Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 235/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 23 lutego 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Zbigniew Hajn (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Bogusław Cudowski
SSN Beata Gudowska
w sprawie z powództwa S. P.
przeciwko Poligraficzno-Papierniczej Spółdzielnia Pracy I. w Z.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 23 lutego 2010 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w Z.
z dnia 3 marca 2009 r.,
1. oddala skargę kasacyjną,
2.nie obciąża powódki kosztami postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
S. P. w pozwie przeciwko Poligraficzno - Papierniczej Spółdzielni Pracy „I.” w
Z. oraz H. K., A. M. i J.G. żądała zasądzenia solidarnie 60.664,27 zł, z czego
50.000 zł tytułem zadośćuczynienia, zaś 10.644,27 zł tytułem utraconych
dochodów. W trakcie procesu powódka cofnęła pozew w stosunku do pozwanych
H. K., A. M. i . G. Sąd w stosunku do nich postępowanie umorzył.
Pozwana Spółdzielnia wniosła o oddalenie powództwa.
Wyrokiem z 2 października 2008 r. Sąd Rejonowy w Z. oddalił powództwo
nie obciążając powódki kosztami procesu.
Sąd Rejonowy ustalił, że powódka zatrudniona była przez pozwaną
Spółdzielnię od 22 maja 1975 r. do 1 lutego 2004 r. na podstawie umowy o pracę,
w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku operatora maszyn. W ostatnim
okresie zatrudnienia powódka generalnie wykonywała pracę na maszynie rotacyjnej
do cięcia tektury. Każda z maszyn była obsługiwana przez dwie osoby - operatora i
pomocnika. Po zakończeniu pracy na przydzielonej maszynie, pracownicy pomagali
przy innych. Dotyczyło to w szczególności okresów urlopowych. W dniu 6 sierpnia
2003 r. około godziny 9°°, po zakończeniu pracy na maszynie rotacyjnej, powódka
zaczęła pomagać U. K., która była operatorem maszyny dociskowo-wykrawającej
typu Titan EM-1. W pewnym momencie U. K. na kilka minut opuściła stanowisko
pracy. Powódka miała na nią poczekać, ale pod nieobecność operatora uruchomiła
maszynę i przystąpiła do pracy na niej. Powódka znała tą maszynę, potrafiła ją
obsługiwać. Wcześniej też była jej operatorem. W czasie pracy na maszynie
dociskowej powódka miała problemy, gdyż blacha wykrojnika „haczyła” o materiał i
powodowała pozostawanie odpadu w maszynie. Po wycięciu detalu powódka
musiała wyłączać maszynę, aby ją oczyścić. Po przystąpieniu do pracy oczyszczała
ją 4-5 razy. Maszynę wyłączała wyłącznikiem z boku. Koło nóg powódka miała
drugi wyłącznik. Nie używała go. Przy wycinaniu czwartego detalu doszło do
wypadku. Przed oczyszczeniem maszyny powódka użyła wówczas wyłącznika przy
nodze (czerwonego), ponieważ wyłącznik usytuowany z boku był dalej. Był to
wyłącznik czasowy. Powódka sięgnęła ręką do części wykrawającej maszyny, aby
usunąć zalegający odpad materiału. W tym czasie, po około trzech sekundach,
3
maszyna wznowiła pracę i zmiażdżyła rękę powódki. Na skutek urazów
spowodowanych wypadkiem powódce amputowano dłoń w stawie nadgarstkowo-
promieniowym.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. wypłacił powódce 18.755 zł
tytułem jednorazowego odszkodowania w związku ze stałym uszczerbkiem na
zdrowiu spowodowanym wypadkiem przy pracy z 6 sierpnia 2003 r., w wymiarze
55%.
W chwili wypadku maszyna, na której doszło do wypadku była w pełni
sprawna. Pozwana Spółdzielnia nie miała dokonanej i udokumentowanej oceny
ryzyka zawodowego występującego przy wykonywanych pracach, a pracownicy nie
byli poinformowani o tym ryzyku. Nadto nie były opracowane i udostępnione
pracownikom instrukcje bezpieczeństwa i higieny pracy dotyczące obsługi urządzeń
i maszyn. Ostatnie szkolenie pracowników w zakresie zasad bezpieczeństwa i
higieny pracy odbył się 29 września 1999 r., podczas gdy zgodnie z § 16 pkt 1
rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 28 maja 1996 r. w sprawie
szczegółowych zasad szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy,
szkolenie takie, w formie instruktażu, powinno być organizowane dla pracowników
zatrudnionych na stanowiskach robotniczych nie rzadziej niż co 3 lata.
Sąd pierwszej instancji ustalił również, że H. K. pełnił funkcję prezesa
zarządu pozwanej spółdzielni od 1.07.1995 r., zaś A. M. funkcję kierownika
produkcji od 1 stycznia 1996 r. Do zakresu ich obowiązków należało przestrzeganie
przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy oraz przepisów przeciwpożarowych. J.
G. był w spółdzielni specjalistą do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy oraz
ochrony przeciwpożarowej w okresie od 22 października 1974 r. do 8 grudnia 2003
r., z wyłączeniem okresu od 1 października 1994 r. do 31 stycznia 1995 r.
Prawomocnym wyrokiem z dnia 11 października 2005 r., w sprawie II K
1../03, Sąd Rejonowy w Z. przyjmując, że J.G., H. K. i A. M., będąc
odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo i higienę pracy w pozwanej Spółdzielni, nie
dopełnili wynikających stąd obowiązków w ten sposób, że nie podjęli działań
zmierzających do poinformowania pracowników o ryzyku zawodowym
występującym przy wykonywaniu przez nich pracy na poszczególnych
stanowiskach oraz do opracowania i udostępnienia pracownikom instrukcji BHP
4
dotyczącej bezpiecznej obsługi maszyn i urządzeń, a w okresie od 29 września
2002 r. do 28 listopada 2003 r. nie podjęli działań zmierzających do zapewnienia
pracownikom aktualnych szkoleń w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, przez
co narazili ich na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na
zdrowiu, na podstawie art. 66 § 1 i § 2 k.k. oraz art. 67 § 1 k.k. postępowanie karne
wobec nich o czyn z art. 220 § 1 k.k. warunkowo umorzył na okres 2 lat próby.
Sąd Rejonowy uznał, że w świetle powyższych ustaleń powództwo jest
bezzasadne. W pierwszej kolejności, Sąd podzielił pogląd strony pozwanej, że
roszczenie powódki uległo przedawnieniu. Zgodnie z art. 4421
§ 1 k.c. roszczenie o
naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z
upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o
osobie obowiązanej do jej naprawienia. Wiedzę o szkodzie i o osobie ewentualnie
obowiązanej do jej naprawienia, powódka miała już w dniu wypadku, od którego
datuje się początek biegu terminu przedawnienia. Roszczenia powódki nie
podlegają dwudziestoletniemu terminowi przedawnienia (art. 4421
§ 2 k.c.), bowiem
doznana przez nią szkoda nie była wynikiem przestępstwa. W postępowaniu
powypadkowym ujawniono co prawda, że osoby odpowiedzialne w pozwanej
spółdzielni za zapewnienie bezpiecznej i higienicznej pracy dopuściły się
naruszenia obowiązków w tym zakresie, co stanowi występek, ale wypadek
powódki nie pozostaje w związku z tymi zaniechaniami, lecz pozostaje w
adekwatnym związku przyczynowym wyłącznie z jej własnymi zachowaniami.
Powódka nie była przydzielona w charakterze operatora do obsługi maszyny,
podczas której doznała szkody. Pod nieobecność operatorki tej maszyny
samowolnie ją uruchomiła i przystąpiła do pracy na niej. Bezpośrednią przyczyną
sprawczą wypadku było zastosowanie niewłaściwego sposobu zatrzymania ruchu
maszyny. Powódka twierdzi, że nie były jej znane zasady działania przycisku
czasowego. Gdyby przyjąć takie założenie, to należałoby uznać, że do wypadku
doszło z wyłącznej, choć nieumyślnej winy powódki. Przystępując bowiem do pracy
bez znajomości maszyny powinna, w oparciu o doświadczenie życiowe i
zawodowe, przypuszczać, że może dojść do wypadku. W takim przypadku jej wina
byłaby winą nieumyślną, ale wyłączną, a taka wina jest wystarczająca do
wyłączenia odpowiedzialności pozwanej na zasadzie ryzyka. W ocenie Sądu
5
Rejonowego zachowanie powódki nacechowane było jednak winą umyślną.
Powódka bowiem dokładnie znała zasady funkcjonowania przycisku czasowego, a
użyła go celowo, bezpodstawnie sądząc, że zdąży zabrać rękę, a więc, że uniknie
szkodliwego skutku. Sąd wskazał też na wyrok Sądu Najwyższego z 8 grudnia
1998 r. (II UKN 348/98, OSNP 2000 nr 2, poz. 77), w którego tezie wskazano, że w
sprawie, w której roszczenie o naprawienie szkody wynikłej z wypadku przy pracy
(rentę uzupełniającą) zostało skierowane przeciwko pracodawcy będącemu
jednostką organizacyjną art. 442 § 2 k.c. (w związku z art. 300 k.p.) nie ma
zastosowania. Przestępstwo może bowiem popełnić tylko osoba fizyczna. Sąd
Rejonowy podkreślił, że niezależnie od zasadności zarzutu przedawnienia,
pozwana spółdzielnia nie ponosi odpowiedzialności za zaistniały wypadek ani na
zasadzie winy, ani na zasadzie ryzyka. Wprawdzie nie w pełni wywiązywała się ona
z obowiązków pracodawcy w zakresie BHP, jednakże wypadek powódki nie
pozostaje w związku przyczynowym z tymi zaniechaniami.
Z wyrokiem tym nie zgodziła się powódka, zaskarżając wyrok w części
oddalającej powództwo. Apelująca zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła sprzeczność
istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz
naruszenie art. 442 § 1 k.c. i 435 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p. Uzasadniając
swoje stanowisko powódka stwierdziła, między innymi, że nie ma podstaw, aby
uznać, że jej roszczenie uległo przedawnieniu. W sprawie toczyło się postępowanie
karne i dopiero od zapadnięcia prawomocnego rozstrzygnięcia tj. od 11
października 2005 r. mógł biec trzyletni okres przedawnienia. W odpowiedzi na
apelację strona pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie od powódki kosztów
postępowania apelacyjnego.
Sąd Okręgowy w Z., wyrokiem zaskarżonym rozpoznawaną skargą
kasacyjną, oddalił apelację, nie obciążając powódki kosztami zastępstwa
procesowego za instancję odwoławczą.
Sąd podzielił ustalenia faktyczne i ocenę prawną Sądu pierwszej instancji, w
tym szczególnie pogląd, że w sprawie doszło do przedawnienia żądań powódki.
Zgodnie z art. 4421
§ 1 i § 2 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej
czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w
którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej
6
naprawienia. Jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku roszczenie o
naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia
popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o
szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia. Sąd Rejonowy słusznie przyjął,
że szkoda jakiej doznała powódka, nie wynika ze zbrodni lub występku. Pozwany w
sprawie jest ostatecznie pracodawca będący określoną jednostką organizacyjną.
Taki pracodawca nie może być sprawcą przestępstwa. Może być ono bowiem
popełnione wyłącznie przez osobę fizyczną. Ponadto, o ile przestępstwo zostanie
popełnione, dla zastosowania art. 4421
§ 2 k.c. musi zachodzić normalny,
adekwatny związek przyczynowy pomiędzy tym przestępstwem a skutkiem
wypadku w postaci szkody. Tymczasem ani w trakcie postępowania karnego, ani
przed Sądem pracy w niniejszym postępowaniu nie stwierdzono, aby zaniedbania
osób objętych postępowaniem karnym wpłynęły na zaistnienie wypadku, któremu
uległa powódka. Nie ma zatem podstaw, aby twierdzić, że szkoda powódki wynika
z przestępstwa. Roszczenie powódki o wyrównanie szkody przedawniło się więc w
okresie 3 lat od powzięcia wiadomości o szkodzie i osobie odpowiedzialnej do jej
naprawienia, co nastąpiło w dacie wypadku. Powódka miała świadomość, że za
skutki wypadku odpowiada zakład pracy. Sąd Okręgowy stwierdził uzupełniająco,
że Sąd pierwszej instancji trafnie uznał, że powódka jest wyłącznie winna
zaistniałego wypadku, co uchyla odpowiedzialność zakładu pracy określoną w art.
435 k.c., a taką podstawę, w miejsce podnoszonej w trakcie postępowania w
pierwszej instancji odpowiedzialności z art. 415 k.c., strona powodowa wskazała
przy końcu procesu. Na zaistnienie wypadku, któremu uległa powódka nie miały
wpływu uchybienia, które legły u podstaw orzeczenia w sprawie karnej, będącej
konsekwencją ustaleń pokontrolnych, związanych z wypadkiem, któremu uległa
powódka. Trudno wymagać od zakładu pracy, aby szkolił i instruował wszystkich
pracowników co do obsługi każdej maszyny, której w danym zakładzie się używa.
Skoro bez polecenia czy nawet tylko bez przyzwolenia i zgody pracodawcy
pracownik rozpoczyna pracę na stanowisku pracy innym niż to, gdzie zwykle
pracuje, ryzyko związane z takim stanem rzeczy, z możliwością zajścia wypadku
przy tej pracy, ponosi właśnie taki pracownik.
7
W skardze kasacyjnej powódka, reprezentowana przez fachowego
pełnomocnika, zaskarżyła wyrok Sądu Okręgowego w części oddalającej apelację,
wnosząc o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia Sądu pierwszej i
drugiej instancji i uwzględnienie powództwa, a także orzeczenie o kosztach procesu
za dotychczasowe dwie instancje, zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda
kosztów procesu za postępowanie przed Sądem Najwyższym w tym kosztów
zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych i zwolnienie powódki z
obowiązku ponoszenia kosztów postępowania w sprawie.
Pełnomocnik skarżącej wskazał najpierw, że opiera skargę na podstawie
naruszenia prawa materialnego, przez błędną wykładnię i błędne zastosowanie art.
435 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p., art. 442 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p. i
art. 4421
§ 2 k.c. w związku z art. 300 k.p. następnie zaś stwierdził, że zarzuca
wyrokowi Sądu Okręgowego naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:
a) art. 4421
§ 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p., przez jego błędną wykładnię, co w
konsekwencji doprowadziło do ustalenia przez Sad I Instancji, że powódka
posiadała wiedzę o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia już w dniu
wypadku mimo, że z materiału dowodowego wynika, że w sprawie toczyło się
postępowanie karne oraz, że przeciwko osobom odpowiedzialnym za BHP w
pozwanej spółdzielni zapadły wyroki skazujące w dniu 11 października 2005 r. Nie
ma więc wątpliwości, że dopiero od tej daty należy liczyć wskazany w cyt. wyżej
przepisie trzyletni okres przedawnienia w zakresie wiedzy powódki o osobie
odpowiedzialnej za szkodę;
b) art. 4421
§ 2 k.c. w zw. z art. 300 k.p., przez jego błędną wykładnię i
niewłaściwe zastosowanie, co w konsekwencji doprowadziło do ustalenia przez
Sąd I Instancji, że przepis ten nie ma zastosowania w niniejszej sprawie bowiem
roszczenie zostało skierowane przeciwko pracodawcy, będącemu jednostką
organizacyjną mimo, że szkoda wystąpiła z występku, a tym samym przepis ten ma
zastosowanie w niniejszej sprawie;
c) art. 435 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p., przez jego błędną wykładnię, co w
konsekwencji doprowadziło do ustalenia przez Sąd I Instancji, że w niniejszej
sprawie istnieje przesłanka egzoneracyjna wyłączająca odpowiedzialność
8
pozwanego - a mianowicie wyłączna wina powódki mimo, że z materiału
dowodowego wynika, że powódka nie przeszła odpowiednich szkoleń BHP oraz nie
były udostępnione pracownikom instrukcje bezpieczeństwa w pracy dotyczące
obsługi maszyn. To spowodowało, że powódka nie znając maszyny zastosowała
nieprawidłowy sposób zatrzymania jej ruchu. Nie można zatem mówić o wyłącznej
winie powódki, która powodowałaby wyłączenie odpowiedzialności pozwanego.
Wniosek o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania pełnomocnik
skarżącej uzasadnił w szczególności tym, że w sprawie występuje potrzeba pełnej i
jednoznacznej wykładni treści art. 4421
§ 1 i § 2 k.c., a w szczególności wskazania,
kiedy rozpoczyna się bieg przedawnienia w sytuacji, gdy szkodę spowodowali
pracownicy zakładu pracy, którzy zostali prawomocnie skazani za przestępstwo z
art. 220 § 1 k.k.. Jego zdaniem, skoro pracownicy strony pozwanej, którzy
spowodowali szkodę, zostali prawomocnie skazani, to prowadzenie postępowania
karnego miało wpływ na spełnienie przesłanek określonych w art. 442 § 1 k.c.,
których zaistnienie powoduje rozpoczęcie biegu terminu przedawnienia. Poza tym
nie ma wątpliwości, że istnieje związek przyczynowy pomiędzy popełnionym przez
tych pracowników występkiem a skutkiem wypadku w postaci szkody. Dlatego też
w sprawie ma zastosowanie art. 442 § 2 k.c.
Skarga kasacyjna jest też oczywiście uzasadniona tym, że powódka
wykazała, zgodnie z art. 435 § 1 k.c., że odpowiedzialność za powstałą szkodę
ponosi pozwany. Nie ma wątpliwości, że pracodawca odpowiada za szkody
spowodowane przez działanie lub zaniechanie pracowników. Zgodnie bowiem z art.
207 k.p. to pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higienę
w pracy w zakładzie pracy. Jak wynika z akt sprawy karnej, a w szczególności z
opinii biegłego z dziedziny BHP, pracodawca naruszył ciążące na nim obowiązki,
które stały się przyczyną wypadku, a tym samym obrażeń ciała u powódki.
Sąd Najwyższy zważył co następuje:
Podstawowe znaczenie w sprawie ma to, czy roszczenia powódki, oparte na
przypisywanym stronie pozwanej delikcie, uległo przedawnieniu. Stosownie do art.
39813
§ 1 k.p.c., Sąd Najwyższy może rozważać tę kwestię wyłącznie w granicach
9
zaskarżenia oraz w granicach podstaw skargi kasacyjnej. Wynika stąd, że to strona
skarżąca, w szczególności przez określenie podstaw skargi kasacyjnej i ich
konkretyzację w drodze wskazania naruszonych jej zdaniem przepisów prawa,
wyznacza granice rozpoznania skargi przez Sąd Najwyższy, a Sąd Najwyższy nie
może wyjść poza te granice nawet, gdyby dostrzegał naruszenie innych jeszcze
przepisów prawa. W rozpoznawanej skardze pełnomocnik skarżącej nie dokonał
konkretyzacji podstawy skargi kasacyjnej umożliwiającej Sądowi Najwyższemu
dokonanie kasacyjnej kontroli prawidłowości uznania przez Sąd Okręgowy, że
żądania powódki uległy przedawnieniu. Zarzuca on bowiem Sądowi Okręgowemu
jednocześnie naruszenie art. 442 § 1 i 2 k.p.c., uchylonego przez ustawę z dnia 16
lutego 2007 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny, Dz.U. z 2007 r. Nr 80, poz. 538,
która weszła w życie 10 sierpnia 2007 r. oraz art. 4421
§ 1 i 2 k.p.c. dodanego przez
tę ustawę od tej daty. Według art. 2 ustawy zmieniającej, art. 4421
k.c. ma
zastosowanie do roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem
niedozwolonym, powstałych przed dniem wejścia w życie tej ustawy, a według
przepisów dotychczasowych w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych. Wynika stąd,
że do oceny przedawnienia roszczenia wynikającego z czynu niedozwolonego ma
zastosowanie albo uchylony art. 442 k.c. (gdy roszczenie oceniane według tego
przepisu byłoby przedawnione w dacie wejścia w życie ustawy) albo art. 4421
k.c.
(gdy roszczenie w tym dniu nie byłoby przedawnione). Nie jest zatem możliwe
naruszenie przez sąd oceniający zasadność zarzutu przedawnienia obydwu tych
przepisów, ponieważ nie mogą one mieć zastosowania jednocześnie.
Wskazany powyżej brak zarzutu konkretyzującego podstawę naruszenia
prawa materialnego w zakresie przedawnienia żądań powódki przesądza o
niezasadności skargi. Z tego względu ocena zarzutu naruszenia art. 435 k.c. w
związku z art. 300 k.p. jest bezprzedmiotowa.
Z przytoczonych względów, stosownie do art. 39814
k.p.c., Sąd Najwyższy
orzekł jak w sentencji. Ze względu na szczególne okoliczności sprawy Sąd
Najwyższy nie obciążył powódki kosztami postępowania kasacyjnego (art. 102
k.p.c.).
/tp/