Pełny tekst orzeczenia

UCHWAŁA Z DNIA 16 MAJA 2003 R.
SNO 19/03
Przewodniczący: sędzia SN Stanisław Kosmal.
Sędziowie SN: Wiesław Błuś (sprawozdawca), Mirosław Bączyk,
Tadeusz Domińczyk, Katarzyna Gonera, Józef Iwulski, Kazimierz
Jaśkowski.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny w Warszawie z udziałem Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego sędziego Sądu Najwyższego oraz protokolanta w
sprawie sędziego Sądu Najwyższego w związku z zażaleniem Arkadiusza G. na
uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 6 marca 2003 r. sygn. akt SND 1/03 w
przedmiocie wydania zezwolenia na pociągnięcie sędziego SN do
odpowiedzialności karnej po wysłuchaniu Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego
u c h w a l i ł:
zaskarżoną uchwałę u t r z y m a ć w mocy.
U z a s a d n i e n i e
Uchwałą z dnia 6 marca 2003 r. Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny w
Warszawie, po rozpoznaniu wniosku Arkadiusza G. o wydanie zezwolenia na
pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej za to, że „w urzędowej
odpowiedzi na pismo (...) datowanej 1 października 2002 r., sygnowanej I Prez.
(...), stwierdził nieprawdziwie o posługiwaniu się przez niego obraźliwymi,
niegrzecznymi i nieuprzejmymi sformułowaniami oraz w niegrzecznym i
obraźliwym tonie sformułowanie wezwania przedprocesowego z dnia 17
września 2002 r., czym znieważył go, poniżył w opinii publicznej oraz naraził
2
na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu prawnika oraz
pozbawił możliwości uzyskania pomocy Kolegium Sądu Najwyższego RP, to
jest o czyn przewidziany w art. 212 § 1 k.k. i art. 216 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2
k.k.”, odmówił zezwolenia na pociągnięcie sędziego Sądu Najwyższego do
odpowiedzialności karnej za wskazany we wniosku czyn.
Zażalenie na uchwałę Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego wniósł
Arkadiusz G. i podnosząc, że:
- zawiadomienie o posiedzeniu Sądu Najwyższego, po podjęciu uchwały przez
ten Sąd pozbawiło go możności udziału w posiedzeniu i złożenia
oświadczenia co spowodowało „bardzo istotne ograniczenie zakresu
rozważań i ocen prawnych przedmiotu” doprowadzając do wydania wadliwej
uchwały;
- sędzia Sądu Najwyższego nie został powiadomiony o terminie posiedzenia
co uniemożliwiło mu złożenie oświadczenia;
- przepisy k.p.k. nie nakładają na niego jako oskarżyciela prywatnego
obowiązku uzyskiwania zezwolenia na pociągnięcie sędziego do
odpowiedzialności karnej;
- Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny nie jest uprawniony do merytorycznego
badania zarzutów stawianych sędziemu i to w sytuacji, gdy „oskarżenie nie
ma nic wspólnego z rolą i funkcją społeczną sędziego” oraz „akt oskarżenia
nie wspomina nawet, że oskarżenie dotyczy osoby sędziego”;
- brak było podstaw do uznania, że treść pisma skierowana do wnioskującego
nie wyczerpuje znamion czynu zabronionego opisanego w art. 212 § 1 k.k. i
w art. 216 § 1 k.k.
wniósł o uchylenie zaskarżonej uchwały i przekazanie „przedmiotu do
ponownego rozpoznania” (zapewne chodzi tutaj o Sąd Najwyższy – Sąd
Dyscyplinarny pierwszej instancji, bowiem zgodnie z treścią art. 53 § 1 pkt 1 ten
Sąd byłby właściwym do ponownego rozpoznania sprawy).
3
Rozpoznając zażalenie Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co
następuje:
Zażalenie nie jest zasadne i nie może być uwzględnione.
Na wstępie należy podnieść, że osoba wnosząca o zezwolenie Sądu
dyscyplinarnego na pociągnięcie sędziego Sądu Najwyższego do
odpowiedzialności karnej nie jest stroną postępowania dyscyplinarnego.
Zasady odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów Sądu Najwyższego, w
tym oczywiście również sposób postępowania w przedmiocie udzielenia
zezwolenia na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej są
uregulowane w ustawie z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz.
U. Nr 240, poz. 2052) w art. 49 i rozdz. 5 (art. 52 do 56). Zgodnie z treścią art. 8
§ 1 wskazanej ustawy w sprawach nieuregulowanych w ustawie o Sądzie
Najwyższym stosuje się odpowiednio przepisy ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. –
Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.). I
dopiero, gdy wymienione wyżej ustawy ustrojowe nie zawierają szczegółowych
unormowań w zakresie postępowania dyscyplinarnego, stosuje się odpowiednio
przepisy kodeksu postępowania karnego ( art. 128 u.s.p.). Oznacza to a
contrario, że nie stosuje się przepisów postępowania karnego w sprawach
uregulowanych w ustawie o Sądzie Najwyższym i w Prawie o ustroju sądów
powszechnych. I tak zgodnie z treścią art. 112 § 1 Prawa o ustroju sądów
powszechnych w zw. z art. 8 § 1 ustawy o Sądzie Najwyższym uprawnionym
oskarżycielem przed Sądem dyscyplinarnym we wszystkich sprawach jest
Rzecznik Dyscyplinarny, bądź Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego. Takie
unormowanie wyłącza możliwość odpowiedniego stosowania przepisów
kodeksu postępowania karnego w zakresie, w jakim statuuje on udział
oskarżyciela, w tym i oskarżyciela prywatnego, przed sądami jako strony
postępowania. Wniosku, że osoba, która wniosła o zezwolenie Sądu
dyscyplinarnego na pociągnięcie sędziego Sądu Najwyższego do
odpowiedzialności karnej nabyła uprawnienia strony, nie da się wywieść z treści
4
art. 49 § 3 ustawy o Sądzie Najwyższym, bowiem jest to przepis szczególny,
który w sposób specjalny normuje wyłącznie kwestię zaskarżalności uchwał
Sądu dyscyplinarnego we wskazanym przedmiocie, dając tylko i wyłącznie
prawo organowi lub osobie, która wniosła o zezwolenie złożenia zażalenia do
Sądu dyscyplinarnego drugiej instancji. W pozostałym jednak zakresie, jak
wynika to ze stosowanego odpowiednio przepisu art. 80 § 3 Prawa o u.s.p. in
fine, do postępowania w omawianej sprawie stosuje się przepisy o postępowaniu
dyscyplinarnym. Przepisy te zaś nie przewidują udziału osoby wnoszącej o
zezwolenie w charakterze strony przed Sądem dyscyplinarnym.
Z tych też względów zawiadomienie skarżącego o terminie posiedzenia
Sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji nie było konieczne, a jego obecność,
bądź też jej brak, nie miały żadnego wpływu na tok postępowania w sprawie.
Na marginesie należy podnieść, że jak wynika z notatki urzędowej
znajdującej się na k. 44 akt sprawy, skarżący został poinformowany o terminie
posiedzenia Sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji, które było jawne i w
związku z tym mógł je bez żadnych przeszkód obserwować.
Nie można zgodzić się również z zarzutem dotyczącym braku
powiadomienia sędziego Sądu Najwyższego o toczącym się postępowaniu przed
Sądem Najwyższym – Sądem Dyscyplinarnym pierwszej instancji, a to dlatego,
że zgodnie z treścią art. 425 § 3 k.p.k., odwołujący może skarżyć jedynie
rozstrzygnięcia lub ustalenia naruszające jego prawa lub szkodzące jego
interesom. Skarżący nie wykazał, aby przesłanki zawarte w powołanym
przepisie wystąpiły, zaś z pisma znajdującego się na k. 40 akt sprawy wynika,
wbrew twierdzeniom Arkadiusza G., iż sędzia Sądu Najwyższego był
prawidłowo powiadomiony o terminie posiedzenia .
Szereg kolejnych zarzutów zawartych w skardze kwestionuje obowiązek
oskarżyciela prywatnego uzyskania zezwolenia władzy, od którego ustawa
uzależnia ściganie (art. 13 k.p.k.). W związku z powyższym Sąd Najwyższy –
Sąd Dyscyplinarny drugiej instancji zauważa, że problem ten powstał w toku
5
rozpoznawania sprawy zawisłej przed Sądem Rejonowym sygn. akt (...). Sąd ten
wydał w dniu 30 grudnia 2002 r. postanowienie. Orzeczenie to zostało
zaskarżone zażaleniem przez Arkadiusza G. Po rozpoznaniu tego środka
odwoławczego Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 1 kwietnia 2003 r., sygn.
akt (...), prawomocnie rozstrzygnął tę kwestię, stwierdzając, że na oskarżycielu
prywatnym ciąży obowiązek uzyskania wspomnianego zezwolenia.
Kontestowanie tej prawomocnej decyzji Sądu Okręgowego w toku
postępowania w przedmiocie wydania zezwolenia na pociągnięcie sędziego do
odpowiedzialności karnej oraz polemika z treścią unormowań zawartych w
k.p.k., dotyczących praw i obowiązków oskarżyciela prywatnego, są
nieuprawnione, bowiem uznanie ich zasadności oznaczałoby stworzenie
pozakodeksowego, pozainstancyjnego nadzoru nad orzeczeniami sądów
powszechnych.
Podstawą rozważań prawnych w tym zakresie, co w sposób jasny i nie
budzący żadnych wątpliwości wyjaśnił Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny
pierwszej instancji w zaskarżonej uchwale, jest treść art. 181 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej w powiązaniu z art. 49 § 1 ustawy z dnia 23 listopada
2002 r.
o Sądzie Najwyższym. I to te powołane wyżej przepisy wprost stanowią, bez
potrzeby dokonywania szczegółowych wywodów, że pociągnięcie sędziego
Sądu Najwyższego do odpowiedzialności karnej jest możliwe dopiero po
wydaniu przez Sąd dyscyplinarny uchwały na to zezwalającej .
Nie ma racji skarżący podnosząc, że oskarżenie nie ma zupełnie nic
wspólnego z rolą i funkcją społeczną sędziego. Trzeba przecież pamiętać, że
funkcję Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego może sprawować tylko i
wyłącznie sędzia Sądu Najwyższego, zaś pismo będące dla Arkadiusza G.
podstawą wysuwania przeciwko sędziemu Sądu Najwyższego zarzutów zostało
sporządzone w związku z pełnieniem tej właśnie funkcji. Skarżący pomija
również, że korespondencja będąca przedmiotem sprawy dotyczy postępowania
6
cywilnego, w którym jest on stroną, niezadowoloną z prawomocnych przecież
rozstrzygnięć zapadłych przed Sądem Najwyższym, a pisma które kierował do
Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego w rezultacie miały służyć wzruszeniu
tych orzeczeń, do czego przecież Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego nie jest
uprawniony.
Z kolei, odnosząc się do zarzutu braku po stronie Sądu Najwyższego –
Sądu Dyscyplinarnego pierwszej instancji legitymacji do rozważań dotyczących
samego czynu zarzucanego sędziemu Sądu Najwyższego, to należy stwierdzić,
że oczywiste jest, iż postępowanie jakie wszczęto na skutek złożenia przez
skarżącego aktu oskarżenia w Sądzie Rejonowym (na marginesie należy
zaznaczyć, że prawomocnie zakończone) miało służyć pełnemu wyjaśnieniu czy
przestępstwo zostało popełnione, czy też nie. Oczywiste też jest, że o tym nie
mogła i nie rozstrzygnęła uchwała Sądu dyscyplinarnego. Jednakże, aby taka
uchwała mogła zostać wydana, niezbędne jest nie tylko formalne zbadanie, czy
wniosek o zezwolenie Sądu dyscyplinarnego na pociągnięcie sędziego do
odpowiedzialności karnej spełnia warunki formalne, ale również konieczne jest
ustalenie, czy zostało chociażby uprawdopodobnione popełnienie przez sędziego
przestępstwa.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny pierwszej instancji dokonał w tym
zakresie, zdaniem Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego drugiej instancji,
prawidłowych rozważań oraz w sposób logiczny i wyczerpujący uzasadnił
swoje stanowisko. Argumenty podniesione w uzasadnieniu zaskarżonej uchwały
są przekonujące. Oparto je na szczegółowej analizie zarówno podmiotowych
jak i przedmiotowych, znamion czynów określonych w art. 212 § 1 k.k. i art.
216 § 1 k.k. Z analizy tej wynika, że w najmniejszym stopniu nie
uprawdopodobniono faktu popełnienia przestępstwa przez sędziego Sądu
Najwyższego .
7
Kierując się przedstawionymi wyżej motywami Sąd Najwyższy – Sąd
Dyscyplinarny drugiej instancji, uznając zażalenie Arkadiusza G. za bezzasadne,
utrzymał w mocy zaskarżoną uchwałę Sądu Najwyższego.