Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 159/09
POSTANOWIENIE
Dnia 6 listopada 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jan Górowski (przewodniczący)
SSN Józef Frąckowiak (sprawozdawca)
SSN Irena Gromska-Szuster
Protokolant Anna Matura
w sprawie z wniosku E. Spółki z o.o.
przy uczestnictwie Zarządcy masy upadłości El. S.A, T. GmbH,
z udziałem Prokuratora Prokuratury Krajowej
o uznanie orzeczenia sądu zagranicznego,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 6 listopada 2009 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy od postanowienia Sądu Apelacyjnego
z dnia 30 września 2008 r., sygn. akt [...],
oddala skargę kasacyjną i zasądza od wnioskodawcy na rzecz
uczestników T. GmbH i zarządcy masy upadłości El. S.A.
w upadłości kwoty po 180 (sto osiemdziesiąt) złotych tytułem
zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Wnioskodawca E. Spółka z o.o. (dalej Tl.) oraz T. GmbH (dalej T.) i E. S.A.
brali udział w postępowaniu arbitrażowym przed Międzynarodowym Trybunałem
Arbitrażowym Austriackiej Izby Gospodarczej w Wiedniu. Trybunał Arbitrażowy dnia
26 listopada 2004 r. wydał wyrok, który wnioskodawca zaskarżył do sądu
państwowego domagając się jego uchylenia.
Prawomocnym wyrokiem z dnia 10 października 2006 r. Wyższy Sąd
Krajowy w Wiedniu (dalej powoływany także jako wyrok OLG) uwzględnił apelacje
od wyroku Sądu Handlowego w Wiedniu z dnia 20 grudnia 2005 r., wniesione przez
T. oraz „E." S.A. i zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił żądanie o
uchylenie orzeczenia Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego Austriackiej
Izby Gospodarczej z dnia 26 listopada 2004 r. Orzeczeniem z dnia 18 grudnia 2006
r. Sąd Najwyższy w Wiedniu oddalił rewizję nadzwyczajną od tego orzeczenia
wniesioną przez Tl. z uwagi na brak legitymacji procesowej z jej strony.
Tl. wniosła o uznanie za skuteczny na terytorium Polski wyroku Wyższego
Sądu Krajowego w Wiedniu z dnia 10 października 2006 r. Uczestnikami tego
postępowania są T., Zarządca Masy Upadłości El. S.A. oraz Prokurator Prokuratury
Okręgowej. Postanowieniem z dnia 18 stycznia 2008 r. Sąd Okręgowy w W.
wniosek oddalił. Postanowieniem z dnia 30 września 2008 r. Sąd Apelacyjny
oddalił apelację Tl.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego istota sporu, w rozpoznawanej sprawie
sprowadza się do właściwej wykładni użytego w art. 1145 § 1 k.p.c. określenia
„orzeczenie sądu zagranicznego.", a nie do tego, na co kładzie nacisk
wnioskodawca czy zachodzą przesłanki uznania wyroku OLG określone w art. 1146
k.p.c. Analizując, użyte w art. 1145 § 1 k.p.c. określenie, należy zwrócić szczególną
uwagę na to, czy orzeczenie sądu zagranicznego może wywoływać skutki także w
polskim porządku prawnym. Wobec tego uznaniu - zgodnie z treścią przepisu art.
1145 § 1 k.p.c. - podlegają tylko te orzeczenia, które charakteryzują się
skutecznością rozumianą jako możliwość wywoływania skutków prawnych,
stosownie do procedury państwa uznającego.
3
W konsekwencji Sąd Apelacyjny przyjął, że tylko takie orzeczenie sądu
zagranicznego może zostać uznane, które wywołuje skutki prawne (stan prawny),
gdyż tylko wówczas można mówić o związaniu stanem prawnym. Zdaniem Sądu
Apelacyjnego, orzeczenie Wyższego Sądu Krajowego w Wiedniu, oddalające
skargę o uchylenie wyroku Trybunału Arbitrażowego, nie ma cechy wywoływania
skutków prawnych na terenie państwa polskiego, a wobec tego nie jest celowe jego
uznawanie. Orzeczenie to nie mogłoby wywierać skutków jakie wywiera
analogiczne orzeczenie sądu polskiego. Niesporne jest bowiem,
że w rozpoznawanej sprawie mamy do czynienia z przypadkiem jurysdykcji
wyłącznej państwa obcego. W tej sytuacji w polskim porządku prawnym nie ma
możliwości uchylenia wyroku Trybunału Arbitrażowego wydanego w Austrii.
Żadna ze stron nie może przed sądem polskim wystąpić z takim żądaniem,
co stwarzałoby hipotetyczną możliwość, że wyrok sądu zagranicznego na
terytorium Polski charakteryzowałby się cechą stanu rzeczy osądzonej, czy też
w jakikolwiek sposób wiązał, w sposób prawem przewidziany, strony. Brak takiej
możliwości oznacza jednocześnie, że wnioskodawca nie ma interesu prawnego
w rozumieniu przepisu art. 1147 § 1 k.p.c.
Dla oceny zdatności uznaniowej wyroku OLG nie ma też znaczenia,
podnoszona przez Tl. okoliczność, że w toczących się procesach sądowych
w Polsce wnioskodawca poprzez uznanie tego wyroku miałby możliwość
powoływania się na motywy rozstrzygnięcia zawarte w uzasadnieniu wyroku sądu
austriackiego. Uznanie niczego tu nie zmienia, gdyż także bez uznania Tl. ma taką
możliwość. Wyrok OLG wraz z uzasadnieniem jest zagranicznym dokumentem
urzędowym w rozumieniu art. 1138 k.p.c. i może wobec tego stanowić środek
dowodowy w innym postępowaniu, który podlega swobodnej ocenie sędziego
(art. 233 k.p.c.). Ponadto Sąd Apelacyjny podkreślił, że żaden ze wskazanych przez
skarżącego proces sądowy nie dotyczy wyroku OLG w tym znaczeniu, że wyrok ten
stwarzałby potrzebę powołania się na powagę rzeczy osądzonej lub byłby
elementem prejudycjalności w takim procesie.
Odmowa uznania nie narusza prawa do sądu. Zarzut taki mógłby być
ewentualnie zasadny jedynie, gdyby oprócz braku jurysdykcji państwa, które
odmówiło uznania, istniałby brak jurysdykcji każdego innego państwa,
4
a zainteresowany nie miał możliwości wytoczenia stosownego powództwa (w tym
wypadku o uchylenie wyroku arbitrażowego) w państwie, gdzie wyrok ten został
wydany. Taka sytuacja w sprawie niniejszej nie zachodzi.
Sąd Apelacyjny podzielił pogląd Tl., że istniej generalny obowiązek sądów
polskich interpretowania prawa polskiego, także w zakresie dotyczącym uznania
orzeczeń sądów zagranicznych, zgodnie z prawem wspólnotowym. Jednocześnie
Sąd Apelacyjny podkreślił, że w rozpoznawanej sprawie nie mają zastosowania
przepisy Rozporządzenia Rady Wspólnoty Europejskiej nr 44/2001 z dnia
22 grudnia 2000 r. w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich
wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych (Dz. U. UE L z dnia 16 stycznia
2001 r.) ani Konwencja o jurysdykcji i wykonywaniu orzeczeń sądowych
w sprawach cywilnych i handlowych sporządzonej w Lugano dnia 16 września
1988 r. (Dz. U. Nr 10, poz. 133).
W skardze kasacyjnej skarżący zarzucił naruszenie prawa materialnego, tj.1)
art. 1145 § 1 k.p.c. przez jego błędną wykładnię 2) art. 1145 § 1 i 1147 § 1 k.p.c.
w zw. z art. 91 ust. 1 Konstytucji oraz w zw. z art. 2 Aktu Dotyczącego Warunków
Przystąpienia i art. 1 ust. 2 Traktatu Akcesyjnego oraz art. 61 lit. c), 65 i 293 tiret
czwarte TWE przez błędną wykładnię. W kontekście tego zarzutu wnioskodawca
wniósł o to, aby Sąd Najwyższy zwrócił się z pytaniem prejudycjalnym do
Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o wyjaśnienie jak rozumieć powołane
wyżej przepisy Traktatu powołującego Wspólnotę Europejską w kontekście
odmowy uznania przez sądy polskie orzeczenia sądu zagranicznego. 3) art. 1147
§ 1 k.p.c. przez jego błędną wykładnię; 4) art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji
w zw. z art. 6 ust. 1 Konwencji Rzymskiej oraz w zw. z art. 1145 § 1, art. 1146 § 1
i art. 1156 k.p.c. przez ich niewłaściwe zastosowanie; 5) art. 1145 § 1 i art. 1147
§ 1 k.p.c. w zw. z art. 1146 § 1 k.p.c. przez ich błędną wykładnię.
Skarżący zarzucił także naruszenie przepisów postępowania mających
istotny wpływ na wynik sprawy, tj.: art. 1145 § 1 k.p.c. w zw. z art. 1146 § 1 k.p.c.
i 1147 § 1 k.p.c. oraz w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i art. 13 § 2 k.p.c. polegające na
wykroczeniu przez Sąd Apelacyjny poza zakres jego kognicji jako sądu
delibacyjnego.
5
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Uznawanie orzeczeń sądów zagranicznych reguluje art. 1145 –1147 k.p.c.
Przepisy te zostały zmienione ustawą z dnia 5 grudnia 2008 r. o zmianie ustawy –
Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 34, poz.
1571). Zmiana przepisów k.p.c. regulujących uznanie weszła w życie 1 lipca 2009 r.
Nowe, zasadniczo zmienione przepisy o uznawaniu zagranicznych orzeczeń, nie
będą więc miały zastosowania w rozpoznawanej sprawie, co jednoznacznie
potwierdza art. 8 tej ustawy, który przewiduje, że jej przepisy stosuje się do
postępowań wszczętych po dniu 1 lipca 2009 r. Zarzuty podniesione w skardze
kasacyjnej podlegają ocenie na podstawie przepisów art. 1145- 1147 k.p.c. w ich
brzmieniu sprzed 9 lipca 2009 r.
Nie jest zasadny zarzut naruszenia art. 1145 § 1 i 1147 § 1 k.p.c. w zw.
z art. 91 ust. 1 Konstytucji oraz w zw. z art. 2 Aktu Dotyczącego Warunków
Przystąpienia i art. 1 ust. 2 Traktatu Akcesyjnego oraz art. 61 lit. c), 65 i 293 tiret
czwarty TWE. Z art. 1 ust. 2 litera d Rozporządzenia Rady Wspólnoty Europejskiej
nr 44/2001 z dnia 22 grudnia 2000 r. w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń
sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych (Dz. U. UE L
z dnia 16 stycznia 2001 r.) wyraźnie wynika, że spod działania Rozporządzenia
wyłączone jest sądownictwo polubowne. Wyłączenie to dotyczy także
postępowania przed sądami państwowymi, które służy kontroli orzeczenia
wydanego w postępowaniu polubownym. Wbrew temu co twierdzi skarżący,
wyraźne wyłączenie sądownictwa polubownego z zakresu zastosowania
Rozporządzenia nr 44/2001 nie może być wyeliminowane na drodze wykładni
zgodnej z normami traktatowymi, które mają jedynie charakter norm zadaniowych
i kompetencyjnych. Takich zaś charakter mają powołane w skardze art. 61 lit c, art.
65 i art. 293 tiret czwarty Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską. Są to
przepisy bądź określające zadania i kompetencje Wspólnoty Europejskiej (art. 61
lit. c i art. 65 w związku z art. 67 TWP) bądź tak jak art. 293 tiret czwarty TWP
stanowią podstawę dla państw członkowskich negocjowania w miarę potrzeby
środków mających na celu uproszczenie formalności dotyczących wzajemnego
uznawania i wykonywania orzeczeń sądowych i arbitrażowych. Wobec tego
bezpodstawne jest twierdzenie skarżącego, że przepisy tego rodzaju mogą być
6
wzorcem dla wykładni czy przepisy polskiego k.p.c. są zgodne z normami prawa
wspólnotowego. Państwa członkowskie mają nadal, do czasu podjęcia w tym
zakresie przez Wspólnotę Europejską lub przez nie same właściwych środków,
możliwość samodzielnej regulacji i interpretacji kwestionowanych w skardze pojęć
w odniesieniu do sądownictwa polubownego. Skoro zasada swobodnego przepływu
orzeczeń nie dotyczy wyroków sądów polubownych i wyroków wydanych
w postępowania przed sądami państwowymi, które służą kontroli tych orzeczeń,
to brak jakichkolwiek podstaw do uznania, że ona obowiązuje na podstawie norm
traktatowych o charakterze kompetencyjnym i zadaniowym. Taki charakter tych
norm pozwala tylko na to, aby współpraca w zakresie uznawania i wykonywania
orzeczeń sądów w sprawach cywilnych i handlowych dalej się rozwijała. Jeszcze
raz należy zaś powtórzyć, że brak jakichkolwiek podstaw do przyjmowania, jak
to czyni skarżąca, że mogą one być wzorcem dla takiej wykładni norm prawa
wspólnotowego, która prowadziłaby do wniosku, że w zakresie orzeczeń sądów
arbitrażowych i związanych z nimi wyroków sądowych służących ich kontroli już
istnieje zasada swobodnego przepływu tych orzeczeń. Z tych też względów nie jest
zasadny, sformułowany w skardze kasacyjnej, wniosek o zwrócenie się przez Sąd
Najwyższy do Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich z pytaniami
prejudycjalnymi. W rozpoznawanej sprawie nie występują bowiem dostateczne
wątpliwości w rozumieniu art. 234 akapit 3 TWE, co uzasadnia odmowę wniosku.
Podobnie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 października 2006 r., I CNP 41/06,
OSNC, z. 7-8, poz. 115).
Nie zasługuje na uwzględnienie również zarzut naruszenia art. 45 ust. 1 i art.
77 ust. 2 Konstytucji w zw. z art. 6 ust. 1 Konwencji Rzymskiej oraz w zw. z art.
1145 § 1, art. 1146 § 1 i art. 1156 k.p.c. przez ich niewłaściwe zastosowanie.
Skarżąca zarzuca, że odmowa uznania wyrok OLG w sytuacji, w której sądy polskie
nie posiadają jurysdykcji krajowej w sprawie rozstrzygniętej wyrokiem OLG,
pozbawia ją prawa do sądu. Trafnie Sąd Apelacyjny wskazał, że o pozbawieniu
prawa do sądu można by mówić tylko wtedy, gdyby skarżąca przed żadnym sądem
nie mogła wystąpić ze skargą o uchylenie wyroku sądu arbitrażowego. Telco nie
tylko, że wystąpiła z taką skargą przed sądem austriackim, ale toczy także proces
o uznanie tego wyroku przed polskim sądami, które nie odmawiają jej do tego
7
prawa. Prawo do sądu to prawo do bezstronnego i rzetelnego rozpatrzenia sprawy,
a nie prawo do uzyskania wyroku, który w opinii strony jest dla niej korzystny.
Bezstronne i rzetelne rozpoznanie sprawy ma zapewnić ochronę interesów stron,
które tej ochrony poszukują nie może więc być postrzegane jako zobowiązanie
sądu do orzekania tylko na korzyść jednej z nich. Tym bardziej, że odmowa
uznania wyroku OLG w niczym nie narusza interesu Tl., które swoich praw może
skutecznie bronić w postępowaniu o uznanie w Polsce wyroku Międzynarodowego
Trybunału Arbitrażowego Austriackiej Izby Gospodarczej w Wiedniu wydanego
w dniu 26 listopada 2004 r.
Gdy chodzi o ocenę zasadności pozostałych zarzutów, w szczególności
dotyczących wykładni użytych w art. 1145 k.p.c. i 1147 k.p.c. określeń oraz
zakresu kognicji sądu delibacyjnego, to można zgodzić się ze skarżącym, że ich
wykładnia zawarta w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia może nasuwać
wątpliwości. Jest sporne w doktrynie, a kwestii tej nie przesądza orzecznictwo, czy
powołane przepisy stwarzają dla sądu delibacyjnego generalną podstawę do oceny
jakie skutki orzeczenie sądu zagranicznego może wywoływać w Polsce.
Przeciwnicy takiego poglądu słusznie podnoszą, że o tym czy określone orzeczenie
sądu zagranicznego może być prawnie relewantne nie sposób przesądzić z góry
przy okazji jego uznawania. Nie można bowiem przewidzieć na jakie skutki tego
orzeczenia i w jakich okolicznościach może powołać się określony podmiot
w przyszłości. Dlatego można przyznać rację skarżącemu, gdy podnosi, że art.
1145 § 1 k.p.c. nie daje podstaw do odmowy uznania orzeczenia sądu
zagranicznego tylko z tego powodu, że zdaniem sądu delibacyjnego nie wywrze
ono skutków prawnych w Polsce.
Trudno też uznać za zasadny pogląd Sądu Apelacyjnego, że Tl. miało
interes prawny gdy oceniamy jego legitymację procesową, a ze względu na brak
tego interesu należy odmówić mu uznania orzeczenia sądu zagranicznego.
Jeżeli skarżący, co jest bezsporne, występował jako strona w postępowaniu przez
sądem austriackim to ma nie tylko interes prawny w tym aby w postępowaniu
delibacyjnym przed polskim sądem mieć legitymację procesową ale także interes
ten sprowadza się do tego, aby gdy nie zachodzą przesłanki określone w art. 1146
k.p.c., mógł on uzyskać uznanie takiego wyroku za skuteczny w Polsce.
8
Należy jednak zwrócić uwagę, że przy wykładni art. 1145 § 1 k.p.c. nawet
przeciwnicy przyznania sądowi delibacyjnemu generalnej kompetencji do oceny
skutków jakie może wywierać w Polsce orzeczenie zagranicznego sądu
dopuszczają pewne wyjątki. Przykładowo nie budzi wątpliwości, że orzeczenia,
które nie rozstrzygają sprawy merytorycznie nie podlegają uznaniu w Polsce np.
odrzucenie pozwu lub wniosku dowodowego przez sąd zagraniczny. Za niesporny
można więc uznać pogląd, że istnieją podstawy do tego, aby w określonym
zakresie badać nie tylko to, czy zgodnie z prawem obcym zagraniczne orzeczenie
jest orzeczeniem w rozumieniu art. 1145 k.p.c., ale także przepis ten może
stanowić podstawę do oceny czy zagraniczne orzeczenie podlega uznaniu, czyli
ma tzw. zdatność uznaniową. Wprawdzie wyrok OLG zawiera rozstrzygniecie
merytoryczne bo skarga został oddalona i z tego powodu można twierdzić, tak jak
to czyni skarżąca, że nadaje się on do uznania na podstawie art. 1145 § 1 k.p.c., to
jednak inne względy przemawiają przeciwko przyznaniu mu zdatności uznaniowej.
Skoro badania takiej zdatności nie można z góry wykluczać, to pozostaje do
rozważenia, czy istnieją argumenty przemawiające za tym aby odmówić jej
wyrokowi sądu zagranicznego oddalającego skargę o uchylenie wyroku sądu
arbitrażowego.
Wyrok OLG posiada swoja wyraźną specyfikę w porównaniu do innych
wyroków zagranicznych sądów. Jest on ściśle związany z wyrokiem sądu
polubownego, który zapadł na terytorium określonego państwa. Należy do wyroków
wydanych w postępowania przed sądami państwowymi, które służą kontroli
orzeczeń sądów arbitrażowych. Państwo, które dopuszcza funkcjonowanie
sądownictwa polubownego określa również ramy jego funkcjonowania.
Skuteczność wyroków zagranicznych sądów arbitrażowych może być zwalczana
zasadniczo w dwóch odrębnych postępowaniach. Jedno z tych postępowań ma na
celu uchylenie takiego wyroku w kraju siedziby arbitrażu i pozbawienie go w ten
sposób skutków prawnych w tym kraju. Drugie postępowanie toczy się w kraju
gdzie ma ono zostać uznane lub stwierdzona ma zostać jego wykonalność. Istnieje
wobec tego potrzeba wyjaśnienia, czy orzeczenie zagranicznego sądu, który
orzeka w przedmiocie skargi o uchyleniu wyroku arbitrażowego powinno być brane
pod uwagę w postępowaniu przed polskim sądem, przed którym będzie się toczyło
9
postępowanie o uznanie tego samego orzeczenia sądu polubownego, w sprawie
którego już orzekł sąd zagraniczny. Efektem pierwszego postępowania jest
orzeczenie sądu zagranicznego, w którym rozstrzyga on merytorycznie o tym czy
orzeczenie to jest skuteczne w tym kraju. Powstaje pytanie, czy w związku
z specyficznym charakterem takiego orzeczenia nie ma przeszkód do jego uznania
w kraju, w którym orzeczenie arbitrażowe ma być uznane. Innymi słowy, czy taki
wyrok jest wyrokiem zagranicznego sądu, który może być uznany na podstawie art.
1145 § 1 k.p.c.
Poszukując odpowiedzi na to pytanie należy zwrócić uwagę, że zgodnie
z przepisami tytułu VIII Części Piątej k.p.c. oraz art. V ust. 1 pkt e Konwencji
o uznawaniu i wykonywaniu zagranicznych orzeczeń arbitrażowych sporządzonej
w Nowym Jorku dnia 10 czerwca 1958 r. (Dz.U. z 1962 r., Nr 9, poz. 41 ), strona,
która przeciwstawia się wnioskowi o jego uznanie lub stwierdzenie wykonalności
może podnieść zarzut, że właściwa władza kraju, w którym lub według prawa
którego orzeczenie zostało wydane, uchyliła lub wstrzymała jego wykonalność.
W razie więc gdy zagraniczne orzeczenie uchyla lub wstrzymuje wykonalność
wyrok sądu arbitrażowego nie ma potrzeby dodatkowo uznawania takiego
orzeczenia w specjalnym postępowaniu delibacyjnym. Polski sąd orzekający
o uznaniu lub wykonalności orzeczenia arbitrażowego, na podstawie przepisów
k.p.c. oraz wiążącej Polskę Konwencji Nowojorskiej odmawia z tej przyczyny
uznania wyroku sądu polubownego.
Wspomniany przepis k.p.c. i Konwencja Nowojorska nie przesadzają
natomiast wprost o tym - co w rozpoznawanej sprawie ma podstawowe znaczenie -
jak traktować orzeczenie zagranicznego sądu, które oddala skargę o uchylenie
orzeczenia arbitrażowego. Rodzą się w związku z tym dwie możliwości
interpretacyjne. Pierwsza, która sprowadza się do konstatacji, że nie ma przeszkód
do uznawania takich orzeczeń w Polsce. Po drugie, że z istoty i konstrukcji
postępowań w przedmiocie uznawania lub stwierdzenia wykonalności orzeczeń
arbitrażowych wynika wniosek, iż w przypadku orzeczenia zagranicznego sądu,
który oddalił skargę o uchylenie orzeczenia arbitrażowego, nie jest to orzeczenie,
które w rozumieniu art. 1145 § 1 k.p.c. ma zdatność uznaniową.
10
Za pierwszą interpretacją może przemawiać to, że orzeczenie oddalające
skargę o uchylenie wyroku sądu arbitrażowego jest, formalnie rzecz ujmując,
rozstrzygnięciem merytorycznym a nie tylko procesowym. Takie orzeczenia mają
zaś co do zasady zdatność uznaniową. Należy jednak zwrócić uwagę,
że merytoryczny spór pomiędzy stronami został rozstrzygnięty wyrokiem sądu
arbitrażowego, dla którego podstawą do działania była ich wola, wyrażona
w zapisie na sąd polubowny. Wyrok w sprawie ze skargi o uchylenie orzeczenia
sądu polubownego jest wiec tylko rozstrzygnięciem w zakresie kontroli
sprawowanej przez państwo nad orzeczeniem arbitrażowym. Z tego względu,
w doktrynie nie ma jednolitego poglądu na temat tego czym jest skarga o uchylenie
wyroku sądu polubownego i podkreśla się jej szczególny charakter łączący w sobie
cechy nadzwyczajnego środka zaskarżenia z powództwem zmierzającym do
ukształtowania zamiany stanu prawnego wywołanego wyrokiem arbitrażowym.
Także wyrok wydany w postępowaniu wywołanym wniesieniem takiej skargi
powinien być oceniany z uwzględnieniem specyfiki i funkcji jakie pełni
postępowanie kontrolne sprawowane przez państwo siedziby arbitrażu i państwo
gdzie wyrok sądu polubownego ma być uznany. Podkreślenia wymaga, że każde
z tych postępowań jest odrębnie i autonomicznie regulowane w państwie
akceptującym arbitraż jako metodę rozstrzygania sporów. Już z tego względu
argument związany z charakterem prawnym oddalenia skargi i charakterem wyroku
wydanym w postępowaniu wywołanym tą skargą nie mogą mieć znaczenia
decydującego. Przeciwko przyznaniu zdatności uznaniowej orzeczeniom
zagranicznym, które oddalają skargę o uchylenie orzeczenia arbitrażowego
przemawiają zaś również inne ważne względy.
Postępowanie w sprawie uznania wyroku zagranicznego sądu arbitrażowego
w Polsce jest regulowane przede wszystkim w przez przepisy k.p.c., wzorowane
na wiążących Polskę postanowieniach wspomnianej wyżej Konwencji Nowojorskiej.
Konwencja Nowojorska ma niewątpliwie na celu ułatwienie uznawania lub
wykonywania zagranicznych orzeczeń arbitrażowych. Z drugiej strony natomiast
ma zapewnić każdemu państwu odpowiedni mechanizm pozwalający kontrolować
w określonym zakresie orzeczenie sądu polubownego wydane za granicą. Z tego
względu zarówno przepisy k.p.c. jak i postanowienia Konwencji Nowojorskiej
11
określają precyzyjnie przyczyny odmowy uznania zagranicznego orzeczenia
w państwie, w którym strona się tego domaga. Wnika z nich także, że ocena
istnienia przyczyny odmowy należy wyłącznie do sądu państwa, które decyduje
o jego uznaniu lub stwierdzeniu jego wykonalności. Tym samym wykluczone jest
wprowadzanie do tego zamkniętego i precyzyjnego systemu, także pośrednio,
jakichkolwiek dodatkowych elementów, które mogłyby wpłynąć na swobodę
polskiego sądu oceniającego możliwość uznania wyroku sądu polubownego
wydanego za granicą. Trudno wobec tego zakładać, że milczenie tej Konwencji
i przepisów k.p.c. w sprawie orzeczenia sądu zagranicznego, które oddala skargę
o uchylenie orzeczenia arbitrażowego jest zupełnie przypadkowe. To milczenie
należy odczytywać w ten sposób, że nie ma podstaw prawnych do tego, aby
poprzez uznanie, na podstawie art. 1145 § 1 k.p.c., wyroku sądu zagranicznego
oddalającego skargę o uchylenie wyroku sądu arbitrażowego - ograniczać swobodę
sądu decydującego o uznaniu orzeczenia arbitrażowego wydanego za granicą.
Należy zwrócić uwagę, że wyrok sądu krajowego w sprawie uchylenia
orzeczenia arbitrażowego jest ściśle związany z tym orzeczeniem. Jak była już
o tym mowa na tle Rozporządzenia nr 44/2001 Rady Wspólnot Europejskich, które
spod swego działania literalnie wyłącza tylko postępowania przed sądem
polubownym przyjmuje się, że dotyczy to także orzeczeń sądów krajowych, które
służą kontroli wyroków arbitrażowych. Stanowisko takie zasługuje na aprobatę
zważywszy, że takie orzeczenia nie rozstrzygają sprawy merytorycznie, bo takie
rozstrzygniecie zapadło już w wyroku arbitrażowym, a mają jedynie na celu w ściśle
zakreślonych ramach, sprawdzenie, czy orzeczenie arbitrażowe nie narusza prawa.
W konsekwencji uznać należy, że wyrok sądu krajowego wydany w postępowaniu
wywołanym wniesieniem skargi o uchylenie orzeczenia arbitrażowego musi być
wzięty pod uwagę, w postępowaniu o uznanie zagranicznego orzeczenia
arbitrażowego tylko wtedy gdy pozwalają na to przepisy regulujące
to postępowanie. Przepisy k.p.c., i postanowienia Konwencja Nowojorska stwarzają
podstawę, aby sąd kraju decydujący o uznaniu zagranicznego orzeczenia
arbitrażowego brał pod uwagę, na wniosek strony, jako przesłankę odmowy
uznania tylko wyrok uchylający orzeczenie arbitrażowe. W przepisach tych nie
znajdujemy zaś żadnej podstawy do tego, aby w procesie o uznanie zagranicznego
12
orzeczenia arbitrażowego, sąd kraju, w którym uznanie ma nastąpić był
zobowiązany do wzięcia pod uwagę z urzędu wyroku oddalającego skargę
o uchylenie orzeczenia arbitrażowego. W tej sytuacji należy przyjąć,
że w przepisach k.p.c. i Konwencji Nowojorskiej brak podstaw, aby poprzez
uznanie takiego wyroku stwarzać stan związania nim sądu, który będzie decydował
o wykonalności lub uznaniu zagranicznego orzeczenia arbitrażowego. Odwrotne
założenie, czyli dopuszczenie do przeniesienia skutków zagranicznego orzeczenia
oddalającego skargę na teren kraju, którego sąd ma decydować o uznaniu wyroku
arbitrażowego może ograniczyć swobodę tego sądu, zagwarantowaną
w przepisach regulujących uznawanie zagranicznych orzeczeń arbitrażowych,
w ocenie czy występują przesłanki, które mogą prowadzić do odmowy uznania
orzeczenia zagranicznego sądu polubownego w Polsce. W doktrynie trafnie
podkreśla się, że w Konwencji Nowojorskiej uregulowano w sposób wyczerpujący
sprawę przesłanek uznania lub stwierdzenia wykonalności zagranicznych orzeczeń
arbitrażowych. Ocenę czy przesłanki te występują pozostawia się zaś sądowi, który
orzeka o uznaniu zagranicznego orzeczenia arbitrażowego. W konsekwencji uznać
należy, że ze specyfiki orzeczenia arbitrażowego, którego podstawę wydania
stanowi wola stron oraz funkcji jaką pełni orzeczenie zagranicznego sądu, który
oddala skargę o uchylenie orzeczenia arbitrażowego, wynika brak podstaw
prawnych dla uznawania takiego, mającego w istocie tylko charakter kontrolny a nie
merytoryczny, wyroku zagranicznego sądu. To związanie z wyrokiem arbitrażowym
i w konsekwencji nie do końca samodzielny charakter takiego wyroku
zagranicznego sądu stanowi więc przede wszystkim przeszkodę, aby traktować go
jako orzeczenie, które może zostać uznane w Polsce na podstawi art. 1145 § 1
k.p.c.
Warto ponadto zwrócić uwagę, że jeżeli przez orzeczenie, o którym mowa
w art. 1145 k.p.c. rozumieć, tak jak to sugeruje skarżąca, także jego uzasadnienie
to niebezpieczeństwo ograniczenia swobody sądu decydującego o uznaniu
zagranicznego orzeczenia arbitrażowego, rysuje się o wiele wyraźniej. Sąd polski,
który decyduje o uznaniu zagranicznego orzeczenia arbitrażowego byłby poprzez
uznanie wyroku zagranicznego sądu związany także ustaleniami, które
zadecydowały o oddaleniu skargi o uchylenie orzeczenia arbitrażowego.
13
Dla takiego związania nie ma podstaw prawnych w przepisach, które regulują tryb
uznawania zagranicznych orzeczeń arbitrażowych i także z tego względu należy
odmówić zdatności uznaniowej wyrokowi zagranicznego sądu, który oddalił skargę
o uchylenie orzeczenia arbitrażowego.
Odmowa przyznania zdatności uznaniowej wyrokowi OLG nie pozbawia Tl.
możliwości powoływania się na sentencję i uzasadnienie tego wyroku
w postępowaniu przed polskim sądem w procesie o uznanie wyroku arbitrażowego
z dnia 26 listopada 2004 r. Wyrok OLG jest niewątpliwie dokumentem urzędowym
w rozumieniu art. 244 k.p.c. Na wniosek Tl. sąd, decydujący o uznaniu wyroku
arbitrażowego, w granicach dopuszczalnej swobody w ocenie dowodów, będzie go
musiał wziąć pod uwagę. Nie będzie zaś związany tym wyrokiem, gdyż dla takiego
związania brak podstaw w świetle przepisów regulujących przesłanki uznawania
zagranicznych orzeczeń arbitrażowych.
Mając na uwadze, że zaskarżone orzeczenie odpowiada prawu Sąd
Najwyższy, na podstawie art. 39814
k.p.c., orzekł jak w sentencji.