Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 595/10
POSTANOWIENIE
Dnia 21 czerwca 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jan Górowski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Mirosław Bączyk
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz
w sprawie z wniosku N. W.
przy uczestnictwie Skarbu Państwa - Starosty Powiatu O.
o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 21 czerwca 2011 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy od postanowienia Sądu Okręgowego
z dnia 18 maja 2010 r.,
oddala skargę kasacyjną i odstępuje od obciążenia
wnioskodawcy kosztami postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Wnioskodawca N. W. wniósł o stwierdzenie, że z dniem 22 lipca 1969 r.
nabył przez zasiedzenie własność niezabudowanej nieruchomości położonej w J.
przy ul. B., O. i Ł., składającej się z 9 działek, oznaczonych nr od 3 do 11 z obrębu
69, o łącznej powierzchni 15 986 m2
. Podniósł między innymi, że początek biegu
zasiedzenia rozpoczął się z chwilą utraty przez jego ojca własności przedmiotu
sporu, tj. z dniem 22 lipca 1939 r. Przed zamknięciem rozprawy przed Sądem
pierwszej instancji pełnomocnik wnioskodawcy podniósł, że zasiedzenie nastąpiło z
dniem 1 października 2005 r.
Postanowieniem z dnia 4 maja 2009 r. Sąd Rejonowy oddalił wniosek.
Ustalił, że w dniu 18 lipca 1923 r. H. W. nabył własność przedmiotowych działek,
oznaczonych wtedy nr 313, 315, 317, 319, 328, 330, 332, 321 i 334. Własność
tych działek została przysądzona postanowieniem z 22 lipca 1939 r. Sądu
Grodzkiego w O. Komunalnej Kasie Oszczędności m. W. Dla gruntów tych
początkowo prowadzona była księga hipoteczna pod nazwą „Grunta wydzielone z
Dóbr J.” Postanowieniem z dnia 31 sierpnia 1943 r. zostały one wydzielone do
oddzielnej księgi wieczystej pod nazwą „Kolonia J. " Obecnie działki te oznaczone
są numerami 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 w obrębie 69.
W ewidencji gruntów miasta J. jako właściciel działek o nr 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9,
10, 11 w obrębie 69 figuruje nadal Komunalna Kasa Oszczędności m. W.
Wnioskodawca urodził się w 1935 r., a jego ojciec H. W. zmarł w 1965 r.
Zamieszkiwał on w miejscowości W., oddalonej o około 120 km od przedmiotowych
działek. H. W. zawarł ze S. S., który zamieszkiwał w sąsiedztwie wnioskowanych
działek, porozumienie ustne, aby w zamian za możliwość uprawy tej ziemi,
informował go o losach gruntów. Rodzina S. uprawiała na ich części ziemniaki.
W latach 60-tych nieruchomości te zostały zalesione. O fakcie zalesienia
działek rodzina W. nie była poinformowana przez Nadleśnictwo ani inny organ. O
zalesieniu S. S. poinformował H. W., jednak wiadomość ta dotarła do jego syna N.
W., gdyż H. W. już wtedy nie żył.
Po uzyskaniu informacji dotyczących zalesiania wnioskodawca nie podjął
żadnych czynności mających na celu wyjaśnienie tego faktu, a zwłaszcza dlaczego
3
nie poinformowano go nawet o fakcie zalesienia. Nie opłacano także w okresie,
w jakim miał biec termin zasiedzenia, podatków od objętych wnioskiem działek.
Po śmierci swojego ojca wnioskodawca jeździł do J. rzadko.
Omawiając materiał dowodowy zebrany w sprawie, Sąd Rejonowy nie dał
wiary wnioskodawcy oraz świadkom P. W. i A. S. w zakresie, w jakim zeznawali o
„właścicielskim nastawieniu wnioskodawcy i jego ojca”, wskazując, że bezczynność
skarżącego (brak reakcji) na ich zalesienie i w czasach późniejszych, oraz
nieuiszczanie podatków przeczyły tym twierdzeniom.
W rozważaniach prawnych Sąd pierwszej instancji podkreślił, że posiadanie
samoistne to faktyczne władztwo, charakteryzujące się wolą władania dla siebie
(animus possidendi), czyli wykonywania go dla siebie z wyłączeniem innych osób.
W jego ocenie dokonane ustalenia nie wskazują jakoby wnioskodawca i jego
ojciec władali przedmiotem sporu tak jak właściciel, pomimo porozumienia z S. S.,
a później z jego synem, co do troszczenia się o przedmiotowe działki w zamian za
możliwość ich uprawiania, czy zbierania chrustu, gdy już zostały zalesione.
Podkreślił, że wnioskodawca do 2000 r. był tam kilka razy, a od tej daty w ogóle
tam nie jeździł. Wskazał, na brak zainteresowania wnioskodawcy przedmiotowymi
działkami, w szczególności w okresie ich zalesienia i niepodjęcie wówczas,
chociażby próby wyjaśnienia sytuacji, czy też czynności faktycznych
sprzeciwiających się tym działaniom i na niepłacenie podatków jako na fakty
świadczące o braku władania wnioskodawcy jak właściciel.
W ocenie Sądu pierwszej instancji, zabrakło także drugiego elementu
posiadania samoistnego, tj. woli władania działkami dla siebie. W tym kontekście
odwołał się do wskazanej przez świadka P. W. okoliczności, że H. W. bał się po
wojnie ujawniać ze spornymi działkami przed władzami i urzędami, ze względu na
to, że władał wieloma innymi nieruchomościami. Z kolei w odniesieniu do
wnioskodawcy ponownie podkreślił brak jego jakiejkolwiek reakcji na wiadomość o
zalesieniu przedmiotu sporu.
Uznając, że nie jest spełniona kluczowa przesłanka zasiedzenia - posiadanie
samoistne, podkreślił, że był zwolniony od badania upływu terminu zasiedzenia,
oraz związanej z nim dobrej lub złej wiary. Zauważył jednak, że po wejściu w życie
4
kodeksu cywilnego istniał czasowy zakaz nabycia przez zasiedzenie własności
nieruchomości Skarbu Państwa.
Wnioskodawca w apelacji wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia
i uwzględnienie wniosku lub o uchylenie zaskarżonego postanowienia
i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.
Uczestnik Bank Gospodarstwa Krajowego w odpowiedzi na apelację wniósł o jej
oddalenie i wezwanie jako jednostki organizacyjnej Skarbu Państwa - Starosty O.
oraz o zwolnienie go od udziału w sprawie, gdyż prawomocnym postanowieniem
z dnia 4 czerwca 2009 r. I Ns 330/09 zostało stwierdzone, że właścicielem
przedmiotowych działek z dniem 8 czerwca 1951 r. stał się Skarb Państwa.
Sąd Okręgowy postanowieniem z 18 maja 2010 r. apelację wnioskodawcy
oddalił. Wskazał, że Sąd pierwszej instancji przeprowadził postępowanie
dowodowe w sposób prawidłowy i ocenił dowody, nie naruszając zasady
swobodnej ich oceny. Również przyjął, że wnioskodawca nie udowodnił, aby był
samoistnym posiadaczem przedmiotowej nieruchomości po nabyciu jej własności
przez Skarb Państwa w 1951 r. Wskazał, że sam fakt interesowania się przez
wnioskodawcę nieruchomością, sporadyczne bywanie na niej i podcinanie suchych
gałęzi, nie może być zrównany z jej samoistnym posiadaniem. Wnioskodawca nie
wykazał nie tylko, aby przed 1 października 1990 r., ale także później dokonywał
aktów władczych wobec przedmiotowych nieruchomości charakterystycznych dla
właściciela, zwłaszcza, że nie płacił podatków, nie ujawniając się jako posiadacz
nieruchomości wobec władz lokalnych - Gminy położenia nieruchomości.
Postanowienie Sądu Okręgowego zostało zaskarżone przez wnioskodawcę
skargą kasacyjną, w której wniósł o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi
Okręgowemu do ponownego rozpoznania. W ramach podstawy naruszenia prawa
procesowego zarzucił obrazę art. 382 w zw. z art. 385 k.p.c. oraz art. 328 § 2 w zw.
z art. 391 § 1 k.p.c. Jako naruszenie prawa materialnego skarżący wskazał
na obrazę art. 172 § 1 i 2 k.c., art. 172 § 1 i 2 w zw. z art. 336 k.c. w zw. z art. 30
ust. 3 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. o zagospodarowaniu lasów i nieużytków
nie stanowiących własności państwa oraz niektórych lasów i nieużytków
państwowych (Dz.U. Nr 29, poz. 166); art. 172 § 1 i 2 w zw. z art. 336 i art. 337 k.c.
5
oraz art. 172 § 1 i 2 w zw. z art. 336 w zw. z art. 9 ust. 1 pkt 8 dekretu z dnia
30 czerwca 1951 r. o podatku gruntowym (jedn. tekst: Dz.U. z 1986 r. Nr 2, poz.
12), art. 5 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 26 października 1971 r. o podatku gruntowym
(Dz.U. Nr 27, poz. 254) oraz art. 2 pkt 3 ustawy z dnia 15 listopada 1984 r.
o podatku rolnym (jedn. tekst: Dz.U. 2006, Nr 136, poz. 969 ze zm.).
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Według skarżącego, naruszenie art. 382 w zw. z art. 385 k.p.c. miało
polegać na oddaleniu apelacji wnioskodawcy bez dokonania własnych ustaleń
faktycznych. Pierwszy z nich nie nakłada na sąd odwoławczy obowiązku
prowadzenia uzupełniającego postępowania dowodowego (por. np. orzeczenie
Sądu Najwyższego z dnia 30 marca 1998 r., III CKN 440/97, nie publ.), którego
zresztą Sąd Okręgowy nie prowadził. Wyraża on tylko zasadę, że podstawą
orzekania przez sąd apelacyjny są wszystkie dowody przeprowadzone w sprawie,
a skarżący nawet nie wskazywał, czy i jaką część materiału dowodowego
zgromadzonego w pierwszej instancji pominął Sąd Okręgowy.
W judykaturze utrwalony jest pogląd, że obraza art. 328 § 2 k.p.c. w zw.
z art. 391 § 1 k.p.c. może stanowić usprawiedliwioną podstawę skargi kasacyjnej
tylko wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie zawiera wszystkich
koniecznych elementów, bądź dotknięte jest tak kardynalnymi brakami, które
uniemożliwiają kontrolę kasacyjną (por. np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia
8 października 1997 r., I CKN 312/97, z dnia 19 lutego 2002 r., IV CKN 718/00,
z dnia 18 marca 2003 r., IV CKN 11862/00, z dnia 20 lutego 2003 r., I CKN 65/01,
z dnia 22 maja 2003 r., II CKN 121/01, niepublikowane i z dnia 10 listopada 1998 r.,
III CKN 792/98, OSNC 1999, nr 4, poz. 83). Uzasadnienie zaskarżonego
orzeczenia takich błędów nie zawiera.
Dodać należy, że art. 328 § 2 k.p.c. ma odpowiednie zastosowanie
w postępowaniu kasacyjnym przez odesłanie zawarte w art. 391 § 1 k.p.c.
Zakres tego zastosowania zależy od rodzaju wydanego orzeczenia oraz
od czynności procesowych podjętych przez sąd odwoławczy, wynikających
z zarzutów apelacyjnych, limitowanych granicami kognicji sądu drugiej instancji.
Jeżeli sąd odwoławczy, jak miało miejsce w sprawie, oddalając apelację orzeka na
6
podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji,
nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje
je za własne (por. np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 r.,
C III 680/34, Zb. Urz. 1936, poz. 379, z dnia 14 lutego 1938, r. C II 2172/37,
Przegląd Sądowy 1938, poz. 380 i z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN
792/98,OSNC 1999, nr 4, poz. 83). W sprawie były podstawy do przyjęcia, że Sąd
Okręgowy, skoro orzekał na podstawie tylko materiału dowodowego
zgromadzonego w pierwszej instancji, to oparł orzeczenie na stanie faktycznym
ustalonym przez Sąd Rejonowy uznanym za własny. Stwierdził bowiem
w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, że Sąd pierwszej instancji nie naruszył
prawa i ocenił dowody w sposób zgodny z zasadą ich swobodnej oceny,
a następnie, jak wskazano w skardze kasacyjnej, nastąpiło ich zreferowanie. W tym
stanie rzeczy, nie użycie samej formuły o przyjęciu ustaleń Sądu pierwszej instancji
za własne było w istocie oczywistą niedokładnością orzeczenia Sądu Okręgowego,
nie uniemożliwiającą jednak kontroli zaskarżonego orzeczenia. Poza tym także
z całej konstrukcji uzasadnienia Sądu drugiej instancji, choć, lakonicznego można
było wywieść wniosek, że Sąd drugiej instancji podzielił także argumentację prawną
Sądu pierwszej instancji.
Przystępując do oceny zasadności zarzutów materialnych, podnieść należy,
że ze stwierdzenia Sądu Okręgowego, iż wnioskodawca nie udowodnił, aby był
samoistnym posiadaczem nieruchomości po nabyciu jej własności przez
Skarb Państwa w 1951 r. nie wynika wywiedziony w skardze kasacyjnej wniosek,
jakoby zmiana podmiotu, przeciwko któremu biegnie termin zasiedzenia przerywała
jego bieg. Nie budzi bowiem wątpliwości pogląd, że termin zasiedzenia w takim
wypadku biegnie dalej, a tylko skutek zasiedzenia w postaci utraty prawa własności
dotknie inną osobę. Sądy meriti badały, czy i jakie było władztwo H. W. i następnie
N. W. w całym wskazywanym okresie, w jakim miał biec termin zasiedzenia i
dopiero w skardze kasacyjnej pojawiło się stanowisko jakoby termin ten uległ
zakończeniu jeszcze przed wejściem w życie kodeksu cywilnego. Nie był więc
uzasadniony zarzut naruszenia art. 172 § 1 i 2 k.c. w postaci błędnej wykładni przez
przyjęcie, że zmiana właściciela nieruchomości prowadzi do przerwania biegu
zasiedzenia płynącego na korzyść samoistnego posiadacza tej nieruchomości.
7
Wśród podstawy naruszenia prawa materialnego najdalej idącym był zarzut
naruszenia art. 172 § 1 i § 2 k.c., art. 336 k.c. i art. 337 k.c. przez ich
niezastosowanie w sytuacji, w której, zdaniem skarżącego, posiadanie samoistne
H. W., a następnie N. W., realizowało się przez posiadanie zależne sprawowane
przez rodzinę S. W związku z tym należy przypomnieć, że posiadaczem
samoistnym jest ten, kto zachowuje się wobec rzeczy, którą faktycznie włada i
otoczenia w związku z tą rzeczą, tak jakby był jej właścicielem, choć nim nie jest.
Oczywiście może ono być wykonywane za pośrednictwem posiadacza zależnego.
Z ustaleń jednak wynika, że H. W. utracił własność przedmiotu sporu na skutek
przysądzenia własności spornych działek w toku egzekucji z nieruchomości
postanowieniem z dnia 22 lipca 1939 r. na rzecz instytucji bankowej. Podniesienie
w skardze kasacyjnej nowej okoliczności faktycznej, że nie wiadomo, czy
postanowienie to zostało mu doręczone, po pierwsze - było niedopuszczalne (art.
39813
§ k.p.c.), a po wtóre - pozostawało w sprzeczności z ujawnieniem tego
orzeczenia nie tylko w księgach wieczystych, ale i dokumentacji geodezyjnej, co nie
mogłoby nastąpić, na podstawie nieprawomocnego orzeczenia. Figurowanie w
dokumentacji geodezyjnej jako władającego Komunalnej Kasy Oszczędności
wskazywało na to, że podmiot ten jako właściciel, który nabył to prawo w
postępowaniu egzekucyjnym przed wojną, objął te nieruchomości także w
posiadanie samoistne. Brak posiadania przedmiotu sporu przez H. W. w okresie
istnienia Komunalnej Kasy Oszczędności zlikwidowanej z końcem 1949 r. nie mógł
budzić wątpliwości, zwłaszcza że wskazany w pozwie wątek „opieki” matki
wnioskodawcy nad tym gruntem w okresie okupacji nie został wykazany w toku
postępowania. W tym stanie rzeczy, wbrew stanowisku skarżącego, H. W. mógł w
latach pięćdziesiątych jedynie objąć przedmiotowe nieruchomości we faktyczne
władanie tylko „z pozycji osoby trzeciej”.
Nie stanowiły szczególnych okoliczności, które pozwalałaby ocenić
władztwo wnioskodawcy, a wcześniej jego ojca, jako posiadanie samoistne,
po nabyciu ex lege własności przedmiotowych nieruchomości przez Skarb
Państwa, obawa przed nacjonalizacją, czy represje, jakie dotknęły H. W.
bezpośrednio po zakończeniu wojny, skoro ojciec wnioskodawcy utracił własność i
posiadanie przedmiotowych działek jeszcze przed drugą wojną światową i to na
8
podstawie, niemającej żadnego związku z działaniami władzy komunistycznej.
Nietrafny więc okazał się zarzut naruszenia art. 172 § 1 i 2 k.c. przez jego błędną
wykładnię i nieuwzględnienie, że represje polityczne po drugiej wojnie światowej
powodowały stan porównywalny do siły wyższej, wobec czego brak manifestowania
woli posiadania wobec organów władzy publicznej w okresie przed 1989 r. i
niepodjęcie wtedy próby dochodzenia swoich praw na drodze sądowej przez H. W.
oraz wnioskodawcę, mogły zostać uznane za nieistnienie posiadania samoistnego
prowadzącego do zasiedzenia nieruchomości. Gdyby w latach pięćdziesiątych i
sześćdziesiątych XX wieku H. W. zachowywał się tak jak właściciel, to winien był
ujawnić swe władztwo wobec właściwych organów, płacić podatek gruntowy lub
podjąć starania o zwolnienie go z tej daniny publicznej, a przede wszystkim
czuwać, aby posiadanie zależne rzeczywiście było wykonywane za pośrednictwem
S. S. To bowiem nieużytki osób fizycznych były poddane zalesieniu zgodnie z art.
30 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. o zagospodarowaniu lasów i nieużytków nie
stanowiących własności Państwa oraz niektórych lasów i nieużytków państwowych.
Wskazany jako naruszony art. 30 ust. 3 tej ustawy stanowiący, że wykonanie
zalesienia na koszt Państwa nie narusza prawa własności do zalesionej
nieruchomości, nie dotyczy posiadania, lecz prawa własności, które w czasie
zalesienia dokonanego w połowie lat sześćdziesiątych, według stanowiska
skarżącego prezentowanego w toku postępowania pierwszoinstancyjnego nie
należało wówczas do wnioskodawcy. Skoro był nim wtedy Skarb Państwa,
to dokonanie zalesienia przedmiotu sporu przez jego jednostkę organizacyjną było
wykonywaniem prawa własności i przejawem jego właścicielskiego władztwa.
Z powyższych uwag już wynika, że Sąd drugiej instancji przyjął za własne
nie tylko ustalenia Sądu pierwszej instancji, ale także jego argumentację prawną,
a z tej motywacji wynika, jak powinien zachować się skarżący, gdyby był
posiadaczem samoistnym spornych działek w wypadku wkroczenia w to władztwo
bez jego wiedzy i zgody przez inny podmiot, a w istocie pozbawienia go przez
zalesienie posiadania. Skoro w reakcji na zawiadomienie S. S. skarżący nawet nie
starał się wyjaśnić przyczyny tego stanu rzeczy, ani też nie podjął żadnych innych
działań ani sam, ani za pośrednictwem zawiadamiającego, to ocena Sądów meriti,
że władztwo wnioskodawcy nie miało charakteru posiadania samoistnego była
9
trafna i nie może zmienić jej stanowisko, że zalesienie mogło być zgodne z
interesem posiadaczy.
Wprawdzie realizacja zobowiązań podatkowych nie jest dostatecznym
wyznacznikiem rodzaju posiadania i nie przesądza zawsze o braku woli
posiadania, niemniej jest jednym z elementów oceny jego charakteru. Zwolnienie
od podatku przedmiotowych gruntów wobec ich, jak podniósł skarżący,
przymusowego zalesienia, na podstawie art. 9 ust. 1 pkt 8 dekretu z dnia
30 czerwca 1951 r. o podatku gruntowym i na podstawie art. 5 ust. 1 pkt 5 ustawy
z dnia 26 października 1971 r. o podatku gruntowym dotyczyło okresu lat 30,
od roku następnego po dokonaniu zalesienia, a więc nie mogło mieć żadnego,
nawet pośredniego, wpływu na ocenę charakteru władztwa H. W. i wnioskodawcy
po 1997 r. Bezzasadny był więc zarzut obrazy przepisów podatkowych.
Ze wskazanych względów skarga kasacyjna uległa oddaleniu (art. 39814
k.p.c.).