Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VIII Ga 424/12

WYROK

W I M I E N I U R Z E C Z Y P O S P O L I T E J P O L S K I E J

Dnia 31 stycznia 2013 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie VIII Wydział Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący:SSO Krzysztof Górski (spr.)

Sędziowie:SSO Anna Budzyńska

SSR del. Anna Górnik

Protokolant:st.sekr.sądowy Joanna Witkowska

po rozpoznaniu w dniu 18 stycznia 2013 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S.

przeciwko R. K. i A. K.

o zapłatę

wskutek apelacji pozwanych od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 9 września 2012 roku, sygnatura akt XI GC 282/11

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I o tyle tylko, że oznacza datę od której zasądzono odsetki od kwoty 50.000 zł na dzień 20 października 2009, oddalając powództwo w zakresie żądania odsetek ustawowych za okres od 14 lipca 2009 do 19 października 2009;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 1.200 zł (jednego tysiąca dwustu złotych) tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

SSR del. Anna Górnik SSO Krzysztof Górski SSO Anna Budzyńska

VIII Ga 424/12

UZASADNIENIE

Powódka (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanych R. K. i A. K. solidarnie kwoty 50.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 14 lipca 2009 roku oraz kosztami postępowania.

Strona powodowa wywodziła swoje roszczenie z łączącej strony przedwstępnej umowy sprzedaży niezabudowanej działki gruntu nr (...) oraz przedwstępnej umowy sprzedaży udziału wynoszącego (...) części w prawie wieczystego użytkowania działki gruntu nr (...) wraz z takim samym udziałem we własności budynku mieszkalnego znajdującego się na tej działce. W ramach tych umów powódka była sprzedającym a pozwani kupującymi. Obowiązkiem strony kupującej (pozwanych) było wykonanie określonych prac budowlanych szczegółowo opisanych w umowie. Na wypadek opóźnienia w realizacji prac objętych umową zastrzeżono karę umowną w wysokości 0,3 % ceny sprzedaży brutto określonej w § 6 ust 1 za każdy dzień opóźnienia. Wobec faktu, iż zdaniem powódki doszło do takiego opóźnienia w wykonaniu robót budowlanych powódka obciążyła pozwanych karą umowną w kwocie 832 986 zł. Pozwani nie zgodzili się z takim stanowiskiem i odmówili zapłaty kary.

Wobec powyższego powódka skierowała sprawę na drogę postępowania sądowego i wystąpiła niniejszym pozwem o zapłatę części kary umownej, redukując kwotę roszczenia wyłącznie dla potrzeb ustalenia zasady odpowiedzialności pozwanych i obniżenia kosztów procesu.

Pozwani w odpowiedzi na pozew wnieśli o oddalenie powództwa oraz zasądzenie na swoją rzecz od powódki kosztów procesu. Uzasadniając swoje stanowisko pozwani podnieśli zarzut, że kara umowna została w umowie zastrzeżona została jako sankcja za opóźnienie w zgromadzeniu niezbędnej dokumentacji na potrzeby wykonania robót i prac opisanych § 4 w ust. 1 umowy. Umowa zdaniem pozwanych nie zawierała terminu wykonania robót budowlanych. Sankcją za niedotrzymanie innego terminu oznaczonego w umowie - terminu zawarcia umowy przyrzeczonej, która miała być poprzedzona odbiorem robót budowlanych, miało być odstąpienie przez powódkę od umowy przedwstępnej i w konsekwencji nie zawarcie umowy przeniesienia własności nieruchomości. Pozwani podnieśli, że niezależnie od powyższego, gdyby nawet przyjąć, że był w umowie określony termin wykonania robót, to opóźnienie, jakie przedstawia powódka na potrzeby naliczenia kary, powstało z jej wyłącznej winy i nie może powodować ujemnych skutków dla pozwanych. Z daleko posuniętej ostrożności na wypadek uznania roszczenia o zapłatę kary umownej za zasadne pozwani wnieśli o jej zmiarkowanie zgodnie z brzemieniem art. 484 § 2 k.c.

Wyrokiem z dnia 24 stycznia 2011 roku Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie oddalił powództwo w całości i zasądził od powódki na rzecz pozwanych koszty procesu.

W ocenie Sądu Rejonowego z treści umowy przedwstępnej z dnia 27 października 2006 roku nie wynikało aby pozwani mieli obowiązek zakończenia inwestycji w terminie 30 miesięcy od dnia je zawarcia, który to obowiązek byłby sankcjonowany karą umowną. Niezależnie od tego Sąd uznał, że zachodzą okoliczności uzasadniające twierdzenie, iż ewentualne opóźnienie w wykonaniu robót powstało z przyczyn niezależnych od pozwanych. Oddalając na tej podstawie powództwo Sąd Rejonowy nie zajmował się podniesionym przez pozwanych zarzutem miarkowania kary umownej.

Z wyrokiem tym nie zgodziła się powódka wywodząc w prawem zakreślonym terminie apelację od tego rozstrzygnięcia.

Apelacja okazała się uzasadniona o tyle, że spowodowała uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Sąd II instancji wskazał, iż Sąd Rejonowy w ogóle nie zajmował się podniesionym przez pozwanych zarzutem miarkowania kary umownej. Wobec uwzględnienia zarzutów apelacji w obu płaszczyznach argumentacji Sądu Rejonowego, konieczne stało się w konsekwencji uchylenie wyroku. Sąd odwoławczy wskazał, iż orzekanie przez Sąd II instancji w zakresie miarkowania kary umownej w istocie pozbawiłoby strony możliwości kontroli instancyjnej i czyniłoby faktycznie jednoinstancyjnym postępowanie sądowe w istotnym jego aspekcie merytorycznym. W dalszych zaleceniach dla Sądu Rejonowego, Sąd II instancji wskazał, że przede wszystkim należy ustalić, czy strony przewidując trzydziestomiesięczny termin wykonania robót miały obowiązek przewidywać zaistnienie zdarzeń czasowo wydłużających przebieg procesu inwestycyjnego, ustalić czy przeszkody, które pojawiły się w trakcie robót były tego rodzaju, iż powinny być przewidziane przez rozsądnie oceniającego rzeczywistość inwestora, ustalić czy poszczególne przeszkody wstrzymywały proces budowlany w całości czy też dotyczyły tylko poszczególnych prac. Nadto Sąd II instancji zalecił ustalenie rzeczywistego wpływu tych przeszkód na przebieg procesu budowlanego i ustalenie czy okoliczności te niweczą roszczenie o zapłatę kary umownej a następnie w przypadku przyjęcia, że okoliczności te nie niweczą roszczenia o zapłatę kary umownej, rozstrzygnięcie zarzutu miarkowania kary umownej.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy, wyrokiem z dnia 9 września 2012 roku Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kwotę 50.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 14 lipca 2009 roku oraz zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powoda całość poniesionych kosztów procesu pozostawiając szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.

Wyrok powyższy Sąd oparł na ustaleniu, że strony zawarły przedwstępną umowę sprzedaży niezabudowanej działki gruntu nr (...), położonej w S. przy ul. (...) oraz przedwstępną umowę sprzedaży udziału wynoszącego (...) części w prawie wieczystego użytkowania działki gruntu nr (...), położonej w S. przy ul. (...)wraz z takim samym udziałem we własności budynku mieszkalnego znajdującego się na tej działce. W ramach tych umów powódka była sprzedającym a pozwani kupującymi. Zgodnie z § 4 przedwstępnej umowy przeniesienia udziału w prawie własności kamienicy kupujący zobowiązał się na własny koszt uzyskać wszelkie dokumenty prawem wymagane, celem wykonania na własny koszt na przedmiotowej nieruchomości następujących robót budowlanych i prac, przy czym czynności te winny być wykonane w terminie trzydziestu miesięcy od dnia zawarcia umowy przedwstępnej po uprzednim uzyskaniu wszystkich niezbędnych dokumentów, które są prawem wymagane do ich przeprowadzenia. W ustępie 6 § 4 postanowiono, że w razie nienależytego wykonania obowiązku, o którym mowa w ustępie 1 § 4 kupujący zapłacą solidarnie na rzecz sprzedającej karę umowną w wysokości 0,3% ceny sprzedaży brutto określonej za każdy dzień opóźnienia w realizacji prac.

Strony postanowiły, że przyrzeczoną umowę sprzedaży zawrą w terminie 30 dni od dnia wykonania przez kupujących robót budowlanych oraz ich odebraniu, przy czym nie później niż do dnia 27 maja 2009r., jednak nie wcześniej niż po wykonaniu przez kupujących opisanych robót oraz po ich odebraniu.

Wobec faktu, iż wykonanie uzgodnionych w umowie prac remontowych wymagało od pozwanych pozyskania niezbędnej dokumentacji, a także zgody istniejących wspólnot mieszkaniowych w położonej w sąsiedztwie kamienicy pozwani przystąpili do wykonywania obciążających ich czynności.

Po uzyskaniu wszelkiej dokumentacji niezbędnej do uzyskania pozwolenia na budowę, pozwani w dniu 8 lipca 2008 roku złożyli wniosek o wydanie pozwolenia na budowę, które uzyskali w 19 sierpnia 2008 roku.

Wcześniej, w dniu 18 lipca 2008 roku pozwani zawarli z firmą (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w S. umowę o roboty budowlane, przedmiotem, których było wykonanie robót budowlanych: przebudowy i rozbudowy kamienicy przy ul. (...). B. (...) w S. zgodnie z zakresem prac przedmiotowych ustalonym z załączniku nr 2 do umowy, dokumentacją koncepcyjną, standardem obiektu. Termin rozpoczęcia prac zakreślono na 3 dni od uzyskania prawomocnego pozwolenia na budowę czyli w okresie od 4 września 2008 roku do 6 września 2008 roku natomiast zakończenie w terminie 18 miesięcy od daty określonej jako termin rozpoczęcia prac czyli najpóźniej do dnia 6 marca 2010 roku.

Pismem z dnia 21 marca 2008r powódka poinformowała pozwanych, że w ramach zagospodarowania wnętrza kwartału 22 planowane jest zamknięcie wjazdu do tego kwartału. Zgodnie z wytycznymi maksymalna ilości wjeżdżających samochodów ciężarowych na dobę to 5 o nacisku na 1 oś do 10 ton. Te okoliczności utrudniały pozwanym wjazd na teren budowy, ale go nie uniemożliwiały. Nie były zgłaszane żadne zastrzeżenia odnośnie utrudnionego wjazdu, strony zawsze dochodziły do porozumienia.

W trakcie wykonywania prac przygotowawczych do wykonania wykopu pod dobudówkę ujawniono wystające poza obrys ścian budynku sąsiadującego fundamenty, które uniemożliwiły w ocenie pozwanych posadowienie budynku projektowanego zgodnie z dokumentacją techniczną. Robiąc odkrywkę fundamentów natrafiono na wystającą z sąsiedniej przybudówki na całej długości jej ściany, ławę fundamentową o nieregularnej szerokości - na jednym końcu ława była szersza na drugim węższa. Ponadto stwierdzono, że grunt ma inną strukturę geologiczną niż wynikająca ze wstępnej opinii geodety. Niezbędne okazało się zatem wykonanie dodatkowych badań geotechnicznych. Na etapie przygotowywania konstrukcyjnego projektu budowlanego przez projektanta konstrukcji nie wykonano odkrywek oraz pominięto w zebranych danych do projektowania rozwiązań projektowych istniejącej dwukondygnacyjnej przybudówki na nieruchomości przy ulicy (...).

Sąd ustalił, że ławy fundamentowe wszystkich przybudówek sąsiadujących ze sobą kamienic zostały zaprojektowane, jako wspólne dla przybudówek kamienic sąsiadujących - jedna ława dla dwóch sąsiadujących przybudówek. Fakt wybudowania jednej szerszej ławy fundamentowej przybudówki do kamienic (...) i (...) był pozwanym znany albowiem dokumentację budowlana obu kamienic realizowała ta sama pracownia projektowa „ (...) B.+L.”. Projektanci pozwanych mieli też wiedzę o warunkach geotechnicznych.

Wobec faktu, iż na przełomie roku 2008/2009 było już wiadomym, iż pozwani nie dotrzymają terminów umowy, doszło do spotkania, które miało miejsce w dniu 30 grudnia 2008 roku. Pozwani przesłali do powodowej spółki pismo z dnia 6 stycznia 2009 roku, przedstawiające terminy wykonania prac, wyszczególnionych w postanowieniu § 4 Umowy Przedwstępnej realizowanych przez Generalnego Wykonawcę tj. (...) sp. z o.o. w S., wskazując ostateczny termin wykonania prac.

Pozwani wskazali, że powyższe opóźnienia dotyczyły przede wszystkim zakresu prac związanych ze wzniesieniem, pokryciem i elewacją przybudówki jak również wykonaniem elewacji na istniejącym budynku, a powstały na skutek przedłużających się procedur.

W związku z powyższym pozwani zwrócili się z wnioskiem o zmianę zapisów § 4 Umowy Przedwstępnej dotyczących terminów wykonania prac budowlanych, wskazując jednocześnie zakres prac, które są w stanie wykonać do dnia 27 kwietnia 2009 roku.

Ponadto pozwani zwrócili się z prośbą o dokonanie notarialnego przeniesienia nieruchomości na ich rzecz z racji wymogów banku kredytującego inwestycję. Wskazali nadto, że termin wykonania prac można zabezpieczyć np. w formie weksla. Pismem z dnia 13 stycznia 2009 roku pozwani na prośbę powódki przedstawili chronologiczną historię procedur oraz zdarzeń mających wpływ na opóźnienie w realizacji inwestycji przy ul (...) w S..

W lutym 2009 na zlecenie pozwanych dr inż. D. P. wykonała opinię w sprawie opóźnienia w realizacji inwestycji w S. przy ul (...) w stosunku do zobowiązań zawartych w umowie z dnia 27 października 2006r ze (...) Centrum (...). Opinia ta miała potwierdzić stanowisko pozwanych prezentowane w zakresie przyczyn opóźnienia w realizacji inwestycji. Po przedstawieniu swojego stanowiska D. P. wywiodła konkluzję, iż okoliczności prowadzonych robót budowlanych, mogą stanowić przesłankę dla wystąpienia Inwestora o wydłużenie o 4 - 6 miesięcy okresu realizacji zobowiązań umownych na nieruchomości położonej przy ul. (...)w S.. We wnioskach końcowych ww. wskazała, że bezpośrednią przyczyną opóźnień w realizacji inwestycji przy ulicy (...). (...) był czas niezbędny do uzyskania stosownych pozwoleń, o których w momencie podpisywania umowy inwestor nie wiedział.

Aktem notarialnym z dnia 30 kwietnia 2009 roku strony postanowiły zmienić treść przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 25 października 2006 roku wydłużając termin na zawarcie umowy przyrzeczonej do dnia 31 października 2009 roku. Jednocześnie odpowiednio do powyższej zmiany wydłużono termin, po bezskutecznym upływie, którego powodowa spółka będzie miała prawo do odstąpienia od zawartej umowy przedwstępnej i zachowania wpłaconego przez pozwanych zadatku. Powodowa spółka zastrzegła, iż wyrażenie zgody na wydłużenie terminu do zawarcia umowy przyrzeczonej nie oznacza zmiany terminów na wykonanie robót budowlanych wymienionych w postanowieniu § 4 umowy przedwstępnej, co w przypadku ich przekroczenia oznacza naliczenie kar umownych, według zasad określonych w postanowieniu § 4 ust. 6 umowy przedwstępnej. Pozwani natomiast oświadczyli w § 4 umowy zmieniającej, iż opóźnienie w wykonaniu prac budowlanych nastąpiło z przyczyn niezależnych od kupującego. Strony uzgodniły także, iż pozostałe postanowienia umowy przedwstępnej pozostają bez zmian.

Pismem z dnia 19 maja 2009 roku wezwała pozwanych do zintensyfikowania robót oświadczając, iż na datę pisma pozostają w opóźnieniu 22 dni z realizacją obowiązków wynikających z umowy przedwstępnej.

W dniu 13 lipca 2009 roku strony podpisały protokół odbioru zgłaszanych przez pozwanych robót stwierdzając, w jakim zakresie pozwani zakończyli prace.

Oceniono, iż ogólny stan robót elewacyjnych wynosi 75%. Jednocześnie strony stwierdziły, iż wykonane dotychczas inne roboty mogą równoważyć brakujące 25% do wykończenia elewacji. W związku z tym dokonano odbioru zgłoszonych prac i robót.

Konsekwencją odbioru prac było podpisanie przez strony w dniu 15 lipca 2009r umowy sprzedaży, która przenosiła na pozwanych udziały wynoszące (...) części w prawie użytkowania wieczystego działki gruntu numer (...) wraz z takim samym udziałem we własności budynku znajdującego się na tej działce oraz prawo wieczystego użytkowania działki gruntu nr (...) wraz z własnością znajdującej się na niej rozbudowanej części budynku w stanie surowym zamkniętym. Termin wydania nieruchomości objętych wyżej opisaną umową sprzedaży strony określiły na 7 dni od zapłaty powodowej spółce całości uzgodnionej ceny, nie później jednak niż do dnia 17 sierpnia 2009 roku. Jednocześnie, w postanowieniach umowy sprzedaży strona powodowa zastrzegła, iż obowiązek kupującego (pozwanych) w zakresie wykonania na własny koszt prac elewacyjnych na nieruchomości nie wygasa, pomimo przeniesienia praw do kamienicy będącej przedmiotem umowy. Ponadto powódka wskazała, iż udzielenie dodatkowego terminu na dokończenie prac elewacyjnych nie zwalnia pozwanych z opóźnienia w wykonaniu robót zdefiniowanych w postanowieniu § 4 ust. 1 umowy przedwstępnej oraz, że pozwani pozostają w opóźnieniu z wykonaniem tych prac, co upoważnia powoda do naliczania kar umownych.

Podczas rozmów na temat przedłużenia terminu zawarcia umowy okazało się, że powódka inaczej niż pozwani interpretuje zapis § 4 umowy.

Zdaniem pozwanych termin do dnia 27 kwietnia 2009 roku z ustępu 1 § 4 umowy odnosił się do zgromadzenia dokumentacji niezbędnej do wykonania określonych tam robót, a drugi termin tj. dzień 27 maja 2009 roku - był terminem zawarcia umowy przyrzeczonej, a konsekwencją niedotrzymania tego terminu miało być odstąpienie od umowy przez powódkę za zwrotem wartości nakładów. Stąd pozwani zabiegali o zmianę tylko tego terminu, aby nie stracić poczynionych nakładów.

W dniu 1 września 2009 roku powódka wystawiła pozwanym notę obciążeniową na kwotę 832.986 złotych brutto za opóźnienie w wykonaniu robót budowlanych. Pozwani nie zapłacili kwoty z tej noty i nie uznali roszczeń powódki zarówno co do zasady jak i co do wysokości.

Przystępując do rozważań Sąd stwierdził, że powództwo okazało się uzasadnione w całości.

Strony procesu związane były umową łączącą w sobie elementy sprzedaży nieruchomości z elementami charakterystycznymi dla umów o wykonanie inwestycji budowlanej. Nabywca nieruchomości (pozwani) przed definitywnym nabyciem własności miał obowiązek przeprowadzenia jej remontu. Prowadzi to do wniosku, iż zapis § 4 ust. 1 umowy był celem gospodarczym, jaki miała osiągnąć powoda spółka.

W ocenie Sądu I Instancji § 4 ust. 1 umowy zobowiązywał pozwanych do wykonania całości prac w terminie 30 miesięcy.

Analizując zapis § 4 ust 1 umowy w płaszczyźnie art. 65 § 1 i 2 k.c. Sąd stwierdził, że określenie przedmiotu, który miał być wykonany i zgłoszony do odbioru jako robót (robót budowlanych) nie pozostawia wątpliwości co do tego, iż termin 30 miesięcy nie był zastrzeżony przez strony wyłącznie jako termin na wykonanie obowiązku zgromadzenia dokumentacji koniecznej do wykonania robót budowlanych. O jednoznacznym rozumieniu tego zapisu umowy świadczy też treść pism kierowanych przez pozwanych do powódki (z dnia 12 maja 2009 roku, z dnia 6 stycznia 2009 roku i z dnia 13 stycznia 2009 roku).

Nie można tracić też - w ocenie Sądu Rejonowego tracić z pola widzenia faktu, iż sprzeczne z zasadami logiki byłoby takie rozumienie zapisu § 4 ust. 1 jak to przedstawiają pozwani w kontekście tego, że termin trzydziestomiesięczny został zastrzeżony wyłącznie dla zgromadzenia dokumentacji, zaś ocenę jego dochowania strony uzależniły od zgłoszenia przed jego upływem do odbioru prac budowlanych. Takie zestawienie obu tych postanowień umownych wskazuje, iż zapis § 4 umowy należy interpretować w ten sposób, że termin 30-miesięczny to niewątpliwie termin dla wykonania robót i prac wymienionych w punkcie od a) do e), nie zaś jedynie gromadzenie dokumentacji koniecznej do wykonania tych robót i prac. Za takim rozumieniem spornego § 4 umowy przemawia też sformułowanie dotyczące obliczania kary umownej za niedochowanie terminu, o jakim mowa w §4 ust. 1. Kara ta została zastrzeżona „w wysokości 0,3% ceny sprzedaży brutto określonej za każdy dzień opóźnienia w realizacji prac”. Zatem użycie sformułowania „realizacji prac” pozostaje w ścisłej relacji z zapisem § 4 ust. 1 umowy, w którym mowa o „robotach budowlanych i pracach”.

Sąd wskazał ponadto na cel gospodarczy, jaki chciała osiągnąć strona powodowa (rewitalizacja całego ciągu budynków przy ulicy(...)). Umowę łączącą strony określono, jako przedwstępną umowę sprzedaży właśnie z tego powodu, że wymogiem zawarcia umowy przyrzeczonej było wykonanie przez pozwanych szeregu prac budowlanych. W tym kontekście należy odczytywać też zastrzeżony w § 5 umowy termin zawarcia umowy przyrzeczonej - 30 dni od daty zakończenia i odebrania robót o jakich mowa w § 4 ust 1 umowy nie później niż do dnia 27 maja 2009 roku. Zatem roboty budowlane i prace objęte umową miały, zgodnie z wolą stron miały być zakończone najpóźniej do dnia 27 kwietnia 2009 roku. Data ta jest tożsama z datą 30 –miesięcznego terminu określonego w § 4 ust 1 umowy liczonego od dnia zawarcia umowy. Poszczególne postanowienia umowy winny być odczytywane w korelacji z innymi treściowo i funkcjonalnie powiązanymi postanowieniami.

Wyżej podniesione okoliczności znajdują też uzasadnienie w zeznaniach świadka D. N., który negocjował warunki umowy i wskazywał w zeznaniach, że termin 30 miesięczny „nie dotyczył tylko dokumentacji” oraz, że dla powódki sprawa dokumentacji była sprawą drugorzędną, a najważniejsze było wykonanie remontu w ciągu tych 30 miesięcy.

Sąd natomiast nie dał wiary zeznaniom świadka M. A. w zakresie, w jakim zeznawał on odnośnie terminu z § 4 ust. 1 umowy. Zeznania te w części dotyczącej przebiegu i wyniku negocjacji między stronami co do treści zapisu § 4 umowy nie znajdują uzasadnienia w zgromadzonym materiale dowodowym, a ponadto pozostają w sprzeczności z zeznaniami innych uczestników negocjacji. Uczestnikiem takich negocjacji był np. świadek Z., który zeznał, iż pozwani mieli świadomość, że mają uzyskać dokumentację i wykonać roboty opisane w § 4 umowy. Potwierdza to również przesłuchanie w charakterze strony K. G.. Natomiast pozwani przesłuchani w charakterze strony zeznawali w sposób, który nie znalazł potwierdzenia w dowodach zgromadzonych sprawie. Sąd ocenił ich zeznania jako subiektywną ocenę zapisu § 4 umowy nie mającą odzwierciedlenia w zgodnej intencji stron, która istniała w chwili negocjowania i podpisywania umowy.

W konkluzji Sąd orzekający uznał, iż § 4 ust. 1 umowy zobowiązywał pozwanych do wykonania całości prac w terminie 30 miesięcy.

Kwestią podlegającą ocenie było również rozważenie czy strony ustalając 30 miesięczny termin wykonania robót miały obowiązek przewidywać zaistnienie zdarzeń czasowo wydłużających przebieg procesu inwestycyjnego oraz ustalenie czy przeszkody, które się pojawiły były przeszkodami tego rodzaju, że powinny być przewidziane przez rozsądnie oceniającego rzeczywistość inwestora. Ponadto ustalenia wymagało czy poszczególne przeszkody wstrzymywały proces budowlany w całości obiektu czy też dotyczyły poszczególnych części prac.

Z materiału dowodowego wynika, iż strony zawarły specyficzną umowę łączącą w sobie elementy sprzedaży nieruchomości z elementami charakterystycznymi dla umów o wykonanie inwestycji budowlanej. Nie jest to natomiast umowa o roboty budowlane.

Pozwani występowali w charakterze profesjonalnego uczestnika obrotu gospodarczego. Podmiot o takich kwalifikacjach, podejmujący tak duże i kosztowne przedsięwzięcie, winien zwierając umowę określającą termin zakończenia robót dokonać bardzo wszechstronnego rozeznania możliwości dochowania tego terminu, rozpoznania ewentualnych przeszkód, jakie mogą wydłużać proces inwestycyjny.

Pozwani powoływali się przede wszystkim na następujące przeszkody, które pojawiły się w toku procesu inwestycyjnego i uniemożliwiły im wykonanie prac w terminie, w tym uzyskanie zgody na odstępstwo od warunków technicznych, konieczność wykonania projektu zamiennego płyty fundamentowej oraz prace firmy (...), które utrudniały a nawet uniemożliwiały dojazd pozwanym na plac budowy.

Ocena tego rodzaju przeszkód, na jakie powoływali się pozwani niewątpliwie wymagała wiadomości specjalnych stąd też Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego.

Odnosząc się do uzyskania zgody poszczególnych właścicieli nieruchomości sąsiednich, graniczących z przedmiotową nieruchomością, dla których mogłyby mieć wpływ roboty budowlane w niej prowadzone, Sąd wskazał, iż fakt ten nie stanowi jakiegokolwiek uzasadnienia do wydłużenia procesu inwestycyjnego.

Zdaniem strony pozwanej kwestia zgody sąsiadów na określone prace winna być załatwiona przez powódkę. Jednak jak słusznie powódka przewidziała pozostali wieczyści współużytkownicy mieli liczne wątpliwości i uchwała nie została podjęta od razu. Właściciele byli sceptyczni, obawiali się spadku wartości rynkowej ich lokali w świetle tej rozbudowy w szczególności co do wysokości kondygnacji itp. Trudno zatem obarczać powódkę niespełnionymi oczekiwaniami pozwanych co do przebiegu tego procesu.

Oczywistym jest, że spotykanie się z właścicielami sąsiednich wspólnot wymaga czasu, przygotowania materiałów i dokładnego zobrazowania sytuacji. Jednak nie można zapominać o tym, że gdyby nawet powódka pojęła taką większościową uchwałę w tak kontrowersyjnej kwestii, to i tak uchwała ta mogłaby być zaskarżona. Okoliczność tą pozwani, jako racjonalni przedsiębiorcy winni właśnie przewidywać, szczególnie w sytuacji, że decyzja powódki gdyby nawet została podjęta zgodnie z wolą pozwanych, nie byłaby ostateczna i niewzruszalna. Tym samym pozwani winni w toku procesu inwestycyjnego przewidzieć na te czynności określony czas, czego niestety nie uczynili. W tym stanie rzeczy twierdzenie pozwanych, że uzyskanie zgód sąsiadów przedłużyło nieoczekiwanie proces inwestycyjny nie mogło w ocenie Sądu Rejonowego zasługiwać na uwzględnienie.

Opóźnienia pozwanych nie może również usprawiedliwiać kolejna przywołana okoliczność tj. konieczność uzyskania zgody Ministerstwa Infrastruktury na odstępstwa od warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Wskazać należy, iż okoliczność ta była znana od samego początku projektantom tj. od chwili opracowywania koncepcji rozbudowy, a najpóźniej w dniu składania wniosku o ustalenie warunków zabudowy. Był to normalny etap procesu inwestycyjnego i jako taki nie mógł być żadnym zaskoczeniem dla pozwanych przy dokładnym rozeznaniu procedur, a zatem pozwani winni wliczyć ten czas do trwania procesu inwestycyjnego.

Kolejną przeszkodą podnoszoną przez pozwanych było wykrycie ław fundamentowych na działce (...) należących do przybudówki zlokalizowanej na sąsiedniej działce (...), jednak również ta przeszkoda nie może być uznana za usprawiedliwione uzasadnienie zaistniałego opóźnienia. Według Sądu projektant - konstruktor wykonując projekt w warunkach zwartej zabudowy winien bezwzględnie zarządzić wykonanie odkrywek związanych ze sposobem posadowienia istniejącej zabudowy bezpośrednio przylegającej do projektowanej przez siebie przybudówki. Czynności tych jednak nie wykonano. Pominięto również w danych zebranych do projektowania rozwiązania projektowe istniejącej dwukondygnacyjnej przybudówki na nieruchomości przy ul. (...). Potwierdzeniem niewykonania tych czynności są zeznania świadka S. N..

Wykrycie ławy fundamentowej było jednak możliwe, albowiem z projektu budowlanego kamienicy przy ul. (...) w S. opracowanego przez pracownię (...) jednoznacznie wynika, że fundamenty te wychodzą poza obrys ścian fundamentowych tj. poza lico ściany. Ponadto również z zeznań świadków R. P. (1) i K. B. wynika, że było możliwe ustalenie zaistniałej sytuacji przed projektem (dokumentacja, odkrywki) jednak każdy przedstawiał to w sposób dla siebie jak najbardziej korzystny.

Podobnie przedstawia się kwestia niekorzystnych warunków gruntowo – wodnych na terenie niezabudowanej działki (...). Kwestie te winny być już ujawnione na etapie badań geotechnicznych w celu wybrania słusznego sposobu posadowienia przybudówki. Projektant dysponujący badaniem geotechnicznym najpierw zdecydował się na posadowienie obiektu na płycie żelbetowej, a następnie pomimo, że warunki gruntowo – wodne nie zmieniły się zmienił całkowicie sposób posadowienia całego budynku - na studniach. Zmienił zatem posadowienie bezpośrednie na pośrednie. Jest to zmiana diametralna. Przesądza to o twierdzeniu, że pierwotnie projektant popełnił błąd w projektowaniu.

Kolejna eksponowana przez pozwanych przyczyna opóźnienia niezależna od nich to utrudnienia w wykonywaniu prac z powodu zagospodarowywania kwartału przez firmę (...). Niewątpliwie z materiału dowodowego wynika, że prace takie były przeprowadzane przez firmę (...) i tym samym wykonawcy musieli wzajemnie się porozumiewać aby obie firmy (...) mogły wykonywać swoje obowiązki.

Obie firmy dochodziły jednak do porozumienia w zakresie swoich czynności i mogły szczegółowo uzgodnić warunki dojazdu do budowy. Największe utrudnienia trwały w chwili układania kostki brukowej. Uniemożliwiły bowiem dojazd do placu budowy i wówczas pozwani musieli korzystać z objazdu. Potwierdzili to świadkowie. Jednak dualizm wykonywanych prac jakkolwiek mało komfortowy i przez kilka dni utrudniający wykonanie robót, nie może jednak przesądzać o wydłużeniu całej inwestycji pozwanych.

Podsumowując Sąd wskazał, że podnoszone przez pozwanych okoliczności opóźnienia procesu inwestycyjnego nie mogą być uznane za usprawiedliwione i oceniane jako bezpośrednie przyczyny opóźnienia niezależne od pozwanych. Bezpośrednią przyczyną opóźnienia całego procesu inwestycyjnego jest niewątpliwie nieudolne prowadzenie tego procesu. W toku postępowania sądowego pozwani usiłowali wszystkie swoje zaniedbania przerzucić na powódkę i to jej przypisać odpowiedzialność za zdarzenia, za które sami byli odpowiedzialni. Jednak nie wykazali takich okoliczności, które niweczyłyby roszczenie powódki o zapłatę kary umownej choćby w części.

W tej sytuacji konieczne było rozważenie zarzutu pozwanych miarkowania kary umownej.

Powołując się na stanowisko doktryny w kwestii funkcji kary umownej Sąd wskazał, że podczas zawierania umowy z pozwanymi powódce zależało na szybkim zrewitalizowaniu kamienicy. Rozważając okoliczności sprawy związane z celem powódki i treścią umowy Sąd skonstatował, że kara umowna miała na celu przede wszystkim stymulowanie pozwanych do szybkiego i terminowego wykonania rewitalizacji kamienicy znajdującej się w reprezentacyjnej części miasta.

Istnieją dwie podstawy miarkowania kary umownej, zaś pozwani powołali się na jedną z nich - fakt zupełnego wykonania zobowiązania i to w zakresie przekraczającym zakres umowy. Zarzut ten został przez Sąd Rejonowy oceniony jako bezzasadny. Zdaniem Sądu Rejonowego, należy wziąć pod uwagę nie tylko sam fakt wykonania zobowiązania w ogóle, ale również ocenić, w jakim stopniu nieterminowe wykonanie tego zobowiązania zaspokoiło interes wierzyciela.

Skoro jednak w niniejszej sprawie kara umowna została zastrzeżona przede wszystkim w celu zapewnienia jak najszybszego, terminowego zrewitalizowania kamienicy znajdującej się w reprezentacyjnym miejscu, to nieterminowe wykonanie zobowiązania nie może być uznane za zaspokojenie godnego ochrony interesu prawnego wierzyciela.

Sąd nie dopatrzył się również rażącego wygórowania kary umownej. Jej wysokość została ustalona w ramach zasady swobody umów podobnie jak pozostałe ustalenia stron i żadna ze stron tego nie kwestionowała. Kara ta nie może być też uznana za rażąco wygórowaną w odniesieniu do ceny sprzedaży.

Niemożliwym było natomiast odniesienie się do ewentualnych innych kryteriów przy ustalaniu wysokości tj. wysokości szkody poniesionej przez wierzyciela oraz ustalenia odszkodowania, jakie by mu przysługiwało na zasadach ogólnych. W tym zakresie niezbędna byłaby inicjatywa pozwanych,

Odnosząc się do stanowiska pozwanych, ze naliczenie kary umownej byłoby nadużyciem gdyż usankcjonowałoby sytuację, w której powódka nalicza karę umowną za opóźnienie w wykonaniu zobowiązania, które spowodowały wady fizyczne rzeczy, Sąd wskazał, że opóźnienie nie było spowodowane wadami fizycznymi rzeczy, a tylko wadliwym i opieszałym sposobem prowadzenia procesu inwestycyjnego.

Biorąc pod uwagę tak skonstruowaną argumentację Sąd uwzględnił powództwo oraz orzekł o odsetkach na podstawie art. 481 §1 k.c., przyznając je od dnia 14 lipca 2009 roku.

Odnosząc się do dowodów stanowiących podstawę ustaleń faktycznych Sąd dokonał ich oceny oraz wskazał przyczyny pominięcia dowodu z dokumentacji fotograficznej, ponownego przesłuchania w charakterze świadka K. B., S. N. oraz R. B. połączonego z oględzinami nieruchomości oraz o ponowne przesłuchanie w charakterze świadka T. P. (1). Sąd nie podzielił także zarzutu pozwanych w zakresie kwestionowania jego uprawnień jako konstruktora budynków.

O kosztach procesu Sąd orzekł stosownie do treści art. 98 § 1 k.p.c.

Wyrok powyższy został zaskarżony przez pozwanych w całości.

Wyrokowi temu pozwani zarzucili:

1. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na przyjęciu przez Sąd, iż konieczność wykonania projektu zamiennego płyty fundamentowej przybudówki budynku przy ul. (...) z uwagi na odkrycie falującej ławy budynku przy ul. (...), w trakcie wykonywania prac zleconych przez pozwanych na działce objętej rozbudową, w całości (wyłącznie) obciąża pozwanych podczas gdy:

a) okolicznością niesporną jest, iż ława fundamentowa w budynku przy ul. (...) została wykonana przez powoda jako inwestora niezgodnie z projektem,

b) falująca ława fundamentowa budynku przy ul. (...) (wychodząca do 60 cm na działkę podlegającą zagospodarowaniu przez pozwanych) nie została odzwierciedlona w dokumentacji powykonawczej budynku przy ul. (...) ani w zasobach geodezyjnych, w wyniku czego ustalenie przez projektantów działających na zlecenie pozwanych faktycznego przebiegu ławy fundamentowej tego budynku nie było możliwe na podstawie dostępnych powszechnie podkładów (map) geodezyjnych oraz na podstawie dokumentacji powykonawczej budynku przy ul. (...)

c) nadzór autorski nad realizacją fundamentu budynku przy ul. (...) pełnił, na zlecenie powoda, R. P. (1), który albo nie wiedział albo przemilczał przed pracownią (...), iż fundament budynku przy ul. (...) został wykonany niezgodnie z projektem,

d) nadzoru autorskiego ani nadzoru inwestorskiego przy rozbudowie kamienicy przy ul. (...) nie pełniła na zlecenie powoda żadna osoba zaangażowana w późniejszym czasie do realizacji na zlecenie powoda robót objętych przedwstępną umową sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku,

e) obowiązkiem projektanta konstrukcji budynku przy ul. (...) nie było sprawdzenie poprzez pełną odkrywkę faktycznego przebiegu fundamentu budynku przy ul. (...) gdy z dokumentacji powykonawczej tego budynku oraz dostępnych podkładów geodezyjnych nie wynikało, iż mają miejsca jakiekolwiek odkształcenia tego fundamentu,

f) powód jako inwestor przy rozbudowie kamienicy przy ul. (...) był zobowiązany do sporządzenia geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej obiektu przy ul. (...) w celu określenia aktualnych danych o rozmieszczeniu elementów zagospodarowania działki, oznaczenie odkształceń fundamentów tego budynku, odzwierciedlenie odkształceń fundamentu budynku przy ul. (...).

2. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na przyjęciu przez Sąd, iż pierwotny projekt fundamentu polegający na posadowieniu budynku na płycie fundamentowej był od początku (pierwotnie) wadliwy, zaś jedynym sposobem fundamentowania z uwagi na warunki gruntowo - wodne było fundamentowanie pośrednie podczas gdy:

a) jedyną przyczyną zmiany sposobu fundamentowania z bezpośredniego (posadowienia budynku na płycie fundamentowej) na fundamentowanie pośrednie (posadowienie budynku na betonowych studniach) było odkrycie falującego fundamentu budynku przy ul. (...),

b) przeprowadzone przed pierwotnym projektem badania warunków gruntowo - wodnych oraz obliczenia statyczne dopuszczały (uzasadniały) posadowienie przybudówki budynku przy ul. (...) na płycie fundamentowej,

c) konieczność wzmocnienia nośności gruntu oraz wykonania betonowych studni przy rozbudowie kamienicy przy ul, (...)wynikła wyłącznie z obniżenia poziomu (rzędnych) fundamentowania z uwagi na odkrycie falującego fundamentu budynku przy ul. (...).

3. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na przyjęciu przez Sąd, iż prace prowadzone przez firmę (...) przy kompleksowym zagospodarowaniu wnętrza kwartału ul. (...) nie zakłócały cyklu realizacji inwestycji zaplanowanej przez pozwanych oraz nie mają wpływu na opóźnienie pozwanych w realizacji robót, podczas gdy:

a) powód w trakcie negocjowania przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku oraz po jej zawarciu ukrył przed pozwanymi zamiar podjęcia prac przy kompleksowym zagospodarowaniu wnętrza kwartału ul.(...)

b) zachowując najwyższą staranność pozwani nie mogli w harmonogramie swoich prac uwzględnić faktu prowadzenia przez powoda robót przy kompleksowym zagospodarowaniu wnętrza kwartału ul. (...),

c) powód nie uzgodnił z pozwanymi harmonogramu robót budowlanych firmy (...) działającej na jego zlecenie przy kompleksowym zagospodarowaniu wnętrza kwartału ul. (...),

d) prace prowadzone przez firmę (...) przy kompleksowym zagospodarowaniu wnętrza kwartału ul. (...) na wiele dni uniemożliwiły prowadzenie robót przez pozwanych.

4. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na przyjęciu przez Sąd, iż brak współdziałania powoda z pozwanymi przy uzyskaniu zgody wspólnoty mieszkaniowej przy ul. (...) nie miał wpływu na realizację przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku przez pozwanych, podczas gdy:

a) z przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku wynikał obowiązek powoda do podejmowania bez zbędnej zwłoki wszelkich czynności oraz składania wszelkich oświadczeń woli i/lub wiedzy jakie będą konieczne do wykonania przez pozwanych 4 ust. 1 umowy,

b) powód zaniechał podjęcia posiadaną przez powoda większością głosów uchwały wspólnoty mieszkaniowej przy ul. (...) w przedmiocie wyrażenia zgody na realizację przez pozwanych przybudówki w kamienicy przy ul, (...)

c) bierność powoda w umożliwieniu pozwanym uzyskania zgody wspólnoty mieszkaniowej przy ul. (...) na realizację przez pozwanych przybudówki w kamienicy przy ul. (...) zmusiła pozwanych do zapłaty przez pozwanych na rzecz części członków wspólnoty mieszkaniowej przy ul. (...) wynagrodzenia za zgodę na realizację przez pozwanych przybudówki w kamienicy przy ul. (...)po trwających kilka miesięcy negocjacjach,

d) zgoda wspólnoty mieszkaniowej przy ul. (...) na realizację przez pozwanych przybudówki w kamienicy przy ul. (...) była warunkiem wystąpienia przez pozwanych do Ministra Infrastruktury z wnioskiem o odstępstwo od przepisów prawa budowlanego w celu realizacji przybudówki w kamienicy przy ul. (...), której wykonanie było elementem przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku (warunkiem stawianym przez powoda w toku postępowania przetargowego).

5. przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów oraz dowolność ustaleń Sądu polegająca na:

a) przyjęciu, (z doświadczenie biegłego J. W. jest wystarczające do oceny, iż wykonanie projektu konstrukcji (fundamentu) przybudówki budynku przy ul. (...)powinno być poprzedzone pełną odkrywką (na pełnej głębokości) budynku przy ul. (...),

b) przyjęciu, iż poczyniona przez biegłego J. W. bez obliczeń statycznych oraz bez obliczeń obciążeń budynku ocena pierwotnych rozwiązań projektowych przyjętych przez S. N. pozwala na stwierdzenie, iż zaprojektowanie fundamentu przybudówki kamienicy przy ul. (...) było wadliwe, bez względu na późniejsze ujawnienie falującego fundamentu budynku przy ul. (...),

c) wykrycie fundamentu budynku przy ul. (...) nie miało znaczenia dla rozwiązań projektowych przyjętych przez S. N. w pierwotnym projekcie konstrukcji (fundamentu) przybudówki kamienicy przy ul. (...),

d) wystąpienie do Ministra Infrastruktury o zgodę na odstępstwo od przepisów prawa budowlanego jest możliwe na druku Urzędu Miejskiego w S., bez konieczności załączania do wniosku o odstępstwo zgody właścicieli nieruchomości sąsiednich, których planowana w oparciu o odstępstwo od prawa zabudowa dotyczy.

6. naruszenia prawa materialnego tj. § 17 - 20 Rozporządzenia Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z dnia 21 lutego 1995 roku w sprawie rodzaju i zakresu opracowań geodezyjno - kartograficznych oraz czynności obowiązujących w budownictwie poprzez jego niezastosowanie w sprawie do oceny czy do obowiązków powoda należało sporządzenie geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej obiektu przy ul. (...) w celu określenia aktualnych danych o rozmieszczeniu elementów zagospodarowania działki (§17 Rozporządzenia), oznaczenie odkształceń fundamentów tego budynku (§18 Rozporządzenia) odzwierciedlenie odkształceń fundamentu budynku przy ul. (...) (§19 - 20 Rozporządzenia) oraz w konsekwencji jak naruszenie tych obowiązków przez powoda mogło wpłynąć na doprowadzenie do przyjęcia przez projektantów działających na zlecenie pozwanych pierwotnie błędnych rozwiązań w zakresie konstrukcji (fundamentowania) budynku przy ul. (...),

7. art. 9 ust. 3 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku prawo budowlane poprzez jego niezastosowanie w sprawie do oceny czy pozwani w celu złożenia wniosku o uzyskanie zgody Ministra Infrastruktury na odstępstwo od przepisów prawa budowlanego musieli posiadać zgodę właścicieli nieruchomości sąsiedniej (tj. wspólnoty mieszkaniowej przy ul. (...)) na realizację przybudówki do kamienicy przy ul. (...), zgodnie z przedwstępną umową sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku oraz warunkami przetargu określonymi przez powoda,

8. naruszenie prawa materialnego tj. art. 471 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sprawie do oceny czy w świetle: zaniechań powoda związanych z realizacją obowiązków, o których mowa w § 17 – 20 Rozporządzenia Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z dnia 21 lutego 1995 roku w sprawie rodzaju i zakresu opracowań geodezyjno - kartograficznych oraz czynności obowiązujących w budownictwie, zaniechań przez powoda obowiązków, o których mowa § 8 przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku, (i ukrycia przez powoda przy ustalaniu terminu realizacji przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku zamierzenia wykonania przez powoda kompleksowego zagospodarowania wnętrza kwartału ul. (...), posłużenia się przez pozwanych do wykonania przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku osobami zawodowo specjalizującymi się w projektowaniu oraz wykonywaniu robót objętych tą umową, które przy zachowaniu najwyższej staranności nie mogły przewidzieć działań/zaniechań powoda opisanych wyżej; nie nastąpiło wyłączenie odpowiedzialności pozwanych z uwagi na fakt, iż nienależyte wykonanie przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 27.10.2006 roku (wykonania jej z opóźnieniem) jest następstwem okoliczności za które pozwani nie ponoszą odpowiedzialności,

9. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na przyjęciu przez Sąd, iż powód jest uprawiony do żądania odsetek ustawowych od dnia 14 lipca 2009 roku podczas gdy ze złożonych do akt sprawy dokumentów w postaci noty obciążeniowej nr (...) wystawionej przez powoda oraz dowodu doręczenia tej noty wynika, iż kara umowna żądana przez powoda miała być płatna do dnia 19 października 2009 roku (14 dni od daty doręczenia pozwanym noty obciążeniowej),

10. naruszenie przepisów postępowania tj. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewyjaśnienie w uzasadnieniu wyroku dlaczego sąd odmówił wiarygodności i mocy dowodowej:

a) zeznaniom świadków K. B., S. N., R. B., T. P. (1), P. Ż., P. P. (1) - w zakresie zasad projektowania konstrukcji budynków oraz przyczyn wykonania zamiennego projektu konstrukcji budynku ul. (...) oraz skutków wykonania zamiennego projektu konstrukcji budynku ul. Bogusława X 1-2,

b) zeznaniom świadków R. B., S. K., P. Ż., P. P. (1) - w zakresie wpływu prac prowadzonych na zlecenie powoda przez firmę (...) przy kompleksowym zagospodarowaniu kwartału ul. (...), na prace prowadzone przez pozwanych w kamienicy przy ul. (...)

c) nocie obciążeniowej nr 01/09/2009 wystawionej przez powoda z określeniem terminu zapłaty żądanej kary umownej oraz dowodowi doręczenia tej noty pozwanym.

11. naruszenie przepisów postępowania tj. art. 278 § 1 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie w sprawie i nie powołanie w sprawie kilku (dwóch) biegłych zważywszy na skomplikowany charakter sprawy oraz rozbieżne oceny biegłego oraz przesłuchanych w sprawie świadków dysponujących wiadomościami specjalnymi w zakresie zasad projektowania konstrukcji budynków oraz przyczyn wykonania zamiennego projektu konstrukcji budynku ul. (...) oraz skutków wykonania zamiennego projektu konstrukcji budynku ul. (...)

Nadto na podstawie art. 380 k.p.c. pozwani:

a. zaskarżyli postanowienie Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie Wydział Xl Gospodarczy z dnia 20 lipca 2012 roku w przedmiocie pominięcia wniosku pozwanych o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego z zakresu budownictwa, na okoliczności jak w postanowieniu Sądu z dnia 16 września 2011 roku, w konsekwencji czego wnieśli o dopuszczenie przed Sądem II instancji dowodu z opinii innego biegłego (posiadającego nieograniczone uprawnienia konstruktora budynków), na okoliczności jak w postanowieniu Sądu z dnia 16 września 2011 roku zważywszy, iż rozstrzygnięcie bardzo skomplikowanej sprawy w oparciu o opinię jednego biegłego miało wpływ na jej rozstrzygnięcie, przy uwzględnieniu okoliczności, iż zeznający w sprawie świadkowie dysponujący także wiedzą specjalistyczną (K. B., S. N., R. B., T. P. (1) - także stały biegły sądowy) przedstawili zupełnie inne (przeciwstawne) niż biegły J. W. twierdzenia i wnioski związane z zasadami projektowania konstrukcji budynków oraz przyczynami wykonania zamiennego projektu konstrukcji budynku ul. (...) skutkami wykonania zamiennego projektu konstrukcji budynku ul.(...)

b. zaskarżyli postanowienie Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie Wydział Xl Gospodarczy z dnia 20 lipca 2012 roku w przedmiocie pominięcia wniosku pozwanych o dopuszczenie dowodu z ponownego przesłuchania świadków K. B., S. N., T. P. (1), w konsekwencji czego wnieśli o dopuszczenie przed Sądem II instancji dowodu z uzupełniającego przesłuchania tych świadków zważywszy iż zeznający w sprawie świadkowie dysponujący wiedzą specjalistyczną (K. B., S. N., T. P. (1) - także stały biegły sądowy) złożyli swoje zeznania przed sporządzeniem opinii przez biegłego J. W. stąd brak było możliwości antycypowania w zadawanych im pytaniach kwestii związanych z zasadami projektowania konstrukcji budynków oraz przyczynami wykonania zamiennego projektu konstrukcji budynku ul. (...) oraz skutków wykonania zamiennego projektu konstrukcji budynku ul Bogusława X 1-2, tak aby zeznania zaprzeczały tezom stawianym przez biegłego J. W.,

c) wnieśli o dopuszczenie, jak dowodu w sprawie, dowodu z dokumentacji zdjęciowej złożonej za pismem procesowym pozwanych z dnia 31 .05.2012 roku, w zakresie której Sąd - wbrew uzasadnieniu zawartemu na str. 35 zaskarżonego wyroku - nie wydał jakiegokolwiek postanowienia dowodowego.

Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów postępowania przed Sądem I Instancji w dwóch postępowaniach przed Sądem I instancji, zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych za postępowanie przed Sądem II instancję w dwóch postępowaniach przed Sądem II Instancji, względnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu Szczecin Centrum w Szczecinie pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania odwoławczego.

W uzasadnieniu apelacji pozwani wskazali, że z uwagi na uprzednie uchylenie wyroku stosowane wskazania sądu odwoławczego, muszą zaakceptować ocenę prawna umowy dokonana przez Sad I Instancji. W rezultacie istota apelacji sprowadza się do poddania krytycznej ocenie przez pozwanych ustaleń i wniosków Sądu I instancji związanych z przyczynami opóźnienia się pozwanych w realizacji prac wskazanych w 4 ust. 1 umowy.

Pozwani wskazywali trzy przyczyny opóźnienia, jednak kluczowe znaczenia ma jedna z nich, określona przez Sąd I instancji jako konieczność wykonania projektu zamiennego płyty fundamentowej. Odkrycie to i związane z nim konsekwencje spowodowały opóźnienie prac o 82 dni, zaś całe opóźnienie pozwanych zostało ustalone na 77 dni. W zakresie skutków odkrycia tego fundamentu oraz skutków tego odkrycia sąd poczynił błędne ustalenia faktyczne, częściowo z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów.

Jednak ustalenia Sądu co do przyczyn, dla których pozwani mają ponosić odpowiedzialność za realizację umowy z opóźnieniem Sąd poczynił w oparciu o opinię biegłego sądowego oraz niektórych świadków. Ustalenia te są jednak nieprawidłowe, gdyż sąd pominął wiele kwestii istotnych dla sprawy.

Po pierwsze pozwani uwypuklili, że to R. P. (1) był bezpośrednim wykonawcą projektu, a K. B. nie pełnił nadzoru autorskiego nad realizacją fundamentu i w efekcie nie miał wiedzy jak w dokumentacji powykonawczej został odzwierciedlony faktyczny przebieg fundamentu. Powód zaś Ne wykonał swoich obowiązków określonych w § 17 - 20 Rozporządzenia Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z dnia 21 lutego 1995 roku w sprawie rodzaju i zakresu opracowań geodezyjno - kartograficznych oraz czynności obowiązujących w budownictwie i nie sporządził geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej obiektu przy ul. (...).

W sprawie jest bowiem także niesporne, iż fundament budynku przy ul. (...) został wykonany niezgodnie z projektem. Sąd opierając się na opinii biegłego uznał, że pełne odkrywki fundamentu budynku sąsiedniego należy wykonać, na co wskazywał również subiektywnie świadek R. P.. Odmienne twierdzenia przedstawili inni świadkowie, min. T. P., którzy podawali, że projektant ma prawo opierać się na dostępnych podkładach. Sąd jednak uznał, że obowiązkiem świadka N. było dokonanie pełnej odkrywki. Ponadto powołany w sprawie biegły wydał opinię jedynie w oparciu o doświadczenie zawodowe, bez obliczeń konstrukcyjnych i analiz. Powyższe stanowiło argument za dopuszczeniem w sprawie innego biegłego.

Nadto nie sposób pominąć błędów Sądu związanych z oceną skutków odkrycia falującego fundamentu budynku przy ul. (...). Sąd I instancji obciąża bowiem konstruktora S. N. odpowiedzialnością za brak przeprowadzenia należytych badań warunków gruntowo - wodnych i wiąże brak tych badań z pierwotnie niewłaściwym zaprojektowaniem posadowienia budynku przy ul. (...) na płycie fundamentowej. Tymczasem sekwencja zdarzeń wynikająca z projektowania fundamentu budynku przy ul. (...)była odmienna od przyjętej przez Sąd. Przedstawiając tę sekwencję skarżący uwypuklili, że dopiero odkrycie przebiegu fundamentu stanowiło wyłączną przyczynę zmiany sposobu posadowienia budynku przy ul. (...)

Sąd I instancji - idąc tokiem rozumowania biegłego J. W. - popadł w sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, iż błędem w sztuce projektowania poczynionym przez S. N. było zaprojektowanie posadowienia przybudówki kamienicy przy ul. (...) na płycie fundamentowej oraz zaniechanie wzmocnienia nośności gruntu dodatkowymi studniami betonowymi. Biegły J. W. bez żadnych badań statycznych oraz przeliczenia obciążeń budynku stwierdził, iż on przybudówki budynku przy ul. (...) nie zaprojektowałby na płycie fundamentowej. Taki pozbawiony wyliczeń pogląd biegłego powinien być skonfrontowany z opinią innego biegłego. Dopiero bowiem obliczenia statyczne czy też analiza obciążeń budynku mogłyby dać odpowiedź na pytanie czy pierwotnie zaprojektowana przez S. N. płyta fundamentowa była właściwym rozwiązaniem przy uwzględnieniu nieistnienia falującego fundamentu budynku przy ul. (...).

Podobnie sprzecznością istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego jest wniosek Sądu I instancji, iż prace prowadzone na zlecenie powoda przez firmę (...), w kontekście całego cyklu realizacji inwestycji, nie miały znaczenia dla opóźnienia pozwanych. Sąd formułując ten wniosek pominął niesporny fakt, iż powód ukrył przed pozwanymi przy zawieraniu (negocjowaniu) umowy swoje plany związane z zagospodarowaniem wnętrza kwartału J. - B.. Jak więc pozwani mieli uwzględnić fakt prowadzenia przez powoda robót w zakresie zagospodarowania wnętrza kwartału J. - B. w terminie na wykonanie robót określonym w 4 ust. 1 Umowy (harmonogramie własnych prac) skoro do momentu rozpoczęcia prac przez firmę (...) (na zlecenie powoda) o nich po prostu nie wiedzieli?

Nieprawidłowy jest także wniosek Sądu I instancji, iż powoda nie obciąża w żadnej mierze sposób uzyskiwania przez pozwanych zgody wspólnoty mieszkaniowej J. 90 na rozbudowę budynku przy ul. (...). Negocjując umowę pozwani nie mogli antycypować całkowitej bierności powoda, podobnie jak nie mogli przewidzieć, iż powód celowo nie skorzysta z możliwości podjęcia stosownej uchwały wspólnoty mieszkaniowej przy ul. (...) większością głosów jaką wówczas dysponował. Sąd w zasadzie całkowicie pominął w swoich ustaleniach zeznania świadka P. P. (1), który dokładnie opisał jak powód najpierw zwodził pozwanych, iż doprowadzi do uzyskania zgody wspólnoty mieszkaniowej przy ul. (...) na planowaną rozbudowę budynku przez pozwanych, a następnie dał pozwanym do zrozumienia, iż stosowne zgody pozwani muszą kupić u części członków tejże wspólnoty mieszkaniowej.

Zdaniem skarżących, wbrew ustaleniom Sądu I instancji uzasadnienia zaskarżonego wyroku - pozwani nie mieli możliwości wystąpienia do Ministra Infrastruktury z wnioskiem o wydanie zgody na odstępstwo od przepisów prawa budowlanego, bez zgody właścicieli nieruchomości sąsiedniej na rozbudowę zgodnie z planowanym odstępstwem. Twierdzenie przeciwne Sądu I instancji w tym zakresie oparte o pojęcie „druku z Urzędu Miejskiego” jest wyłącznie wynikiem wywodu biegłego J. W., który zeznał, iż zgodę na odstępstwo uzyskuje się na „druku z Urzędu i załatwia przez opinię rzeczoznawcy” i „nie wymaga zgody sąsiadów”. Wbrew twierdzeniom Sądu zgoda właścicieli nieruchomości sąsiedniej była elementem obligatoryjnym wniosku pozwanych skierowanego do Ministra Infrastruktury, co wynika wprost z art. 9 ust 3 prawa budowlanego.

Sąd nie ustalił również czy w świetle różnych zaniechań powoda nie nastąpiło wyłączenie odpowiedzialności pozwanych na podstawie art. 471 k.c. W ocenie pozwanych wyliczone przez powoda 77 - dniowe opóźnienie w wykonaniu umowy jest wyłącznie spowodowane działaniami i zaniechaniami powoda (o czym szerzej powyżej), co winno być podstawą do wniosku, iż zastrzeżona w 4 ust. 6 umowy kara umowna nie jest należna powodowi bowiem opóźnienie jest następstwem okoliczności za jakie pozwani odpowiedzialności nie ponoszą.

Gdyby nawet przyjąć, iż roszczenie powoda jest uzasadnione to Sąd poczynił błędne ustalenia faktyczne w zakresie dnia (daty) od którego powód był uprawniony do żądania odsetek ustawowych za opóźnienia w zapłacie. Sąd I instancji w zaskarżonym wyroku uznał, iż powód jest uprawiony do żądania odsetek ustawowych od dnia 14 lipca 2009 roku, nie wskazując jednocześnie dowodów, na podstawie których Sąd poczynił takie ustalenie. Tymczasem ze złożonych do akt sprawy dokumentów w postaci noty obciążeniowej nr 01/09/2009 wystawionej przez powoda oraz dowodu doręczenia tej noty pozwanym wynika, iż kara umowna żądana przez powoda miała być płatna do dnia 19 października 2009 roku (14 dni od daty doręczenia noty obciążeniowej).

Wreszcie pozwani wskazali, że zważywszy na ich argumentację w pełni uzasadniony jest wniosek, aby przed Sądem II instancji został dopuszczony dowód z opinii innego biegłego z zakresu budownictwa na okoliczności jak w postanowieniu Sądu z dnia 16 września 2011 roku, zważywszy iż rozstrzygnięcie bardzo skomplikowanej sprawy w oparciu o opinię jednego biegłego miało decydujący wpływ na treść orzeczenia Sadu I instancji.

Ponadto pozwani uzasadnili potrzebę dopuszczenia wnioskowanych dowodów.

W odpowiedzi na apelację powoda wniósł o oddalenie apelacji oraz o zasądzenie od pozwanych na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie apelacyjne według norm przepisanych oraz oddalenie wszystkich składanych w ramach postępowania apelacyjnego wniosków dowodowych.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył co następuje:

Apelacja okazała się w znaczącej części bezzasadna i podlegała oddaleniu. Za uzasadnioną Sąd odwoławczy poczytał wyłącznie tą część wywodów skarżącego, która dotyczyła rozstrzygnięcia o odsetkach za opóźnienie. W tym zakresie Sąd stwierdza naruszenie normy art. 481 k.c., co zostanie wyjaśnione szczegółowo w dalszej części uzasadnienia.

W pozostałym zakresie orzeczenie Sądu Rejonowego odpowiada prawu.

Przed odniesieniem się do zarzutów skarżącego stwierdzić należy w pierwszej kolejności, że Sąd I instancji w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe i na podstawie jego wyników przedstawił prawidłowe ustalenia faktyczne. Sąd odwoławczy ustalenia te (z uzupełnieniami dokonanymi w ramach odniesienia się do poszczególnych zarzutów) czyni częścią własnego stanowiska w sprawie, nie znajdując potrzeby ponownego ich szczegółowego przedstawiania.

Ocena prawna żądań pozwu dokonana przez Sąd Rejonowy w płaszczyźnie przepisów art. 483 i 484 k.c. również nie budzi zastrzeżeń Sądu odwoławczego i (z uzupełnieniami przedstawionymi w dalszych wywodach) jest w całości podzielana.

Dodać jedynie należy w tym miejscu, że w niniejszej sprawie, biorąc pod uwagę treść umowy między stronami, nie można bezkrytycznie wywodzić, jedynie z faktu zastrzeżenia kary umownej za opóźnienie, by wolą stron było użycie tego sformułowania w sensie nadanym mu przez przepisy art. 476 zdanie drugie a zatem - by wyłączone było w realiach sprawy prawo pozwanych do powoływania przeciwko żądaniu pozwu okoliczności wyłączających ich odpowiedzialność za opóźnienie w spełnieniu świadczenia.

Przyjmując dopuszczalność rozszerzenia odpowiedzialności dłużnika za nieterminowe wykonanie umowy również w przypadku wystąpienia okoliczności od niego niezależnych zaznaczyć należy, że ze względu na bliskie konotacje językowe między pojęciem opóźnienia i zwłoki w języku potocznym oraz fakt, że w świetle zasad doświadczenia życiowego i znajomości praktyki obrotu) strony umów najczęściej utożsamiają te pojęcia (używają ich wymiennie), umowne rozszerzenie odpowiedzialności ze względu na jego konsekwencje prawne (w istocie wyłączające możność obrony dłużnika i wprowadzające rodzaj odpowiedzialności zbliżającej się do absolutnej za wykonanie świadczenia w terminie) winno być wyrażone expressis verbis (nie jest wystarczające użycie bliskoznacznych w języku potocznym wyrazów bez jasnego zdefiniowania w umowie ich znaczenia przyjętego przez strony).

Nie zmienia tej oceny w niniejszej sprawie fakt, iż umowa była negocjowana przez prawników. Z materiału procesowego wynika bowiem wprawdzie, że to negocjujący prawnicy umieścili w umowie wzmiankę o opóźnieniu a pozwani byli informowani o znaczeniu prawnym pojęcia opóźnienia w prawie cywilnym, to jednak nie przedstawiono dowodów pozwalających na ustalenie w drodze wykładni umowy dokonywanej na podstawie art. 65 §2 k.c, by celem użycia tego sformułowania było wyrażenie zgodniej woli odejścia od kodeksowego zakresu odpowiedzialności (a zatem by strony starały się poprzez jedynie ogólne sformułowanie umowne rozszerzyć odpowiedzialność pozwanych na każdy przypadek opóźnienia, wyłączając możność podnoszenia zarzutów z art. 476 zdanie drugie k.c. i powoływania się na okoliczności od pozwanych niezależne). Innymi słowy - sama świadomość co do wyróżnienia w kodeksie cywilnym pojęcia prawnego zwłoki (jako kwalifikowanej postacią opóźnienia) nie daje podstaw do wnioskowania, że zgodnym celem i zamiarem stron w niniejszej sprawie było, by pozwanym wyłączyć prawo do powoływania się na wszelkie niezależne od nich przyczyny opóźnienia.

Zatem jeśli strony zamierzałyby odpowiedzialność rozszerzyć konieczne byłoby (przy braku odpowiednich wyraźnych postanowień umownych wskazujących na wyłączenie przepisu art. 476 zdanie drugie k.c.) przedstawienie dowodu, z którego wynikałoby to, że użycie pojęcia opóźnienia w umowie było jednoznacznie i zgodnie rozumiane jako wola przyjęcia przez pozwanych na siebie odpowiedzialności za niedochowanie terminu w kształcie wskazywanym w pozwie. Dowodu takiego nie przedstawiono, gdyż zbyt ogólne są w tym zakresie zeznania osób negocjujących umowę (brak jest argumentów wskazujących jednoznacznie na to, że strony świadomie dążyły w umowie mimo jej syntetycznego brzmienia do rozszerzenia odpowiedzialności pozwanych w omawianym zakresie).

To z kolei powoduje, że pozwani mieli prawo powoływać się w niniejszej sprawie na okoliczności za które odpowiedzialności nie ponosili jako wyłączające roszczenie o zapłatę kary umownej. Trafnie więc Sąd I instancji okoliczności te badał.

Uzupełniająca wobec wywodów Sądu Rejonowego ocena Sądu Okręgowego tym zakresie zostanie przedstawiona szczegółowo w ramach odniesienia się do zarzutów naruszenia prawa materialnego formułowanych w apelacji.

W zakresie wykładni umowy (w kontekście podnoszonej przez pozwanych linii obrony Sąd odwoławczy (zgodnie z treścią art. 386 §6 k.c.) pozostaje związany wywodami prawnymi przedstawionymi w orzeczeniu Sądu Okręgowego z dnia 17 czerwca 2011 (VIII Ga 85/11) i nie zachodzą przesłanki wymagające ponownej ich prezentacji.

Odnosząc się do zarzutów apelacji przypomnieć należy, że skarżący przedstawiają zarówno zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego jak i zarzuty materialnoprawne.

Z uwagi na logikę stosowania prawa materialnego w pierwszej kolejności odnieść się należy do zarzutów naruszenia prawa procesowego, dotyczących w szczególności dokonania wadliwej oceny materiału dowodowego i poczynienia wadliwych ustaleń faktycznych. Ocena materialnoprawna może być dokonywana dopiero w odniesieniu prawidłowo (zgodnie z przepisami prawa procesowego) ustalonego stanu faktycznego.

W zakresie zarzutów naruszenia prawa procesowego z kolei odnieść się należy najpierw do tych, które dotyczą etapu gromadzenia materiału procesowego, następnie zaś po przedstawieniu powodów, dla których Sąd odwoławczy uznaje, że czynności Sądu Rejonowego w tym zakresie nie budziły zastrzeżeń – odniesienie się do uwag skarżącego zarzucających błędy oceny tego materiału.

Skarżący przede wszystkim zarzucają Sądowi wadliwe pominięcie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego. Odnosząc się do tej części argumentacji przypomnieć należy, że wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego celem wykazania okoliczności objętych sporządzona prawidłowo w sprawie opinią zasadniczo w orzecznictwie Sądu Najwyższego jest uznawany za niedopuszczalny. Podkreśla się jednolicie, że nie może uzasadniać żądania powołania innego biegłego jedynie niezadowolenie strony z wyników przeprowadzonego dowodu, czy też brak akceptacji wywodów lub wniosków biegłego (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2001 r. IV CKN 478/00

LEX nr 52795)

Dla uzasadnienia wniosku o dopuszczenie dowodu z innego biegłego nie może służyć również teza skomplikowaniu przedmiotu opinii, jeśli przedmiot zleconej oceny mieści się w granicach specjalizacji jednego biegłego.

W szczególności zatem dowód z kolejnej opinii nie może służyć weryfikacji wątpliwości strony co do prawidłowości opinii pierwszego biegłego.

Dla uzasadnienia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego konieczne jest więc przedstawienie skonkretyzowanych argumentów dyskwalifikujących wywód lub oceny biegłego - wskazujących na błędy logiczne w opinii, czy też jej niekompletność (pominięcie przez biegłego w jego badaniu istotnych dla sprawy fragmentów materiału dowodowego)

W niniejszej sprawie nie może być uznane za uzasadnione zatem żądanie pozwanych odwołujące się do skomplikowania sprawy. Nie wynika bowiem z materiału procesowego (zwłaszcza z treści opinii oraz uzupełniającego przesłuchania biegłego), by osoba sporządzająca opinię w niniejszej sprawie miała jakiekolwiek problemy ze sporządzeniem opinii z uwagi na jej przedmiot (jego skomplikowanie). Kwestia ta nie była w ogóle podnoszona przez biegłego, zaś materiał poddany ocenie w świetle jego objętości czy tez zakresu przedstawionej dokumentacji czy też przedmiotu opinii, w ocenie Sadu odwoławczego nie może być uznany za szczególnie (ponadprzeciętnie) złożony. Nie ma też żadnych przesłanek by w świetle wywodów biegłego wnioskować, iż zakres opinii przekraczał jego kompetencje. Przeciwnie - opinię należy oceniać jako odnoszącą się wyczerpująco do całości materiału poddanego pod osąd, a sądy biegłego jako kategoryczne i logiczne. Biegły w szczególności wskazuje na braki w materiale dowodowym, dotyczące dokumentacji projektowej, której dysponentami byli pozwani. Mimo tych uwag biegłego stosowne wnioski dowodowe przez stronę pozwaną nie zostały zgłoszone, co nie pozwala na uznanie, że opinia biegłego nie obejmuje wszystkich (podnoszonych też w apelacji) aspektów materiału dowodowego.

Nie może służyć uzasadnieniu wadliwości opinii biegłego argumentacja oparta o zawarte w zeznaniach świadków przesłuchanych w sprawie ich zapatrywania i sądy dotyczące okoliczności będących przedmiotem dowodu z opinii biegłego (niezależnie od posiadanych przez świadków kwalifikacji zawodowych). Przypomnieć należy po pierwsze, że w świetle przepisów prawa procesowego zeznania świadków służą uzyskaniu relacji dotyczącej przebiegu zdarzeń przez osoby przesłuchiwane obserwowanych lub im znanych. Zeznania nie mogą natomiast służyć pozyskaniu wiedzy specjalistycznej (wiadomości specjalnych w rozumieniu normy art. 278 k.p.c.), niezbędnej dla właściwej oceny znaczenia poszczególnych zdarzeń, czy też dla ustalenia związku między poszczególnymi faktami. Zgodnie z art. 278 k.p.c. źródłem dowodowym w tym zakresie jest wyłącznie opinia biegłego, zaś zastępowanie tego dowodu innymi środkami stanowić będzie naruszenie tego przepisu.

W niniejszej sprawie zatem zapatrywania świadka P. która sporządzała przedprocesową ekspertyzę dla strony pozwanej) czy też zeznania osób - projektantów bezpośrednio zaangażowanych w inwestycję nie mogły stanowić źródła informacji i ocen dotyczących zasad projektowania konstrukcji budynku zgodnie ze sztuką budowlaną, a w szczególności obowiązujących projektanta wzorców i wymogów co do poziomu staranności zawodowej w zakresie przygotowania projektu, w tym istotnego dla niniejszej sprawy obowiązku zbadania faktycznych uwarunkowań gruntowych w celu wyeliminowania już na etapie projektowania konieczności modyfikacji projektu.

Z tych samych przyczyn bezzasadne są zgłoszone w apelacji wnioski o ponowne przesłuchanie świadków B., N. i P.. Ich przesłuchanie co do okoliczności wskazywanych w apelacji bowiem naruszałoby normę art. 278 k.p.c.

Dodatkowo dostrzec należy, że wskazywani w apelacji świadkowie (B., N.) są bezpośrednio zainteresowani przedstawianiem ocen wyłączających ich zawodową odpowiedzialność za wadliwości na etapie projektowania, zaś T. P. (niezależnie od tego, że jest osobą ujętą na liście stałych biegłych sadowych) przygotowywała na zlecenie pozwanego w toku negocjacji z powodem ekspertyzę mająca uzasadnić konkretną tezę i stanowisko negocjacyjne pozwanego. W tym kontekście zeznania tych osób nie mogą być uznane za bezstronne źródło danych pozwalających na polemikę z oceną biegłego.

Nie może stanowić uzasadnienia żądania zmiany biegłego czy też powołania innego biegłego eksponowane przez skarżącego sformułowanie zawarte w przedłożonym do akt sprawy zaświadczeniu o posiadanych przez biegłego uprawnieniach budowlanych, sformułowanie dotyczące „budownictwa osób fizycznych”. Skarżący pomijają, że zaświadczenie to pochodzi z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, a zatem wydane było w ramach innego ustroju społeczno-gospodarczego z cechującego specyfiką dotyczącą używanej nomenklatury i stratyfikacji funkcji oraz uprawnień. Tekst zaświadczenia posługuje się nomenklaturą nie stosowaną współcześnie. Jednocześnie z treści listy stałych biegłych sądowych prowadzonej przez Prezesa Sądu Okręgowego wynika, że biegły posiada kompetencje adekwatne dla sporządzenia opinii w zakresie objętym postanowieniem Sądu Rejonowego, zaś umieszczenie osoby na liście biegłych poprzedzone jest ustalaniem zakresu ich kompetencji. Zatem dopuszczając dowód z opinii stałego biegłego sądowego, Sąd nie musi dodatkowo badać jego kompetencji, kierując się przede wszystkim treścią potwierdzenia specjalizacji biegłego na liście stałych biegłych sadowych

Skarżący sugerując, że uprawnienia projektowe biegłego nie obejmują inwestycji realizowanej przez pozwanych, winien zatem poprzez przedstawienie przepisów międzyczasowych, wskazujących na to, jak należy obecnie rozumieć zakres uprawnień projektowych, nadanych w poprzednim systemie prawnym, przedstawić wywód pozwalający na uznanie, że uprawnienia posiadane przez biegłego są nieadekwatne dla oceny stanu objętego sporem w niniejszej sprawie.

Wobec nieprzedstawienia argumentów podważających kompetencje biegłego, także i ta część argumentacji skarżących nie może znaleźć uzasadnienia.

Z tych samych przyczyn pominięto wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na etapie postępowania odwoławczego.

Odnosząc się do zarzutów błędnych ustaleń faktycznych, stwierdzić należy wstępnie, że podstawy prawnej pozwalającej stronie kwestionować przyjęty przez Sąd I instancji stan faktyczny upatrywać należy w treści art. 233 §1 k.p.c. Zatem naruszenie tego przepisu (dokonanie oceny materiału dowodowego w sposób sprzeczny z wzorcem oceny wynikającym z tej normy prawnej), uzasadnia żądanie dokonania korekty ustaleń faktycznych. Należy w tym kontekście przypomnieć, że dla naruszenia normy art. 233 §1 k.p.c. nie jest (w świetle utrwalonych poglądów orzecznictwa i doktryny) wystarczające jedynie przedstawienie własnej oceny dowodów i prezentacja ustaleń, które zdaniem strony winny być na podstawie zgromadzonego materiału procesowego ustalone. Konieczne jest wykazanie, w których momentach ustalenia Sądu I instancji popadają w sprzeczność zasadami logiki, doświadczenia życiowego czy też wadliwie pomijają istotną część materiału dowodowego.

Takiego wywodu nie przedstawiono, koncentrując się w istocie na ponownym przedstawieniu własnej oceny przyczyn, które spowodowały opóźnienie w realizacji prac akcentując zwłaszcza te przyczyny, które sugerować mogłyby, że do opóźnienia doszło z przyczyn leżących po stronie powoda, a pomijając całokształt okoliczności, które spowodowały, że do opracowania koncepcji która uzasadniała przystąpienie do negocjacji ze wspólnotą mieszkaniową budynku przy ul. (...), a następnie do wystąpienia do Ministra o zgodę na odstępstwo i wreszcie do uzyskania zezwolenia na budowę doszło z tak znacznym przesunięciem czasowym, że przystąpienie do robót na podstawie zezwolenia na budowę nie dawało już realnych możliwości zakończenia robót w ustalonym w umowie terminie. Kwestie te szczegółowo zostaną przedstawione w ramach wywodów dotyczących naruszenia prawa materialnego.

Nadto szereg wywodów skarżącego mających świadczyć o błędach w ustaleniach faktycznych w istocie nie kwestionuje poszczególnych ustaleń lecz ich ocenę dokonywaną prze Sąd Rejonowy na podstawie art. 476 k.c., a zatem uzasadnia ewentualnie zarzut naruszenia prawa materialnego nie zaś prawa procesowego.

Odnosząc się szczegółowo do argumentacji skarżących zgodnie z przyjętą w apelacji kolejnością ich prezentacji, stwierdzić należy po pierwsze, że w sposób nieuzasadniony starają się oni zasugerować, że przyczyną konieczności zmiany sposobu fundamentowania przybudówki objętej sporem było wadliwe wykonanie fundamentu budynku sąsiedniego (jego „falowanie”). Z materiału procesowego wynika bowiem (na co trafnie wskazuje strona powodowa), że zasadniczą przyczyną było nieuwzględnienie w projekcie istnienia elementów fundamentowania budynku sąsiedniego poza obrysem tworzonym przez jego ścianę mającą przylegać do ściany budynku projektowanego (nieuwzględnienie przyjętej przy wznoszeniu sąsiedniej przybudówki koncepcji, w myśl której wykonana ława fundamentowa miała służyć posadowieniu na niej fundamentów obu sąsiadujących budynków przy założeniu podobnych parametrów obu budynków).

Ta okoliczność (a nie „falowanie” wykonanego fundamentu, czy też odstępstwa w przebiegu fundamentu od wymiarów zakładanych w projekcie przybudówki budynku przy ul. (...)), stanowiła zaskoczenie dla wykonawcy projektu i spowodowała zmianę koncepcji. Dowodzi tego wprost zeznanie świadka B. (k. 58) który zeznawał, że projektując objęty sporem budynek przyjmował założenie, że fundamenty budynku sąsiedniego przebiegają po linii granicy działki geodezyjnej.

Dodatkowo oceniając tą część argumentacji powoda dostrzec należy pominiętą przez Sąd I instancji kwestię przyczyn dokonywania odkrywki fundamentów wynikającą z notatki z 16 września 2018 roku (k. 89 akt). Z treści tej notatki wynika jednoznacznie po pierwsze to, że kwestia kolidujących fundamentów znana była stronie pozwanej i projektantowi najpóźniej w dniu 16 września 2018 a zatem przed uprawomocnieniem się pozwolenia na budowę i przystąpieniem do realizacji robót takiego pozwolenia wymagających (zaś w świetle tej części dziennika budowy, która znalazła się w aktach niniejszej sprawy – także przed oficjalnym przystąpieniem do wykonywania robót polegających na wykopach pod przyszłe fundamenty). Istniał zatem czas do tego, by wadliwość projektu usunąć przed przystąpieniem do właściwych robót.

Po wtóre z dokumentu tego, wynika (co przedstawiono wyżej), że sam fakty wystawania fundamentów poza obrys budynku sąsiedniego powodował niemożność posadowienia budynku wykonywanego zgodnie z dokumentacją techniczną.

Nade wszystko jednak dostrzec należy, że w pierwszej części notatki odwołano się do konkretnych punktów dokumentacji projektowej jako podstawy wykonania uzupełniających badań geotechnicznych w celu ustalenia wpływu podłoża na stateczność projektowanej dobudowy, wskazano, że badania takie zostały zlecone a ich wynik zostanie przedstawiony za około 7 dni.

Z dokumentu tego wynika zatem, że już wówczas projektant konstrukcji stwierdził, że fundamenty sąsiedniej dobudowy będą kolidowały z projektowanym rozwiązaniem, przyjął, że przedstawi projekt zamienny lecz dopiero po uzyskaniu wyników badań nośności gruntów nasypowych wykonywanych z kolei stosownie do założeń projektu.

Zatem wskazać należy, dopiero wówczas przystąpiono do czynności mających na celu weryfikację prawidłowości przygotowanego projektu nie tylko ze względu na stwierdzenie fundamentów budynku sąsiedniego lecz także ze względu na wcześniej przewidywaną konieczność weryfikacji stanu podłoża.

Z materiału procesowego nie wynika, dlaczego z podjęciem tych czynności zwlekano aż do września 2008 skoro pozwani wykonywali czynności remontowe już od pierwszej połowy 2008 roku a zatem istniała już wówczas możność przeprowadzenia dodatkowych badań geologicznych i weryfikacji projektu fundamentowania.

Dodatkowo zwrócić należy ponownie uwagę na treść zobowiązania projektanta zawartego w notatce, z której wynika, iż już wówczas przyjęto potrzebę wykonania projektu zastępczego, a który uzależniał przystąpienie do sporządzania tego projektu od uzyskania badań gruntu i pomiarów geodezyjnych(a zatem od kwestii przewidzianych w pierwotnej dokumentacji projektowej i niezależnych od kwestii odkrycia fundamentów), nadto zaś termin wykonania projektu zastępczego nie był w ogóle determinowany stopniem skomplikowania zmian, lecz wyłącznie „obłożeniem” biura architektonicznego.

Dodać należy, ze z dziennika budowy, którego cześć dołączono do akt sprawy wynika, że projekt zastępczy dotyczący fundamentowania wykonawca otrzymał w dniu 17 listopada 2009 roku. Zatem w tym momencie ustała przyczyna uniemożliwiająca prawidłową kontynuację robót spowodowaną przez pominięcie przez projektanta sposobu wykonania ławy fundamentowej sąsiedniego budynku.

Wreszcie z pisma generalnego wykonawcy do inwestora z dnia 23 marca 2009 (k. 259 akt) wynika, że poza kwestią fundamentowania budynku wykonywane były też inne zmiany projektowe a ostateczny projekt konstrukcyjny wykonawca otrzymał dopiero w dniu 23 lutego 2009, co miało zdaniem wykonawcy wpływać na tempo jego prac. W tym kontekście również podważyć należy sugestie strony pozwanej przypisujące opóźnienie w wykonawstwie robot budowlanych na przełomie roku 2008 i 2009 jedynie sposobowi fundamentowania dobudowy do budynku przy ul. (...).

Stąd też teza, że to nie sam fakt istnienia ławy lecz jej wykonanie niezgodnie z projektem powołana przez świadka B. w jego zeznaniach (w których starał się on wyraźnie zdeprecjonować znaczenie dla sprawy zaniechania zapoznania się przez projektantów z dokumentacją budowy sąsiedniego budynku która powstała w ramach tego samego biura projektowego), musi być uznana za pozbawioną znaczenia dla rozstrzygnięcia.

W rezultacie odnosząc się do zarzutów zawartych w kolejnych podpunktach pkt. 1. i 2 petitum apelacji stwierdzić należy, że brak jest w świetle materiału procesowego podstaw do uznania, że przedłużenie robót budowlanych (od momentu uzyskania pozwolenia na budowę było powodowane wyłącznie niezależną od pozwanych wadliwością w wykonaniu ławy fundamentowej dobudowy budynku przy ul. (...), której to wadliwości projektanta faktycznie (bez podejmowania nadzwyczajnych czynności) nie mógł w stanie stwierdzić przed przystąpieniem do wykonywania wykopu pod fundamenty projektowanej dobudowy.

Trafnie Sąd Rejonowy przyjmuje natomiast, że należy brać przy ocenie sprawy pod uwagę fakt, iż projekt budynku sąsiedniego był wykonywany przez tą samą pracownię architektoniczną, a zatem w świetle zasad logiki przyjmować należy, że projektanci budynku przy ul. (...) nie posiadali żadnych trudności w dotarciu do dokumentacji projektowej budynku sąsiedniego. Ta sama pracownia projektowa współpracowała (jak wynika z materiału procesowego) z powodem także przy projektowaniu i renowacji innych budynków położonych tej samej części miasta w ramach programu ich rewitalizacji. Projektanci znali zatem doskonale specyfikę tego rodzaju inwestycji związaną zarówno z warunkami gruntowymi (na co wskazują zeznania świadka B. opisujące różne problemy dotyczące sąsiednich budynków położonych w tym samym kwartale) jak i z wcześniejszymi projektami dobudów do restaurowanych („rewitalizowanych” budynków wykonywanymi przez powoda (skoro pracownia architektoniczna była autorem projektów tych dobudów).

W tym kontekście zaniechanie uwzględnienia poprzedniego projektu musi niewątpliwie obciążać autora projektu i w świetle pozostałych wniosków wynikających z wcześniejszych uwag nie sposób uznać, by kwestia „falowania” fundamentu miała jakiekolwiek samoistne lub decyduje znaczenie dla opóźnienia robót budowlanych po uzyskaniu zezwolenia na budowę, a ocena dokonana przez Sąd Rejonowy w tym zakresie była pozbawiona podstaw w materiale dowodowym lub polegała na błędnym wyprowadzeniu wniosków z tego materiału.

Odnosząc się do zarzutów dotyczących wpływu robót drogowych wykonywanych przez firmę (...) polegających na wykonywaniu dróg wewnętrznych, stwierdzić należy, że w apelacji nie przedstawiono żadnych argumentów podważających rozumowanie Sadu.

Po pierwsze stwierdzić należy, że z materiału procesowego wynika, iż podmiot ten zakończył swoje prace przed uprawomocnieniem się pozwolenia na budowę i przed przystąpieniem przez wykonawcę pozwanych do robót wymagających tego zezwolenia. Zatem prace spółki (...) mogły kolidować co najwyższej z pracami rozbiórkowymi , a nie z zasadniczą budową. Nie wykazano natomiast, by w związku z ograniczeniami w dostępie do nieruchomości faktycznie powstała niemożność prowadzenia tych prac (wstrzymanie prac).

Dodatkowo uwzględnić należy wynikającą z zeznań świadka P. (pełniącego funkcję inwestora zastępczego na podstawie umowy z pozwanymi) wiedzę tej osoby co do tego, że od kilku lat było planowane przez powoda przystąpienie do robót związanych z zagospodarowaniem wnętrza kwartału, uzależnione wyłącznie od pozyskania środków. Jeśli zaś inwestor zastępczy zdawał sobie sprawę z tego, że z dużym prawdopodobieństwem może dojść do koincydencji planowanych robót powoda i pozwanych to oczywistym się wydaje, iż kwestia ta winna być uwzględniana w momencie ustalania terminów wykonania robót i pozwani nie mogą twierdzić, że jakakolwiek informacja w tym zakresie została przed nimi zatajona a w związku z tym nie ponoszą odpowiedzialności za przedłużenie się robót, związane z pracami firmy (...) (niezależnie od tego, że nie wykazano, by w rzeczywistości prace te powodowały przestój w robotach prowadzonych przez pozwanych, czy też w jakikolwiek sposób powodowały ich przedłużenie).

Dowodu takiego wbrew sugestiom skarżącego nie stanowią zeznania świadków powoływanych w apelacji ze względu na ich nadmierną ogólność. W szczególności nie można na podstawie zeznań ustalić czy w ogóle a jeśli tak, to w jakim wymiarze czasowym roboty firmy (...) uniemożliwiały (wstrzymywały) wykonywanie robót przez pozwanych.

I tak z zeznań świadka L. - B. nie wynika, jaki ciężki sprzęt miał być konieczny dla wykonywania robót nie wymagających zezwolenia na budowę i w jakim okresie sprzęt ten nie mógł wjeżdżać na teren kwartału oraz w rezultacie – jak faktycznie niemożność ta wpływała na tempo robót. Świadek ten wskazuje, że wjazd ten był niemożliwy do momentu wykonania nawierzchni drogi wewnętrznej (a zatem w świetle reszty materiału procesowego stan ten ustał przed uprawomocnieniem się pozwolenia na budowę). Nadto świadek jako utrudnienie wskazuje jedynie to, że po wybudowaniu drogi wewnętrznej wjeżdżać na teren kwartału mogły pojazdy o nacisku na jedną oś mniejszym niż 10 ton, co powodowało, że transport betonu oraz wywóz gruzu mógł się odbywać jednorazowo w mniejszych ilościach (a zatem konieczna była większa liczba czynności transportowych). Nie wskazuje natomiast, czy fakt ten odbijał się możności przeprowadzenia prac czy też na ich tempie. Poza tym świadek wskazał jedynie ogólnie, w jakim okresie trwały roboty spółki (...) oświadczając wprost, że nie ma własnej, precyzyjnej wiedzy na ten temat i formułując sądy tej kwestii dotyczące oparte o wiedzę posiadaną od kierownika budowy.

Świadek K. wskazała natomiast, że problem związanych z robotami J. powstał w okresie wakacji 2008 i dotyczyły wywozu gruzu, który był składowany na terenie kwartału i sięgał według relacji świadka - wysokości I piętra. Co więcej świadek ta zeznała, że następnie, po deklaracji pozwanych co do naprawienia ewentualnych uszkodzeń, jakie mogłyby się pojawić w wybudowanej drodze, nie było ograniczeń co do korzystania z dróg wewnętrznych. Okres składowania gruzu świadek określiła na około 2 tygodnie oraz wskazała, że ten gruz uniemożliwiał przystąpienie do wykopu fundamentu. W związku z resztą materiału procesowego przyjąć należy, że w dniu 16 września 2008 roku gruz już nie stanowił przeszkody dla prac przy fundamencie, skoro już wówczas przeprowadzono wykop ujawniający kolizję projektu z sąsiednim budynkiem. Zatem jeszcze przed uzyskaniem przez pozwolenie na budowę waloru prawomocności przeszkoda ta nie istniała, zwłaszcza że świadek wskazała wprost, że wykop pod fundament dobudowy był wykonany na przełomie września i października 2008 (a więc po upływie kilku dni od przystąpienia do robót zgodnie z wpisem do dziennika budowy). Zeznania tego świadka podważają też dane przytaczane jako orientacyjne przez świadka L.-B. co do czasowego wpływu prac firmy (...) na niemożność transportu i nie potwierdzają (czy wręcz przeczą) tezie o ograniczeniu tonażu wjeżdżających pojazdów po zakończeniu robót drogowych podawanej przez tego świadka.

Świadek Ż. natomiast wprost wskazał że przypuszcza jedynie, iż utrudnienia w związku z pracami J. trwały od 2 do 4 tygodni. Zatem również zeznania tego świadka są nieprecyzyjne (przecząc jednocześnie temu co zeznawał świadek L.- B.). Świadek ten zeznał dalej, że po zakończeniu prac przez firmę (...) nałożone zostało jedynie ograniczenie co do ilości pojazdów, które mogły dziennie wjeżdżać na pac budowy i nie potrafił podać, o jaki czas w związku z tym wydłużył się cykl wywozu gruzu i wykopów. Nie przedstawił on danych dotyczących ograniczeń co do tonażu pojazdów wjeżdżających i wyjeżdżających i nie wskazywał na żadne trudności w związku z dostawami betonu (co sugerował z kolei świadek L.B.). Z zeznań świadka wynika natomiast sugestia, że prace J. trwały w okresie około dwóch – czterech tygodni realizacji prac na podstawie pozwolenia na budowę, co nie znajduje w ogóle potwierdzenia w materiale procesowym (jak wskazano wcześniej prace firmy (...) zakończyły się we wrześniu 2008 a pierwszy wpis w dzienniku budowy nosi datę 22 września 2008) . Jednocześnie świadek wskazuje, że gruz wywożony był od kwietnia 2008 a w tym czasie przerwy z wjazdem był 2 -3 dniowe. Skoro zatem gruz był składowany na zewnątrz budynku to nie można w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego przyjąć, iż brak wjazdu całkowicie uniemożliwiał wykonawstwo robót rozbiórkowych, które wówczas były prowadzone.

Zeznania świadka P. wynika zaś, że były dni w których wjazd był niemożliwy ale nie pamięta on ile takich dni było. Zatem również zeznania tego świadka nie pozwalają więc na uznanie, że Sąd wadliwie ustalił, iż wpływ robót firmy (...) na roboty prowadzone przez pozwanych nie był istotny i nie wpływał na opóźnienie tych robót.

Zatem w świetle zeznań wskazanych przez skarżącego jako błędnie pominięte przy ustaleniu omawianej kwestii przez Sąd I instancji brak jest argumentów pozwalających po pierwsze na uznanie, że kwestia robót spółki (...) miała jakikolwiek wpływ na niemożność zakończenia robót w terminie i by wskutek prac firmy (...) roboty budowlane wykonywane przez pozwanych było (jak to ujęto w apelacji) „uniemożliwione przez wiele dni”.

Nadto wobec treści zeznań świadka P. nie ma podstaw do uznania, by powód kwestię wykonywania robót związanych z zagospodarowaniem powierzchni kwartału w momencie negocjacji i zawierania umowy przed pozwanymi zatajał.

Jednocześnie pozwani wobec zlecenia funkcji inwestora zastępczego P. P. (1) nie mogą twierdzić, ze nie było po ich stronie możliwości uwzględnienia robót firmy (...) w momencie przygotowywania harmonogramu robót ( nota bene takiego harmonogramu do akt sprawy nie przedłożono).

Nie ma zatem podstaw do uznania że Sąd Rejonowy wadliwie kwestię tą ocenił.

Nie są trafne dalsze zarzuty skarżących mające na celu wykazanie, że powód ponosi odpowiedzialność za niewykonanie przez pozwanych umowy w terminie ze względu na niedotrzymanie zobowiązania wynikającego z §8 umowy przedwstępnej. Skarżący złamania umowy upatruje w zaniechaniu przeprowadzenia przez powoda głosowania uchwały wyrażającej zgodę na inwestycje pozwanych przez wspólnotę mieszkaniową ul. (...).

Argumentacja skarżących pomija następujące kwestie. Po pierwsze w świetle § 8 umowy powód zobowiązał się niewątpliwie do złożenia oświadczeń we własnym imieniu. Z treści tego postanowienia nie wynika natomiast, by zobowiązywał się on do uzyskania zgody dla pozwanych od innych podmiotów w tym oświadczenia wspólnoty mieszkaniowej budynku sąsiedniego do objętego inwestycją.

W świetle prawa wspólnota mieszkaniowa (niezależnie wielkości od udziału, jaki powód w tej wspólnocie posiadał) jest odrębną od powoda jednostką (tzw. ułomną osobą prawną – art. 33 1 k.c. w zw. z art. 6 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 roku, o własności lokali - tekst jednolity Dz. U. z 2000 roku, nr 80 poz. 903 ze zm.).

Wspólnota mieszkaniowa jako jednostka organizacyjna tworzona przez ogół właścicieli posiada zatem autonomię w sferze cywilnoprawnej wobec poszczególnych właścicieli lokali, a ustawa o własności lokali przewiduje szereg instrumentów mających chronić prawa i interesy mniejszości (np. art. 23 ust 2 i ust 2a, przewidujące możliwość żądania głosowania według zasady jeden lokal – jeden głos, oraz art. 25 ustawy przewidujący przesłanki zaskarżania uchwał).

W tym kontekście postanowienie §8 nie mogło być rozumiane jako zobowiązanie się pozwanego do uzyskania zgody wspólnoty na inwestycje (a co najwyżej do głosowania za taką zgodą w przypadku podjęcia przez wspólnotę głosowania w tej sprawie.

Po wtóre z treści materiału procesowego wynika, że powód w uzgodnieniu z pozwanymi odstąpił od próby przeforsowania uchwały wspólnoty wyłącznie swoimi głosami, obawiając się zgłoszenia przez członków wspólnoty żądania głosowania zgodnie z art. 23 ust 2a i zaskarżenia uchwały w przypadku nieprzekonania właścicieli lokali najbardziej dotkniętych skutkami planowanej rozbudowy budynku przy ul. (...). Świadczy o tym dobitnie pismo pozwanych z dnia 6 stycznia 2009 (k. 94) z którego wynika, że odstąpienie od głosowania uchwały było wynikiem porozumienia między pozwanymi i powodem.

Nie można uznać za wiarygodne zeznań świadka P. (k. 572 akt) sugerujących, że wzmianka o porozumieniu w zakresie odstąpienia od głosowania uczyniona została ze względów oportunistycznych w celu „przerzucenia odpowiedzialności na wspólnotę”. Biorąc pod uwagę brak jakiejkolwiek korespondencji wskazującej na żądania pozwanych doprowadzenia przez powoda do wyrażenia przez wspólnotę zgody oraz przedstawione przez pozwanych dokumenty dotyczące negocjacji z poszczególnymi właścicielami lokali przy ul (...), którzy mieli być najbardziej dotknięci przez planowaną rozbudowę, z których wynika że początkowo byli oni przeciwni wyrażeniu zgody, przyjąć należy, że pismo z dnia 6 stycznia 2009 oddaje zgodnie z rzeczywistością przyczyny które doprowadziły do podjęcia przez pozwanych negocjacji z poszczególnymi członkami.

Po trzecie pozwani pomijają całkowicie w swojej argumentacji to, że w momencie negocjowania umowy z powodem planowali oni dobudowę do wysokości I piętra. Dopiero po podpisaniu umowy i w trakcie wyboru koncepcji rozbudowy doszło do znacznej zmiany koncepcji i pozwani postanowili dobudować budynek o sześciu kondygnacjach.

Wskazuje na to chociażby pismo pozwanych z dnia 12 maja 2009 (k. 201).

Niewątpliwie ta właśnie zmiana spowodowała problem z uzyskaniem zgody właścicieli lokali sąsiedniej nieruchomości. Brak jest zatem w świetle materiału procesowego podstaw do przyjęcia za uzasadnioną tezy (pkt 4 d) petitum apelacji), że warunkiem stawianym przez powoda w postępowaniu przetargowym było wybudowanie przez pozwanych przybudówki w kształcie przedstawionym w trakcie negocjacji ze wspólnotą, skoro jak sami pozwani wskazali w piśmie przedprocesowym, na etapie zawierania umowy przybudówka miała mieć całkowicie inne parametry.

Wreszcie wskazać należy, że z materiału procesowego nie wynika, by negocjacje z właścicielami lokali przedłużały się w sposób nieuzasadniony z przyczyn leżących po stronie tych podmiotów (by którykolwiek z negocjujących członków wspólnoty w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego czy tez w celu nieuzasadnionego przedłużenia czasu wykonania umowy przez pozwanego). Przeciwnie – z treści pism złożonych przez pozwanych wynika, że przedłużenie to następowało, gdyż to pozwani chcieli uzyskać maksymalne dobre warunki zgody właścicieli. Innymi słowy nie wykazano, by czas negocjacji w jakimkolwiek momencie przedłużał się ze względu na nielojalne zachowanie się czy to członków wspólnoty czy też samego powoda.

Zatem przyjąć należy przedłużenie negocjacji między tymi podmiotami nie było okolicznością niezależną od pozwanych (pozwani decydowali o treści propozycji momencie ich składania i ewentualnych modyfikacjach). W tym kontekście nie można przypisać powodowi odpowiedzialności za czas, jaki pozwany potrzebował na uzyskanie zgody wspólnoty mieszkaniowej przy ul (...) na rozbudowę budynku według koncepcji powstałej dopiero po zawarciu umowy między stronami.

W dalszym ciągu apelacji (pkt. 5) skarżący koncentrują się na zarzutach dotyczących poszczególnych wywodów opinii biegłego. Pomijając omówiony wyżej szczegółowo aspekt nieprzedstawienia argumentów podważających opinię biegłego, stwierdzić należy, że wywody skarżących są w istocie bezprzedmiotowe dla rozstrzygnięcia.

Po pierwsze, oceniając argumenty dotyczące konieczności lub jej braku wykonania pełnej odkrywki przed wykonaniem projektu, stwierdzić należy, że wykonawcy projektu należy (z przyczyn wskazanych wyżej) przypisać odpowiedzialność za niewzięcie pod uwagę dokumentacji sporządzonej przez tą samą pracownię architektoniczną dla rozbudowy budynku przy ul (...). Wykonanie odkrywki pozwoliłoby usunąć skutki tego zaniechania, zaś jej brak jedynie utrwalił błąd, o którym mowa wyżej.

Odnosząc się odo zarzutów dotyczących ocen biegłego bez dokonania obliczeń statycznych – wskazać należy, że pozwani nie złożyli do akt sprawy dokumentacji projektowej budynku przy ul (...) ani też o przeprowadzenie dowodu z tejże dokumentacji. Stąd też bezzasadnym jest obecnie domaganie się weryfikacji prawidłowości wywodów biegłego, opartych wyłącznie o ocenę przedstawionego przez strony materiału dowodowego przedstawianym w sprawie. Innymi słowy kwestia poprawności projektu przy założeniu nieistnienia ławy fundamentowej wykraczającej za obrys ścian budynku sąsiedniego nie stanowiła przedmiotu sporu i nie wymagała szczegółowego odniesienia się przez biegłego a wręcz (wobec niedołączenia projektu do akt sprawy ) – była niemożliwa do przeprowadzenia.

Kolejny zarzut ( de facto powtarzany w punkcie 5c. i 7 petitum apelacji) dotyczący przyjęcia że wykrycie fundamentów nie miało znaczenia dla rozwiązań projektowych przyjętych przez S. N., nie jest uzasadniony już z tej przyczyny, że w swoim uzasadnieniu Sąd Rejonowy w sposób wyraźny wskazał tezę przeciwną – przyjmując, ze fundament ten wadliwie nie został wzięty pod uwagę przez projektanta. Zatem przyjąć należy, że Sąd I instancji w sposób dostatecznie precyzyjny wyraził stanowisko przeciwne przypisywanemu mu w pkt. 5c) i 7. apelacji

Teza o błędnym ustaleniu, że wystąpienie do Ministra Infrastruktury jest możliwe bez konieczności dołączania do wniosku o odstępstwo oświadczeń o zgodzie właścicieli nieruchomości sąsiednich również nie została uzasadniona. Wniosek przyjęty przez Sąd wynika zaś wprost z treści opinii biegłego. Niezależnie jednak od uznania zasadności polemiki skarżących opinią biegłego w tym zakresie zwrócić należy uwagę, że okoliczność ta nie posiada jakiegokolwiek znaczenia w kontekście przedstawionych niżej uwag dotyczących kwestii możności przypisania pozwanym odpowiedzialności za opóźnienie. W tym miejscu wskazać jedynie należy, ze uchwałę wspólnoty pozwani uzyskali w dniu 15 listopada 2008, zaś wniosek o wyrażenie zgody na odstępstwo nosił datę 14 stycznia 2009. W żaden sposób skarżący nie wyjaśniają odległości czasowej i braku czynności zmierzających do uzyskania zgody ministra na odstępstwo po ustaniu w dniu 15 listopada 2008 trwającej ich zdaniem przeszkody uniemożliwiającej im złożenie wniosku przed tą datą.

W ramach oceny zarzutów naruszenia prawa procesowego odnieść się należy do zarzutu naruszenia normy art. 328 §2 k.p.c. Przypomnieć należy, ze zarzut naruszenia tego przepisu może być skutecznie podniesiony jedynie wówczas, gdy sposób redakcji uzasadnienia Sądu I instancji uniemożliwia odtworzenie rozumowania i argumentacji Sadu, która doprowadziła do wydania zaskarżonego orzeczenia, a w szczególności - uzasadnienie nie odnosi się do zgłoszonych żądań, czy też pomija istotne aspekty czy to oceny faktycznej czy też prawnej sporu, uniemożliwiając w ten sposób dokonanie kontroli instancyjnej (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 października 2012, I CSK 632/11, LEX nr 1228532 i tam cytowane wcześniejsze orzeczenia ).

W niniejszej sprawie taka sytuacja nie zachodzi. Sąd I instancji w sposób transparentny i logiczny przedstawił motywy, które doprowadziły do wydania orzeczenia. Wnioski dotyczące oceny poszczególnych świadków zostały zaś wskazane wyżej przy omawiani u innych zarzutów. Z tych przyczyn zarzut naruszenia normy art. 328 §2 k.p.c. uznać należy za chybiony.

W dalszym ciągu apelacji (pkt. 6 i 7) skarżący zarzucają Sądowi naruszenie prawa materialnego - wymienionych enumeratywnie przepisów rozporządzenia Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z dnia 21 lutego 1995 i art. 9 ust 3 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku, prawo budowlane. Wobec treści uzasadnienia orzeczenia Sądu I instancji stwierdzić należy, że Sąd ten przepisów rozporządzenia nie mógł naruszyć, skoro ich w ogóle nie stosował w sprawie i nie opierał o nie swojego rozstrzygnięcia.

Podkreślić należy w tym miejscu, że przedmiotem orzeczenia w niniejszej sprawie nie było ustalenie prawidłowości zachowania powoda w płaszczyźnie administracyjno- prawnej po zakończeniu rozbudowy budynku przy ul. (...), lecz ocena treści stosunku cywilnoprawnego między stronami procesu. W tej płaszczyźnie zaś, jak trafnie przyjął Sąd I instancji już zaniechanie przez projektanta dokonania weryfikacji dokumentacji poprzedniej budowy (wobec faktu, że jej projekt również był wykonywany pod auspicjami tego samego biura projektowanego), stanowiło wystarczającą podstawę dla uznania, że architekt działając wyłącznie w oparciu o dokumenty geodezyjne nie dochował należytej staranności (miał oczywistą możność oraz powinność stwierdzenia na podstawie dokumentów projektowych sąsiedniego budynku istnienia ławy fundamentowej w miejscu, gdzie planował posadowienie własnej konstrukcji).

Zarzut naruszenia normy art. 9 prawa budowlanego również nie mógł odnieść skutku, skoro o przepis ten sąd nie opierał rozstrzygnięcia, a kwestia oceny zarzutu wadliwego ustalenia, że skarżący nie musieli posiadać zgody wspólnoty w celu złożenia wniosku o odstępstwo od projektu została przedstawiona szczegółowo wyżej.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia normy art. 471 k.c. poprzez jej niezastosowanie do oceny zachowania powoda (jak sugeruje treść wywodów skarżącego), przypomnieć należy, że norma ta dotyczy odpowiedzialności odszkodowawczej dłużnika za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy. Pozwani nie dochodzili roszczenia odszkodowawczego w niniejszej sprawie (nie formułowali zarzutu potrącenia) a Sąd też nie kwalifikował żądań pozwu w oparciu o tą normę. Zatem skwitować tę część wywodów skarżących należy uwagą, ż przepis art. 471 k.c. nie miał w ogóle zastosowania.

Ocena materialnoprawna powództwa była dokonywana w płaszczyźnie art. 483 i 484 k.c. Dochodzona kara umowna została zastrzeżona na wypadek opóźnienia w wykonaniu zobowiązania, zatem dla oceny prawidłowości zachowania pozwanych znajduje zastosowanie norma art. 476 k.c. W świetle tego przepisu dłużnik chcąc uchylić się od odpowiedzialności za opóźnienie winien udowodnić, że było ono spowodowane okolicznościami, za które odpowiedzialności nie ponosił. Uzupełniając kontekst jurydyczny niezbędny dla oceny odpowiedzialności pozwanych przypomnieć należy ze stosunek prawny między stronami był obustronnie profesjonalny Pozwani nabywali nieruchomość w ramach prowadzonej działalności gospodarczej i czyli to w celach inwestycyjnych.

Zgodnie z art. 355§2 k.c. byli oni zobowiązani do zachowania staranności według wzorca wymaganego od profesjonalistów.

W tym kontekście stwierdzić należy, że planując czas wykonania umowy pozwani winni zdawać sobie sprawę możliwości wystąpienia w trakcie procesu inwestycyjnego przeszkód wydłużających wykonawstwo inwestycji (począwszy od przeszkód związanych z warunkami atmosferycznymi i gruntowymi po zdarzenia dotyczące sporów z sąsiadami). Tego rodzaju zdarzenia w praktyce działalności na rynku inwestycji budowlanych nie są zdarzeniami nadzwyczajnymi. Zatem planując czas wykonania robót pozwani winni uwzględniać czas niezbędny na usuniecie tego rodzaju przeszkód, a procesie wykazać, że wobec zaistnienia zdarzeń podjęli niezwłocznie adekwatne czynności w celu zapobieżenia zbędnemu przedłużaniu robót.

Zachowanie się dłużnika powinno nadto odpowiadać paradygmatowi określonemu normą art. 354 §1 k.c. Obowiązek współdziałania ze strony wierzyciela określony jest normą art. 354 §2 k.c. Zatem pozwani twierdząc, że powód jako wierzyciel poprzez zaniechanie wykonania własnych powinności z umowy uczynił spełnienie świadczenia przez dłużnika niemożliwym w terminie (ponosi odpowiedzialność za okoliczności które spowodowały niedochowanie terminu) winni wykazać po pierwsze że w sprawie sam zachował się zgodnie z wzorcem staranności od nich wymaganym w świetle art. 355 §2 k.c. a po wtóre, że powód nie wykonał swoich obowiązków zgodnie z art. 354 §2 k.c.

Dowodu tych okoliczności w świetle powyższych uwag nie przedstawiono. Rekapitulując, dla potrzeby oceny prawnej linii obrony pozwanych, wynik postępowania dowodowego, stwierdzić należy przede wszystkim, że pozwani zaniechali choćby próby wykazania, z jakich przyczyn wybór wykonawcy projektu i opracowanie koncepcji, która została przedłożona do akceptacji przez wspólnotę mieszkaniową ul. (...) zajęły (licząc od dnia zawarcia umowy do daty pierwszego udokumentowanego spotkania wspólnoty – 6.08,2007 – ponad dziewięć miesięcy czyli blisko 1/3 okresu przewidzianego dla realizacji obowiązków umownych przez pozwanych.

Następnie pozwani nie przedstawili żadnych dowodów wskazujących na to, że czas trwania negocjacji z członkami wspólnoty (zakończonych ostatecznie w dniu 15 listopada 2007) był spowodowany okolicznościami od nich niezależnymi. Jak wskazano wyżej brak jest w materiale procesowym jakichkolwiek dowodów świadczących o tym, by negocjacje były przewlekane przez właścicieli lokali.

Nie wykazano nota bene również tego, kiedy zakończono pracę nad koncepcją, by czas poświęcony tym czynnościom był absolutnie niezbędny dla poprawnego jej opracowania i by nie było możliwe wcześniejsze niż dopiero w sierpniu 2007 roku rozpoczęcie negocjacji związanych z uzyskaniem zgody wspólnoty (czy też właścicieli poszczególnych lokali).

Następnie w żaden sposób nie udokumentowano niemożności złożenia wniosku o odstępstwa niezwłocznie po uzyskaniu uchwały wspólnoty (po dniu 15 stycznia 2007 roku) i nie starano się w ogóle zobrazować w procesie przyczyn, które w sposób niezależny od pozwanych spowodowały złożenie tego wniosku w dniu 14 stycznia 2008 (a więc po upływie blisko dwóch miesięcy od daty wyrażenia zgody przez wspólnotę i ponad 14 miesięcy czyli nieomal w połowie okresu przewidzianego na realizację całości inwestycji.

Nie wykazano następnie, by w postępowaniu o udzielenie zgody na odstępstwo i później w postępowaniu o udzielenie zezwolenia na budowę pozwani zachowywali się z należytą starannością a przedłużenie tych postępowań było spowodowane wyłącznie przez inercję administracji budowlanej (z opinii biegłego wynika zaś, że oba wnioski inwestorów były dotknięte brakami i usuwanie tych braków powodowało przedłużenie obu postępowań administracyjnych).

W tym kontekście uzyskanie prawomocnego pozwolenia na budowę dopiero we wrześniu 2008 i przystąpienie do prac objętych tym pozwoleniem w dniu 22 września 2008 (a zatem po upływie niemal 23 miesięcy od daty zawarcia umowy i na około 7 miesięcy przed upływem zastrzeżonego w umowie terminu) trafnie biegły sądowy ocenił jako zbyt późne dla zakończenia prac w terminie.

O tym, że pozwani lekceważyli kwestię zastrzeżonego terminu świadczy chociażby to, że z zeznań świadka P. pełniącego funkcję inwestora zastępczego wynika wprost że o wiążącym pozwanych terminie zakończenia robót dowiedział się dopiero na przełomie lat 2008 – 2009, kiedy powód zaczął domagać się intensyfikacji prac i ich zakończenia w terminie. Biorąc pod uwagę to, że pozwani zatrudnili profesjonalnego inwestora zastępczego, brak jego wiedzy o istotnej kwestii, jaką było ich zobowiązanie wobec powoda w zakresie terminowości zakończenia prac, świadczy jednoznacznie o braku przywiązywania wagi do tego postanowienia umownego i podporządkowaniu procesu inwestycyjnego wyłącznie interesom pozwanych (co sugeruje zwłaszcza nieproporcjonalnie (w stosunku do całości terminu w jakim miała być wykonana umowa) długi czas poświęcony już po zawarciu umowy między stronami na zmianę koncepcji dobudówki z sięgającej do poziomu I piętra na sześciokondygnacyjną i tym spowodowane późniejsze kwestie dotyczące uzgodnień ze wspólnotą mieszkaniową, konieczność projektowania fundamentów o innych parametrach niż we wcześniej wzniesionych przybudówkach budynków sąsiadujących.

W tym kontekście stwierdzić należy że pozwani nadmiernie eksponują wyjmowane z całokształtu okoliczności sprawy te okoliczności, które miałyby stanowić o zawinionym przyczynieniu się strony przeciwnej do niezakończenia robót w terminie. Okoliczności tej, jak wskazano szczegółowo wyżej, nie są spowodowane przez stronę powodowa, a ich powstanie mieści się w granicach odpowiedzialności pozwanych gdyż świadczy o niezachowaniu przez nich (osoby wykonujące w ich imieniu umowę) poziomu staranności, o którym mowa w art. 355 §2 k.c. Dotyczy to zarówno osób przygotowujących dokumentację projektową i wnioski w postępowaniach administracyjnych jak i osób prowadzących negocjacje z członkami wspólnoty

Jak wskazano wyżej nie sposób wyłączyć odpowiedzialności wykonawcy projektu za konieczność jego zmiany w wyniku odkrycia fundamentów nieruchomości sąsiedniej, skoro projektant konstrukcji realizował projekt jako podzleceniobiorca wykonawcy projektu sąsiedniej nieruchomości, a zatem wydaje się że elementarnym założeniem przy przystępowaniu do wykonania projektu byłoby zapoznanie się przez wykonawcę z posiadaną przez biuro architektoniczne dokumentacją sąsiedniego budynku, choćby po to, by ustalić z jakim problemami i w jaki sposób usuwanymi wykonawca projektu się zetknął, czy też - jakie kwestie wynikały w trakcie realizacji projektu i były zgłaszane projektantom przez wykonawców robót. Wniosek ten jawi się w świetle zasad doświadczenia życiowego i logiki jawi się szczególnie uzasadnionym przez wzgląd na specyfikę inwestycji (położenie jej w historycznym centrum miasta, na terenach (jak wynika jednoznacznie opinii biegłego i przesłuchanych świadków) o niestabilnym i niejednorodnym podłożu i przy dużym prawdopodobieństwie problemów wykonawczych związanych z prawidłowym posadowieniem fundamentów.

O tym, iż takie problemy były przewidywane, świadczy pośrednio powoływana wcześniej notatka z 16 września 2008 i zawarta w niej wzmianka o konieczności wykonania dodatkowych badań geologicznych odwołująca się do odpowiednich zapisów w dokumentacji projektowej. Symptomatyczne jest i wymaga podkreślenia to, że strona pozwana nie przedłożyła do akt sprawy dokumentacji projektowej co uniemożliwiało w ogóle ocenę jej opracowania zgodnie z wymogami prawnobudowlanymi oraz niewadliwości w płaszczyźnie dochowania wymogów profesjonalnej staranności wymaganej od projektanta.

Z notatki tej wynika także że już w momencie odkrycia elementów fundamentu poza obrysem ściany budynku sąsiedniego (a zatem przed ustaleniem że jest on wykonany niezgodnie z projektem) projektant stwierdził konieczność wykonania projektu zastępczego. Zatem zgodnie z wcześniejszymi uwagami, nie można poczytać jako przyczyny konieczności przeprojektowania konstrukcji wskazywanej w apelacji kwestii niezachowania wymiarów projektowych fundamentu sąsiedniego budynku, lecz jednoznacznie zidentyfikować należy tą przyczynę (obok kwestii właściwości nośnych gruntu) – fakt istnienia tego fundamentu (nawet w zgodnych z projektem rozmiarach).

To zaś nie pozwala uznać, by w związku przyczynowym z koniecznością przeprojektowania konstrukcji pozostawało wykonanie fundamentu z niezachowaniem jego projektowanych wymiarów. Teza ta jest tym bardziej uzasadniona, że (jak wynika z materiału procesowego) pozwani objęli obiekt i przystąpili do prac remontowych nie wymagających zezwolenia na budowę jeszcze w pierwszej połowie roku 2008, a prace te były intensywne. Skoro w projekcie (zgodnie z notatką z 16 września 2008) przewidywano konieczność dokonania dodatkowych badań geologicznych, to powstaje pytanie, czy nie można było tych badań zlecić przed 15 września 2008 (z materiału procesowego wynika, że dopiero w tej dacie badania zostały zlecone).

Dodać należy, że do akt nie złożono kompletnego dziennika budowy, co także nie pozwala na uznanie, by przedłużenie robót i zmiany w projekcie wynikały wyłącznie z problemów związanych z fundamentowaniem, zaś z powołanych wyżej pism wykonawcy jak i z zeznań świadka B. wynika choćby to, że zmiany projektowe wynikały również z innych przyczyn (świadek B. wskazuje np. na żądanie inwestora dotyczące miejsca parkingowego w garażu budynku).

Wreszcie nie można uznać by okolicznością wskazującą na nienależyte współdziałanie przez powoda z pozwanymi było to, iż w trakcie robót pozwanych trwały roboty spółki (...) związane z zagospodarowaniem wnętrza kwartału. Po pierwsze nie wykazano by pozwani byli zapewniani, że takie roboty nie będą miały miejsca. Po wtóre jak wynika z materiału procesowego (zeznania świadka P.), inwestor zastępczy pozwanych zdawał sobie sprawę że roboty te były od kilku lat planowane. Zatem przystąpienie do nich w troku 2008 nie mogło stanowić zaskoczenia czy też świadczyć o tym, że powód świadomie dąży do utrudnienia działania pozwanego.

W rezultacie uznać należy ze nie zachodzą przesłanki wyłączające odpowiedzialność pozwanych za opóźnienie.

Jakkolwiek w apelacji nie podniesiono zarzutów dotyczących naruszenia przez Sąd I instancji normy art. 484 §2 k.c., jednak Sad odwoławczy dokonując merytorycznej kontroli orzeczenia ocenił również ten aspekt sprawy.

Przy uwzględnieniu tego, że kara umowna została zastrzeżona na wypadek niewykonania umowy w terminie wobec umówionego sposobu obliczania wysokości kary (jako wypadkowej stawki odpowiadającej przyjętej stawce i okresu opóźnienia w wykonaniu umowy) nie zachodzi w niniejszej sprawie określona normą art. 484 §2 k.p.c. przesłanka wykonania zobowiązania w jakimkolwiek zakresie.

Oceniając zaś roszczenie powoda w płaszczyźnie przesłanki rażącego wygórowania kary umownej, stwierdzić należy wstępnie, że Sąd I instancji w sposób wyczerpujący wykazał, iż (wbrew twierdzeniom skarżącego) w sprawie istnieją przesłanki by uznać, że powód poniósł szkodę nie mogąc korzystać z lokalu w miesiącach objętych sporem.

Norma art. 484 §2 k.c. pozwala na miarkowanie kary umownej nie w każdym przypadku jej wygórowania (a zatem nie w każdej sytuacji, w której kara umowna odbiega nadmiernie swoją wysokością od wartości szkody, jaką wierzyciel mógł ponieść w następstwie niewykonania zobowiązania), lecz jedynie wówczas gdy wygórowanie to jest kwalifikowane (rażące – por. np. J. Jastrzębski, Kara umowna, Warszawa 2006 s, 334 i n.). Zatem wykazać należało, że w realiach niniejszej sprawy właśnie taka kwalifikowane wygórowanie kary umownej zachodzi. Dowodów takich nie przedstawiono.

W niniejszej sprawie kara umowna była ściśle związana z celem umowy, jakim dla powoda było uzyskanie świadczenia w postaci renowacji obiektu znajdującego się w strefie objętej realizowanym przez powodową spółkę programem tzw. rewitalizacji centrum miasta. Powodowa spółka jako podmiot założony przez Gminę, wykonywała więc w tym zakresie działalność w celu realizacji interesu publicznego (interesu wspólnoty mieszkańców tworzącej gminę). Tak rozumiana umowa z inwestorem miała w zamian za przeniesienie praw do nieruchomości dać spółce świadczenie w celu poprawy estetyki i zagospodarowania budynku i przywrócenia jego funkcji jako fragmentu miasta objętego programem rewitalizacji.

Skoro zastrzeżenie terminu na wykonanie przez inwestora prac renowacyjnych było istotnym elementem definiującym treść zobowiązania inwestorów względem powoda i pozwalającym nawet na odstąpienie od umowy przedwstępnej (§7 ust 1) to w tym kontekście przyjąć należy, że kara umowna chroniła interes powódki, jakim było uzyskanie od inwestorów opisanego wyżej świadczenia w umówionym terminie.

Odnosząc powyższe do uzasadnienia wniosków o miarkowanie kary umownej zawartego w odpowiedziach na pozew, stwierdzić należy, że argumentacja pozwanych w tym zakresie sprowadza się do podniesienia, że opóźnienie w wykonaniu umowy nie nastało z winy pozwanego a jedynie z przyczyn nie leżących po jego stronie względnie z przyczyn leżących po stronie powódki. Pozostałe argumenty podnoszone w ramach uzasadnienia wniosku o miarkowanie (a dotyczące kwestii rozumienia terminu umownego jako przewidzianego na sporządzenie wyłącznie dokumentacji projektowej uznać należy w świetle wcześniejszych wywodów za pozbawione znaczenia prawnego).

Odnosząc argumenty pozwanych do materiału procesowego stwierdzić należy, że nie wykazano, by opóźnienie w wykonaniu robót nie było spowodowane przez niedochowanie przez pozwanych odpowiedniego poziomu staranności a zatem - by było niezawinione. Zatem ta część argumentacji nie może uzasadniać żądania miarkowania. Natomiast stopień zawinienia w świetle judykatury mógłby stanowić podstawę do rozważania nad zasadnością wniosku o miarkowanie oceny kary umownej i uznania jej jako rażąco wygórowanej w realiach konkretnej sprawy, jednakże stwierdzić należy, że niniejszej sprawie powód dochodzi wyłącznie nieznacznej części (około 6%) roszczenia z tytułu kary umownej obliczonego do dnia w którym powód mimo niewykonania zobowiązania przez pozwanego w całości wynikającej z umowy i niezakończenia 25% prac elewacyjnych, skwitował świadczenie pozwanego.

Dochodzone roszczenie obejmuje swoją wartością równowartość kary umownej za około 5 dni opóźnienia (z 77 obliczonych przez pozwanego). W kontekście nieznacznej w porównaniu z całością roszczenia i rozmiarów opóźnienia wysokości kary umownej dochodzonej w niniejszej sprawie uznać należy, że w odniesieniu do roszczenia w niniejszej sprawie nie zachodzą przesłanki uzasadniające żądanie miarkowania, co nie wyłącza odmiennej oceny i innych realiach procesowych, w przypadku zgłoszenia pozwu o zapłatę pozostałej części kary umownej.

Jak uzasadniony poczytać należało zarzut naruszenia normy art. 481 k.c. Roszczenie o zapłatę kary umownej w świetle umowy było tzw. roszczeniem bezterminowym (w umowie nie zastrzeżono żadnego terminu jego wykonania) , zatem zgodnie z art. 455 k.c. obowiązek spełnienia świadczenia powstał niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela. W pozwie nie uzasadniono żądania zapłaty odsetek od dnia 14 lipca 2019 (a więc daty następnej po dniu uznanym za dzień zakończenia robót przez strony). Z treści pozwu wynika, że z żądaniem zapłaty zwrócono się do pozwanych notą obciążeniową doręczoną w dniu 5 października 2009 (k. 221) . W nocie wskazano 14 - dniowy termin spełnienia świadczenia (zatem termin ten upływał z końcem dnia 19 października 2009). Jeśli tak, to zgodnie z ar. 455 k.c. w zw. z art. 481 §1 k.c. pozwani popadli w opóźnieniu z dniem następującym po tej dacie a więc z dniem 20 października 2009 i od tej daty zasądzono odsetki, oddalając powództwo o odsetki w pozostałym zakresie. Orzeczenie to zapadło przy zastosowaniu normy art. 386 §1 k.p.c.

W pozostałym zakresie apelację oddalono na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach procesu w postępowaniu odwoławczym orzeczono na podstawie art. 108 k.p.c. w zw. z art. 98 k.p.c. Pozwani przegrali proces w instancji odwoławczej w całości co do żądania głównego wobec tego są zobowiązani do zapłaty całości kosztów procesu. Na koszty te składa się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego ustalone jako50% stawki minimalnej adekwatnej dla przedmiotu zaskarżenia, na podstawie §12 ust. 1 pkt. 1 w zw. z §6 pkt. 5 i §2 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. nr 163 poz. 1349 ze zm.).