Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V W 156/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 listopada 2014 r.

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie V Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący SSR Piotr Grzędziński

Protokolant: aplikant sędziowski E. M.

z udziałem oskarżyciela publicznego M. S.

po rozpoznaniu w dniach 25.09.2014r., 28.10.2014r., 25.11.2014r.

sprawy S. A.

s. S. i S., ur. (...) w B. (L.

oskarżonego o to, że:

w dniu 12 lutego 2012 r. w Urzędzie Celnym III (...) w W. nie zgłosił organowi celnemu w formie pisemnej deklaracji, przywozu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej wartości dewizowych w kwocie 24.000 USD, tj. o wykroczenie skarbowe określone w art. 106 f kodeksu karnego skarbowego

orzeka:

I.  Oskarżonego S. A. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 106 f kks wymierza mu karę grzywny w wysokości 5000 (pięciu tysięcy) zł.

II.  Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 500 (pięciuset) złotych tytułem opłaty oraz kwotę 281,96 zł (dwustu osiemdziesięciu jeden złotych dziewięćdziesięciu sześciu groszy) tytułem kosztów postępowania.

Sygn. akt V W 156/13

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 12.02.2012 r. na lotnisko im. F. C. w W. przyleciał S. A.. Mężczyzna podróżował z B. w L. przez S. do W.. W toku odprawy na lotnisku w S. przedstawił on deklarację dewizową, wskazując, że przewozi 24.000 $.

/dowód: wyjaśnienia oskarżonego: k. 45v-46v, 188-191; turecka deklaracja dewizowa: k. 47-49 wraz z tłumaczeniem na język polski: k. 202-204; bilet lotniczy oskarżonego k. 6-7/

Po przylocie na (...) lotnisko (...) około godziny 13.00, S. A. podszedł do stojących w hali (...) przy stanowiskach odprawy funkcjonariuszy celnych. Zapytał się ich, czy jeśli posiada przy sobie kwotę 14.000 $ to ma obowiązek ten fakt zgłosić. Funkcjonariuszka J. S. (1) odparła, że jeśli kwota przekracza 10.000 € lub jej równowartość to należy ją zadeklarować, zaś poniżej tej kwoty takiego obowiązku nie ma. Następnie S. A. wszedł w korytarz „zielona linia – nic do zgłoszenia”.

/dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego: k. 45v-46v, 188-191; zeznania J. S. (1): k. 33v, 174-175; zeznania M. M.: k. 31, 174/

W trakcie kontroli podróżnych S. A. został wylosowany do przeprowadzenia szczegółowej kontroli. Na pytanie funkcjonariusza celnego J. S. (2) A. oświadczył, że przewozi 14.000 $ i nie posiada nic do zgłoszenia. Funkcjonariusz dokonał prześwietlenia walizki podróżnego i torby podręcznej. W bagażu znajdowały się metalowe puszki, które – jak się okazało po otwarciu – zawierały (...) przyprawy. Kontrola wykazała nadto, że w bagażu znajdują się potwierdzenia wypłat dewiz banku (...) na łączną kwotę 24.000 $. Zapytany o powyższe, S. A. wpadł w zdenerwowanie i tłumaczył, że zapomniał, że przewozi taką kwotę. Okazał przy tym pieniądze w kwocie 24.000 $ oraz deklarację dewizową z T.. Następnie funkcjonariusze celni wystawili podróżnemu mandat karny a on sam wypełnił deklarację dewizową na kwotę 24.000 $.

/dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego: k. 45v-46v, 188-191; zeznania J. M.: k. 28-29, 175-176; zeznania L. U.: k. 190-191; turecka deklaracja dewizowa: k. 47-49 wraz z tłumaczeniem na język polski: k. 202-204, deklaracja dewizowa: k. 20/

Oskarżony S. A. ma 51 lat i jest obywatelem L. W Polsce przebywa od 1992 roku i ma przyznane prawo stałego pobytu. Oskarżony jest żonaty i ma dwójkę dzieci w wieku 9 i 11 lat. Z wykształcenia oskarżony jest doktorem nauk medycznych, posiada trzy specjalizacje: endokrynologia, medycyna wewnętrzna i medycyna nuklearna. Pracuje na Uniwersytecie Medycznym w B. na stanowisku adiunkta, prowadzi także prywatną praktykę lekarską. Miesięcznie z tych źródeł uzyskuje dochód w kwocie 5.700 zł łącznie. Posiada mieszkanie o powierzchni 67 m 2 oraz samochód osobowy marki B. (rocznik 2003). Oskarżony jest osobą niekaraną.

/dowód: wyjaśnienia oskarżonego k. 43v-44v; informacja z K.: k. 197/

Przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego oskarżony nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że do W. przyleciał z B. przez S.. W S. zgłosił w trakcie odprawy przywóz 24.000 $. Po przylocie do W. i odbiorze bagażu oskarżony zgłosił się do „czerwonego” stanowiska odprawy, gdzie stała kobieta w mundurze celnika oraz dwóch mężczyzn ubranych po cywilnemu. Oskarżony powiedział im, że chce zgłosić kwotę 24.000 $. Oskarżony wskazał, że między funkcjonariuszami wywiązała się dyskusja, czy kwota ta przekracza 10.000 €. Ostatecznie, oskarżony usłyszał, że nie musi tej kwoty zgłaszać i może iść na „zieloną linię”. Tam oskarżonego zatrzymał funkcjonariusz i zapytał, co oskarżony ma w torbie. Oskarżony odparł, że rzeczy osobiste oraz 24.000 $. Bagaż oskarżonego został poddany kontroli, w trakcie której funkcjonariusze znaleźli potwierdzenia wypłaty z banku(...) na kwotę 24.000 $. Funkcjonariusz celny powiedział wtedy, że oskarżony wiezie więcej pieniędzy niż zgłosił. Według niego oskarżony zgłosił kwotę 14.000 $, zaś oskarżony twierdził, że 24.000 $. Oskarżony wyjaśnił też, że na lotnisku w T. urzędnik wypełnił deklarację za niego.

Przed Sądem oskarżony podtrzymał swoje stanowisko co do winy wyrażone przy pierwszym przesłuchaniu. Ponadto wyjaśnił, że w okresie objętym zarzutem w (...)panowała wojna, banki nie były czynne i oskarżony nie mógł dokonać przelewu. Oskarżony wiózł 24.000 $, które zgłosił urzędnikowi na lotnisku w S., a urzędnik za niego wypełnił deklarację dewizową. Oskarżony wiedział, że po przylocie do P. powinien złożyć deklarację – wcześniej, gdy wwoził do P. dewizy, zgłosił się do funkcjonariusza celnego, który pomógł mu deklarację wypełnić. W dniu, którego dotyczy zarzut, oskarżony zgłosił się do funkcjonariuszki celnej stojącej przy czerwonej bramce. Powiedział jej, że przewozi 24.000 $, na co ona zapytała, czy kwota ta przewyższa 10.000 €. Oskarżony odparł, że z całą pewnością tak. Funkcjonariuszka zapytała, czy oskarżony chce te pieniądze wpłacić do banku na co ten odparł, że posłużą one do zapłaty za mieszkanie. Funkcjonariuszka powiedziała, że oskarżony niekoniecznie musi zgłaszać taką kwotę. W konsekwencji oskarżony udał się na „zieloną linię”, gdzie został poddany kontroli. W jej wyniku w bagażu oskarżonego ujawniono pieniądze w kwocie 24.000 $. Funkcjonariusz powiedział wtedy, że oskarżony przewozi większą kwotę, niż zadeklarował. Oskarżony tłumaczył funkcjonariuszowi, że zgłosił tę kwotę. Mężczyźni udali się w poszukiwaniu funkcjonariuszki, z którą oskarżony rozmawiał, znaleźli jednak jedynie jednego z mężczyzn, który jej towarzyszył. Mężczyzna ten nie pamiętał dokładnie, o jakiej kwocie rozmawiali z oskarżonym. Ostatecznie, oskarżony podpisał wystawiony mandat i, po odebraniu bagaży, udał się do domu. Oskarżony podniósł także, że po powrocie do domu ustalił, że brakuje mu 100 €. Oskarżony wyjaśnił także, że bardzo często podróżuje samolotami, około 6 razy do roku.

Wyjaśnienia oskarżonego zasługują na obdarzenie wiarygodnością jedynie częściowo. Sąd za prawdziwe uznał twierdzenia oskarżonego, że w dniu zdarzenia podróżował do P. z L. przez T., że wiózł wtedy kwotę 24.000 $ oraz że kwotę tę zgłosił na lotnisku w S.. W tych kwestiach depozycje oskarżonego pozostają w zgodzie z pozostałym materiałem dowodowym (w szczególności z turecką deklaracją dewizową), są logiczne i spójne. Sąd odmówił natomiast przyznania waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego w pozostałym zakresie, a w szczególności co do przebiegu rozmowy z funkcjonariuszami celnymi przed przejściem przez „zieloną bramkę” oraz co do przebiegu samej kontroli. W tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego są całkowicie nieracjonalne i pozostają w sprzeczności ze zgodnymi między sobą zeznaniami funkcjonariuszy. Dostrzec przy tym należy, że wyjaśnienia oskarżonego są także wewnętrznie sprzeczne. Przed Sądem oskarżony wskazuje, że funkcjonariuszka celna, z którą rozmawiał, pytała się go o przeznaczenie dewiz, które wwozi i uzależniała od tej okoliczności konieczność ich zgłoszenia. Powyższa okoliczność nie pojawia się natomiast w wyjaśnieniach złożonych w postępowaniu przygotowawczym (ani zresztą w zeznaniach świadków). Podnieść także trzeba, że oskarżony przedstawia zdarzenia w sposób nieracjonalny. Oskarżony wskazuje, że w toku kontroli (już po przejściu przez „zieloną bramkę”) funkcjonariusz celny miał powiedzieć, że kwota wiezionych dewiz nie odpowiada temu, co oskarżony uprzednio zadeklarował, przy czym funkcjonariusz miał wskazać na kwotę 14.000 $. W wersji podanej przez oskarżonego kwota ta pojawia się w tym miejscu po raz pierwszy i brak jest racjonalnego wytłumaczenia, do czego celnik miałby się odnosić, skoro oskarżony – jak wyjaśniał – w toku całego zdarzenia mówił o kwocie 24.000 $. Mieć na uwadze także trzeba, że oskarżony konsekwentnie wskazuje, że w trakcie rozmowy z funkcjonariuszami, wskazywali oni na kwotę 10.000 € jako wartość progową dla konieczności zgłoszenia dewiz. Absurdalnym jest przyjęcie, jak karze sądzić oskarżony, że funkcjonariusze celni, którzy na co dzień mają do czynienia z walutami obcymi, nie byli w stanie stwierdzić, czy kwota 24.000 $ przekracza równowartość 10.000 € (co jest oczywiste na pierwszy rzut oka, niezależnie od kursu walut). Co więcej, oskarżony wyjaśnia, że celnicy skierowali go na „zieloną linię”, a zatem musieli dojść do wniosku, że nie przekracza. Posądzanie funkcjonariuszy o tak rażące braki w zakresie umiejętności arytmetycznych jest niedorzeczne. Wielokrotnie bardziej prawdopodobna jawi się zatem wersja świadków, którzy konsekwentnie podają, że oskarżony oświadczył, że wiezie kwotę 14.000 $. Kwota ta, biorąc pod uwagę średni kurs (...) z 12.01.2012, odpowiadała kwocie 10.560,74 €, a zatem wartości zbliżonej do progu. W tym przypadku zatem przeprowadzenie obliczeń było konieczne (różnica nie jest widoczna na pierwszy rzut oka) co w istocie mogło zająć chwilę. Zresztą dostrzec także trzeba, że sam oskarżony jest osobą gruntownie wykształconą (ma tytuł doktora nauk medycznych). Skoro zatem funkcjonariusze poinformowali go o wysokości kwoty progowej, to sam powinien był dostrzec, że kwota, którą przewozi, znacznie przenosi tę wartość. Wskazać przy tym należy, że na lotniskach znajdują się informacje w wielu językach o obowiązku zgłaszania dewiz i kwocie progowej a oskarżony – jak sam wyjaśnił – o obowiązku tym wiedział. Podróżował wszak wielokrotnie samolotami (około sześciu razy na rok) i wwoził już doP. dewizy, zaś bezpośrednio przed zdarzeniem objętym aktem oskarżenia z powodzeniem zadeklarował kwotę 24.000 $ na lotnisku w S.. Tym samym nie sposób przyjąć, że oskarżony mógł nie wiedzieć o tym, że kwota, którą przewozi, przekracza próg i że oskarżony ma obowiązek ją zgłosić przy odprawie. Biorąc pod uwagę wywód powyższy, oczywistym staje się, że twierdzenie oskarżonego o tym, że celnicy wprowadzili go w błąd co do obowiązku zadeklarowania wiezionych dewiz (którym zresztą oskarżony przypisuje złą wolę, wskazując na związek pomiędzy wprowadzeniem w błąd a dokonaną następnie szczegółową kontrolą bagażu) jest jedynie wyrazem przyjętej przez oskarżonego linii obrony i w żadnym stopniu nie odzwierciedla rzeczywistego przebiegu wypadków.

Rekonstruując przebieg zdarzeń Sąd oparł się natomiast na zeznaniach funkcjonariuszki J. S. (1). Świadek podaje, że oskarżony powiedział jej, że przewozi kwotę 14.000 $, na co świadek pouczyła oskarżonego o wysokości progu, od którego dewizy należy zgłaszać. Zeznania świadka są w pełni konsekwentne, logiczne i spójne, i znajdują potwierdzenie w depozycjach M. M.. Mieć na uwadze należy to, że świadek jest funkcjonariuszem publicznym powołanym do stania na straży porządku publicznego, a przedmiotowe zdarzenie miało miejsce w związku z pełnioną służbą. Świadek nie miała motywu, by zeznawać w sprawie fałszywie, ani także – co należy podkreślić – by wprowadzać w błąd oskarżonego co do obowiązku złożenia deklaracji dewizowej. Różnego rodzaju delikty skarbowe są tak powszechne w pracy funkcjonariusza celnego, że absurdalnym jest podejrzewać świadka o świadome wprowadzenie w błąd oskarżonego w celu wywołania popełnienia wykroczenia, by następnie oskarżonego ująć i wykazać się w pracy. Z tożsamych względów Sąd dał wiarę także zeznaniom M. M. i J. M., jak również L. U., przy czym ten ostatni świadek nie był bezpośrednio przy zdarzeniu, a okoliczności sprawy pamiętał mgliście, przez co jego zeznania miały ograniczoną przydatność dla sprawy. Z kolei zeznania A. R. i M. L. okazały się dla sprawy w ogóle nieprzydatne, świadkowie ci bowiem nie posiadali żadnej wiedzy istotnej z punktu widzenia odpowiedzialności oskarżonego.

Ustalając stan faktyczny Sąd posłużył się także dokumentami zgromadzonymi w sprawie, a w szczególności biletem lotniczym oskarżonego, turecką deklaracją dewizową (wraz z tłumaczeniem) oraz polską deklaracją dewizową. Dokumenty te nie były kwestionowane przez strony, nie noszą widocznych śladów podrobienia lub przerobienia ani nie stwierdzają okoliczności, które poddawałyby w wątpliwość ich rzetelność. W konsekwencji Sąd nie dopatrzył się przyczyn, by odmówić tym dokumentom mocy dowodowej.

Sąd zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 18 ustawy prawo dewizowe, osoby przekraczające granicę państwową obowiązane są zgłaszać w formie pisemnej, organom celnym lub organom Straży Granicznej przywóz do kraju krajowych lub zagranicznych środków płatniczych, jeśli ich wartość przekracza łącznie równowartość 10.000 €. Osoba, która tego obowiązku nie wypełnia, podlega odpowiedzialności karnej za wykroczenie skarbowe opisane w art. 106f kks, przy czym omawiany delikt popełnić można jedynie umyślnie (art. 4 § 1 kks).

Odnosząc powyższe do stanu faktycznego ustalonego w sprawie niniejszej, uznać należy, że oskarżony bez wątpienia uchybił obowiązkowi wskazanemu w art. 18 ustawy prawo dewizowe i tym samym wypełnił znamiona wykroczenia skarbowego z art. 106f kks. Przejście przez stanowisko odprawy bagażowo-biletowej oznaczonej „nic do zgłoszenia” (tzw. „zielona bramka”) jest równoznaczne ze złożeniem oświadczenia, że podróżny nie przewozi dewiz podlegających zgłoszeniu, a oskarżony przewoził 24.000 $ czyli, według kursu (...) z dnia zdarzenia, równowartość 18.104,13 €. Jednocześnie okoliczności sprawy jednoznacznie wskazują, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu umyślnie. O powyższym świadczą w szczególności depozycje J. M., który zeznał, że oskarżony w trakcie kontroli zachowywał się nerwowo, co ewidentnie świadczy, że miał świadomość, iż dopuścił się czynu zabronionego.

Na marginesie jedynie zaznaczyć trzeba, że stanowisko prezentowane przez obrońcę, jakoby oskarżony nie wypełnił znamion wykroczenia z art. 107f kks, gdyż wypełnił deklarację dewizową (już po tym, jak został ujęty przez celników) jest całkowicie nieprawidłowe. Znamiona omawianego wykroczenia oskarżony wypełnił bowiem już w chwili przekraczania „zielonej bramki” a więc w chwili, w której zgłosił się do odprawy celnej nie przedstawiając deklaracji dewizowej mimo ciążącego na nim w tym zakresie obowiązku. Późniejsze wypełnienie deklaracji, już po przeprowadzeniu kontroli bagażu, nie konwaliduje postępowania oskarżonego i nie wyłącza odpowiedzialności za wykroczenie, którego znamiona już wypełnił. Nie można także zachowanie oskarżonego rozpatrywać pod kątem czynnego żalu, instytucja ta ma bowiem zastosowanie jedynie w odniesieniu do wykroczeń (przestępstw) skarbowych, które nie weszły w stadium dokonania. Wypełnienie deklaracji dewizowej przez oskarżonego po tym, jak został ujęty przez celników w trakcie kontroli celnej, nie rzutuje więc w żaden sposób na jego odpowiedzialność karną, a stanowi jedynie wymóg formalny związany z wprowadzeniem dewiz na polski obszar celny.

Wymiar kary za wykroczenie skarbowe zakreśla art. 48 § 1 kks. Kształtując reakcję karno-skarbową za czyn oskarżonego Sąd kierował się dyrektywami wskazanymi w art. 12 § 1 i 2 kks i art. 13 § 1 kks. I tak Sąd ocenił stopień winy i szkodliwości społecznej czynu oskarżonego na średni. Na powyższe rzutowała w szczególności wartość dewiz, których nie zgłosił oskarżony (a ściślej, relacja wartości dewiz do progu obowiązku ich zgłoszenia). Na niekorzyść oskarżonego rzutowało to, że jest osobą wykształconą i bywałą w świecie, a zatem powinien być on w wyższym stopniu świadomy obciążających go obowiązków. Z kolei na korzyść oskarżonego Sąd uwzględnił to, że powracał on do Polski z targanej wojną ojczyzny. Bycie świadkiem zamętu panującego w rodzimym kraju mogło wiązać się ze znacznym urazem, co w istotny sposób wpływa na stopień winy oskarżonego i w konsekwencji przesądza o konieczności wymierzenia mu kary łagodnej. Biorąc pod uwagę powyższe, jak również fakt, że oskarżony jest osobą majętną, Sąd uznał, że adekwatna będzie kara 5.000 zł grzywny. Tak ukształtowana kara będzie karą sprawiedliwą i uświadomi oskarżonemu ekonomiczną nieopłacalność uchylania się od ustawowych obowiązków, nie powodując przy tym znacznego uszczerbku dla finansów oskarżonego. Sąd stoi na stanowisku, że oskarżony nie jest osobą zdemoralizowaną i sięganie po surowszy stopień represji karnej (wyższą grzywnę) jest niecelowe.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 627 kpk w zw. z art. 113 § 1 kks. Wysokość opłaty ustalono na podstawie art. 3 ust. 1 i art. 21 pkt 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych, pozostałe koszty stanowią należności tłumaczy (k. 192 i 199) oraz ryczałt za korespondencję w postępowaniu przygotowawczym i sądowym (łącznie 40 zł).