Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: III U 819/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 grudnia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Grażyna Załęska-Bartkowiak

Protokolant:

sekretarz sądowy Emilia Kowalczyk

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 grudnia 2014 r. w O.

sprawy z odwołania A. D.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w P.

o prawo do emerytury

na skutek odwołania A. D.

od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w P.

z dnia 29.08.2014r. znak (...)

orzeka:

oddala odwołanie.

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 29.08.2014r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w P. odmówił A. D. prawa do emerytury.

A. D. złożył odwołanie od powyższej decyzji. Wniósł o doliczenie mu do ogólnego staż u pracy jego pracy w gospodarstwie rolnym rodziców.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w P. wniósł o oddalenie odwołania. Podniósł, że A. D. nie spełnia przesłanek do uzyskania emerytury w oparciu o art.184 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, gdyż nie wykazał na dzień 01.01.1999r. ogólnego stażu pracy w rozmiarze 25 lat.

Sąd ustalił i zważył, co następuje:

w dniu 06.08.2014r. A. D. złożył w ZUS wniosek o emeryturę z tytułu pracy w warunkach szczególnych. ZUS dokonał analizy stażu pracy A. D. i uznał, że na dzień 01.01.1999r. wykazał on 22 lata, 11 miesięcy i 7 dni okresów składkowych i nieskładkowych oraz wykazał 19 lat, 3 miesiące i 9 dni pracy świadczonej w szczególnych warunkach.

A. D. urodził się dnia (...) Zatem podstawą ubiegania się przez niego o prawo do emerytury jest art.184 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jedn.Dz.U. z 2013r., poz.1440 ze zm.) w zw. z §4 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 07.02.1983r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43 z późn. zm.). Zgodnie z tymi przepisami - prawo do emerytury przysługuje ubezpieczonemu urodzonemu po 31.12.1948r., jeżeli:

- osiągnął wiek emerytalny wynoszący 60 lat dla mężczyzn,

- nie przystąpił do otwartego funduszu emerytalnego lub złożył wniosek o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w OFE, za pośrednictwem Zakładu na dochody budżetu państwa,

- w dniu 01.01.1999r. udowodnił 25-letni okres składkowy i nieskładkowy, w tym co najmniej 15 lat pracy w szczególnych warunkach.

W niniejszej sprawie spór sprowadzał się jedynie do okoliczności, czy A. D. zgromadził na dzień 01.01.1999r. 25 lat ogólnego stażu pracy, a w szczególności – czy zachodzą podstawy do zaliczenia mu jako okresu uzupełniającego jego pracy w gospodarstwie rolnym rodziców w okresie od dnia 01.09.1970r. do dnia 13.08.1975r.

ZUS nie zaliczył odwołującemu tego okresu, powołując się na to, że gospodarstwo było małe, rodzice odwołującego utrzymywali się z prac poza rolnictwem. Ojciec odwołującego pozostawał w zatrudnieniu od dnia 01.07.1967r. do dnia 30.04.1986r. i ubiegając się o prawo do emerytury, nie wnosił o zaliczenie okresu pracy we własnym gospodarstwie rolnym. Także matka odwołującego pozostawała w zatrudnieniu. Nadto ZUS podniósł, że cała rodzina w spornym okresie mieszkała w G., a gospodarstwo położone było w W.. Nadto ZUS podniósł, że odwołujący w tym okresie dojeżdżał do szkoły w O., zatem zdaniem organu rentowego nie mógł wykonywać pracy w gospodarstwie rodziców w pełnym wymiarze.

W myśl art. 10 ust.1 pkt 3 w/w ustawy - przy ustalaniu prawa do emerytury uwzględnia się również przypadające przed dniem 1 stycznia 1983r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art. 5-7, są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu.

Zgodnie z ugruntowanym w tym zakresie orzecznictwem – przy ustalaniu prawa do emerytury, o zaliczeniu okresów pracy w gospodarstwie rolnym sprzed objęcia rolników obowiązkiem opłacania składek na rolnicze ubezpieczenie społeczne domowników (tj. przed dniem 1 stycznia 1983r.) przesądza wystąpienie dwóch okoliczności: po pierwsze - wykonywanie czynności rolniczych w sposób stały, gotowość do podjęcia pracy rolniczej, po drugie - czynności te muszą być wykonywane w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy, tj. minimum 4 godziny dziennie (tak m.in. Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 9.10.2013r. sygn. akt. III AUa 427/13).

Z informacji z ewidencji gruntów wynika, że gospodarstwo rolne rodziców odwołującego miało powierzchnię 1,3458 ha (k.10 a.e.). Z zeznań świadków oraz odwołującego wynika, że rodzina D. mieszkała w G.. Na posesji mieli budynek gospodarczy, w którym hodowali 1-2 krowy oraz prosięta. Natomiast ziemia położona była w W. oddalonej od G. około 4 km. Na tej działce stała także stodoła, w której przechowywano zbiory z pola.

Z zeznań odwołującego złożonych w charakterze strony wynika, że w spornym okresie uczęszczał on do szkoły zawodowej, a następnie do technikum w O., która oddalona jest o około 20 km od jego miejsca zamieszkania. Odwołujący jeździł do szkoły na dwie zmiany. Gdy miał lekcje na pierwszą zmianę, to wstawał o godzinie 6.00 i wypędzał krowy z G. do W. na pole. Zajmowało mu to około 15-20 minut. Innych porannych obowiązków odwołujący nie miał. Następnie o godzinie 7.00 odwołujący wyjeżdżał autobusem do szkoły. Wracał około 12.00. Po powrocie ze szkoły do jego obowiązków należało nazrywanie trawy dla królików. Przypędzał też krowy z pastwiska i zajmowało mu to również 15-20 minut. Przywoził też siano dla krów ze stodoły umiejscowionej na polu. Przy czym tę pracę wykonywał około 2 razy w tygodniu i zajmowało mu to około 2 godzin. Jeśli odwołujący chodził na drugą zmianę do szkoły, to wypędzał rano krowy na pastwisko. Parował też ziemniaki dla świń i je karmił. Zajmowało mu to około 1,5 godziny. Przy czym zazwyczaj jedzenie dla zwierząt szykował jego ojciec i karmił zwierzęta. Natomiast do obowiązków matki należało dojenie krów.

Gdy odwołujący chodził do szkoły na drugą zmianę, to nie przypędzał już krów z pastwiska, gdyż wracał na godzinę 19.00. Ponadto odwołujący uczestniczył we wszystkich pracach sezonowych na polu rodziców. Przy czym żniwa trwały u nich 1 dzień. Wykopki trwały również niecały 1 dzień. Przy pracach polowych sprzęt konny udostępniał im brat matki. Chodzili zatem do niego na odrobek. Wuj miał 3,5 ha ziemi. Ponadto pomagali mu w młocce. Praca ta trwała 3-4 godziny.

Z zeznań odwołującego wynika ponadto, że w gospodarstwie mieszkali jego rodzice, którzy pracowali także poza rolnictwem. Matka pracowała w sklepie, a ojciec pracował na budowie. Ponadto razem z nimi mieszkało rodzeństwo odwołującego: T. ur. w (...)r. i B. ur. w (...)r. Rodzeństwo także uczyło się w O. i dojeżdżało do szkoły.

Reasumując zatem opis prac w gospodarstwie rolnym wykonywanych przez A. D., wskazać należy, że gdy chodził na pierwszą zmianę, to do jego obowiązków należało wypędzenie krów i przypędzanie, co zajmowało mu 40 minut (2 x 20 minut). Zaznaczyć przy tym należy, że prace te nie były wykonywane przez cały rok. Ponadto 2 razy w tygodniu przywoził siano ze stodoły na polu do G., co zajmowało mu 2 godziny. Oznacza to, że 2 dni w tygodniu odwołujący pracował w gospodarstwie rolnym w ciągu dnia przez 2 godziny i 40 minut.

Gdy odwołujący chodził na drugą zmianę, to wypędzał krowy jedynie rano, czyli zajmowało mu to 20 minut. Niekiedy szykował jedzenia dla zwierząt, co zajmowało mu 1,5 ha. Jak bowiem wynika z jego zeznań – zazwyczaj czynił to ojciec. Jednak nawet doliczając te prace - łącznie zajmowały odwołującemu 2 godziny i 10 minut dziennie. Oczywistym jest, że jeśli parował ziemniaki, to nie mógł zdążyć z przywożeniem siana, bo nie starczyłoby mu rano czasu.

Sąd częściowo dał wiarę zeznaniom odwołującego. Niewątpliwie wykonywał on część obowiązków wynikających z posiadania przez rodziców gospodarstwa rolnego. Jednakże Sąd miał na uwadze, że było to bardzo małe gospodarstwo. Oboje rodzice pracowali poza rolnictwem i należy zakładać, że gospodarstwo miało im jedynie dostarczyć płody na własne potrzeby. Pole nie generowało zbyt dużej pracy. Prace sezonowe jak: żniwa czy wykopki trwały u nich zaledwie 1 dzień. Wobec powyższego codzienne obowiązki związane były z hodowanymi zwierzętami. Tymczasem ich liczba również była mała. D. hodowali bowiem zaledwie 1 lub 2 krowy i trochę prosiąt. Niewiarygodne jest zatem, aby A. D. miał przy nich tyle pracy, by zajmowały mu przynajmniej 4 godziny dziennie. Sąd miał przy tym na uwadze, że poza A. D. w gospodarstwie mieszkali jego rodzice i dwoje starszego rodzeństwa. Sąd za niewiarygodne uznał twierdzenia odwołującego jakoby jedynie na niego spadały ciężkie obowiązki związane z przywiezieniem siana. Z tych samych powodów Sąd za niewiarygodne uznał zeznania odwołującego, że jedynie do jego obowiązków należało wywożenie obornika na pole, co czynił jakoby 2 razy w tygodniu i zajmowało mu to 3-4 godziny dziennie. Sąd miał przy tym na uwadze, że na pierwszej rozprawie, gdy odwołujący szczegółowo opisywał wykonywane przez siebie czynności – nie wymienił wywożenia obornika. Nadto Sąd uznał, że odwołujący na drugiej rozprawie, miał już świadomość, że powinien wykazać przed Sądem pracę w gospodarstwie rolnym przynajmniej w rozmiarze 4 godzin dziennie. Wynika to ze słów odwołującego: „zimową porą pracowało się codziennie więcej niż 4 godziny” (k.22). Odwołujący wskazał taki wymiar czasu pracy, pomimo że Sąd w swych pytaniach nie wskazywał tego rozmiaru pracy. Ta świadomość, iż konieczne jest wykazanie pracy we wskazanym powyżej rozmiarze, sprawiła zdaniem Sądu, że dopiero na kolejnej rozprawie w zeznaniach odwołującego pojawiła się kolejna praca, która zajmowała mu jakoby 3-4 godziny dziennie, czyli wyczerpywała konieczny dobowy czas pracy w gospodarstwie.

Sąd nie dał także wiary zeznaniom świadka S. J.. Świadek była nauczycielką odwołującego w szkole podstawowej w G. i widoczne było, że w swych zeznaniach opisuje okoliczności związane z tym okresem. Tymczasem sporny okres przypadał na późniejsze lata i wiązał się z dojazdami do O.. Nadto w zeznaniach tego świadka widoczna była chęć wsparcia odwołującego w uzyskaniu przez niego prawa do emerytury. Zatem świadek uzupełniała luki w swej pamięci taki zeznaniami, które uważała z korzystne dla odwołującego. Jednakże opis prac w gospodarstwie rolnym wykonywanych przez odwołującego przeczył nawet jego zeznaniom, co czyni zeznania tego świadka niewiarygodnymi. Przykładowo świadek wskazała, że matka odwołującego była słabego zdrowia i nie mogła wykonywać pracy w gospodarstwie i że do codziennych obowiązków A. D. należało dojenie krów. Tymczasem sam odwołujący stwierdził, że był to obowiązek matki.

Natomiast świadek E. K. widziała odwołującego przy pracach polowych i przy wypędzaniu krów na pole. Z jej zeznań wynika, że w gospodarstwie rolnym pracowali także rodzice odwołującego i brat. Te zeznania Sąd uznał za wiarygodne, lecz nie wynika z nich, aby odwołujący pracował w gospodarstwie przez 4 godziny dziennie każdego dnia.

Wobec powyższego ani odwołujący ani żaden ze świadków nie wskazali, aby A. D. pracował w gospodarstwie w wymiarze koniecznym do zaliczenia tego okresu do ogólnego stażu pracy. Praca ta nie zajmowała bowiem odwołującemu 4 godzin dziennie każdego dnia. Natomiast ze sporadycznych sytuacji, gdy odwołujący pracował po 4 godziny dziennie, związanych głównie z pracami polowymi, nie ma możliwości zgromadzenia brakującego odwołującego okresu. Brakuje bowiem odwołującemu aż 2 lat i 23 dni.

Mając na uwadze dowody zgromadzone w sprawie Sąd uznał, że brak jest podstaw do zaliczenia A. D. okresu pracy w gospodarstwie rolnym. Wobec powyższego odwołujący nie spełnił wszystkich warunków do uzyskania prawa do emerytury, bowiem na dzień 01.01.1999r. nie wykazał 25 lat ogólnego stażu pracy.

Z tych względów Sąd na podstawie art.477 14§ 1 kpc oddalił odwołanie.