Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 27 MARCA 2007 R.
SNO 13/07
Przewodniczący: sędzia SN Wiesław Maciak.
Sędziowie SN: Krystyna Bednarczyk (sprawozdawca), Małgorzata
Gierszon.
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego i przedstawiciela Krajowej Rady
Sądownictwa oraz protokolanta po rozpoznaniu w dniu 27 marca 2007 r. sprawy
sędziego Sądu Rejonowego w związku z odwołaniem obwinionego, Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego, Ministra Sprawiedliwości i Krajowej
Rady Sądownictwa od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 15
września 2006 r., sygn. akt (...)
z m i e n i ł zaskarżony w y r o k w ten sposób, że w miejsce orzeczonej kary
przeniesienia na inne miejsce służbowe określonej w art. 109 § 1 pkt 4 ustawy z dnia
27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze
zm.) na mocy art. 109 § 1 pkt 5 tej ustawy wymierzył karę złożenia sędziego z urzędu.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem z dnia 15 września 2006 r. Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny uznał
sędziego Sądu Rejonowego za winnego tego, że w dniu 7 listopada 2003 r. jako sędzia
Sądu Rejonowego w A., na drodze publicznej (...) kierował samochodem marki Fiat
Punto nr rej. (...) w stanie nietrzeźwości – 2,52 promila alkoholu w wydychanym
powietrzu (1,210 mg/l na urządzeniu Alko – Sensor IV, nr fabryczny 34362), w
wyniku czego spowodował kolizję drogową w ten sposób, że nie opanował pojazdu na
zakręcie, ściął dwa słupki drogowe, a następnie wypadł z szosy powodując
przewrócenie pojazdu, to jest przewinienia dyscyplinarnego określonego w art. 107 §
1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr
98, poz. 1070) i za to na podstawie art. 109 § 1 pkt 4 powołanej ustawy, wymierzył mu
karę przeniesienia na inne miejsce służbowe.
Sąd ustalił, że obwiniony w dniu 7 listopada 2003 r. w nieustalonych
okolicznościach spożywał alkohol i po godzinie 1500
wracał samochodem z A. do B.,
gdzie stale mieszka. Na drodze publicznej (...) stracił panowanie nad pojazdem,
zjechał z jezdni, ściął dwa słupki i wypadając z szosy spowodował przewrócenie
pojazdu. Przewrócony samochód zauważyła przejeżdżająca drogą Barbara M., która
zawiadomiła policję. Przybyły na miejsce zdarzenia funkcjonariusz policji W. Ł.
2
wyczuł od obwinionego woń alkoholu i zauważył, że ma szkliste oczy. W trakcie
rozmowy obwiniony przyznał, że poprzedniego dnia spożywał alkohol. Obwiniony
powołując się na immunitet sędziowski początkowo odmawiał się poddania się
badaniu stanu trzeźwości. Zgodził się dopiero po rozmowie telefonicznej z prezesem
Sądu Okręgowego. Urządzenie pomiarowe wykazało 2,52 promile alkoholu w
wydychanym powietrzu. Celem pobrania krwi do badań na zawartość alkoholu został
przewieziony do szpitala w C. Ponieważ obwiniony nie chciał poddać się temu
badaniu, do szpitala przyjechał sędzia Sądu Okręgowego X. Y., który skłonił
obwinionego do wyrażenia zgody na badanie. W czasie rozmowy sędzia X. Y. wyczuł
od obwinionego zapach alkoholu i po jego zachowaniu zorientował się, że jest on
nietrzeźwy. Obwiniony zapewniał go, że alkohol pił poprzedniego dnia wieczorem. Po
trzykrotnym badaniu krwi wyniki badań wykazywały kolejno 2,0 promile, 1,9 promila
i 1,7 promila alkoholu we krwi.
Uchwałą z dnia 13 grudnia 2003 r. Sąd Dyscyplinarny – Sąd Apelacyjny zawiesił
sędziego Sądu Rejonowego w czynnościach służbowych, a uchwałą z dnia 6 stycznia
2004 r. zezwolił na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej. Przed Sądem
Rejonowym w D. toczy się przeciwko niemu postępowanie karne o czyn z art. 178a §
1 k.k. Obwiniony nie jest osobą upośledzoną umysłowo ani chorą psychicznie. W
chwili popełnienia zarzucanego czynu wystąpiła ostra reakcja na stres, co skutkowało
tym, że w chwili czynu miał ograniczoną w stopniu znacznym zdolność rozumienia
znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem w rozumieniu art. 31 § 2 k.k.
Przyczyną tego był stan napięcia emocjonalnego, w jakim żył w ostatnich tygodniach
przed wypadkiem i to spowodowało, że w stanie nietrzeźwym zdecydował się
kierować pojazdem mechanicznym.
Obwiniony wyjaśnił, że nie pamięta, aby wsiadał do samochodu i co się z nim
działo oraz oświadczył, że alkoholu w ogóle nie pije. W dniu zdarzenia miał przy
sobie butelkę leku o nazwie „Buerlecitin”, który zażywa. Następnego dnia okazało się,
że prawdopodobnie wypił zawartość litrowej butelki tego leku, gdyż butelka była
prawie pusta.
Sąd Dyscyplinarny nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, że nie pamięta on
przebiegu zdarzenia i że stan nietrzeźwości powstał nie na skutek wcześniejszego
spożycia alkoholu lecz wypicia po wypadku leku „Buerlecitin”. Przeczą temu zeznania
świadków W. Ł. i X. Y., którzy mieli z obwinionym styczność bezpośrednio po
wypadku. Zeznania te były spójne i logiczne, a świadkowie nie mieli powodów do
celowego obciążania obwinionego. Stwierdzili oni, że zachowanie obwinionego
jednoznacznie świadczyło, że był on nietrzeźwy, gdyż oprócz zapachu alkoholu
wykazywał on charakterystyczne cechy osoby pijanej w postaci szklistych oczu,
bełkotliwej mowy i zataczania się. Mimo braku wątpliwości co do stanu obwinionego,
świadkowie nie mieli problemu w nawiązaniu z nim kontaktu. Był on w pełni
3
świadomy, wyrażał się w sposób jasny i jego reakcje były symptomatyczne dla działań
obronnych osoby pijanej. Przeczy to wyjaśnieniom obwinionego, że nie pamięta
przebiegu zdarzenia. Nie można także uwierzyć, że powodem tak dużej ilości alkoholu
we krwi było spożycie prawie litra leku „Buerlecitin”. Świadkowie jednoznacznie
stwierdzili w toku postępowania przed sądem, po powąchaniu butelki z lekiem, że od
obwinionego wyczuwało się zapach alkoholu, a nie tego leku, który charakteryzuje się
wyraźną wonią ziół. W rozmowie ze świadkami obwiniony nawet nie wspomniał, że
spożywał lek zawierający alkohol. Sąd Dyscyplinarny nie dał wiary, aby było możliwe
wypicie w krótkim czasie prawie litra leku o charakterystycznym smaku. Z opinii
Instytutu Ekspertyz Sądowych wynika, że wypicie tak dużej ilości leku, którego
dawka wynosi 3 łyżki dziennie, mogłoby stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia.
Spożycie tej ilości leku w krótkim czasie powinno spowodować naturalną reakcję
organizmu w postaci co najmniej kłopotów żołądkowych, a o takich reakcjach ani
obwiniony, ani obserwujący go świadkowie nie wspominają. Biegły Instytutu
Ekspertyz Sądowych stwierdził ponadto, że gdyby przyczyną stwierdzonego u
obwinionego stanu nietrzeźwości było spożycie leku, musiałby on wypić ten lek przed
wypadkiem. Oznaczałoby to świadome wprowadzenie się w stan nietrzeźwości, gdyż
preparat zawiera 16,4 % alkoholu, co jest uwidocznione na etykiecie. W świetle tej
opinii, której wnioski poparte są innym dowodami, Sąd Dyscyplinarny uznał za
nieprzydatną opinię sądowo-lekarską złożoną przez obwinionego, która oparta jest na
tezie, że przyczyną stanu nietrzeźwości obwinionego było spożycie leku „Buerlecitin”.
Ustalenie, że obwiniony będąc w stanie spowodowanego trudną sytuacją finansową
napięcia emocjonalnego, w którym żył w ostatnich tygodniach, miał ograniczoną
zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem, zostało
oparte na dwóch opiniach sądowo-psychiatrycznych, z których jedna została
poprzedzona obserwacją psychiatryczną.
Oceniając ustalony stan faktyczny Sąd Dyscyplinarny uznał, że obwiniony
popełnił zarzucane mu przewinienie dyscyplinarne. Kierowanie samochodem po
drodze publicznej w stanie nietrzeźwości jest działaniem bezprawnym, a ponadto
uchybia godności sędziego i zachowanie to było przez obwinionego zawinione.
Ograniczenie zdolności rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim
postępowaniem w rozumieniu art. 31 § 2 k.k. nie wyłącza winy, a jedynie ma wpływ
na wymiar kary. Sam czyn, jakim było umyślne działanie wbrew zakazowi
prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, narażające innych uczestników ruchu na
niebezpieczeństwo, zasługuje na najwyższe potępienie i uzasadnia zastosowanie
najsurowszej kary, przewidzianej w art. 109 § 1 pkt 5 ustawy – Prawo o ustroju sądów
powszechnych, to jest kary złożenia sędziego z urzędu. Sąd Dyscyplinarny miał
jednak na uwadze, że ograniczona w stopniu znacznym zdolność rozumienia
znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem w wyniku długotrwałego
4
napięcia emocjonalnego jest okolicznością łagodzącą. W związku z tym odpowiednio
dolegliwą karą jest, zdaniem Sądu, przeniesienie obwinionego na inne miejsce
służbowe.
Od tego wyroku odwołanie wnieśli obwiniony, Zastępca Rzecznika
Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym, Minister Sprawiedliwości i Krajowa Rada
Sądownictwa.
Obwiniony zarzucił obrazę przepisów postępowania – art. 5 § 2 k.p.k., która
miała wpływ na treść wyroku, albowiem niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga
się na korzyść obwinionego. Zarzucił ponadto błąd w ustaleniach faktycznych
przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na przyjęciu, mimo braku dowodów, iż
obwiniony spożywał alkohol przed zdarzeniem. W uzasadnieniu odwołania podniósł,
że nie było podstaw do odmowy wiarygodności wyjaśnieniom obwinionego, że nie
pamięta przebiegu zdarzenia, skoro z opinii biegłych psychiatrów wynika, że był on w
stanie ostrej reakcji na stres, który to stan może prowadzić do niepamięci zdarzeń
całkowitej albo częściowej. Ponadto brak jest jakichkolwiek dowodów świadczących o
tym, że obwiniony spożywał alkohol przed zdarzeniem. Zdaniem obwinionego
znalezienie w samochodzie butelki „Vita Buerlecitin” świadczy o tym, że lek ten był
źródłem alkoholu we krwi w chwili zdarzenia i taki stan faktyczny należało przyjąć
przy zastosowaniu zasady in dubio pro reo z uwagi na brak dowodów przeciwnych.
Na podstawie opinii biegłego Instytutu Ekspertyz Sądowych, a także opinii złożonej
przez obwinionego, nie można wykluczyć, że lek został spożyty po zdarzeniu, a
wyniki uzyskane po pobraniu krwi temu nie zaprzeczają. Ponadto z opinii biegłych
psychiatrów wynika, że zachowanie obwinionego po przybyciu funkcjonariuszy nosiło
znamiona upojenia atypowego, charakteryzującego się impulsywnością,
odhamowaniem, rozdrażnieniem. Nie mogli tego stwierdzić świadkowie na podstawie
objawów zewnętrznych i dla nich obwiniony mógł być osobą nietrzeźwą, z którą
mogli nawiązać kontakt słowny. W związku z tymi zarzutami obwiniony wniósł o
zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie go od zarzucanego przewinienia
dyscyplinarnego.
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym, Minister
Sprawiedliwości i Krajowa Rada Sądownictwa zarzucili rażącą niewspółmierność
orzeczonej kary dyscyplinarnej w stosunku do wagi przypisanego obwinionemu
przewinienia dyscyplinarnego i wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku przez
wymierzenie obwinionemu kary dyscyplinarnej złożenia sędziego z urzędu.
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym podniósł, że
obwiniony swoim zachowaniem nie tylko rażąco uchybił godności sprawowanego
urzędu, ale stracił, i to na trwałe, społeczne zaufanie niezbędne do właściwego
wykonywania obowiązków sędziowskich i tej trwałej utraty Sąd Dyscyplinarny nie
uwzględnił. Tak nieodpowiedzialne i naganne zachowanie sędziego przejawiające się
5
w świadomym prowadzeniu pojazdu mechanicznego po spożyciu alkoholu,
niezmiernie wysoki stan nietrzeźwości przekraczający wielokrotnie dopuszczalne
normy, preferowanie własnej wygody podróżowania kosztem naruszenia porządku
prawnego, wysoka społeczna szkodliwość przejawiająca się w realnym zagrożeniu dla
życia i zdrowia innych osób, powinno doprowadzić do złożenia go z urzędu. Sąd
Dyscyplinarny nadał nadmierne znaczenie okoliczności dotyczącej stanu
poczytalności obwinionego. Stan ograniczonej poczytalności nie wynikał ze zmian
psychicznych, ale był spowodowany rozmyślnym działaniem. Każdy człowiek, w tym
też sędzia, który zaciąga bez opamiętania kredyty w różnych bankach, a następnie, gdy
bank nie chce udzielić mu kolejnego kredytu, ulega stresowi i napięciu
emocjonalnemu w taki sposób, że upija się niemal do nieprzytomności i w takim stanie
prowadzi samochód, nie powinien i nie może być z tego powodu premiowany. Dlatego
ograniczony stan poczytalności obwinionego sędziego nie uzasadnia tak łagodnego
potraktowania.
Minister Sprawiedliwości podniósł, że wymierzając karę dyscyplinarną Sąd
Dyscyplinarny nadmiernie wyeksponował okoliczność łagodzącą, jaką jest
ograniczona zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim
postępowaniem. Zdaniem skarżącego, ta okoliczność jest niewystarczająca, by uznać,
że obwiniony swoim zachowaniem nie zasługuje na najwyższy wymiar kary.
Natężenie elementów działających na niekorzyść sprawcy jest tak drastycznie
wysokie, że zaistnienie wymienionej przesłanki nie powinno powodować nadmiernie
łagodnego potraktowania obwinionego. Obwiniony popełnił przewinienie
dyscyplinarne o wyjątkowo dużym ciężarze gatunkowym. Jego zachowanie
zrealizowało znamiona czynu zabronionego, określonego w art. 178a § 1 k.k., którego
strona podmiotowa polega na umyślności. Przewinienie dyscyplinarne pociąga za sobą
znaczną szkodę dla dobra służby i godzi rażąco w interes wymiaru sprawiedliwości,
podważając autorytet jego organów. Obwiniony podważył także swój osobisty
autorytet, a w konsekwencji utracił kwalifikacje do sprawowania urzędu sędziego.
Krajowa Rada Sądownictwa podniosła, że Sąd Dyscyplinarny w niedostatecznym
stopniu uwzględnił zarówno okoliczności obciążające jak i stopień zawinienia
obwinionego sędziego, co w konsekwencji doprowadziło do orzeczenia rażąco
łagodnej kary dyscyplinarnej. Podstawowym, ustawowo określonym, przymiotem
każdego sędziego jest nieskazitelność charakteru. Sędzia, którego przewinienie
dyscyplinarne wyczerpuje jednocześnie znamiona przestępstwa umyślnego, nie
zasługuje na to, by go za osobę nieskazitelną uznawać. Również postawa
obwinionego, który do samego końca postępowania, wbrew zasadom logiki i
doświadczenia życiowego, usiłował przekonać Sąd Dyscyplinarny, że jedynym
powodem stanu głębokiego upojenia alkoholowego było spożycie leku „Buerlecitin”,
pozwala na wysoce negatywną ocenę kwalifikacji moralnych i etycznych
6
obwinionego. Wobec sędziego należy stosować podwyższone standardy w zakresie
wszelkich zachowań społecznych oraz zdolności godnego i uczciwego przyznania się
do popełnionych błędów w sytuacji, gdy dojdzie do przekroczenia powszechnie
akceptowanych norm. W konkretnym przypadku, nawet po ujawnieniu kolizji,
obwiniony zachował się w sposób zasługujący na szczególne potępienie odmawiając
poddania się badaniu na zawartość alkoholu we krwi, a uczynił to dopiero za namową
sędziego Sądu Okręgowego X. Y. Czyn obwinionego jest nie tylko przewinieniem
służbowym, ale jednocześnie pospolitym i do tego nagminnym przestępstwem
umyślnym. Osoba dopuszczająca się takich zachowań powinna być złożona z urzędu
sędziego nie tylko z uwagi na zasady prewencji szczególnej, ale również dlatego, że
jej postępowanie godzi w podstawy społecznego zaufania do wymiaru
sprawiedliwości.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny przeprowadził dowód z wydanego po
zakończeniu sprawy dyscyplinarnej przed Sądem Apelacyjnym wyroku Sądu
Rejonowego z dnia 12 października 2006 r., II K 638/04 oraz wyroku Sądu
Okręgowego z dnia 22 lutego 2007 r., IV Ka 48/07. Pierwszym z tych wyroków sędzia
Sądu Rejonowego został uznany za winnego tego, że w dniu 7 listopada 2003 r. na
drodze publicznej (...), znajdując się w stanie nietrzeźwości 2,52 promila alkoholu w
wydychanym powietrzu, kierował w ruchu lądowym samochodem Fiat Punto nr rej.
(...) z tym, że w chwili czynu miał on w znacznym stopniu ograniczoną zdolność
rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem, i za to na
podstawie art. 178a § 1 k.k. w związku z art. 31 § 2 k.k. wymierzył mu karę 3
miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres
2 lat. Drugim z tych wyroków zaskarżony apelacją oskarżonego wyrok został
utrzymany w mocy.
Po uzupełnieniu postępowania dowodowego Sąd Najwyższy – Sąd
Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Odwołanie obwinionego nie zasługuje na uwzględnienie. Przepis art. 5 § 2 k.p.k.
nakazuje rozstrzygać nie dające się usunąć wątpliwości na korzyść osoby oskarżonej,
przy czym zasada ta ma zastosowanie również do obwinionego w postępowaniu
dyscyplinarnym. Obraza tego przepisu następuje wówczas, gdy orzekający w sprawie
sąd poweźmie wątpliwość co do treści ustaleń faktycznych i mimo braku możliwości
dowodowych prowadzących do jej usunięcia rozstrzygnie ją na niekorzyść
oskarżonego, w szczególności jeśli prawidłowo dokonana ocena zebranych w sprawie
dowodów nie pozwala na wykluczenie jednej z dwóch lub więcej równorzędnych
wersji przebiegu zdarzeń istotnych dla określenia winy i kwalifikacji prawnej czynu
zarzuconego oskarżonemu, to sąd orzekający ma obowiązek przyjąć za podstawę
ustaleń faktycznych tę wersję, która dla oskarżonego jest najkorzystniejsza (wyrok
7
Sądu Najwyższego z dnia 1 października 2002 r., V KKN 238/01 – Lex nr 56826). Sąd
powinien więc przyjąć wersję korzystniejszą dla oskarżonego, jeżeli na podstawie
zebranych dowodów możliwe jest przyjęcie różnych wersji stanu faktycznego. W
niniejszej sprawie zgromadzone dowody pozwalały na przyjęcie jednej wersji.
Chociaż nie było bezpośredniego dowodu na spożywanie przez obwinionego alkoholu
w dniu zdarzenia, to stopień stężenia alkoholu we krwi wskazywał w sposób
niewątpliwy, że obwiniony wprowadził się w stan nietrzeźwości i w tym stanie
prowadził samochód. Obwiniony nie podaje innej wersji zdarzenia, w szczególności
nie twierdzi, że po kolizji wypił zawierający alkohol lek „Buerlecitin”. Musiałby
bowiem wyjaśnić przyczyny, dla których będąc trzeźwym wypił prawie litr lekarstwa
dawkowanego w niewielkich ilościach, ryzykując poważne zatrucie. Obwiniony nie
przedstawia własnej wersji stanu faktycznego, lecz stawia możliwą – jego zdaniem –
do przyjęcia hipotezę. Z faktu znalezienia w samochodzie opróżnionej butelki leku
wyciąga wniosek, że musiał wypić ten lek, a następnie kolejny wniosek, że musiał
uczynić to po kolizji. Według obwinionego zasada in dubio pro reo wymagała
przyjęcia za podstawę ustaleń faktycznych przedstawionej hipotezy i uwzględnienia
tylko tych dowodów, które tej hipotezy nie wykluczają, przy pominięciu dowodów
stanowiących jej zaprzeczenie. Jest to błędne rozumienie omawianej zasady. Wyjaśnił
to Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 13 maja 2002 r., V KKN 90/01 (Lex nr
53913). Stwierdził, że nie można zasadnie stawiać zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k.,
podnosząc wątpliwości strony, co do treści ustaleń faktycznych. Dla oceny, czy nie
został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są bowiem miarodajne tego rodzaju
wątpliwości, zgłaszane przez stronę, ale jedynie to, czy orzekający w sprawie sąd
rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych i wobec braku
możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, względnie to, czy
w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W
wypadku zatem, gdy pewne ustalenie faktyczne zależne jest od dania wiary tej lub
innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a
ewentualne zastrzeżenia co do oceny wiarygodności konkretnego dowodu lub grupy
dowodów rozstrzygane mogą być jedynie na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd w
granicach sędziowskiej swobody ocen, wynikającej z treści art. 7 k.p.k., lub też
przekroczenia przez sąd tych granic i wkroczenia w sferę dowolności ocen. W
niniejszej sprawie ustalenia faktyczne zostały oparte na opinii Instytutu Ekspertyz
Sądowych, stwierdzającej na podstawie badań stężenia alkoholu we krwi, że alkohol
był spożywany przed kolizją, oraz na zeznaniach świadków, którzy nie wyczuli u
obwinionego charakterystycznego zapachu leku ani nie stwierdzili objawów
przedawkowania leku. Dowody te wykluczają postawioną przez obwinionego hipotezę
jako czysto teoretyczną. W ich świetle popełnienie przez obwinionego zarzucanego
przewinienia dyscyplinarnego zostało udowodnione. Prawomocny wyrok skazujący
8
obwinionego za przestępstwo z art. 178a § 1 k.k. winę jego potwierdza. W zakresie
ustalenie winy obwinionego zaskarżony wyrok Sądu Dyscyplinarnego jest
prawidłowy.
W zakresie wymiaru kary dyscyplinarnej słuszne są zarzuty podniesione w
odwołaniach Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym, Ministra
Sprawiedliwości i Krajowej Rady Sądownictwa. Karą za przewinienie dyscyplinarne
sędziego, jakim jest czyn wyczerpujący znamiona przestępstwa umyślnego, powinno
być z reguły złożenie sędziego z urzędu. Tego rodzaju przewinienie nie tylko
dyskwalifikuje sędziego, od którego wymaga się nieskazitelnego charakteru, lecz
także podważa zaufanie obywateli do wymiaru sprawiedliwości. W odczuciu
społecznym nie powinien wymierzać sprawiedliwości sędzia, który sam dopuszcza się
czynu określonego w Kodeksie karnym jako przestępstwo, zwłaszcza w sytuacji, gdy
został skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwo popełnione z winy umyślnej.
Kara złożenia sędziego z urzędu określona w art. 109 § 1 pkt 5 ustawy – Prawo o
ustroju sądów powszechnych jest najsurowszą karą za przewinienie dyscyplinarne.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny w uzasadnieniu wyroku omyłkowo powołał ten
przepis, zastosował on bowiem łagodniejszą karę przewidzianą w art. 109 § 1 pkt 4
mimo stwierdzenia, że czyn obwinionego zasługuje na najwyższe potępienie i
uzasadnia zastosowanie najsurowszej kary.
Regulujący odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów przepis art. 107 § 1
powołanej ustawy określa w sposób ogólny przewinienia dyscyplinarne, wymieniając
przykładowo oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa oraz uchybienie godności
urzędu. Kary dyscyplinarne wymienione w art. 109 § 1 dotyczą wszystkich przewinień
bez sprecyzowania, za które z nich wymierza się karę łagodniejszą, a za które
surowszą. Orzeczenie odpowiedniej kary pozostawione jest ocenie Sądu
Dyscyplinarnego, który powinien zachować proporcje między rodzajem przewinienia
a rodzajem kary. Wymiar kary powinien być uzależniony przede wszystkim od ciężaru
gatunkowego przewinienia dyscyplinarnego – niższy w przypadku zawinionego lecz
drobnego uchybienia w czynnościach służbowych i wyższy w przypadku najcięższego
przewinienia dyscyplinarnego, jakim jest popełnienie czynu zabronionego pod groźbą
kary. Ewentualne okoliczności obciążające i łagodzące powinny być uwzględniane w
dalszej kolejności. W przypadku popełnienia przewinienia dyscyplinarnego o
największym ciężarze gatunkowym, do których należy czyn popełniony przez
obwinionego, nie jest wykluczone uwzględnienie okoliczności łagodzących
uzasadniających odstąpienie od wymierzenia najsurowszej kary. Muszą to jednak być
okoliczności wyjątkowe, dotyczące nie tylko samego przewinienia, lecz także
rokowań co do odzyskania do sędziego zaufania. W przypadku obwinionego
uwzględniona przez Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny okoliczność łagodząca, jaką
jest ograniczona poczytalność, nie równoważy okoliczności obciążających. Te ostanie
9
to wysoki stopień upojenia alkoholowego, przekonanie o bezkarności, powoływanie
się na immunitet sędziowski, utrudnianie czynności policji, angażowanie w sprawę
swoich przełożonych. Zachowanie obwinionego sędziego nie pozwala na obdarzenie
go zaufaniem, gdyż nie widzi on naganności swego czynu, nie okazuje żalu ani
skruchy. W tej sytuacji wymierzoną karę przeniesienia na inne miejsce służbowe
należało uznać za rażąco łagodną.
Z tych przyczyn Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny na podstawie art. 437 § 2 k.p.k.
w związku z art. 128 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych zmienił
zaskarżony wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze i na podstawie art. 109 § 1
pkt 5 u.s.p. tej ostatniej ustawy wymierzył obwinionemu karę dyscyplinarną złożenia
sędziego z urzędu.