Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 4 czerwca 1997 r.
II UKN 158/97
O wykluczeniu odpowiedzialności pracodawcy na podstawie art. 435 § 1
KC za szkody z wypadku przy pracy nie pokryte świadczeniami z ustawy wypad-
kowej nie decyduje rodzaj, czy stopień winy poszkodowanego, tylko jej wy-
łączność w spowodowaniu szkody.
Przewodniczący SSN: Maria Tyszel, Sędziowie SN: Andrzej Kijowski (sprawoz-
dawca), Zbigniew Myszka.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 4 czerwca 1997 r. sprawy z powództwa
Andrzeja Z. przeciwko Piotrowi K. i Albinie W. o zadośćuczynienie, na skutek kasacji
pozwanych od wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
we Wrocławiu z dnia 5 grudnia 1996 r. [...]
1) u c h y l i ł zaskarżony wyrok oraz poprzedzający go wyrok Sądu Rejono-
wego-Sądu Pracy dla Wrocławia-Śródmieścia z dnia 11 kwietnia 1996 r. [...], w jego pkt
I oraz III i oddalił powództwo,
2) z a s ą d z i ł od powoda na rzecz pozwanych Piotra K. i Albiny W. kwotę
1.320 zł (słownie zł: jeden tysiąc trzysta dwadzieścia) tytułem zwrotu kosztów procesu.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy dla Wrocławia Śródmieścia wyrokiem z dnia 11 kwiet-
nia 1996 r. [...], zasądził od pozwanych Piotra K. i Albiny W. na rzecz powoda Andrzeja
Z. kwotę 8.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 5 lipca 1993 r. tytułem
zadośćuczynienia za wypadek przy pracy, jakiemu uległ w dniu 2 października 1992 r.
w czasie pracy w prowadzonym przez pozwanych Przedsiębiorstwie Produkcyjno-
Handlowo-Usługowym ?S.@ s.c. w W. Sąd Rejonowy ustalił, że powód w okresie trwa-
jącego 2 lata i 6 miesięcy przyuczenia do zawodu stolarza uzyskał kwalifikacje czelad-
nika i od dnia 1 września 1992 r. został w Spółce "S.@ zatrudniony jako stolarz za
wynagrodzeniem akordowym. W dniu 2 października 1992 r. powód rozpoczął pracę
około godz. 8
00
, wykonując najpierw czynności cięcia listew i strugania półki na określo-
ny wymiar. Następnie około godz. 9
30
przystąpił do obróbki desek na uniwersalnej
obrabiarce do drewna typu UOD-300G, produkcji Zakładu Doskonalenia Zawodowego
w Łodzi. Przez 2 godziny robił to wspólnie z innym pracownikiem, po czym pracował
samodzielnie. Wówczas w trakcie obrabiania przesuwanej deski lewa dłoń powoda
dostała się pod obracające się noże wyrówniarki. Powodowi założono opaskę uciskową
i odwieziono do szpitala, w którym przebywał 11 dni. W trakcie tego pobytu wykonano
mu częściową amputację 3 palców lewej ręki oraz wyrównano kikuty i wypisano na
leczenie ambulatoryjne, które przeciągało się, gdyż rany na kikutach nie goiły się
prawidłowo. W okresie leczenia powód otrzymał około 100 zastrzyków przeciwbó-
lowych.
W protokole powypadkowym, sporządzonym w dniu 10 października 1992 r.,
uznano, że powyższe zdarzenie jest wypadkiem przy pracy, którego przyczyną bez-
pośrednią było pochwycenie II, III i IV palca lewej ręki przez obracający się nóż wy-
równiarki, zaś przyczyną pośrednią - niewłaściwe metody pracy powoda i jego nieos-
trożność. Po ustaleniu przez Komisję Lekarską do Spraw Inwalidztwa i Zatrudnienia, że
wypadek spowodował 13% trwałego uszczerbku na zdrowiu, powód otrzymał kwotę
1.300 zł jednorazowego odszkodowania. Poza tym powód dochodził od pozwanych
kwoty 5.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznany ból, 1.000 zł jako zwrotu kosztów
leczenia oraz 3.000 zł jako częściowego zwrotu kosztów utrzymania w okresie
trzyletniej nauki w Technikum Meblarskim, podjętej w celu uzupełnienia kwalifikacji w
wyuczonym wcześniej zawodzie. Po skonkretyzowaniu przedmiotu roszczenia, powód
domagał się ostatecznie kwoty 8.000 zł zadośćuczynienia, cofając pozew w pozostałym
zakresie.
W świetle tych ustaleń faktycznych Sąd Rejonowy uznał, że roszczenie powoda
znajduje oparcie w art. 445 § 1 i § 2 KC w związku z art. 300 KP. Na podstawie tych
przepisów sąd może bowiem przyznać poszkodowanemu w wypadku odpowiednią
kwotę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, niezależnie od tego, czy
odpowiedzialność za wypadek jest ukształtowana na zasadzie winy, ryzyka lub słusz-
ności. Dochodzona kwota 8.000 zł pozostaje zaś adekwatna do rozmiaru doznanych
przez powoda cierpień fizycznych oraz psychicznych (bolesność zabiegów, kalectwo w
młodym wieku, oszpecenie brakiem wszystkich palców lewej ręki) i nie jest "nadmiernie
wygórowana@.
Rewizję pozwanych oddalił Sąd Wojewódzki-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecz-
nych we Wrocławiu wyrokiem z dnia 5 grudnia 1996 r. [...] W motywach tego rozs-
trzygnięcia Sąd Wojewódzki wytknął Sądowi pierwszej instancji, że uzasadnienie
zaskarżonego orzeczenia nie odpowiada wymaganiom z art. 328 § 2 KPC, ale ocenił je
mimo to jako odpowiadające w ostatecznym wyniku obowiązującemu prawu (art. 387
KPC w brzmieniu sprzed dnia 1 lipca 1996 r.). Stolarnię prowadzoną przez pozwanych
należy bowiem zakwalifikować współcześnie jako zakład wprowadzany w ruch za
pomocą sił przyrody, konkretnie energii elektrycznej. Za szkody nie wyrównane przez
świadczenia z ustawy wypadkowej pozwani odpowiadają więc na podstawie art. 435 KC
w związku z art. 300 KP, czyli na zasadzie ryzyka, z zatem od tej odpowiedzialności
mogliby się uwolnić tylko w razie wystąpienia jednej z trzech przesłanek
egzoneracyjnych: siły wyższej, winy poszkodowanego stanowiącej wyłączną przyczynę
powstania szkody oraz winy osoby trzeciej, za którą pracodawca nie odpowiada. W
toku postępowania pierwszoinstancyjnego pozwani nie wykazali jednak - zdaniem Sądu
Wojewódzkiego - żadnej z tych przesłanek. Okoliczności faktyczne sprawy zostały zaś
w dostatecznym stopniu wyjaśnione, a przy analizie zebranego materiału dowodowego
nie doszło do przekroczenia ustawowych granic jego swobodnej oceny.
Powód mógł zatem w oparciu o przepis art. 445 § 1 KC dochodzić zadośću-
czynienia za doznaną krzywdę. Zasądzona mu kwota 8.000 zł nie jest nadmierna, lecz
"odpowiednia@, tzn. kompensuje tę krzywdę w rozsądnych granicach. Sąd Wojewódzki
uznał też, że z uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie wynika co prawda wyraźnie, iż
kwota zadośćuczynienia uwzględnia wypłacone powodowi przez ZUS odszkodowanie
za 13% trwałego uszczerbku na zdrowiu, lecz należy to przyjąć w oparciu o
interpretację ustaleń poczynionych przez Sąd pierwszej instancji.
Kasację od powyższego wyroku wniosła pełnomocnik pozwanych, zarzucając
naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowa-
nie, w szczególności przepisów art. 435 i art. 445 § 1 KC, polegające na przyjęciu, że
pozwani ponoszą odpowiedzialność za zaistniały wypadek i powstałą u powoda szkodę
oraz nie wykazali w toku procesu jego wyłącznej winy, a ponadto naruszenie przepisów
postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy, zwłaszcza art. 233 § 1 KPC,
polegające na naruszeniu zasady swobodnej oceny dowodów przez niepoddanie ich
wszechstronnym rozważaniom. W oparciu o powyższe podstawy, wnosząca kasację
domagała się zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa oraz zasądzenia
kosztów procesu albo uchylenia zaskarżonego orzeczenia i przekazania sprawy Sądowi
Wojewódzkiemu do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów
postępowania kasacyjnego.
W obszernym uzasadnieniu skargi kasacyjnej akcentuje się przede wszystkim
niezasadność twierdzenia Sądu drugiej instancji, że pozwani nie wykazali, iż wypadek
przy pracy w dniu 2 października 1992 r. powstał z wyłącznej winy powoda. Tymczasem
okoliczność ta, która zgodnie z art. 435 KC zwalnia pozwanych od odpowiedzialności za
skutki tego wypadku, wynika bezpośrednio z zeznań poszkodowanego,
potwierdzającego wykonywanie pracy na znanej sobie od dawna wyrówniarce bez uży-
cia osłony na wałku z obracającymi się nożami oraz bez zastosowania tzw. podtrzymki,
zastępującej pomoc drugiej osoby przy obrabianiu drewnianych elementów o znacznej
długości. Wnosząca kasację wskazuje też, że pracę w taki niebezpieczny sposób
wykonywał powód bez zgody przełożonych w trakcie przerwy śniadaniowej, chcąc
nadrobić zaległości powstałe przy realizacji wyznaczonych na ten dzień zadań
roboczych wskutek samowolnego opuszczenia na pewien czas miejsca pracy dla za-
łatwienia jakichś prywatnych spraw. Gdyby nie ten pośpiech oraz postawa ogólnego
niezdyscyplinowania w pracy, prowadząca do uprzedniego karania powoda środkami
dyscyplinującymi, do wypadku w ogóle by nie doszło, gdyż poszkodowany był pracow-
nikiem wykwalifikowanym i w pełni samodzielnym, posiadał odpowiednią praktykę w
swoim zawodzie i należyte przeszkolenie w zakresie b.h.p., a poza tym wykonywał
dobrze sobie znane czynności, posługując się maszyną użytkowaną od kilku lat.
Podnosząc te okoliczności w toku procesu, pozwani wskazywali nie tylko - jak to ocenił
Sąd Wojewódzki - na brak swojej winy, ale równocześnie na wyłączną winę
poszkodowanego. Obszerny materiał dowodowy sprawy został zresztą oceniony przez
Sąd drugiej instancji ?nadzwyczaj jednostronnie@, a więc z pogwałceniem art. 233 § 1
KPC, które jest szczególnie rażące dlatego, iż w rozstrzygnięciu pierwszoinstancyjnym
brak w istocie jakichkolwiek przyczyn odmowy uznania faktów i dowodów
przedstawionych przez stronę pozwaną.
W uzasadnieniu skargi kasacyjnej twierdzi się ponadto o dowolności ustalenia,
że kwota zadośćuczynienia zasądzonego powodowi przez Sąd Rejonowy uwzględnia
odszkodowanie wypłacone wcześniej przez ZUS. Niezaliczenie powoda do którejś z
grup inwalidów, jak i fakt wykonywania przezeń od 25 października 1993 r. pracy na
stanowisku stolarza montażowego w Spółdzielni Meblarskiej w W., podważają też za-
sadność twierdzenia Sądów obu instancji o utraceniu przez powoda zdolności do wy-
konywania wyuczonego zawodu.
Z motywów skargi wynika wreszcie, że pozwani z przyczyn ekonomicznych
rozwiązali łączącą ich umowę spółki cywilnej, czyli nie są już "właścicielami stolarni@, a
poza tym znajdują się w ogólnie bardzo trudnym położeniu ekonomicznym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja jest zasadna, co w ustalonym stanie faktycznym sprawy musi prowadzić
do oddalenia powództwa. Ustalenia te w odniesieniu do przyczyn spornego wypadku są
zawarte jedynie w uzasadnieniu orzeczenia Sądu Rejonowego i sprowadzają się do
twierdzenia, że bezpośrednią przyczynę wypadku stanowiło pochwycenie II, III i IV
palca lewej ręki przez obracający się nóż wyrówniarki, zaś przyczynami pośrednimi były
niewłaściwe metody pracy Andrzeja Z. i jego nieostrożność. Jest to wprawdzie cytat z
protokołu powypadkowego [...], sporządzonego w dniu 10 października 1992 r. przez
zespół w składzie: Andrzej K. - dyrektor zakładu "S.@ i Marcin K. - specjalista do spraw
b.h.p. w [...] Cechu Rzemiosł Budowlanych, ale fakt ten nie ma istotnego znaczenia,
gdyż cytatu tego Sąd Rejonowy nie zakwestionował i na temat przyczyn wypadku poza
tym się nie wypowiadał, a więc przynajmniej pośrednio zaakceptował przyczyny
określone w tym protokole. Znaczy to, że zarzut zawinienia wypadku przy pracy został
w istocie przypisany powodowi. To bowiem, co protokół nazywa "bezpośrednią
przyczyną wypadku@ stanowi w gruncie rzeczy opis zewnętrznej przyczyny zdarzenia
nagłego i pozostającego w związku z pracą, czyli jednej z cech ustawowego pojęcia
wypadku przy pracy. Przyczynami wypadku w ścisłym tego słowa znaczeniu są więc
tzw. przyczyny pośrednie, określone jako "niewłaściwe metody pracy@
i ?nieostrożność@ poszkodowanego. tj. zachowania przezeń zawinione.
Taka ocena wspomnianego fragmentu uzasadnienia ma mocne oparcie
w szerszym kontekście pozostałych ustaleń Sądu Rejonowego. Chodzi tu w szczegól-
ności o stwierdzenie, że przed rozpoczęciem pracy w zakładzie "S.@ powód przez 2
lata i 6 miesięcy przyuczał się tam do zawodu stolarza, wykonując w tym czasie między
innymi również czynności na wyrówniarce w tych samych warunkach co w dniu
wypadku, tzn. przy tym samym oświetleniu i zabezpieczeniu maszyny. Sąd Rejonowy
zauważył też, że powód ?przeszedł wszystkie kursy bhp@. Innymi słowy, powód miał
dla wykonywanej pracy właściwe kwalifikacje, praktykę zawodową oraz przeszkolenie w
zakresie bhp, a mimo to był nieostrożny i stosował niewłaściwe metody pracy. Jego
zachowanie było więc zawinione w formie lekkomyślności lub niedbalstwa. Nieumyślna
wina powoda była też wyłączną przyczyną wypadku przy pracy i wynikłej stąd szkody na
osobie, o czym świadczy brak jakichkolwiek ustaleń Sądu Rejonowego odnośnie do
ewentualnych uchybień w sferze organizacji procesu pracy, które można by przypisać
pozwanym jako pracodawcy.
Tak interpretowane ustalenia Sądu pierwszej instancji co do przyczyn spornego
wypadku przy pracy nie mogłyby pozbawić powoda prawa do świadczeń określonych w
ustawie z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i
chorób zawodowych (jednolity tekst: Dz.U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze zm.).
Świadczenia te nie przysługują bowiem pracownikowi tylko wtedy (z zastrzeżeniem
stanu nietrzeźwości), gdy wyłączną przyczyną wypadku przy pracy było udowodnione
przez zakład pracy naruszenie przez pracownika przepisów dotyczących ochrony życia i
zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa (art. 8
ust. 1 ustawy). W przeciwieństwie do świadczeń z ustawy wypadkowej, kwalifikowana
wina pracownika nie jest natomiast konieczna dla pozbawienia go roszczeń o
uzupełniającą kompensację szkody wypadkowej na podstawie przepisów Kodeksu
cywilnego. W świetle tych przepisów wystarczy, że wyłączną przyczyną szkody była
?zwykła@ wina poszkodowanego.
Uwzględniając powództwo na podstawie art. 445 § 1 KC, Sąd Rejonowy dopuścił
się więc naruszenia tego przepisu prawa materialnego i to zarówno przez jego
niewłaściwe zastosowanie, jak też przez błędną wykładnię. Powołany przepis został
bowiem odniesiony do stanu faktycznego wyłączającego jego zastosowanie, co nas-
tąpiło dlatego, że Sąd Rejonowy nie skonkretyzował podstaw prawnych deliktowej od-
powiedzialności pozwanych, a nawet zasugerował, iż roszczenie powoda o pieniężne
zadośćuczynienie za doznaną krzywdę jest niezależne od tego, czy odpowiedzialność
pozwanych byłaby oparta na zasadzie winy, ryzyka lub słuszności. Sąd Rejonowy nie
brał zatem w ogóle pod rozwagę winy poszkodowanego jako przesłanki wyłączenia,
względnie ograniczenia odpowiedzialności pozwanych.
Dopiero po przedstawionej wyżej rekonstrukcji założeń orzeczenia pierwszoins-
tancyjnego można teraz przystąpić do kasacyjnej oceny zaskarżonego wyroku. Otóż,
Sąd Wojewódzki trafnie co prawda stwierdził, że uzasadnienie orzeczenia wydanego
przez Sąd Rejonowy jest niejasne i wymaga interpretacji, przez co nie spełnia rygorów z
art. 328 § 2 KPC, ale z twierdzenia tego nie wyprowadził należytych konsekwencji.
Ograniczył się bowiem do wskazania, że stolarnię należy ?w dzisiejszej dobie@
oceniać jako zakład wprowadzany w ruch za pomocą sił przyrody w postaci energii
elektrycznej, wobec czego odszkodowawcza odpowiedzialność pozwanych opiera się
zgodnie z art. 435 KC na zasadzie ryzyka. Od tej odpowiedzialności mogliby więc
pozwani uwolnić się tylko w razie zaistnienia wymienionych w powołanym przepisie
okoliczności egzoneracyjnych, tj. siły wyższej, winy poszkodowanego stanowiącej
wyłączną przyczynę szkody oraz winy osoby trzeciej, za którą zakład nie odpowiada.
Sąd Wojewódzki stwierdził jednak, że żadnej z tych okoliczności pozwani nie wykazali
w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji, które ocenił jako wystarczające i
pozostające w zgodzie z zasadą swobodnej oceny dowodów, określoną w art. 233 § 1
KPC.
Tymczasem ustalenia te - jak wyżej wykazano - są wprawdzie wyjątkowo nie-
precyzyjne, lecz w drodze ich interpretacji trzeba przyjąć, że za jedyną przyczynę szkód
wypadkowych doznanych przez powoda uznał Sąd Rejonowy jego nieumyślnie
zawinione zachowanie, polegające na nieostrożnym stosowaniu niewłaściwych metod
pracy. Oparcie się na ustaleniach poczynionych przez Sąd Rejonowy powinno więc
spowodować zmianę jego orzeczenia i oddalenie powództwa. Oddalenie rewizji
powtarza natomiast popełniony już w pierwszej instancji błąd w zakresie subsumpcji
stanu faktycznego sprawy pod określoną normę prawną. Normę z art. 445 § 1 KC
zastosował bowiem Sąd Wojewódzki do stanu faktycznego, w którym krzywda powoda
powstała z jego wyłącznej winy, przez co odpowiedzialność pozwanych uległa wy-
łączeniu z mocy art. 435 § 1 (in fine) KC.
Decydując się na ryzyko prowadzenia w takich okolicznościach procesu o
odszkodowanie, musi też powód ponieść finansowe konsekwencje jego ostatecznego
przegrania i zgodnie z art. 98 § 1 KPC zwrócić pozwanym poniesione przez nich koszty.
Z wyżej wskazanych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 393
15
KPC
orzekł, jak w sentencji.
========================================