Pełny tekst orzeczenia

Postanowienie z dnia 28 lipca 2010 r.
III SW 347/10
W postępowaniu wywołanym wniesieniem protestu Sąd Najwyższy nie
ma kompetencji do orzekania co do popełnienia przestępstwa a może jedynie
wyrazić opinię, że określone zdarzenie miało miejsce.
Przewodniczący SSN Teresa Flemming-Kulesza (sprawozdawca), Sędziowie
SN: Katarzyna Gonera, Zbigniew Korzeniowski.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 28 lipca 2010 r. sprawy z protestu
Damiana U. z udziałem Państwowej Komisji Wyborczej, Okręgowej Komisji Wybor-
czej nr 25 w Radomiu i Prokuratora Generalnego przeciwko wyborowi Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej
p o s t a n o w i ł:
wyrazić opinię, że zarzut protestu nie jest zasadny.
U z a s a d n i e n i e
Damian U. złożył protest przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej
Polskiej zatytułowany „skarga wyborcza”. Twierdził, że doszło do naruszenia „przez
funkcjonariusza S.W. - Aresztu Śledczego w R. wolności głosowania i propozycja
(nakaz) głosowania na kandydata PiS Jarosława Kaczyńskiego”. Damian U. pod-
niósł, że „tuż przed wyborami jeden z oficerów S.W. skłaniał mnie do głosowania na
kandydata PiS J. Kaczyńskiego oferując przy tym propozycję zmiany zakładu karne-
go (na półotwarty) oraz dobre traktowanie. Dano mi do zrozumienia że mogę zyskać
popierając wskazanego kandydata. Ja odmówiłem głosowania, wstrzymując się od
udziału w wyborach w dniu 4.07.2010 r.”. Wnoszący protest sugerował jednocześnie,
iż „inni też mogli zostać w ten sposób nakłaniani”, dodając, że „w dniu 6 lipca 2010 r.
Komisja Penitencjarna nie zmieniła mi typu zakładu (na półotwarty) co świadczy iż
nie chcąc zagłosować na kandydata PiS po prostu zostałem ukarany”.
2
Państwowa Komisja Wyborcza wyraziła opinię, że protest nie spełnia wymo-
gów formalnych ustawy z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypo-
spolitej Polskiej (Dz.U. z 2010 r. Nr 72, poz. 467), z uwagi na to że wnoszący protest
nie żądał stwierdzenia nieważności wyborów. Państwowa Komisja Wyborcza poin-
formowała jednocześnie, że „nie posiada informacji na temat wskazanych w prote-
ście nieprawidłowości. Do Komisji nie dotarły żadne informacje o nakłanianiu więź-
niów przez funkcjonariuszy Służby Więziennej do głosowania w określony sposób.
Można zatem przyjąć, że jeśli sytuacja taka miała miejsce, to był to przypadek jed-
nostkowy, niemający wpływu na wynik wyborów”.
Okręgowa Komisja Wyborcza Nr 25 w Radomiu wyraziła stanowisko, że „z
uwagi na fakt, że Pan Damian U. odbywa karę pozbawienia wolności, której koniec
upływa we wrześniu 2027 r. nieprawdopodobnym wydaje się aby mogły być z nim
prowadzone jakiekolwiek rozmowy co do zmiany charakteru zakładu karnego tj. za-
kład półotwarty”. Okręgowa Komisja Wyborcza poinformowała Sąd Najwyższy, że
Damian U. był ujęty w spisie wyborców.
Prokurator Generalny wniósł o wydanie postanowienia zawierającego opinię,
że zarzuty protestu są bezzasadne.
Sąd Najwyższy przeprowadził dowód z przesłuchania wnoszącego protest
oraz z zeznań świadków funkcjonariuszy Zbigniewa G. i Jacka M.
Wnoszący protest zeznał, że funkcjonariusz służby więziennej Zbigniew G.
przed pierwszą i przed druga turą głosowania zachęcał go do głosowania na Broni-
sława Komorowskiego. Jego zdaniem „może jest pomyłka w skardze wyborczej, że
jest tam napisane, że zachęcano mnie do głosowania na kandydata PiS. Ja osobi-
ście sporządzałem skargę. Moje ostateczne stanowisko jest takie, że ja byłem za-
chęcany do głosowania na pana Komorowskiego”. Wnoszący protest zeznał, że nie
może powiedzieć, kto był obecny przy jego rozmowach z panem G. żeby nikogo nie
narażać. Jego zdaniem pan G. ma możliwość zmiany typu zakładu karnego. Stwier-
dził, że głosował tylko w pierwszej turze. Zeznał ponadto, że „o sytuacji z panem G.”
rozmawiał z wychowawcą Oddziału V i podał numer służbowy tego wychowawcy.
Uważa, że jest represjonowany „po wysłaniu skargi wyborczej”. Został złożony wnio-
sek o jego ukaranie po drugiej turze głosowania.
Świadek Zbigniew G. zaprzeczył, by prowadził rozmowy z wnoszącym protest
na temat wyborów prezydenckich, czy też na temat sposobu głosowania. Nie słyszał
3
też, aby ktokolwiek inny prowadził takie rozmowy. Wychowawca nie mówił, że Da-
mian U. skarżył się na świadka (na niego) z powodu agitacji wyborczej.
Świadek Jacek M. (personalia świadka Sąd Najwyższy ustalił na podstawie
numeru podanego przez wnoszącego protest) zeznał, że jest wychowawcą na od-
dziale, na którym przebywa skazany Damian U. Zeznał, że praktycznie codziennie
rozmawia z wnoszącym protest i codziennie wizytuje oddział mieszkalny, na którym
przebywa ten skazany i wówczas również go widuje. Zeznał, że Damian U. nigdy nie
skarżył się, że ktoś go agitował, namawiał na głosowanie na konkretnego kandydata
w wyborach prezydenckich. Nigdy z nim na ten temat nie rozmawiał.
Sąd Najwyższy rozważył, co następuje:
Zgodnie z art. 72 ust. 1 ustawy z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezy-
denta Rzeczypospolitej Polskiej (jednolity tekst; Dz.U. z 2010 r. Nr 72, poz. 467),
przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej może być wniesiony pro-
test z powodu naruszenia przepisów tej ustawy albo z powodu dopuszczenia się
przestępstwa przeciwko wyborom. Natomiast w myśl art. 73 ust. 3 tej ustawy, wno-
szący protest powinien sformułować w nim zarzuty oraz przedstawić lub wskazać
dowody, na których opiera swoje zarzuty, pod rygorem pozostawienia protestu bez
dalszego biegu (art. 74 ust. 1 ustawy).
Opisane w proteście zdarzenie odpowiada hipotezie przestępstwa z art. 250
k.k. („Kto, przemocą, groźbą bezprawną lub przez nadużycie stosunku zależności
wywiera wpływ na sposób głosowania osoby uprawnionej albo zmusza ją do głoso-
wania lub powstrzymuje od głosowania”). Sąd Najwyższy w postępowaniu wywoła-
nym wniesieniem protestu nie ma kompetencji do orzekania co do popełnienia prze-
stępstwa, może jedynie wyrazić opinię, że określone zdarzenie miało miejsce. Aby
wyrażenie takiej opinii, w wyniku rozpoznania protestu, mogło nastąpić, wnoszący
protest musi sprostać wymaganiu udowodnienia swych twierdzeń (podniesionych w
proteście zarzutów). Sąd Najwyższy rozpoznaje bowiem protest w postępowaniu
nieprocesowym, stosując odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania cywilnego
(art. 75 ust. 1 ustawy), co oznacza, że na wnoszącym protest ciążył obowiązek
wskazania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzi skutki prawne (art.
232 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c.). W ocenie Sądu Najwyższego wnoszący
protest nie sprostał udowodnieniu podstawy protestu. Świadkowie zaprzeczyli, by
4
opisane w proteście zdarzenie miało miejsce. Sam wnoszący protest nie był konse-
kwentny w opisie zdarzenia. Początkowo (w proteście) twierdził, że był nakłaniany do
głosowania na Jarosława Kaczyńskiego, a następnie - przesłuchiwany w drodze po-
mocy sądowej przez Sąd Rejonowy w Radomiu - utrzymywał, że próba skłonienia go
do określonego sposobu głosowania dotyczyła oddania głosu na Bronisława Komo-
rowskiego i oświadczył, ostatecznie, że o tego kandydata chodziło. W ocenie Sądu
Najwyższego nie może być mowy o omyłce w trakcie sporządzania protestu, skoro w
jego treści trzykrotnie, w różnym kontekście, zostało zaznaczone, że chodziło o od-
danie głosu na Jarosława Kaczyńskiego, kandydata PiS. Ta okoliczność - zdaniem
Sądu Najwyższego - nie pozwala na danie wiary twierdzeniom wnoszącego protest.
Sąd Najwyższy wziął też pod rozwagę, że wnoszący protest, jako skazany na karę
25 lat pozbawienia wolności podlegał osadzeniu w zakładzie karnym zamkniętym na
podstawie art. 88 § 5 k.k.w. Natomiast decyzja w przedmiocie przeniesienia (do za-
kładu karnego innego typu) podejmowana przez komisję penitencjarną podlega kon-
troli sadu penitencjarnego (art. 76 § 2 k.k.w.) może być też zaskarżona przez skaza-
nego (art. 7 k.k.w.).
Sąd Najwyższy uznał, że zarzut protestu jako nieudowodniony nie mógł być
uznany za zasadny i dlatego wyraził opinię sformułowaną w sentencji postanowienia
(art. 75 ustawy).
========================================