważania zarzuty skarżącego o rzekomym dopuszczeniu się przez Sąd I instancji uchybień proceduralnych co do tendencyjnej oceny dowodów i naruszenia zakazu rozstrzygania wątpliwości na jego niekorzyść są tylko pustą, nic do sprawy nie wnoszącą polemiką z prawidłowymi ustaleniami Sądu Rejonowego w Kielcach. Apelujący zresztą tylko ograniczył się do wyartykułowania takich zarzutów, nie wskazał jednak konkretnie na czym miałaby polegać, to jest w czym przejawiała się, tendencyjna ocena zeznań pokrzywdzonej oraz funkcjonariuszy policji, a z drugiej strony bezzasadne nie danie wiary jego relacji o nie braniu żadnego udziału w przestępstwie uszkodzenia zamka w drzwiach mieszkania R. B.. Takie inkryminacje nie mogły więc prowadzić do ingerencji w rozstrzygnięcie Sądu I instancji w sposób postulowany przez M. G. w skardze apelacyjnej.

Zasadna zatem jest ocena końcowa wyjaśnień oskarżonego, że były one tylko przejawem przyjętej linii obrony zmierzającej do uniknięcia odpowiedzialności karnej. Gdy M. G. przekonał się, iż zapis monitoringu nie wskazuje w sposób jednoznaczny na jego osobę jako sprawcę, zaczął przeczyć udziałowi w występku i do tego dopasował wersję o fałszywym przyznaniu się do winy tylko dlatego aby wrócić do żony będącej w zaawansowanej i zagrożonej ciąży.

Podsumowując zatem wszystkie powyższe argumenty wyrok Sądu Rejonowego jako trafny i sprawiedliwy, nie tylko w zakresie winy i kwalifikacji prawnej czynu, ale również orzeczonej M. G. kary, wobec oczywistej niezasadności apelacji, na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. i art. 456 k.p.k., należało utrzymać w mocy i dlatego Sąd Odwoławczy orzekł jak w wyroku.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze orzeczono na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 636 § 1 k.p.k. oraz art. 8 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych ( Dz. U z 1983 r. Nr 49, poz. 223 ze zm. ).