Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 150/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 24 sierpnia 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Zbigniew Strus (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Gerard Bieniek
SSN Elżbieta Skowrońska-Bocian
w sprawie z powództwa "I." Spółki z o.o.
przeciwko J.K.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 24 sierpnia 2007 r.,
skargi kasacyjnej pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 3 listopada 2006 r., sygn. akt [...],
uchyla zaskarżony wyrok w części zasądzającej od pozwanego
na rzecz powodowej Spółki kwotę 102048,12 złotych z odsetkami
(pkt 1) oraz w części orzekającej o kosztach procesu (pkt 1 i 3)
i w tym zakresie przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach procesu w
postępowaniu kasacyjnym.
2
Uzasadnienie
Powódka I. spółka z ograniczoną odpowiedzialnością domagała się
zasądzenia od przedsiębiorcy J.K. kwoty 137 254,72 zł z odsetkami oraz kosztami
procesu twierdząc, że zawarła 7 kwietnia 2005 r z pozwanym umowę sprzedaży,
instalacji wdrożenia systemu infor. C.
Za dostarczenie projektu wdrożenia oraz oprogramowania wystawiła fakturę
określając termin płatności który upływał 17 czerwca 2005 r. Po zawarciu umowy
poprzedzonej dostarczeniem opisu funkcji systemu i prezentacją systemu
dokonaną przez członka zarządu powodowej Spółki, powódka przystąpiła do
sporządzania projektu wdrożenia, dokonując w tym celu rozpoznania i opisania
procesów zachodzących v przedsiębiorstwie, którego prowadzenie miał usprawnić
system infor. C. Po dokonaniu prezentacji systemu uwzględniającego wymagania
pozwanego w dniach 9 i 13 maja 2005 r. pozwany wpierw żądał usunięcia wad
systemu, przez co rozumiał brak pożądanych funkcji, nie akceptował sugestii
powoda zakupienia dodatkowego modułu umożliwiającego rozszerzenie tych
funkcji i oświadczył, że rezygnuje z wdrożenia systemu, nie spełniającego jego
potrzeb. Zwrócił też wysłane pod jego adres płyty zawierające oprogramowanie.
W listopadzie 2005 r. pozwany złożył powódce oświadczenie o odstąpieniu od
umowy ze względu na nie usunięcie usterek systemu, nie spełniającego jego
oczekiwań.
Uzasadniając żądanie pozwu powódka powoływała się na przepisy
o sprzedaży nakładające na pozwanego obowiązek odebrania oprogramowania
(art. 535 k.c.); zarzuciła mu naruszenie obowiązku współdziałanie przy wykonaniu
zobowiązania (art. 354 § 2 k.c.) uniemożliwiające dalsze czynności związane
z instalacją i wdrożeniem systemu oraz nieskuteczność odstąpienia ze względu na
brak przesłanek określonych w przepisach o skutkach nie wykonania umowy
wzajemnej (art. 491 i n. k.c.), lub w przepisach o rękojmi za wady (art. 556 i n. k.c.).
Pozwany wnosił o oddalenie powództwa i o zasądzenie kosztów procesu
zarzucając, że wg postanowienia § 3 pkt 3 umowy koszty usług powoda miały być
3
rozliczane według faktycznie zakończonych etapów projektu, a podstawą
wystawienia faktury mógł być tylko protokół odbioru zakupionego i wdrożonego
oprogramowania. Zapłata zgodnie z art. § 4 pkt 1, 2 i 8 umowy miała zatem
nastąpić po uprzednim wdrożeniu systemu i sporządzeniu protokołu odbioru.
Pozwany twierdził, że przed podpisaniem umowy przedstawił członkowi zarządu
i dyrektorowi powodowej Spółki wymagania jakie miał spełniać system i uzyskał
zapewnienie sprostania im, a o rzeczywistych funkcjach (możliwościach) programu
przekonał się w toku wykonywania umowy - obserwując funkcjonowanie na
rzeczywistym produkcie swojego zakładu, tj. siłowniku. Pozwany twierdził, że opis
funkcji programu przesłany pocztą elektroniczną nie zawierał danych
szczegółowych.
Sąd Okręgowy oddalił powództwo i zasądził koszty procesu na rzecz
pozwanego opierając swe rozstrzygniecie na następujących ustaleniach
i wnioskach:
Zgodny zamiar stron umowy obejmował wyposażenie przedsiębiorstwa
w oprogramowanie i 16 licencji bazy danych O., po ich dostosowaniu do danych
użytkownika - pozwanego.
Przed podpisaniem umowy strona powodowa nie dysponowała wersją
testową, natomiast przedstawicielka powódki omawiała jedynie system,
zapewniając o jego możliwościach zgodnych z potrzebami pozwanego. Wersja
prezentacyjna systemu pokazywana była przez przedstawiciela powodowej Spółki
po podpisaniu umowy i różniła się od wersji „demo". Wersja testowa i produkcyjna
powstają dopiero po zawarciu umowy, ponieważ indywidualizacja programu
następuje w toku wdrożenia. W tym celu po podpisaniu umowy konsultanci powoda
dwukrotnie spotykali się z pracownikami pozwanego i zbierali dane bazowe.
System infor. C. ma tylko tabelaryczny system graficzny, nie posiada natomiast
funkcji podglądu graficznego hal i stanowisk pracy. Powiększanie rysunków
technicznych jest utrudnione, ponieważ id maksymalizacja wymaga otwierania
odrębnego okna.
Powódka nie wykazała, że przedmiot umowy w jakiejś części został
pozwanemu wydany (art. 643 k.c.), gdyż jego przesyłka zawierała płyty
4
standardowe bez śladów dostosowania do potrzeb pozwanego - czyli rzecz
oznaczoną co do gatunku. Nie odpowiadało to pojęciu wykonania umowy,
ponieważ rezultat nie został osiągnięty (brak instalacji i wdrożenia). Projekt
wdrożenia nie został sporządzony, ani odebrany przez pozwanego. Wobec tego
powódka nie wykonała dzieła i brak podstaw do żądania wynagrodzenia
na podstawie przepisów o umowie o dzieło.
Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony przez powoda wyrok i zasądził od
pozwanego kwotę 102.048,12 zł z ustawowymi odsetkami od 1 listopada 2005 r.
i kosztami procesu, a dalej idącą apelację powódki oddalił.
Omawiając zaskarżone rozstrzygnięcie Sąd Apelacyjny nie potwierdził
wprost, ani nie odrzucił przyjętych za podstawę okoliczności faktycznych.
Z uzasadnienia wyroku apelacyjnego (str. 6 i 7) wynika, że powódka nie zapewniała
pozwanemu spełnienia jego oczekiwań, przy czym z drugiej części tego samego
zdanie złożonego zdaje się wynikać, że Sąd ten afirmuje pogląd, iż użyteczność
systemu winna odpowiadać jego przeznaczeniu lub celowi umowy. W dalszej
części Sąd odwoławczy deprecjonuje jednak znaczenie celu umowy uzgodnionego
z powodem lub znanego mu, skoro nie został ujawniony przed zawarciem umowy,
a także nie zapisany w niej. Dalej kwestionując zapatrywanie o istnieniu wad
w rozumieniu art. 556 § 1 k.c. Sąd Apelacyjny stwierdził, że spełnienie wymogów
z § 1 ust. 2 umowy, tzn. dostarczenie pełnego oprogramowania, warunkuje
i gwarantuje obiektywną przydatność systemu do zarządzanie przedsiębiorstwem.
Z tego wyprowadza wniosek o przydatności systemu w wersji standardowej,
traktowanego jako baza dla późniejszych czynności wdrożeniowych (wg załącznika
nr 2 do umowy) i modyfikacji (§ 3 ust. 1). Sąd II instancji uznał również,
że oczekiwania pozwanego wykraczały ponad możliwości oprogramowania
standardowego, a ponadto nie znalazł podstaw do usprawiedliwienia żądań
pozwanego w braku orientacji we właściwościach systemu standardowego, skoro
pozwany mimo to podjął decyzję o zawarciu umowy.
Opowiadając się ostatecznie za przyjęciem art. 639 k.c. jako podstawy
rozstrzygnięcia, nie znalazł Sąd drugiej instancji podstawy do uznania jakichkolwiek
oszczędności, które wykraczałyby ponad element wynagrodzenia żądanego przez
5
powódkę, która w apelacji zrezygnowała z kosztów projektu wdrożenia, ponieważ
„w istocie żądała ona tylko ceny rzeczy sprzedanej”, tj. oprogramowania i licencji
bazy O. dla 16 stanowisk.
W skardze kasacyjnej opartej na obydwu podstawach ustawowych (art. 3983
§ 1 pkt 1 i 2 k.p.c.) pozwany podniósł zarzuty:
1. naruszenia przepisów postępowania: art. 47912
k.p.c. i art. 233 § 1 k.p.c.
w związku z art. 65, 546, 354 i 556 k.c.,
2. naruszenia przepisów prawa materialnego: art. 65 k.c., art. 636 k.c., art. 556
k.c., art. 639 k.c. oraz art. 644 k.c. przez błędną wykładnię lub niewłaściwe
zastosowanie.
Wnosił na tej podstawie o uchylenie zaskarżonego wyroku i stosownie do
uwzględnionej podstawy - o oddalenie apelacji, albo o przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania i zasądzenia na rzecz pozwanego kosztów procesu,
zgodnie z przedłożonym ich spisem. Powódka odpowiadając na skargę wnosiła
o odmowę przyjęcia do rozpoznania lub o jej oddalenie i zasądzenie kosztów
procesu według norm przepisach.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Istotne znaczenie ma charakter umowy zawartej między stronami w dniu
7 kwietnia 2004 r. Powódka uznawała jej mieszany charakter, tj.
• sprzedaży „systemu komputerowego" - bez bliższego wyjaśnienia, co kryje
się pod tym sformułowaniem ale ze wskazaniem przepisów art. 535 i 551
k.c. dotyczących warunków istotnych umowy sprzedaży oraz obowiązku
kupującego odebrania rzeczy sprzedanej,
• usług wdrożeniowych.
W piśmie procesowym (k. 122 - 125) powódka wskazywała, że była
to umowa:
• sprzedaży (oprogramowania infor: C.) oraz
• umowa o dzieło,
• wspominał również o licencji na bazę danych, nie rozwijając tego wątku.
6
Pozwany odpowiadając na pozew nie wdawał się w spór, co do rodzaju umowy,
powtarzając jej tytuł „sprzedaży, instalacji i wdrożenia systemu...", natomiast zgłosił
zarzuty:
• wykonywania jej niezgodnie z przedstawionymi przez pozwanego,
a potwierdzonymi przez przedstawiciela powoda wymaganiami, odstąpienia
pozwanego od umowy po bezskutecznym wzywaniu powoda do modyfikacji
systemu w zakresie wymaganym przez pozwanego, sprzeczności żądania
zapłaty z przesłankami określonymi w umowie, tj. uprzedniego przyjęcia
protokołów odbioru i wdrożenia systemu (§ 3 pkt 3, § 4 pkt 1, 2, i 8).
Sąd Okręgowy uznał, że umowa miała charakter mieszany z elementami:
• umowy sprzedaży materialnych nośników oprogramowania dostosowanego
do potrzeb pozwanego,
• umowy o świadczenie usług podobnych do zlecenia w zakresie instalacji
systemu i jego serwisowania,
• umowy o dzieło (jako przeważającymi) w zakresie dostarczenia pełnego
oprogramowanie bazowego i wdrożenia jego modułów wymienionych
w umowie .
W ocenie Sądu Apelacyjnego strony zawarły umowę o dzieło na bazie sprzedanego
oprogramowanie standardowego. Ponadto powódka udzieliła pozwanemu licencji
(prawa używania modułów stanowiących całość oprogramowania bazowego),
a w uzasadnieniu - jak wyżej stwierdzono - znajduje się stwierdzenie, że powódka
w istocie domagała się tylko ceny rzeczy sprzedanej (str. 9 uzasadnienia wyroku).
Konkluzja ta zdaje się pozostawać w sprzeczności z ustaleniem, że sprzedaż
obejmowała tylko oprogramowana infor. C., skoro baza danych O. była
przedmiotem licencji, a więc umowy o korzystanie z przedmiotu własności
intelektualnej.
Kwalifikacja ta wymaga jeszcze uzupełnienia kilkoma uwagami. W § 4 pkt 1 umowy
pojawia się pojęcie bazy danych O., nie wyjaśniane - jako kwestia niesporna –
w toku postępowania, a nieobojętne dla ostatecznej oceny charakteru umowy.
Wypada zatem zwrócić uwagę na to, że bazy danych podlegają podwójnemu
reżimowi ochronnemu: 1) ustanowionemu przepisami ustawy z dnia 27 lipca 2001 r.
7
(ochronie baz danych (Dz.U.01.128.1402 ze zm.) oraz, 2) ustanowionemu
przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach
pokrewnych (tekst jednolity: Dz.U.06.90.631, ze zm., dalej - pr. aut.) wobec baz
danych mających cechy utworu wg art. 1 pr. aut. Umowa o korzystanie z bazy -
utworu (w stosunki do drugiej grupy) została unormowana w art. 41 pr. aut.
określającym istotne warunki umowy o korzystanie (licencji). Podobne rozwiązanie
odnośnie do wynalazków znajduje się w ustawie z dnia 30 czerwca 2000 r. - Prawo
własności przemysłowej (art. 76 i 77).
Natomiast baza danych w pierwszym znaczeniu, jako dobro niematerialne
tworzone przy nakładach finansowych i przedstawiające wartość ekonomiczną,
podlega również ochronie prawnej z mocy wymienionej ustawy i może być
przedmiotem obrotu na podstawie przepisów prawa cywilnego. W ramach swobody
umów dopuszczalna jest więc umowa o korzystanie z bazy danych, odpowiadająca
w podstawowych założeniach typowym umowom licencji.
Wspólną cechą elektronicznych baz danych i programów komputerowych
jest m.in. to, że mogą być zwielokrotniane i rozpowszechniane w postaci
egzemplarzy, podlegających obrotowi cywilnoprawnemu jako rzeczy oznaczone co
do gatunku, pozwalających nabywcy korzystać nie tylko z nośnika materialnego ale
przede wszystkim z ich niematerialnej zawartości, mimo że nie nastąpiło przejście
autorskich praw majątkowych do programu komputerowego (art. 52 ust. 1 pr. aut.) -
wyrok 7 sędziów NSA z 24.11.2003 r., sygn. FSA 2/03, M. Podat. 2004/1/39.
Pojęcie licencji odnosi się do umów o czasowe korzystanie z praw własności
przemysłowej lub intelektualnej i w praktyce wiąże się z okresową formą płatności,
tymczasem praktyka rozszerza posługiwanie się tą nazwą, nie bez wpływu
unormowań podatkowych. Licencja w zakresie podatku od towarów i usług stanowi
bowiem odrębną kategorię obrotu majątkowymi prawami autorskimi, gdy obrót
egzemplarzami oprogramowania bywał traktowany jako obrotem rzeczami.
W rozpoznawanej sprawie charakter bazy danych O., ani prawo strony
powodowej do tej bazy, jak zresztą do całego oprogramowania infor. C. nie był
kwestionowany, ani bliżej wyjaśniany, co jest istotne o tyle, że zakwestionowane
niżej dzielenie czynności prawnej na odrębne umowy, na podstawie użytych
8
sformułowań, (jak np. sprzedaż oprogramowania), jest argumentem w określaniu
szczegółowych praw i obowiązków stron.
W rzeczywistości istnieją dostateczne przesłanki do stwierdzenia,
że odrębny status może dotyczyć tylko umowy serwisowej, akcesoryjnej do umowy
podstawowej ale wykraczającej poza granice jej wykonania. Analiza umowy
serwisowej jest jednak zbędna ze względu na przedmiot sporu, wszystkie natomiast
pozostałe postanowienia umowy podstawowej składają się w całość tworzącą
umowę nazwaną - o dzieło (art. 627 k.c.). Występuje tu przede wszystkim cel
osiągnięcia i pozostawienia do użytku zamawiającego określonego rezultatu
niematerialnego (nośniki jako corpus mechanicum po zwielokrotnieniu danych nie
mają znaczenia). Osiągnięcie rezultatu określanego w sprawie mianem „systemu"
stanowi jednocześnie o wykonaniu umowy przez przyjmującego zamówienie
(powoda) i określa wymagalność oraz termin zapłaty. Poza tym umowa określa
w ogólnym zakresie katalog czynności wykonawcy, w tym dostarczenie „materiału",
czyli nośników zawierających program i bazy danych, zwielokrotnienie ich dla
uzyskania kopii demonstracyjnych, testowo-szkoleniowych i użytkowych
zainstalowanie, sprzężenie z istniejącym systemem i uruchomienie systemu
(wdrożenie).
Umowa o dzieło należy bez wątpienia do grupy umów przenoszących
własność składników materialnych dostarczonych przez wykonawcę. W przypadku,
gdy dziełem jest system informatyczny umowa o dzieło, z chwilą wydania, przenosi
na zamawiającego egzemplarze utworów autorskich i baz danych nie będących
utworami oraz daje mu prawo do korzystania z nich zgodnie z przeznaczeniem
mimo, że autorskie prawo majątkowe nie zostaje na zamawiającego przeniesione.
Zawierając umowę obydwie strony dążyły do osiągnięcia wyraźnych celów
gospodarczych. Powódka - do uzyskania wynagrodzenia, a pozwany do
usprawnienia zarządzania przedsiębiorstwem produkcyjnym. Cele te były widoczne
dla obu stron, co powódka potwierdzała w piśmie procesowym (k. 123) podnosząc
wszakże, że system miał odpowiednie właściwości. Jego specyfika wymagała
wykonania dzieła przez podmiot wyspecjalizowany, dysponujący wiedzą
o właściwościach programów i baz danych i umiejętnościami adaptacji programów
9
standardowych do potrzeb konkretnego przedsiębiorstwa. Uwzględniając ponadto,
że złożenie oświadczeń woli nastąpiło w jednym dokumencie, między tym samymi
stronami, a zapłatę uwarunkowano osiągnięciem rezultatu, nie ma podstaw do
rozczłonkowania umowy na odrębnie traktowaną sprzedaż, wdrożenie, a nawet
licencję. Ta ostatnia, gdyby miała być umowę typową, podlegałaby wypowiedzeniu,
a to przekreślałoby sens gospodarczy kontraktu.
Dokonane ustalenie charakteru umowy pozwala ocenić zarzuty skargi
kasacyjnej odnoszące się do zmiany podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, jakoby
dokonanej dopiero w postępowaniu apelacyjnym. Istotnie, powódka domagając się
w apelacji zasądzenia wynagrodzenia należnego z umowy o dzieło (zmieniła
podstawę prawną swego dotychczasowego żądania (zasądzenia ceny sprzedaży).
Zmiana ta wywołana została odmienną kwalifikacją charakteru umowy
przedstawionej przez powódkę (w przeważającej mierze umowa o dzieło) i nie
sposób z art. 47912
k.p.c. wyprowadzić zakazu aprobowania przez powódkę takiej
kwalifikacji umowy i wykazywania w apelacji, niewłaściwego zastosowanie
przepisów regulujących umowę o dzieło, w szczególności art. 639 k.c. Powódka nie
zgłaszała w apelacji nowych faktów, ani dowodów, a odmienność podstawy
prawnej nie jest objęta tzw. prekluzją dowodową, jeżeli nie wymaga ujawnienia i
wykazania nowych okoliczności faktycznych. W tym stanie rzeczy zarzut
naruszenia przez Sąd Apelacyjny art. 47912
k.p.c. i łączące się z nim zarzuty
naruszenia art. 32 ust. 1 i art 176 Konstytucji są bezpodstawne.
Z omawianym zarzutem łączy się zarzut naruszenia art. 639 k.c. przez
zasądzenie pełnej kwoty odpowiadającej części wynagrodzenia za dostarczone
przez powódkę, w ramach umowy o dzieło, egzemplarze oprogramowania i bazy
danych dla 16 stanowisk roboczych. Co do zasady nie można odrzucić
zapatrywania skarżącego, że nie wykonanie umowy, tj. brak oczekiwanego rezultatu
może być uznany za oszczędności podlegające odliczeniu. Byłoby tak zwłaszcza,
gdyby powódka - o czym zapewnia skarżący - mogła zbyć lub zwrócić te egzemplarze
swemu poprzednikowi prawnemu. W tym zakresie brak jakichkolwiek ustaleń sądu,
co do sposobu i źródła nabycia. Istotne dla rozpoznania skargi kasacyjnej jest jednak
to, że odliczenie oszczędności (o ile spełnione są pozostałe dwie przesłanki żądania
wynagrodzenia) następuje na zarzut zamawiającego. W rozpoznawanej sprawie
10
pozwany nie twierdzi, że taki zarzut podniósł po doręczeniu odpisu apelacji mimo,
że nie podlegał on również prekluzji na podstawie art. 47914
k.p.c. W obecnym stanie,
skarga kasacyjna nie podważa w tej mierze oceny Sądu Apelacyjnego, co do skutku
bezczynności strony pozwanej. Sąd ten bowiem nie ustala z urzędu (zasady odliczenia
i kwot) tego, co przyjmujący zamówienie zaoszczędził lub mógł zaoszczędzić.
Jeśli chodzi o zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jest on obarczony wadą
mieszania płaszczyzn faktycznej i prawnej, a nadto ogólnikowości. Zarzuty procesowe
z reguły odnoszą się do sfery rekonstrukcji faktów tworzących podstawę
rozstrzygnięcia. Zasadniczą część zarzutu (II.A.2) skargi zajmuje wykazywanie błędu
ustaleń dotyczących charakteru umowy, istnienia wad systemu nie uwzględnienia
okoliczności towarzyszących zawarciu umowy, zapewnień stron, negocjacji
i bagatelizowaniu celu społeczno-gospodarczego oraz wywody dotyczące licencji,
bezprzedmiotowe w świetle kwalifikacji umowy na płaszczyźnie art. 627 i n. k.c.
Analizując ten zarzut w dalszym ciągu należy najpierw zwrócić uwagę na
wyłączenie kompetencji Sądu Kasacyjnego, co do treści wniosków (ustaleń)
faktycznych. Z art. 398 § 3 k.p.c. wynika zakaz opieranie skargi na zarzutach
dotyczących ustalenia faktów lub oceny dowodów. W konsekwencji takiego
unormowania skarżący nie może wykazywać, że fakty były inne niż ustalone,
a z poszczególnych dowodów należało wyprowadzić odmienne wnioski. Nie wyklucza
to wykazywania, iż w toku ustalania stanu faktycznego zostały naruszone przepisy
postępowania, jeżeli miało to wpływ na treść wyroku. Gdyby, jak twierdzi skarżący
doszło do pominięcia pewnej części materiału zgromadzonego w postępowaniu
pierwszoinstancyjnym naruszałoby to przepis art. 382 k.p.c. ale takiego zarzutu
skarżący nie podniósł.
Jeśli chodzi o zarzut pominięcia postanowień § 3 pkt 3 umowy
(uzależniającego termin zapłaty od sporządzenia protokołu odbioru oraz wystawienia
faktury), to w świetle przyjętej przez Sąd Apelacyjny w ostatnim akapicie
uzasadnienia koncepcji prawnej zasądzenia ceny sprzedaży, jest to zagadnienie
prawa materialnego - wymagalności roszczenia nie powołane jako podstawa skargi
kasacyjnej. Ocena taka podstawy prawnej zaskarżonego wyroku nie może być
jednak kategorycznie podtrzymana ze względu na wcześniejsze jednoznaczne
11
stwierdzenie, że „za podstawę rozstrzygnięcia należało przyjąć art. 639 k.c." czyli
przepisy umowy o dzieło. Skarżący nie podniósł zarzutu naruszenia art. 328 § 2
k.p.c., w związku z tym analiza uzasadnienia wyroku pod kątem sensu użytych
sformułowań i jego koherentności nie wpływa na wynik rozstrzygnięcia kasacyjnego.
Nie uzasadniony jest zarzut naruszenia art. 55 ustawy o prawie autorskim
i prawach pokrewnych Warunkiem objęcia niematerialnego wyniku działania
ludzkiego mianem utworu jest indywidualny oryginalny charakter dzieła. Powódka
miała dokonać czynności nasyconych w tak dużym stopniu powtarzalnością,
iż można założyć bardzo zbliżony wynik w razie wykonywania instalacji i wdrożenie
przez inny wyspecjalizowany podmiot. W rezultacie ukończenie zamówionego dzieła
brak byłoby podstawa do uznania go za program komputerowy albo inne dzieło
autorskie w rozumieniu art. 1 ust. 1 pr. aut.
Nie można natomiast odmówić zasadności skargi kasacyjnej w części
zarzucającej naruszenie dyrektywy wykładni umów wynikającej z art. 65 § 2 k.c.
przyznającego pierwszeństwo zgodnemu zamiarowi stron celowi umowy, przed jej
literalnym brzmieniem.
Celowi umowy Sąd Apelacyjny poświęcił - jak wskazano w części
sprawozdawczej - dwie wzmianki w kontekście umowy sprzedaży, której - jak
stwierdzono wcześniej, nie zawarto, ponieważ tzw. oprogramowanie bazowe lub
systemowe nabyte bez instalacji, wdrożenia i szkolenia oraz bazy
Oracle pozostawałoby nieużyteczne. W jednym z tych sformułowań
dotyczących celu umowy Sąd drugiej instancji krytycznie odnosi
się o utożsamiania celu z uzgodnionymi lub znanymi powodowi
z nieujawnionymi przez pozwanego przed zawarciem umowy oczekiwaniami
pozwanego. Gdyby wyrazić tę myśl w sposób nieco mniej skondensowany
oznaczałaby ona bezwzględne pierwszeństwo tekstu zapisanego przed
uzgodnionym. Co do zasady można ją akceptować zwłaszcza w obrocie tzw.
profesjonalnym ale z dopuszczeniem wyjątku, kiedy z woli stron, przy dowolności
formy umowy, strony w formie pisemnej wyrażają postanowienia najważniejsze lub
dające się przewidzieć w danej chwili. Umowa o dzieło dopuszcza takie wypadki, gdy
ostateczny kształt dzieła wyłania się w trakcie tworzenia. Dlatego w ustawie znajdują
się przepisy odzwierciedlające element niepewności kosztów (np. art. 630 i 634 k.c.)
12
oraz upoważniające zamawiającego do wglądu w sposób wykonywania (art. 636 § 1
k.c.). W rozpoznawanej sprawie umowa sporządzona na piśmie nie zawierała
szczegółowego opisu funkcji ale też nie wykluczała dostosowywania modyfikacji
programu do potrzeb zamawiającego w toku jego wdrożenia, czyli wykonywania
umowy o dzieło. Jeżeli strony zgodziły się podpisać ją bez szczegółowego opisu
funkcji ale po uzgodnieniu oczekiwań zamawiającego i zapewnieniu wykonawcy
o możliwościach systemu, to oparcie rozstrzygnięcie wyłącznie na tekście pisemnym
umowy, przy bezspornym zbieraniu danych o przedsiębiorstwie i woli uwzględniania
niektórych uwag pozwanego oraz demonstrowaniu działania systemu po
wprowadzeniu danych rzeczywistych, narusza regułę interpretacyjną z art. 65 § 2 k.c.
Zachowanie się stron po podpisaniu oraz uzgodnienia dokonane wcześniej mogą
świadczyć o zakresie zgodnego pojmowania celu umowy, dlatego powinny być
rozważone, mimo istnienia w niej klauzuli zupełności wyrażonej w § 6 pkt 2. Klauzula
ta bowiem również podlega dyrektywie interpretacyjnej wyrażonej w omawianym
przepisie. Ponieważ cel umowy można w rozpoznawanej sprawie utożsamić
z motywem gospodarczym a nie przyczyną prawną (causa) czynności, dlatego
znaczenie mają wymagania zamawiającego dotycząca funkcjonowania systemu,
jeżeli według uzgodnień miały być one zgłaszane i rozważane w fazie wdrażania.
Trzeba wyraźnie podkreślić, że powyższe stwierdzenia nie przesądzają istnienia
takich uzgodnień, które przyjął Sąd Okręgowy, a Sąd Apelacyjny odrzucił
kwestionując ich znaczenie prawne.
Z przytoczonych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c.,
a w części dotyczącej kosztów procesu na podstawie art. 108 § 2 k.p.c., uchylił
zaskarżony wyrok w części objętej punktami 1 i 3, ponieważ skarga kasacyjna
w pozostałym zakresie została odrzucona.