Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 146/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 15 grudnia 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (przewodniczący,
sprawozdawca)
SSN Bogusław Cudowski
SSN Józef Iwulski
w sprawie z powództwa W. K. w miejsce którego wstąpili następcy prawni J., G. i
G. K.
przeciwko Wyższej Szkole Menadżerskiej […]
o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 15 grudnia 2010 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 26 stycznia 2010 r.,
oddala skargę kasacyjną.
Uzasadnienie
W. K. wniósł o zasądzenie od pozwanej Wyższej Szkoły Menadżerskiej […]
kwoty 68.880 zł wraz z ustawowymi odsetkami tytułem wynagrodzenia za pracę w
2
godzinach nadliczbowych. W toku postępowania przed Sądem Okręgowym powód
zmarł, w związku z czym postępowanie zostało zawieszone, a podjęto je
postanowieniem z 11 czerwca 2008 r. z udziałem jego następców prawnych w
osobach J., G. i G.a K.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że W. K. zawarł ze stroną pozwaną w dniu 12
września 1995 r. umowę o pracę na czas nieokreślony, zgodnie z którą został
zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku profesora. W dniu 16
marca 1998 r. strony zawarły kolejną umowę o pracę na czas nieokreślony
dotyczącą stanowiska profesora nadzwyczajnego. W związku z powołaniem W. K.
na stanowisko prorektora strony zawarły w dniu 11 września 1996 r. umowę o
pracę na czas nieokreślony dotyczącą pracy na tym stanowisku w wymiarze
pełnego etatu. Kolejną umowę o pracę dotyczącą zatrudnienia na stanowisku
prorektora strony zawarły 26 lutego 1997 r. (z mocą obowiązującą od 1 marca 1997
r.), a w aneksie do tej umowy uzgodniono, że wynagrodzenie zasadnicze
pracownika składa się z honorarium za działalność dydaktyczną (wykłady,
seminaria, recenzje prac licencjackich, odczyty, opracowania materiałów
metodycznych, programów studiów, skryptów) stanowiącego 50% wynagrodzenia
zasadniczego oraz z honorarium z tytułu prowadzenia badań naukowych
stanowiącego 50% wynagrodzenia zasadniczego. W umowach o pracę
dotyczących stanowiska prorektora czas pracy określony został na 60 godzin
rocznie. Ze stanowiska prorektora W. K. odwołany został z dniem 19 grudnia 1998
r., a rozwiązanie umowy o pracę nastąpiło z dniem 30 czerwca 1999 r. W
dokumencie zatytułowanym „zakresy zadań, odpowiedzialności i uprawnień
prorektora WSM […]prof. dr hab. W. K.” wskazano, iż do szczegółowych zadań
prorektora należy: 1. opracowywanie planów badań naukowych z wyprzedzeniem
na co najmniej trzy lata, pozyskiwanie do nich odpowiednich wykonawców i
środków finansowych oraz stała kontrola postępów prac badawczych; 2.
zapewnienie możliwości publikowania wyników najlepszych prac badawczych w
wydawnictwie szkoły „Zeszyty Naukowe WSM”; 3. opracowywanie planów studiów,
czyli siatki godzin i programów nauczania; 4. pozyskiwanie kadry naukowo-
dydaktycznej; 5. nadzór nad opracowywanymi przez dziekanów planami zajęć
dydaktycznych; 6. nadzór nad całością kontaktów szkoły z ośrodkami naukowymi
3
za granicą. Sąd Okręgowy ustalił nadto, że 30 maja 1997 r. W. K. sporządził
rachunek kosztów, który został zatwierdzony przez rektora S. D. Z rachunku tego
wynikało, że jest on odpowiedzialny za wykonanie pracy dotyczącej przekształcenia
3,5 – letnich studiów licencjackich w dwustopniowe oraz jednolite studia
magisterskie. W ramach tej pracy W. K. opracowywał siatkę godzin, ustalał listę
autorów poszczególnych programów kształcenia, opracowywał programy
kształcenia dla przedmiotów: podstawy organizacji, kierowanie kadrami,
przedsiębiorczość. Zapłata honorarium z tego tytułu miała nastąpić nie później niż
15 grudnia 1998 r. Kolejny rachunek kosztów przedstawiony przez W. K. i
zaakceptowany przez rektora dotyczył pracy autorskiej pt. „Adaptacja obiektu
produkcyjnego firmy O. S.A. do potrzeb procesu naukowo – dydaktycznego
realizowanego w WSM”, w ramach której zajmował się on inwentaryzacją
składników obiektu i oceną ich stanu pod kątem wykorzystania dla potrzeb szkoły,
analizował możliwości wykonawcze i płatnicze, dokonywał niezbędnych uzgodnień
z organami nadzoru budowlanego, czynił starania o pozyskanie kredytu
inwestycyjnego. Wynagrodzenie za wykonanie tej pracy miało być wypłacone nie
później niż 15 grudnia 1998 r. W rachunku wskazano, że praca ta, której
współautorem był także rektor, wykonywana była poza zakresem obowiązków
zawodowych rektora i prorektora. Natomiast rachunek kosztów z dnia 21 marca
1998 r. dotyczył wykonania pracy pt. „Dostosowanie warunków materialno –
technicznych oraz kadrowych do wymogów RGSW i MEN przewidzianych dla
studiów magisterskich”, której przedmiotem była analiza aktów prawnych
regulujących zasady funkcjonowania w szkołach wyższych studiów magisterskich,
analiza planów i programów kształcenia oraz poszukiwanie możliwości zatrudnienia
u pozwanej kadry naukowej, negocjacje z kandydatami i inne kwestie związane z
zatrudnieniem przyszłych pracowników. Umowa była wykonywana w okresie od 15
października 1997 r. do 21 marca 1998 r. Pozwana zobowiązała się do
zrealizowania zobowiązań z tej umowy w chwili poprawienia się kondycji finansowej
szkoły, jednak nie później niż 21 marca 1999 r. Również w tym rachunku
wskazano, że praca została wykonana poza zakresem zwykłych obowiązków
pracownika. Sąd ustalił ponadto, że W. K. zawarł z pozwaną szereg różnorodnych
umów cywilnoprawnych, ale ani ich przedmiot, ani okres wykonywania nie
4
pokrywają się z zadaniami wynikającymi z rachunków kosztów, na których strona
powodowa opiera swoje roszczenia, ani z czasem, w którym były one wykonywane.
Po dokonaniu analizy zadań W. K. na stanowisku prorektora Sąd uznał, że
czynności wymienione w przedłożonych przez pracownika rachunkach mieściły się
w zakresie zadań prorektora lub pozostawały w związku z tym stanowiskiem
(wymienione w rachunku kosztów z 2 października 1997 r.), co oznacza, że wbrew
odmiennemu stanowisku pozwanej, roszczenia o zasądzenie za te prace
wynagrodzenia są roszczeniami ze stosunku pracy, do rozpoznania których
właściwy jest Sąd Pracy. Według Sądu pierwszej instancji, powództwo nie mogło
być jednak uwzględnione z uwagi na to, że W. K. jako prorektor był zastępcą
zarządzającego szkołą rektora w rozumieniu obowiązującego wówczas art. 135 § 1
k.p., zgodnie z którym pracownicy zarządzający w imieniu pracodawcy zakładem
pracy, a także zastępcy tych osób wykonują w razie konieczności pracę poza
normalnymi godzinami pracy bez prawa do oddzielnego wynagrodzenia z tytułu
pracy w godzinach nadliczbowych. Okres, w którym wykonywane były wymienione
w rachunkach zadania, był początkowym okresem funkcjonowania szkoły, stąd
konieczne było, aby osoby nią zarządzające podejmowały różne czynności
zarówno w zakresie zapewnienia szkole warunków do funkcjonowania, jak również
jej organizacji, wobec czego za wykonywanie tego rodzaju zadań poza
normatywnym czasem pracy osobie zajmującej stanowisko prorektora nie
przysługiwało dodatkowe wynagrodzenie. Z tych przyczyn wyrokiem z dnia 29
kwietnia 2009 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo.
Rozpoznając sprawę na skutek apelacji strony powodowej, Sąd Apelacyjny
zmienił zaskarżony wyrok i zasądził od pozwanej na rzecz powodów w częściach
równych kwotę 57.360 zł z ustawowymi odsetkami od 7 kwietnia 1999 r. i oddalił
apelację w pozostałej części.
Sąd odwoławczy, akceptując ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego odnośnie
do charakteru zadań objętych przedłożonymi w toku procesu rachunkami jako
wchodzących w zakres zadań pracowniczych W. K., wykonania tych czynności oraz
niewypłacenia przez pozwaną należności wynikających z rachunków, uznał
bowiem, że art. 135 k.p. nie upoważnia pracodawców do stosowania takich
rozwiązań organizacyjnych, które rodzą konieczność wykonywania stale pracy w
5
godzinach nadliczbowych również w stosunku do pracowników zajmujących
stanowiska kierownicze. Jeżeli zatem praca ponadnormatywna nie ma charakteru
wyjątkowego, to również zastępcom osób zarządzających zakładem pracy należne
jest dodatkowe wynagrodzenie. Z tej przyczyny Sąd drugiej instancji uznał za
uzasadnione roszczenie o zasądzenie należności wynikającej z trzech rachunków
przedłożonych pozwanej przez W. K., tj. łącznie kwoty 57.360 zł z odsetkami. W
ocenie Sądu Apelacyjnego, nie zasługiwało natomiast na uwzględnienie żądanie
zasądzenia kwoty 11.520 zł dotyczącej przygotowania do druku „Zeszytów
Naukowych WSM”, wobec czego w tym zakresie apelacja powodów została
oddalona.
Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego wywiodła strona pozwana,
która skarżąc go w części zasądzającej na rzecz powodów wymienioną w sentencji
kwotę, zarzuciła naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 135
k.p. (w brzmieniu sprzed 1 stycznia 2004 r.), a także nieważność postępowania (art.
379 pkt 4 k.p.c.), bowiem „sprawa nie była sprawą z zakresu prawa pracy w
rozumieniu art. 476 § 1 k.p.c.). Opierając skargę na takich podstawach skarżąca
wniosła o uchylenie wyroku w części zaskarżonej i oddalenie apelacji powodów od
wyroku Sądu Okręgowego oraz rozstrzygnięcie o kosztach postępowania za
wszystkie instancje, ewentualnie o uchylenie tego wyroku „w całości i przekazanie
sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o
kosztach postępowania za wszystkie instancje”.
W uzasadnieniu skargi podniesiono, między innymi, że zebrany w sprawie
materiał dowodowy wyklucza uznanie, aby W. K. podlegał kierownictwu
pracodawcy przy wykonywaniu czynności objętych spornymi rachunkami, bowiem
sam sobie organizował pracę, a pozwana nie wydawała mu żadnych poleceń co do
sposobu jej wykonywania, ani jej nie nadzorowała. Roszczenie o wynagrodzenie za
ich wykonanie miało zatem charakter cywilnoprawny, wobec czego sprawa nie była
sprawą z zakresu prawa pracy, co prowadzi do wniosku, że postępowanie zostało
dotknięte nieważnością (art. 379 pkt 4 k.p.c.), „przyjmując, że nie ma składów
lepszych lub gorszych, a są tylko składy zgodne lub niezgodne z przepisami”.
Skarżąca wskazała także, iż zgodnie z art. 46 ustawy o szkolnictwie wyższym,
prorektor, tak jak rektor, dziekan i prodziekan, są organami jednoosobowymi
6
uczelni wyższej. Nauczyciele akademiccy pełniący dodatkową funkcję otrzymują z
budżetu uczelni dodatki funkcyjne za ponadwymiarowe obciążenia. Sąd Apelacyjny
błędnie zatem uznał, że powód wykonywał pracę ponadwymiarową i powstały w ten
sposób nadgodziny. „W tym rozumieniu nadgodzin być nie może, bo po prostu
pomylono nadgodziny dydaktyczne z dodatkowymi obowiązkami prorektora, które
mieszczą się przecież w przyznanym powodowi dodatku prorektorskim”.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Z mocy art. 398
13
§ 2 k.p.c. Sąd Najwyższy jest związany ustaleniami
stanowiącymi podstawę faktyczną orzeczenia sądu drugiej instancji. Co prawda
związanie to nie wyłącza kontroli zgodności z prawem postępowania, w którym
dane ustalenia zostały dokonane, gdyż w przeciwnym razie wyłączona byłaby
druga podstawa skargi kasacyjnej (art. 398
3
§ 1 pkt 2 k.p.c.), zawierająca tylko
ograniczenie w postaci wpływu uchybienia na treść rozstrzygnięcia (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2008 r., I CSK 500/07, niepubl.), jednak w
rozpoznawanej sprawie takie uchybienia przepisom postępowania, które mogłyby
podważyć faktyczną podstawę rozstrzygnięcia, nie zostały zarzucone. Tym samym,
ustalenie przez Sąd Apelacyjny, iż czynności objęte przedmiotowymi rachunkami
W. K. wykonał w ramach obowiązków pracowniczych ciążących na nim jako
pełniącym funkcję prorektora pozwanej szkoły, nie zostało skutecznie podważone w
postępowaniu kasacyjnym. Sprawa o wynagrodzenie za wykonywanie pracy w
ramach obowiązków pracowniczych ma zaś charakter sprawy z zakresu prawa
pracy (art. 476 § 1 k.p.c.), do której rozpoznania właściwy jest Sąd Pracy. Zarzut
nieważności postępowania, wywodzony z cywilnoprawnego charakteru roszczenia
strony powodowej, nie mógł być zatem uznany za uzasadniony, niezależnie od
tego, że strona skarżąca, stawiając go postępowaniu przed Sądem drugiej instancji,
oparła się na sprzeczności składu orzekającego z bliżej nieokreślonymi przepisami
prawa, całkowicie pomijając to, że sąd odwoławczy zawsze rozpoznaje sprawę w
składzie trzech sędziów zawodowych (art. 367 § 3 k.p.c.), niezależnie od tego, czy
jest to sprawa cywilna, czy sprawa z zakresu prawa pracy. Także i z tej przyczyny
zarzut nieważności postępowania oparty na art. 379 pkt 4 k.p.c. nie zasługiwał więc
na uwzględnienie.
7
Nietrafne są również zarzuty odnoszące się do naruszenia art. 135 § 1 k.p. w
brzmieniu obowiązującym przed 1 stycznia 2004 r., co według skarżącej polegać
miało na tym, że prorektorowi jako zastępcy osoby zarządzającej szkołą wyższą w
ogóle nie przysługiwało prawo do wynagrodzenia za pracę w godzinach
nadliczbowych, bowiem konieczność wykonywania takiej pracy kompensowana
była dodatkiem funkcyjnym, zaś dodatkowe wynagrodzenie przysługiwało tylko
wówczas, gdy prorektor wykonując obowiązki nauczyciela akademickiego
przekraczał obowiązujące go pensum zajęć dydaktycznych. Jak trafnie wskazał
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 lipca 2003 r., I PK 294/02 (OSNP 2004 nr 17,
poz. 294), czas pracy nauczyciela akademickiego został w obowiązującej przed 1
września 2005 r. ustawie z dnia 12 września 1999 r. o szkolnictwie wyższym (Dz.
U. Nr 65, poz. 385 ze zm.) uregulowany w sposób szczególny. Z jednej bowiem
strony, czas ten został określony zakresem obowiązków dydaktycznych,
naukowych i badawczych nauczyciela akademickiego (art. 101 ust. 1 ustawy), czyli
w sposób najbardziej zbliżony do tzw. zadaniowego czasu pracy
charakteryzującego się tym, że w wypadkach uzasadnionych rodzajem pracy i jej
organizacją czas pracy pracownika może być ustalony na podstawie wymiaru
zadań przypadających do wykonania dla tego pracownika. Z drugiej zaś strony, dla
pracowników naukowo-dydaktycznych ustawodawca wprowadził limity godzin
(pensum), lecz tylko w odniesieniu do niektórych zajęć dydaktycznych (art. 101 ust.
2, 3 i 4 ustawy). Ustalony dla nauczyciela akademickiego wymiar pensum
dydaktycznego nie jest zatem normą jego czasu pracy w ogóle i nie stanowi też
maksymalnego dopuszczalnego wymiaru czasu pracy zarówno w rozumieniu
ustawy o szkolnictwie wyższym, jak i w rozumieniu Kodeksu pracy. Przepis art. 133
§ 1 k.p. (w brzmieniu obowiązującym przed 1 stycznia 2004 r.) stanowił bowiem, że
dopiero przekroczenie norm czasu pracy „ustalonych zgodnie z przepisami
kodeksu" stanowi pracę w godzinach nadliczbowych, który to przepis był zawsze
rozumiany w ten sposób, że tylko przekroczenie norm czasu pracy ustalonych w
Kodeksie pracy stanowi pracę w godzinach nadliczbowych, nie jest zaś ich
przekroczeniem praca ponad niższy od ustawowego wymiar czasu pracy
pracownika. Powierzenie nauczycielowi akademickiemu stanowiska prorektora
oznacza powierzenie dodatkowej funkcji, za wykonywanie której przysługuje
8
dodatek funkcyjny, rekompensujący wzmożony wysiłek związany z łączeniem
różnych zadań przez pracownika w jednym stosunku pracy. Dodatek funkcyjny nie
jest wynagrodzeniem za pracę w godzinach nadliczbowych i jego wypłacanie nie
oznacza, że w stosunku do osoby go otrzymującej nie obowiązują normy czasu
pracy określone przepisami Kodeksu pracy. Pracownicy pełniący takie funkcje
mogą w pewnym zakresie samodzielnie dysponować swoim czasem pracy (dlatego
w zasadzie nie przysługuje im dodatkowe wynagrodzenie za godziny nadliczbowe),
ale nie oznacza to, że pracodawca może stale tak kształtować ich obowiązki, że ich
wykonanie w normie czasu pracy jest niemożliwe. Dlatego w orzecznictwie od
kilkudziesięciu lat utrwalony jest pogląd, że w szczególnych sytuacjach takim
pracownikom przysługuje dodatkowe wynagrodzenie za pracę ponad normę czasu
pracy. Pogląd taki ukształtował się jeszcze przed wejściem w życie Kodeksu pracy.
W wyroku z dnia 26 lipca 1974 r., III PRN 28/74 (OSPiKA 1976, nr 3, poz. 56 z
glosą C. Jackowiaka) Sąd Najwyższy przyjął, że pracownicy na stanowiskach
kierowniczych nie są wyłączeni spod dobrodziejstw norm czasu pracy; zadania tych
pracowników muszą być tak zakreślone, aby ich wykonanie nie wymagało - w
normalnym biegu rzeczy - przedłużania dnia roboczego ponad 8 czy 6 godzin (w
soboty); jeżeli podmiot zatrudniający z góry określa codzienny ciągły czas pracy na
12 godzin dziennie przez okres kilku miesięcy, wówczas ta dodatkowa praca nie
wchodzi w zakres ich funkcji. Taka wykładnia była kontynuowana po wejściu w
życie Kodeksu pracy. W wyroku z dnia 5 lutego 1976 r., I PRN 58/75 (OSNCP 1976
nr 10, poz. 223; OSPiKA 1976, nr 12, poz. 229 z glosą A. Mirończuka) Sąd
Najwyższy stwierdził, że art. 135 k.p. nie upoważnia zakładów pracy do stosowania
takich rozwiązań organizacyjnych, które w samym swoim założeniu rodzą
konieczność wykonywania pracy stale w godzinach nadliczbowych przez
pracowników zajmujących kierownicze i inne samodzielne stanowiska; pod rządami
Kodeksu pracy, praca takich pracowników w godzinach nadliczbowych,
dopuszczalna jest również tylko wyjątkowo, „w razie konieczności" - art. 135 § 1
k.p. (por. też orzeczenia Sądu Najwyższego: wyrok z dnia 26 marca 1976 r., I PRN
9/76, niepublikowany; wyrok z dnia 12 marca 1976 r., I PR 13/76, OSNCP 1976 nr
10, poz. 230; uchwałę z dnia 21 października 1977 r., I PZP 38/77, OSNCP 1978 nr
4, poz. 68; OSPiKA 1978 nr 9, poz. 160 z glosą M. Seweryńskiego; wyrok z dnia 24
9
kwietnia 1979 r., I PRN 42/79, Biuletyn Generalnej Prokuratury 1979 nr 11, s. 21;
wyrok z dnia 27 czerwca 1977 r., I PRN 86/77, niepublikowany; wyrok z dnia 12
stycznia 1998 r., I PKN 461/97, OSNAPiUS 1998 nr 22, poz. 657; wyrok z dnia 25
sierpnia 2004 r., I PK 707/03, LEX nr 518050; wyrok z dnia 20 września 2005 r., II
PK 56/05, OSNP 2006 nr 13-14, poz. 213). Podstawą faktyczną rozstrzygnięcia
Sądu drugiej instancji jest wiążące Sąd Najwyższy ustalenie, że W. K. stale
wykonywał pracę w czasie przekraczającym normy czasu pracy, wobec czego nie
można uznać, iż doszło do naruszenia art. 135 § 1 k.p. w brzmieniu obowiązującym
przed 1 stycznia 2004 r., który dopuszczał zatrudnianie pracowników pełniących
funkcje zastępców osób zarządzających zakładem pracy w czasie
ponadnormatywnym bez prawa do dodatkowego wynagrodzenia tylko w razie
konieczności.
Z tych względów Sąd Najwyższy, na podstawie art. 39814
k.p.c., orzekł jak w
sentencji.