Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 13 PAŹDZIERNIKA 2009 R.
SNO 77/09
Przewodniczący: sędzia SN Jan Rychlicki.
Sędziowie SN: Teresa Flemming–Kulesza (sprawozdawca), Zbigniew Hajn.
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Okręgowym oraz protokolanta po rozpoznaniu
w dniu 13 października 2009 r. sprawy sędziego Sądu Rejonowego w związku z
odwołaniami: Ministra Sprawiedliwości, obwinionego oraz jego obrońcy od wyroku
Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 21 maja 2009 r., sygn. akt (...)
zaskarżony wyrok u t r z y m a ł w mocy;
kosztami postępowania odwoławczego o b c i ą ż y ł Skarb Państwa.
U z a s a d n i e n i e
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego postanowieniem z dnia
7 stycznia 2008 r. wszczęła postępowanie dyscyplinarne w stosunku do sędziego Sądu
Rejonowego o przewinienie służbowe określone w art. 107 § 1 u.s.p.
Postanowieniem z dnia 4 stycznia 2008 r. sędziemu został przedstawiony
następujący zarzut: w dniu 15 grudnia 2006 r. w A., na ul. Grochowskiej, około
godziny 17.20 prowadząc pojazd marki „Honda City”, nr rej. (...), uczestniczył w
kolizji drogowej z samochodem marki „Skoda Oktawia”, nr rej. (...), kierowanym
przez Piotra K., polegającej na najechaniu przez samochód „Honda City” na
poprzedzający go samochód „Skoda Oktawia” i uszkodzeniu tylnego zderzaka
samochodu „Skoda Oktawia” na kwotę 800 zł, a następnie odjechaniu z miejsca
zdarzenia bez wyjaśnienia sprawy, tj. o przewinienie służbowe określone w art. 107 §
1 u.s.p.
Dnia 4 kwietnia 2008 r. do Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego
skierowany został wniosek o rozpoznanie sprawy dyscyplinarnej w stosunku do
obecnie sędziego Sądu Rejonowego w B. (poprzednio sędziego Sądu Rejonowego w
A.) o to, że w dniu 15 grudnia 2006 r. w A., na ul. Grochowskiej, około godziny 17.20,
kierując pojazdem marki „Honda City”, nr rej. (...), uczestniczył w kolizji drogowej z
samochodem marki „Skoda Oktawia”, nr rej. (...), kierowanym przez Piotra K., w ten
sposób, iż kierowanym przez siebie samochodem najechał na poprzedzający go
samochód „Skoda Oktawia” i uszkodził w tym samochodzie tylny zderzak na kwotę
800 zł, a następnie odjechał z miejsca wypadku bez wyjaśnienia sprawy, czym
2
spowodował wykroczenie, naruszające przepisy prawa oraz uchybił godności urzędu
sędziowskiego, tj. o przewinienie służbowe przewidziane w art. 107 § 1 u.s.p.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny wyrokiem z dnia 5 stycznia 2009 r., sygn.
akt ASD (...), na podstawie art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p. i art. 108 § 3
u.s.p. umorzył postępowanie dyscyplinarne o przewinienie dyscyplinarne
przewidziane w art. 107 § 1 u.s.p. z uwagi na przedawnienie karalności zarzucanego
mu przewinienia, stanowiącego wykroczenie z art. 86 § 1 Kodeksu wykroczeń w zw. z
art. 44 ust. 1 i 4 ustawy – Prawo o ruchu drogowym.
Od tego orzeczenia odwołanie wniósł Minister Sprawiedliwości.
W odwołaniu zarzucił wyrokowi obrazę prawa materialnego, a mianowicie art.
108 § 3 u.s.p. przez jego niewłaściwe zastosowanie i w konsekwencji bezzasadne
umorzenie postępowania na podstawie art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p.
W uzasadnieniu odwołania skarżący podniósł, że jego zdaniem obwiniony
powodując kolizję drogową wyczerpał znamiona wykroczenia przewidzianego w art.
86 § 1 Kodeksu wykroczeń, a odjeżdżając z miejsca kolizji, bez wyjaśnienia sprawy,
dopuścił się nadto przewinienia dyscyplinarnego polegającego na zachowaniu, które
nie odpowiadało godności sprawowanego urzędu.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny wyrokiem z dnia 7 kwietnia 2009 r., sygn.
akt SNO 19/09, uchylił zaskarżony wyrok i sprawę sędziego Sądu Rejonowego w B.
przekazał Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu do ponownego
rozpoznania.
Sąd Najwyższy uznał, że analiza orzeczenia Sądu dyscyplinarnego pierwszej
instancji prowadzi do stwierdzenia, że umorzone zostało postępowanie o jeden czyn
wyczerpujący znamiona wykroczenia określonego w art. 86 § 1 k.w. w zw. z art. 44
ust. 1 i 4 ustawy – Prawo o ruchu drogowym.
Odniesienie się jednak do treści art. 97 k.w., który swoim zakresem obejmuje
naruszenia przepisów o bezpieczeństwie lub porządku ruchu na drogach publicznych i
nie wymaga zaistnienia skutku przekonuje, iż w stanie faktycznym ustalonym w tej
sprawie mamy do czynienia z sytuacją, kiedy jednym czynem wyczerpane zostały
znamiona dwóch przepisów prawa wykroczeń. Odjechanie z miejsca wypadku
drogowego, wbrew temu co twierdzi skarżący, zawiera się właśnie w dyspozycji art.
97 k.w. Ocena prawna tego zachowania powinna uwzględniać zatem zasady wskazane
w art. 9 § 1 k.w.
Sąd Najwyższy podniósł, że skarżący zarzucił również Sądowi, iż do naruszenia
prawa materialnego doszło na skutek wadliwej oceny, w kontekście godności urzędu i
zasad etycznych obowiązujących osoby wykonujące czynności sędziowskie,
fragmentu zachowania obwinionego polegającego na odjechaniu z miejsca zdarzenia.
Zdaniem skarżącego odjechanie z miejsca zdarzenia stanowiło naruszenie godności
urzędu sędziowskiego i przewinienie to nie uległo jeszcze przedawnieniu.
3
Tak scharakteryzowany zarzut odwołania, skoncentrowany na błędnej ocenie
prawnej zachowania obwinionego po spowodowaniu wypadku, jest – w ocenie Sądu
Najwyższego – zasadny. Arbitralna ocena fragmentu zachowania sędziego,
polegającego na odjechaniu z miejsca zdarzenia, zawarta w jednym zdaniu
uzasadnienia, nie spełniała wymagań wskazanych w art. 413 k.p.k. w zw. z art. 128
u.s.p. Sąd odwoławczy nie dysponując argumentacją Sądu pierwszej instancji, nie był
w stanie odnieść się do słuszności zarzutu odwołania. Konsekwencją braku
argumentacji była również niemożliwość stwierdzenia, czy doszło do naruszenia
prawa materialnego, podnoszonego w odwołaniu.
W kontekście tego błędu Sąd Najwyższy wskazał, że Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny nie dokonał w istocie oceny pierwszego fragmentu zachowania
obwinionego w kontekście naruszenia godności urzędu, ale przyjmując, iż w
zaistniałej sytuacji doszło do nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu
drogowym, trudno byłoby trafnie argumentować, że nastąpiło uchybienie godności
urzędu. Inaczej należy się jednak odnosić do sytuacji, w której miało miejsce umyślne
naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Reasumując, Sąd Najwyższy uznał, że stwierdzone uchybienie skutkować
powinno uchyleniem zaskarżonego orzeczenia i przekazaniem sprawy do ponownego
rozpoznania w postępowaniu pierwszoinstancyjnym. Po ponownym rozpoznaniu
sprawy Sąd powinien dokonać wnikliwej oceny zachowania obwinionego zarówno w
kontekście prawa wykroczeniowego jak i przepisów u.s.p. Rozstrzygając
merytorycznie sprawę powinien rozważyć istniejące koncepcje prawne dotyczące
odpowiedzialności sędziego za wykroczenia, a to koncepcję opartą na założeniu, że
odpowiedzialność dyscyplinarna sędziego zachodzi niezależnie od tego, czy
popełnione wykroczenie może być uznane jednocześnie za przewinienie dyscyplinarne
oraz koncepcję ponoszenia odpowiedzialności dyscyplinarnej za wykroczenie jedynie
wtedy, gdy popełnione przez niego wykroczenie jednocześnie może być uznane za
przewinienie dyscyplinarne.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny wyrokiem z dnia 21 maja 2009 r., sygn. akt
ASD (...), w ramach zarzucanego czynu uznał obwinionego sędziego Sądu
Rejonowego w B. za winnego tego, że w dniu 15 grudnia 2006 r. w A. uchybił
godności urzędu sędziowskiego w ten sposób, że uczestnicząc w kolizji drogowej jako
kierowca samochodu, odjechał z miejsca zdarzenia bez wyjaśnienia sprawy i za to
skazał go za przewinienie dyscyplinarne z art. 107 § 1 u.s.p., a na podstawie art. 109 §
1 pkt 1 u.s.p. wymierzył mu karę dyscyplinarną upomnienia.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny ustalił, że w dniu 15 grudnia 2006 r. w A.
jechał swoim samochodem marki „Honda City”, a obok kierowcy miejsce zajmowała
jego żona A. J.-N. Około godziny 17.20 poruszali się w korku ulicznym ulicą
Grochowską. Na tym samym pasie ruchu poruszał się samochód marki „Skoda
4
Octawia” prowadzony przez Piotra K., z którym jako pasażerka jechała Aneta S. W
pewnym momencie doszło do kolizji drogowej, gdyż samochód prowadzony przez
sędziego uderzył w tył samochodu marki „Skoda Octawia”. Obaj kierowcy wyszli na
zewnątrz i znaleźli się w miejscu zetknięcia pojazdów. Uszkodzenia były nieznaczne i
pojazdy mogły kontynuować jazdę. Po krótkiej wymianie zdań, sędzia Sądu
Rejonowego wsiadł do swego samochodu, oświadczając że nie ma czasu i odjechał z
miejsca kolizji drogowej, pozostawiając na jezdni Piotra K. bez podania swoich
danych personalnych. Piotr K. zatelefonował na Policję i dyżurnemu Komendy (...)
Policji przekazał dane samochodu obwinionego uczestniczącego w kolizji drogowej.
Następnie Piotr K. udał się do Komendy i złożył zawiadomienie o zdarzeniu.
Przesłuchany w charakterze obwinionego sędzia Sądu Rejonowego nie przyznał
się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że w miejscu, czasie i okolicznościach
wskazanych w ustaleniach faktycznych zwrócił uwagę na to, że kierowca „Skody
Octawii”, jadący przed nim w korku ulicznym stosuje niewłaściwą technikę jazdy;
zbyt gwałtownie hamował, powodując zagrożenie dla jego pojazdu. Po kilku takich
manewrach, w czasie, gdy obydwa samochody stały, podszedł do tego kierowcy i
zwrócił mu uwagę. Kierowca „Skody” wysiadł i obydwaj rozmawiali przez chwilę.
Dokładnych słów nie pamięta, ale przyznaje, że mógł się do tego kierowcy zwracać w
sposób kategoryczny. Nie pamięta, co tamten odpowiedział, po czym obydwaj wrócili
do swoich samochodów. Jechał jeszcze za „Skodą” jakiś czas; potem zmienił pas
ruchu i odjechał. Wykluczył, aby doszło do zderzenia samochodów. W zachowaniu
swoim nie dostrzegł naruszenia godności urzędu sędziowskiego. W czasie gdy został
wezwany do Komendy (...) Policji miał nową tablicę rejestracyjną, gdyż w marcu 2007
r. został potrącony przez nieustalony samochód „Volvo”.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny nie dał wiary wyjaśnieniom obwinionego
sędziego co do istoty zarzucanego mu czynu. W tym zakresie Sąd oparł ustalenia
faktyczne w sprawie na zeznaniach świadków Piotra K. i Anety S. Piotr K. nie miał
żadnego interesu, aby dążyć do kolizji z samochodem obwinionego. Natomiast jako
użytkujący samochód w leasingu miał obowiązek zgłoszenia na Policji każdej kolizji.
Tuż po rozmowie z sędzią Sądu Rejonowego Piotr K. zaczął telefonować na Policję;
zgłosił kolizję i poinformował, że drugi uczestnik odjeżdża przed spisaniem danych
personalnych; jednocześnie dyktował oficerowi dyżurnemu numery rejestracyjne tego
samochodu. Bezpośrednio po tym udał się do gmachu Komendy, gdzie dokonano
oględzin samochodu. Charakter i dynamika zdarzenia, stan zdenerwowania świadków,
a z drugiej strony nieznaczna szkoda, która została zlikwidowana w drodze rozliczeń
bezgotówkowych powodują, że Piotr K. i Aneta S. złożyli początkowo krótkie i
zwięzłe zeznania. Rozpytywanie po wielu miesiącach, a następnie latach o mało
istotne szczegóły spowodowało, że nie potrafili na wszystkie pytania odpowiedzieć
5
wyczerpująco i bez wątpliwości, co nie podważa, w ocenie Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego, wiarygodności ich zeznań co do istoty sprawy.
Nie uszło uwadze Sądu, iż jadąca z obwinionym jego żona, potwierdza
wyjaśnienia sędziego, zaprzeczając stanowczo aby doszło tego dnia do kolizji
drogowej z udziałem jej męża. W ocenie Sądu, zeznania tego świadka nie zasługują
jednak na wiarę, gdyż są sprzeczne z zeznaniami Piotra K., ich wersja jest nielogiczna
i sprzeczna z doświadczeniem życiowym. Podsumowując rozważania, Sąd Apelacyjny
– Sąd Dyscyplinarny ustalił, że sugerowane przez świadka zachowanie Piotra K. nie
było niczym uzasadnione. W szczególności trudno byłoby wytłumaczyć, w jakim celu
wysiadł na jezdni z samochodu, jeżeli nie doszło do zderzenia.
W ocenie Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego zachowanie obwinionego
należałoby zakwalifikować opierając się na art. 86 § 1 k.w. i art. 97 k.w. w zw. z art. 9
§ 2 k.w. Jednakże z uwagi na treść art. 45 § 1 k.w. z dniem 15 grudnia 2008 r.
nastąpiło przedawnienie karalności za powyższe wykroczenie, co stanowi ujemną
przesłankę procesową, skutkującą wyeliminowaniem z opisu czynu przypisanego
obwinionemu popełnienia wykroczeń.
Niemniej, wniosek o ukaranie zawiera w zarzucie ponadto element przewinienia
dyscyplinarnego w postaci uchybienia godności urzędu. Nie ulega wątpliwości w
ocenie Sądu Apelacyjnego, że zachowanie obwinionego po fakcie kolizji drogowej
należy tak ocenić. Sędzia nie powinien odjechać z miejsca zdarzenia bez wyjaśnienia
sprawy a przede wszystkim bez podania danych. Opisana postawa obwinionego nie
tylko jest sprzeczna z art. 44 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu
drogowym (Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908 ze zm.), ale przynosi także ujmę
stanowisku sędziego, który nie tylko w pracy, ale i w życiu prywatnym powinien
dochować wierności zasadom zachowania nieposzlakowanego charakteru, strzeżenia
powagi i elegancji w sposobie zachowania na co dzień oraz unikania wszystkiego, co
mogłoby narazić go na niepotrzebny konflikt z prawem lub inne zachowanie
przynoszące ujmę godności lub osłabić zaufanie co do jego prawości.
Podsumowując, Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny uznał zachowanie
obwinionego sędziego Sądu Rejonowego za przewinienie dyscyplinarne z art. 107 § 1
u.s.p. i wymierzył karę upomnienia, uwzględniając dotychczasową nienaganną służbę
obwinionego, społeczną szkodliwość czynu oraz cele zapobiegawczo-wychowawcze
kary dyscyplinarnej.
Od powyższego orzeczenia odwołanie wnieśli: obrońca obwinionego – sędzia
Sądu Apelacyjnego, obwiniony sędzia Sądu Rejonowego oraz Minister
Sprawiedliwości. Obrońca obwinionego, zaskarżając powyższy wyrok w całości,
zarzucił obrazę przepisów postępowania mających wpływ na treść orzeczenia, a to art.
7 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 314 k.p.k., art. 424 § 1 k.p.k. i art. 442 § 3 k.p.k.,
polegającą na:
6
1) dokonaniu swobodnej oceny dowodów polegającej na daniu wiary zeznaniom
świadka Piotra K. i Anety S. odnośnie do tego, że samochód kierowany przez
obwinionego uderzył w pojazd kierowany przez Piotra K., a niedaniu wiary zeznaniom
obwinionego i jego żony odnośnie tego, że przebieg zdarzenia miał taki przebieg jak
przez nich opisany;
2) rozstrzygnięcie niedających się usunąć wątpliwości w zeznaniach świadka
Piotra K. odnośnie tego, iż nie miał on żadnego interesu aby składać nieprawdziwe
zeznania odnośnie tego, że po zdarzeniu zawiadomił on ubezpieczyciela oraz
leasingodawcę o zaistniałej kolizji;
3) przypisaniu przez Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego we wniosku o
rozpoznanie sprawy dyscyplinarnej, że obwiniony naruszył zasady prawa oraz uchybił
godności zawodu sędziowskiego podczas, gdy w postanowieniu o wszczęciu
postępowania dyscyplinarnego z dnia 7 stycznia 2008 r. okoliczności naruszenia
uchybienia godności urzędu sędziowskiego nie zostały podniesione. Powyższego
zarzutu nie przedstawiono również sędziemu Sądu Rejonowego w postanowieniu z
dnia 4 stycznia 2008 r. o przedstawieniu zarzutów;
4) nieustosunkowaniu się w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia do
zapatrywań prawnych Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 7 kwietnia
2009 r., a w szczególności nierozważenia koncepcji prawnej dotyczącej
odpowiedzialności sędziego za wykroczenia, a to koncepcję opartą na założeniu, że
odpowiedzialność dyscyplinarna sędziego, zachodzi niezależnie od tego, czy
popełnione wykroczenie może być uznane jednocześnie za przewinienie
dyscyplinarne, bądź też tak, że ponoszenie odpowiedzialności dyscyplinarnej za
wykroczenie może zachodzić jedynie wtedy, gdy popełnienie przez niego wykroczenia
może być uznane za przewinienie dyscyplinarne;
5) nierozważeniu dowodów przeciwnych, a to przemawiających za
niewiarygodnością świadka Piotra K. i Anety S., wynikających z informacji
nadesłanych przez firmę ubezpieczeniową i leasingową.
Skarżący zarzucił również błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za
podstawę orzeczenia, polegający na przyjęciu, że obwiniony spowodował kolizję
drogową w dniu 15 grudnia 2006 r., a następnie odjechał z jej miejsca. Ponadto
zarzucił naruszenie prawa materialnego, a mianowicie: art. 108 § 3 u.s.p. i art. 8 u.s.p.
polegające na:
1) przyjęciu, że zachowanie obwinionego sędziego polegające na odjechaniu z
miejsca rzekomej kolizji stanowi przewinienie dyscyplinarne, a nie wykroczenie z art.
97 kw i z art. 44 ust. 1 pkt 1 i 4 ustawy – Prawo o ruchu drogowym;
2) nieumorzeniu postępowania z powodu przedawnienia karalności za
wykroczenie w sytuacji, gdy od momentu popełnienia zarzucanego obwinionemu
czynu upłynął okres ponad dwóch lat.
7
Wskazując na powyższe, wniesiono o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie
obwinionego od zarzucanego mu wnioskiem o ukaranie czynu, ewentualnie uchylenie
zaskarżonego wyroku i umorzenie postępowania z powodu przedawnienia karalności
przewinienia dyscyplinarnego, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i
przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu, ewentualnie
uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Zastępcy Rzecznika
Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w celu uzupełnienia istotnych braków
postępowania wyjaśniającego.
Obwiniony sędzia, w oparciu o art. 121 § 1 u.s.p., zaskarżył wyrok Sądu
Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego w całości, zarzucając:
1) rażące naruszenie przepisów postępowania, mających wpływ na treść
rozstrzygnięcia, tj. art. 2 § 2, art. 4, art. 9 k.p.k. poprzez niepełną i niezgodną z
zasadami procesowymi ocenę materiału dowodowego, w konsekwencji danie wiary
zeznaniom świadków Piotra K. i Anety S.; niewyjaśnienie mimo nasuwających się
wątpliwości co do prawdziwości relacji tych świadków istotnych okoliczności sprawy;
2) błąd w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, iż po spowodowaniu kolizji
obwiniony odjechał z miejsca kolizji bez wyjaśnienia sprawy.
W związku z powyższym wniesiono o zmianę zaskarżonego wyroku przez
uniewinnienie od zarzucanego czynu, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i
przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu do ponownego
rozpoznania.
Odwołanie od powyższego wyroku, w części dotyczącej orzeczenia o karze,
wniósł również Minister Sprawiedliwości, zarzucając rażącą niewspółmierność
orzeczenia o karze, polegającą na wymierzeniu obwinionemu na podstawie art. 109 §
1 pkt 1 u.s.p. kary dyscyplinarnej upomnienia, będącej wynikiem nieuwzględnienia w
sposób właściwy stopnia zawinienia obwinionego oraz wagi popełnionego przez niego
przewinienia.
Podnosząc powyższy zarzut, wniesiono o zmianę zaskarżonego wyroku przez
wymierzenie mu na podstawie art. 109 § 1 pkt 2 u.s.p. kary dyscyplinarnej nagany.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Rozważania zarzutów podniesionych w odwołaniach należy rozpocząć od
najdalej idącego zarzutu, prowadzącego do wniosku o konieczności umorzenia
postępowania w tej sprawie z powodu przedawnienia. Rozstrzygnięcie kwestii
przedawnienia wiąże się z budzącym kontrowersje zagadnieniem odpowiedzialności
sędziów za wykroczenia, któremu poświęcił uwagę Sąd Najwyższy w poprzednim
orzeczeniu zapadłym w tej sprawie.
Artykuł 81 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów
powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.) stanowi, że za wykroczenia sędzia
8
odpowiada wyłącznie dyscyplinarnie. W piśmiennictwie przedstawiono dwa poglądy
na temat rozumienia tego przepisu, czyli na temat zasad podlegania przez sędziów
odpowiedzialności za wykroczenia, to jest za popełnienie drobniejszych czynów
karalnych. W przepisie art. 81 u.s.p. ustanowiony został sędziowski immunitet w
zakresie odpowiedzialności za wykroczenia. Sędzia nie podlega z tytułu popełnienia
wykroczenia takiej odpowiedzialności jak inni ich sprawcy. Spór sprowadza się do
tego, co oznacza odesłanie do postępowania dyscyplinarnego wyrażone w art. 81 u.s.p.
Według komentatorów ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, przepis art. 81
należy rozumieć jako wyłączający odpowiedzialność za wykroczenia na zasadach
określonych w prawie o wykroczeniach, ergo za wykroczenia sędzia odpowiada
dyscyplinarnie tylko wówczas, gdy popełnione wykroczenie może być
zakwalifikowane jako przewinienie dyscyplinarne (Tadeusz Ereciński, Jacek
Gudowski, Józef Iwulski: Komentarz do Prawa o ustroju sądów powszechnych i
ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, Warszawa 2002, s. 229 – 230). Odmienne
rozumienie tego przepisu przedstawione zostało w opracowaniu Wiesława
Kozielewicza „Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów – Komentarz” (Warszawa
2005, s. 69). Według tego poglądu, przepis art. 81 u.s.p. należy rozumieć w ten
sposób, że w sprawach o wykroczenia popełnione przez sędziów określa on inaczej
właściwość organu orzekającego, tryb postępowania i katalog kar. Można też
sformułować pogląd, w myśl którego, popełnienie przez sędziego wykroczenia jest
równoznaczne z dopuszczeniem się przewinienia dyscyplinarnego, gdyż tak należy
zawsze kwalifikować naruszenie prawa przez sędziego. Rozumienie zasad
odpowiedzialności sędziego za wykroczenia implikuje interpretację i stosowanie
przepisów o przedawnieniu. Zgodnie bowiem z treścią art. 108 § 3 u.s.p. w zakresie
odpowiedzialności za wykroczenie, przedawnienie dyscyplinarne następuje
jednocześnie z przedawnieniem przewidzianym dla wykroczeń. Według stanowiska
przedstawionego w pierwszym z przywołanych wyżej komentarzy, przedawnienie
wszczęcia postępowania i karalności przewinienia dyscyplinarnego będącego
wykroczeniem są krótsze niż innych przewinień dyscyplinarnych (wynoszą bowiem
odpowiednio jeden rok i dwa lata, a nie jak wynika z art. 108 § 1 i § 2 u.s.p. trzy lata i
pięć lat). Natomiast według komentarza Wiesława Kozielewicza norma wyrażona w
przepisie art. 108 § 3 u.s.p. wspiera tezę o tym, że odpowiedzialność sędziego za
przewinienia dyscyplinarne jest odrębna od odpowiedzialności za wykroczenia
„realizowanej w ramach postępowania dyscyplinarnego”. Komentator ten powołał się
ponadto na art. 109 § 5 u.s.p. („w przypadku przewinienia dyscyplinarnego lub
wykroczenia mniejszej wagi, sąd dyscyplinarny może odstąpić od wymierzenia kary”),
z którego wynika odróżnienie sędziowskiej odpowiedzialności za wykroczenia od
odpowiedzialności za przewinienia dyscyplinarne.
9
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny w składzie rozpoznającym tę sprawę
przychyla się do drugiego z przedstawionych poglądów. W ocenie Sądu Najwyższego,
z przepisów ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych wynika, że jurysdykcji
sądów dyscyplinarnych dla sędziów zostało poddane kilka rodzajów spraw, wśród
nich największą grupę stanowią sprawy o przewinienia dyscyplinarne. Inne sprawy
rozpoznawane przez sądy dyscyplinarne to, między innymi, sprawy o zezwolenie na
pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej (art. 80 u.s.p.), rozpatrywanie
zastrzeżeń sędziów wobec zwrócenia im uwagi (art. 37 § 4a u.s.p.) a także sprawy o
wykroczenia popełnione przez sędziów. Nie ma podstaw do kształtowania takiego
związku między art. 81 a art. 107 § 1 u.s.p., z którego wynikać miałoby, że
przekazanie spraw o wykroczenia popełnione przez sędziów do postępowania
dyscyplinarnego oznacza nadanie odmiennej od powszechnej treści pojęciu
wykroczenia. Brak jest dostatecznych argumentów do nadania takiego znaczenia art.
81 u.s.p. Przepis ten usytuowany jest w rozdziale 1 działu II zatytułowanym „status
sędziego”. Uregulowano w nim immunitet sędziowski w zakresie odpowiedzialności
za wykroczenia w odmienny sposób niż w odniesieniu do właściwej
odpowiedzialności karnej sądowej i administracyjnej (art. 80 u.s.p.). Treść art. 81
u.s.p. nie ma związku z katalogiem przewinień służbowych, wynikającym z art. 107 §
1 u.s.p. Potwierdza tę tezę art. 109 § 5 u.s.p., w którym wyraźnie odróżnione zostały
dwa rodzaje odpowiedzialności przed sądem dyscyplinarnym: za przewinienia
służbowe i za wykroczenia. Trudności w rozróżnieniu tych dwóch rodzajów
odpowiedzialności powstają wówczas, gdy czyn popełniony przez sędziego (jego opis)
pozwala na zakwalifikowanie tego zdarzenia zarówno jako przewinienia
dyscyplinarnego jak i wykroczenia. Można wyróżnić czyny, które stanowią tylko
wykroczenia, nie będąc przewinieniami służbowymi (na przykład niektóre
wykroczenia drogowe spowodowane nieumyślnie), gdyż w ich popełnieniu nie można
doszukać się znamion uchybienia godności urzędu sędziego oraz takie, których
popełnienie jednocześnie stanowi wykroczenie i przewinienie służbowe jako że doszło
poprzez popełnienie wykroczenia do uchybienia godności pełnionego urzędu. Dzieje
się tak wówczas, gdy wykroczenie (czyli „drobniejszy” czyn karalny) zostało
popełnione w okolicznościach nagannych z punktu widzenia zasad sprawowania
urzędu sędziego lub zasad zachowania sędziego w służbie albo poza służbą. Z taką
sytuacją mamy do czynienia w rozpoznawanej sprawie. Opis zarzucanych
obwinionemu czynów może być potraktowany jako sformułowanie zarzutu
popełnienia wykroczenia. Jednakże obwinionemu nie zarzucono popełnienia
wykroczenia podlegającego ściganiu w postępowaniu dyscyplinarnym. Ani w
postanowieniu o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego ani w postanowieniu o
przedstawieniu zarzutów ani też we wniosku o rozpoznanie sprawy nie znalazły się
sformułowania o pociągnięciu sędziego do odpowiedzialności za wykroczenie.
10
Przeciwnie, Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego jako podstawę prawną powołała art.
107 § 1 u.s.p. W pierwszych dwóch postanowieniach zabrakło użytego potem we
wniosku zwrotu o uchybieniu godności urzędu sędziego. Nie ma to jednakże istotnego
znaczenia, gdyż opisane w nich zachowanie sędziego zostało zakwalifikowane
wyłącznie jako przewinienie służbowe a nie wykroczenie. Nie powołano się na art. 81
u.s.p. ani na przepis Kodeksu wykroczeń. Te okoliczności pokazują, że bezpodstawny
jest zarzut podniesiony w odwołaniu obrońcy obwinionego naruszenia art. 314 k.p.k.
Niewielka modyfikacja opisu nie uzasadniała ponownego przedstawienia sędziemu
zarzutu. Nie doszło bowiem do żadnej z sytuacji opisanych w art. 314 k.p.k. Nie
okazało się, że sędziemu należy zarzucić czyn nieobjęty wydanym postanowieniem o
przedstawieniu zarzutów albo czyn w zmienionej w istotny sposób postaci lub też, że
czyn zarzucany należy zakwalifikować z surowszego przepisu. Opis czynu i jego
kwalifikacja nie zmieniły się. Dodano jedynie zwrot o tym, że czyn ten, zgodnie z
hipotezą powołanego od początku, w obu postanowieniach przepisu art. 107 § 1 u.s.p.,
stanowi uchybienie godności urzędu sędziego. Słusznie Sąd Apelacyjny uznał w
zaskarżonym wyroku, że spośród dwóch czynów zarzucanych obwinionemu, jeden –
spowodowanie drobnej kolizji drogowej – stanowi wyłącznie wykroczenie, mimo że
we wniosku nie powołano podstawy prawnej z Kodeksu wykroczeń, natomiast
odjechanie z miejsca zdarzenia bez podania swoich danych stanowi (przy możliwym
zakwalifikowaniu jako wykroczenia) uchybienie godności urzędu sędziego. Sąd
Najwyższy podziela tę ocenę. Sędzia poza służbą nie może zachowywać się w sposób
arogancki, lekceważący inne osoby, sprawiający wrażenie, że nie przestrzega prawa.
Takie zachowanie uchybia godności sprawowania urzędu sędziego.
Wobec tego rozróżnienia konieczne stało się zastosowanie odmiennych terminów
przedawnienia do dwóch czynów ujętych w zarzucie. Spowodowanie drobnej kolizji
drogowej jako niebędące w istocie rzeczy przewinieniem służbowym wykroczenie
(podlegające ściganiu w postępowaniu dyscyplinarnym), zgodnie z art. 108 § 3 u.s.p.,
uległo przedawnieniu przewidzianemu dla wykroczeń. Natomiast czyn stanowiący
przewinienie służbowe polegający na odjechaniu z miejsca zdarzenia bez podania
swoich danych, nie uległ przedawnieniu, bowiem nie upłynęły jeszcze terminy z art.
108 § 2 u.s.p. Obwiniony sędzia został skazany tylko za ten czyn. Wobec tego
niesłuszny okazał się zarzut naruszenia art. 108 § 3 u.s.p. oraz wniosek o umorzenie
postępowania dyscyplinarnego.
Odnosząc się do zarzutów naruszenia przepisów postępowania karnego
dotyczących oceny dowodów i dokonania przez Sąd Apelacyjny ustaleń faktycznych,
trzeba stwierdzić, że nie są one zasadne. Nie miało miejsca naruszenie zasady
rozstrzygania na korzyść obwinionego niedających się usunąć wątpliwości, wyrażonej
w art. 5 § 2 k.p.k. Sąd Apelacyjny prawidłowo, nie przekraczając ram swobody w
ocenie dowodów ani zasad prawidłowego rozumowania lub wskazań wiedzy i
11
doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.), uznał za wiarygodną wersję zdarzenia
przedstawioną przez świadków Piotra K. i Anetę S., a wersję obwinionego i jego żony
za nieprawdopodobną. Przy przyjęciu bowiem drugiej wersji zachowanie świadka
Piotra K. nie daje się niczym uzasadnić. Chodzi przy tym o zachowanie w
najistotniejszych fragmentach bezsporne. Nie wiadomo dlaczego świadek miałby
wychodzić z samochodu, tracić czas i doprowadzać do zatamowania ruchu, gdyby nie
doszło do kolizji. Wysłuchanie krytycznych uwag obwinionego co do stylu jego jazdy
nie wymagało takiego postępowania. Niezwłoczne zawiadomienie Policji telefoniczne
a następnie osobiste, nie miało na celu uzyskania żadnych korzyści. Świadek nie mógł
też wiedzieć (i nie wiedział), że obwiniony jest sędzią. Obwiniony nie twierdzi, że
świadek podjął próbę uzyskania jakichkolwiek korzyści (przez dłuższy czas po
zdarzeniu nie było wiadomo, kto jest drugim poza świadkiem uczestnikiem kolizji) a
jedynie sugeruje, nie wiadomo na jakiej podstawie, że taki mógł mieć zamiar. Wbrew
twierdzeniom zawartym w odwołaniu obwinionego w opisie zdarzenia
przedstawionym przez świadków Piotra K. i Anetę S. nie ma niczego dziwacznego.
Odwołanie to poświęcone jest w przeważającej części hipotezom obwinionego na
temat różnych okoliczności (i ich domniemanych przyczyn) często mających bardzo
luźny związek ze zdarzeniem. Okoliczność, że obydwaj kierowcy wysiedli z
samochodów, a inny samochód zatrzymał się również (gdyż kierowca obserwował
zdarzenie), dzięki czemu obwiniony mógł odjechać po zmianie pasa ruchu wynika z
wyjaśnień samego obwinionego (k. 171). Są to okoliczności bezsporne. W ich świetle
tylko wersja zdarzenia przedstawiona przez świadków Piotra K. i Anetę S. jest
prawdopodobna. Dlatego też nie doszło do zarzucanego przez obwinionego naruszenia
art. 2 § 2 k.p.k. przez oparcie rozstrzygnięcia nie na prawdziwych ustaleniach
faktycznych i z tego samego powodu nie mogły zostać uwzględnione liczne wnioski
dowodowe zawarte w odwołaniu obwinionego. Nie dotyczą one okoliczności istotnych
dla rozstrzygnięcia sprawy. Wniosek sformułowany przez sędziego w końcowym
fragmencie odwołania o rozważenie „czy nie zachodzi potrzeba przesłuchania sędziów
uczestniczących w wydaniu postanowienia dowodowego dotyczącego obowiązków
służbowych Anety S. w dniu 15 grudnia 2006 r. celem ustalenia, czy Aneta S. nie
kłamała co do tego, do czyjego klienta rzekomo jechała wraz z Piotrem K.” jest
kuriozalny. Obwiniony podniósł okoliczność dotyczącą składu sądu, który wydał
zaskarżony wyrok. Nie podlega wyłączeniu z mocy prawa (art. 40 k.p.k.) sędzia, który
pełnił w przeszłości funkcje wiceprezesa sądu, w którym obwiniony był zastępcą
przewodniczącego wydziału. Obwiniony nie złożył wniosku o wyłączenie tego
sędziego (art. 41 k.p.k.). Te okoliczności podniesione w odwołaniu nie mogą zatem
przemawiać za jego uwzględnieniem. Nie zostało też w żadnym stopniu uzasadnione
naruszenie przez Sąd Apelacyjny zasady obiektywizmu wyrażonej w art. 4 k.p.k. ani
zasady działania z urzędu (art. 9 k.p.k.). Wbrew twierdzeniom odwołania obrońcy
12
obwinionego, Sąd Apelacyjny nie dopuścił się naruszenia art. 442 § 3 k.p.k., gdyż
zastosował się do zapatrywań prawnych i wskazań zawartych w wyroku Sądu
Najwyższego uprzednio wydanym w tej sprawie, a sporządzone uzasadnienie zawiera
konieczne elementy wymienione w art. 424 § 1 k.p.k.
Nie zasługuje również na uwzględnienie odwołanie Ministra Sprawiedliwości.
Kara wymierzona sędziemu Sądu Rejonowego nie może być oceniona jako rażąco
niewspółmierna do popełnionego przewinienia. Zachowanie sędziego było na tyle
naganne, że stanowiło przewinienie służbowe. Rodzaj przewinienia, a także
dotychczasowa nienaganność pełnienia służby przemawiają za oceną kary upomnienia
jako odpowiedniej.
Z tych względów Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny orzekł o utrzymaniu w
mocy zaskarżonego wyroku.