Pełny tekst orzeczenia

Postanowienie z dnia 21 maja 2010 r., II CSK 670/09
Strony mogą poddać pod rozstrzygnięcie sądu polubownego spór o
ustalenie nieistnienia umowy ewentualnie stwierdzenie jej nieważności.
Sędzia SN Henryk Pietrzkowski (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Grzegorz Misiurek
Sędzia SN Katarzyna Tyczka-Rote
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa "P.P.H.U.D.", spółki z o.o. w W.
przeciwko BRE Bank S.A. w W. o ustalenie, po rozpoznaniu na posiedzeniu
niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 21 maja 2010 r. skargi kasacyjnej strony
powodowej od postanowienia Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 7 sierpnia
2009 r.
oddalił skargę kasacyjną i zasądził od strony powodowej na rzecz strony
pozwanej kwotę 3600 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd Apelacyjny w Szczecinie postanowieniem z dnia 7 sierpnia 2009 r. oddalił
zażalenie powodowej spółki na postanowienie o odrzuceniu pozwu wydane przez
Sąd Okręgowy w Szczecinie w następstwie uwzględnienia zarzutu zapisu na sąd
polubowny. Uznał, że spór wywołany pozwem zawierającym żądanie ustalenia
ewentualnie stwierdzenia nieistnienia umów sprzedaży opcji walutowych z dnia 8
sierpnia 2008 r. objęty jest zdatnością arbitrażową i podlega rozstrzygnięciu sądu
polubownego przy Związku Banków Polskich w Warszawie, zgodnie z § 14 umowy
ramowej z dnia 2 lipca 2007 r. w sprawie zasad współpracy w zakresie transakcji
rynku finansowego.
Według dokonanych ustaleń, umowa ramowa dotyczy zasad zawierania,
potwierdzania i rozliczania transakcji rynku finansowego, których wykaz strony
zamieściły w załączniku. Wykazem tym objęte są m.in. transakcje sprzedaży i
odkupu opcji walutowych. Sąd Apelacyjny zaznaczył, że skoro w dniu 8 sierpnia
2008 r. strony w formie przewidzianej w umowie ramowej ustaliły zasady sprzedaży
przez powoda stronie pozwanej 24 opcji walutowych CALL, każda o nominale
400 000 euro, oraz kupna przez powoda od strony pozwanej 24 opcji walutowych
PUT, każda o nominale 200 000 euro, które strona pozwana rozliczała na rachunku
powoda od września 2008 r., to do tej transakcji mają zastosowanie postanowienia
umowy ramowej, w tym zawarty w niej zapis na sąd polubowny, a także
postanowienia regulaminu „Ogólnych warunków współpracy z klientami w zakresie
transakcji rynku finansowego” oraz regulaminu „Opcje walutowe”.
Skarga kasacyjna strony powodowej oparta została na podstawie naruszenia
art. 316 § 1 w związku z art. 397 § 2 k.p.c. przez nieodniesienie się do wszystkich
zarzutów apelacyjnych, art. 1161 § 1 w związku z art. 1157 i 10 k.p.c. przez
uznanie, że zapisem na sąd polubowny może być objęte żądanie ustalenia
nieistnienia umowy ewentualnie stwierdzenia jej nieważności, art. 1165 § 1 k.p.c. w
związku z art. 1157 i 10 k.p.c. przez uznanie, że w sprawie, w której nie ma
zdatności arbitrażowej sporu, pozwany mógł skutecznie zgłosić zarzut zapisu na
sąd polubowny. Strona powodowa zarzuciła ponadto naruszenie art. 65 § 1 i 2 w
związku z art. 3531
k.c. przez uznanie, że oświadczeniami woli zawartymi w zapisie
na sąd polubowny strony mogły poddać spór o ustalenie nieistnienia umowy
(stwierdzenia jej nieważności) pod rozstrzygnięcie sądu polubownego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nieodniesienie się przez sąd drugiej instancji do wszystkich zarzutów
apelacyjnych nie może uzasadniać zarzutu naruszenia art. 316 § 1 w związku z art.
397 § 2 k.p.c. W przepisie tym – jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5
września 2001 r., I CKN 179/99 (OSNC 2002, nr 4, poz. 54) – chodzi o zasady
dotyczące czasu orzekania, które mają za zadanie określenie chwili właściwej dla
oceny stanu sprawy przez sąd przy wydaniu wyroku, stan sprawy bowiem może
ulegać zmianom. Artykuł 316 § 1 k.p.c. ma odpowiednie zastosowanie w
postępowaniu apelacyjnym (art. 391 § 1 k.p.c.), co oznacza, że sąd drugiej instancji
obowiązany jest – przy uwzględnieniu unormowań zawartych w art. 381 i 382 k.p.c.
– brać pod uwagę zmiany w stanie faktycznym i prawnym sprawy, wpływające na
treść orzeczenia (zob. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada
1998 r., III CKN 259/98, OSNC 1999, nr 4, poz. 82, i z dnia 29 lipca 1998 r., II CKN
748/97, "Biuletyn SN" 1999, nr 1, s. 9, a także wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10
października 2000 r., V CKN 108/00, nie publ. oraz z dnia 30 lipca 2003 r., II CKN
414/01, nie publ.). O naruszeniu art. 316 § 1 w związku z art. 391 § 1 k.p.c. można
zatem mówić wówczas, gdy sąd drugiej instancji, wydając orzeczenie, nie
uwzględnił np. zmiany stanu prawnego zaistniałej w toku postępowania
apelacyjnego.
Ocena pozostałych zarzutów powołanych w ramach podstawy kasacyjnej
przewidzianej w art. 398 § 1 pkt 2 k.p.c., a także zarzutu naruszenia prawa
materialnego tj. art. art. 65 § 1 i 2 w związku z art. 3531
k.c. uzależniona jest od
wyjaśnienia pojęcia tzw. zdatności arbitrażowej sporów.
Zdatność arbitrażowa oznacza możliwość poddania sporu przez strony pod
rozstrzygnięcie sądu polubownego. Jej granice określa art. 1157 k.p.c., zgodnie z
którym, jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, strony mogą poddać pod
rozstrzygnięcie sądu polubownego spory o prawa majątkowe lub spory o prawa
niemajątkowe, mogące być przedmiotem ugody sądowej, z wyjątkiem spraw o
alimenty. W związku z tym, że w art. 1157 k.p.c. ustawodawca związał zdatność
arbitrażową ze zdatnością ugodową oraz rozróżnił spory o prawa majątkowe i
niemajątkowe, wyjaśnienia wymaga kwestia, czy ograniczenie dotyczące praw
mogących być przedmiotem ugody sądowej, odnosi się tylko do sporów o prawa
niemajątkowe, czy także do sporów o prawa majątkowe. Bardziej przekonujące jest
stanowisko, że wskazane zastrzeżenie dotyczy obu kategorii sporów
wyodrębnionych w art. 1157 k.p.c. Za taką wykładnią przemawia umieszczenie
wyłączenia spraw o alimenty z zakresu właściwości sądu polubownego na końcu
przepisu, nie zaś po zwrocie mówiącym o sporach o prawa majątkowe. Oznacza to,
że sformułowanie „mogące być przedmiotem ugody sądowej” odnosi się zarówno
do sporów o prawa majątkowe, jak i sporów o prawa niemajątkowe. W literaturze i
orzecznictwie nie budzi wątpliwości, że spory poddawane pod rozstrzygnięcie sądu
polubownego mogą dotyczyć zarówno żądania zasądzenia świadczenia, ustalenia
stosunku prawnego lub prawa, jak również ukształtowania stosunku prawnego.
Ustawodawca – wychodząc naprzeciw tendencji do zwiększania autonomii
woli stron w zakresie dopuszczalności arbitrażu – szeroko zakreślił krąg spraw,
które mogą być poddane postępowaniu arbitrażowemu. Należy podnieść, że
pojęcie zdatności arbitrażowej, której kryterium stanowi zdatność ugodowa odnosi
się do sporu o prawa podmiotowe (bezwzględne i względne) oraz roszczeń z tych
praw wypływających, nie dotyczy zaś – jak błędnie przyjmuje skarżący –
powództwa stanowiącego przedmiot postępowania sądowego. Skoro więc zdatność
arbitrażowa sporu jest pochodną jej zdatności ugodowej, wyjaśnienia wymaga –
mająca rozstrzygające znaczenie dla oceny zasadności skargi kasacyjnej – kwestia,
jak należy rozumieć, użyte w art. 1157 k.p.c., sformułowanie „spory o prawa
majątkowe lub spory o prawa niemajątkowe – mogące być przedmiotem ugody
sądowej”. Innymi słowy, co oznacza zdatność ugodowa w rozumieniu tego
przepisu.
Wykładnia językowa art. 1157 k.p.c. dostarcza podstaw do stwierdzenia, że z
punktu widzenia tego przepisu istotne jest, czy spór danego rodzaju o prawo
majątkowe lub niemajątkowe może być przedmiotem ugody sądowej, nie ma
natomiast znaczenia – opisana szeroko w skardze kasacyjnej – kwestia, czy ugoda
określonej treści byłaby dopuszczalna, czy też nie. Należy przyjąć, że przesłanką
zdatności ugodowej jest abstrakcyjna możliwość dysponowania przez stronę
prawami (roszczeniami z nich wypływającymi), nie zaś możliwość zawarcia przez
strony określonej ugody sądowej. Innymi słowy, nie jest istotne, czy w ramach
konkretnych okoliczności strony mogą zawrzeć umowę określonej treści, umowa
taka bowiem może w ujęciu abstrakcyjnym dotyczyć stosunku prawnego i praw
podlegających dyspozycji stron, ale ze względu na jej kształt może w danym
przypadku naruszać obowiązujące przepisy lub zasady współżycia społecznego
(art. 58 § 1 i 2 k.c.). Oceniając spór z punktu widzenia jego zdatności arbitrażowej
należy oderwać się od oceny, czy konkretna ugoda i jej treść naruszałyby prawo
oraz czy zawarta w art. 917 k.c. przesłanka „wzajemnych ustępstw” jest spełniona.
Rozumowanie przeciwne uniemożliwiałoby a priori ocenę zdatności ugodowej, a
więc także arbitrażowej, a taka ocena jest wymagana.
Powiązanie zdatności arbitrażowej ze zdatnością ugodową powoduje, że spod
właściwości sądów polubownych wyłączone zostały spory, wynikające ze
stosunków prawnych, co do których – w zakresie realizacji określonych skutków
prawnych – zachowany jest monopol państwa (sądów). Oznacza to, że ani strony w
drodze umowy, ani sąd polubowny przez swój wyrok nie mogą doprowadzić do
realizacji tych skutków.
Przyjmuje się, że oprócz spraw wyraźnie wyłączonych (art. 47712
i art. 47941
k.p.c.), ugoda sądowa jest niedopuszczalna w sprawach, w których strona nie może
rozporządzać swoim prawem podmiotowym lub stosunkiem prawnym. Jako
przykłady podaje się sprawy o prawa niemajątkowe z zakresu prawa rodzinnego. W
sprawach o prawa majątkowe regułą jest istnienie zdatności ugodowej. Jako
nieliczne wyjątki należy wskazać sprawy o wpis do księgi wieczystej, o uzgodnienie
stanu prawnego księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym lub o
stwierdzenie nabycia spadku. Na ocenę zdatności arbitrażowej nie ma
jakiegokolwiek wpływu okoliczność, że spór dotyczy kwestii istnienia (nieistnienia),
ważności (nieważności) lub innej wadliwości czynności prawnej.
Przy takim rozumieniu pojęć „zdatność arbitrażowa” oraz „zdatność ugodowa",
a także nie zapominając o przesłankach ugody (art. 917 k.c.), uznać należy, że
dopuszczalność ugody w niniejszej sprawie powinna zależeć nie od tego – jak
przyjął skarżący – czy w ugodzie możliwe jest ustalenie nieistnienia umowy
ewentualnie stwierdzenie jej nieważności, lecz od tego, czy strony mogą
doprowadzić do zakończenia powstałego między nimi sporu. Skoro roszczenie
powoda wypływa z prawa pozostającego w swobodnej dyspozycji stron, to
niewątpliwie sposób zakończenia takiego sporu zależy od woli stron.
Sięgając do wykładni systemowej art. 1157 k.p.c. należy zaznaczyć, że
ewentualny spór o świadczenie z umowy, może zakończyć się ugodą sądową, a
zatem jest to spór bez wątpienia mający zdatność arbitrażową. Organ rozpoznający
taką sprawę w pierwszej kolejności poddaje ocenie istnienie, a następnie ważność
stosunku prawnego, z którego żądane świadczenie wynika. Jeśli więc sąd
polubowny może ustalać istnienie (ważność) umowy w sprawie o świadczenie, nie
sposób przyjąć, że nie jest do tego uprawniony w sprawie o ustalenie nieistnienia
umowy ewentualnie stwierdzenia jej nieważności. Kompetencje sądu polubownego
we wskazanym zakresie potwierdza art. 1180 § 1 k.p.c., stanowiąc, że nieważność
albo wygaśnięcie umowy podstawowej, w której zamieszczono zapis na sąd
polubowny, samo przez się nie oznacza nieważności lub wygaśnięcia zapisu. Sąd
polubowny, mając uprawnienie do stwierdzania, czy wbrew wskazanemu
domniemaniu, nieważność umowy podstawowej oznacza nieważność zapisu na
sąd polubowny, może więc badać samą kwestię ważności umowy podstawowej.
Uznanie zatem braku zdatności arbitrażowej sporów o ustalenie nieistnienia bądź
stwierdzenie nieważności umowy byłoby niespójne z systemowym uregulowaniem
instytucji arbitrażu.
Wykładnia funkcjonalna art. 1157 k.p.c. również prowadzi do podobnych
wniosków; stwierdzenie nieważności umowy nie jest aktem jurysdykcyjnym o
szczególnej doniosłości, do podjęcia którego powinien być kompetentny wyłącznie
sąd państwowy. Ponadto intencją ustawodawcy przy nowelizacji postępowania
arbitrażowego było przyznanie stronom szerokich uprawnień w zakresie poddania
sporu sądowi polubownemu. Wyjątki w tym zakresie, zwłaszcza w przypadku spraw
majątkowych, powinny być wyrażone wprost w ustawie, co notabene zaznaczone
zostało w treści art. 1157 k.p.c., albo powinny być uzasadnione szczególnie
ważnymi racjami. Wątpliwości w tym zakresie należy więc interpretować w kierunku
istnienia zdatności arbitrażowej sporu.
Z tych względów skarga kasacyjna podlegała oddaleniu (art. 39814
k.p.c.).