Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KO 13/10
P O S T A N O W I E N I E
Dnia 22 lutego 2010 r.
Sąd Najwyższy – Izba Karna w Warszawie
na posiedzeniu w składzie następującym:
Przewodniczący: Sędzia SN Wiesław Kozielewicz
Sędziowie: SN Henryk Gradzik
SN Eugeniusz Wildowicz ( sprawozdawca )
po rozpoznaniu w dniu 22 lutego 2010 r.
w sprawie Mariana W., i in.
oskarżonych z art. 305 § 1 k.k. i in.
wniosku Sądu Rejonowego w M. z dnia 19 stycznia 2010 r.
o przekazanie sprawy do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu
na podstawie art. 37 k.p.k.
postanowił:
nie uwzględnić wniosku.
UZASADNIENIE
Sąd Rejonowy w M. zwrócił się z wnioskiem do Sądu Najwyższego o
przekazanie sprawy innemu sądowi równorzędnemu ze względu na dobro
wymiaru sprawiedliwości. Swoje wystąpienie Sąd Rejonowy uzasadnił tym, że
jeden z oskarżonych – M. W. jest osobą powszechnie znaną w tym Sądzie,
bowiem przez kilkanaście lat był szefem Prokuratury Rejonowej w M. i z tej
2
racji utrzymywał kontakty służbowe z orzekającymi w nim sędziami. W ocenie
Sądu Rejonowego powyższe może wywierać wpływ na swobodę orzekania, a w
odczuciu społecznym rodzić przekonanie o braku warunków do rozpoznania
sprawy w tym sądzie w sposób w pełni obiektywny.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Inicjatywa Sądu Rejonowego w M. nie jest zasadna i nie zasługuje na
uwzględnienie. Wielokrotnie podnoszono w orzecznictwie Sądu Najwyższego,
że przekazanie sprawy do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu w trybie
art. 37 k.p.k., jako odstępstwo od obowiązku rozpoznania sprawy przez sąd
miejscowo właściwy, jest możliwe tylko w wyjątkowych przypadkach, kiedy
szczególnie ważne względy związane z dobrem wymiaru sprawiedliwości za
takim przekazaniem przemawiają.
Taka sytuacja w niniejszej sprawie nie zachodzi. Fakt, że M. W. był
Prokuratorem Rejonowym w M. i w związku z tym utrzymywał kontakty
służbowe z niektórymi sędziami Sądu Rejonowego w M. nie może pociągać za
sobą uzasadnionych wątpliwości, także w opinii społecznej, co do możliwości
obiektywnego i bezstronnego rozpoznania tej sprawy przez sąd miejscowo
właściwy. W wystąpieniu nie wskazuje się przecież , że wszyscy sędziowie
Sądu Rejonowego w M. znają oskarżonego jako byłego prokuratora. Zresztą ani
wniosek, ani akta sprawy nie pozwalają ustalić do kiedy M. W. ( aktualnie
emeryt, wcześniej starosta powiatu m. ) miał ten urząd sprawować. Dobro
wymiaru sprawiedliwości, będące wyłącznym kryterium zastosowania tzw.
właściwości z delegacji wymaga przekazania sprawy innemu sądowi, gdy cały
sąd miejscowy jest „ nieodpowiedni” do jej rozpoznania. W przedmiotowej
sprawie taka sytuacja nie zachodzi. Trudno bowiem zakładać, że nawet przy
odwołaniu się przez część sędziów do uprawnienia wynikającego z art. 42 § 1
k.p.k. w zw. z art. 41 § 1 k. p k., brak będzie w tak dużym sądzie sędziego, który
w sposób rzetelny i bezstronny rozpozna sprawę. Ponadto zauważyć trzeba, że
zaakceptowanie sposobu rozumowania Sądu Rejonowego, przedstawionego we
3
wniosku, przekreślałoby wyjątkowy charakter instytucji określonej w art. 37
k.p.k. Miałaby ona bowiem zastosowanie w każdym przypadku skierowania
aktu oskarżenia przeciwko osobie, która wcześniej utrzymywała kontakty
służbowe z sędziami.
Dlatego nie ma podstaw do uwzględnienia wniosku o przekazanie sprawy
do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu z uwagi na dobro wymiaru
sprawiedliwości.
Z tych względów Sąd Najwyższy postanowił jak na wstępie.
/tp/