Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 24 SIERPNIA 2006 R.
SNO 54/06
Etos zawodu sędziowskiego nie pozwala na dokonywanie odwołań do
przedstawicieli innych zawodów, mających na celu złagodzenie wymagań
moralnych stawianych sędziom.
Przewodniczący: sędzia SN Ewa Strużyna.
Sędziowie SN: Beata Gudowska (sprawozdawca), Józef Dołhy.
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y na rozprawie z udziałem
Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych oraz protokolanta po
rozpoznaniu w dniu 24 sierpnia 2006 r. sprawy sędziego Sądu Okręgowego w związku
z odwołaniem Ministra Sprawiedliwości od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 31 marca 2006 r. sygn. akt (...)
1. z m i e n i ł zaskarżony w y r o k w ten sposób, że zamiast orzeczonej kary
dyscyplinarnej przeniesienia na inne miejsce służbowe wymierzył obwinionej karę
dyscyplinarną złożenia sędziego z urzędu,
2. kosztami postępowania dyscyplinarnego obciążył Skarb Państwa.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny, wyrokiem z dnia 31 marca 2006 r., uznał
obwinioną – sędziego Sądu Okręgowego – Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych za
winną uchybienia godności urzędu sędziego przez orzekanie w 63 sprawach, w
których zlecała opracowanie opinii lekarskich osobiście przez swego męża – biegłego
sądowego Włodzimierza G. lub w których sporządzał on opinie jako członek zespołu
biegłych; niezrealizowanie 15 umów kredytowych i doprowadzenie do wszczęcia
postępowań o nadanie klauzul wykonalności przez Sąd Rejonowy oraz
nieuregulowanie opłat z tytułu użytkowania lokalu mieszkalnego, które spowodowało
konieczność wniesienia przez wspólnotę mieszkaniową przeciwko obwinionej pozwu
do Sądu Rejonowego o zapłatę 14.454,15 zł. Na podstawie art. 107 § 1 i 109 § 1 pkt 4
ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98,
poz. 1070 ze zm.) Sąd Dyscyplinarny wymierzył obwinionej karę dyscyplinarną
przeniesienia na inne miejsce służbowe.
Sąd Dyscyplinarny ustalił, że obwiniona sędzia w 1999 r. zawarła związek
małżeński z Włodzimierzem G., biegłym sądowym, lekarzem specjalistą chirurgii
ogólnej. Zachowała dotychczasowe nazwisko, lecz o małżeństwie wiedzieli koledzy –
2
przewodnicząca i sędziowie Wydziału XII Ubezpieczeń Społecznych. Włodzimierz G.
był wpisany na listę biegłych Sądu Okręgowego jako specjalista chirurg i udzielał
opinii między innymi w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych jeszcze przed
zawarciem związku małżeńskiego z obwinioną. Na rzecz Wydziału XII wydawał
opinie, także na podstawie zlecenia obwinionej – później żony. Obwiniona i jej mąż
mieli początkowo wątpliwości, czy w związku z zawarciem związku małżeńskiego
sędzia powinna nadal zlecać opinie temu biegłemu, ostatecznie jednak oboje uznali, że
przepisy Kodeksu postępowania cywilnego nie przewidują w takim wypadku
ustawowego wyłączenia biegłego ani sędziego. Sędzia Przewodnicząca Wydziału nie
wiedziała o stosowanej przez obwinioną praktyce korzystania z opinii swego męża.
Spośród sędziów Wydziału XII z opinii Włodzimierza G. najczęściej korzystała
obwiniona. W latach 2000-2004 w sprawach opiniowanych przez tego biegłego 25%
przypadało na sprawy z referatu obwinionej, a w Wydziale pracowało ponad 30, a
ostatnio około 20 sędziów. Obwiniona sędzia korzystała z opinii swego męża
bezpośrednio zlecając mu sporządzenie opinii lub z opinii zespołu lekarzy z udziałem
chirurga, przy świadomości, że w wydaniu opinii będzie uczestniczył jej mąż. W taki
sposób, w okresie nieobjętym przedawnieniem, obwiniona skorzystała z opinii
biegłego Włodzimierza G. w sprawach XIIU: 937/02, 1433/02, 1721/02, 2309/02,
2213/02, 2152/02, 2114/02, 2440/02, 2386/02, 2031/02, 2004/02, 1920/02, 1868/02,
1801/02, 1799/02, 1518/02, 1601/02, 1603/02, 685/03, 791/03, 482/03, 235/03,
234/03, 968/03, 169/03, 726/03, 917/03, 134/03, 111/03, 1507/03, 1470/03, 1363/03,
1321/03, 1779/03, 1841/03, 2052/03, 1044/03, 1016/03, 1237/03, 11/03, 1290/03,
1186/03, 1125/03, 1053/03, 1102/03, 1083/03, 2142/03, 1465/03, 2200/03, 5/04,
20/04, 161/04,201/04, 381/04, 507/04, 592/04, 705/04, 738/04, 892/04, 89/04 i
1630/04.
Sąd Dyscyplinarny ustalił także, że w ostatnich latach obwiniona sędzia zawarła
z różnymi bankami liczne umowy o udzielenie kredytów i zaprzestała spłaty 15
wymagalnych zobowiązań z zaciągniętych kredytów. W związku z tym banki
wystawiły tytuły egzekucyjne, które Sąd Rejonowy opatrzył klauzulami wykonalności
w sprawach I Co: 1606/04, 1157/03, 1158/03, 5688/03, 4892/03, 4717/03, 4487/03,
3698/03, 3415/03, 3301/01, 2908/03, 2382/03, 2062/03, 1557/03 oraz 1540/03. Już w
przeszłości korzystanie przez obwinioną z kredytów bankowych spowodowało
wszczęcie postępowania dyscyplinarnego i karnego. Sąd Dyscyplinarny uchwałą z
dnia 1 czerwca 2000 r., sygn. akt (...), zezwolił na pociągnięcie obwinionej do
odpowiedzialności karnej pod zarzutem popełnienia czynu z art. 297 § 1 k.k.,
ostatecznie jednak postanowieniem z dnia 6 listopada 2001 r., sygn. akt (...), Sąd
Rejonowy umorzył postępowanie wobec znikomego stopnia społecznej szkodliwości
czynu, a Sąd Dyscyplinarny uchwałą z dnia 27 września 2002 r., sygn. akt (...), oddalił
wniosek rzecznika dyscyplinarnego o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.
3
Sąd Dyscyplinarny stwierdził również, że wspólnota mieszkaniowa
nieruchomości w A. przy ul. 3-go Maja 35A w dniu 26 października 2004 r. złożyła w
Sądzie Rejonowym pozew przeciwko obwinionej o zapłatę kwoty 14.454,15 zł jako
brakującej części opłat na pokrycie kosztów zarządu nieruchomością wspólną. W
sprawie sygn. akt I NC 677/04 Sąd wydał nakaz zapłaty, którego obwiniona nie
zaskarżyła.
W ocenie Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego, czyny obwinionej,
których popełnienie przyznała, uchybiały godności urzędu sędziego i wyczerpały
znamiona przewinienia służbowego popełnionego z winy umyślnej. Sąd ocenił, że
odpowiednia do stwierdzonego przewinienia jest kara przeniesienia na inne
stanowisko służbowe. Wobec intensywności i ciężaru stwierdzonego przewinienia nie
brał pod uwagę kar łagodniejszych, natomiast wnioskowaną przez zastępcę rzecznika
dyscyplinarnego karę złożenia obwinionej z urzędu sędziego uznał za nazbyt surową.
Minister Sprawiedliwości zaskarżył ten wyrok, zarzucając rażącą
niewspółmierność kary w stosunku do przypisanego przewinienia dyscyplinarnego i
wniósł o jej zaostrzenie przez wymierzenie obwinionej kary złożenia z urzędu (art.
109 § 1 pkt 5 Prawa o ustroju sądów powszechnych). W ocenie Ministra, orzeczona
kara przeniesienia na inne miejsce służbowe jest rażąco niewspółmierna (zbyt
łagodna) w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. do rodzaju i charakteru popełnionego
przez obwinioną przewinienia dyscyplinarnego oraz rozmiaru szkody wyrządzonej
dobru wymiaru sprawiedliwości. Nie realizuje także należycie celów
zapobiegawczych i wychowawczych. Wymierzając ją, Sąd Dyscyplinarny nie ocenił
należycie ustalonych okoliczności przedmiotowych czynu obwinionej, która,
lekceważąc obowiązki ciążące na niej z racji piastowanego urzędu, uchybiła godności
urzędu sędziego w sposób szczególnie rażący. Godność urzędu sędziego – jak
podkreślono w odwołaniu – wyraża się w zdolności do dochowania wierności
ślubowaniu sędziowskiemu, zachowaniu nieposzlakowanego charakteru, który jest
jednym z warunków powołania do pełnienia tego urzędu, strzeżenia powagi
stanowiska sędziowskiego oraz unikania wszystkiego, co mogłoby przynieść ujmę
godności sędziego. Zachowania obwinionej, ich długotrwałość, waga naruszonych
reguł, intencje oraz konsekwencje – zarówno dla wymiaru sprawiedliwości, jak i
innych osób – nakazują ocenić stopień zawinienia obwinionej oraz szkodliwość
społeczną przypisanego jej przewinienia jako drastycznie wysokie. Kompromitujące
postępowanie obwinionej, nielicujące z zasadami etyki wyrażonymi w uchwale nr
16/2003 Krajowej Rady Sądownictwa z dnia 19 lutego 2003 r. w sprawie uchwalenia
Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów, godzi także w dobro wymiaru
sprawiedliwości i pozwala wnosić o utracie przez obwinioną osobistego autorytetu,
niezbędnego dla sprawowania urzędu sędziego.
4
Obwiniona sędzia złożyła na piśmie wyjaśnienia, w których ustosunkowała się
do odwołania, podnosząc, że od początku nie zgadzała się z wyrokiem Sądu
Dyscyplinarnego, lecz nie odwoływała się z powodu krytycznego stanu zdrowia oraz
rozpoczętej procedury przeniesienia w stan spoczynku. Zarzutowi narażenia na
posądzenie o brak obiektywizmu, a nawet nieuczciwości przeciwstawiła fakt
wieloletniej pracy, która nigdy nie została oceniona negatywnie. Podkreśliła, że opinie
wydawane dla sądu przez jej męża nigdy nie dotyczyły osób będących jego pacjentami
lub znajomymi; były obiektywne, kompetentne i terminowo wykonane. Ich treść nie
miała zresztą wpływu na wydane przez nią wyroki, gdyż w swych decyzjach
procesowych kierowała się zawsze wiedzą, doświadczeniem, przeprowadzonymi
dowodami i sumieniem. Przyznała, że jej początkowe wątpliwości co do właściwości
zlecania opinii biegłemu, będącemu jej mężem, ustały po analizie przepisów Kodeksu
postępowania cywilnego, nieprzewidujących wyłączenia z mocy ustawy ani na
wniosek. Utrzymywała – wbrew ustaleniu Sądu Dyscyplinarnego – że o zlecaniu
opinii mężowi powiadomiła Przewodniczącą Wydziału. Za wyjątkowo bolesne i
niesprawiedliwe uznała stwierdzenie o „świadczeniu wzajemnych usług” między
sędzią i biegłym, kładąc nacisk na to, że koszt opinii stanowił zapłatę za rzetelnie
wykonaną pracę i nie był wygórowany.
Nie przecząc wielości i częstotliwości zaciągania kredytów oraz ostatecznie
zaniechaniu ich spłacania, nie zgodziła się z oceną Ministra co do swej nierzetelności
w sprawach finansowych. Podała, że z kredytów i pożyczek korzystała przez całe
życie i przedstawiła kłopoty związane z dwoma rozwodami i wychowywaniem
chorego dziecka. Zaznaczyła, że pożyczonych pieniędzy nie przeznaczała na
luksusowe wydatki, lecz na leczenie siebie i syna, a także na jego naukę. Była – jak
oświadczyła – „osobą, która nie przejdzie obojętnie obok potrzebującego wsparcia i
pomocy”, więc pomagała swoim rodzicom w utrzymaniu wziętego na wychowanie
chorego dziecka i wspierała schroniska dla zwierząt. „Pomocną dłoń” podała również
swym znajomym dla których wzięła kredyty. Osoby te nadużyły jej zaufania i nie
spłaciły zadeklarowanych kwot, a ostatecznie, gdy wszystkie płatności stały się
wymagalne i były egzekwowane, całkowicie utraciła zdolność ich spłacenia. Sytuacja
ta – jak twierdzi – jest dla niej dramatem tym większym, że od wielu lat pozostaje w
leczeniu psychiatrycznym z powodu choroby afektywnej dwubiegunowej.
Obwiniona dołączyła kopię artykułu prasowego zatytułowanego „Sejm tonie w
długach”, opisującego zadłużenie posłów i na jego tle oceniła wymierzoną przez Sąd
Dyscyplinarny karę jako „wybiórcze karanie osób znajdujących się w takiej samej
sytuacji”. Karę przeniesienia na inne miejsce służbowe uznała za drastyczną, a
domaganie się kary złożenia z urzędu sędziego za rażąco niesprawiedliwe. Przyznała,
że „nie jest jednak tym zdziwiona, albowiem jest to metoda jakby żywcem wyjęta z
dzisiejszych czasów, w których można kogoś odsądzić od czci i wiary i nie trzeba tego
5
udowadniać”. Prosiła o umożliwienie jej prowadzenia spokojnego życia i
kontynuowania leczenia.
Przesłała także kopię uchwały Krajowej Rady Sądownictwa nr 73/2006 z dnia 19
lipca 2006 r. o przeniesieniu w stan spoczynku na podstawie art. 70 § 1 Prawa o
ustroju sądów powszechnych.
Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i
wymierzenie obwinionej kary postulowanej w odwołaniu Ministra Sprawiedliwości.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Popełnienie przez obwinioną przypisanych jej czynów, stanowiących ciężkie
wykroczenia służbowe w rozumieniu art. 107 § 1 ustawy – Prawo o ustroju sądów
powszechnych, jest oczywiste i niesporne. Argumenty Ministra Sprawiedliwości
odnośnie do wymierzonej za nie kary są oczywiste; sędzia dopuszczający się bez
refleksji rażących naruszeń zasad etyki sędziowskiej, których respektowanie z
niezwyczajną starannością ma zasadnicze znaczenie dla zachowania dobra i powagi
wymiaru sprawiedliwości, traci przymiot „nieskazitelności” charakteru i musi się
liczyć – biorąc w szczególności pod uwagę stopień zawinienia oraz społecznej
szkodliwości dokonanych czynów – z najsurowszą karą złożenia z urzędu. Sędzia
powinien w takim wypadku ponieść konsekwencje w imię konieczności takiego
kształtowania zewnętrznego wizerunku wymiaru sprawiedliwości, aby w opinii
społecznej nie zachodziły uzasadnione okolicznościami wątpliwości co do postawy
etycznej sędziego, zarówno w czasie wykonywania obowiązków służbowych, jak i
poza służbą. Jest oczywiste, że takiej postawy wymaga szeroko pojęte dobro wymiaru
sprawiedliwości, więc zarówno środowisko sędziowskie, jak i opinia publiczna
powinny otrzymywać jednoznaczny sygnał, że naganne z tego punktu widzenia
zachowanie sędziego musi spotkać kara współmierna do stopnia naruszenia
obowiązków służbowych.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny podzielił stanowisko Ministra
Sprawiedliwości, że kara dyscyplinarna wymierzona obwinionej jest rażąco łagodna. Z
bardzo zwięzłego uzasadnienia dotyczącego przesłanek wymiaru kary wynika, że Sąd
Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny nie rozważył wszechstronnie ustalonych faktów i nie
wyważył skuteczności wymierzonej kary zarówno na płaszczyźnie prewencji
generalnej, jak i indywidualnej dolegliwości. Trafnie więc Minister Sprawiedliwości
wskazał na konieczność uwzględnienia w ramach przesłanek wymiaru kary
dyscyplinarnej, będącej instrumentem służącym także ochronie publicznego zaufania
do urzędu sędziego i osób, które go sprawują, przedmiotową stronę czynu obwinionej,
z uwzględnieniem długotrwałości i skali naruszenia zasad etycznych obowiązujących
sędziego. Stosunek osobisty między sędzią i biegłym nie powoduje – z mocy
przepisów postępowania – konieczności wyłączenia się jednego z nich ze sprawy,
6
jednakże sędzia orzekający w sytuacji jaką wytworzyła obwiniona, musi być
uznawany za „sędziego podejrzanego” (iudex suspectus) z powodu naruszenia zasady
zakazującej wykorzystywania swego statusu i prestiżu sprawowanego urzędu w celu
wspierania interesu własnego lub innych osób (§ 3 Zbioru Zasad Etyki Zawodowej
Sędziów – dalej Zbiór zasad), zasady nakazującej sędziemu unikania zachowań, które
mogłyby podważyć zaufanie do jego niezawisłości i bezstronności (§ 10 Zbioru zasad)
oraz unikania zachowań, mogących przynieść ujmę godności sędziego lub osłabić
zaufanie do jego bezstronności przez każde zachowanie, nawet nieopisane w Zbiorze
zasad (§ 5 ust. 2). Fakt powierzania przez obwinioną sporządzania opinii swemu
mężowi, poza oczywistym podejrzeniem o brak bezstronności w ocenie takiego
dowodu, ma jeszcze aspekt ekonomiczny. Nie ulega wątpliwości, że wielość
zlecanych opinii (25 % wszystkich, które biegły sporządził w okresie objętym
zarzutem) miała wpływ na sytuację finansową obwinionej.
W prowadzeniu spraw finansowych obwiniona postępowała sprzecznie z zasadą,
zgodnie z którą sędzia powinien wykazywać niebudzącą wątpliwości rzetelność oraz
skrupulatność w wypełnianiu wynikających stąd obowiązków i nie podejmować
działań finansowych, które mogą być odebrane jako wykorzystywanie własnej pozycji
sędziego (§ 18 Zbioru zasad).
Konfrontując zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku motywy, którymi
kierował się Sąd pierwszej instancji w kwestii wymiaru kary, nie można pominąć
stanowiska obwinionej dotyczącego popełnionych czynów, które unaocznia całkowite
niezrozumienie sytuacji wytworzonej przez sprzeniewierzenie się zakazom
obowiązującym sędziego postępującego etycznie i godnie. Obwiniona nie rozumie
nawet tego, że etos zawodu sędziego nie pozwala na dokonywanie odwołań do
przedstawicieli innych zawodów, mających na celu złagodzenie wymagań moralnych
stawianych sędziom. Brak skruchy, a nawet wyniosłość wyrażona w powoływaniu się
na obrazę jej godności sędziowskiej „według metod wyjętych żywcem z dzisiejszych
czasów” nie mogły zrównoważyć przemawiającej na korzyść obwinionej
dotychczasowej, dobrze ocenianej postawy zawodowej i wpłynąć na decyzję o
wyborze kary najsurowszej.
W tym stanie rzeczy Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zmienił zaskarżony
wyrok na podstawie art. 109 § 1 pkt 5 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju
sądów powszechnych i wymierzył obwinionej karę dyscyplinarną złożenia sędziego z
urzędu, zważywszy również, że kara przeniesienia na inne miejsce służbowe, w
związku z toczącym się, lecz niezakończonym ostatecznie postępowaniem o
przeniesienie obwinionej w stan spoczynku, nie byłaby wykonalna.