Pełny tekst orzeczenia

Sygn. Akt VI ACa 1608/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 lipca 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA Barbara Godlewska- Michalak

Sędziowie: SA Wanda Lasocka (spr.)

SO Aleksandra Kempczyńska (del.)

Protokolant: Lidia Ronkiewicz

po rozpoznaniu w dniu 4 lipca 2014 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawę z powództwa V. B. reprezentowanej przez przedstawiciela ustawowego w osobie ojca V. B.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie i ustalenie

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 5 lipca 2013 r.

sygn. akt III C 195/12

I.  z apelacji pozwanego zmienia zaskarżony wyrok w pkt 2, 4 i 6 w ten tylko sposób, że:

a)  w pkt 2 zasądza ustawowe odsetki od kwoty 700.000 (siedemset tysięcy) złotych od dnia 5 lipca 2013 r. do dnia zapłaty;

b)  w pkt 6 obniża kwotę 50.000 (pięćdziesiąt tysięcy) złotych do kwoty 42.500 (czterdzieści dwa tysiące pięćset) złotych;

II.  w pozostałej części apelację pozwanego i w całości apelację powódki oddala;

III.  koszty procesu na II instancję pomiędzy stronami wzajemnie znosi.

UZASADNIENIE

W pozwie, skierowanym przeciwko pozwanemu – (...) S.A. z siedzibą w W., powódka – małoletnia V. B., reprezentowana przez ojca V. B., wnosiła o:

1.  zasądzenie na jej rzecz od pozwanego kwoty 1,5 mln zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w wyniku wypadku komunikacyjnego z dnia 30 XII 2011 r.;

2.  ustalenie odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące się ujawnić w przyszłości, a pozostające w związku przyczynowym z wypadkiem 30 XII 2011 r.;

3.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 28.817 zł

Z uwagi na częściowe spełnienie przez pozwanego w toku postępowania żądania, powódka w piśmie z 19 IX 2013 r. cofnęła pozew w zakresie wypłaconej kwoty 300.000 zł, popierając jednocześnie żądanie zapłaty kwoty 1.200.00 zł oraz żądanie odsetek ustawowych od wypłaconych dwukrotnie kwot po 150.000 zł, liczonych za okres od dnia wniesienia pozwu do dnia wypłaty kwot, w jednym przypadku do dnia 22 II 2012 r., a drugim do dnia 12 VII 2012 r. Zażądała także zwrotu kosztów stawiennictwa przedstawicieli ustawowych małoletniej powódki na rozprawach.

Pozwany wnosił o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie zwrotu kosztów procesu.

Nie kwestionował swojej odpowiedzialności wobec powódki za skutki wypadku ani rozmiaru jej krzywdy, uznając, że wypłacona przez niego kwota 300 tys. zł (22 II 2012 r. – 150 tys. i 12 VII 2012 r. – 150 tys. zł) jest odpowiednim zadośćuczynieniem za doznaną krzywdę.

Wyrokiem z 5 VII 2013 r. Sąd Okręgowy w Warszawie:

1.  umorzył postępowanie co do kwoty 300.000 zł wobec cofnięcia powództwa w tej części;

2.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia kwotę 700.000 zł z ustawowymi odsetkami od 18 IV 2012 r. do dnia zapłaty;

3.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 150 zł, stanowiącą odsetki ustawowe za okres od 18 IV 2012 r. do 12 VII 2012 r., od wypłaconej w toku niniejszego postępowania przez pozwanego kwoty 150.000 zł;

4.  w pozostałej części powództwo oddalił;

5.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 9.789,56 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania;

6.  nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 50.000 zł tytułem nieuiszczonej opłaty od pozwu w zakresie uwzględnionej części powództwa;

7.  nieuiszczone w pozostałym zakresie koszty sądowe przejął na rachunek Skarbu Państwa.

Orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia i wywody Sądu Okręgowego:

W dniu 30 XII 2011 r. na drodze krajowej nr (...) w B., gm. S., woj (...), doszło do wypadku drogowego. Kierujący samochodem osobowym marki L. o numerze rejestracyjnym (...), M. K. (1), zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z prawidłowo jadącym samochodem osobowym marki N. (...) nr rej. (...), kierowanym przez obywatela Rosji, I. K. oraz z samochodem osobowym marki O. (...) nr rej.(...), kierowanym przez obywatela Rosji, M. G.. W wynik przedmiotowego zdarzenia śmierć na miejscu poniosła pasażerka samochodu marki L. M. K. (2), zaś pasażerki samochodu marki N. (obywatelki Rosji): E. B. i małoletnia powódka V. B., mająca w dacie wypadku 11 miesięcy, doznały rozległych obrażeń wielonarządowych stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu, natomiast kierujący samochodem marki N., I. K. oraz pasażerka tego pojazdu, N. M. (również obywatele Rosji) doznali tłuczeń i złamania kończyn, nosa i mostka.

Kierujący samochodem osobowym marki L. nr rej. (...) M. K. (1) posiadał ubezpieczenie w zakresie OC u pozwanego (...) S.A z siedzibą W..

Bezpośrednio z miejsca wypadku powódka została przetransportowana do szpitala w S., a stamtąd karetką R, po dwóch reanimacjach, na Oddział (...) Wojewódzkiego (...) w K.. W szpitalu w K. powódka przebywała do 1 I 2012 r. Przy przyjęciu małoletniej stwierdzono, iż dziecko jest nieprzytomne, bez reakcji na bodźce zewnętrzne (głos, dotyk, ból), źrenice wąskie z minimalną reakcją na światło, wiotkie, bez własnego napędu oddechowego - zaintubowane, wentylowana respiratorem, powłoki ciała blade, chłodne, tętno na tętnicach obwodowych słabo napięte, 65Jmin, CTK 70/40 mmHg. W badaniu stwierdzono duży obrzęk mózgu, ogniska krwotoczne w pniu mózgu, krew w komorze III i IV, złamanie kręgosłupa szyjnego na poziomie C1/C2 ze zwężeniem kanału kręgowego, stłuczenie płuc. Przy przyjęciu podłączono ciągły wlew z adrenaliny, czynność serca przyśpieszyła do 70-75/mm, CTK wzrosło do 120/59 mmHg. Włączono leczenie urazu rdzenia kręgowego S. z cytoprotekcją śluzówki żołądka P., założono sondę do żołądka- treść przejrzysta oraz cewnik do pęcherza moczowego - kontrola diurezy. O godzinie 18-ej wystąpił epizod wzrostu CTK do 133/110 i czynności serca 95/min, trwający kilka minut. Dziecko wentylowano respiratorem - oddech kontrolowany włączono analgezję morfiną i sedację midanium, leczenie przeciwobrzękowe i stymulację funkcji nerek. Dziecko konsultowano neurochirurgicznie, chirurgicznie i ortopedycznie. Ustalono brak wskazań do leczenia zabiegowego. Pobrano krew na badania laboratoryjne i materiał do badania bakteriologicznego. Małoletnia wymagała przetoczenia UKKCz z powodu znacznej anemizacji.

W następnej dobie, tj. 31 XII 2011 r., stan małoletniej określono jako skrajnie ciężki. Dziecko było wentylowane w trybie (...), dokonywano wlewu adrenaliny jak w dobie poprzedniej. W kontrolnym CT głowy uwidoczniono narastające wodogłowie zaporowe. Wykonano w trybie pilnym zabieg operacyjny - założenie drenażu zewnętrznego oraz badanie (...) kręgosłupa w odcinku C-Th . Dziecko było na stałym wlewie adrenaliny (0,1 mikrog/kg/min), stabilne krążeniowe, CTK rzędu 1 10/50 mmHg, Hr ok. 120/min., wiotkie, bez odruchów, drobne ruchy stóp na bodźce bólowe. Wlew solu-medrolu zakończono o dz. 18-tej. Pojawiła się dyselektrolitemia - hipematremia, hipokalemia (zwiększono podaż jonów K), drożono stałe postępowanie przeciwobrzękowe.

Stan małoletniej dwukrotnie konsultowano telefonicznie z lekarzem dyżurnym Oddziału (...) Centrum (...). Małoletnia nie kwalifikowała się do zabiegu operacyjnego z uwagi na jej ciężki stan. Zachodziło wysokie prawdopodobieństwo, że nie przeżyje zabiegu. Wykonano w tym celu telefon do Szpitala (...) na ul. (...) W., gdzie uzyskano odmowę jej przyjęcia. Następnie wykonano telefon do Oddziału (...) Szpitala (...) , do którego, po konsultacji z dyżurnym neurochirurgiem, przewieziono małoletnią transportem lotniczym celem dalszego specjalistycznego postępowania.

Po przyjęciu powódki na oddział (...) Szpitala w K., jej stan pozostawał krytyczny. Dziecko było niewydolne oddechowo i krążeniowo. 5 I 2012 r. dziecko zostało poddane operacji ortopedyczno-neurochirurgicznej stabilizacji kręgosłupa szyjnego oraz wytworzenia tracheotomii. 10 I 2012 r. usunięto drenaż komorowy zewnętrzny, ale już 17 I 2012 roku - wobec narastania cech nadciśnienia śródczaszkowego - założono zastawkę komorowo-otrzewnową. Dziewczynka leczona była intensywnie antybiotykami, sterydami, insuliną oraz żywiona dojelitowo i dożylnie.

21 II 2012 r., po stwierdzeniu stabilnego ustawienia kręgosłupa, małoletnia przewieziona została transportem lotniczym do Instytutu (...) w M., gdzie przebywała do 20 III 2012 roku. Po jej przetransportowaniu dziewczynka znajdowała się w stanie wegetatywnym (śpiączka), z porażeniem wszystkich czterech kończyn, nie oddychała samodzielnie i nie przyjmowała pokarmów. Wykonano u niej liczne badania diagnostyczne, obrazowe za pomocą rezonansu magnetycznego, usg i elektrofizjologiczne. Wykonano rewizje i wymianę układu zastawkowego do leczenia wodogłowia, zastosowano żywienie poprzez wykonaną gastrostomię. Dokonano analizy czynności bioelektrycznej mózg, wykazując zarówno zmiany o charakterze niskonapięciowych fal, jak i napadowym (padaczkowym). W dniu wypisania małoletniej z Instytutu stwierdzono: stan wegetatywny, porażenie czterokończynowe ze zniesieniem wszelkich rodzajów czucia, oddychanie za pomocą gastrostomii wobec braku odruchu połykania.

20 III 2012 r. małoletnia przeniesiona została na Oddział (...) w M., gdzie kontynuowano intensywną neurorehabilitację i ponowiono rewizję układu zastawkowego z powodu nadciśnienia śródczaszkowego. Następnie 26 VI 2012 r. dziewczynka została wypisana do Oddziału (...). Leczona była na oddziale (...), z zaleceniem m.in. fizykoterapii i rehabilitacji oraz przygotowano jej opiekunów do przeniesienia dziecka do leczenia w warunkach domowych.

We IX 2012 r. powódka została wypisana do domu, gdzie przebywała do stycznia 2013 r. W warunkach domowych dziewczynka wymagała 24- godzinnej opieki, jej stan był nadal ciężki, ale określany jako stabilny Od I do IV 2013 r. dziecko przebywało w szpitalu z uwagi na zapalenie płuc, jakie przeszło i operację, której zostało poddane. Od IV 2013 r. dziewczynka powróciła do domu pod opiekę rodziców i osób ich wspierających.

W wyniku wypadku z 30 XII 2011 r., jakiemu uległa powódka, doznała ona urazów ciała w postaci: urazu wielonarządowego, urazowego obrzęku mózgu S06.1, stłuczenia mózgu i pnia mózgu, urazowego krwotoku podpajęczynówkowego z przebiciem do komór S06.6, narastającego wodogłowia wewnętrznego (stan po założeniu drenażu zewnętrznego), urazu rdzeni; kręgowego 709.3, zwichnięcia w obrębie kręgów szyjnych C1/C2 z wyłamaniem zęba obrotnika S12. 1, S 13.4, złamania wyrostka kłykciowego żuchwy po stronie lewej z podwichnięciem głowy; żuchwy S.02, stłuczenia płuc S27.3.

Powstały uszczerbek na zdrowiu u powódki, wskutek wskazanych wyżej obrażeń, wynosi 100%. Małoletnia wymaga stałego leczenia i intensywne specjalistycznej rehabilitacji neurologicznej oraz praktycznie 24 godzinnej opieki na dobę. Małoletnia nie mówi, nie chodzi, nie porusza samodzielnie kończynami, nie ma z nią w zasadzie kontaktu, jest osobą leżącą. Do IX 2012 r. dziecko karmione było sondą żołądkową, lecz z uwagi na pojawienie się odruchu połykania nastąpiła zmiana formy jej żywienia, co jest korzystne, ale karmienie to jest uciążliwe, bo zajmuje półtorej godziny. Dziewczynka ma problemy z układem trawiennym i wydalniczym.

Bezpośrednią, codzienną opiekę nad małoletnią sprawują jej rodzice, którzy pracują zawodowo i w tym czasie dziecko pozostaje pod opieką osób trzecich, w szczególności babci macierzystej oraz zatrudnionych dwóch pielęgniarek . Rodzina zamieszkuje w 3-pokojowym mieszkaniu, na trzecim piętrze. Budynek mieszkalny jest z windą, ale korytarze są wąskie, a z windy na zewnątrz budynku prowadzą schody. Wyjście z małoletnią na spacer jest w tych warunkach trudne, tym bardziej, iż sam wózek waży 20 kg , aparat, z którego dziecko musi korzystać, drugie tyle, a samo dziecko 15 kg. Do wyprowadzenia dziecka na spacer potrzeba dwóch osób. Konieczność sprawowani opieki nad córką spowodowała, że oboje rodzice zachowali co prawda swoje dotychczasowe zatrudnienie, aczkolwiek musieli zrezygnować z dotychczasowej formy ich rozwoju zawodowego, w szczególności ograniczyć czas pracy zawodowej, co przełożyło się na ich dochody.

Aktualny stan zdrowia dziecka jest nadal określany jako ciężki, ale stabilny, nierokujący poprawy. Dziewczynka ma realizowaną stałą rehabilitację. Rodzice zatrudnili masażystów i małoletnia korzysta z codziennych masaży. W ciągu dnia jest przenoszona z łóżka na wózek, na którym przebywa ok. 4 godzin dziennie. W ocenie rodziców prowadzona rehabilitacja dziecka przynosi korzyści powolne i mało dostrzegalne, ale korzyści. Rodzice małoletniej kontaktują się z wieloma klinikami specjalistycznymi na całym świecie i poszukują nowych metod leczenia i rehabilitacji dzieci ze schorzeniami, jak u powódki. Zakupują wszelki możliwy sprzęt rehabilitacyjny, dający choćby nadzieję na niewielkie usprawnienie małoletniej czy zapobieżenie pogorszeniu się jej stanu zdrowia. Dzięki prowadzonej dotychczas rehabilitacji dziewczynce udaje się samodzielnie oddychać. Rodzice planują korzystanie także z eksperymentalnych terapii; podejmują się wszelkich działań, które dają nadzieję na pomoc ich córce.

Z opinii Uniwersytetu Szpitala (...) w K. wynika, że powstały uszczerbek na zdrowiu u powódki, wskutek doznanych przez i wskazanych wyżej obrażeń, wynosi 100% .W przypadku powódki zachodzi konieczność stałego leczenia i intensywnej, specjalistycznej rehabilitacji neurologicznej oraz znacznie wydłużonej, praktycznie 24 godzinnej opieki. Aktualnie stan świadomości dziecka można określić jako minimalny. Jest to stan neurologiczny, w którym istnieje możliwość prostego kontaktu słownego, testowego lub mimicznego z chorym, dzięki zachowaniu przez niego minimum świadomości dotyczącej jego własnej osoby i otoczenia. Stan minimalnej świadomości wymaga różnicowania ze stanem wegetatywnym, w którym powódka przebywała przez co najmniej 7 miesięcy i w którym nie ma możliwości nawiązania z chorym żadnego kontaktu. Odczuwanie bólu w zakresie ciała do szyi u powódki, w znaczeniu somatycznym, nie istnieje. W zakresie twarzy i szyi odczuwanie bólu przez powódkę jest możliwe. W przypadku wadliwego działania zastawki do leczenia wodogłowia odczuwanie bólu głowy przez małoletnią może być bardzo dotkliwe wobec braku kontaktu słownego. Doznane przez powódkę obrażenia skutkowały nieodwracalnym uszkodzeniem układu nerwowego: niedotlenienia mózgowia z następującymi zmianami niedokrwiennymi tkanki nerwowej, pokrwotocznego wodogłowia zastawkowozależnego i skutkującego najcięższym następstwem uszkodzenia rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym, z objawami jego całkowitego poprzecznego przecięcia. Prognoza co do rozwoju psychofizycznego u powódki jest skrajnie zła. Następstwa uszkodzenia rdzenia powodują, że dziecko nigdy nie odzyska funkcji ruchu, a w obecnym stanie wiedzy możliwość leczenia takiego uszkodzenia nie istnieje. Podjęcie przez powódkę w przyszłości aktywności dnia codziennego jest niemożliwe, podobnie jak pracy zawodowej. Małoletnia wymaga intensywnej rehabilitacji z powodu stosowania respiratora i ryzyka nawracających infekcji płucnych; stopień wydolności jej układu oddechowego jest obniżony. Za pomocą rehabilitacji można uzyskać przystosowanie do pozycji siedzącej w wózku inwalidzkim.

W tak ustalonym stanie faktycznym sprawy Sąd Okręgowy uznał powództwo za częściowo uzasadnione, pomimo zapłaty powódce przez pozwanego kwoty 300 tys. zł.

Zgodnie z treścią art. 445 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Powyższe uzależnione jest od rozmiaru i zakresu doznanej krzywdy oraz bólu i cierpień, jakich doznał poszkodowany w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia odniesionymi na skutek zdarzenia wyrządzającego szkodę, np. wypadku drogowego, jak u powódki.

Skutki wypadku w przypadku powódki są tragiczne, a tym tragiczniejsze, że powódka w dacie wypadku miała 11 miesięcy, była maleńkim, zdrowym i dobrze rozwijającym dzieckiem, u progu życia, które w związku z obrażeniami odniesionymi w wypadku, stało się osobą w zasadzie całkowicie niezdolną do samodzielnej egzystencji. Dziewczynka ma 100% uszczerbku na zdrowiu, nigdy nie będzie chodzić, mówić i funkcjonować samodzielnie, do końca swojego życia będzie potrzebowała pomocy innych osób.

W ocenie Sądu w tych okolicznościach wypłacona z tytułu zadośćuczynienia na rzecz powódki przez pozwanego kwota 300.000 zł, choć już znacząca, to jednak z całą pewno nie rekompensuje jeszcze doznanej przez powódkę krzywdy.

Niewątpliwie powódka odniosła na skutek opisanego na wstępie wypadku obrażenia, których zakres był duży, a skutki niewyobrażalnie dolegliwe i przede wszystkim nieodwracalne. Zakres odniesionych obrażeń był ogromny, dziewczynka wymagała natychmiastowej pomocy specjalistycznej, a jej życie było zagrożone. Małoletnia przebywała nieprzerwanie przez okres 9 miesięcy w szpitalach, przenoszona z jednego do drugiego, w tym czasie podawana kompleksowej diagnostyce oraz specjalistycznym zabiegom i leczeniu. Okres tak długiej hospitalizacji dla tak małego dziecka, wyrwanego ze środowiska rodzinnego, a więc znanego dziecku i bezpiecznego dla niego, jest przeżyciem silnie traumatycznym, tym bardziej że tak małe dziecko, abstrahując już od obrażeń, jakich doznało, nie jest w stanie zrozumieć - i to bez względu na zakres jego świadomości - swojego położenia i przyczyn sytuacji, w jakiej się znalazło. Co więcej, dla małoletniej powódki skutki wypadku przerwały u niej okres beztroskiego dzieciństwa, a w zasadzie okresu tego całkowicie ją pozbawiły. Małoletnia została pozbawiona możliwości normalnego rozwoju, budowania relacji i związku emocjonalnego z rodzicami i innymi bliskim. Pozbawiona też została możliwości doświadczenia w ogóle uroków i radości dzieciństwa, budowania relacji rówieśniczych. Pozbawiona została możliwości normalnego funkcjonowania. Rokowania na przyszłość u powódki są skrajnie złe. Osiągnięcie przez powódkę stanu świadomości, pozwalającego na pełnienie przez nią ról społecznych, pełnego kontaktu z otoczeniem, jest niemożliwe. Powódka nigdy nie odzyska funkcji ruchu kończyn, podjęcie przez nią aktywności dnia codziennego, w rozumieniu samodzielności, nie będzie nigdy możliwe. Małoletnia nie będzie nigdy w stanie podjąć nauki w trybie normalnym i pracy zawodowej. Wskutek obrażeń, jakich doznała w wypadku, utraciła możliwość doświadczania zwykłej, ludzkiej codzienności, od radosnego dzieciństwa poczynając, poprzez okres młodzieńczej beztroski po dorosłość, z którą związana jest choćby możliwość założenia rodziny. Jak wynika z powyższego krzywda, jakiej doznała powódka z uwagi na skutki odniesionych przez nią w wypadku drogowym obrażeń, jest nie tylko znaczna, ale wręcz ogromna. Powódka pozbawiona została możliwości doświadczania tego wszystkiego, czego doświadcza każda istota ludzka, której dane było urodzić się, a następnie rosnąć i prawidłowo rozwijać się, bawić, biegać, śpiewać i śmiać się oraz korzystać z dostępnych człowiekowi, odpowiednio do jego wieku, uroków życia. Powódka nie tylko nigdy nie będzie biegać, ale nawet chodzić, nigdy nie będzie śpiewać ani nawet mówić, wymaga stałej rehabilitacji, dzięki której być może uda się ją usprawnić na tyle, by mogła siedzieć na wózku, a nie jedynie leżeć. Rokowania co do przyszłości powódki są złe i nic nie wskazuje na to, by mogło dojść do istotnych, korzystnych zmian w sytuacji zdrowotnej, a przez to życiowej powódki, mimo tak znacznego postępu medycyny, z jakim mamy do czynienia w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.

Wszystkie wskazane powyżej okoliczności, zdaniem Sądu, niewątpliwie uzasadniają przyznanie powódce zadośćuczynienia, stanowiącego pieniężną rekompensatę za doznaną szkodę niemajątkową i to niewątpliwie w wysokości wyższej, niż dotychczas wypłacona.

Zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie ugruntowany już jest pogląd, że zadośćuczynienie stanowi rekompensatę za poniesioną krzywdę i cierpienie, przy czym nie ma tu żadnego konkretnego miernika tych cierpień czy krzywd. Przyznana z tytułu zadośćuczynienia kwota ma charakter kompensacyjny i powinna być wartością odczuwalną ekonomicznie, ale jednak musi być utrzymana w rozsądnych granicach i dostosowana do aktualnych stosunków majątkowych w społeczeństwie i w żadnej mierze nie może prowadzić do wzbogacenia się poszkodowanego. W świetle opisanych powyżej cierpień powódki, związanych z konsekwencjami wypadku oraz wskazanych kryteriów, wypłacona przez pozwanego z tytułu zadośćuczynienia kwota 300.000 zł, choć znacząca, to jednak - w ocenie Sądu - nadal jest jednak za niska. Nie ma, jak wskazano wyżej, żadnego jasnego miernika wartości poniesionych krzywd czy cierpień, według którego należałoby ustalać należne poszkodowanym zadośćuczynienie. Tu należy się opierać wyłącznie o ocenę danego przypadku, sytuację ekonomiczną i ogólnie panujące stosunki majątkowe, a przede wszystkim doświadczenie życiowe i indywidualnie oceniać każdy przypadek w kontekście zakresu odniesionych obrażeń i ich wpływu na codzienne życie poszkodowanego. Należne poszkodowanemu zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, przy uwzględnieniu rozmiaru i następstw uszkodzenia ciała, dolegliwości fizycznych , trwałości następstw powypadkowych, prognozy na przyszłość, wieku poszkodowanego, możliwości rozwoju, nauki czy wykonywania zawodu, zaspokajania potrzeb kulturalnych itp. oraz sytuacji życiowej poszkodowanego. Zadośćuczynienie za krzywdę ma zatem zawsze charakter i wymiar indywidualny i wymaga zrekompensowania poszkodowanemu realnych potrzeb przezwyciężaniu psychofizycznych następstw wypadku oraz adaptacji do nowej sytuacji.

Wskutek odniesionych w wypadku drogowym przez powódkę obrażeń doznała ona rozległego, opisanego wyżej uszczerbku na zdrowiu, które jest dobrem szczególnie cennym, zatem przyznanie tytułem zadośćuczynienia kwoty zbyt niskiej prowadziłoby do deprecjacji tego dobra. Rokowania na przyszłość w przypadku powódki nie są dobre, ale jej rodzice podejmują się wszelkich możliwych działań, korzystają z nowych czy wręcz eksperymentalnych metod leczenia i rehabilitacji, aby poprawić jakość życia małoletniej. Z uwagi na obecny jej stan zdrowia i rokowania na przyszłość, poprawa jakości jej codziennego życia, nieznaczne choćby, ale usprawnienie funkcji jej organizmu czy zminimalizowanie dolegliwości bądź też działania mające na celi zapobieżenie pogorszeniu się jej stanu zdrowia to aktualnie realne potrzeby powódki, których zaspokojenie pozwoli przezwyciężyć następstwa wypadku i pomoże powódce w adaptacji do sytuacji, w jakiej się znalazła.

Ustalając wysokość niewątpliwie należnego powódce zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze rodzaj doznanych przez powódkę obrażeń oraz ich skutki, w tym ich nieodwracalność, wiek powódki, stojącej u progu życia, dotychczasowy przebieg jej leczenia, a przede wszystkim uciążliwości z tym związane (dziewczynka cały czas leżała, nie oddychała samodzielnie, podłączona do specjalistycznej aparatury podtrzymującej funkcje jej organizmu, żywiona przez wiele miesięcy za pomocą sondy żołądkowej), a także czasookres leczenia, który de facto nigdy się nie skończy oraz intensywność dolegliwości nim związanych, a ponadto negatywne rokowania co do poprawy stanu zdrowia małoletniej i fakt 100% uszczerbku na zdrowiu powódki.

W oparciu o te wszystkie kryteria, zdaniem Sądu, za uzasadnione należało uznać roszczenie o zadośćuczynienie należne powódce do kwoty 1mln zł, uznając tym samym, że kwota wyższa , w tym wypadku określona w pozwie na 1,5 mln zł, powyżej wskazanym kryteriom już by nie odpowiadała i w pozostałym zakresie powództwo o zadośćuczynienie podlega już oddaleniu jak nieuzasadnione. Kwota 1 mln zł, zdaniem Sądu, stanowi kwotę adekwatną i właściwą rekompensatę za poniesioną przez powódkę krzywdę i cierpienia, związane z obrażeniami odniesionymi w wypadku drogowym, jakiemu uległa powódka. Biorąc zaś pod uwagę, że pozwany wypłacił na rzecz powódki w toku postępowania kwotę 300 tys. zł, należało zasądzić na rzecz powódki jeszcze kwotę 700 tys. zł tytułem uzupełnienia należnego jej zadośćuczynienia.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w pkt. 2 i 4 wyroku.

Żądanie odsetek, zarówno co do kwoty zasądzonej, jak i od kwot wypłaconych przez pozwanego już w toku postępowania, a pierwotnie objętych pozwem, znajduje oparcie w przepisie art. 481 k.c. i jest uzasadnione, z tym, że nie znajduje uzasadnienia żądanie pozwu, aby datą początkową, od której winny biec odsetki, była data wniesienia pozwu. Właściwą datą w zakresie odsetek nie jest też, wbrew stanowisku pozwanego, data wyrokowania. W ocenie Sądu odsetki należne są od daty doręczenie pozwanemu odpisu pozwu, albowiem jest to data, w której pozwany dowiedział się o żądaniu powódki, dokładnie o jego zakresie i wysokości. Nadto pozew stanowi jednocześnie wezwanie do zapłaty należności dochodzonej pozwem i w świetle treści art. 455 k.c. data doręczenia odpisu pozwu stanowi datę, w której świadczenie powinno być spełnione, a jego niespełnienie uzasadnia żądanie odsetek.

Sąd wskazał też, że pozwany już w toku likwidowania szkody co do zasady uznawał roszczenie powódki o zadośćuczynienie, nawet je wypłacił, ale też powódka w ramach postępowania likwidującego szkodę nie określiła ostatecznej wysokości świadczenia z tego właśnie tytułu, a uczyniła to dopiero w pozwie, co tym bardziej uzasadnia przyjęcie daty wymagalności odsetek na datę doręczenia pozwanemu odpisu pozwu.

Pozew złożony został do Sądu w dniu 17 II 2012 r., a jego odpis został doręczony pozwanemu 17 IV 2012 r. Z akt sprawy oraz akt szkody wynika, że zgłaszając pozwanemu szkodę powódka wnosiła o jej naprawienie poprzez zapłatę zaliczki tytułem zadośćuczynienia w wysokości 300 tys. zł. Wniosek powódki o naprawienie szkody został złożony u pozwanego 24 I 2012 r., z wezwaniem do uiszczenia świadczenia w terminie 30 dni. Po otrzymaniu powyższego wniosku pozwany w zakreślonym przez powódkę terminie, a tym samym w terminie wynikającym z art. 817 § 1 k.c., wypłacił powódce 22 II 2012 r. zaliczkę na poczet należnego zadośćuczynienia w kwocie 150 tys. zł. W tym wypadku nie może być zatem mowy o zwłoce czy opóźnieniu pozwanego w zapłacie świadczenia w tej części. Jeśli chodzi o żądanie zapłaty odsetek od kolejnej kwoty 150 tys. zł, wypłaconej na rzecz powódki przez pozwanego 12 VII 2012 r., to w tym zakresie żądanie zasądzenia odsetek Sąd uznał za uzasadnione, ale za okres od 18 IV 2012 r., a więc od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu. Z treści pozwu wynikała już pełna wysokość roszczenia powódki, jego podstawa faktyczna i prawna, a ponadto doręczenie odpisu pozwu zastępuje wezwanie do zapłaty. W tym stanie rzeczy Sąd uznał za uzasadnione zasądzenie na rzecz powódki odsetek od wypłaconej przez pozwanego w dniu 12 VII 2012 r. na poczet zadośćuczynienia kolejnej kwoty 150 tys. zł, za okres od 18 IV 2012 r. do dnia zapłaty tej kwoty, o czym orzeczono jak w pkt.3 wyroku.

Co do zasądzonej w wyroku (w pkt. 1) kwoty 700 tys. zł, to Sąd z tych samych przyczyn zasądził ją z ustawowymi odsetkami, ale także od 18 IV 2012 r. do dnia zapłaty, a nie od dnia wniesienia pozwu do Sądu.

Jeśli chodzi natomiast o roszczenie powódki w zakresie ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku mogące pojawić się w przyszłości to żądanie to opiera się o treść art. 189 k.p.c., zgodnie z którym powód może żądać ustalenia przez Sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa , gdy ma w tym interes prawny. Zdaniem Sądu powódka nie wykazała w tym wypadku istnienia po jej stronie interesu prawnego w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość.

Sens wydania wyroku ustalającego zachodzi wtedy, gdy powstała sytuacja grozi naruszeniem stosunku prawnego lub statuuje wątpliwość co do jego istnienia lub nieistnienia. Interes prawny powinien być interpretowany z uwzględnieniem celowościowej wykładni tego pojęcia, konkretnych okoliczności danej sprawy i tego, czy strona może uzyskać pełną ochronę swoich praw w drodze powództwa o świadczenie.

Zakres skutków wypadku z 30 XII 2011 r., jakiemu uległa powódka, jest znany, skutki te są precyzyjnie ustalone, a rokowania na przyszłość konkretne. Dochodzone niniejszym pozwem przez powódkę zadośćuczynienie jest bowiem tego rodzaju świadczeniem, które obejmuje swym zakresem nie tylko te krzywdy, które już powstały, ale również szkody, które wystąpią w przyszłości, będące przewidywanymi w chwili orzekania następstwem występujących u powódki schorzeń jako skutków wypadku. Ze sporządzonej na użytek niniejszej sprawy opinii biegłego wynika, że co prawda powódka wymaga nadal stałego leczenia i intensywnej rehabilitacji neurologicznej, ale zakres doznanego przez powódkę uszczerbku na zdrowiu nie budzi wątpliwości, jest on znany i określony został jako 100%. Nie ma zatem szans na pogorszenie w tym zakresie, co najwyżej jest nadzieja na poprawę. W opinii brak jednak wskazania, aby poza tymi zmianami czy skutkami wypadku, jakie aktualnie zostały u powódki stwierdzone, prawdopodobne było wystąpienie jakichkolwiek innych, nieokreślonych w tej chwili schorzeń. W świetle tak sformułowanych wniosków opinii biegłego nie sposób doszukać się po stronie powódki interesu prawnego dla stwierdzenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość, szczególnie, że powódka, reprezentowana w sprawie przez profesjonalnego pełnomocnika, na poparcie swojego roszczenia w tym zakresie nie przedstawiła w uzasadnieniu pozwu ani też w toku całego postępowania praktycznie żadnych argumentów.

Ponadto należy zwrócić uwagę na fakt, że u podstaw dopuszczalności roszczenia o ustalenie we wcześniejszym stanie prawnym wskazywano, obok zapobieżenia ewentualnym, niekorzystnym dla poszkodowanego skutkom związanym z powagą rzeczy osądzonej na tle ówczesnej regulacji art. 321 § 2 k.p.c., wyeliminowanie konsekwencji obowiązywania nieprzekraczalnego wówczas dziesięcioletniego terminu przedawnienia. Według uchylonego art. 442 § 1 k.c., w brzmieniu obowiązującym do 10 VIII 2007 r., roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym w każdym wypadku przedawniało się najpóźniej z upływem 10 lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę. Uchylając przepis jak wyżej ustawodawca wprowadził art 442 1 k.c., zgodnie z § 3 którego, w razie wyrządzenia szkody na osobie, przedawnienie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat 3 od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Do roszczenia powódki mają zastosowanie przepisy w brzmieniu aktualnie obowiązującym. Możliwość dochodzenia roszczeń związanych z wypadkiem z 30 XII 2011 r. nie jest już zatem ograniczona dziesięcioletnim terminem, liczonym od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołująca szkodę. Ponadto w przypadku ujawnienia się nowej szkody na osobie, co w przypadki powódki, jak wskazywano wyżej, jest mało prawdopodobne, wykazania będzie wymagał nie tylko fakt jej wystąpienia, rozmiar i skutki przekładające się na ocenę wielkości krzywdy i ewentualnej szkody niemajątkowej, ale także związek przyczynowy ze zdarzeniem, za którego skutki odpowiada pozwany, którego odpowiedzialność za skutki wypadku jak wyżej została już przesądzona i nie była przez pozwanego kwestionowana.

Sądowi orzekającemu w niniejszej sprawie znane jest stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uchwale z dnia 24 lutego 2009 r., wydanej pod sygn. akt III CZP 2/09 (LEX 483372), zgodnie z którym pod rządem art. 442 1 § 3 k.c. powód dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości, jednak w niniejszym przypadku zdaniem Sądu nie zachodzą jednak okoliczności wskazujące na istnienie po stronie powódki interesu prawnego w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość, z przyczyn wskazanych j.w.

Powyższe skutkowało zatem oddaleniem powództwa w tym zakresie , o czym orzeczono jak w pkt. 4 wyroku.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. przyjmując, że powództwo zostało uwzględnione w 2/3 i proporcjonalnie do tego rozstrzygnięto o kosztach postępowania.

Na koszty procesu podlegające rozliczeniu pomiędzy stronami składają się koszty zastępstwa procesowego w wysokości 7.217 zł oraz koszty dojazdu przedstawicieli ustawowych małoletniej powódki na rozprawy w wysokości 6.289 zł, co daje łącznie kwotę 13.506 zł., a także koszty opinii biegłego w wysokości 1.178,34 zł. Biorąc pod uwagę zakres „wygranej” przez stronę powodową, tj. 2/3, w takiej proporcji Sąd przyznał zwrot na rzecz powódki od pozwanego kosztów procesu, zasądzając w tym wypadku kwotę stanowiącą 2/3 z kwoty 13.506 zł tj. 9.789,56 zł, jak w pkt. 5 wyroku.

Biorąc pod uwagę fakt, iż powódka zwolniona została od kosztów sądownych w zakresie należnej opłaty od pozwu w całości (postanowienie k. 54) i opłata ta nie została uiszczona, Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 50 tys. zł, co stanowi opłatę od pozwu, obliczoną od uznanej przez Sąd za zasadną części powództwa. W przypadku należnej opłaty od pozwu w zakresie oddalonej części powództwa Sąd na podstawie art. 102 k.p.c. przejął tę część nieuiszczonych kosztów sądowych na rachunek Skarbu Państwa. Sąd uznał, że niniejszym przypadku uzasadnionym nadal jest nieobciążanie powódki tymi kosztami z uwagi na fakt, iż jest ona małoletnia, nie posiada żadnego majątku oraz z uwagi na charakter jej roszczeń, całokształt sprawy, a przede wszystkim jej aktualną sytuację życiową.

Z tych względów Sąd Okręgowy orzekł jak w pkt. 6 i 7 wyroku.

W apelacji od powyższego wyroku pozwany zaskarżył go w pkt.: 2, 3, 5 i 6, zarzucając mu naruszenie przepisów art.: 445 § 1 w zw. z 444 § 1 oraz 481 § 1 w zw. z 445 § 1 k.c. i 113 ust. 1 i 2 ukssc w zw. z 98 § 1 i 100 k.p.c.-

i wnosił o jego zmianę:

- w pkt. 2 przez obniżenie zasądzonego zadośćuczynienia do kwoty 300 tys. zł i oddalenie roszczenia odsetkowego za okres poprzedzający wyrokowanie;

- w pkt. 3 przez oddalenie powództwa;

- zasądzenie kosztów procesu,

ewentualnie o jego uchylenie w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Warszawie do ponownego rozpoznania, z pozostawieniem mu rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Powódka zaskarżyła wyrok w pkt. 4 i 5 (k. 716), zarzucając mu błąd w ustaleniach faktycznych oraz naruszenie przepisu art. 445 § 1 k.c. i wnosiła o jego zmianę:

- w pkt. 2 przez podwyższenie zadośćuczynienia do kwoty 1,2 mln zł;

- w pkt. 3 przez podwyższenie kwoty zasądzonych kosztów do 14.684,34 zł;

- zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego zasługuje na częściowe uwzględnienie, zaś apelacja powódki jest w całości nieuzasadniona.

Sąd Apelacyjny podziela ustalony przez Sąd Okręgowy stan faktyczny sprawy, z wyjątkiem okoliczności, że dziecku udaje się samodzielnie oddychać.

Brak jest podstaw do takiego ustalenia w sytuacji, gdy brak jest w tym względzie stosownych dokumentów medycznych, zaś ojciec dziecka, V. B., 22 VI 2013 r. zeznał, że: „obecnie jest na sztucznym oddychaniu, ale w bardzo dalekiej perspektywie mówią lekarze, że może się do zmienić, poprawić” (k. 577v). Powyższy zapis w protokole rozprawy zgodny jest z jego zeznaniami (stenogram: k. 687-706, w szczególności k.: 690-691). Rodzice rehabilitują dziecko także w zakresie układu oddechowego i udaje się osiągać u córki oddech własny na minutę, półtorej minuty (k. 691). Powyższe nie pozwala zatem przyjąć, że obecnie dziecko samodzielnie oddycha.

Co do apelacji pozwanego:

Za nieuzasadniony Sąd Apelacyjny uznaje zarzut pozwanego naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisów art.: 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. poprzez przyznanie powódce zadośćuczynienia w wysokości zawyżonej i nieodpowiedniej. Sąd Apelacyjny popiera w całości ustalony stan faktyczny sprawy, z wyłączeniem okoliczności dotyczących oddychania przez powódkę (o czym była mowa powyżej) oraz wywody Sądu Okręgowego, uzasadniające zasądzone zadośćuczynienie. Pozwany nie kwestionuje w apelacji okoliczności i skutków wypadku z 30 XII 2011 r., w tym rozmiaru doznanej przez powódkę krzywdy oraz nie powołuje żadnej dodatkowej okoliczności, która nie była wzięta pod rozwagę Sądu Okręgowego, a która mogłaby wpłynąć na obniżenie zadośćuczynienia. Sąd Okręgowy bardzo obszernie, logicznie i wielowątkowo uzasadnił swoje stanowisko w zakresie dotyczącym wysokości zadośćuczynienia i Sąd Apelacyjny w całości je popiera.

Bez wątpienia rozmiar krzywdy powódki, doznanej na skutek urazów z wypadku z 30 XII 2011 r., jest przeogromny, niewyobrażalnie wielki i rację ma pozwany, iż żadna kwota zadośćuczynienia nie zrekompensuje w pełni jej rozmiaru. Powyższe nie oznacza jednak, iż Sądy orzekające w sprawie zwolnione są z badania odpowiedniości zadośćuczynienia w aspektach okoliczności, które je uzasadniają, co wyczerpująco uczynił Sąd I instancji, powołując m.in. okoliczności wypadku, rodzaj i rozmiar doznanych urazów oraz ich skutki, dotychczasowy przebieg leczenia i rehabilitacji, aktualną sytuację zdrowotną powódki, rokowania na przyszłość – j.w. – co wpłynęło na rozmiar krzywdy, wskazując przy tym na funkcję zadośćuczynienia, że ma ono przedstawiać dla pokrzywdzonego wartość ekonomiczną odczuwalną, winno być utrzymane w rozsądnych granicach i być dostosowane do aktualnych stosunków majątkowych w społeczeństwie, w którym powódka żyje.

Rację ma też Sąd Okręgowy, iż wobec braku skonkretyzowanego miernika oceniania stopnia doznanej krzywdy, wg którego należało by ustalać należne zadośćuczynienie, przy jego ustalaniu należy opierać się o okoliczności danego przypadku, ogólnie panujące stosunki majątkowe, doświadczenie życiowe i indywidualnie ocenić każdy przypadek w odniesieniu do okoliczności sprawy.

Nie ma zatem bezpośrednio przełożenia innych spraw na niniejszą, skoro inne są jej okoliczności faktyczne. Z wyrywkowo przytoczonych w apelacji informacji dotyczących zadośćuczynienia przyznanego w innych sprawach nie da się dokonać kompleksowego ustalenia okoliczności wspólnych dla tych spraw i wyciągnąć z nich wniosku, że przyznane powódce zadośćuczynienie jest zawyżone. Z kształtującego się w praktyce orzecznictwa w zakresie zasądzenia zadośćuczynienia daje się jednak wyciągnąć wniosek o zasądzaniu zadośćuczynień w kwotach znacząco wyższych, niż 15-20 lat temu.

Nie można też przyjąć za pozwanym, że zasądzone powódce zadośćuczynienie jest zawyżone w odniesieniu do średnich warunków i stopy życiowej społeczeństwa w Rosji.

W ocenie Sądu Apelacyjnego kryterium przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa w Rosji nie ma charakteru pierwszorzędnego, a jedynie pomocniczy. Istotniejsze przy tym znaczenie ma okoliczność, na jakiej stopie życiowej żyła rodzina małoletniej powódki w dacie wypadku.

Z niekwestionowanych przez pozwanego zeznań ojca powódki wynika, że rodzice powódki zaliczają siebie do klasy średniej, oboje mieli kierownicze stanowiska i bardzo dobre perspektywy w zakresie rozwoju zawodowego; posiadali też 3-pokojowe mieszkanie w M. (k. 578v i 702). Z niekwestionowanego też przez pozwanego oświadczenia rodziców mał. powódki o stanie ich majątku i źródłach utrzymania wynika, że w dacie 24 I 2012 r. (a wiec 25 dni po wypadku) posiadali oni 2 mieszkania w M., o pow. 57 m ( 2) i 36 m ( 2), 33 tys. dolarów na lokatach bankowych, samochód, 31-letni ojciec powódki zatrudniony był na stanowisku szefa działu (...) i zarabiał 79.318 rubli, tj. 8465 zł, zaś 31-letnia matka, zatrudniona na stanowisku naczelnika działu (...), przebywała na urlopie wychowawczym i otrzymywała wówczas 13.825 rubli miesięcznie, tj. 1476 zł (k. 15-17). Do odpowiedzi na pozew pozwany dołączył też kserokopię sprawozdania z ustaleń detektywistycznych, dokonanych w dniach: 18-27 I 2012 r. na jego zlecenie, m.in. w zakresie sytuacji finansowej rodziny powódki, z którego wynika m.in., że: matka powódki ma wykształcenie wyższe ekonomiczne, jest zatrudniona w zakładach (...) oraz na stanowisku (...) jako naczelnik wydziału, zarabia miesięcznie około 130 tys. rubli, a aktualnie otrzymuje zasiłek wychowawczy w kwocie 13.825 rubli miesięcznie; ojciec powódki posiada wyższe wyksztalcenie (ma 3 fakultety z: ekonomii, zarzadzania i stosunków międzynarodowych), pracuje na stanowisku naczelnika wydziału (...) w rosyjskim przedstawicielstwie (...) firmy (...), zajmującej się (...) i zarabia około 79.318 rubli miesięcznie (k. 254 i 258). Autentyczność tego dokumentu, sporządzonego przez detektywa J. T., nie była przez strony kwestionowana i aczkolwiek dokument ten ma walor dowodu z dokumentu prywatnego, to skoro jego treść nie była przez strony kwestionowana, został złożony przez pozwanego i informacje w nim zawarte częściowo pokrywają się z informacjami pochodzącymi od rodziców powódki – to w ocenie Sądu Apelacyjnego należy uznać go za wiarygodny dowód, mający stanowić podstawę ustaleń co do sytuacji majątkowej rodziców powódki, w zakresie informacji w nim zawartych, zaś informacje te dają podstawę do ceny, że rodzina powódki zaliczała się do średniej klasy społecznej w Rosji, która wyznaczała też odpowiednio wysoki poziom życia jej samej.

W normalnym toku rozumowania należy przyjąć, że matka powódki powróciłaby do pracy po urlopie wychowawczym i łączne dochody rodziców powódki wynosiłyby około 210 tys. rubli miesięcznie. Odnosząc się do zawartych w apelacji pozwanego danych dotyczących wynagrodzeń w Rosji zauważyć należy, iż kwota około 210 tys. rubli to około 7,7 przeciętnej pracy brutto w Rosji na I kwartał 2013 r., około 47 minimalnych pensji brutto w Rosji w 2011 r. i około 33 minima socjalne w Rosji w 2011 r., a za minimum socjalne, za pozwanym, żyje 12,8% społeczeństwa rosyjskiego. Powyższe ustalenie obrazuje poziom życia rodziców powódki, który ocenić należy jako wysoki i on też wyznaczał i gdyby nie wypadek, wyznaczałby nadal poziom życia samej powódki.

Kwota zasądzonego zadośćuczynienia nie może mieć charakteru symbolicznego (i oczywiście przyznane powódce takie nie jest), musi przedstawiać sobą wartość realnie odczuwalną ekonomicznie (i przedstawia) oraz nie może doprowadzać do wzbogacenia pokrzywdzonej (nie wzbogaca jej). Opisany przez Sąd Okręgowy rozmiar krzywdy powódki uzasadnia, w ocenie Sadu Apelacyjnego, uznanie przyznanego jej zadośćuczynienia w kwocie 1 mln zł za odpowiednie w rozumieniu przepisu art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. i utrzymane w rozsądnych granicach, co przesądza o trafności zasądzonej na rzecz powódki w pkt. 2 skarżonego wyroku kwoty 700 tys. zł (albowiem kwotę 300 tys. zł pozwany wypłacił już powódce). Ustalona dla powódki kwota zadośćuczynienia jest bardzo wysoka, lecz usprawiedliwiona w stosunku do ogromu jej krzywdy. Daje też, w ramach jego kompensacyjnej funkcji, możliwość poprawienia jakości jej życia, bez względu na to, jakie wypłacane jest lub zasądzone będzie odszkodowanie.

Reasumując: powyższa apelacja pozwanego w zakresie odnoszącym się do zasądzonego zadośćuczynienia nie zasługuje na uwzględnienie.

Za usprawiedliwioną Sąd Apelacyjny uznaje apelację pozwanego odnoszącą się do początkowej daty zasądzonych ustawowych odsetek od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia (pkt. 2 skarżonego wyroku), zaś za nieusprawiedliwioną apelację w części dotyczącej zasądzenia, w formie skapitalizowanej, odsetek ustawowych od wypłaconej powódce przez pozwanego w dniu 12 VII 2012 r. kwoty 150 tys. zł (pkt. 3 wyroku).

Wszystkie te odsetki Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego poczynając od 18 IV 2012 r., tj. od dnia następnego po doręczeniu mu odpisu pozwu.

24 I 2012 r. rodzice mał. powódki zgłosili szkodę, wnosząc o zaliczkową wypłatę tytułem zadośćuczynienia kwoty 300 tys. zł. 22 II 2012 r. (a wiec przed upływem 30 dni) pozwany wypłacił powódce 150 tys. zł, zaś drugie 150 tys. zł wypłacił 12 VII 2012 r., czyli już po wniesieniu pozwu, co nastąpiło 14 II 2012 r.

Sąd Apelacyjny popiera stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uzasadnieniu wyroku z 7 III 2014 r. (IV CSK 375/13), za wymagalność roszczenia o odszkodowanie za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w jego zapłacie, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy. Może nim być zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak i dzień tego wyrokowania (Lex 1438654).

Zgłaszając pozwanemu szkodę rodzice powódki wnosili o zaliczkową zapłatę tytułem zadośćuczynienia kwoty 300 tys. zł i w ustalonych j.w. okolicznościach sprawy na datę doręczenia pozwanemu odpisu pozwu usprawiedliwione było żądanie strony powodowej wypłaty takiej właśnie kwoty. Apelacja więc pozwanego co do pkt. 3 skarżonego wyroku jest nieuzasadniona.

Ustalenie natomiast odpowiedniej dla powódki kwoty zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w związku z wypadkiem z 30 XII 2011 r. nastąpiło w oparciu o okoliczności z daty wyrokowania, ustalone przez Sąd Okręgowy w stanie faktycznym sprawy.

Zgłoszenie pozwanemu szkody nastąpiło 24 I 2012 r., a więc 25 dni po wypadku, kiedy dziecko przebywało jeszcze w szpitalu w K. i było ciągle w stanie krytycznym.

Dziecko było wówczas po 3 operacjach:

- 5 I 2012 r. – stabilizacja potyliczno-szyjna kręgów C1 i C2, repozycja zęba obrotnika; stabilizacja kręgosłupa w odcinku C4 do Th1 płytą potyliczno-kręgową;

- 5 I 2012 r. – tracheostomia;

- 17 I 2012 r. – założenie zastawki; implantacja zastawki komorowo-otrzewnej C. M. po stronie prawej (k. 410).

W pozwie z 14 II 2012 r., żądanie opiewało na zapłatę tytułem zadośćuczynienia kwoty 1,5 mln zł, z czego w toku procesu pozwany zapłacił 300 tys. zł. Również i w tej dacie nie były jeszcze znane wszystkie okoliczności, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy (pozew wniesiono 6 tygodni po wypadku).

W międzyczasie, 30 I 2012 r., przeprowadzono 4 operację powódki –rewizję układu zastawkowego i wymianę drenu komorowego (k. 40), 1 II 2012 r. – kolejną – wymianę drenu komorowego i resekcję martwiczo zmienionej skóry w okolicy potylicznej. 21 II 2012 r. dziecko przewieziono do M., gdzie 28 II 2012 r. poddane zostało kolejnej operacji rewizji układu zastawkowego i wymiany zastawki na średniociśnieniowa, zaś 8 III 2012 r. ponownie założono tracheostomię i gastrostomię punkcyjną (k. 409-410). Przez cały też okres kompleksowo, ale przede wszystkim neurologicznie, rehabilitowano powódkę, nie uzyskując pozytywnych rezultatów ze względu na utrzymujący się stan wegetatywny i paraliż czterokończynowy ze zniesieniem wszystkich rodzajów czucia.

Z zeznań ojca powódki, złożonych 26 VI 2013 r., wynika, że 3-4 miesiące wcześniej dziecko poddane zostało ponownej operacji usunięcia tytanowej płyty stabilizującej kręgosłup i definitywnie przesądzono o zerwaniu rdzenia kręgowego, a ponadto nastąpiło pogorszenie stanu układu moczowo-płciowego, trawiennego, dziecko bardzo długo przechodziło kolejne zapalenie płuc, pogorszył się jego wzrok, do IX 2012 r. założona była sonda żołądkowa, stwierdzono rosnącą aktywność epileptyczną mózgu, pogorszenie ruchów spastycznych, dziecko nadal ma rurkę tracheotomiczną, oddycha przy pomocy respiratora, a ponadto nastąpiły zmiany w stawach – ma zakrzywione palce (k. 577-581v i 687-706). Zeznania V. B. nie zostały przez pozwanego zakwestionowane i brak jest podstaw, aby nie dać im wiary, tym bardziej, że jako ojciec powódki wraz z żoną najbardziej zorientowany jest we wszystkich sprawach dotyczących córki.

22 III 2013 r. sporządzona też została opinia sądowo-lekarska przez (...) Szpital (...) w K., wskazująca rodzaj i rozmiar urazów doznanych przez powódkę, ich następstwa, stopień trwałego uszczerbku na jej zdrowiu (100%) i rokowania co do stanu jej zdrowia (k. 505-509), niekwestionowane przez strony procesu i znaczące dla istoty sprawy.

Z powyższych względów Sąd Apelacyjny uznaje, że dopiero w dacie wyrokowanie przez Sąd Okręgowy w n/n sprawie przedstawiony został całokształt okoliczności uzasadniający ustalenie, iż należne jest powódce za doznaną krzywdę zadośćuczynienie w kwocie 1 mln zł, szacowane też wg aktualnej wartości pieniądza, co wobec spełnienia przez pozwanego świadczenia co do kwoty 300 tys. zł uzasadnia zasądzenie dodatkowej kwoty 700 tys. zł, z ustawowymi odsetkami od daty wyrokowania przez Sąd I instancji.

Powyższe uznanie skutkowało zmianą wyroku w pkt. 2 w zakresie początkowej daty odsetek i oddaleniem ich w części – za okres od 18 IV 2012 r. do 4 VII 2013 r. (pkt. 4). W uwzględnionym zakresie uzasadniony był zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisów art.: 481 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. przez zasądzenie ustawowych odsetek od zadośćuczynienia za okres poprzedzający wyrokowanie.

Za uzasadniony Sąd Apelacyjny uznaje też zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisu art. 113 ust. 1 ustawy z 28 VII 2005 r. o kssc (Dz. U. z 2010 r. Nr 594 ze zm.) w zw. z art. 100 k.p.c. przez nakazanie w pkt 6 wyroku pobranie od pozwanego opłaty od pozwu obliczonej także od kwoty 150 tys. zł, wypłaconej 22 II 2012 r. Skoro świadczenie to wypłacone zostało przez pozwanego w terminie 30 dni od daty wezwania do zapłaty (art. 817 § 1 k.c. i art. 14 ust. 1 ustawy z 22 V 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych - (Dz. U. z 2013 r. Nr 392, t.j. ze zm.) to pozwany nie może być uznany za przegrywającego spór w tej części w sytuacji, gdy strona powodowa wniosła pozew przed upływem owego terminu na spełnienie świadczenia. Powyższe skutkowało obniżeniem w pkt. 6 wyroku kwoty 50.000 zł do kwoty 42500 zł.

Zaskarżeniu pkt. 5 wyroku nie towarzyszył żaden zarzut apelacyjny, brak przeto podstaw dla jakiejkolwiek ingerencji Sadu II instancji w jego treść.

Co do apelacji powódki:

Pomimo zasadności zarzutu apelującej co do błędu Sądu Okręgowego w ustaleniu, iż powódce udaje się samodzielnie oddychać, o czym była już mowa przy omawianiu apelacji pozwanego – w ocenie Sądu Apelacyjnego skarżony wyrok w pkt. 2, zasądzający od pozwanego na rzecz powódki dodatkowo tytułem zadośćuczynienia kwotę 700 tys. zł. zapadł bez obrazy przepisu art. 445 § 1 k.c. poprzez jego zaniżenie.

Powódka domaga się bowiem uznania, iż odpowiednim dla niej zadośćuczynieniem jest kwota 1,5 mln zł i w konsekwencji podwyższenia w pkt. 2 kwoty 700 tys. do kwoty 1,2 mln zł.

Sąd Apelacyjny stanowiska tego nie aprobuje. Przyjmuje w całości argumentację Sądu Okręgowego w zakresie ustalenia należnego powódce zadośćuczynienia w kwocie 1 mln zł jako odpowiedniego do rozmiaru doznanej przez nią krzywdy. Argumentacja Sądu Okręgowego jest w tym zakresie obszerna, wielowątkowa, kompleksowa, logiczna i życiowo uzasadniona, i jako taka w pełni przekonująca.

Wbrew stanowisku skarżącej Sąd Okręgowy wnikliwie uzasadnił swoje stanowisko w tej mierze, zaś uzasadnienie apelacji argumentacji tej skutecznie nie podważa, a stanowi jedynie polemikę z wywodami Sądu I instancji.

Co do stanowiska skarżącej powołującej przykładowe orzeczenia dotyczące zadośćuczynienia pełne odniesienie znajdują uwagi Sądu Apelacyjnego poczynione przy omawianiu apelacji pozwanego. Raz jeszcze Sąd II instancji podkreśla, iż brak jest podstaw do bezpośredniego przekładania rozstrzygnięć z innych spraw na niniejszą, z przytoczonych już uprzednio względów. Kwota 1 mln zadośćuczynienia dla powódki odpowiednia jest dla rozmiaru jej krzywdy także w sytuacji, gdy nie oddycha ona samodzielnie. W pełni uwzględnia ona także wysoki poziom życia jej rodziców, wyznaczający też standard jej życia.

Za całkowicie nieuzasadnione Sąd Apelacyjny uznaje się porównywanie przez stronę apelującą wysokości ustalonego dla niej zadośćuczynienia do ceny mieszkań w M.. Zadośćuczynienie ma bowiem na celu podniesienie jakości życia osoby pokrzywdzonej, jednakże przeliczanie jego wartości na ceny metra kwadratowego mieszkań w M. jest nieuprawnione.

Należy przy tym zauważyć, iż zadośćuczynienie zrekompensować ma uszczerbek niemajątkowy – krzywdę, nie zaś szkodę majątkową, którą kompensuje odszkodowanie, a ono nie jest objęte żądaniem pozwu.

Bez znaczenia w omawianym zakresie, tj. ustalenia kwoty zadośćuczynienia dla powódki, jest też podwyższenie przez ustawodawcę wysokości kwot gwarancyjnych z ubezpieczenia OC.

Z powyższych względów apelacja powódki w zakresie dotyczącym zadośćuczynienia jako bezzasadna podlega oddaleniu. Konsekwencją powyższego jest też brak podstaw do zmiany rozstrzygnięcia o kosztach z pkt. 5 skarżonego wyroku.

Uwzględniając powyższe Sąd Apelacyjny w oparciu o przepisy art.: 386 § 1, 385 oraz 100 k.p.c. orzekł jak na wstępie.

bk