Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 17 GRUDNIA 2004 R.
SDI 62/04
Przewodniczący: sędzia SN Stanisław Zabłocki (sprawozdawca).
Sędziowie SN: Przemysław Kalinowski, Marek Pietruszyński.
Sąd Najwyższy – Izba Karna z udziałem Rzecznika Dyscyplinarnego
Prokuratura Generalnego, prokuratora Prokuratury Krajowej oraz protokolanta
po rozpoznaniu w dniu 17 grudnia 2004 r. sprawy prokuratora Prokuratury
Rejonowej, wobec którego w części umorzono postępowanie o popełnienie
przewinienia służbowego (określonego w art. 66 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca
1985 r. o prokuraturze), orzekając z powodu kasacji, wniesionej przez
obwinionego od orzeczenia Odwoławczego Sądu Dyscyplinarnego dla
Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym z dnia 18 września 2003 r., sygn.
akt (...), uchylającego częściowo orzeczenie Sądu Dyscyplinarnego dla
Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym z dnia 26 listopada 2002 r., sygn.
akt (...) i umarzającego w tej części postępowanie na podstawie art. 17 § 1 pkt 6
k.p.k.
postanowił:
1) k a s a c j ę o d d a l i ć;
2) kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego obciążyć Skarb Państwa.
U z a s a d n i e n i e
Prokurator Prokuratury Rejonowej został obwiniony o to, że:
1) będąc członkiem Spółdzielni Mieszkaniowej „W.(...) D.(...)” w A., w
okresie od dnia 13 października 1997 r. do dnia 27 września 2000 r.,
jako Prokurator Rejonowy inicjował i nadzorował wszczęcia
2
postępowań przygotowawczych Prokuratury Rejonowej o sygn. Ds
1421/97 i Prokuratury Rejonowej w B. o sygn. Ds 576/98 przeciwko
Markowi C., a także inicjował postępowania przygotowawcze
Prokuratury Rejonowej w C. o sygn. 1 Ds 634/98 i Prokuratury
Okręgowej w C. o sygn. Ds 13/00 przeciwko żonie wyżej
wymienionego Bożenie C., uzasadniające podejrzenie, że były one
formą szykany wobec Marka C. na jego żądanie wypłacenia mu
zaległych należności przez b. Spółdzielnię Mieszkaniową „Z.(...)”
(obecnie Spółdzielnię Mieszkaniową „W.(...) D.(...)” w A.) za
wykonanie na rzecz tej Spółdzielni Mieszkaniowej instalacji wodno-
kanalizacyjnej i centralnego ogrzewania, przy czym czyn ten
wyczerpuje znamiona uchybienia godności urzędu prokuratorskiego,
gdyż naraził Prokuraturę na utratę zaufania co do jej bezstronności
jako organu, to jest o czyn z art. 66 ust. 1 ustawy o prokuraturze,
2) pełniąc funkcję Prokuratora Rejonowego w A. używał słów
wulgarnych i obraźliwych wobec zatrudnionych pracownic: w okresie
od stycznia 1996 r. do dnia 31 stycznia 1997 r. wobec prokuratora
X.Y., a w okresie od stycznia 1996 r. do dnia 9 stycznia 2000 r. i od
lipca 2000 r. do dnia 25 marca 2001 r. wobec kierowniczki sekretariatu
– Marii N., czym uchybił godności sprawowanego urzędu, to jest o
czyn z art. 66 ustawy o prokuraturze,
3) w okresie od dnia 24 listopada 1998 r. do dnia 22 lutego 1999 r.
pełniąc funkcję Prokuratora Rejonowego w A. i prowadząc
postępowanie przygotowawcze sygn. Ds 1565/98 przeciwko Jackowi
W. w sposób wybiórczy i nieprawidłowy korzystał z materiału
dowodowego, co polegało na ukrywaniu przed policją w dniu 27
listopada 1998 r. w budynku prokuratury – Jacka W., wobec którego
dwa dni wcześniej wydał policji postanowienie o przeszukaniu w celu
zatrzymania i doprowadzenia wymienionego do Prokuratury,
3
niewyjaśnieniu w świetle opinii biegłego lekarza czasu i mechanizmu
powstania obrażeń u Jacka W., a także na pisemnym poleceniu w dniu
13 września 1999 r. innemu prokuratorowi sporządzenia
postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie prokuratury
Rejonowej w A., sygn. Ds 1195/99, jak też dopuszczeniu do
nierozpoznania wniosku świadka Romana K. z dnia 22 maja 2000 r. i
nieuzasadnionej rezygnacji z zeznań tego świadka przed Sądem
Rejonowym w sprawie sygn. II K 71/99, co spowodowało skazanie
Jacka W. na podstawie łagodniejszego przepisu, chociaż istniało
uzasadnione podejrzenie, że posługiwał się on bronią palną, jak też
uniknięcie odpowiedzialności karnej przez Magdalenę Z. za złożenie
fałszywych zeznań, co stanowi przewinienie dyscyplinarne z art. 66
ust. 1 ustawy o prokuraturze, a nadto czyn ten wyczerpuje znamiona
występku z art. 239 § 1 k.k.,
4) pełniąc funkcję Prokuratora Rejonowego w dniu 29 czerwca 1999 r. w
ramach dyżuru prokuratorskiego, udał się do miejscowości D., na
miejsce zgonu Stanisława K., będąc w stanie wskazującym na spożycie
alkoholu, czym uchybił godności sprawowanego urzędu
prokuratorskiego, to jest o czyn z art. 66 ust. 1 ustawy o prokuraturze.
Sąd Dyscyplinarny dla Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym RP w
dniu 26 listopada 2002 r., w sprawie o sygn. SD (...), orzekł w sposób
następujący:
1. w zakresie zarzutu opisanego wyżej w pkt 2) uznał obwinionego winnym
tego, że „w okresie od stycznia 1996 r. do 9 stycznia 2000 r. i od lipca 2000
r. do 25 marca 2001 r., pełniąc funkcję Prokuratora Rejonowego w A.
wielokrotnie, w miejscu i godzinach urzędowania używał słów wulgarnych
i obraźliwych, czym uchybił godności sprawowanego urzędu, tj. czynu z
4
art. 66 ust 1 ustawy o prokuraturze i za to na podstawie art. 67 ust 1 pkt 1
tejże ustawy wymierzył mu karę dyscyplinarną upomnienia,
2. na zasadzie art. 68 ust. 1 ustawy o prokuraturze umorzył postępowanie w
zakresie czynu opisanego wyżej w pkt 4,
3. uniewinnił obwinionego od zarzutów opisanych wyżej w pkt 1 i 3.
Odwołanie od powyższego orzeczenia złożył Rzecznik Dyscyplinarny w
Prokuraturze Apelacyjnej, zaskarżając to orzeczenie w części dotyczącej
rozstrzygnięcia w zakresie czynów z pkt 1, 2 i 3 na niekorzyść obwinionego
prokuratora oraz zarzucając:
1) „obrazę przepisów postępowania, tj. art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. mogącą
mieć wpływ na treść orzeczenia, a polegającą na tym, że Sąd
Dyscyplinarny w uzasadnieniu nie ustosunkował się do
przeprowadzonych dowodów w postaci zeznań X. Y., A. K., W. O., S.
B., z których bezspornie wynikało, że obwiniony był zainteresowany
inicjowaniem postępowań karnych wobec Marka i Bożeny C.,
zważywszy, że treść tych zeznań prowadzi do dokonania odmiennych
ustaleń faktycznych w zakresie stronniczości obwinionego
 Sąd Dyscyplinarny w uzasadnieniu orzeczenia nie rozstrzygnął, jak
ocenił, dostrzeżoną przez siebie, wątpliwość co do bezstronności
obwinionego w zakresie niewyłączenia się obwinionego od
nadzorowania postępowania przygotowawczego Prokuratury
Rejonowej w A., sygn. Ds 857/97, gdy toczyło się ono przeciwko
Bożenie C., co mogło mieć wpływ na treść orzeczenia,
 Sąd Dyscyplinarny w uzasadnieniu orzeczenia nie ustosunkował
się do ustalonej okoliczności „weryfikowania” zwolnień lekarskich
Bożeny C. przez obwinionego, a w szczególności nie wyjaśnił na
czym miała polegać ta „weryfikacja”, skoro nie wydał
postanowienia o powołaniu biegłego z zakresu medycyny, ani też
w inny sposób nie ustalił przewidywanego okresu choroby
5
podejrzanej, co mogło mieć wpływ na treść orzeczenia przy ocenie
zachowania obwinionego,
 Sąd Dyscyplinarny w uzasadnieniu orzeczenia nie wyjaśnił, jak
rozstrzygnął istniejące sprzeczności pomiędzy wyjaśnieniami
obwinionego a zeznaniami świadków Marii N. i Stanisława A. w
zakresie „ukrywania” w Prokuraturze Jacka W., ani też nie
ustosunkował się do oczywistych sprzeczności pomiędzy
zeznaniami świadka – prokuratora Justyny S. a ustaleniami przez
siebie dokonanymi, zaprezentowanymi w uzasadnieniu orzeczenia,
w zakresie polecenia sposobu zakończenia postępowania
sprawdzającego Prokuratury Rejonowej w A. o sygn. Ds 1195/99,
co mogło mieć wpływ na treść orzeczenia,
 obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k., mającą wpływ na
treść orzeczenia, polegającą na nieprzeprowadzeniu przez Sąd
Dyscyplinarny wszystkich dowodów w zakresie selekcjonowania
(wyboru) dokumentów oraz opracowywania pism i zawiadomień
kierowanych do prokuratury i policji, a stanowiących tzw.
„materiały własne” Spółdzielni Mieszkaniowej „Z.(...)”, później
„W.(...) D.(...)”) w A., będących później podstawą wdrażanych
postępowań karnych wobec Marka i Bożeny C. w Prokuraturze
Rejonowej w A. o sygn. Ds 1421/97 i Ds 1696/97, a których
przeprowadzenie pozwoliłoby na prawidłową ocenę w zakresie
czynu I.”;
2) „błędy w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
mogące mieć wpływ na jego treść, a polegające na:
 dokonaniu przez Sąd Dyscyplinarny błędnej oceny zachowania
obwinionego i niestwierdzeniu zamiaru znieważenia słowami
wulgarnymi X. Y. i Marii N., podczas gdy ustalony w tym zakresie
6
stan faktyczny wskazuje na zrealizowanie przez obwinionego
znamion czynu zabronionego z art. 216 § 1 k.k.,
 dokonaniu przez Sąd Dyscyplinarny nieprawidłowej oceny, opartej
na fragmentaryczności ustaleń, w zakresie zachowania się
obwinionego jako nie wyczerpującego znamion czynu z art. 239 §
1 k.k. – polecenia „ukrycia” Jacka W. w pomieszczeniach
Prokuratury i zakazu informowania policji o stawiennictwie przez
nią poszukiwanego,
 zaniechanie przeprowadzenia dowodu w zakresie ustalenia
powodów wizyty w gabinecie obwinionego – kolegi Jacka W. –
Dariusza Z. i dostarczenia przez niego obwinionemu atrapy broni,
jaką miał posługiwać się Jacek W., a która to czynność
„zatrzymania rzeczy” została udokumentowana niezgodnie z
prawdą, zważywszy na zeznania świadka Marii N., a także treść
ujawnionego przez Sąd Dyscyplinarny pisma Prokuratury
Apelacyjnej z dnia 6 kwietnia 2002 r., nr (...), co miało wpływ na
treść orzeczenia”.
Przy tak sformułowanych zarzutach odwołania, Rzecznik Dyscyplinarny w
Prokuraturze Apelacyjnej wnosił o uchylenie zaskarżonego orzeczenia w
zakresie rozstrzygnięcia dotyczącego czynów z pkt 1, 2 i 3 oraz przekazanie w
tym zakresie sprawy Sądowi Dyscyplinarnemu pierwszej instancji do
ponownego rozpoznania.
Odwoławczy Sąd Dyscyplinarny dla Prokuratorów przy Prokuratorze
Generalnym, orzeczeniem z dnia 18 września 2003 r., sygn. (...):
1. uchylił zaskarżone orzeczenie w zakresie dotyczącym czynów opisanych w
punkcie 1 i 3 wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego,
2. przyjął, iż czyn opisany w punkcie 1 miał miejsce w okresie od dnia 13
października 1997 r. do dnia 19 czerwca 2000 r. i postępowanie
7
dyscyplinarne w części dotyczącej tego czynu umorzył na podstawie art. 17
§ 1 pkt 6 k.p.k.,
3. postępowanie dyscyplinarne w zakresie czynu opisanego punkcie 3
przekazał Sądowi Dyscyplinarnemu przy Prokuratorze Generalnym, celem
ponownego rozpoznania,
4. w pozostałej części zaskarżone orzeczenie utrzymał w mocy.
Jednocześnie na podstawie art. 71 ust 5 ustawy o prokuraturze utrzymał
decyzję o zawieszeniu obwinionego w czynnościach służbowych.
Kasację od powyższego orzeczenia wniósł obwiniony prokurator,
zaskarżając je „...w całości co do punktu II wymienionego w jego sentencji, w
związku z punktem I tego rozstrzygnięcia w zakresie, w jakim dotyczy on
zarzutu opisanego w punkcie 1 wniosku o wszczęcie postępowania
dyscyplinarnego”, zarzucając „godzące w prawo do obrony obwinionego”:
 „rażące naruszenie zasady dwuinstancyjności postępowania
sądowego wyrażonej w art. 176 ust. I Konstytucji RP z dnia 2
kwietnia 1997 r. oraz rażące naruszenie przepisów postępowania,
które miało istotny wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art.
454 § 1 k.p.k. w zw. z art. 437 § 1 k.p.k. polegające na tym, że
Odwoławczy Sąd Dyscyplinarny orzekając odmiennie co do
istoty, naruszył zasadę ne peius dokonując zmiany zaskarżonego
orzeczenia w zakresie winy, przyjmując w punkcie II sentencji, iż
czyn miał miejsce, zaś umarzając postępowanie w tym zakresie
wobec przedawnienia wkroczył w zakres kognicji sądu pierwszej
instancji,
 rażące naruszenie przepisów postępowania, mające wpływ na
treść tego orzeczenia, a mianowicie art. 7, art. 424 § 1 w zw. z art.
458 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k. polegające na tym, iż Odwoławczy
Sąd Dyscyplinarny orzekając odmiennie co do istoty sprawy nie
podał przekonywających przesłanek orzeczenia, bowiem nie
8
odniósł się do wszystkich istotnych faktów i dowodów mających
znaczenie dla rozstrzygnięcia, a znajdujących się w postaci
dokumentów w aktach tego postępowania, ograniczając
uzasadnienie orzeczenia de facto jedynie do powtórzenia
argumentów zawartych w odwołaniu Rzecznika Dyscyplinarnego
i koncentrując się wyłącznie na tej argumentacji, dokonał
własnych ustaleń oraz oceny materiału dowodowego w sposób
dowolny i sprzeczny z zebranym materiałem dowodowym, wbrew
zasadzie wynikającej z art. 7 k.p.k., nie wykazując przy tym
przekroczenia przez Sąd Dyscyplinarny pierwszej instancji reguły
swobodnej oceny dowodów zaś stanowiska swego – wbrew
normie art. 457 § 3 k.p.k. nie uzasadnił w sposób należyty”.
Formułując powyższe zarzuty obwiniony prokurator wnosił o uchylenie w
całości punktu 2 zaskarżonego orzeczenia i uniewinnienie go od dokonania
czynu opisanego w punkcie 1 wniosku o wszczęcie postępowania
dyscyplinarnego.
Obwiniony prokurator, na podstawie art. 71 ust 6 ustawy o prokuraturze
oraz art. 89 tejże ustawy w związku z art. 254 § 1 k.p.k. i art. 253 § 1 k.p.k.
wnosił nadto we wniesionej skardze kasacyjnej o „uchylenie zawieszenia w
czynnościach służbowych, zastosowanego na etapie postępowania
wyjaśniającego przez Prokuratora Apelacyjnego postanowieniem z dnia 16
listopada 2001 roku”. Dla „oczyszczenia przedpola” dalszych rozważań należy
już w tym miejscu wskazać, że ten ostatni wniosek został rozstrzygnięty przez
Sąd Najwyższy w odrębnym postanowieniu, jako wniosek o charakterze
incydentalnym (zob. protokół rozprawy kasacyjnej z dnia 17 grudnia 2004 r. –
postanowienie wraz z obszernym uzasadnieniem).
W pisemnej odpowiedzi na kasację Rzecznik Dyscyplinarny Prokuratora
Generalnego wniósł o oddalenie kasacji.
9
W trakcie rozprawy kasacyjnej obrońca obwinionego popierał zarzuty
skargi, poddając pod rozwagę Sądu Najwyższego nadto możliwość uchylenia
zaskarżonego orzeczenia w zaskarżonej części i przekazanie sprawy w tym
zakresie do ponownego rozpoznania Odwoławczemu Sądowi Dyscyplinarnemu
dla Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym. Skargę kasacyjną popierał
również osobiście sam obwiniony. Rzecznik Dyscyplinarny Prokuratora
Generalnego wniósł natomiast – także w wystąpieniu ustnym na rozprawie
kasacyjnej – o oddalenie skargi jako niezasadnej.
Rozpoznając skargę kasacyjną w granicach zaskarżenia i podniesionych
zarzutów (art. 536 k.p.k.) Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja jest niezasadna i należało ją oddalić.
Całkowitym nieporozumieniem jest zarzut rzekomego naruszenia art. 437 §
1 k.p.k. Powoływany w skardze kasacyjnej przepis jedynie określa dopuszczalne
w postępowaniu odwoławczym formuły orzekania, nie precyzując w jakich
warunkach każda z tych formuł może, czy też powinna, znaleźć zastosowanie.
Odwoławczy Sąd Dyscyplinarny dla Prokuratorów przy Prokuratorze
Generalnym zastosował zarówno co do orzeczenia tzw. wstępnego (uchylenie
zaskarżonego orzeczenia), jak i co do orzeczenia tzw. następczego (umorzenie
postępowania) formułę przewidzianą w treści przepisu art. 437 § 1 i 2 k.p.k., a
zatem nie mógł wyżej wskazanych przepisów naruszyć. Równie bezzasadny jest
zarzut naruszenia art. 7 i art. 424 § 1 w zw. z art. 458 k.p.k., gdyż dyscyplinarny
sąd odwoławczy nie orzekł – wbrew twierdzeniom autora kasacji – „odmiennie
co do istoty sprawy”, o czym mowa będzie także w dalszej części niniejszego
uzasadnienia, przy omawianiu charakteru orzeczenia umarzającego
postępowanie wobec stwierdzenia ujemnej przesłanki procesu karnego. Sąd ten
jedynie – wskazując na zasadność zarzutu zawartego w odwołaniu Rzecznika
Dyscyplinarnego – wypunktował braki procesowe uzasadnienia orzeczenia
sporządzonego przez organ pierwszej instancji i – po skonstatowaniu tych
10
mankamentów – stwierdzając, że uzasadniałyby one ponowne rozpoznanie
sprawy, umorzył postępowanie wobec przedawnienia orzekania w przedmiocie
czynu zarzuconego w pkt 1 wniosku o pociągnięcie prokuratora Prokuratury
Rejonowej do odpowiedzialności dyscyplinarnej. Odwoławczy sąd
dyscyplinarny nie naruszył też przepisu art. 457 § 3 k.p.k., gdyż w pisemnych
motywach swego orzeczenia wskazał, dlaczego zarzuty i wnioski odwołania
Rzecznika Dyscyplinarnego uznał za zasadne. To zaś, że tak dokonana ocena
nie odpowiada preferencjom strony przeciwnej postępowania, która wnosiła o
nie uwzględnianie odwołania, nie może, rzecz jasna, świadczyć o tym, że
przepis art. 457 § 3 k.p.k. został w jakiejkolwiek mierze, a tym bardziej w
sposób „rażący”, naruszony.
Niezasadny jest także zarzut naruszenia art. 176 ust. 1 Konstytucji RP. W
postępowaniu dyscyplinarnym przeciwko prokuratorom zasada
dwuinstancyjności, określona we wskazanym wyżej przepisie ustawy
zasadniczej, jest zagwarantowana w art. 83 ust. 1 in principio ustawy o
prokuraturze i właśnie w związku z tym orzeczenie organu pierwszej instancji
mogło zostać poddane kontroli organu orzekającego w drugiej instancji. Należy
jednak pamiętać, że zasady tej nie można pojmować w ten sposób, iż w każdym
wypadku zaskarżenia orzeczenia organu pierwszoinstancyjnego przez
którąkolwiek ze stron, sąd odwoławczy uprawniony jest li tylko do bądź to
utrzymania zaskarżonego orzeczenia w mocy, bądź to do wydania orzeczenia o
tzw. charakterze kasatoryjnym. Przy takim pojmowaniu zasady
dwuinstancyjności, postępowania częstokroć przeciągałyby się niepomiernie w
czasie. Dlatego też organ odwoławczy jest uprawniony do wydawania także i
orzeczeń o charakterze reformatoryjnym, tyle tylko, że takie jego prerogatywy
ograniczone są w poszczególnych procedurach szczególnymi regułami
związanymi z tzw. zakazem reformationis in peius (ten z oczywistych przyczyn
nie mógł zostać w konfiguracji procesowej występującej w niniejszej sprawie
naruszony, albowiem Rzecznik Dyscyplinarny zaskarżył orzeczenie organu
11
pierwszej instancji także i co do zarzutu z pkt 1 wniosku o wszczęcie
postępowania dyscyplinarnego, a więc w zakresie, jakiego dotyczy skarga
kasacyjna) oraz tzw. regułami ne peius. Tylko wykazanie, że pogwałcona
została bądź to zasada zakazu reformationis in peius, bądź to obowiązująca w
określonej procedurze reguła ne peius, pozwalałoby zatem zasadnie twierdzić,
że w konsekwencji naruszona została także zasada dwuinstancyjności. Skarżący
podjął taką próbę, wskazując na art. 454 § 1 k.p.k. (mający niewątpliwie w
postępowaniu dyscyplinarnym przeciwko prokuratorom zastosowanie, w
związku z treścią art. 89 pkt 1 ustawy o prokuraturze). Tyle tylko, że próba ta
okazała się chybiona, z uwagi na rzeczywistą treść art. 454 § 1 k.p.k. Należy
zatem przypomnieć, że powoływany w skardze kasacyjnej przepis stanowi, iż
sąd odwoławczy nie może skazać oskarżonego, który został uniewinniony w
pierwszej instancji lub co do którego w pierwszej instancji umorzono lub
warunkowo umorzono postępowanie. Podstawową racją powyższego przepisu
jest to, aby orzeczenie o charakterze stygmatyzującym nie zapadało w
warunkach uniemożliwiających jego kontrolę instancyjną. Wypada zatem z
całym naciskiem podkreślić, że takiej funkcji stygmatyzującej nie ma orzeczenie
o umorzeniu postępowania, które odwołuje się do przesłanki przedawnienia.
Umorzenia postępowania na podstawie art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k., tak jak i każdego
innego umorzenia postępowania uzasadnionego stwierdzeniem ujemnej
przesłanki procesowej, nie można utożsamiać nie tylko ze „skazaniem” w
rozumieniu art. 454 § 1 k.p.k., ani też choćby z przesądzeniem podstaw
odpowiedzialności oskarżonego (obwinionego), których ostateczne przesądzenie
zostaje jedynie „zatamowane” poprzez odwołanie się do zmaterializowania się
owej ujemnej przesłanki. Szersze rozwijanie tego wątku rozważań wydaje się
niecelowe i wystarczające jest w tym zakresie odesłanie do podstawowych prac
prawniczych, poświęconych istocie domniemania niewinności, także w
wypadku umorzenia przez organ procesowy postępowania z powodu
stwierdzenia ujemnej przesłanki procesowej.
12
Prokurator Prokuratury Rejonowej został co prawda uniewinniony przez
sąd dyscyplinarny pierwszej instancji od zarzutu skierowanego przeciwko niemu
w pkt 1 wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej, ale
przecież orzeczenie sądu drugiej instancji nie jest bynajmniej orzeczeniem
skazującym go za popełnienie tego deliktu dyscyplinarnego. W szczególności
nie można takiego wniosku wywodzić ani z pewnej niezręczności
sformułowania zawartego w pkt 2 orzeczenia tego sądu z dnia 18 września 2003
r., ani też z treści uzasadnienia orzeczenia organu drugiej instancji. Zdaniem
sądu kasacyjnego sformułowanie „...czyn opisany w punkcie 1 miał miejsce w
okresie...” (zawarte w punkcie 2 orzeczenia dyscyplinarnego sądu
odwoławczego) można bowiem rozumieć jedynie jako zakreślenie czasokresu
wydarzeń, które legły u podstaw zarzutu sformułowanego w punkcie 1 wniosku
o pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej prokuratora Prokuratury
Rejonowej, a nie jako stwierdzenie bezprawności tych wydarzeń z punktu
widzenia znamion deliktu dyscyplinarnego, określonego w art. 66 ust. 1 ustawy
o prokuraturze, czy też jakiegokolwiek innego deliktu, a tym bardziej jako
stwierdzenie zawinienia. Przy odmiennym rozumieniu tego sformułowania
mielibyśmy bowiem w istocie do czynienia z orzeczeniem o charakterze
„skazująco” – umarzającym, a wykluczone jest, aby wydanie tego typu
orzeczenia było intencją piątki wysoko kwalifikowanych prawników
zasiadających w składzie Odwoławczego Sądu Dyscyplinarnego dla
Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym. Natomiast wszelkie wywody
zawarte w uzasadnieniu organu dyscyplinarnego drugiej instancji, dotyczące
czynu zarzucanego w pkt 1 wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności
dyscyplinarnej prokuratora Prokuratury Rejonowej (zawarte na k. 9–11
maszynopisu uzasadnienia orzeczenia z dnia 18 września 2003 r.), należy
rozumieć jako oddające stosunek składu orzekającego do argumentów
procesowych podniesionych w odwołaniu Rzecznika Dyscyplinarnego (tj., że
sąd dyscyplinarny pierwszej instancji nie odniósł się w należyty sposób do
13
dowodów obciążających obwinionego), a nie jako przesądzające o priorytecie
tych dowodów nad dowodami przeciwnymi (w tym i nad wyjaśnieniami
obwinionego), a tym samym jako wywody dające wyraz przekonaniu organu
drugiej instancji o konieczności przypisania prokuratorowi deliktu
dyscyplinarnego objętego punktem 1 wniosku o pociągnięcie go do
odpowiedzialności. Przy takim rozumieniu orzeczenia Odwoławczego Sądu
Dyscyplinarnego dla Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym nie można
zaś zasadnie twierdzić, że orzeczenie to ma w omawianym zakresie charakter
stygmatyzujący, a w konsekwencji narusza regułę ne peius określoną w art. 454
§ 1 k.p.k.
Powracając do pozostałych wywodów, nawiązujących do analizowanego
zagadnienia, a zawartych w uzasadnieniu skargi kasacyjnej, wskazać należy, że
jej autor nie dostrzega tego, iż powoływane przezeń poglądy doktryny i
orzecznictwa nie odpowiadają, w istocie, konfiguracji procesowej, w jakiej
orzekał sąd dyscyplinarny drugiej instancji w niniejszej sprawie. Po pierwsze,
orzeczenie to nie narusza poglądu wyrażonego przez M. Cieślaka („Polska
procedura karna...”, Warszawa 1971, s. 417 i nast.), że ujemne przesłanki
procesowe czynią niedopuszczalnymi nie wszelkie postępowania, lecz jedynie
takie, które są wyrazem funkcji ścigania. Należy zauważyć, że podzielenie
zasadności zarzutów procesowych wniesionego na niekorzyść obwinionego
środka odwoławczego i uchylenie sprawy do ponownego rozpoznania (nie zaś
umorzenie postępowania z powodu przedawnienia) powodowałoby tylko
niemożność wydania przez organ pierwszej instancji orzeczenia mniej
niekorzystnego niż umarzające postępowanie, a nie konieczność wydania przez
ten organ w ponownym postępowaniu orzeczenia uniewinniającego. Całe zaś
postępowanie poprzedzające powtórną decyzję sądu dyscyplinarnego pierwszej
instancji nastawione byłoby przecież właśnie na klasyczną funkcję ścigania
(przesłuchanie świadków, w tym także tych, którzy obciążali obwinionego,
prowadzenie postępowania dowodowego nastawionego na wyjawienie
14
rzeczywistego przebiegu wydarzeń, a nie zaś jedynie na wykazanie braku
przesłanek odpowiedzialności obwinionego). Tak więc dopuszczenie do
ponownego procedowania w niniejszej sprawie przez organ pierwszej instancji,
pomimo stwierdzenia ujemnej przesłanki procesowej już przez sąd
dyscyplinarny drugiej instancji, prowadziłoby właśnie do postępowania
noszącego funkcję ścigania pomimo istnienia ujemnej przesłanki procesowej
przedawnienia. Także odwoływanie się do orzeczeń Sądu Najwyższego,
bazujących na powyższym założeniu doktrynalnym, było o tyle chybione, że
dotyczyły one odmiennego układu procesowego. Po pierwsze, chybione jest
odwoływanie się do orzeczeń dotyczących możliwości prowadzenia – pomimo
przedawnienia – postępowania toczącego się w wyniku wniesienia i
uwzględnienia nadzwyczajnego środka zaskarżenia, i to ukierunkowanego na
korzyść oskarżonego (obwinionego), które wydane zostały na gruncie
szczególnej kategorii spraw tzw. rehabilitacyjnych. Po drugie, również tak
eksponowana przez autora skargi uchwała SN z dnia 13 marca 1997 r., I KZP
1/97 (OSNKW 1997, z. 5-6, poz. 42), wydana została w układzie procesowym,
w którym środek odwoławczy wniesiony został na korzyść (nie zaś na
niekorzyść – jak w sprawie niniejszej) oskarżonego. Co więcej, autor kasacji
dokonał wybiórczej egzegezy poglądów zawartych w uzasadnieniu tej uchwały,
nie chcąc natomiast dostrzec poglądu wyrażonego już w samej tezie drugiej tego
judykatu, tyle tylko, że w końcowej części. W tym miejscu wypada zatem
zaprezentować fundament założenia proceduralnego, które legło u podstaw
orzeczenia wydanego w niniejszej sprawie. Żaden z przepisów dotyczących
postępowania odwoławczego nie zwalniał sądu dyscyplinarnego drugiej
instancji od rozpoznania środka zaskarżenia wniesionego przed upływem okresu
przedawnienia i od wyrażenia swego stanowiska co do zasadności lub
bezzasadności zarzutów przedstawionych w tym środku odwoławczym, i to
niezależnie od kierunku tego środka zaskarżenia. Względy gwarancyjne
przemawiałyby jedynie za tym, iżby w wypadku ocenienia, że zarzuty
15
wniesionego na niekorzyść obwinionego środka odwoławczego nie są zasadne,
organ drugiej instancji nie uchylał zaskarżonego orzeczenia i pomimo upływu
okresu przedawnienia utrzymał w mocy uniewinniające orzeczenie organu
pierwszej instancji. O wydaniu, pomimo upływu okresu przedawnienia,
orzeczenia o takim (nie „formalnym”, ale „merytorycznym”) charakterze
musiałoby jednak decydować to, że w sprawie został zgromadzony cały
niezbędny materiał dowodowy i że został on w równie niewadliwy sposób
oceniony przez sąd dyscyplinarny pierwszej instancji przed wydaniem przez ten
organ wyroku uniewinniającego. Takiego poglądu w sprawie niniejszej nie
sposób zaś reprezentować, czego najwymowniejszym dowodem jest
alternatywny wniosek – złożony przez obrońcę obwinionego w trakcie rozprawy
kasacyjnej – o uchylenie zaskarżonego orzeczenia w zaskarżonej części i
przekazanie sprawy po ponownego rozpoznania Odwoławczemu Sądowi
Dyscyplinarnemu dla Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym. Gdyby
materiał dowodowy został zgromadzony i ujawniony w pełnym zakresie, a
zatem zarzuty zwykłej skargi odwoławczej były całkowicie bezzasadne, nic nie
stałoby na przeszkodzie, aby – pomimo upływu okresu przedawnienia – w
instancji kasacyjnej wnosić o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i o wydanie
orzeczenia uniewinniającego (art. 537 § 2 k.p.k. in fine w zw. z art. 89 pkt 1
ustawy o prokuraturze). Ujmując zagadnienie od innej strony stwierdzić zatem
należy, że w razie konkurencji negatywnych przesłanek procesowych,
określonych w art. 17 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k. oraz w art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k., organ
procesowy w zasadzie powinien umorzyć postępowanie karne z uwagi na
niedopuszczalność jego dalszego prowadzenia. Zasada ta nie ma zastosowania
jedynie wówczas, gdy zbieg tych przesłanek zostałby stwierdzony po
przeprowadzeniu wszystkich niezbędnych dowodów i wyjaśnieniu wszystkich
okoliczności faktycznych. Doszłoby bowiem już wówczas do wszechstronnego
zbadania podstaw odpowiedzialności oskarżonego, a w takiej sytuacji organ
procesowy powinien ewentualnie podjąć decyzję odnoszącą się do braku tych
16
podstaw, a więc wydać orzeczenie uniewinniające, a nie umarzające
postępowanie z powodu przedawnienia (por. niepublikowane postanowienia
Sądu Najwyższego: z dnia 3 kwietnia 2002 r. sygn. V KKN 484/00 i z dnia 2
lipca 2002 r. sygn. IV KKN 264/99). Właśnie takie stanowisko znajduje oparcie
w poglądach autorów (m.in. i tych, których cytował autor skargi kasacyjnej),
uzależniających rodzaj orzeczenia kończącego postępowanie w analizowanej
sytuacji procesowej, t.j. po stwierdzeniu przesłanki przedawnienia, od „interesu
oskarżonego” (zob. np. M. Cieślak: Polska procedura karna, Warszawa 1984, s.
452; St. Waltoś: Proces karny, Warszawa 2003, s. 458).
Zdaniem Sądu Najwyższego orzekającego w niniejszej sprawie, tego
samego typu rozwiązanie powinno być stosowane przy rozważaniu „zbiegu”
przesłanek z art. 17 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 89 ust. 1 ustawy o
prokuraturze oraz art. 68 tej ustawy. Pogląd ten jest też zbieżny z
zapatrywaniem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w wydanym właśnie na
gruncie sprawy o charakterze dyscyplinarnym postanowieniu z dnia 15 kwietnia
2004 r., sygn. SDI 21/04, OSNKW 2004, z. 6, poz. 64. Stwierdzono w nim
bowiem, iż w postępowaniu dyscyplinarnym toczącym się na podstawie
przepisów ustawy z dnia 22 czerwca 1985 r. o prokuraturze (jedn. tekst: Dz. U. z
2002 r. Nr 21, poz. 206 ze zm.) w wypadku konkurencji negatywnych
przesłanek procesowych określonych w art. 17 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k. z jednej
strony i negatywnej przesłanki procesowej określonej w art. 68 wymienionej
ustawy, umorzenie postępowania dyscyplinarnego z powodu przedawnienia
powinno nastąpić wówczas, gdy do chwili orzekania, nie zostałyby
przeprowadzone wszelkie dowody oraz nie zostałyby wyjaśnione wszystkie
okoliczności pozwalające na stwierdzenie, że obwiniony nie popełnił czynu
stanowiącego delikt dyscyplinarny, objęty przedstawionym mu zarzutem.
Opowiedzenie się przez Sąd Najwyższy za takim gwarancyjnym kierunkiem
wykładni omawianego zagadnienia nie mogło jednak, właśnie w realiach
niniejszej sprawy, prowadzić do uwzględnienia kasacji. Jak już była o tym
17
wyżej mowa, z jednej strony z uwagi na potrzebę ustosunkowania się do
zarzutów środka odwoławczego wniesionego na niekorzyść obwinionego, zaś z
drugiej strony ze względu na to, że w wyniku zbadania tego środka
odwoławczego nie istniała możliwość zajęcia jednoznacznego stanowiska co do
tego, że obwinionego należy uniewinnić, orzeczenie wydane przez Odwoławczy
Sąd Dyscyplinarny dla Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym odpowiada
prawu. Wypowiedzenie się w kwestii ewentualnej odpowiedzialności
prokuratora Prokuratury Rejonowej w zakresie, jakiego dotyczył zarzut zawarty
w pkt 1 wniosku o pociągnięcie go do odpowiedzialności dyscyplinarnej
(zarówno w sensie „negatywnym”, tj. dla ewentualnego stwierdzenia
niezasadności tego zarzutu, jak i w sensie „pozytywnym”, tj. dla potwierdzenia
zasadności tego zarzutu) wymagałoby powtórzenia procesu dowodzenia, a w
tym postępowaniu było to już niemożliwe, gdyż stało temu na przeszkodzie
właśnie przedawnienie dyscyplinarne, określone w art. 68 ust. 1 ustawy o
prokuraturze.
Uwzględniając wszystkie wyżej opisane uwarunkowania, Sąd Najwyższy
orzekł jak w pkt 1 części dyspozytywnej swego postanowienia, kosztami
sądowymi postępowania kasacyjnego obciążył zaś (w pkt 2) – na podstawie art.
84 ustawy o prokuraturze – Skarb Państwa.