Pełny tekst orzeczenia

III K 413/14

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 02 stycznia 2014 roku od około godziny 14:00 na stoku (...) w B., siedmioletni J. N. wraz ze swoim ojcem M. N. i instruktorem narciarstwa A. P. ćwiczyli jazdę równoległą na krawędziach, czyli tzw. „krawędziowanie”. W przeszłości chłopiec jeździł już na nartach, zaś w owym dniu pobierał piątą w tym sezonie, lekcję jazdy na nartach. Na stoku narciarskim chłopiec zachowywał się samodzielnie, w pełni panował nad nartami, potrafił się zatrzymywać i skręcać w kontrolowany sposób. Chłopiec miał na głowie kask ochronny, ubrany był zaś w ciemne kolory. Instruktor posiadała kurtkę z napisem informującym o tym, iż udziela lekcji jazdy na nartach.

Pogoda tego dnia był dobra do jazdy na nartach. Było twardo, śnieg był szybki, zaś stok nie był oblodzony, nie padał śnieg, było pogodnie.

Ćwiczenia odbywał się w połowie długości stoku. Instruktor, a za nią J. N. wykonywali manewr polegający na tym, żeby przejechać od lewej strony stoku do jego strony prawej, patrząc w kierunku dołu stoku.

Po tym jak manewr ten wykonała instruktor, J. N. pojechał od strony prawej stoku do jego strony lewej, gdzie A. P. już na niego czekała. Około godziny 14:57 kiedy J. jadąc znajdował się w połowie drogi między prawą, a lewą krawędzią stoku, z bardzo dużą prędkością, jadąc na nartach z góry, prostym, wąskim torem jazdy, na tzw. „krechę” uderzył w niego W. G.. Chłopiec uderzony został w swoją lewą stronę, zaś W. G. uderzył przodem. Po uderzeniu obaj zarówno chłopiec jak i W. G. potoczyli się kilka metrów w dół stoku. W wyniku uderzenia J. N. stracił przytomność.

W chwilę później przy nieprzytomnym chłopcu znalazł się jego ojciec, który próbował cucić swojego syna, w tym czasie instruktor A. P. wykonała telefon na numer alarmowy, zaś do chłopca przyszedł też W. G., który również wezwał pomoc drogą telefoniczną dzwoniąc pod numer 112. Gdy chłopiec się ocknął zaczął płakać i narzekać, iż boli go kręgosłup. Na miejscu zjawił się też ratownik (...) T. W., który udzielił chłopcu pierwszej pomocy.

W wyniku uderzenia J. N. doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia klatki piersiowej i płuca lewego, złamania żeber od X do XII po stronie lewej, a także stłuczenie brzucha oraz śledziony.

Po całym zdarzeniu W. G. podał instruktor A. P. swoje dane osobowe. W. G. w chwili zdarzenia był trzeźwy. Wcześniej zaś nie leczył się psychiatrycznie, ani odwykowo, nie był też karany.

Powyższy stan faktyczny Sad ustalił na podstawie: zeznań świadków M. N., A. P., A. B., K. P. (1), T. W., a także w niewielkim stopniu J. H., a także wyjaśnień oskarżonego, ponadto opinii lekarskiej (k.30), nagrania z monitoringu, dokumentów k. 34-38.

Oskarżony w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, odmówił też składanie wyjaśnień. Na posiedzeniu w dniu 14 listopada 2014 roku przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i ponowił wniosek o warunkowe umorzenie postępowania.

Sąd zważył, co następuje.

Ostateczne przyznanie się oskarżonego do popełnienia zarzucanego mu czynu koresponduje z całością materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Dlatego też przy braku dowodów przeciwnych wyjaśnieniom oskarżonego w tym zakresie należy dać wiarę.

Pierwszym z naocznych świadków zdarzenia był ojciec pokrzywdzonego M. N.. Świadek, mimo, iż niewątpliwie w całość zdarzenia zaangażowany był emocjonalnie, to w składanych następnego dnia po zdarzeniu zeznaniach, szczegółowo i w sposób logiczny zrelacjonował przebieg zdarzenia. W szczególności okoliczności mające znaczenia dla stwierdzenia winy oskarżonego jak: prędkość z jaką poruszał się oskarżony oraz brak z jego strony bezpiecznej jazdy znajdują potwierdzenie i korelują z zeznaniami innych świadków zdarzenia. Potwierdza je w szczególności świadek A. B., który widział jak oskarżony zjeżdża na tzw. „krechę”, tj. jadąc maksymalnie wąskim torem jazdy, a także A. P., która również potwierdziła, iż oskarżony musiał jechać bardzo szybko, ponieważ jeszcze chwilę wcześniej, kiedy obserwowała teren, nie widziała go.

Również okoliczności zachowania na stoku pokrzywdzonego mimo oczywistego zaangażowania świadka w po stronie syna, nie stoją w sprzeczności z materiałem dowodowym, w szczególności z zeznaniami innych świadków. M. N. i A. P. zgodnie wskazali, iż pokrzywdzony potrafił jeździć na nartach, ubrany był w ciemne kolory, przez co odcinając się od bieli śniegu był dobrze widoczny. W tych okolicznościach Sąd dał wiarę zeznaniom M. N. w całości, zaś jego zaznania stały się jedną z podstaw ustaleń zawartych w stanie faktycznym.

Depozycje A. P. Sąd również uznał za wiarygodne. Poza okolicznościami przytoczonymi już wyżej, świadek zeznała, iż stok (...) jest odpowiedni dla osób początkujących, świadek ponadto wskazała inne, z racji wykonywanego zawodu - instruktora narciarstwa - specjalistyczne, okoliczności, jak ta, iż chłopiec miał dobrane odpowiednie do wagi i wzrostu narty, w pełni panował nad nartami, innymi słowy potrafił jeździć na nartach i zachowywać się bezpiecznie na stoku. Świadek wskazała ponadto, iż oskarżony mógł obrać inny tor jazdy, gdyż na stoku nie było dużego natężenia ruchu, zjeżdżających było niewielu. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, iż okoliczność ta, biorąc pod uwagę, iż oskarżony swojego czynu dokonał nieumyślnie każe sądzić, że zjazd oskarżonego odbywał się z prędkością nie pozwalającą na wykonanie manewru ominięcia pokrzywdzonego. Świadek wskazała ponadto, iż małoletni J. N. w momencie zderzenia jechał powoli, wyhamowując już, nadto, przed podjęciem jazdy zarówno on jak i A. P. sprawdzali czy przejazd w danym momencie jest bezpieczny. W tym miejscu, ponownie warto dodać, iż w relacji A. P., stok (...) ukształtowany jest w ten sposób, iż z każdego miejsca stoku widać teren zarówno w górę jak i w dół. Okoliczność ta, ponownie potwierdza, iż oskarżony poruszał się z dużą, nieodpowiednią do panujących okoliczności prędkością. Prędkość ta musiała być zresztą na tyle duża, iż (co zgodnie relacjonują świadkowie) siła z jaką oskarżony uderzył w J. N. obydwu ich wyrzuciła kilka metrów (od 2 do 5) dalej.

Zaznania świadka wskazują też na podnoszone przez obrońcę oskarżonego zarówno we wniosku o warunkowe umorzenie postępowania, jak i na rozprawie „przyzwoitego” zachowania oskarżonego bezpośrednio po zdarzeniu. Świadek w szczególności potwierdziła, iż oskarżony zatelefonował pod numer alarmowy 112, pozostał też na miejscu zdarzenia do przyjazdu karetki pogotowia. Okoliczności te potwierdzają również M. N., K. P. (1) – obecna na stoku podczas zdarzenia – wskazując, iż oskarżony od razu wykonał telefon alarmowy. Wskazanie zarówno przez ojca pokrzywdzonego, jak i A. P. – niejako związanej lojalonościowo z pokrzywdzonym i jego ojcem – okoliczności przychylnych oskarżonemu, świadczą o prawdomówności świadków, którzy nie dążą do obciążenia oskarżonego ponad miarę.

Wyjaśnienia wymaga jeszcze jedna okoliczność. Otóż świadek A. P. wskazała, iż ze względu na zmrożenie śniegu nie była w stanie wbić weń nart celem zabezpieczenia miejsca wypadku. Można by sądzić, iż zeznania te stoją w sprzeczności z zeznaniami ratownika (...) T. W., który stwierdził, iż stok nie było oblodzony. Ostatni ze wspomnianych świadków wskazał ponadto, iż było twardo, a śnieg był szybki.

Wskazać należy, iż śnieg twardy nie musi automatycznie oznaczać śniegu oblodzonego, który de facto jest lodem. Granica miedzy lodem czy też śniegiem oblodzonym, a śniegiem twardym, który może być śniegiem zmarzniętym, jest nieostra i płynna, zaś z samej okoliczności, iż instruktor nie była wstanie wbić nart we wspomniany śnieg nie oznacza od razu sprzeczności jej zeznań z relacją ratownika (...). Ponadto nagranie z monitoringu, ujawnia, iż w chwili upadku obu mężczyzn podnoszą się chmury śniegu, co przy całkowitym oblodzeniu nie byłoby możliwe.

Niemniej w realiach niniejszej sprawy istotnym pozostaje fakt, iż śnieg po którym poruszał się oskarżony był na tyle szybki i twardy, iż powinien był on dostosować tempo jazdy do panujących warunków.

Świadek A. B., będący pracownikiem wyciągu na stoku (...) podobnie jak świadkowie P. i M. N., był bezpośrednim uczestnikiem zdarzenia. Świadek ten wskazał, iż oskarżony jechał zbyt szybko, na tzw. „krechę”. Świadek wskazał, iż widoczność na stoku była bardzo dobra co potwierdzają wszyscy inni świadkowie, w tym świadek K. P. (2), który również był obecny w chwili zdarzenia na stoku w charakterze narciarza. K. P. (2) zeznał, iż warunki narciarskie, łącznie z widocznością tego dnia były dobre. Świadek potwierdził też, iż oskarżony bezpośrednio po zdarzeniu wykonał telefon alarmowy. Jego stwierdzenie, iż na stoku nie było tłoku, korelują ponadto z identycznymi wskazaniami świadka A. P.. Podobnie zgodny charakter mają te twierdzenia świadka, w których przedstawia sam przebieg zdarzenia, tj., iż dziecko poruszało się prostopadle do stoku, uderzył je zaś jadący w dół mężczyzna. Zeznaniom obu tych świadków Sąd dał wiarę w całości.

Zeznania świadka J. H. są zdaniem Sądu mało istotne dla ustalenia stanu faktycznego sprawy. Z jego zeznań wynika jednakże, iż nauki jazdy jakie pobierał pokrzywdzony przeprowadzane były w sposób prawidłowy, według zasad przyjętych na tym stoku. Wskazał ponadto na tzw. „Dziesięć reguł bezpieczeństwa narciarzy i deskarzy”, opracowane przez (...), które znajdują się w widocznych miejscach na stoku.

Ze wspomnianych przez świadka „Dziesięciu reguł bezpieczeństwa narciarzy i deskarzy” szczególną uwagę należy zwrócić na zasady od drugiej do czwartej. Zasada druga stanowi, iż narciarz lub snowboarder powinien zjeżdżać z szybkością dostosowaną do swoich umiejętności oraz rodzaju i stanu trasy, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu, trzecia mówi, iż narciarz lub snowboarder zjeżdżając z góry musi wybrać taki tor jazdy, aby uniknąć zderzenia z narciarzem lub snowborderem znajdującym się przed nim, zaś czwarta stanowi, iż wyprzedzać można z góry i z dołu, z prawej i z lewej, ale tylko w takiej odległości, która zapewni wyprzedzanemu narciarzowi lub snowborderowi wystarczającą przestrzeń dla wszystkich jego manewrów. Reguły te w sposób oczywisty odpowiedzialnością za spowodowanie zderzenia w niniejszej sprawie obarczają oskarżonego.

Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się także na dowodach z dokumentów, uznając je za autentyczne, nie budzące wątpliwości i potwierdzające w swej treści rzeczywisty przebieg zdarzenia. Podobnie w pełni wiarygodny, a przez to również stanowiący podstawę ustalenia stanu faktycznego, charakter ma opinia lekarska stwierdzająca, iż w wyniku uderzenia J. N. doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia klatki piersiowej i płuca lewego, złamania żeber od X do XII po stronie lewej, a także stłuczenie brzucha oraz śledziony.

Nagranie z monitoringu obecnego na stoku, dołączone do akt sprawy, istotnie zawiera moment w którym oskarżony uderza w pokrzywdzonego, jednakże znaczne oddalenie kamery a co jest z tym związane niska jakość nagrania nie pozwalają na szersze oparcie na nim stanu faktycznego. Nagranie przyczyniło się jednakże do wskazania dokładnej godziny zdarzenia, a także do wspomnianych wyżej ustaleń dotyczących konsystencji śniegu pokrywającego stok.

W świetle materiału dowodowego zebranego w sprawie, okoliczności popełnienia przez oskarżonego przestępstwa nie budzą wątpliwości. W. G. w dniu 02 stycznia 2014 roku w B. na stoku narciarskim (...) podczas dokonywania zjazdu z góry na nartach, nie zachowując ostrożności, w sposób nieumyślny, najechał na znajdującego się w około połowie stoku J. N.. W wyniku zderzenia J. N. doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia klatki piersiowej i płuca lewego, złamania żeber od X do XII po stronie lewej, a także stłuczenie brzucha oraz śledziony. Obrażenia te spowodowały rozstrój zdrowia powyżej 7 dni. W tym stanie czyn dokonany przez oskarżonego wyczerpują znamiona czynu określonego w art. 157§1 k.k. w zw. z art. 157§3 k.k.

W ocenie Sądu w niniejszej sprawie zachodzą wszystkie przesłanki z art. 66 k.k. umożliwiające warunkowe umorzenie postępowania karnego wobec oskarżonego.

Zgodnie z treścią art. 66§ 1 k.k. sąd może warunkowo umorzyć postępowanie jeżeli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności popełnienia czynu nie budzą wątpliwości a postawa sprawcy nie karanego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa, przy czym zgodnie z treścią § 2 warunkowego umorzenia nie stosuje się do sprawcy przestępstwa zagrożonego karą przekraczającą 3 lata pozbawienia wolności.

Zdaniem Sądu okoliczności popełnienia przypisanego A. G. czynu nie budzą wątpliwości, co zostało już wykazane powyżej.

Wskazać należy, że zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje jednoznacznie, że oskarżony co najmniej godził się na to, że jadąc na stoku narciarskim z dużą prędkością – co potwierdzają wszyscy świadkowie, przy panujących na stoku narciarskim warunkach atmosferycznych, nie będzie potrafił zapanować nad nartami, w efekcie czego może zderzyć się z innym narciarzem. Świadkowie, A. P., ratownik (...) T. W. zgodnie potwierdzili, iż śnieg tego dnia był dobry do zjazdów, twardy i szybki.

Fakt, iż oskarżony jechał zbyt szybko potwierdzają nie tylko relacje bezpośrednich świadków, ale również ratownika (...), który po obserwacji obrażeń chłopca wprost stwierdził, iż oskarżony musiał poruszać się dosyć szybko.

Regulamin obowiązujący na stoku, a także wspomniane wyżej „Dziesięć zasad” stanowi, iż na osobie jadącej z góry i wyprzedzającej innego narciarza ciąży całkowita odpowiedzialność za zakończenie tego manewru w taki sposób, aby nie spowodować utrudnień wyprzedzanemu narciarzowi lub snowboarderowi. Odpowiedzialność ta, według regulaminu, spoczywa na wyprzedzającym do chwili ukończenia tego manewru.

Tym samym wina oskarżonego jest zdaniem Sądu oczywista.

Istotną przesłanką zastosowania instytucji warunkowego umorzenia postępowania jest także ustalenie, że wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne. Mimo, że oskarżony mógł poruszać się na stoku z zachowaniem podstawowych zasad bezpieczeństwa (odpowiednia prędkość do warunków panujących na stoku, dokładna obserwacja innych współużytkowników stoku narciarskiego), zaś zachowanie wspomnianych zasad pozwoliłoby na ominięcie małoletniego J. N., w wyniku czego nie doprowadziłoby do zderzenia z nim. Podsumowując działanie oskarżonego było z pewnością nieodpowiedzialne.

Sąd uwzględnił, w szczególności, prawidłową postawę oskarżonego bezpośrednio po zdarzeniu. Oskarżony wykonał telefon alarmowy pod numer 112, pozostał też na miejscu do czasu przyjazdu karetki pogotowia, później zaś udostępnił swoje dane osobowe instruktor A. P.. Istotnej jest, że oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa.

Należy ponadto wskazać, iż tego rodzaju wypadki są sytuacją powszechną na stokach narciarskich, często zaś najlepsze nawet umiejętności narciarskie nie uchronią przed upadkami lub zderzeniami z innymi narciarzami. Warto też pamiętać, iż uprawianie sportów, w szczególności sportów zimowych, wiąże się z ryzykiem kontuzji niezależnie od umiejętności narciarzy i panujących na stoku warunków atmosferycznych. Samo zaś narciarstwo zaliczane jest do jednych z najbardziej kontuzjogennych sportów.

Kolejną przesłanką jest uprzednia niekaralność sprawcy za przestępstwo umyślne. Jej spełnienie Sąd ustalił na podstawie wiarygodnych i aktualnych danych o karalności uzyskanych z Krajowego Rejestru Karnego. Oskarżony w ogóle nie figuruje w Kartotece Karnej ww. rejestru.

Dodatkowo czyn przypisany oskarżonemu może być zagrożony najwyżej karą pozbawienia wolności nie przekraczającą roku, alternatywnie karą grzywny, ograniczenia wolności.

Ostatnią przesłanką jest tzw. pozytywna prognoza kryminologiczna, wyrażająca się w przypuszczeniu opartym na ocenie właściwości i warunków osobistych sprawcy oraz jego dotychczasowym sposobie życia, że sprawca pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa. Oskarżony jest osobą w sile wieku, ma 43 lata, zdobył średnie wykształcenie, prowadzi własną działalność gospodarczą, ma stałe miejsce zamieszkania, pracuje, na utrzymaniu ma rodzinę, troje dzieci. Nie był karany.

Z powyższych okoliczności wynika, że oskarżony prowadzi ustabilizowany tryb życia i można przyjąć, że popełnienie przez oskarżonego czynu zabronionego miało charakter epizodyczny, a nie było wynikiem jego postawy wobec obowiązującego porządku prawnego.

Mając na uwadze w szczególności prawidłowy sposób życia przed i po popełnieniu przestępstwa, Sąd doszedł do przekonania, iż pomimo warunkowego umorzenia postępowania, oskarżony W. G. będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni w przyszłości więcej przestępstw. Zdaniem Sądu już sam fakt niniejszego postępowania wykształci u oskarżonego większą wrażliwość i troskę o pozostałych użytkowników stoków narciarskich w czasie kolejnych wyjazdów rekreacyjnych.

Reasumując, w ocenie Sądu w niniejszej sprawie zastosowanie instytucji warunkowego umorzenia postępowania w pełni znajduje swe uzasadnienie.

Na uwadze mieć należy, że instytucja warunkowego umorzenia postępowania realizuje zasadę ograniczenia penalizacji w sprawach o mniejszym ciężarze gatunkowym, przyjmując, że są wypadki, w których bez wyroku skazującego i kary, przez użycie innych środków można przeprowadzić proces wychowawczy, który uzmysłowi oskarżonemu jak ważne jest zachowanie zasad bezpieczeństwa na stokach narciarskich.

W ocenie Sądu w niniejszej sprawie zastosowana przez Sąd instytucja w pełni znajduje swe zastosowanie, choćby z tego względu, że wyrządzona przez oskarżonego szkoda nastąpiła w wyniku jego nieuważnej i nierozważnej jazdy, co może przydarzyć się zawsze i każdemu, nie zaś w sposób umyślny. Zawiniły nadmierna brawura i prędkość na stoku narciarskim. Jednakże pamiętać należy, iż te czynniki w mniejszym lub większym stopniu dotyczą większości obecnych na stokach narciarskich.

Sąd nie dostrzegł potrzeby, by skazywać oskarżonego na którąś z kar przewidzianych przez ustawę karną, bowiem wystarczającą sankcją było dla oskarżonego ustalenie jego sprawstwa i winy w popełnieniu przypisanego mu czynu oraz jasne wytknięcie mu tym samym naganności jego postępowania. Sam fakt postawienia W. G. zarzutu i stawiennictwa w Sądzie w roli oskarżonego, w ocenie Sądu, jest również dla oskarżonego swoistego rodzaju dolegliwością.

Stosując warunkowe umorzenie postępowania Sąd wyznaczył okres próby wynoszący jeden rok, co znajduje podstawę w przepisie art. 67§1 k.k. Oskarżony w tym czasie wystawiony zostanie na próbę, od wyników której uzależnione jest to, czy postępowanie warunkowo wobec niego umorzone zostanie, czy też nie zostanie podjęte (art. 68 k.k.).

Sąd uznał, że określenie tego okresu na poziomie minimalnym spełni w stopniu wystarczającym swój cel. Będzie to czas odpowiedni, żeby zweryfikować czy oskarżony chce faktycznie w pełni przestrzegać porządku prawnego, zweryfikować pozytywną prognozę kryminologiczną wobec oskarżonego, który jeśli tylko wykaże większą dbałość o otaczających go wokół ludzi to nie popełni w przyszłości podobnego przestępstwa. Okres ten pozwoli również zweryfikować w jaki sposób oskarżony zadośćuczyni pokrzywdzonemu.

Sąd orzekł w stosunku do oskarżonego nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego J. N. w wysokości 2.500 złotych. Kwota ta zdaniem Sądu stanowić będzie nie tylko zadośćuczynienie za doznane krzywdy, ale stanowić będzie realną dolegliwość dla oskarżonego.

Wymierzając nawiązkę w tej wysokości, Sąd kierował się nie tylko charakterem doznanych przez pokrzywdzonego obrażeń fizycznych, które z pewnością łączyły się z bólem, ale także krzywdą o charakterze psychicznym. Należy mieć na względzie, iż pokrzywdzony jest osobą bardzo młodą, wypadek ten z pewnością odcisnął na jego psychice piętno. Z uwagi na fakt, iż nawiązka ma przede wszystkim na celu zadośćuczynienie doznanej w wyniku przestępstwa krzywdy Sąd zdecydował na podstawie art. 67§3 k.k. w zw. z art. 46§2 k.k. orzec ją we wskazanej wyżej wysokości.

Sąd warunkowo umorzył postępowania karne wobec oskarżonego, żeby nie był osobą w świetle prawa skazaną, co uniemożliwiłoby mu lub znacznie utrudniło np. wykonywanie pracy zarobkowej, która pozwoliłaby mu na utrzymanie rodziny. Jednakże wyjątkowo skorzystanie przez Sąd z dobrodziejstwa warunkowego umorzenia postępowania, nie oznacza, że oskarżonemu należy pobłażać i Sąd ma tak ukształtować jego odpowiedzialność karną, żeby oskarżony w ogóle nie odczuł żadnych dolegliwości po popełnieniu przestępstwa. Tym też kierował się Sąd, biorąc pod uwagę także penalny charakter środka karnego jakim jest nawiązka. Środek karny tego rodzaju będzie stanowić nie tylko bezpośrednią dolegliwość karną dla oskarżonego, ale przyniesie również bezpośrednie zadośćuczynienie krzywdom doznanym przez pokrzywdzonego.

W ocenie Sądu ten środek karny oraz wysokość orzeczonej kwoty w sposób wyraźny pozwoli odczuć oskarżonemu, że jednak poniósł on negatywną konsekwencję swojego zachowania, pomimo braku skazania i wymierzenia mu kary.

Zasadnym był zwrot M. S. dowodu rzeczowego opisanego w wykazie dowodów rzeczowych nr I/87/14 z uwagi, iż dowód ten jest zbędny dla postępowania karnego, zgodnie z dyspozycją art. 230§2 k.p.k.

Uwzględniając sytuację materialną i finansową oskarżonego (otrzymywanie stałego dochodu), Sąd zasądził od oskarżonego koszty procesu stosownie do dyspozycji art. 627 k.p.k., stwierdzając, że oskarżony jest w stanie i powinien ponieść koszty poniesione przez Skarb Państwa przy rozpoznaniu jego sprawy.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w sentencji wyroku.