Pełny tekst orzeczenia

UCHWAŁA Z DNIA 30 MARCA 2005 R.
SNO 11/05
Uzyskanie potwierdzenia doręczenia korespondencji określonej w §
572 ust. 2 zarządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 12 grudnia 2003 r.
w sprawie organizacji i zakresu działania sekretariatów sądowych oraz
innych działów administracji sądowej (Dz. Urz. Min. Sprawiedliwości Nr 5,
poz. 22 ze zm.) – w inny sposób niż przewidziany w tym przepisie, ale
będący wynikiem zastosowania sposobów o jakich mowa w rozdziale 15
kodeksu postępowania karnego – wywołuje te wszystkie skutki procesowe,
jakie ustawa wiąże z dokonaniem tej czynności, w tym również skutki w
kwestii stawiennictwa osoby, do której przedmiotowa korespondencja była
skierowana.
Przewodniczący: sędzia SN Przemysław Kalinowski (sprawozdawca).
Sędziowie SN: Józef Dołhy, Henryk Gradzik.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny na posiedzeniu z udziałem Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego sędziego Sądu Okręgowego oraz
protokolanta w sprawie sędziego Sądu Rejonowego po rozpoznaniu w dniu 30
marca 2005 r. w związku z zażaleniem na uchwałę Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 13 lutego 2004 r. sygn. akt (...) w przedmiocie
zezwolenia na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej sądowej,
zawieszenia w czynnościach służbowych oraz obniżenia wynagrodzenia
uchwalił:
u t r z y m a ć w m o c y zaskarżoną u c h w a ł ę.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny uchwałą z dnia 13 lutego 2004 r.,
sygn. akt (...):
1. zezwolił na pociągnięcie sędziego Sądu Rejonowego do
odpowiedzialności karnej sądowej za to, że:
a) w okresie od dnia 30 stycznia 1998 r. do dnia 29 października 1998
r. w A. działając w warunkach czynu ciągłego podrobił podpis
Dominika K. na fakturach VAT szczegółowo wymienionych we
wniosku prokuratora, wystawionych dla nabywcy B.H.U. „P.(...)”,
tj. za czyn z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.,
b) we wrześniu 1997 r. w A. polecił księgowej B.H.U. „P.(...)” Karinie
G. sporządzenie rachunku uproszczonego nr 995/97 za rzekomo
wykonany przez wyżej wymienioną firmę remont jego mieszkania,
2
celem przedłożenia przez niego rachunku w urzędzie skarbowym
dla uzyskania zwrotu podatku VAT, pomimo tego, że taki remont
nigdy nie został przez tę firmę przeprowadzony i rachunek ten
podpisał w miejscu uprawnionego do odbioru, tj. za czyn z art. 18 §
1 k.k. w zw. z art. 271 § 1 i 3 k.k.;
2. zawiesił sędziego Sądu Rejonowego w czynnościach służbowych na
czas trwania postępowania; obniżył o 30 % wysokość wynagrodzenia
sędziemu Sądu Rejonowego na czas trwania zawieszenia w
czynnościach służbowych.
Powyższa uchwała została zaskarżona przez sędziego Sądu Rejonowego,
który zarzucił jej rażące naruszenie prawa materialnego i procesowego, a w
konkluzji wniósł o uchylenie uchwały w całości i oddalenie wniosku
prokuratora, ewentualnie o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
W części motywacyjnej środka odwoławczego skarżący wskazał na
konkretne przepisy: ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, kodeksu
karnego i kodeksu postępowania karnego, które w jego przekonaniu zostały
naruszone w toku procedowania i orzekania w niniejszej sprawie. Zdaniem
autora zażalenia zarzucane uchybienia dotyczą:
 braku doręczenia wniosku prokuratora o uchylenie immunitetu oraz
wezwania na rozprawę dyscyplinarną,
 rozpoznania sprawy przez sąd w składzie, którego ustawa nie
przewiduje,
 błędnego wskazania kwalifikacji prawnej zarzucanych czynów,
 naruszenie przez prokuratora immunitetu sędziowskiego w wyniku
przeprowadzenia szeregu czynności nie będących czynnościami „nie
cierpiącymi zwłoki”,
 naruszenia przepisów o przedawnieniu,
 bezpodstawnego zawieszenia w czynnościach służbowych w wyniku
wadliwego zastosowania przepisu art. 129 § 2 u.s.p.
W przekonaniu skarżącego podniesione usterki uzasadniają wniosek o
uwzględnienie zażalenia.
Już po wpłynięciu akt niniejszej sprawy do Sądu Najwyższego Zastępca
Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Okręgowym wydał postanowienie o
wszczęciu postępowania dyscyplinarnego przeciwko sędziemu Sądu
Rejonowego i przedstawieniu mu zarzutu podrobienia podpisu Dominika K. na
fakturach VAT w miejscu osoby uprawnionej do ich odbioru, a wystawionych
dla nabywcy B.H.U. „P.(...)”, co stanowiło rażące uchybienie godności urzędu
sędziego, tj. przewinienia dyscyplinarnego z art. 107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca
2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze
zm.), powoływanej dalej jako u.s.p.
Ponadto, do akt sprawy wpłynęła opinia biegłego z zakresu analizy
porównawczej pisma ręcznego, który przeprowadził badania podpisów na
3
fakturach wymienionych we wniosku prokuratora i porównał je z podpisami
obwinionego sędziego oraz Dominika K.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Środek odwoławczy wniesiony przez sędziego Sądu Rejonowego nie
okazał się zasadny, a podniesione w nim zarzuty nie zasługiwały na
uwzględnienie. Część z nich odwoływała się do rozwiązań prawnych, które już
nie obowiązywały w chwili orzekania w tej sprawie (z tego powodu skarżący
zrezygnował z popierania części zarzutu drugiego), bądź pomijała istnienie
regulacji szczególnych, zawartych np. w przepisach przejściowych lub
wprowadzających. Pozostałe zostały oparte na takiej interpretacji przepisów,
której Sąd Najwyższy orzekający jako sąd dyscyplinarny drugiej instancji – nie
podzielił. Podkreślić trzeba zwłaszcza to, że zakres orzekania w przedmiocie
udzielenia zezwolenia na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej nie
pozwala na zajmowanie się kontrolą postępowania przygotowawczego z punktu
widzenia stosowania zasady legalizmu, ani nie obejmuje bezpośredniego
przeprowadzania tych dowodów, które są podstawą wniosku. Kontrola
przeprowadzana w tym trybie – z woli ustawodawcy – ma na celu zbadanie
jedynie tego, czy zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa
przez sędziego. W realiach tej sprawy – w momencie orzekania przez sąd
dyscyplinarny pierwszej instancji – wymaganie to zostało spełnione w sposób
zadawalający.
Trzeba wprawdzie zgodzić się z częścią zastrzeżeń autora zażalenia, który
zwłaszcza w wystąpieniu przed sądem odwoławczym, wykazał oczywiste
usterki bądź niekonsekwencje w sformułowaniach i terminologii zastosowanej
przez Sąd Apelacyjny (dotyczy to m. in. ustalenia okresu, w jakim miały zostać
popełnione czyny objęte pierwszym zarzutem – błędnie przepisanego z wniosku
prokuratora, a także końcowej części zarzutu drugiego, który przepisano
wprowadzając błąd gramatyczny). Nie zmienia to jednak faktu, że już w
momencie podejmowania kwestionowanej uchwały, zezwalającej na
pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej, istniały przesłanki
merytoryczne, które ją uzasadniały. Twierdzenia osób przesłuchanych w tej
sprawie w charakterze świadków, a zarzucających sędziemu Sądu Rejonowego
podpisywanie całego szeregu konkretnych dokumentów związanych z
działalnością B.H.U. ”P.(...)” zamiast Dominika K., zostały również – w
pewnym zakresie – wsparte wypowiedzią samego obwinionego odnotowaną w
załączonym odpisie protokołu rozprawy cywilnej. Tym samym, podejrzenie
popełnienia przestępstwa stało się uzasadnione, co przemawiało za potrzebą
zbadania pozostałych dokumentów wymienionych we wniosku prokuratora.
Zatem, już w chwili orzekania przez sąd pierwszej instancji w tej sprawie, były
spełnione przesłanki wskazane w dyspozycji art. 80 § 2c u.s.p. Skoro zatem
ustawa przewiduje udzielenie zezwolenia na pociągnięcie sędziego do
odpowiedzialności karnej, jeżeli zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia
4
przez niego przestępstwa, to nie można podzielić twierdzenia skarżącego, że
podjęcie uchwały uchylającej immunitet sędziowski nie mogło nastąpić bez
przeprowadzenia postępowania dowodowego i bez merytorycznej oceny
materiału będącego oparciem dla wniosku prokuratora. Kontrola sądu
dyscyplinarnego przeprowadzana w tym trybie siłą rzeczy musi koncentrować
się na potwierdzeniu istnienia dowodów będących podstawą wniosku i
zbadaniu, czy ich treść wskazuje na istnienie uzasadnionego podejrzenia
popełnienia przestępstwa. Orzeczenie na podstawie przepisu art. 80 § 2c u.s.p.
nie przesądza natomiast ani samego faktu popełnienia przestępstwa ani winy
sędziego. Nie jest też poprzedzone ostateczną oceną materiału dowodowego,
który zresztą musi być jeszcze poszerzony w toku dalszego postępowania
przygotowawczego – choćby o wyjaśnienia samego zainteresowanego.
Najpoważniejszym zarzutem natury procesowej, podniesionym przez
autora zażalenia, było niesłuszne – jego zdaniem – uznanie przez sąd
dyscyplinarny pierwszej instancji za skuteczne doręczenia mu zawiadomienia o
terminie posiedzenia i dokumentów z tym związanych, a w konsekwencji
rozpoznanie w dniu 13 lutego 2004 r. wniosku prokuratora o zezwolenie na
pociągnięcie sędziego Sądu Rejonowego do odpowiedzialności karnej wobec
uznania, że nieobecność obwinionego na posiedzeniu jest nieusprawiedliwiona.
Odnosząc się na wstępie do kwestii zawiadomienia sędziego o terminie
posiedzenia sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji w tej sprawie, zauważyć
trzeba, że już z pierwszego zdania uzasadnienia zażalenia wynika, iż w dniu 3
lutego 2004 r. zainteresowany został zawiadomiony o terminie posiedzenia,
które miało odbyć się w dniu 13 lutego 2004 r. Potwierdzają to także dokumenty
zawarte w aktach sprawy (k. – 18). Jest zatem niesporne i przyznał to także sam
skarżący, że termin posiedzenia sądu w dniu 13 lutego 2004 r. był mu znany.
Wywód zażalenia dotyczący tej materii skarżący uzupełnił w toku posiedzenia
sądu odwoławczego wskazaniem na normę § 572 ust. 2 zarządzenia Ministra
Sprawiedliwości z dnia 12 grudnia 2003 r. w sprawie organizacji i zakresu
działania sekretariatów sądowych oraz innych działów administracji sądowej
(Dz. Urz. Min. Sprawiedliwości Nr 5, poz. 22 ze zm.). Nie kwestionując
doręczenia mu za pośrednictwem poczty zawiadomienia o terminie posiedzenia
w dniu 13 lutego 2004 r., autor zażalenia wskazywał na brak zachowania
szczególnego trybu doręczania sędziom korespondencji związanej z
postępowaniem dyscyplinarnym – za pośrednictwem prezesa właściwego sądu.
Od razu trzeba jednak stwierdzić, że nawet rzeczywisty brak zachowania trybu
przewidzianego w § 572 ust. 2 regulaminu sądowego nie rodzi takich
konsekwencji, które pozwoliłyby na podzielenie stanowiska, iż zawiadomienie o
terminie posiedzenia nie zostało skutecznie doręczone. Dzieje się tak z dwóch
powodów. Po pierwsze, wspomniany przepis powołanego zarządzenia nie jest
regulacją wyłączającą stosowanie norm rangi ustawowej odnoszących się do
zagadnienia doręczania pism i zawiadomień stronom i innym uczestnikom
postępowania, toczącego się z odpowiednim zastosowaniem przepisów kodeksu
5
postępowania karnego (art. 128 u.s.p.). Stanowi on jedynie uzupełnienie tych
sposobów doręczania korespondencji sądowej, jakie wymienione zostały w
rozdziale 15 kodeksu postępowania karnego, a zwłaszcza w przepisie art. 131 §
1 k.p.k. Dla przyjęcia, że sposób doręczania korespondencji sędziom określony
w § 572 ust. 2 wspomnianego regulaminu jest jedynym, który przesądza o
skuteczności doręczenia, koniecznym byłoby wykazanie, że regulacja ta ma
charakter normy szczególnej, co uruchamia działanie reguły lex specialis
derogat legi generali. Tymczasem jest oczywiste, że taki układ nie może
powstać między przepisami, z których jeden zawarty jest w zarządzeniu
Ministra Sprawiedliwości, a pozostałe mają rangę ustawową. Dlatego też trzeba
uznać, że doręczanie sędziom korespondencji związanej z postępowaniem
dyscyplinarnym w sposób określony w § 572 ust. 2 powołanego wyżej
zarządzenia, jest jedynie uzupełnieniem tych sposobów doręczania pism
procesowych, które zostały zdefiniowane w rozdziale 15 kodeksu postępowania
karnego i nie stanowi wyłącznej formy przeprowadzenia tej czynności
decydującej o jej skuteczności. Materia doręczeń nie została bowiem w sposób
odmienny uregulowana w ustawie – Prawo o ustroju sądów powszechnych, a
zatem zgodnie z dyrektywą zawartą w art. 128 tej ustawy, znajdują tu
odpowiednie zastosowanie przepisy kodeksu postępowania karnego. To
wszystko prowadzi do wniosku, że uzyskanie potwierdzenia doręczenia
korespondencji określonej w § 572 ust. 2 powoływanego zarządzenia – w inny
sposób niż przewidziany w tym przepisie, ale będący wynikiem zastosowania
środków o jakich mowa w rozdziale 15 kodeksu postępowania karnego –
wywołuje te wszystkie skutki procesowe, jakie ustawa wiąże z dokonaniem tej
czynności, w tym również skutki w kwestii stawiennictwa osoby, do której
przedmiotowa korespondencja była skierowana.
Drugim powodem, dla którego autor zażalenia nie mógł skutecznie
odwoływać się do argumentu o braku zachowania właściwej formy doręczenia
mu zawiadomienia o terminie posiedzenia sądu dyscyplinarnego pierwszej
instancji jest ogólna reguła zawarta w przepisie art. 142 k.p.k. Zgodnie z tą
dyrektywą – nawet doręczenie dokonane bez zachowania wymagań określonych
w powołanym rozdziale kodeksu postępowania karnego, uważa się za
skuteczne, jeżeli osoba, dla której pismo było przeznaczone oświadczy, że
pismo to otrzymała. Zarówno w zażaleniu, jak i w wystąpieniu przed sądem
odwoławczym, sędzia nie kwestionował przecież samego faktu otrzymania za
pośrednictwem poczty zawiadomienia o terminie posiedzenia sądu
dyscyplinarnego wyznaczonego na dzień 13 lutego 2004 r.
W związku z powyższym z mocy art. 115 § 3 u.s.p. nieobecność
obwinionego nie stanowiła przeszkody do rozpoznania sprawy. W ramach tego
zarzutu skarżący słusznie większą wagę przywiązywał zresztą do zagadnienia
doręczenia mu wniosku prokuratora o pociągnięcie do odpowiedzialności
karnej. Z dokonaniem tej czynności związana jest bowiem realizacja całego
szeregu uprawnień wynikających z odpowiedniego stosowania przepisów
6
procedury karnej dotyczących rozpoczęcia postępowania przed sądem pierwszej
instancji. Jednak i w tym zakresie wywody skarżącego nie są trafne. Odwołać
się trzeba w tym miejscu do przywoływanej zresztą w wystąpieniu autora
zażalenia normy § 572 ust. 2 powołanego wyżej zarządzenia Ministra
Sprawiedliwości z dnia 12 grudnia 2003 r., zgodnie z którą wezwania,
zawiadomienia, odpisy orzeczeń oraz inne pisma dotyczące postępowania
dyscyplinarnego doręcza się sędziom za zwrotnym poświadczeniem odbioru –
za pośrednictwem prezesa właściwego sądu. Zgodnie z tym uregulowaniem
Prezes Sądu Apelacyjnego, pismem z dnia 3 lutego 2004 r., przekazał Prezesowi
Sądu Rejonowego odpis wniosku prokuratora o zezwolenie na pociągniecie do
odpowiedzialności karnej sędziego Sądu Rejonowego w celu doręczenia
zainteresowanemu. Z pisma Prezesa Sądu Rejonowego z dnia 5 lutego 2004 r.
(k. – 15) wynika, że sędzia Sądu Rejonowego odmówił przyjęcia na terenie sądu
korespondencji skierowanej do niego z Sądu Apelacyjnego. Jednocześnie, treść
notatki sporządzonej przez pracownika pełniącego obowiązki kierownika
oddziału administracyjnego Sądu Rejonowego jednoznacznie wskazuje na to, że
wobec odmowy przyjęcia i na wyraźne żądanie sędziego Sądu Rejonowego
dokumenty nadesłane z Sądu Apelacyjnego zostały wysłane pocztą na jego
adres domowy (k. – 16). Zauważyć trzeba, że w momencie odmowy przyjęcia
dokumentów przekazanych z Sądu Apelacyjnego obwiniony był już w
posiadaniu zawiadomienia o zmianie terminu rozprawy w niniejszej sprawie,
które odebrał w dniu 3 lutego 2004 r. (k. – 18). W tych warunkach prawidłowo
uznano doręczenie przedmiotowych dokumentów za dokonane. Stosownie
bowiem do dyspozycji art. 136 § 1 k.p.k. odmowa przyjęcia pisma procesowego
dostarczonego adresatowi w sposób przewidziany w stosownych przepisach,
rodzi taki sam skutek, jaki prawo procesowe wiąże ze skutecznym doręczeniem.
Skoro zatem na podstawie § 572 ust. 2 powoływanego wyżej zarządzenia
Ministra Sprawiedliwości jednym z dopuszczonych przez prawo sposobów
doręczania korespondencji jest przekazywanie jej za pośrednictwem prezesa
sądu, to do odmowy przyjęcia tak przekazywanej korespondencji ma
zastosowanie reguła wyrażona w art. 136 § 1 k.p.k. Na koniec tej kwestii trzeba
podkreślić, że specjalny tryb doręczania sędziom dokumentów związanych z
dotyczącym ich postępowaniem dyscyplinarnym nie służy i nie może być
wykorzystywany do prób blokowania lub przewlekania tego postępowania.
Drugi z zarzutów zażalenia, w którym skarżący wskazywał na orzekanie w
sprawie przez skład sądu nieprzewidziany w ustawie, jest oparty na nie-
porozumieniu. Zdaniem skarżącego uchybienie dyspozycji art. 111 u.s.p. miało
polegać na tym, że osoba sporządzająca protokół na posiedzeniu sądu
dyscyplinarnego, nie była sędzią. Procesową konsekwencją tej usterki – w
przekonaniu autora zażalenia – miała być nieważność całego postępowania,
choć z tej części zarzutu skarżący wycofał się w swym wystąpieniu przed sądem
odwoławczym. Nieporozumienie polega na tym, że protokolant nie jest
członkiem składu orzekającego. Ponadto, wymaganie dotyczące szczególnego
7
statusu osoby sporządzającej protokół w postępowaniu dyscyplinarnym zostało
uchylone przez art. 89 pkt 2 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie
Najwyższym (Dz. U. Nr 240, poz. 2052). W następstwie tej nowelizacji w art.
111 u.s.p. skreślono § 2 przewidujący protokołowanie na rozprawie
dyscyplinarnej przez sędziego wyznaczonego. Natomiast przepisy o
nieważności postępowania zostały uchylone z dniem 1 lipca 2003 r. przez art. 1
pkt 33 ustawy z dnia 10 stycznia 2003 r. o zmianie ustawy – Kodeks
postępowania karnego, ustawy – Przepisy wprowadzające kodeks postępowania
karnego, ustawy o świadku koronnym oraz ustawy o ochronie informacji
niejawnych (Dz. U. Nr 17, poz. 155).
Całkowicie nieskuteczne okazało się także kwestionowanie w zażaleniu
kwalifikacji prawnej czynów będących podstawą wystąpienia przez prokuratora
z wnioskiem o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej
sędziego Sądu Rejonowego, a zwłaszcza odwoływanie się do numeracji
przepisów kodeksu karnego z 1969 r. Zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 4 § 1
k.k. z 1997 r., jeżeli w czasie orzekania obowiązuje ustawa inna niż w czasie
popełnienia przestępstwa stosuje się ustawę nową, jednakże należy stosować
ustawę obowiązującą poprzednio, jeżeli jest względniejsza dla sprawcy.
Generalnie zatem obowiązuje prymat nowego ustawodawstwa, chyba, że w
czasie merytorycznego orzekania sąd dojdzie do wniosku, że ustawa poprzednia
jest względniejsza. Trafnie zatem wniosek prokuratora powoływał przepisy
nowego kodeksu karnego w przyjętych kwalifikacjach prawnych. Odnotować
też należy, że okres działania przyjęty w ramach czynu ciągłego opisanego w
pierwszym zarzucie wniosku prokuratora kończy się już po wejściu w życie
kodeksu karnego z 1997 r., co stanowiło samodzielną podstawę do stosowania
nowego prawa.
Nie sposób także zgodzić się z zarzutem naruszenia immunitetu
sędziowskiego, w wyniku podejmowania przez prokuratora prowadzącego
postępowanie w sprawie podrobienia podpisu, innych czynności procesowych
niż czynności nie cierpiące zwłoki, przez co zdaniem skarżącego doszło do
prowadzenia postępowania „przeciwko osobie”. Jest bowiem oczywiste, że
prowadzenie postępowania przygotowawczego „w sprawie” nie jest ograniczone
wyłącznie do czynności nie cierpiących zwłoki. Natomiast postępowanie
przeciwko osobie rozpoczyna się od przedstawienia zarzutów, do czego w
niniejszej sprawie – w chwili orzekania przez Sąd Apelacyjny w dniu 13 lutego
2004 r.– jeszcze nie doszło.
Całkowicie bezzasadne jest także podnoszenie przez autora zażalenia
zarzutu przedawnienia w stosunku do czynów wskazanych we wniosku
prokuratora o zezwolenie na pociągniecie do odpowiedzialności karnej. Zgodnie
z art. 101 § 1 ust. 3 k.k. karalność czynów zakwalifikowanych z art. 270 § 1 k.k.
i art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 271 § 1 i 3 k.k. przedawnia się po upływie 10 lat.
Zestawienie tego okresu z okresem wskazanym we wniosku prokuratora o
zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej, jednoznacznie
8
wskazuje na to, że przedawnienie czynów objętych zarzutem jeszcze nie
nastąpiło. Odwołać się trzeba jeszcze w tym miejscu do art. 15 Przepisów
wprowadzających kodeks karny (ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. – Dz. U. Nr
88, poz. 554 ze zm.), który również w stosunku do czynów popełnionych przed
wejściem w życie Kodeksu karnego z 1997 r. nakazuje stosować przepisy tego
Kodeksu o przedawnieniu, chyba że termin przedawnienia już upłynął.
Nie zasługiwał na uwzględnienie także ostatni z zarzutów sformułowanych
w zażaleniu sędziego Sądu Rejonowego, wskazujący na brak możliwości
orzekania w przedmiocie zawieszenia w czynnościach służbowych bez
wcześniejszego wszczęcia postępowania dyscyplinarnego. Sąd Najwyższy – Sąd
Dyscyplinarny nie podziela poglądu, zgodnie z którym miałaby istnieć tego
rodzaju zależność między przepisami zamieszczonymi w § 1 i § 2 art. 129 u.s.p.
O ile rzeczywiście fakultatywne zawieszenie sędziego w czynnościach
służbowych, unormowane w art. 129 § 1 u.s.p., jest nierozerwalnie powiązane z
wcześniejszym wszczęciem postępowania dyscyplinarnego, o tyle w § 2 tego
przepisu przewidziana jest samodzielna – i to mająca charakter obligatoryjny –
przesłanka decyzji o zawieszeniu sędziego w czynnościach służbowych, w
postaci wydania uchwały zezwalającej na pociągnięcie sędziego do
odpowiedzialności karnej. Skoro zatem uchwała tego rodzaju może zapaść
niezależnie od ewentualnego wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, a
zarazem z chwilą jej podjęcia powstaje ustawowy obowiązek zawieszenia
sędziego w czynnościach służbowych i obniżenia jego wynagrodzenia, to jest
oczywiste, że te ostatnie rozstrzygnięcia jako uzasadnione treścią art. 129 § 2
u.s.p., nie pozostają w żadnej zależności od równoległego toczenia się
postępowania dyscyplinarnego lub braku jego wszczęcia.
Mając na uwadze wszystkie podniesione okoliczności Sąd Najwyższy –
Sąd Dyscyplinarny utrzymał w mocy zaskarżoną uchwałę sądu pierwszej
instancji. Podkreślić należy, że walor prawomocnego rozstrzygnięcia uzyskała
ona z datą orzeczenia sądu odwoławczego. Zatem organ prowadzący
postępowanie przygotowawcze będzie musiał zweryfikować dotychczas
przeprowadzone dowody, zwłaszcza te, które związane były z udziałem
obwinionego, a pochodzące z okresu, kiedy uchwała sądu pierwszej instancji
uważana była – jak się okazało przedwcześnie – za prawomocną.