Pełny tekst orzeczenia

Postanowienie z dnia 19 grudnia 2003 r., III CK 25/03
1. Wymaganie wynikające z art. 54 akapit 2 Konwencji o jurysdykcji i
wykonywaniu orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych i handlowych,
sporządzonej w Lugano w dniu 16 września 1988 r. (Dz.U. z 2000 r. Nr 10, poz.
132 i 133), aby sąd państw pochodzenia miał jurysdykcję na podstawie
przepisów, które są zgodne z przepisami jurysdykcyjnymi Konwencji
zawartymi w jej tytule II lub przepisami innej umowy międzynarodowej między
państwem pochodzenia a państwem wezwanym (państwem uznającym)
obowiązującej w chwili wniesienia pozwu, jest spełniony także wtedy, gdy
umowa międzynarodowa reguluje jedynie podstawy tzw. jurysdykcji krajowej
pośredniej, czyli jurysdykcji dla celów uznania lub stwierdzenia
wykonalności.
2. Każde orzeczenie, niezależnie od tego, czy podlega wykonaniu w
drodze egzekucji może być uznane w innym państwie konwencyjnym (art. 26
Konwencji lugańskiej), natomiast tylko orzeczenia wykonalne, to jest
nadające się do wykonania w drodze egzekucji, mogą podlegać stwierdzeniu
wykonalności (art. 31 i nast. Konwencji).
Sędzia SN Jacek Gudowski (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Hubert Wrzeszcz
Sędzia SN Kazimierz Zawada
Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Ryszarda N. przy uczestnictwie
Małgorzaty R. o uznanie orzeczenia, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 19 grudnia 2003 r., przy uczestnictwie prokuratora Prokuratury Krajowej
Piotra Wiśniewskiego, kasacji Prokuratora Apelacyjnego w Krakowie od
postanowienia Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 19 lipca 2002 r.
uchylił zaskarżone postanowienie w części uwzględniającej apelację i
rozstrzygającej o kosztach i w tym zakresie przekazał sprawę Sądowi
Apelacyjnemu w Krakowie do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach
postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Wnioskodawca Ryszard N., obywatel Królestwa Szwecji, złożył w Sądzie
Okręgowym w Krakowie wniosek „o uznanie za skuteczny na obszarze Polski"
wyroku Sąd Rejonowego w Huddinge (Huddinge Tingsrät w Szwecji) z dnia 31
października 2000 r. oraz wyroku Sądu Apelacyjnego (Svea Hovrätt) w Sztokholmie
z dnia 17 listopada 2000 r., zaznaczając, że „wniosek o uznanie za skuteczne
powyższych wyroków dotyczy jedynie części stanowiących o zwrocie kosztów
procesu". W uzasadnieniu podniósł, że wymienione wyroki, wydane w sprawie
roszczeń alimentacyjnych, są prawomocne i zawierają orzeczenie dotyczące
zapłaty kosztów procesu od powódki Małgorzaty R., która pozew przed sądami
szwedzkimi cofnęła, na rzecz pozwanego – wnioskodawcy. Z dołączonych do akt
sprawy wyroków wynika, że Małgorzata R. została zobowiązana do zapłaty na
rzecz Ryszarda N. kwoty 34 000 koron szwedzkich z odsetkami.
Postanowieniem z dnia 23 listopada 2001 r. Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił
wniosek, gdyż „orzeczenia sądów szwedzkich ... nie spełniają wymogu z art. 1146 §
1 pkt 5 k.p.c., albowiem są sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku
prawnego Rzeczypospolitej Polskiej". W ocenie Sądu, prawo polskie – pominąwszy
wyjątek zawarty w art. 110 k.p.c., który w sprawie nie występuje – przewiduje jako
zasadę zwrotu kosztów między stronami, tymczasem w orzeczeniach
przedstawionych do uznania zasądzono koszty procesu nie od strony
(małoletniego), lecz od jego przedstawicielki ustawowej.
Po rozpoznaniu apelacji wnioskodawcy, Sąd Apelacyjny w Krakowie
postanowieniem z dnia 19 lipca 2002 r. zmienił zaskarżone postanowienie Sądu
Okręgowego w ten sposób, że opisany na wstępie wyrok Sądu Rejonowego w
Huddinge z dnia 31 października 2000 r., utrzymany w mocy wyrokiem Sądu
Apelacyjnego w Sztokholmie, uznał – w części zasądzającej od Małgorzaty R. na
rzecz Ryszarda N. kwotę 34 000 koron szwedzkich z tytułu kosztów postępowania
sądowego – za skuteczny na obszarze Polski, a w pozostałym zakresie wniosek
oddalił. Zdaniem Sądu drugiej instancji, wyrok sądu szwedzkiego nie narusza
podstawowych zasad porządku prawnego w ujęciu przedstawionym przez Sąd
Okręgowy, uznanie dotyczyć może jednak tylko wyroku sądu pierwszej instancji,
gdyż wyrok sądu odwoławczego nie wprowadził do niego żadnych zmian. W ocenie
Sądu Apelacyjnego, przedstawiony do uznania wyrok sądu szwedzkiego
zasądzający koszty procesu pozostaje w sprzeczności z polskim porządkiem
prawnym w tej części, w której zasądza także odsetki od sumy kosztów. Jest tak
dlatego – zdaniem Sądu Apelacyjnego – gdyż wyrok ten nie określa stopy odsetek i
w tym zakresie odwołuje się do prawa szwedzkiego, a ponadto wykracza poza
unormowania polskiego prawa procesowego, które przewiduje odpowiedzialność za
koszty procesu tylko do wysokości sumy nominalnej.
W kasacji od tego postanowienia, wniesionej przez Prokuratora Apelacyjnego
w Krakowie, podniesiono – opierając się na podstawie przewidzianej w art. 3931
pkt
1 k.p.c. – naruszenie art. 1146 § 1 pkt 5 k.p.c. w związku z art. 18, 45 i 72
Konstytucji oraz art. 5 k.c. i wniesiono o jego zmianę przez oddalenie wniosku o
uznanie za skuteczny wyroku Sądu Rejonowego w Huddigne z dnia 31
października 2000 r.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Rozważania prowadzące do stwierdzenia, czy podniesiona w kasacji
podstawa jest usprawiedliwiona, należy rozpocząć od ogólnej uwagi, że ani Sądy
obydwu instancji, ani Prokurator wnoszący kasację, nie podjęli kwestii, czy w
sprawie wszczętej wnioskiem Ryszarda N. powinny mieć zastosowanie przepisy
kodeksu postępowania cywilnego (art. 1145 i nast.), czy też przepisy łączących
Polskę i Szwecję umów międzynarodowych, regulujących uznanie i wykonalność
orzeczeń zagranicznych (por. art. 91 ust. 2 Konstytucji oraz art. 1096 k.p.c.). Chodzi
tu o Konwencję o jurysdykcji i wykonywaniu orzeczeń sądowych w sprawach
cywilnych i handlowych, sporządzoną w Lugano w dniu 16 września 1988 r., która
weszła w życie w stosunku do Polski w dniu 1 lutego 2000 r. (Dz.U. z 2000 r. Nr 10,
poz. 132 i 133 – dalej: "Konwencja lugańska”), o Konwencję o uznawaniu i
wykonywaniu orzeczeń odnoszących się do obowiązków alimentacyjnych,
sporządzoną w Hadze w dniu 2 października 1973 r., która weszła w życie w
stosunku do Polski w dniu 1 lipca 1996 r. (Dz.U. z 2000 r. Nr 2, poz. 13 – dalej:
"Konwencją alimentacyjną") oraz o Konwencję o ułatwieniu dostępu do wymiaru
sprawiedliwości w stosunkach międzynarodowych, sporządzoną w Hadze w dniu 25
października 1980 r., która weszła w życie w stosunku do Polski w dniu 1 listopada
1992 r. (Dz.U. z 1995 r. Nr 18, poz. 86 – dalej: "Konwencja o dostępie"). Stroną
wymienionych konwencji jest także Szwecja, przy czym każda z nich weszła w
życie w stosunku do Szwecji wcześniej niż w stosunku do Polski.
Zgodnie z art. 1 akapit 1 Konwencji lugańskiej, ma ona zastosowanie do
spraw cywilnych i handlowych niezależnie od rodzaju sądu. Przepisy Konwencji
stosuje się, gdy orzeczenie dotyczy sprawy cywilnej lub handlowej należącej do
przedmiotowego zakresu zastosowania konwencji, przy czym uznaniu i wykonaniu
podlegają także rozstrzygnięcia o kosztach postępowania (por. art. 25), jeżeli
jednak uznaniu lub stwierdzeniu wykonalności ma podlegać rozstrzygnięcie o
kosztach postępowania, to Konwencja ma zastosowanie wtedy, gdy orzeczenie w
sprawie głównej podlega przedmiotowemu zakresowi zastosowania konwencji. W
związku z tym należy podnieść, że orzeczenie Sądu Rejonowego w Huddinge z
dnia 31 października 2000 r., zawierające także rozstrzygnięcie o kosztach
postępowania, wydane zostało w sprawie alimentacyjnej, chociaż zapadło w
stosunku między pozwanym wnioskodawcą (dłużnikiem alimentacyjnym) a
przedstawicielem ustawowym powoda (wierzyciela alimentacyjnego). Sprawa taka
podlegała zatem przedmiotowemu zakresowi zastosowania Konwencji (por. m.in.
art. 5 pkt 2 Konwencji), wobec czego można stwierdzić, że uznanie orzeczenia sądu
szwedzkiego w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania podlegało
przedmiotowemu zakresowi zastosowania Konwencji lugańskiej.
Można także jednoznacznie stwierdzić, że mające podlegać uznaniu w Polsce
orzeczenia sądów szwedzkich z dnia 31 października 2000 r. i z dnia 17 listopada
2000 r. zapadły po wejściu w życie Konwencji lugańskiej między Polską a Szwecją,
co miało miejsce w dniu 1 lutego 2000 r. Sąd Okręgowy ani Sąd Apelacyjny nie
ustaliły, kiedy wszczęte zostało postępowanie przed sądem szwedzkim w sprawie
alimentacyjnej, jednak na podstawie treści apelacji wnioskodawcy od postanowienia
Sądu Okręgowego można przyjąć, że postępowanie w sprawie alimentacyjnej
zostało wszczęte przed sądem szwedzkim przed dniem 1 lutego 2000 r. W apelacji
datowanej na dzień 1 lutego 2002 r. wnioskodawca napisał, że uczestniczka
„cofnęła przed sądem szwedzki powództwo dopiero po dwuletnim prowadzeniu
postępowania”, zważywszy więc, że na skutek cofnięcia powództwa sąd szwedzki
wydał wyrok w dniu 31 października 2000 r., stwierdzić należy, iż sprawę
alimentacyjną wszczęto w Szwecji jeszcze w 1999 r.
W tej sytuacji czasowy zakres zastosowania Konwencji lugańskiej w niniejszej
sprawie trzeba oceniać według art. 54 Konwencji, istotne jest zatem to, czy sąd
szwedzki miał jurysdykcję krajową na podstawie przepisów, które są zgodne z
przepisami jurysdykcyjnymi Konwencji lub innej umowy obowiązującej między
Polską a Szwecją w chwili wniesienia pozwu. Również w tym wypadku brak
jakichkolwiek ustaleń, na podstawie materiałów zgromadzonych w aktach można
jednak mniemać, że wnioskodawca – pozwany w sprawie alimentacyjnej przed
sądem szwedzkim – miał w chwili wszczęcia postępowania przed sądami
szwedzkimi miejsce zamieszkania w Szwecji. Domniemanie to pozwala na wniosek,
że sąd szwedzki mógł uznać swoją jurysdykcję na podstawie odpowiadającej art. 2
akapit 1 Konwencji lugańskiej, co oznacza spełnienie przesłanki zastosowania tej
Konwencji pod względem czasowym. Na marginesie trzeba jednak podkreślić, że
ocena, czy wnioskodawca miał miejsce zamieszkania w Szwecji w chwili wszczęcia
postępowania w sprawie alimentacyjnej, powinna być dokonywana według prawa
szwedzkiego (art. 52 akapit Konwencji).
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę także na art. 7 pkt 1 i 2 Konwencji
alimentacyjnej, obowiązującej w stosunkach między Polską a Szwecją od dnia 1
lipca 1996 r. Przepisy te przewidują podstawy tzw. jurysdykcji krajowej pośredniej,
ocenianej dla potrzeb uznania lub stwierdzenia wykonalności. Zachodzi ona m.in.,
gdy dłużnik lub wierzyciel alimentacyjny miał miejsce stałego pobytu w państwie
pochodzenia w chwili wszczęcia postępowania lub przynajmniej jeden z nich miał w
tej chwili obywatelstwo tego państwa. W ramach art. 54 akapit 2 Konwencji
lugańskiej wystarczające jest ustalenie jurysdykcji państwa pochodzenia jako
jurysdykcji krajowej pośredniej, zgodnie z umową międzynarodową obowiązującą w
stosunkach między państwem pochodzenia i państwem uznającym w chwili
wszczęcia postępowanie w państwie pochodzenia. Należy uznać za przekonujący
wyrażany w literaturze pogląd, zgodnie z którym wynikające z art. 54 akapit 2
Konwencji lugańskiej wymaganie, aby sąd państwa pochodzenia miał jurysdykcję
na podstawie przepisów, które są zgodne z przepisami jurysdykcyjnymi Konwencji
zawartymi w jej tytule II lub innej umowy międzynarodowej między państwem
pochodzenia a państwem wezwanym, tj. państwem uznającym, obowiązującej w
chwili wniesienia pozwu, jest spełnione także wtedy, gdy taka umowa
międzynarodowa reguluje jedynie podstawy tzw. jurysdykcji krajowej pośredniej,
czyli jurysdykcji dla celów uznania lub stwierdzenia wykonalności.
Niezależnie od powyższych uwag, na marginesie trzeba stwierdzić, że
istnienie jurysdykcji krajowej sądu szwedzkiego wynikać może także z art. 18
Konwencji lugańskiej, gdyby bowiem nawet nie było podstaw do przyjęcia tej
jurysdykcji na postawie innych przepisów tej Konwencji, to wiążący stałby się fakt
wdania się pozwanego w spór; fakt ten potwierdza uzasadnienia orzeczenia sądu
szwedzkiego z dnia 31 października 2000 r.
Na podstawie poczynionych rozważań można wysnuć wniosek, że do oceny
kwestii, czy wyrok Sądu Rejonowego w Huddinge z dnia 31 października 2000 r. –
w części rozstrzygającej o kosztach postępowania – podlega uznaniu w Polsce na
podstawie art. 54 Konwencji lugańskiej, właściwe są zasadniczo jej przepisy
zawarte w tytule III konwencji, a nie przepisy kodeksu postępowania cywilnego, jak
przyjęły Sądy obu instancji.
Powyższa konkluzja nie wyjaśnia jednak wszystkich wątpliwości, gdyż w
rozpoznawanej sprawie może wchodzić także w grę – o czym już wspomniano –
stosowanie umów międzynarodowych w sprawach szczególnych, zgodnie bowiem z
art. 57 ust. 1 Konwencji lugańskiej, nie narusza ona innych konwencji, których
stronami są lub będą stronami i które w sprawach szczególnych regulują
jurysdykcję, uznawanie lub wykonywanie orzeczeń. Z kolei, zgodnie z art. 57 ust. 5
Konwencji lugańskiej, jeżeli państwo pochodzenia i państwo wezwane są stronami
jednej z konwencji, o których mowa w art. 57 ust. 1, która reguluje warunki
uznawania i wykonywania orzeczeń, to obowiązują te warunki. Przepis ten, jak się
przyjmuje, wprowadza regułę, że przepisy umów międzynarodowych w sprawach
szczególnych mają pierwszeństwo przed Konwencją lugańską. Wyjątki od tej reguły
mogą wynikać z umowy międzynarodowej w sprawach szczególnych, która może
przyznawać wierzycielowi (wnioskodawcy) prawo wyboru między tą umową a
innymi umowami lub prawem krajowym.
Spośród umów w sprawach szczególnych, ze względu na przedmiot niniejszej
sprawy, na plan pierwszy wysuwa się Konwencja alimentacyjna, która – w
sprawach objętych jej przedmiotowym zakresem – ma także zastosowanie do
orzeczeń o kosztach postępowania (por. Oświadczenie rządowe z dnia 30 września
1999 r. w sprawie ratyfikacji przez Rzeczpospolitą Polską Konwencji o uznawaniu i
wykonywaniu orzeczeń odnoszących się do obowiązków alimentacyjnych,
sporządzonej w Hadze dnia 2 października 1973 r., Dz.U. z 2000 r. Nr 2, poz. 14).
Trzeba jednak zwrócić uwagę, że art. 1 ust. 1 Konwencji alimentacyjnej wyraźnie
stanowi o stosowaniu jej przepisów do orzeczeń wydanych między określonymi
podmiotami, tj. między wierzycielem alimentacyjnym i dłużnikiem alimentacyjnym
oraz między dłużnikiem alimentacyjnym a instytucją publiczną, która dochodzi
zwrotu świadczeń udzielonych wierzycielowi alimentacyjnemu.
W sprawie niniejszej wierzycielem alimentacyjnym w postępowaniu przed
sądem szwedzkim był małoletni Jakub N., w imieniu którego działała – jako
przedstawiciel ustawowy – matka, będąca uczestnikiem postępowania o uznanie
przed sądem polskim, natomiast dłużnikiem alimentacyjnym był wnioskodawca.
Tymczasem orzeczenie sądu szwedzkiego w zakresie, w którym zawiera
rozstrzygnięcie w przedmiocie zwrotu kosztów postępowania, zapadło w stosunku
między wnioskodawcą (dłużnikiem alimentacyjnym) a uczestniczką postępowania
(przedstawicielką ustawową wierzyciela alimentacyjnego), co skłania do wniosku,
że orzeczenie sądu szwedzkiego w tym zakresie, mimo iż zapadło w sprawie
alimentacyjnej, nie jest objęte przedmiotowym zakresem stosowania Konwencji
alimentacyjnej. Wniosek ten wynika z faktu, że – jak się przyjmuje – uznaniu i
wykonaniu na podstawie konwencji alimentacyjnej mogą podlegać jedynie
orzeczenia wydane w stosunku do strony przeciwnej w postępowaniu w sprawie
alimentacyjnej, tj. albo w stosunku do dłużnika alimentacyjnego, albo w stosunku do
wierzyciela alimentacyjnego, bądź w stosunku do instytucji publicznej.
W końcu należy ocenić, czy do niniejszej sprawy mają zastosowanie
postanowienia Konwencji o dostępie, która weszła w życie w stosunku do Polski w
dniu 1 listopada 1992 r., a w stosunku do Szwecji w dniu 15 stycznia 1987 r. (por.
Oświadczenie Rządowe z dnia 20 października 1994 r. w sprawie przystąpienia
Rzeczypospolitej Polskiej do Konwencji o ułatwieniu dostępu do wymiaru
sprawiedliwości w stosunkach międzynarodowych, sporządzonej w Hadze dnia 25
października 1980 r., Dz.U. z 1995 r. Nr 18, poz. 86). Nie podejmując głębszej
analizy, która nie jest możliwa ze względu na brak dostatecznych ustaleń, można
przyjąć – założywszy, że stronie powodowej przysługiwało przed sądem szwedzkim
zwolnienie od kosztów sądowych, w tym od obowiązku złożenia kaucji auktorycznej
– iż stosowanie postanowień Konwencji o dostępie w rozpoznawanej sprawie jest,
ze względu na art. 15 w związku z art. 14 tej Konwencji, nieuzasadnione.
W podsumowaniu przeprowadzonych rozważań trzeba stwierdzić – w sposób
hipotetyczny, bo na tyle pozwalają fragmentaryczne ustalenia Sądów meriti – że do
rozpoznania wniosku wszczynającego postępowanie w niniejszej sprawie powinny
być zastosowane przepisy Konwencji lugańskiej (art. 54), nie mają natomiast
zastosowania przepisy Konwencji alimentacyjnej i Konwencji o odstępie, jak też –
oczywiście – przepisy kodeksu postępowania cywilnego.
Przyjęcie, że w sprawie miały zastosowanie przepisy konwencji lugańskiej, a
nie – wskazany w kasacji jako naruszony – art. 1146 pkt 5 k.p.c., pozwala na dalszy
wniosek, a mianowicie, że kasacja, wytykająca niewłaściwe zastosowanie tego
przepisu, jest w tym zakresie uzasadniona. Wniosek ten jest tym bardziej trafny, że
brzmienie art. 27 pkt 1 Konwencji lugańskiej odbiega od brzmienia art. 1146 pkt 5
k.p.c., zgodnie bowiem z przepisem Konwencji orzeczenia nie uznaje się, jeżeli
uznanie byłoby sprzeczne z porządkiem publicznym państwa, w którym wystąpiono
o uznanie, natomiast stosownie do art. 1146 § 1 pkt 5 k.p.c., orzeczenie
zagraniczne podlega uznaniu pod warunkiem wzajemności, jeżeli nie jest sprzeczne
z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczpospolitej Polskiej. Różnica
polega na tym, że w świetle Konwencji lugańskiej ocenie nie podlega kwestia, czy
zagraniczne orzeczenie jest sprzeczne z porządkiem publicznym państwa
uznającego, lecz kwestia, czy uznanie tego orzeczenia byłoby sprzeczne z tym
porządkiem, natomiast przepis kodeksu postępowania cywilnego wymaga oceny,
czy zagraniczne orzeczenie nie narusza krajowego porządku prawnego państwa
uznającego.
Należy jeszcze wyraźnie zaznaczyć, że klauzula porządku publicznego w
ujęciu art. 27 pkt 1 Konwencji lugańskiej może stanowić podstawę odmowy uznania
orzeczenia pochodzącego z innego państwa konwencyjnego tylko w wyjątkowych
wypadkach; chodzi o szczególnie rażące przypadki odstępstwa od istotnych i
podstawowych zasad krajowego porządku prawnego. Sama niezgodność norm
prawnych zastosowanych przez sąd państwa pochodzenia przy wydawaniu
orzeczenia z krajowymi normami prawnymi, które miałyby zastosowanie, gdyby sąd
krajowy rozpoznawał sprawę, nie jest wystarczająca. Wyjątkowy charakter art. 27
pkt 1 jako podstawy odmowy uznania akcentowany jest przez Trybunał
Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich na gruncie – równoległej do Konwencji
lugańskiej – Konwencji o jurysdykcji i wykonywaniu orzeczeń sądowych w sprawach
cywilnych i handlowych sporządzonej w Brukseli w dniu 27 września 1968 r.
Trybunał podkreśla, że przepis ten może mieć zastosowanie tylko w szczególnych
sytuacjach ze względu na podstawowy cel Konwencji brukselskiej – zbieżny z
celem Konwencji lugańskiej – jakim jest zapewnienie „swobodnego przepływu
orzeczeń” w ramach państw konwencyjnych.
Istotne znaczenie dla wyznaczenia zakresu zastosowania klauzuli porządku
publicznego z art. 27 pkt 1 Konwencji lugańskiej ma także wyrażony w art. 29
Konwencji zakaz merytorycznej kontroli zagranicznego orzeczenia oraz reguła
interpretacyjna zawarta w art. 28 akapit 4, zgodnie z którą przepisy o jurysdykcji
krajowej nie należą do porządku prawnego w rozumieniu art. 27 pkt 1 Konwencji.
Ustosunkowując się do zarzutów sformułowanych w kasacji, niezależnie od
tego, że musiała być uwzględniona (art. 39313
§ 1 k.p.c.), należy podnieść, że
wbrew temu co zarzuca Prokurator, omawiane orzeczenie sądu szwedzkiego, a
ściśle rzecz biorąc – w ujęciu art. 27 pkt 1 Konwencji lugańskiej – jego uznanie, nie
może być ocenione jako sprzeczne z polskim porządkiem prawnym. Wypada
przypomnieć, że postępowanie w sprawie alimentacyjnej przed sądem szwedzkim
toczyło się około dwóch lat i zakończyło się na skutek cofnięcia powództwa
(„ustąpienia z roszczenia procesowego”). Postępowanie zostało zakończone
niekorzystnie dla małoletniego powoda Jakuba N., w imieniu którego działała jego
przedstawicielka ustawowa, będąca uczestniczką postępowania w sprawie o
uznanie przed sądem polskim. Jak wynika z uzasadnienia wyroku Sądu
Rejonowego w Huddinge z dnia 31 października 2000 r., małoletni powód, który
„ustąpił ze swego roszczenia”, jest według prawa szwedzkiego traktowany jako
strona przegrywająca i powinien wynagrodzić koszty postępowania sądowego
stronie przeciwnej. W tym uzasadnieniu stwierdzono jednak również, że jeżeli
dziecko przegrywa sprawę o alimenty, każda ze stron powinna ponieść własne
koszty postępowania sądowego. Ponadto prawo szwedzkie dopuszcza, aby w razie
reprezentacji powoda przez jego przedstawiciela ustawowego został on obciążony
obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania sądowego stronie przeciwnej; sąd
szwedzki zastosował tę właśnie regułę.
Nie można także nie odnieść się do reguł procesowych dotyczących
odpowiedzialności za koszty procesu według prawa polskiego. Zgodnie z art. 98 § 1
k.p.c., strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego
żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony, przy
czym za stronę przegrywającą uznaje się również powoda, który cofa powództwo, w
wyniku czego postępowanie zostaje umorzone (por. art. 203 § 2 i 3 k.p.c.). Jeśli
więc przed sądem polskim w sprawie z powództwa małoletniego wierzyciela
alimentacyjnego, reprezentowanego przez przedstawiciela ustawowego, doszłoby
do cofnięcia powództwa (zrzeczenia się roszczenia), to na żądanie pozwanego
dłużnika alimentacyjnego powód musiałby – pomijając wyjątek przewidziany w art.
102 k.p.c. – zwrócić pozwanemu koszty procesu. Niczego nie zmienia tu
okoliczność, że strona dochodząca roszczeń alimentacyjnych jest ustawowo
zwolniona od obowiązku uiszczania kosztów sądowych (art. 111 § 1 pkt 2 k.p.c.),
zwolnienie takie nie uchyla bowiem obowiązku tej strony zwrotu kosztów procesu
przeciwnikowi (art. 121 k.p.c.).
Należy więc stwierdzić, że w świetle prawa polskiego istnieje w zasadzie
obowiązek strony dochodzącej roszczeń alimentacyjnych zwrotu kosztów procesu
stronie przeciwnej, jeżeli strona dochodząca tych roszczeń przegra proces, a w
szczególności, jeżeli cofnie powództwo (zrzeknie się roszczenia), w wyniku czego
nastąpi umorzenie postępowania. W tym kontekście nietrafne są zatem zarzuty
skarżącego, dotyczące naruszenia konstytucyjnego prawa do sądu oraz
konstytucyjnych zasad ochrony rodziny i ochrony dobra dziecka. Prawo szwedzkie
w rozważanym zakresie tym natomiast różni się od prawa polskiego, że w razie
przegranej strony, która jest dzieckiem i która dochodzi roszczeń alimentacyjnych,
sąd nie może nałożyć na małoletniego powoda obowiązku zwrotu kosztów procesu
stronie przeciwnej (pozwanemu dłużnikowi alimentacyjnemu), może natomiast taki
obowiązek nałożyć na przedstawiciela ustawowego powoda.
W związku z tym trzeba podkreślić, że prawo polskie przewiduje co do zasady
jedynie obowiązek stron w zakresie zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi (art. 98
§ 1 k.p.c.), niemniej wyjątkowo przewiduje również możliwość nałożenia obowiązku
zwrotu kosztów procesu – pod pewnym warunkami i w pewnych okolicznościach –
także na inne osoby, w tym przedstawiciela ustawowego strony. Konstrukcja, w
ramach której obowiązek zwrotu kosztów procesu zostaje nałożony na podmiot inny
niż strona postępowania, jest więc w polskim prawie znana. Ponadto trzeba
zauważyć, że wprawdzie wyrok sądu szwedzkiego z dnia 31 października 2000 r.
zobowiązuje przedstawiciela ustawowego małoletniego powoda do zwrotu kosztów
procesu pozwanemu, to jednak jego uznanie w Polsce w praktyce spowoduje skutki
zbliżone do tych, jakie wywołałoby orzeczenie sądu polskiego nakładające na
stronę dochodzącą roszczeń alimentacyjnych, która cofnęła powództwo (zrzekła się
roszczenia), obowiązek zwrotu kosztów procesu stronie przeciwnej (art. 98 § 1 i art.
121 k.p.c.). Okoliczność, że w obu wypadkach formalnie zobowiązany do zwrotu
kosztów postępowania pozostaje inny podmiot, ma tu ograniczone znaczenie, skoro
w świetle orzeczenia sądu szwedzkiego jest to przedstawiciel małoletniego
dochodzącego roszczeń alimentacyjnych, a w świetle prawa polskiego mógłby to
być sam małoletni. Należy przypuszczać, że w płaszczyźnie ekonomicznej zwrot
kosztów procesu obciąży faktycznie ten sam podmiot, czyli przedstawiciela
ustawowego małoletniego.
Osobną kwestią, jaką Sąd Apelacyjny powinien wziąć pod rozwagę, bo nie
została ona w dotychczasowym postępowaniu dostatecznie wyjaśniona, jest sposób
sformułowania przez wnioskodawcę żądania wniosku. Z kwestią tą wiąże się wprost
stylizacja orzeczeń wydanych przez Sądy obydwu instancji.
Wnioskodawca zażądał we wniosku uznania za skuteczne na obszarze Polski
wyroków sądów szwedzkich z dnia 31 października 2000 r. i z dnia 17 listopada
2000 r., podnosząc, że uznanie jest konieczne w celu wyegzekwowania od
uczestniczki kosztów postępowania przyznanych mu przez sądy szwedzkie. Sąd
Okręgowy postanowieniem z dnia 23 listopada 2001 r. oddalił wniosek, który został
określony w komparycji jako wniosek o „nadanie klauzuli wykonalności”. Następnie
postanowieniem z dnia 5 lutego 2002 r. Sąd ten sprostował swe poprzednie
postanowienie w ten sposób, że w miejsce słów „nadanie klauzuli wykonalności”
wpisał słowa „uznanie orzeczeń zagranicznych”. Z kolei Sąd Apelacyjny, po
rozpoznaniu apelacji, w postanowieniu reformatoryjnym z dnia 19 lipca 2002 r.
przyjął, że przedmiotem sprawy było „uznanie za skuteczne w Polsce” orzeczenia
sądu szwedzkiego z dnia 31 października 2000 r. w części zasądzającej zwrot
kosztów postępowania od uczestniczki Małgorzaty R. na rzecz wnioskodawcy
Ryszarda N.
W związku z tym należy zwrócić uwagę, że w świetle przepisów kodeksu
postępowania cywilnego orzeczenie zagraniczne może podlegać albo uznaniu,
jeżeli nie nadaje się do wykonania w drodze egzekucji (art. 1145 § 1 k.p.c.), albo
stwierdzeniu wykonalności, jeżeli nadaje się do wykonania w drodze egzekucji (art.
1150 § 1 k.p.c.). Obie instytucje wzajemnie się wykluczają. Orzeczenie sądu
szwedzkiego z dnia 31 października 2000 r. w części rozstrzygającej o zwrocie
kosztów postępowania jest orzeczeniem zasądzającym świadczenie, a więc
nadającym się do wykonania w drodze egzekucji, jeśliby więc przyjąć, jak to uczynił
Sąd Okręgowy, a za nim Sąd Apelacyjny, że w sprawie miały zastosowanie
przepisy kodeksu postępowania cywilnego, to wymienione orzeczenie sądu
szwedzkiego mogło podlegać tylko stwierdzeniu wykonalności na podstawie art.
1150 i nast. k.p.c., a nie uznaniu na podstawie art. 1145 i nast. k.p.c.
W sprawie niniejszej – jak wskazano – powinny być jednak zastosowane
przepisy Konwencji lugańskiej, która inaczej reguluje wzajemne relacje pomiędzy
uznaniem a stwierdzeniem wykonalności. Każde orzeczenie, niezależnie od tego,
czy podlega wykonaniu w drodze egzekucji czy nie, może być uznane w innym
państwie konwencyjnym (art. 26 Konwencji), natomiast tylko orzeczenia wykonalne,
tj. nadające się do wykonania w drodze egzekucji, mogą podlegać stwierdzeniu
wykonalności (art. 31 i nast.).
Należy podnieść, że uznanie według Konwencji – inaczej niż uznanie
unormowane w art. 1145 § 1 k.p.c. – nie wymaga przeprowadzenia postępowania
delibacyjnego; obowiązuje zasada uznania automatycznego, które następuje z
mocy prawa bez potrzeby przeprowadzania jakiegokolwiek postępowania w tym
względzie (art. 26 akapit 1). Konwencja lugańska przewiduje natomiast możliwość
wystąpienia z wnioskiem o ustalenie, że dane orzeczenie podlega uznaniu (art. 26
akapit 2); wniosek taki inicjuje postępowanie, które nie jest postępowaniem
delibacyjnym, gdyż nie stanowi warunku uznania, lecz służy jedynie zbadaniu, czy
spełnione są przesłanki uznania. Postępowanie takie toczy się według przepisów
przewidzianych dla postępowania o stwierdzenie wykonalności (art. 26 akapit 2 w
związku z art. 31 i nast.). W konwencji lugańskiej odrębnie uregulowane jest
postępowanie o stwierdzenie wykonalności (art. 31 i nast.), przy czym przesłanki
uznania i stwierdzenia wykonalności w znacznej części pokrywają się (por. art. 34
akapit 2).
W podsumowaniu należy stwierdzić, że orzeczenie sądu szwedzkiego z dnia
31 października 2000 r., w części dotyczącej rozstrzygnięcia o kosztach
postępowania, mogłoby podlegać uznaniu automatycznemu w Polsce na podstawie
art. 26 akapit 1 w związku z art. 54 akapit 2 Konwencji lugańskiej. Wnioskodawca
mógł także wszcząć na podstawie art. 26 akapit 2 Konwencji odrębne postępowanie
celem ustalenia, że orzeczenie to podlegało uznaniu, jeśli jednak chciał uzyskać
możliwość jego wykonania w Polsce, to powinien był wystąpić z wnioskiem o
stwierdzenie jego wykonalności, zgodnie z art. 31 i nast. Konwencji. W sytuacji, w
której wystąpił z wnioskiem o uznanie przedmiotowego orzeczenia, ale w
uzasadnieniu podkreślił, że zamierza wykonać to orzeczenie w Polsce, Sądy meriti
powinny były wyjaśnić (art. 5 k.p.c.), czy w rzeczywistości sprawa nie dotyczy
stwierdzenia wykonalności lub nawet potraktować zgłoszony wniosek jak mający na
celu uzyskanie stwierdzenia wykonalności. Jeśli już jednak sprawa została
rozpoznana jako sprawa w przedmiocie uznania orzeczenia zagranicznego, to
należy przyjąć, że w istocie rzeczy powinna być sprawą o ustalenie, iż orzeczenie
sądu szwedzkiego z dnia 31 października 2000 r. – w części rozstrzygającej o
kosztach postępowania – podlega uznaniu w Polsce. Wydane przez Sąd
Apelacyjny postanowienie w tym przedmiocie nie mogło spowodować, że
orzeczenie sądu szwedzkiego stało się wykonalne w Polsce, bo dla osiągnięcia
tego celu konieczne byłoby wszczęcie odrębnego postępowania, zgodnie z art. 31 i
nast. Konwencji lugańskiej.
Na marginesie podnieść należy, że trudno dociec motywów działania Sądu
Apelacyjnego, który wydał wnioskodawcy tytuł wykonawczy na podstawie
zaskarżonego postanowienia. Skoro Sąd Apelacyjny orzekał o uznaniu orzeczenia
zagranicznego, stosując przepisy kodeksu postępowania cywilnego, co uwypuklił w
swoim postanowieniu, to nie mógł na podstawie tego postanowienia wystawić tytułu
wykonawczego, dopuszczając się „przy okazji” naruszenia art. 1151 § 3 k.p.c.
Możliwość nadania klauzuli wykonalności orzeczeniu sądu szwedzkiego z dnia 31
października 2000 r. przed prawomocnym rozstrzygnięciem sprawy zachodziłaby
jedynie wówczas, gdyby Sądy stosowały przepisy Konwencji lugańskiej i orzekały w
przedmiocie stwierdzenia wykonalności, a nie uznania.
Z tych przyczyn Sąd Najwyższy orzekł, jak w sentencji.